Dziewczyny my leżymy w szpitalu.. Antek ma prawdopodobnie zapalenie płuc. Trzymajcie kciuki żeby wyzdrowiał.. nigdy się tak nie bałam..
1,951 2016-12-31 20:01:10
1,952 2017-01-01 08:23:07
Eliza matko to pieknie konczycie nowy rok.. zdrowka kruszynko mala!! Najwazniejsze ze teraz juz pod nadzorem. Zdrowiejcie szybko!! :-)
1,953 2017-01-01 10:54:52
Biedne maleństwo, jak pisze Iza, dobrze, że jesteście pod fachową opieką. Każdy rodzić wolałby cierpieć o wiele bardziej, zabrać tę chorobę dziecku i wziąć na siebie, byle było zdrowe, ale tak się nie da, niestety. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla Was wszystkich.
1,954 2017-01-01 18:06:17
Wszystkiego najwspanialszego dla was wszystkich na Nowy rok!
Eliza wracajcie szybko do zdrówka, trzymam mocno kciuki żebyście jak najszybciej wrócili do domku.
Marlena i Aga juz niedługo będziecie z maluszkami Jak się z tym czujecie?
U reszty widzę maluchy rosną, ja też byłam 30go u lekarza, mały waży prawie 2600, wszystko jest dobrze. Teraz 13go stycznia mam przyjść na GBS.
Byliśmy w tej restauracji , ja zjadłam naleśnika z kurczakiem, ananasem, serem i kukurydzą jejku jak to mi smakowało!
Paulina jak idzie pisanie pracy?
Jak u was po Sylwestrze? Ja sama wypiłam cała butelkę bezalkoholowego szampana taka miałam ochotę na gazowane A mamusie córeczek, dotrwaly wasze niunie do północy?
My byliśmy u moich rodziców do około 2giej w nocy.
1,955 2017-01-01 19:11:21
Hej
My też wypiliśmy z mężem bezprocentowy szampan, oglądaliśmy z okna fajerwerki. Zuzka zasnęła wieczorem, się upierała, żeby ją obudzić o północy, a jak zaczęli strzelać, to stwierdziła, że za głośno i że się boi - schowała się pod kocem i za chwilę znów smacznie spała.
Odliczam niemal godziny do porodu raz się martwię, raz się cieszę, jakoś to do mnie nie dociera, że to już, prawie.
Widzę,Karolina, że jesz póki możesz, tak jak ja - nie wiem, czy planujesz karmić piersią, ja tak, więc po porodzie raczej będę na zdrowej diecie, bez ostrych przypraw czy ciężkostrawnego jedzenia. Dziś sobie pofolgowałam - były placki ziemniaczane na obiad.
Ciekawe, co u Marleny?
1,956 2017-01-01 19:15:08
Cześć dziewczyny!!
Eliza współczuję stresu i strachu o malucha..oby to nie były płuca jednak..może nie jest tak źle..najgorsze są choroby..jak jak się boję chorób u dzieci to się w głowie nie mieści..wracajcie do zdrowia!!
Ja byłam na badaniu...wszystko jest ok.
..mało wód i synek owinął się pępowiną więc teraz jestrem pewna że cesarka to najlepszy najbezpieczniejszy wybór..jestem umówiona na 3 tak jak Aga:):)
1,957 2017-01-01 20:00:01
Marlena 3 trzymam kciuki! Daj znac jak dojdziesz do siebie:).
Eliza i jak Antek? U mnie Werka jak miala 3 miesiace miala zapalenie oskrzeli. Dla nas to byla tragedia. Bylismy o krok od szpitala bo doszla jeszcze biegunka.
Aa ja nie lubie szampana . Pilam likier:) ale tylko troche.. my w domu bylismy ogolnie slyszalam ze duzp osob spedza sylwestra w domu.
Weronika padla o 21 aa potem jak zaczely strzelac fajerwerki to Mala wstala. Ogladala ale Bala sie bo chciała tylko na rece..
Dziewczyny zycze Wam aby ten rok byl jeszcze lepszy niz poprzedni:) i zdrowych Dzieci:)
1,958 2017-01-01 22:08:54 Ostatnio edytowany przez London69 (2017-01-01 22:14:16)
O to widzę że wasze maluchy jednak ciekawią fajerwerki, ale strach trochę jest I tak to zawsze jakaś atrakcją. Pamiętam że jak byłam mała to mama też mnie budziła o północy
Aga (e) tak zamierzam karmić piersią dlatego póki co nie żałuję sobie I tak teraz za dużo już zjeść nie mogę więc nawet chociaż to podziubanie słodkości to zawsze coś heh.
Marlena i Aga w takim razie czekamy na relacje 3go tzn jak już będziecie miały chwilę oczywiście. Oby wszystko dobrze poszło.
Agnieszka moich znajomych też sporo w domu zostało na Sylwestra, sąsiadów dużo też w domu. Chyba przez to że tak weekendowo to wszystko wypadło. My u rodziców moich klatkę obok byliśmy także też praktycznie jak w domu.
Ja spróbowałam od mojego narzeczonego łyka whisky w sumie nawet nie łyka tylko zamoczylam język i tak mnie wykręciło chyba na pół Minuty, jak małe dziecko po cytrynie chyba zostanę abstynentką. sam zapach alkoholu mnie odrzuca. Ale i tak z drugiej strony chodzi za mną tatar i piwo
Ehh te hormony
A reszta jak się czuje ? Mi już coraz ciężej jest ale już teraz to z górki, szybko zleci
1,959 2017-01-02 00:39:38
Chyba zaczyna rozpuszczać mi się czop śluzowy, wyszło ze mnie nieco śluzu podbarwionego brązem. Co prawda trochę się przytulaliśmy z TŻtem wczoraj w nocy, ale bardzo delikatnie i z super nawilżeniem, więc to nie to raczej. Może coś się rozkręci w ciągu paru dni?
1,960 2017-01-02 14:57:20
Szczęśliwego Nowego Roku!!! Dużo radości no i przede wszystkim zdrowia dla Was i Waszych dzieciaczków bo to najważniejsze
Agnieszka (E) - na egzaminie nie mam słuchania, jedynie czytanie, pisanie i część z gramatyką i słownictwem. Najgorzej to chyba właśnie z tym ostatnim bo jak trafię na coś co nie będę wiedziała to lipa.
Karolina - mam już jakieś 9 stron wraz ze wstępem, ale on jeszcze nie jest skończony także dojdzie troszkę treści. Został mi do napisania ostatni podrozdział z 1 rozdziału i na razie koniec. Myślę że w piątek, najpóźniej sobotę skończę i wyślę co mam, poprawki bo na pewno będzie ich sporo bo mój promotor to jest strasznie upierdliwy i dokładny będę już nanosić po porodzie jakoś w lutym po egzaminie z angielskiego. Idzie to jak krew z nosa. Najgorzej jest zacząć każdy podrozdział, później już jakoś leci. Byle do 40 stron dobić
Ogólnie wybrałam taki temat, że ciężko się pisze. No ale nic nie poradzę. Trzeba się z tym zmierzyć.
