mamy w 2017 - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » mamy w 2017

Strony Poprzednia 1 22 23 24 25 26 40 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,496 do 1,560 z 2,579 ]

1,496

Odp: mamy w 2017

Aga, zdziwiłam się bardzo, bo w poprzedniej ciąży nie miałam problemu z leczeniem zębów i ze znieczuleniem, nawet w wysokiej ciąży. Tylko tamta dentystka ma gabinet w mieście 30 km ode mnie, a teraz żle znoszę jazdę autem, więc poszłam do innej dentystki na miejscu. Najważniejsze, że ząb zaklejony, dziura była podobno duża.

Karolina, dobrze że już się podleczyłaś, szkoda Twojej mamy, jesień może być piękna, ale od kiedy mam dziecko, albo nawet trochę już przed tym,  to mi się kojarzy tylko z jakimiś ciągnącymi się przeziębieniami. Jestem w 31 tc, wizyta 22 listopada.

Coś śmiesznego na zakończenie: bawimy się z Zuzką na łóżku, ona buduje jamę dla niedźwiedzia i mówi: jesteśmy niedźwiedzie brutalne. Ja na to: brutalne czy brunatne?
A ona: a tak, brunatne big_smile

Zobacz podobne tematy :

1,497

Odp: mamy w 2017

Aga jak się czujesz??chyba nie dopadł Cię wirus????

Eliza dasz radę!!a czemu one płakały?to były dziewczyny z oddziału po porodzie?czy jak?
Może Antek taki spokojny bo liczy ile u Ciebie już jest i czy już wyjsc czy jeszcze pomęczyć Cię:P:P

Heh Aga(E) Dzieci potrafią czasem naprawdę do łez rozbawić:)
Mojej siostry czteroletnia córka uwielbia mięso...jak jest obiad musi być zawsze jakieś mięso..ostatnio robiła jakies kopytka stawia przed swoją córką a ona tak patrzy to na talerz,to na mame, tate i pyta gdzie jest mój stek??normalnie rozwaliła system:):)

1,498

Odp: mamy w 2017

Marlena no właśnie to nie miało żadnego związku z porodem. Jedna np. wyszła z usg które trwało prawie godzinę cała we łzach , więc myślę że albo poronienie albo coś nie tak z dzieckiem. No w każdym razie hormony, nastrój zadziałały na mnie depresyjnie, ale dziś już jest lepiej smile

A Dziewczyny Wam pobyt z maluchami w szpitalu szybko minął?
Aga (E) haha no dzieci są przezabawne big_smile

1,499

Odp: mamy w 2017

Eliza powiem ci ze mi szybko minelo povporodzie mimo ze byłyśmy 5dob bo tak u nas jest po cesarce. Ale a to przewinac nakarmic potem wizyty lekarskie wizyty do dzieco i dzien leci.  Tak na krotko bo urwis nie pozwala wiecej napisac :-)

1,500

Odp: mamy w 2017

Dzięki Iza :* no tak myślałam, że czas wtedy gna co mnie cieszy, bo wiem że będę chciała szybko do domu wrócić sad a ostatnio też przeczytałam, że po porodzie przy obchodzie lekarskim pokazuje się na sali leżąc wkłady poporodowe, żeby lekarze mogli ocenić czy dobrze macica się obkurcza, prawda to?

1,501

Odp: mamy w 2017

Tak trzeba pokazac wkladke. Ale nie przejmuj się tym lekarz tylko zajrzy nikt inny nie bedzie widzial :-) musza sprawdzac zeby wiedziec czy wszystko jest ok. wszystko jest dovzniesienia :-) miwjmy nadzieje ze Antos przyjdzie na swiat naturalnie to do domku szybko wrocicie a tam cisza spokoj :-) i tylko wasza rodzinka.. ja spac nie mogw pomimo ze misia śpi.. eh.

1,502

Odp: mamy w 2017

O to ja nic nie pokazywalam serio.. tylko mnie wypytali ile podkladkow zuzylam czy bylam w lazience.. 

Ja bylam w szpitalu 2doby. Oczywiscie modlilam się zeby jak najszybciej wyjsc.  Z jednej strony sala jednoosobowa jest ok bo nikt na Ciebie nie patrzy..maz może siedziec rozmawiac swobodnie..ale potem.jednak chce sie z kims pogadac.

Eh plecy mnie tak bola. Werka mimo ze chodzi nie chce  sie pobawic tylko rece i rece.  A jak idziemy na dwor to najwiecej chce chodzic. Wiecie ze ona nie chce wieczorem z nikim zostac tylko ze mna.

Elede dzieci potrafia rozbawic do lez.. maja takie teksty i sposoby przekrecania. A w ich malutkich buzkach brzmi to zabawnie.

Eliza czyli gin nie mial humoru i tak naprawdę odbilo sie to na kazdej z was... najgorsze takie coś

1,503

Odp: mamy w 2017

Iza ja się nie obawiam ani nie wstydzę, tylko po prostu przypadkiem o tym usłyszałam i byłam zaskoczona smile jak córcia?

Aga to bardzo szybciutko wyszłam ze szpitala smile plecy to chyba zmora większości mam.. może staraj się rzadziej brać Werkę? możecie zawsze wspólnie na basen chodzić big_smile ja właśnie z basenu wróciłam dziś i jestem pełna energii big_smile

Vendi czytasz nas jeszcze?? co u Ciebie??

1,504

Odp: mamy w 2017

I po wizycie smile Wszystko dobrze, szyjka długa i zamknięta, serduszko maluszka pięknie biło. W tym tygodniu jeszcze muszę zrobić krzywą cukrową niestety wiedziałam, że to w końcu nadejdzie. Na szczęście moja mama jest na zwolnieniu, więc pojedzie ze mną w piątek, bo już o 7:30 muszę tam być. Ginekolog zwiększyła mi częstotliwość wizyt, od teraz widujemy się co 3 tygodnie, a nie co miesiąc. Tak więc 23go listopada następna wizyta smile

Marlena ja też coś bez apetytu, wczoraj najadłam się u babci bigosu i normalnie kiszki mi w nocy skręcało, aż się bałam o malucha... Dziś mam jakieś odrzucenie do jedzenia, najchętniej nic bym nie tknęła. Ropa zbiera Ci się w zębie czy przy dziąsłach? Niedobrze, lepiej jak najszybciej do dentysty sad

Eliza nie przejmuj się , w szpitalu niestety na pewne rzeczy nie da się nie patrzeć, ale nie bierz tego do siebie. Każda ciąża inna, głowa do góry, bądź szczęśliwa dla synka! smile

Aga (E) dzieci czasem śmiesznie przekręcają słowa big_smile Kiedyś pilnowałam dziewczynkę i coś burknęłam sama pod nosem do siebie, że chyba pęcherz przeziębiłam, a ona do mnie: ciocia, na pęcherz bardzo dobra jest różawina! Oczywiście chodziło jej o żurawinę big_smile smile

Aga Werka bardzo przyzwyczajona chyba do Ciebie, na wieczór najlepsze przytulaski z mamusią smile Nic tego nie zastąpi.

Ja dziś tak szybko dziewczynki, ta pogoda mnie dobija i żołądek ciągle daje o sobie znać, chyba naprawdę już musze jeść mniej a częściej...

Pozdrawiam wszystkie!

1,505

Odp: mamy w 2017

Hej smile
U nas bez większych sensacji, tzn siedzimy w domu z Zuzką, na zewnątrz pada i wieje, chyba idzie zima wink

Zaglądam, czy Eliza tu jest, bo jak nagle zamilknie, to będzie znaczyło, że to JUŻ smile Nie przypominam sobie, żeby kazali pokazywać podpaski poporodowe, ale pewnie co szpital, to inne zwyczaje. Mi pobyt minął bardzo szybko, na 1 noc położne zabrały dziecko, musiałam ją dokarmiać mm, po jakimś czasie udało się z pokarmem.