Ja na sylwestra piccolo piłam Mnie w ogóle do alkoholu nie ciągnie, ale może dlatego że ja ogólnie za dużo nie piję prawie wcale więc dla mnie to nie problem i nie mam żadnych ciągotek.
My na sylwestra zaprosiliśmy sąsiadów i po północy przenieśliśmy się jeszcze do sąsiadów obok bo okazało się, że też imprezkę sobie zrobili. Tylko ja trzeźwa w towarzystwie byłam
Eliza - daj koniecznie znać jak tam Antek. No niestety tak to jest że musi się coś przyplątać. A wiadomo rodzice zawsze się martwią. Ale najważniejsze, że jesteście pod opieką specjalistów i na pewno szybko go wyleczą.
Marlena - czyli jednak nie spotkamy się w szpitalu No chyba że Kaśka nagle ruszy jak z procy i coś się zacznie dzisiaj w nocy dziać albo jutro ale lepiej żeby nie bo mój M. jedzie w delegację więc do piątku zaciskam nogi.
Patrycja - czekaj jeszcze na mnie!!! Chociaż jeśli mam być szczera to mam przeczucie że wcześniej urodzisz niż ja. Ja chyba przenoszę tak jakoś mi się wydaje. Ale nie powiem w przyszłym tygodniu chciałabym żeby coś ruszyło.
Aga - powiem Ci że taki sylwester w plenerze to są bardzo duże koszty. Nie każdego na to stać. Ja wolę sobie usiąść w domu i coś wypić i zjeść niż iść na jakąś imprezę za którą niestety trzeba zapłacić krocie.
Już jutro wielki dzień. Witamy dwój chłopaków u nas na forum. Marlena i Agnieszka jak tylko będziecie miały chwilkę to dajcie znać co u Was.
Ale mi się już dłuży. Tak bym chciała niedługo rodzić. Kto dzwoni z pracy do mojego M. to tylko pyta czy już po porodzie
1,961 2017-01-02 21:16:45
No niestety Paulina na porodówce się nie spotkamy..chyba że Cię weźmie w tym tygodniu bo przecież 3 doby będę tam pewnie leżeć...
ja się już bardzo denerwuję...przygotowana jestem ale tylko fizycznie..psychicznie kłębek nerwów..najbardziej boję się obkurczania macicy jak znieczulenie zejdzie..tamtym razem myślałam że mnie to wykońvczy...nie znałam takiego bólu..nie mam nawet z czym porównać..no ale..jakoś muszę przezyć..
a Ty Aga(E)jak tam??denerwujesz się??
dziewczyny postaram się dać Wam znać jutro..ale dopiero jak będę w stanie ładowarkę podłączyć bo szybko mi bateria pada w telefonie jak internet włączam a wiadomo że rodzina cała będzie mnie obdzwaniać heh
Paulina trzymam kciuki żebyś rozwiązała się szybciej skoro tego chcesz:)
Nitka to już znak:)ale niech dzidzia posiedzi jeszcze chwilkę:)
Karolina ja dwa dni temu napiłam się łyka piwa smakowego..ale mi smakowało..:)
1,962 2017-01-02 21:37:29
Hej
Jestem podminowana, warczę na męża cały dzień, ale staram się opanować emocje. Jakoś zleciało aż do teraz, sprawdziłam czy mam wszystko w torbie, obiad, pranie, dziecko itp.
Ja się też boję, bo to jednak 2 cięcie i nie wiem, jak się będzie goić. Obkurczania macicy nie pamiętam w ogóle, ale z Zuzką było inaczej, bo to jednak było po 12 godz porodu, a tu cesarka na zimno. Z drugiej strony, mam już tak dość bolącego brzucha i unieruchomienia w domu, że się w sumie cieszę, bo ostatnimi tygodniami praktycznie nie wychodziłam z domu, czuję się jak kaleka.
Marlena, a na którą godzinę jedziesz? ja na 8 rano.
1,963 2017-01-02 22:34:32
Hej :-) marlena aga(e) jutro czekamy na wieści jak bedziecie w stanie :-) oby poszlo szybko i wszystko w porządku bylo :-) i kolejne dzieciaczki hahah :-)
Elizka a u was jak tam? Jak sie czujecie? Lepiej cos? Pisz jak będziesz mogla..
1,964 2017-01-02 22:51:25
Hej. Dziewczyny trzymam jutro za Was kciuki. Sluchajcie ja sie Wam wogole nie dziwie ze sie stresujecie.. Jednak jest to zaplanowane wiecie kiedy nastawiacie sie..Nigdy nie da sie przygotowac. Jednak lepiej jak nie znamy dnia:)
Paulina codziennie będę powtarzala zeby Kasia wyszla wczesnej . Ja sie balam ze przenosze i wtedy bym codziennie myslala kiedy.
Paulina masz racje to sa spore koszty. My teraz pod koniec lutego mamy wesele. Potem.w sierpniu i październiku. Nie liczac 3 komunii w maju. Troche jednak obciazy to nasz budzet..
Ciekawe jak Antos.. szkoda ze nie ma k9ntaktu z Eliza.
Iza jak Oliwka? Zęby sie przebily?? U nas jeszcze troche ii wyjda kielki:D.
Karolina juz masz wszystko przygotowane na przyjscir Oskarka? Patrycja i Paulina torby spakowane do szpitala??
1,965 2017-01-03 17:17:21 Ostatnio edytowany przez London69 (2017-01-03 17:18:14)
Patrycja no to trzymamy kciuki i też za Ciebie, w razie czego!
Paulina z pracą widzę wszystko do przodu, to najważniejsze.
Marlena i Aga (e) pewnie już jesteście ze swoimi maluszkami!
Iza a jak Twoja córcia ?
Aga my już wszystko mamy dla Oskarka, nawet mam uszykowane rzeczy, bo mój mnie męczył że on nie będzie wiedział w razie czego co spakować, to poszykowałam co trzeba, wczoraj rożek przeprałam
Wczoraj znów miałam kryzys, bolał mnie brzuch i nic kompletnie mi się nie chciało. Dziś cały dzień pada deszcz więc też szaro i buro. Obejrzałam sobie Bridget Jones 3, polecam
Miłego wieczoru i czekam na wieści od świeżo upieczonych mamusiek!
1,966 2017-01-03 17:37:26
Hej moja Oliwka na razie w porządku. Dzis powtarzalismy mocz jutro wynik to zobaczymy. Zeby sa na etapie przebijania. Ale takto nie narzekamy :-) dziewczyny czekamy na wiesci :-) i trzymam kciuki :-)
1,967 2017-01-03 17:45:40
Czekamy na wieści o nowych członkach rodziny!
Trzymam kciuki też za Antka, by szybko wyzdrowiał. Okropne zakończenie roku
Dzisiaj miałam wizytę u lekarza - było KTG, krótkie USG i sprawdzanie szyjki. Ogólnie wszystko ok, na KTG nie zaobserwowano wzmożonej czynności skurczowej, w sumie poza jednym momentem wykres dość płaski, na USG ok, mała waży teraz 2.8 kg, główka cały czas w dole. Szyjka skraca się, jak to powiedział ginekolog "przygotowuje", ale rozwarcia jeszcze nie ma. Ciąża oficjalnie donoszona, bo wczoraj skończyłam 38 tygodni.