Niby będę mamą już po raz drugi, ale mam teraz dylemat, czy rodzić sn czy cc. Jeszcze nie rozmawiałam z lekarzem o tym, skupiałam się na dziecku, czy wszystko ok itp., sama już nie wiem. Pierwszy poród i tak skończył się cc. Podobno lekarze po 1 cc namawiają na drugą i straszą pęknięciem macicy, a w innych krajach w Europie to normalne, że po cc można mieć sn. Z jednej strony jestem tak wykończona tymi dolegliwościami, sennością, mdłościami, które znów wróciły, że całkiem nie widzę się, jak próbuję urodzić synka przez kilkanaście godzin. A z drugiej - cc to kolejna operacja, znów przecinanie brzucha, poród naturalny niby lepszy, ale też ryzyko komplikacji. Byłam zdecydowana na cc, teraz znów mam wątpliwości, będę musiała poczekać do wizyty za 3 tygodnie. Choć 1 cesarkę zniosłam bardzo dobrze. Jedyny minus to brzuch, który niestety pozostał dość duży nawet po 3 latach.

1,506

Odp: mamy w 2017
chomik9911 napisał/a:

Marlena no właśnie to nie miało żadnego związku z porodem. Jedna np. wyszła z usg które trwało prawie godzinę cała we łzach , więc myślę że albo poronienie albo coś nie tak z dzieckiem. No w każdym razie hormony, nastrój zadziałały na mnie depresyjnie, ale dziś już jest lepiej smile

A Dziewczyny Wam pobyt z maluchami w szpitalu szybko minął?
Aga (E) haha no dzieci są przezabawne big_smile


Eliza może coś było nie tak??to jest strasznie rpzykre, i stresujące, od razu wyobrażam sobie najgorsze, pamiętam jak w pierwszej ciąży moja koleżanka po badaniach prenatalnych wyszła cała zapłakana, strasznie wadliwy dzidziuś był genetycznie a ja wchodziłam zaraz po niej

Ja miałam cesarkę w piątek a wyszłam w niedzielę:)oczywiście prawie 3 tyg. leżałam na patologii więc czekałam na dzień wypisu...
jeśli chodzi o wkładki poporodowe to po cesarce jak leżałam położne pytały czy moga podnieść kołdrę i sprawdzić jak macica się oczyszcza...


Aga Werka zawsze będzie najbardziej za mamusią, wszyscy moga być kochani ale dzieci i tak PRZEWAŻNIE najbardziej są mamusiowe...moja to samo, do wszystkich pójdzie, ze wszystkimi chce się bawić ale najlepiej jak coś się dzieje, czy ktoś coś nie pozwoli to na skargę do mamy...tez moja ma teraz okres rąk, nie chce chodzić wcale, jedynie przy meblach,  a fizjoterapeuta powiedział że nie na ma to rady bo z nią jest ok, ona musi zechcieć......i tak noszę...no bo to chora, to zęby tak w kółko coś, ręce plecy odpadają no ale co mam zrobić??od choroby zrobiła się okropnie drażliwa i płacząca...no i oczywiście wymusza....


KArolina to super że z dzidzią dobrze:)no teraz wizyty co 3 tygodnie...zawsze to mniejszy czas oczekiwania:)krzywa okropna ale jak widzisz wszystkie dałyśmy radę...nawet PAulina hehe:):)Ty też dasz:)weź sobię wodę do popicia

a na żołądek pewnie Ci dzidzia uciska??w jakiej jest pozycji??


Aga( E)Dobrze się zastanów czy chcesz cc czy sn..porozmawiaj z lekarzem, niech oceni Twoją bliznę, ale po trzech latach na pewno dobrze wygojona, poza tym ryzyko pęknięcia owszem jest ale ja mam na to większe szanse niż Ty...a tez zastanawiałam się nad sn. Teraz wiem że bedę mieć cesarkę bo musze mieć te rehabilitacje, poza tym i tak syn jest miednicowo..może to się już nie zmienić

Musisz być pewna tego jaki chcesz poród..masz jeszcze dużo czasu...
Lekarze zalecają cesarki ale to nie jest tak że zachęcają, tylko masz wybór, i nikt Cię nie może np. zmusić do porodu siłami natury, tu masz ten komfort wyboru bo wiele kobiet za secarkę płaci czego kompletnie nie umiem pojąć jak można się tak upierać przy pierwszym porodzie, co innego jak jest jakieś zagrożenie czy ewidentne wskazania....ale widzimisię nie rozumiem....


JA dziś w domu siedzę, wróciłam z córką ze spaceru bo pogoda na chwilę się zrobiła..może w końcu prześpi mi noc bo ostatnio jest sajgon, w dodatku pobudki o 5 i już spać nie chce...głowa boli mnie non stop od dwóch dni. tabletka nie pomaga więc nawet nie biorę...za dwa-3 dni mi przejdzie na tydzień i potem znów...nie wiem czemu tak..migren nie miałam..idę sobie kawę zrobić...może mi ciśnienie podniesie smile:)

1,507

Odp: mamy w 2017

Karolina jak wizyta co 3 tyg to będziesz czuła się bezpieczniej smile częściej serducha dzidziola posłuchasz i zobaczysz smile dasz radę z glukozą, taka lemoniadka tongue weź wodę i cytrynę jak coś.

Aga( E) haha masz jak wszystkie moje panie sklepowe z osiedla - jak dwa dni nie przychodzę to myślą, że rodzę big_smile pół osiedla już o Antka pyta.
Co do Twojego dylematu nie wiem co Ci powiedzieć sad porozmawiaj z lekarzem, niech Ci powie jak to z medycznego punktu dla Ciebie będzie najbezpieczniej. Bo jeśli się okaże, że możesz sn to ja osobiście to bym wybrała.. ale to ja - mam jakieś tam swoje argumenty na to, cesarka mnie przeraża.. te cewniki, rana na brzuchu - jeju słabo mi na samą myśl.

Marlena - no na pewno coś nie tak było. Wiesz jaka jest atmosfera w szpitalach - nic fajnego neutral wiesz co mi neurolog mówił, bo ja na migreny z kolei przed ciążą cierpiałam, że np. mi mogą minąć, a osoby które ich nie miały - w ciąży niestety mają. I u Ciebie jak widać niestety to działa.. pewnie zmęczenie i stres dodatkowo robi swoje.. trzymam kciuki żebyście z córką się wreszcie wyspały i odpoczęły smile to i człowiek od razu żyć chce. A w ogóle to ekspresowo Cię wypuścili po cesarce! u nas mówią , że 5 dni trzymają hmm

A jeszcze Wam powiem Dziewczynki, że co noc "rodzę" w snach big_smile ostatnio tak realnie chlusnęły mi wody w śnie, że całe łóżko sprawdzałam czy to naprawdę się nie stało, wcześniej były skurcze, a dziś w nocy "plamienie" big_smile

1,508

Odp: mamy w 2017

Marlena u nas jest tak samo. Pobawi sie z kazdym dzieckiem powyglupia. Ale najlepiej jest u mamy. Gdy sie uderzy cos boli..
Myslalam ze gdy pojdzie na swoje nozki bedzie trochę lzej. Aa jest gorzej bo ciagle pierwsza role graja ręce. 

Bawimy sie ale Weronika lubi mieć oko jak sprzatam czy chce ugotowac:).

Eliza ty to pewnie juz odliczasz dni. Juz mamy listopad na kiedy masz termin?

Karolina wlasnie krotszy termin oczekiwania do lekarza jest lepszy. W 9 miesiącu bylam co 2 tygodnie plus jeszcze jezdzilam na ktg.  To moze zrob tak jak Paulina wez sobie glukoze cytrynowa. Ale jak Paulina dala rade to Ty dasz radę napewno:) 

Patrycja jak się czujesz? Wyleczylas sie? Moze jeszcze rumiankiem sobie przykladaj. On chyba dobrze wlasnie sciaga..

U nas chyba zęby ida bo Weronika pcha paluszki jak szalona. Nieraz piastke wklada az malo co nie zwymiotuje. Aa smok ostatnio jest jej przyjacielem

1,509

Odp: mamy w 2017

Hej. U mnie te guzki przy ujściu pochwy niestety są nadal (takie same). Chyba żylaki porobiły się. Piec już mnie nie piecze i chyba zanikło zgrubienie. Mam brać lek jeszcze przez dwa dni (łącznie 10). Za to trochę się wystraszyłam dwa dni temu, bo poleciało mi rano sporo "wody", od razu sprawdziłam paskami ph i zdecydowanie kwaśny odczyn, więc to nie wody... Porównałam jeszcze z ph śliny (ma odczyn zasadowy ok 7) i całkiem innny kolor. Wczoraj nic, choć spacerowałam prawie cały dzień, a dzisiaj rano też kilka razy "plułam", to chyba rozwodniona moimi sokami Nystatyna. Strasznie tępa jest. I czasem zbiera się we mnie aż dwa dni. Kontrole u gina mam za 5 dni, zrobi mi wtedy dokładne usg smile

1,510

Odp: mamy w 2017

Nitka dobrze, że masz wizytę za 5 dni to się wszystko wyjaśni.. oby tam wszystko zniknęło i się zagoiło sad a no Nystatyna może jak najbardziej wypływać nie jestem tylko pewna czy tak wodniście.. a poza tym jak się czujesz? smile który to już tydzień?