Torba przygotowana, czekamy Za tydzień ponowne KTG.
1,968 2017-01-03 21:00:48
Hej Dziewczyny,
Przepraszam że Was tak zaniedbałam w ostatnim czasie. Teraz też tylko weszłam na chwilę sprawdzić czy cesarkowe Dziewczyny dały znać jak ich maluchy. I znowu napiszę tylko o sobie, bo wróciłam na noc do domu - mąż pojechał do szpitala a ja padam na twarz.. jestem sama chora, wykończona fizycznie i psychicznie, płaczę już z tego wszystkiego. W każdym razie Antek ma poważne zapalenie płuc. Jest poprawa, mniejsze szmery w płucach, gorączki nie było, więc trzymajcie kciuki. Malutki jest płaczliwy, niespokojny, w dzień nie śpi, no ale co się dziwić - w końcu jest chory. Trzymajcie kciuki.
Powodzenia Wam wszystkim Kochane, oby poród był miłym wspomnieniem dla Was a dzieciaczki urodziły się silne i zdrowe :*
1,969 2017-01-03 21:12:06 Ostatnio edytowany przez aga2016 (2017-01-03 21:13:27)
Elizka jak bedziesz.miala chwile lub nawet sile pisz maila. Zawsze moge cie wysłuchać. Choroba dziecka jest najgorsza. Jeszcze ta w domowych warunkach inaczej jest odbierana. A w szpitalu masakra wiadomo tam mozna tylko siedziec przy dziecku. Dom to dom.
Biedny Antos. Zapalenie pluc jest trochę wredne bo jednak nie daje znakow.. myslalam ze zazwyczaj pada na oskrzela potem przenosi sie na pluca. Aa powiedz to jest wirusowe czy bakteryjne zapalenie pluc??
Jestem z toba:*:*.
Pewnie nasze swieze Mamuski tula swoich chlopcow:) . Te pierwsze chwile sa najpiekniejsze:). Czekam z niecierpliwością. Oczywiscie przebieg iii waga wzrost dzieci mile widzane:D
1,970 2017-01-03 22:35:21
Eliza matko tak współczuję.. rozumiem co przechodzisz.. wiadomo jak kazda matka chcesz dla synka jak najlepiej zeby nie chorowal itp. Dobrze ze poprawa jest.. chocby malymi kroczkami byle w fobra strone :-) sily i zfrowka dla waszej rodzinki :* jutro moze dziewczyny znajda troche sily i czasu zeby do nas zajrzec i pochwalic sie pociechami :-) u nas po cesarce 12 godzin musi sie lezec nie podnosić glowy. Nie wiem czy wszedzie tak jest.. ale nie ukrywam tez czekam z ciekawoscia jak nasze kolejne szkraby :-)
1,971 2017-01-04 18:59:42
Dziękuję Wam :* Aguś na maila Ci wczoraj napisałam. Właśnie nie zapytałam czy wirusowe czy bakteryjne.. każdego dnia miałam pytać i wylatuje mi z głowy.
Mam złą wiadomość: byłam dziś u lekarza i ja też mam już szmery w płucach.. jezu to jest jakiś koszmar. Nie pozwalają mi wejść do szpitala. Jak ten biedny Antoś przeżyje beze mnie? już wczoraj w nocy zeszłam do domu, bo ze zmęczenia się słaniałam na nogach i dziś już nie mogłam wejść.. na szczęście jemu się poprawia i nawet coś wspominali, że jak tak dalej będzie to w poniedziałek wyjdzie do domu. Mój mąż jest załamany.. zmęczony.. a szczęście teściową mam kochaną i nam dziś pomogła. Koszmar Dziewczyny. Iza dziękuję :*
1,972 2017-01-04 20:04:57
Ojej trzymam kciuki za Was i Antka!! Nie wygłupiaj się i zdrowiej szybko!
1,973 2017-01-04 20:14:40
Eliza odczytalam i odpisalam. Mam nadzieje ze moja wiadomosc doszla.?
Ojj Eliza kuruj sie juz od dzisiaj. Antos slaby bedzie iii moze szybko cos zlapac od Ciebie.. widzisz jak to szybko mozna sie zarazic..
Trzymam za Was kciuki! :*
Dawaj znac jak najszybciej co sie dzieje.
Ciekawe jak nasze nowe dzieci:). Nie moge sie doczekac az dziewczyny coś nam skrobna:) pewnie telefony im sie grzeja od gratulacji i pytan:)
1,974 2017-01-05 08:53:47
Czesc dziewczyny! Mam juz synka kolo siebie. Zdrowy,3210 wazy..narazie piersia karmie i jest ok. Napisze woecej woeczorem bo dzis wychodzimy:)
1,975 2017-01-05 09:54:48
Aga nie dostałam od Ciebie maila mój adres to: chomik9911@wp.pl
Marlena gratulacje!!!!! pisz wieczorem wszystko
Iza,Patrycja,Karolina,Paulina,Aga jak Wy się czujecie?
Kiedy te Wasze maluchy wyjdą ? doczekać się nie możemy
1,976 2017-01-05 10:12:58 Ostatnio edytowany przez izulka87 (2017-01-05 10:14:25)
Marlena gratulacje :-)!!! Szybko wychodzicie u nas to tzrymaja 5dob po cesarce..
Elizka mnie do ciezarowek nie pisz :-) ja tak jak aga mam to dawno za soba :-) wiem ze wszystko sie myli bo jest nas tu sporo. Ja mam Oliwke i jak na razie powiększenia rodziny nie planuje :-) jak dzis sie czujecie? Ty i Antek?
1,977 2017-01-05 10:18:42 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2017-01-05 10:20:27)
Iza ja wiem że Ty w ciąży nie jesteś i macie tylko Oliwcię. Tylko też jestem ciekawa jak Ty się czujesz, w końcu bycie mamą to wyzwanie kochana ja tu Was już traktuję jak rodzinę i staram się większość pamiętać
Ja jako, że chora to leżę w domu. Mąż dzwonił właśnie i mówił , że Antoszek zdrowieje i wyniki się polepszają. Natomiast jutro już lekarka powiedziała, że wrócę do niego (całe szczęście!!) bo biedny tęskni za mamą i jeść nie bardzo chce przez co na wadze spada.. ze mną jadł pięknie
1,978 2017-01-05 11:17:17
Eliza ja jako mama roznie bywa.. czasem jestem zmeczona mam dosc bo moja corcia potrafi dac niezle w kosc..ale niczego nie zaluje jej usmiech wynagradza zle przespane noce i ciezkie dni :-) haha. tez mialam rozlake z Oliwia jak miala 2 miesiące.. w szpitalu lezalam i, mialam marsupializacje gruczolu bartholina. 4 dni rozlaki ja usychalam z tesnoty, wylam wrecz przez stres pokarm mi zanikal ale udalo mi sie utrzymać laktacje.. i Oliwia tez im troche dala popalic tez tesknila.. wiec gwarantuje ze jak wrocisz do Antosia to bedzie dobrze :-) najwazniejsze żebyście doszli do siebie :-) wiem dla mnie tez jak rodzina jestescie :* aczkolwiek w przyplywie obowiazkow wszystko sie moze pomieszac :-) ciekawe jak tam aga(e) ijej dzidzia :-)
1,979 2017-01-05 12:37:40
Marlena ogromne gratulacje:). Oczywiscie czekamy na relacje:). Teraz szybkiego powrotu do normalnego funkcjonowania .