Aga Werka wie, że co jak co, ale u mamusi najlepiej smile dzieci zauważyłam, choć nie wszystkie, kochają smoki - mojego chrześniaka to najlepszy przyjaciel po prostu smile Wiesz u mnie termin to 13.11. big_smile

Dziewczyny jak się czujecie? Które to tygodnie u Was mijają?

1,511

Odp: mamy w 2017

Eliza no migrena mi minęła...ale już czuję że powraca..wiec miałam tyllko dzień przerwy:/
no u nas po cesarce szybko wypuszczają, choć  to nie ma reguły,,wtedy było przepełnienie i remont oddziału, ciasnota, ciężarne odsyłali do innych szpitali a ja się wystarczająco należałam przed cc

Aga moja córka ostatnio zrobiła się strasznie jęcząca, jest mało odporna na ból a dziąsła nas teraz dobijają dosłownie:/i na to nie ma rady:/


Nitka tak podejrzewałam, że to mogą być żylaki...współczuję...nie ma jakiegos konkretnego leczenia na to?

U mnie to 30 tc....czuję się nieźle...nie licząc bólów głowy , zaczynam powoli odliczać, pakować się bo szpital znów mnie przestraszył, to był chyba jakiś znak:)

1,512

Odp: mamy w 2017

Marlena lepiej sama sie spakuj. Maz pewnie ze stresu zapakuje nie to lub polowy rzeczy zapomnii.

U nas chyba tez zęby bo ciągle piąstke wklada do buźki. Staram sie bardziej siedziec jak chce byc na rekach..
A i oczywiscie zajadala sie barszczem.czerwonym:).
Smiac mi sie chce bo jak kazdy siedzi w kuchnii i moj tata wlacza TV to Werka lubi reklame z jakims lekiem na serce  co wnuki spiewaja i ona z nimi razem.

Eliza to juz niedlugo:). Podobno w niedziele rodza sie leniuszki hehe:D. Mam nadzieje ze Antek szybko i sprawnie wyjdzie:). Dzisiaj tak myślałam ze moze rodzisz:).

Patrycja aa wiadomo tak.naprawdę skad te zylaki?? Szczerze nigdy nie slyszalam ze moze byc cos takiego.. Wspolczuje.  A czy jak wyleczysz itd too moga jednak powrocic??

Ja dalam.smoka Werce bo ciagle.mogla byc przy cycu i traktowala mnie jak smoczek.. za jakis czas ja oducze i zamienimy na misia:).

Iza jak sie czuje Oliwka:)? Aga co u Was? Cos nas malo tutaj zostało.

1,513

Odp: mamy w 2017

Marlena masakra z tymi Twoimi migrenami hmm trzeba to chyba przecierpieć, może spacery jakieś krótkie albo wyjście przed dom na świeże powietrze? Oj spakuj się Kochana, będziesz spokojniejsza smile

Dziewczyny - Aga, Benia - dzieci zawsze tak cieżko przechodzą ząbkowanie? jeju współczuję i Wam i dzieciaki się ocierpią hmm

Wiecie co ja mam żylaki miednicy, i teraz mi się przypomniało, że lekarz mnie uprzedził że mogą mi żyłki na sromie wyjść, jednak nie wyszły. Nitka może to to?? masz taki niepokój lub ból w nogach dodatkowo? Bo ja to dodatkowo mam, no a biorę cały czas tabletki po prostu na krążenie.

Właśnie coś nas mniej sad Aga(E) jak się czujesz? Karolina? Paulina jak pisanie pracy? Vendi czytasz nas jeszcze??

1,514 Ostatnio edytowany przez Nitka88 (2016-11-04 07:44:58)

Odp: mamy w 2017

Przepraszam, że bardzo skrótowo odpiszę, ale chyba z samego rana pojadę do lekarza. Wieczorem po kąpieli znów wypłynęlo ze mnie sporo tej wodnistej wydzieliny naraz (plus w ciągu dnia kilka razy "plułam"), ale to wieczorem mnie mocno zaniepokoiło, wodniste z jakby białawymi strzępkami, o zapachu... Spermy sad Ponoć tak mogą pachnieć wody... Ilość - z dwie łyżki?? Ph płynu sprawdzone na świeżo i oczywiście mocno kwaśne. Ale już niedowierzam. Tydzień 30sty.

Edit: w nocy też dwa razy mnie budziło, że "płynęłam" i tak było (bez tragedii, ale majteczki do wymiany), owszem odrobinę Nystatyny tam było, ale mocno rozwodnionej i wypływało w pozycji leżącej, bez ruchu sad Będziemy się zbierać ;((

1,515

Odp: mamy w 2017

Nitka daj znać co tam się u Ciebie dzieje hmm

1,516

Odp: mamy w 2017

Nitka jedź do lekarza, niech sprawdzi wody, faktycznie to bardzo niepokojące..a nie możesz kupić jeszcze w aptece testu gineintima?on jest wiarygodniejszy niż te paski ph i bada też właśnie wody płodowe.....
choć lepiej się zbieraj do lekarza...i daj znać koniecznie co ci powiedział!!

Aga mója  órka tak samo reaguje na tą reklamę:)śmieje się do tego chłopczyka, jest tak zasłuchana że nic do niej nie dociera:)
to na pewno ząbki...u mojej córy to samo tylko że z płaczem bo tak to przeżywa a nic nie pomaga

Eliza z czego masz te żylaki miednicy?

1,517

Odp: mamy w 2017

Patrycja, mam nadzieję, że okaże się, że wszystko dobrze. Zawsze lepiej pojechać i sprawdzić.

Eliza, masz termin na 13tego, a ja myślałam, że na 3go, stąd moje zaglądanie. U mnie w bloku też już wścibscy sąsiedzi myśleli, że urodziłam, ale jeszcze 2 miesiące. Termin mam  na 3 lub 6 stycznia. Wczoraj źle się czułam, bolał mnie brzuch, ale na szczęście nie skurcze, tylko taki stały ból, mały chyba mocno naciskał na dół brzucha. Jeszcze dziś muszę przeżyć, i weekend, od poniedziałku posyłamy Zuzię do przedszkola, ciekawe jak długo pochodzi i kiedy wróci z katarem i kaszlem...

Moja córcia zaczęła ząbkować dopiero jak miała 9 miesięcy, wychodziły jej 4 zęby na raz przez następny rok. Długo to trwało, byłam umęczona, bo jak miała rok, to poszłam do pracy, plus nieprzespane noce cały czas. Do tej pory budzi się co najmniej raz w nocy, albo nawet kilka razy, niestety, mam podejrzenie, że zaczyna się u niej jakiś AZS, bo ma bardzo suchą skórę, mimo emolientów, byłam u dermatologa, a ten jej nawet nie zbadał, porażka. Do tego ciągły katar.

Ale na razie jest ok, przyjeżdża mój tata, zabiera ją na spacer troszkę, bawić to się z nią za bardzo nie umie.

1,518

Odp: mamy w 2017

Hej :-) aga Oliwka ok dziękuję ze pytasz :-) u nas smoczek tez przyjaciel glownie do usypiania i w snie czasem jak sie budzi w nocy :-) a z oduczaniem moze byc roznie ale tym bedziemy sie potem martwic :-) :-) ja tez dawalamm bo ciągle na mnie wisiala i jadla i ulewala i tak w kółko.. Oli tak znosnie przechodzi zeby smarujemy dentinoxem i troche marudzi ale to tylko tyle w kazdym razie na razie tak bylo :-) no i slini sie na potege jak ma wychodzic. Oliwka tez lubi reklamy glownie pluszaki z biedronki, plush mis zświata plusa i surf do prania :-)
Nitka jej pisz jak tam bo sie martwimy jak z wami..
Ja nic nie wiem na temat tych zylakow nie mialam w ogole wiec nic doradzic nie potrafie..
Marlena współczuję Ci tych migren swojego czasu tez miewalam chroniczne bóle glowy ale jakos minelo i teraz rzadko mnie boli.. próbuj spacerowac troszke chociaz 30min dziennie moze cos pomoze..

1,519

Odp: mamy w 2017

Hejka :*
Marlena nie wiadomo z czego te żylaki, prawdopodobnie przed ciążą miałam tylko się nie ujawniały, ale u mnie w rodzinie wszyscy cierpią na problemy z krążeniem, więc lekarz podejrzewa to. Być może same ustąpią po ciąży a jak nie to przepychanko żyły, ale to nie bolesne podobno tongue

Agnieszka to i tak fajnie, że tata córcie weźmie chociaż na spacer, masz chwilę dla siebie. Oby w przedszkolu nic szybko nie załapała smile

Iza mój chrześniak wylewał z siebie morze śliny jak mu ząbki wychodziły, wszystko i my wszyscy byliśmy w ślince tongue

Mnie w nocy obudziły dziś dwa takie mocniejsze bóle brzucha, szły od boku jakby z pleców, a ból był jak przy miesiączce chociaż cały brzuch bolał nie to że podbrzusze. Ale oczywiście ustały..

1,520

Odp: mamy w 2017

Aga(E)idź do alergologa, dermatolodzy to jakaś pomyłka. dają sterydy maści, metodą prób i błędów...mojej siostry córka ma AZS zdiagnozowane przez alergologa przy czym najpierw u dermatologa dostawała recepty na różne maści, nawet ze sterydami..zanim trafiła do alergologa siostry córka miała juz takie rany na całym ciele ...dostała maść która zaczęła pomagać, wszytsko zeszło ale blizny zostały, niestety na to nie ma leku z tego co wiem więc to zostaje na całe życie, jak mas kasę to idź prywatnie do alergologa prosto bo szkoda czasu i skóry dziecka

Druga sprawa tak sobie pomyślałam jak ma ciągle katar i suchą skórę może to jakieś inne uczulenie??może katar i skóra ma związek ze sobą?warto to zbadać...
ja planuje mojej zrobić testy z krwi na czasie bo też ma alergie ale nie wiem na co

Izulka spaceruję jak tylko pogoda pozwoli iidęz córką na spacer...a czasem mocniej mnie po tym boli głowa..może to faktycznie z niedotlenienia

Eliza u mnie w rodzinie tez są żylaki , ja tez mam dwa wielkie na nodze, w tej ciaży mi takie wyszły także musze pomyślec o jakimszabiegu..może zastrzyki...szkoda ze to wszystko nierefundowane...nie wiem na co ja te składki płacę:/

1,521

Odp: mamy w 2017

Jestem dziewczyny już po badaniu na krzywą smile nie było tak źle, pierwsze 15 minut było mi niedobrze ale jakoś mama mnie zagadała i w ogóle zapomniałam, że wypiłam to świństwo. Na czczo miałam 77, a reszta wyników będzie czekała na mnie u mojej ginekolog.

Aga (e) faktycznie porozmawiaj z lekarzem na temat porodu, kiedyś znajomy ratownik z pracy opowiadał mi właśnie ze jeśli kobieta od początku rodzi cc to przy 3 czy 4tym porodzie może dojść do pęknięcia macicy.

Marlena, ginekolog to samo mi powiedziała, że pewnie maleństwo uciska na żołądek. Jak na razie mamy ułożenie miednicowe, ale jeszcze ma czas Oskarek żeby się obrócić smile

Współczuję dziewczyny waszym ząbkującym maluchom, to na pewno musi być dla nich bolesne i dla was męczące...

Jeśli chodzi o AZS to mój kuzyn ma, ale ma tak dobrze dobrane leki maści, że praktycznie tego nie widać. Oczywiście dopiero jak dostał od alergologa leki to problemy skórne się uspokoiły.

Eliza ja też już myślałam że rodzisz big_smile Antkowi dobrze musi być w brzuszku, ale jeszcze troszkę i będzie mu już za ciasno heh.

Nitka powodzenia, oby wszystko było dobrze! Czekamy na wieści.

A gdzie reszta? smile

1,522

Odp: mamy w 2017

Marlena niestety tak jest ze trzeba chodzic prywatnie na zabiegi.. ja chodze na NFZ do gina teraz idziemy a ta terapie. Dzisiaj bylam po skierowanie.. oczywiscie o terapi nikt nie wie oprocz Was i jeszcze jednej znajomej.

Eliza chyba juz się nie mozesz doczekac? Ja bylam ciekawa jak Werka wyglada.
Ja tylko odczulam gorne jedynki jak wychodzily bo wtedy była marudna. Podobno dalsze zęby sa straszne. 
A wcześniej mruczala sobie przez 2tygodnie.

Patrycja co u Ciebie?

Ja mialam hemoroidy po porodzie to nieraz z tego pulsujacego bolu spac nie moglam. Spalam na pol siedzaco.

Aa wlasnie jakie macie imiona dla dzieci:)? Czy jeszcze wybieracie. Paulina chlopak zmienil zdanie co do Kasi?

1,523

Odp: mamy w 2017

Karolina super masz już to za sobą big_smile o i synek Oskar będzie? smile jednogłośnie wybrane imię? smile

No jasne, że nie mogę się doczekać kobiety drogie big_smile chcę go już zobaczyć. No i nie ukrywam, że chcę znowu móc spać na brzuchu, na plecach, nie chcę mieć już zgagi i ciągle odczuwać braku sił i mdleć w kolejce do sklepu.. ciąża to nie był mój ukochany stan, więc bez żalu się pożegnam.

A wiecie co z innej beczki Wam tu coś napiszę, bo aż się zezłościłam. Wszystkie osoby wokół mnie usilnie próbują mnie zniechęcić do narodzin syna. Od matki, siostry, przyjaciółki i przypadkowych osób ciągle słyszę: "oo jeszcze nie urodziłaś? ciesz się, bo nie będziesz mieć życia", "o skończy się Twoja beztroska" a moja przyjaciółka powiedziała mi teraz "korzystaj z ostatnich dni, bo teraz to 10 lat z domu się nie ruszysz". Ja pier**** przepraszam bardzo, ale Marlena, Aga serio takie katorgi znosicie bo jesteście matkami? Buntuje się przed takimi opiniami i nienawidzę takiego gadania Dziewczyny, dlatego że uważam że każdy sam kreuje swoje życie i jeśli uznam je za katorgę to takie będzie, ale czy posiadanie dziecka naprawdę powoduje, że moje życie się skończy? to przerażające, bo rozumiem, że przez 10 lat ludzie nie wychodzą, nie uprawiają sportów, nie czytają, nie oglądają filmów, nie wychodzą na randki z mężem czy spotkania z przyjaciółmi.. to by była udręka, ale nie znam matki która by tak żyła. Widzę owszem - zmęczone dziewczyny w pierwszych tygodniach/ miesiącach, tak jak Wy gdy dziecko zachoruje/wychodzą mu ząbki czy gdzie coś się wydarzy, ale w innym przypadku - uśmiechnięte dziewczyny, zadbane, z koleżanką z wózkiem, na spacerze z dzieckiem i mężem, wspólnie na placu zabaw czy na obiedzie.Czy macierzyństwo to naprawdę taka męka?? to po co te dzieci? wrr hmm

1,524 Ostatnio edytowany przez Elede (2016-11-04 17:57:47)

Odp: mamy w 2017

Eliza, z czystym sumieniem mogę napisać, że dziecko to najlepsze (czasem najtrudniejsze;) co mnie w życiu spotkało. Też przed posiadaniem dziecka miałam jakieś informacje, że to kupki, ząbki, ciągłe umartwianie, zero życia. A 1 rok to przeżyłam na jakimś hormonowym haju, bo mi lekarz jako młodej dziewczynie powiedział, że będę mieć straszne trudności, żeby zajść w ciążę, że to wręcz niemożliwe. Do tej pory się łapię -   no jak to, ja mam męża i dziecko, za chwilę drugie? Długo nie mogłam znaleźć właściwego mężczyzny, stąd takie myśli jeszcze czasem wink

Jak wiele rzeczy w życiu, są piękne i trudne chwile. Ciężko to opisać, ale dziecko to najbliższa Ci osoba na tym świecie, patrzysz na niemowlaka i dziwisz się - to stworzonko wyszło z mojego brzucha? Pierwsze tygodnie są trudne, wiadomo, ale potem u nas się unormowało.