Ok Eliza wyslalam jeszcze raz ta sama wiadomosc wiec troche moze byc.malo swieza.
Ciesze sie naprawde ze Antek dochodzi do zdrowia. To jest najwazniejsze:). Pewnie teskni i dlatego nie chce jesc ewentualnie apetyt obslab. . Mysle ze nadrobi jak najszybciej:).
Ciekawe jak Aga i Michaś.
Jak sie czujecie?
Izka niestety u mnie jest tak samo. Nieraz nie mam sily padam na twarz ze zmeczenia. Aaa jak odpoczne lub drugi dzien to jest lepiej inaczej patrze na to wszystko.
1,980 2017-01-05 12:55:10 Ostatnio edytowany przez London69 (2017-01-05 12:56:15)
Marlena gratulacje! Czekamy na więcej informacji jak się czujesz, jak synek itp, jak będziesz miała czas oczywiście.
Eliza, cieszę się, że Antoś dochodzi już do siebie. Teraz Twoja kolej. Musisz być dzielna i jakoś to przetrwać. Powodzenia :*
Teraz będzie taki czas, że większość z was już się rozpakuje Ja też już się nie mogę doczekać. Ale jeszcze troszkę. Za tydzień idę na GBS. U na w szpitalu 6 godzin każą leżeć po cesarce i nie podnosić głowy.
Dziewczyny, ja też się do Was wszystkich już tak przyzwyczaiłam, że jesteście dla mnie tak samo ważne jak przyjaciółki, z którymi w rzeczywistości chyba teraz tyle nie spędzam czasu, co z wami wirtualnie tutaj Nawet jak nie mam weny żeby cokolwiek tu naskrobać, to i tak wchodzę, żeby zobaczyć co słychać. Fajnie, że jesteście!
:*
Ja dziś czuję się zdecydowanie lepiej no i... W KOŃCU SPADŁ ŚNIEG! Tak długo na niego czekałam Chyba przez to mam dziś taki dobry dzień. Po nocy strasznie bolą mnie biodra, też tak miałyście/macie w ciąży?
Leżę na lewym boku, zaraz zaczyna boleć to szybko na prawy, później znowu na lewy i tak całą noc... Do tego potworna zgaga od wszystkiego co zjem, nawet po wypiciu wody potrafi mnie złapać
Czekamy jeszcze na wieści od Agi (E) i ciekawa jestem też co u Vendi, pewnie nad podgląda, ale może nie ma czasu albo weny na pisanie. Daj znać co u Ciebie
1,981 2017-01-05 13:26:34 Ostatnio edytowany przez Nitka88 (2017-01-05 13:27:19)
Marlena, super, gratuluję!!
Też bym już chciała przytulić córeczkę, ale narazie nic się nie dzieje... Myślałam, że może jutro w naszą rocznicę mogłaby zrobić niespodziankę, ale chyba jeszcze trochę posiedzi... A czuję się dobrze.
Co do bólu bioder od spania na bokach, w 37/38 tyg chwyciły mnie takie straszne, że prawie chodzić nie mogłam, jakbym miała wielkie siniaki. Mamy dość twardy materac, na szybko dokupiliśmy super elastyczny, miękki, kilkucentymetrowy materac-nakładkę, bo prawie płakałam po jednej z nocy. Pomogło natychmiast! Teraz wysypiam się błogo Warto przemyśleć.
1,982 2017-01-05 13:29:40 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2017-01-05 13:30:17)
Ja też się cieszę, że wszystkie jesteście tu, ze mną, wirtualnie co prawda ale naprawdę mam szczerą nadzieję, że kiedyś uda nam się spotkać realnie jak tylko dzieci podrosną i będzie cieplej
Aga dziękuję :* jak Wercia się czuje? jak plany na dziś macie?
Aga, Iza z tym zmęczeniem doskonale Was rozumiem.. Iza normalka, że masz czasem ochotę rzucić wszystko w diabły i uciec. Ale potem wystarczy jeden uśmieszek i człowiekowi się głupio robi Rodzice padają na twarz a dziecko nie zmordowane męczy dalej
Iza jak wróciłaś po tych 4 dniach do Oliwki, to pamiętała Cię prawda? ja się boję , że Antoś zapomni mamy, mojego głosu i zapachu
Karolina ja miałam dodatni gbs, dostałam na początku porodu antybiotyk, spokojnie a zgaga tak - była okropna. Pocieszę Cię, że po porodzie wszystkie dolegliwości jak ręka odjął minęły, ale z kolei inne doszły hehe
U nas w szpitalu 12h dziewczyny po cesarce musiały leżeć.
Właśnie ciekawe jak Aga (E) nic się nie chwali Vendi ujawnij się, wiemy że nas czytasz!
1,983 2017-01-05 14:16:58 Ostatnio edytowany przez aga2016 (2017-01-05 14:18:02)
Vendi chyba tez niedlugo powita swoja kruszynke? Tak malo jej tutaj ze nawet nie pamietam w ktorym tyg jest..
Weronika zalezy od humoru ale ladnie sie bawi. Chodzimy od 3 dni na sanki. Mamy tyle sniegu id wczoraj ze mozna zwariowac ze szczescia:). U nas lenistwo:) czekaja mnie codzienne obowiazki jak prasowanie itd. Jutro Werka idzie do kosciola po krede:).
Jak dzieciaki zaczna nam wyskakiwac to sie zrobi ciekawie .. pamiętajcie o streszczeniu bo z porodu bo my tutaj z ciekawości padniemy:)
Ja tutaj tez czesto zagladam sprawdzać co sie dzieje:). Nieraz moj maz pyta co ja robie..
1,984 2017-01-05 15:04:21
Eliza spokojnie nie zapomni ani glosu ani zapachu bo nie ma jak u mamy :-)
1,985 2017-01-05 16:23:45 Ostatnio edytowany przez Elede (2017-01-05 16:26:34)
dubel
1,986 2017-01-05 16:24:02 Ostatnio edytowany przez Elede (2017-01-05 16:33:37)
uff,dziewczyny,my oczywiście razem z michasiem od wtorku.4 kg i 58 cm,wyobrażacie sobie, taki smok☺
cesarka była ciężka,nieprzyjemna,o wiele gorsza niż 1 z córką.około się,ze blizna mi się rozchodzi i musieli ciąć wyżej,a nie ciąć po starej. ból ogromny jak zeszło znieczulenie,dostałam potem morfine.
1 noc ciężka, problemy z sikaniem,ulga ogromna jak się w końcu udało. chyba w reakcji po znieczuleniu płakałam przez 2 godz i nie mogłam przestać.
ale to wszystko nic,bo synek jest najpiękniejszy na świecie!!!
bałam się,czy pokocham go tak mocno jak corcie,ale to miłość od 1 wejrzenia,nie wyobrażam sobie już zycia bez niego.ma piękne niebieskie oczy i czarne włoski. dziecko wynagradza te wszystkie cierpienia z okresu ciąży i porodu.