Jest podobno takie powiedzenie: do wychowania dziecka potrzebna jest cała wioska. Coś w tym jest, może współczesne matki czują się przytłoczone nawałem obowiązków, nierealnymi wymaganiami, kiedyś rodzice się tak nie przejmowali dziećmi, teraz wiemy, jak bardzo duży wpływ na całe życie ma dzieciństwo. Nam się udało podrzucać małą do teściów na cały dzień i jechać np. na narty,  choć na początku teściowa tak  mnie wkurzyła swoim gadaniem i podważaniem wszystkiego, że z miesiąc się do niej nie odzywałam. Ale jednak schowałam dumę do kieszeni i pomimo różnych kwiatków, wciąż czasem nam pomagają. Mieliśmy też nianię dorywczo, żeby pójść np. do kina. Czasem pomagała szwagierka na parę godzin.

Potem było trudniej, jak poszłam do pracy, ale jak mała poszła do przedszkola, trochę odetchnęłam. Wiadomo, Twoje życie już na długo nie będzie do końca Twoje, ale każdy etap jest tak piękny, daje wiele w zamian za tą 'wolność'. Macierzyństwo bardzo mnie rozwinęło jako człowieka, dziecko bezbłędnie testuje Twoje slabe punkty, ale ta miłość, ufność, radość - to jest coś pięknego. Jak była taka malutka, to myślałam -jaka ona kochana, szkoda że tak szybko rośnie. Teraz ma 4 lata i nadal jest kochana, przytulaśna, radosna, wygadana, mądra ...hahah, mogę tak długo pisać, jak każda matka, dla mnie jest naj... .

Puszczaj mimo uszu te 'mądrości', ja ich tyle usłyszałam w poprzedniej i w tej ciąży, teraz to jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam i zmieniam temat. Nawet ostatnio szwagierka, która jest kochana, ma takie skrzywienie. Jak powiedziałam, że Zuza ma ospę, to ona od razu: ale wiesz, uważaj, bo znajoma była w ciąży i miała ospę, dziecko coś tam, coś tam...nawet nie wiem co, bo się wyłączyłam.

Edit: podsumowując moje wywody, ani to życie jak z reklamy, jak w tv, ani taki horror jak mówią co niektórzy. Jednego dnia moja potrafi się przytulić i powiedzieć: kocham cię, jesteś dobrą mamą big_smile, albo powie wierszyk na dzień matki (niania ją nauczyła), a innego -  wy mnie już nie kochacie chyba, wpada w histerię i grozi, że jak nie włączę bajki to mi powyrywa wszystkie włosy z głowy wink Jazda bez trzymanki na kolejce górskiej big_smile

1,525

Odp: mamy w 2017

Hej dziewczyny, napiszę narazie w skrócie i tylko o sobie, że wygląda, że to nie były wody płodowe. Pojechałam na pogotowie, ilość wód ok, dużo, szyjka długa i zamknięta tarcza, ph wydzieliny niezgodne z ph wód, ogólnie wszystko wygląda ok, choć tej "wody" naprawdę sporo, nawet podczas oględzin. Wskazał winę na duże podrażnienie pochwy, do tego mocno może mnie podrażniać Nystatyna i pochwa wypłukuje się z niej. Zalecił posiew z antybiogramem i dokładną analizę mykologiczną, by nie leczyć mnie w ciemno. Od razu to wykonałam (to już musiałam prywatnie). I kazał odstawić Nystatynę.

1,526

Odp: mamy w 2017

Nitka Kochana to całe szczęście, że wszystko dobrze!! matko , ale to jakaś okropna infekcja Cię dopadła, współczuję.. ale możesz odetchnąć , bo z dzidziusiem wszystko dobrze :* cieszę się smile

Aga (E) to co napisałaś jest takie rozsądne, dojrzałe, realne i cudowne jednocześnie smile cieszę się, że są osoby , które przeżyły i znają trudy macierzyństwa jednak się nim przede wszystkim cieszą i doceniają. Bo ja domyślam się, że są momenty bezsilności, dzieci chorują/ząbkują tak jak tu Benia czy Aga piszą i to jest na pewno cholernie trudne do ogarnięcia.. ale jednak to mija, świat się nie wali a one nadal potrafią się tym wszystkim cieszyć. Pocieszacie mnie smile nie tracę wiary w ludzi i nadal jestem pełna zapału, optymizmu, ciekawości i niedowierzania.

1,527

Odp: mamy w 2017

Tak jak napisala do Aga (E) takie jest macierzyństwo.  Sa gorsze momenty i lepsze. Wszystko jest do przezycia. Usmiech, przytulenie pocalunek wszystko wynagradza. Szczerze to jest najlepsze co mnie spotkalo mimo zmeczenia czy  marudzenia Weroniki..

Kobiety tak maja ze wyolbrzymiaja  nieraz sprawy. Chyba bardziej zeby wystraszyc kobiete ktora spodziewa sie pierwszego dziecka.

Ja wychodze z mężem nieraz na zakupy czy jakas kolacje. Zostana moi rodzice czy siostry. Ale jak teraz Weronika jest wieksza to razem sobie wychodzimy.  Chce w nastepnym tygodniu w niedziele wyrwac mojego męża na zakupy. W smyku sa wyprzedaze. Aa nie lubie ich strony internetowej.

Patrycja dobrze ze pojechalas. Chociaz wiesz ze z dzieckiem.jest ok.. mam  nadzieje ze leczenie pojdzie szybko i sprawnie..

Eliza jak Antek? Nie chce wyjsc?:)

1,528 Ostatnio edytowany przez Elede (2016-11-05 12:24:07)

Odp: mamy w 2017

Eliza, do usług smile myślę, że warto zawczasu pomyśleć o jakiejś pomocy do dziecka, jeśli nie ma się rodziny na miejscu. Czasem naprawdę nie ma kasy, ale nawet najcudowniejsze i najgrzeczniejsze dziecko daje czasem popalić, dla własnego zdrowia psychicznego trzeba wyjść z domu, mieć jakąś choć malutką odskocznię.  Jesli nie niania, to mąż, mimo zmęczenia, też powinien matkę odciążyć. Gdzieś czytałam, że kobiety wkurzają się, że mąż ma 'pomagać' w domu. No jak pomagać, to znaczy że to głownie zadanie kobiety...A przecież dom i dziecko jest wspólne. Matka może ma i trochę lżej, ja na pewno bardzo odpoczęłam od pracy, pomimo dolegliwości, ale cieszę się, że mąż rozumie, że muszę też odpocząć od obowiązków domowych. My już dawno nie mamy niani, zmieniamy się, raz wychodzi gdzieś mąż ze znajomymi, raz ja, czasem uda się razem. Teraz siłą rzeczy siedzę dużo w domu.

Marlena, już zapisałam się z małą do alergologa za 2 tygodnie, teraz nawet prywatnie takie terminy, wszyscy chorują. A możesz mi przypomnieć Twój sposób na zgagę ze sodą? Gdzieś to pisałaś, nie mogę znaleźć.

Nitka, dobrze, że pojechałaś, infekcje trzeba leczyć. Mnie męczyły od początku ciąży, może z miesiąc mam teraz spokój. To strasznie denerwujące było, dlatego też mogłam zapomnieć o basenie czy kąpieli w wannie.