Eliza,współczuję choroby synka,życzę szybkiego powrotu do domu.
Marlena,gratuluję! jak się czujecie?
zostajemy jeszcze bo mały ma żółtaczke.Pozdrawiam wszystkich
1,987 2017-01-05 16:41:25
Aga (e) gratuluje !!!! I witamy nastepna kruszynke na swiecie :*
1,988 2017-01-05 17:01:10
Aga (e) gratulacje ! Ale duży i zdrowy synek, super
Hmm faktycznie chyba muszę przemyśleć sprawę z materacem, bo my właśnie też mamy bardzo twardy i może faktycznie to też ma wpływ na ból bioder...
Aga jak Werka idzie po krede to chyba ksiądz po kolędzie u was będzie niedługo co ?
Do mnie chyba też zaczyna coraz bardziej dochodzić że jeszcze trochę i synek będzie z nami. Aż mi się tak momentalnie gorąco robi - strach i radość w jednym
Mój narzeczony poszedł właśnie na egzamin wewnętrzny z prawka, a ja chyba za niego się stresuje. Później idziemy na spacerek, bo tak mnie ten śnieg ucieszył , że mam ochotę gdzieś pochodzić.
Pozdrowionka dla was!
1,989 2017-01-05 22:25:35
Aga (E) gratulacje kochana!! ale kawał chłopa się urodził hoho cudnie
szybko dochodźcie do siebie i wracajcie do domku i do nas :*
1,990 2017-01-05 23:26:37
Czesc dziewczyny! Mam juz synka kolo siebie. Zdrowy,3210 wazy.
Gratuluje i strasznieee Ci zazdroszcze !
Też bym już chciała miec swoją malude przy sobie
1,991 2017-01-05 23:31:33
Vendi ujawnij się, wiemy że nas czytasz!
hahahah, jak mnie z London69 przejrzały hehe
)
No czytam czytam !!! Zbieram Wasze rady i czatuje na kolejne maluchyU mnie 37tydzien, termin na 27stycznia i już strasznie mi sie dlużżżżżzyyyy
1,992 2017-01-06 01:09:25 Ostatnio edytowany przez Paartolcia (2017-01-06 01:09:54)
Cześć
Marlena - wielkie gratulacje!!! Wracaj szybko do siebie no i jak znajdziesz chwilę to daj znać co i jak u Was Jak córka zareagowała na nowego domownika??
Agnieszka (E) - dla Ciebie również gratulacje!!! Kawał chłopa, jest co przytulać. Oby żółtaczka szybko minęła żebyście mogli wracać już do domu. Zuzia już Was odwiedziła w szpitalu czy nie można wejść z dzieckiem na oddział??
Szybko wracaj do siebie, ale jak sama zauważyłaś każde cierpienie Michałek Ci wynagrodzi
Eliza - oj biedna nie dość że Antek chory to jeszcze Ty się męczysz. Nie martw się na pewno Cię pamięta...myślę że co jak co ale mamy to się zapomnieć nie da :* Dobrze że już powoli wraca do zdrowia.
Karolina - mnie miednica bolała ale nie jak leżałam tylko najgorzej było jak miałam wstać po kilku godzinach snu....ból okropny...na dodatek jak czułam ciężar opadającego brzucha na miednicę z pozycji leżącej to już w ogóle...ale po jakimś miesiącu przeszło samo. Organizm się już przygotowuje. U mnie się to zaczęło jakoś w 32 tygodniu ciąży.
I jak egzamin poszedł??
Patrycja - to Twoja córcia wagowo podobna do mojej. Tydzień temu ważyła 2700....pewnie do wielkich należeć nie będą. Łudzę się że może łatwiej urodzić będzie
I co decyzja w związku z imieniem już zapadła??
Aga - jak czytam o tych sankach to aż sama chętnie bym się wybrała....tylko kto by takiego słonia teraz uciągnął
Powiem Wam dziewczyny że zaczynam się powoli stresować. Dwa dni temu w nocy miałam sen że rodzić zaczęłam, obudziłam się cała mokra z bolącym brzuchem i myślałam że to już na prawdę się zaczęło...aż się przestraszyłam bo chłopak prawie 400 km od domu ale okazało się że to tylko sen. Z jednej strony już się doczekać nie mogę ale z drugiej jakiś taki niepokój jest czy dam sobie radę, czy z nią będzie wszystko w porządku. Chciałabym już teraz zaraz ale jednak się boję. Wiem że mnie to nie ominie ale byle szybko poszło. Czuję się jakbym siedziała na tykającej bombie I tak pewnie ją przenoszę. Skurczy niby nie czuję jedynie czasami mam jakieś takie dziwne uczucie jakby bólu czy dziwnego spięcia...ciężko to opisać. No i na wieczór brzuch pobolewa jak na okres. W czwartek mam wizytę o ile dotrwam i zobaczymy czy coś się tam zmieniło i czy Młoda bliżej wyjścia jest niż tydzień temu.
1,993 2017-01-06 12:41:10
Paulina niektóre sny sa takie realne. A wogole jak juz myslimy oo tym to czesto sie sni.
Dziewczyny planujecie porody z narzeczonymi??
Aga jak na mezczyzne przystało to kawal chłopa!:) .serdeczne gratulacje. Jak sie czujesz? Pewnie Zuzka nie moze sie Was doczekac:)
Vendi jakie imie dla córki ? Patrycja a u Was Gabi?
Karolina tak niedlugo po koledzie ksiadz bedzie chodzil. Werka w kosciele grzeczna co nas bardzo cieszy.
1,994 2017-01-06 14:12:59
My planujemy wspólny poród tylko że ja mam obawy odnośnie tego czy on podoła. Na pobraniu krwi musi na kozetce leżeć. Twierdzi że on sobie siądzie cichutko w kącie. Ja też mu powiem że jeśli w jakimś momencie poczuje że nie daje rady to że ma wyjść bez słowa a ja nie będę mu miała tego za złe. Chociaż nie powiem wolę żeby był cały czas ale do niczego zmuszać go nie będę.
On teraz ciągle w rozjazdach i trochę się obawiam że złapie mnie jak akurat go nie będzie to fajnie by było jakby jakoś tak pod wieczór albo w nocy mnie złapało No ale zobaczymy. Niestety nie można tego zaplanować i będzie tak jak Ona będzie chciała. Ona teraz rozdaje karty
Wczoraj nie mogłam się powstrzymać i kupiłam jej w zarze bluzeczkę na 68 cm...normalnie nie mogę wchodzić do sklepu z rzeczami dla dzieci bo bym wszystko mogła wykupić
1,995 2017-01-07 17:29:44
My też planujemy poród razem tzn. mój Łukasz sam zaproponował, że będzie przy porodzie, bo chce razem ze mną jako pierwszy zobaczyć synka i przede wszystkim mi pomóc i wspierać. Ja wiem podobnie jak Paulina, że on jest wrażliwy, więc zapowiedziałam mu, że jeśli coś będzie tak to niech po prostu wyjdzie. Twierdzi, że wytrzyma, ale ja szczerze w to wątpię
Zdał egzamin wewnętrzny więc teraz czeka go państwowy
U nas od 3 dni non stop pada bielutki śnieżek, co prawda nad zalewem była taka cofka że cała plaża, którą z dwa lata temu pięknie zrobili, poszła w... diabły najgorzej że to co wylało na pomosty, ławki, leżaki to teraz pozamarzało. Widziałam też że nad morzem podobnie. Mimo wszystko lubię taka pogodę, codziennie wychodzimy teraz na spacery, jest pięknie biało i ciągle sypie śnieg
Jak wam weekend mija ?