Edit: przypomniało mi się, jak pierwszy raz zostawiłam męża z Zuzią. Ogólnie, od początku się nią zajmował, karmił, kąpał, przewijał, ale byłam zawsze obok. może po 2 tygodniach wyskoczyłam na chwilę do sklepu. Za chwilę telefon: Aga, ona zrobiła KUPĘ big_smile z taką paniką w głosie. Do tej pory się z tego śmieję - potrzebował  tyko dodania otuchy i zapewnienia, że zaraz bedę. Od tamtej pory radził sobie sam świetnie ze wszsytkim wink

1,529 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2016-11-05 12:39:53)

Odp: mamy w 2017

Agnieszka masz rację, mąż musi się angażować. I nie ma bata żeby u nas było inaczej. Zresztą mamy z mężem wspólną wizję opieki i wspólnie zmajstrowaliśmy, więc razem dzieckiem się zajmiemy tak samo jak razem zajmujemy się domem. Nie będę z siebie robić super bohaterki smile zresztą ja mam kilka swoich pasji i zajęć sportowych i po połogu wracam do nich - ciąża i tak była dla mnie wystarczającym ograniczeniem tego. Po roku też wracam do pracy, bo urlop się skończy a pieniędzy trzeba. Moja ciocia opowiedziała mi ostatnio, że jej mąż pół roku nic przy dziecku nie zrobił , bo się bał a ona nie mogła nawet do sklepu wyjść - koszmar. Często spotykam  się z opinią koleżanek, że np "wiesz wolę sama Kaśkę przebrać , bo mąż to robi za wolno/niedokładnie ; lepiej jak ja posprzątam bo zrobię to lepiej" i one zasuwają a mąż odpoczywa..
Nie mam na co dzień pomocy i nie chcę żeby mi się ktoś wtrącał czy plątał po domu, ale zdaję sobie też sprawę że kilka pierwszych tygodni będzie dla nas trudnych i spędzimy je w domu, ale jak będzie trzeba to wiem że mój tata albo teściowa wpadną i popilnują syna, a zresztą już powiedziałam mężowi że jak będziemy chcieli wyjść razem na kolację czy jakiegoś kina później to wynajmę opiekunkę na te 3/4h i też się nic nie stanie.

Aga masz rację, kobiety lubią straszyć smile fajnie, że z mężem sami wychodzicie, każda para tego potrzebuje. Antoni siedzi w brzuchu mocno, w poniedziałek wizyta u lekarza ostatnia, zobaczymy może coś się tam ruszyło

1,530

Odp: mamy w 2017

Karolina dałaś radę!super:)najgorsze za Tobą:)
Oczywiście,że maleństwo może się odwrócić:)ma masę miejsca:)u mnie też w dalszym ciągu miednicowe ułożenie ale to już i tak znaczenia nie ma bo będę mieć cesarkę....
Cóż o macierzyństwie Elede wszystko pięknie napisała u mnie również to się pokrywa choć jeszcze sporo przede mną:)

Patrycja co za ulga!!już miałam podejrzenia że to faktycznie wody choć kurcze paski tez powinny to wykryć i tu mi się nie zgadzało:/ale dobrze że czujna jesteś

Eliza fakt, dzici jak chorują to jest najgorsze, cierpienie, płacz nieprzespane noce, strach.....to mija....u nas ząbkowanie daje jeszcze w kość...długo to trwa...ciągle coś...ale nie każdy dzień jest zły...

Aga(E)wiem ,że tyle się czeka. wogóle u dzieci teraz można epidemią nazwać to co się dzieje, alergie , adhd albo asparger coraz więcej dzieci takich jest...
aaa co do sody, w letniej wodzie rozpuszczasz sodę dosłownie na czubek łyżeczki...tak pół szklanki wody ale tylko letniej i wymieszać, wypić:)ma być troszkę słone, nie za bardzo ani nie za mało:)

1,531

Odp: mamy w 2017

No strasznie mi ulżyło. Chyba po raz pierwszy naprawdę się bałam. Wody to już nie przelewki. Sam lekarz miał wątpliwości patrząc na ilość tej rozwodnionej wydzieliny. I jeszcze te wypływy na leżąco. Oglądał mnie długo. Narazie po nocy bez Nystatyny, odpukać, nie cieknie ze mnie. We wtorek mam mieć wizytę u mojego gina z dokładnym usg, wiec jeszcze on obejrzy ilość wód itd. Ciekawe, co wyjdzie mi z posiewów. Uff. Dzisiaj jedziemy obejrzeć wózek, muszę odreagować wink Dzidzia kopie jak szalona smile Dzięki, że byłyście ze mną wink Potem odczytam zaległości na wątku, dużo się dzieje smile

1,532

Odp: mamy w 2017

Tak, u nas będzie Oskarek, a na drugie Franciszek po dziadku ( właściwie po pradziadku) smile Już przed ciążą jednogłośnie stwierdziliśmy - córka Oliwia, synek Oskar.

Mnie też strasznie wkurza jak ktoś mi mówi, że po ciąży to dopiero będzie! Żeby wysypiać się teraz (żeby to było takie łatwe), bo później to kolki, karmienie, ząbkowanie... Jakby posiadanie dziecka miało być karą. Ja tam się jakoś na to staram zamykać, jak będzie płakał to będzie znaczyło że żyje i oddycha! To dla mnie najważniejsze tongue My też płakałyśmy, ząbkowałyśmy itd. Jednak to przykre, że często najbliżsi zamiast cieszyć się z nami to chcą jakby nas zrazić do tego wszystkiego. Strasznie też wkurza mnie gadanie jednej z moich koleżanek, bo non stop jak się z nią widzę, to ona ciągle gada o naszej drugiej wspólnej koleżance, która też jest w ciąży i ciągle tylko słyszę jakie to ona pewnie będzie miała śliczne dziecko. Może to egoistyczne, ale średnio mnie to obchodzi , bo dla mnie NAJ to będzie mój synek big_smile

Nitka dobrze, że pojechalas i wszystko się wyjaśniło.

Jakieś szczególne plany na weekend macie? Ja standardowo posprzątalam, byłam w sklepie a po południu jedziemy z chłopakiem do mojej przyjaciółki ze studiów. Chłopaki kupili sobie whisky a my będziemy plotkować big_smile

1,533

Odp: mamy w 2017

Cześć
Eliza chyba ty pytałaś o pracę, nic nie napisałam jeszcze tongue Przez długi weekend sobie odpoczywałam i nic nie robiłam.
W środę byłam w Warszawie na zakupach big_smile
Właśnie napisałam konspekt pracy licencjackiej i chyba sobie jakiś serial obejrzę. Coś mnie gardło zaczyna boleć... Mam nadzieje że nic się z tego nie rozwinie, od kilku dni rano wstaje z zatkanym nosem.

Aga - niestety jest nieugięty i Kasia jest na tapecie. No nie mogę się przekonać. Już się zdenerwowałam i powiedziałam że nie ma. Kompromis musi być. Moje zostały odrzucone bo jemu się nie podobają, mi się nie podoba jego więc trzeba znaleźć coś innego.

Patrycja - to się strachu najadłaś. Dobrze że wszystko w porządku, jeszcze za wcześnie żeby się wody sączyły. Dużo czasu do porodu masz. Czekaj na mnie, nie ma się co spieszyć. Może uda się nam w tym samym dniu urodzić tongue

Eliza - nie ma się co przejmować gadaniem innych. Wiadomo każdy zdaje sobie sprawę z tego że jak oczekuje dziecka to wszystko się zmieni i że nie będzie zawsze kolorowo, bo będzie płacz, choroba itp no ale chyba każdy był świadomy tego zanim zdecydował się na dziecko. A takie straszenie to mi się wydaje jest po prostu wynikiem albo zazdrości albo własnej nieporadności. Ja nie uważam żeby siedzenie z dzieckiem było jakąś udręką. Oczywiście będę zmęczona, czasami będę miała dość i będę mówiła że chce mieć chociaż jeden dzień taki jaki miałam przed urodzeniem dziecka ale trzeba szukać też pozytywnych stron macierzyństwa jak pierwszy uśmiech, krok, pierwsze słowo mamo albo kocham cię, myślę że to wynagrodzi każdy trud jaki musimy znieść.

Karolina - ale Ci zazdroszczę takich planów tongue Ja to w ogóle jakoś mało towarzyska jestem. Lubię sobie w domu posiedzieć, oglądnąć coś w telewizji. Ale wiadomo od czasu do czasu lubię się gdzieś wyrwać z tym że teraz każdy ma swoje sprawy, ciągle zalatany i ciężko tak znaleźć czas.