Ja to zauważyłam że w ciąży wszystko ciągle boli, co jedno przestanie to boli drugie, jak nie biodra to zebra i tak w kółko coś nowego
1,996 2017-01-07 17:45:40
Karolina - o tak masz rację, jedno przestaje boleć to co innego zaczyna. Ja tak miałam z nogami. Z tydzień stopa, później ze stopy na kolana przeszło. Trzeba to wytrzymać...innego wyjścia nie ma. Mnie teraz plecy często bolą...ciężar już duży.
U nas od wczoraj nie sypie ale za to w środę to u mnie burza była...grzmiało, błyskało się do tego strasznie wiało i śniegiem zacinało.
U nas zimno strasznie. Wczoraj pojechaliśmy na cmentarz i w rynek bo chciałam mieć zdjęcie przy choince z brzuszkiem żeby dziecko później nie miało wątpliwości czy adoptowane czy nie hehe. Ja już czekam jak na szpilkach. Te 2 ostatnie tygodnie 9 miesiąca to najgorsze dla mnie są bo ciągle myślę o porodzie. Jeszcze tylko tydzień do terminu. Znajomi już dzwonią czy przypadkiem nie rodzimy.
Też macie taki straszny apetyt?? Nic tylko o jedzeniu myślę. Ja nie wiem jak ja wrócę do wagi. Rosnę, rosnę i rosnę. Dlatego im szybciej urodzę to może uda mi się nie przytyć jeszcze więcej.
1,997 2017-01-07 22:24:53
Paulina ja mam tak samo ciagle cos kupuje Werce. Akurat teraz bede zamawiala body bo nosi 86. Jeszczs w lutym wesele. Wymyslilam ze kupie jej czerwone buciki ii sweterek . .
Juz przed porodem to sie ciagnie i ciagnie czas. Teraz to Wasze dzieci decydują i rozdaja karty:). Ale jeszcze trochę iii bedziecie tulic swoje malenstwa.
W tym wszystkim najważniejsze jest to ze mezczyzni chca z Wami rodzic. Jednak jest to największe wsparcie..
U nas w nocy było -23. Jest mnostwo sniegu ktory skrzypi pod nogami. Niestety Werka nie wychodzi w dzień bo bylo -15 wiec sobie darowalysmy. Jeszcze zdazymy wyjsc:).
Ciekawe jak swieze mamuski iii jak dziewczynki zareagowaly:).
Jak sie czujecie? Co u Was?
1,998 2017-01-07 22:44:43
Hej
Zuzka skakała koło brata z radości, ale bała się go dotknąć. Jest w ogóle bardzo przejęta, stara się mówić cicho, jak mały śpi, myje rączki bez protestu jak ma go dotknąć, nawet nas czasem ucisza Raz tylko dotąd miała mały atak zazdrości, na razie jestem bardzo miło pozytywnie zaskoczona, bo jak nie było mnie, to cały czas mąż się nią zajmował - oboje stanęli na wysokości zadania, on się nie denerwował, a ona była grzeczna.
Ja się czuję kiepsko, dziś miałam gorączkę, mam nadzieję, że to nie jakaś infekcja czy zakażenie szwów. Mały ma mocną żółtaczkę, co mnie martwi, ale to podobno samo przechodzi. Aga, Iza wasze dziewczyny ją miały może? Córka nie miała po wyjściu ze szpitala.
1,999 2017-01-07 23:29:53
Aga tak się ciesze ze z Zuzki taka troskliwa siostra. Naprawdę to daje takiego kopa:)
U mnie Weronika miala lekka zoltaczke. Moze zapytaj pediatre. Chyba niedlugo powinna Was odwiedzic? Aa tak nawiasem widzialam kiedyś dziecko np w wozku skierowane do okna i byla odsłonięta firanka.właściwie to tak moja sasiadka robila ze swoim synkiem bo mial zoltaczke.
Moze i ty lepiej skontroluj czy wszystko jest ok z szwami?
Widzisz jak dali sobie rade:). Nalezy im sie za to medal lub jakas nagroda:). Zuzka by byla zadowolona:)
2,000 2017-01-08 07:31:55
Aga (e) tak moja Oliwka miala zoltaczke w szpitalu bo u nas trzymaja 5 dob po cesarce. I jak jest bardzo wysoka to nadwietlaja. My nie mialysmy naświetlania ale jeszcze jak wyszlysmy to byla troche zolta. Z tego co pamiętam bilurbina rosnie do jskiegos czasu i potwm sama spada.. wiec malemu powinno przejsc. Ale wiesz co najlepiej po prostu zadzwon zeby malego nie ciagnac do przychodni (bo tam duzo wirusow teraz) i zapytaj pediatre lub zamow wizyte do domu. Zawsze to lepiej zeby lekarz skontrolowal :-) czyli siostrzyczka staje na wysokości zadania :-) :-) super :-)
2,001 2017-01-09 10:37:53
Cześc
Co u was słychać? Mam nadzieję, że u was wszystko dobrze? Eliza, jak synek? Marlena pewnie nie ma ani czasu ani siły pisać, może się pojawi za jakiś czas.
Michałek ma żółtaczkę, jutro będzie położna, zobaczymy co powie. Poza tym ok - wiadomo, przy noworodku jest ciężko, bo przede wszystkim nie śpi w nocy. Karmię piersią, byłam bardzo zaskoczona bo od razu miałam pokarm, wręcz nawał. Minus karmienia piersią to częstośc -co 2 godz, czasem więcej, do tego pampersy idą jak woda, po każdym karmieniu jest kupa albo dwie.
Zaskoczył mnie oczywiście sik prosty na odległość ok metra ze 2- 3 razy wszystko dookoła już było mokre, podobno chłopcy tak mają
Cesarka była cieżka i bardzo powoli dochodzę do siebie. Normalnie wycinają starą bliznę i robią nową, mi w trakcie zaczęła rozchodzić się stara i musieli ciąć obok, mam więc 2 blizny, z tego nowa jest niestety bardzo brzydka, zrobiły się takie jakby wałeczki skóry na niej, trochę się sączy krew i ropa z jednego, ale mało. Brzuch boli bardzo, wiem teraz co Marlena pisała o kurczeniu się macicy, karmienie nasila te bóle. Muszę wiec cały czas jeść tabletki przeciwbólowe.
Ale jestem przeszczęsliwa że w końcu mogę normalnie oddychać, normalnie korzystać z toalety, nie mam zgagi, mały łobuziak nie daje bolesnych kopniaków, kiedy mały śpi to drzemię.
2,002 2017-01-09 11:42:14
Fajnie, że macie już maleństwa przy sobie... Współczuję tylko tych niefajnych cięć
Ja nadal bez żadnych oznak zbliżającego się porodu, nawet leciutko brzuch mnie nie pobolewa, znajome też mnie już straszą cesarką, bo u każdej min tydzień przed porodem (a najczęsciej kilka tygodni przed) były już wyraźne, bolesne skurcze. Dzisiaj kończę 39 tydzień. Niby fajnie, że tak dobrze się czuję, ale...
Jutro ponowna kontrola i zapewne KTG, zobaczymy, czy cokolwiek wykarze. A co u reszty?
2,003 2017-01-09 12:15:44
Patrycja - ja też żadnych skurczy nie odczuwam. Jedynie czasami troszkę mnie brzuch pobolewa ale nic więcej. Może nas tak złapie znienacka
Agnieszka (E) - nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę że masz już Michałka przy sobie. Wiadomo noce nieprzespane to nic fajnego ale przynajmniej już możesz normalnie funkcjonować. Mam nadzieje że szybko mu ta żółtaczka przejdzie. Fajnie że Zuzia tak się sprawdza w roli siostry. Na pewno czekają Was jeszcze nie jedne sceny zazdrości ale nie ma się co dziwić...zawsze oboje byliście na jej zawołanie teraz już się troszkę zmieniło i ona też musi się przyzwyczaić do nowej sytuacji.
Eliza - daj znać jak tam Antek i Ty!!!
Dziewczyny powiedzcie mi jeszcze czy Wy używałyście nosideł?? Mój M. strasznie się napalił tym bardziej że myślimy o wypadzie w Bieszczady na wakacjach więc wiadomo wygodniej byłoby nam nosić Kasie w nosidle niż w wózku bo nie mamy takiego typowo terenowego. Znajomi mają i ostatnio coś wspominali że sobie chwalą bo dużo wygodniej np na zakupach. Niestety tani to wydatek nie jest.
Ja dzisiaj zaczęłam 40 tydzień....ciekawe czy coś się rozkręci czy będzie tak jak od początku przewidywałam i przenoszę. W czwartek mam kontrolę u lekarza i zobaczę czy coś się zmieniło od ostatnich 2 tygodni. Już jestem zmęczona...źle mi się śpi do tego ciągłe wstawanie do toalety...rano muszę odsypiać bo mnie łamie spanie. Do tego muszę się uczyć a mam takiego strasznego lenia że po prostu zebrać się nie mogę a 31 stycznia egzamin... Pierwszy rozdział pracy już mam także chyba już nic w nim zmieniać nie będę i podeślę jaki jest...najwyżej końcem lutego będę się tym zajmować.
2,004 2017-01-09 14:19:41
Patrycja mysle ze znajome strasznie wymyslaja ze jezeli nie ma sie wczesniej skurczy to czeka cesarka.. ja tak naprawdę nie mialam skurczy raz mnie zlapaly ale na ktg nawet tego nie wykazalo.. a urodzilam w 39 tc i porod jak na pierwszy raz byl szybki..
. Podobno to wszystko jak nosidla, chusty oslabiaja kręgosłup dziecka. Nie uzywalam.i tak naprawdę nie wiem jak z tym jest..
Aga dziecko jednak wynagradza wszystko.
Marlena jak bedziesz.miala czas to skrobnij:) . Eliza jak Antek?
Paulina bede czekala na wiesci ze juz sie zaczelo:). Zycze Ci szybkiego porodu:).
U mnie mąż zrobil furteczke na gorze zeby Werka nie spadla ze schodow:). Wczoraj zabralismy Mala doo sali zabaw. Zadowolona byla:)
2,005 2017-01-09 20:25:20
Hej dziewczyny. U mnie chyba coś ruszy. Mam upławy podbarwione krwią (jak poruszam się to wypływa - nie bardzo dużo), czasem mnie coś "skuli" w dole brzucha. Narazie jeszcze rzadko. Te upławy mleczno-krwiste (jasne) w niedużej ilości to mogą być, nie grozi nic dzidzi? Mogę czekać spokojnie na skurcze do południa? Mam wizytę u gina przed 13:00.
2,006 2017-01-09 21:26:53
hej dziewczyny
My dziś do domu wróciliśmy. Prawie zdrowi, ale wykończeni psychicznie tym szpitalem. No i będę teraz drżeć o Antka.. eh ciężko nam teraz.
Nitka prawdopodobnie czop Ci powoli odchodzi Mi odchodził i 2 dni później urodziłam.
Aga Antek też miał lekką żółtaczkę po wyjściu ze szpitala, ale im częściej Michałek będzie robił kupę tym szybciej ona zginie. Położna będzie to kontrolować spokojnie a jaki jest w ogóle Michałek? napisz coś o nim
no i Ty kochana dochodź powoli do siebie.. na pewno cierpisz, ale każdy kolejny dzień do przodu to dzień mniej połogu.
a gorączka może być także od piersi.
Paulina ja nie używam nosidła, bo mój kręgosłup by tego nie przeżył a i tak teraz ledwo zipie. W szpitalu nas opierniczali za odbijanie dzieci tak "tradycyjnie" przez ramię jakby, bo skoliozę dzieci mają później, więc myślę że w nosidle też może być takie ryzyko.
2,007 2017-01-10 10:24:53
Patrycja - i jak sytuacja??
U mnie na razie nic się nie dzieje Jak się zacznie to postaram się Wam dać chociaż znać że na porodówkę jadę
Jak do piątku nie urodzę to niech czeka do sobotniego wieczora bo chłopak na uczelnie jedzie i wolałabym go nie ściągać
2,008 2017-01-10 13:57:33 Ostatnio edytowany przez London69 (2017-01-10 13:59:03)
Patrycja i Paulina no to teraz wasza kolej Ja zaczęłam właśnie 35 tydzień. Czuję się dobrze, mogłabym teraz wszystko robić chociaż szybko się męczę.
Aga w jakiej części Polski mieszkasz że w nocy nawet -23 macie? Ja lubię takie mrozy, bo bardzo dobrze się wtedy czuję, u nas w nocy dochodzi teraz do -9.
Też słyszałam o tych nosidłach, że są szkodliwe dla kręgosłupa ale z drugiej strony uważam że jak się czegoś z umiarem używa to nie powinno zaszkodzić.
Aga (e) i Marlena trzymam kciuki żebyście szybko się pogoiły.
Eliza dużo zdrówka dla Ciebie i Antosia, najważniejsze że już w domku.
Dziewczyny a ja mam takie pytanie o to jednorazowe becikowe. Zaświadczenie o tym że jesteście pod opieką ginekologa od 10tc brałyście od lekarza czy dostawałyście po porodzie w szpitalu, wystawiane na podstawie karty ciąży? Bo różne wersje słyszałam.
2,009 2017-01-10 14:18:31
Ja mieszkam w województwie mazowieckim. Mam 50km do warszawy..to tak ogolnie.. poza tym.mieszkam na wsi wiec tutaj temperatury teraz sie tak wachaja..