Powiem Wam że niby brzuszek nie jest taki wielki ale już mi ciąży. Plecy mnie bolą jak za długo pochodzę i chyba lekko stopy mi spuchły. Niby tak gołym okiem za bardzo nie widać ale wydaje mi się że buty które miałam luźniejsze są bardziej dopasowane na dodatek jak byłam w tej Warszawie to tak mnie te stopy bolały że myślałam że nie wytrzymam. Schylić się to już nie mówię, skarpetki to jakoś bokiem zakładam a buty wiąże mi już chłopak bo jest niewygodnie. Siedzenie bez oparcia to już w ogóle odpada chyba że kilka minut.
Mam straszną ochotę na słodycze. Nie mogę tego zwalczyć... Boję się że będę gruba i później ciężko będzie mi to zrzucić.
Mała ostatnio mi tak dawała popalić. Już czasami tak kopie albo się przeciąga że boli. Chłopak tylko chodzi za mną i ciągle mówi że mi zazdrości i że on też chce mieć Bobasa w brzuchu tongue

Mam jeszcze pytanie odnoście prześcieradła, z jakiego materiały kupić?? Frotte czy jersey?? A i rożek usztywniany lepszy czy taki zwykły??
Ja to w ogóle z wyprawką jestem w lesie. Jak siedziałam w domu to jakoś miałam chęci szukać a teraz obowiązki na uczelni jakoś tak mnie męczą że nawet szukać mi się nie chce. Jak wózek będzie to kupię większość rzeczy w tej hurtowni, resztę domówię na internecie a zakupy kosmetyczno-pielęgnacyjne chyba zostawię na ten okres świąteczny.
Ja to dopiero sobie odpocznę właśnie jakoś w święta ale też nie do końca bo pewnie będę nad pracą siedziała. Wyliczyłam że na uczelnie będę chodziła do 22 grudnia czyli jakoś do 37 tygodnia. Nie wiem jak ja to zrobię.
A jutro kończę 30 tydzień także od poniedziałku zostaje mi równe 10 tygodni...ale to leci.

1,534

Odp: mamy w 2017

Karolina ale dlaczego ta koleżanka twierdzi , że ta Wasza koleżanka będzie miała śliczne dziecko??hę??rozbawiło mnie to:)
Ja powiem tak, faktycznie wysypianie się za w czasu nie ma najmniejszego sensu, bo po pierwsze to wysypianie nie da efektu po ciąży a po drugie może lepiej się przestawiac na nie wysypianie heh:)
Myślę, że ludzie w ten sposób nie chcą zrazić tylko pokazać jak to oni są już doświadczeni w tych sprawach i wiedzą co mówią, choć często powtarzają tylko oklepane schematy....
ja faktycznie nie wysypiałam się kompletnie..no przez pierwszych kilka dni gdy dzidzia spała i spała prawie non stop
ale potem właśnie wstawanie co 3 h ..co chwilę przebierać...najbardziej mnie męczyło gdy przebrałam pieluchę, wziełam do karmienia, mała zasnęła przy karmieniu i zaraz KUUUPAAA haha teraz mi się śmiać z tego chce ale faktycznie wtedy było to męczące...alee...jak się dojdzie do wprawy to idzie na śpiocha pieluchę zmienić:)przynajmniej mi się udawało:)
potem dosżły kolki...potem dlugo wzdęcia meczyły a potem zęby i tak do dziś także nie skłamię jeśli powiem że moje dziecko przespało całych nocy około dwóch tygodni w sumie....ale idzie się przyzwyczaić:):)więc głowa do góry..jakby było tak źle nie planowałabym drugiego dziecka więc wierzcie że da się:)

Paulina co do imienia to taki kompromis najlepszy..jak nie Twoje to i nie jego i nikt nie będzie poszkodowany:):)
Ja też jakiegoś zniechęcenia dostałam do pakowania wyprawki...normalnie jakby to za rok miało nastąpić...może pogoda tak na mnie wpływa..nie wiem...albo po prostu zmęcxzenie mnie dopadło po tych chorobach itp...ja juz leżę córka sobie zasypia i zamierzam też się położyć bo w nocy standardowo pobudka:)

1,535

Odp: mamy w 2017

Dziewczyny pogoda za oknem nie sprzyja energii, więc wszystkie śnięte chyba chodzimy smile nawet mój lekarz powiedział ostatnio, że ledwo żyje tongue a my z podwójnym bagażem , mamy podwójnie ciężej.
No właśnie Marlena - Ty z problemami w drugiej ciąży z pierwszym małym dzieckiem dajesz radę, zaraz masz kolejne więc nie jest tak źle smile poza tym dzieci są różne - a my jeszcze nie wiemy jakie nasze będą. Może akurat trafią się aniołki? smile

Paulina ja też nie ulegałabym z tym imieniem tylko wymyśliła 3 alternatywę.. to jest jednak ważne żebyście razem akceptowali to. I w pełni się zgadzam z Tobą co do blasków i cieni macierzyństwa - trzeba myśleć przed a nie płakać później że się nie wysypia.
Bierz wyprawkę w hurtowni i przez net - zaoszczędzisz czas i pewnie pieniądze. A w 37 tyg ja osobiście czułam się lepiej niż np w 32. A teraz w 39 fizycznie czuję się dobrze, całkiem lekko ale z kolei psychicznie jestem umęczona już. Także życzę Ci żebyś i Ty śmigała to i uczelnię zniesiesz smile ja mam prześcieradło bawełniane.

Ale wiecie co? z tym wyspaniem się na zapas to jakiś głupi frazes - to tak jakbym miała się najeść na zapas - niemożliwe big_smile chociaż na porodówkę by się przydało tongue

1,536

Odp: mamy w 2017
chomik9911 napisał/a:

Dziewczyny pogoda za oknem nie sprzyja energii, więc wszystkie śnięte chyba chodzimy smile nawet mój lekarz powiedział ostatnio, że ledwo żyje tongue a my z podwójnym bagażem , mamy podwójnie ciężej.
No właśnie Marlena - Ty z problemami w drugiej ciąży z pierwszym małym dzieckiem dajesz radę, zaraz masz kolejne więc nie jest tak źle smile poza tym dzieci są różne - a my jeszcze nie wiemy jakie nasze będą. Może akurat trafią się aniołki? smile

Paulina ja też nie ulegałabym z tym imieniem tylko wymyśliła 3 alternatywę.. to jest jednak ważne żebyście razem akceptowali to. I w pełni się zgadzam z Tobą co do blasków i cieni macierzyństwa - trzeba myśleć przed a nie płakać później że się nie wysypia.
Bierz wyprawkę w hurtowni i przez net - zaoszczędzisz czas i pewnie pieniądze. A w 37 tyg ja osobiście czułam się lepiej niż np w 32. A teraz w 39 fizycznie czuję się dobrze, całkiem lekko ale z kolei psychicznie jestem umęczona już. Także życzę Ci żebyś i Ty śmigała to i uczelnię zniesiesz smile ja mam prześcieradło bawełniane.

Ale wiecie co? z tym wyspaniem się na zapas to jakiś głupi frazes - to tak jakbym miała się najeść na zapas - niemożliwe big_smile chociaż na porodówkę by się przydało tongue


No z tym wysypianiem tak się mówi:)to takie "złote rady mamusiek" choć kompletnie bezużyteczne:)

1,537

Odp: mamy w 2017

Paulina ja też raczej wolę siedzieć w domu pod kocykiem, ale ostatnio mamy taki czas, że ciągle ktoś nas gdzieś zaprasza, część odmawiam, część przyjmuje big_smile Faktycznie z tym imieniem musicie dojść do kompromisu, to będzie najlepsza opcja. Na pewno znajdziecie jakieś imię, które i Tobie i jemu się spodoba.

Marlena właśnie sęk w tym, że nie wiem czemu ta koleżanka się uparła na ten tekst ze ich dziecko będzie śliczne i ciągle o tym mówi, też mnie to śmieszy i zarazem wkurza big_smile Wierzę Tobie, tak jak dziewczyny piszą, gdyby faktycznie była taka tragedia to raczej odpuściłabyś starania o drugą dzidzie.

Eliza masz rację z tą pogodą, ja też ciągle marudna przez to jestem.