Karolina ja po porodzie poszlam do mojego ginekologa co prowadzila ciaze i ona to wypelnila. Na kartce byly podane 3 daty wizyt ale juz dokladnie nie pamietam dlaczego dalej wypisala. Mozliwe ze bylo sie cala ciaze pod.opieką lekarza..
Aa i najwazniejsze ze musialas zgloscic sie do 10 tyg. Ale to juz wiadomo:)
U nas dzisiaj ok południa bylo -8.
Sniegu mamy tak duzo ze Werka musiala isc na sanki:).
Dzisiaj mam zamoar zrobic tort pavlova wedlug przepisu Magdy gessler. Mam nadzieje ze mi sie uda:).
Jak sie czujecie? Jak dzieciaczki?
2,010 2017-01-10 14:57:20
czesc dziewczyny..pisze na szybko bo karmie w tym momencie piersia. wybaczcie zaniedbanie..mam nadzieje ze szybko wróci wszystko do normy...
podobnie jak u agi(e) siedze ciagle przy [piersi.nawału pokarmu nie mam wiec dzidzia sobie do syta nie poje i przykłada,m nieraz co 20 minut..zasypia przy piersi i nie ciagnie jak powinna..odciagam laktatorem...
powiem wam ze dwójka z ała róznica to hardcore..nie mam kompletnie czasu na nic..jakby nie to ze mieszkam jeszcze z mama to bym siadła i sie rozpłakała...
cesarka przebiegła pomyslnie..szwy mam juz zdjete..blizna fajnie sie goi aczkolwiek przy cesarce cos bylo nie tak ale juz nuie pamietam co....
najgorsze noce..prawie nie spie w dodatku syn pokazdem karmieniu popłakuje..a przed zrobieniem kupy(rzadkiej0 płacze
2,011 2017-01-10 14:58:22 Ostatnio edytowany przez Elede (2017-01-10 15:17:47)
hej
Zapiernicz mam taki, że ledwo starcza czasu, żeby coś zjeść jem rosół i spróbuję coś skrobnąć.
Eliza, super, że szpital za wami. Niestety, takie coś się pamięta na długo, ale najważniejsze, że maluszek już w domku, z rodziną, u siebie. Najgorzej przeżywają to rodzice, dzieci są bardzo odporne psychicznie, takie maleństwo nie będzie tego pamiętać, Najważniejsze, żeby spokojnie sobie teraz dochodził do zdrowia, na pewno na jakiś czas będzie miał obniżoną odporność, ale z drugiej strony, te mrozy okropne powinny wymrozić zarazki.
Patrycja, wygląda na to, że za niedługo Twoja kolej
Michałek jest super:) Ładnie je z piersi, tzn jest na początku trochę problemu, żeby złapać pierś, płacz i frustracja, ale potem wsuwa aż miło. Mam tylko nadzieję, że moje piersi to wytrzymają, bo czasem jak łapnie to zaboli mocno, na jednej brodawce mam już małą rankę.
Z charakteru wydaje się spokojniejszy niż córka, dużo więcej śpi i mniej płacze, ale to może być przez żółtaczkę. Dziś była położna, potwierdziła waszą radę, żeby dawać do słońca, korzystam więc, mały leży rozebrany i się grzeje, grzejnik na full to ja też mam tu saunę.
Synek jak nie śpi, to oczywiście płacze, płuca ma zdrowe, ale jakoś mniej mnie to stresuje niż przy Zuzi. Czasem się patrzy dookoła, takie ma mądre, skupione oczka jakby już dużo wiedział. Lubi towarzystwo, jak się go nosi na rękach -a jakże
Mąż oszalał na jego punkcie, nie poznaję faceta - rozmawia z nim, przewija, dziś podał pokarm odciągnięty, bo byłam na ściągnięciu szwów (wszystko ok) Do córki też jest dużo cierpliwszy, choć oboje jesteśmy wykończeni. Dni przelatują jak godziny, Michałek ma już tydzień, nie do wiary...
EDIT:
Marlena, super że się odezwałaś! dużo jest roboty z dwójką, Twoja córcia jeszcze taka mała, nie wiem, co bym zrobiła bez przedszkola - Zuzka już chodzi. Mam nadzieję, że unormuje się u Ciebie z karmieniem, ja daję butlę na noc, bo bym nie wyrobiła - chyba to nie zaszkodzi karmieniu piersią. Najgorsze te początki, liczę że z czasem się ułoży - trzymaj się ciepło
2,012 2017-01-10 19:19:47
AGA ja tez czasem daje butle na noc bo z pokarmem roznie...ale synek ma ewidentnie niestrawnosci ..czy po piersi czy po mm..choc nic wzdymajacego nie jem..zobacze jak to bedzie..oby tylko kolki nie miał...ciezko wszystko ze soba pogodzic, a nie długo czeka mnie przeprowadzka...strach czuje czy dam sobie rade...
ale poczatki sa trudne..jedno dziecko to pikus heh:)
miło czytac ze wszystkie sie juz do konca zblizacie...trzymam kciuki za Was wszystkie i za szczesliwe rozwiazania:)jak sie u mnie troche uspokoi to nadgonie lekture i bedec= czesciej zagladac:)pozdrawiam wszystkie:)
2,013 2017-01-10 22:29:00
Agnieszka, Marlena trzymam za Was kciuki, poradzicie sobie Dziewczyny :* zaglądajcie czasem do nas.
Karolina mi ginekolog wystawił zaświadczenie na wizycie po połogu.
Jak się dziś czujecie? czekamy na kolejne maluchy
My odpoczywamy po szpitalu i jakoś zbieramy się do kupy.
2,014 2017-01-10 23:02:38
Dziewczyny trzymam za was kciuki .
Marlena pomoc drugiej osoby jest tak naprawdę nieoceniona przy 2 malych dzieci.
Aa tesciowa przy dzieciach pomoże czy mala szansa??
Aga widzisz mezowi moze brakowalo syna zeby stal sie spokojnieszy:). Dziecko uspokaja jakos wplywa tak kojaco:). Ciesze sie ze mąż tak pomaga. Ja sama sie ciesze ze moj maz tak angazowal sie przy Werce:)
Eliza nabierajcie sil:). Cieszcie sie Antkiem. Jak Ty sie czujesz? Odczuwasz jeszcze to popekanie po porodzie?
Parycja u ciebie sie rozkrecilo??
2,015 2017-01-11 17:26:58
Patrycja już może na porodówce jest daj znać!
Karolina jak się czujesz?
Aga co u Werki słychać? jak ząbki? czekaj wspominałaś że wesele macie niedługo, dobrze pamiętam? Kochana ja już ran nie czuję. Idę w przyszłym tygodniu na kontrolę, bo ostatnie szwy mi wyleciały więc mam nadzieję że już wszystko zagojone jest Czujemy się dobrze, odpoczęliśmy już po szpitalu. Dostałam miesiączki, o dziwo bezbolesnej pierwszy raz w życiu
za to jem wszystko co mi się nawinie, zapomniałam już jak to było podczas okresu