Byliśmy na tej parapetowce, jestem z siebie dumna, o 19:00 wypiłam kawę, a mojemu facetowi tak dobrze się piło whisky że zostaliśmy aż do 3:00 i ja to wytrzymałam big_smile Koło pierwszej troszkę mnie już muliło, ale widziałam że on się dobrze bawi i dlatego zostaliśmy tak długo. On raczej beze mnie nigdzie nie wychodzi, więc niech też ma chłopak trochę rozrywki. A dziś to takie wspaniałe uczucie, kiedy on ma kaca a ja nie tongue Cały czas pytał oczywiście jak się czuje na imprezce, jak każdy tam obecny z resztą, ale naprawdę miałam wczoraj dobry dzień na takie spotkanie ze znajomymi, bo czułam się świetnie smile

1,538 Ostatnio edytowany przez London69 (2016-11-06 14:55:55)

Odp: mamy w 2017

http://imageshack.com/a/img921/6748/Yc3mFv.jpg

Pozdrawiamy z Oskarkiem, 25tc smile

1,539

Odp: mamy w 2017

Karolina wyglądasz prześlicznie po prostu smile Dziewczyny wrzucajcie zdjęcia w dwupaku!
Fajnie, że miałaś wczoraj dobry dzień na imprezkę - do 3 to nieźle big_smile ale trzeba ze znajomymi się widywać póki dobrze się czujesz i są chęci.

Dziewczyny waga mi stanęła w miejscu już jakieś 3 tyg. to normalne?

1,540 Ostatnio edytowany przez beniaban (2016-11-06 16:43:45)

Odp: mamy w 2017

Karolina piękne oczy masz:P:P:P
śliczny brzuszek:)ale szczuplutka jesteś chyba nic nie przytyłaś??:)
Wiesz co...ja też na męża z satysfakcją patrzyłam jak on miał kaca a ja nie:)ale szybko pożałowałam bo narzekający mąż jest gorszy niż dziecko...tragedia łech:):)

Eliza ja nie dam rady wstawić już próbowałam wielokrotnie i ciagle jakiś błąd:/

Wiesz co nie wiem czy to normalne  ja tyłam do ostatniego dnia...dzidzia wciąż u Ciebie rośnie...a ile w ogóle waży bobas??

1,541

Odp: mamy w 2017

Marlena obczytałam internet i dużo dziewczyn właśnie już nie tyje w ostatnich tygodniach smile ale oczywiście jest i na odwrót. I tak jutro idę do lekarza to będę wszystko wiedzieć tongue a właśnie nie wiem teraz ile waży.
Kaca ostatnio to ja miałam w styczniu po poprawinach na swoim weselu tongue a mąż też jakoś dawno

1,542

Odp: mamy w 2017

Hej :-) Karolina slicznie z Oskarkiem wygladacie :-) Eliza mysle ze raczej martwic sie nie musisz ja na kocowce ciazy tez juz nie tylam a cala przytylam 10kg ale to dzieki diecie cukrzycowej bo bez niej pewnie byłoby inaczej :-) a jak w ogole sie czujesz na kocowce? Antos wychodz chlopie daj mamie juz odsapnac :-) jak reszta dziewczyn?

1,543 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2016-11-06 17:54:39)

Odp: mamy w 2017

O Iza to pocieszyłaś mnie smile ja też właśnie 10 kg przytyłam. Wiesz czuję się dobrze, bo nic mi szczególnie nie dolega - ba czuję się lepiej niż w 7 miesiącu! tylko tyle że czasami nie mam sił i np. wyglądam kiepsko, mega wory pod oczami, blada jestem, no już organizm po tych 9 miesiącach jednak jest zmęczony. Tak więc racja, Antek wyłaź daj żyć tongue a jak się macie z Oliwką? smile

Dziewczyny dziś cały dzień mam wątpliwości co do karmienia piersią.. jakieś wahania hormonalne przechodzę chyba tongue wiem że to najzdrowszy sposób karmienia dziecka itd. ale jakoś mam barierę fizjologiczną.. przerażają mnie zastoje pokarmu, obolałe piersi (zawsze miałam bardzo wrażliwe) i ogólnie tego "uwiązania".. jak Wy podchodzicie do karmienia/ jak macie zamiar karmić?

1,544

Odp: mamy w 2017

Cześć smile milo sie Was czyta:) Karolina pieknie wygladasz aa brzuszek sliczny:)..

Eliza ja karmilam tylko 3 miesiace. Duzo bylo placzu stresu..bo jednak Weronice nie starczal moj pokarm.  Ale ja bardzo chcialam karmic..

Dzisiaj i wczoraj wieczorem tak mnie glowa bolala, ale to na zmiane pogody. Dzisiaj wyszlismy z mezem na ponad godzine. Weronika zostala z dziadkami.
Aaa teraz zgadnijcie co moj mąż kupil Weronice. 2chomiki naprawdę.  Takie zywe prawdziwe. Ja oczywiscie bylam zla i powiedzialam ze musi je oddac itd. Aa co robila Weronika cieszyla sie przytulala tate i glaskala. Ciagle do nich chodzi i sie cieszy.. Moj T..powiedzial ze to on bedzie im sprzatal itd..

Wiecie ile moja druga faza porodu trwala 35minut a pierwsza 6h 35minut..

Karolina fajnie gdzies wyjsc chociaz tak sie rozerwac. Aa jeszcze jak ty sie dobrze czulas a chlopak dobrze bawil  to najlepsze co moglas zrobic:). 

Mozecie wierzyc lub nie ale ja nie przytylam w ciazy.  Moja waga tak naprawdę stala aa wachala sie nieraz 0.5kg lub spadala.. kazdy.mi mowil ze to jest nienormalne itd ale.moj ginekolog nie widzial w tym nic zlego. 

Rozsmieszyl mnie tekst twojej kolezanki. Podobno sliczne dzieci rodza sie z pieknej milosci:). Wiadomo.dla kazdej nasze dziecko jest najpiekniejsze..

1,545

Odp: mamy w 2017

Eliza powiem ci ze ja karmilam niunie 8 miesiecy najgorzej poczatek pozniej wszystko sie unormowalo.. daj sobie czas jak urodzisz to zobaczysz pamietaj to twoje dziecko i nie daj sobie wmowic ze jak nie karmisz to jestes zla matka czy cos w tym stylu.. mieszanki sa odpowiednio skladowo dobrane zeby dzieciom zastapic jak najbardziej mleko matki wiec jak dla mnie problemu nie ma zadnego.. Aga to jak na pierworudke nawet dlugo nie rodzilas :-) zostaw jej te chomiki :-) dzieci lubia zwierzaki i bedzie od malego sie uczyc odpowiedzialnosci i szacunku do stworzen :-)

1,546

Odp: mamy w 2017

Eliza, ja karmiłam ok. 8 miesięcy, tylko to było tak pół na pół, mm i pierś. Po cesarce długo nie miałam pokarmu, musiałam stymulować laktatorem eletr,. ale się zawzięłam. na noc dawałam butlę zawsze. Udało mi się początkowo za pomocą nakładek silikonowych na piersi, bo mała nie umiała złapać sutka po karmieniu butlą. Jak się w końcu nauczyła i łapała pierś bez nich, to prawie już kończyłam karmić.

Teraz jakoś specjalnie nie ekscytuję się karmieniem piersią, ale mam zamiar i dużą motywację. Zuzka do roku w ogóle nie chorowała, potem trochę, najbardziej jak poszła do przedszkola. Na początku faktycznie uważałam z dietą, kupki były często, mi się jakoś nie udało schudnąć w trakcie karmienia piersią, dopiero jak przestałam. Ale korzyści podobno jest tyle dla matki i dziecka, że mam zamiar karmić piersią po raz drugi, zobaczę jak długo.

Problemów większych nie miałam, poza rozkręceniem laktacji. Miałam raz nawał pokarmu na początku, trzeba to obserwować. Sposób na to - okładanie roztłuczonymi liśćmi kapusty i odciąganie nadmiaru. piersi nie bolały, nie ciekło,  zuza nie gryzła, bo zębów nie miała wtedy.

1,547

Odp: mamy w 2017

Dziękuję za miłe słowa smile Oj chciałabym nie przytyć, niestety już prawie 9kg na plusie big_smile Ale wszystko chyba idzie w brzuch, bo we wszystkie spodnie sprzed ciąży wejdę tylko już się nie dopną.

Eliza na spokojnie przemyśl sobie karmienie, ja też boję się właśnie tych nawałów pokarmu itp. Ale jak sama widzisz nasze dziewczyny już Ci tu parę dobrych rad dały smile Jak byłam w szpitalu to dziewczyna z sali też mówiła że jakoś od 36-37tc jej waga stanęła, więc chyba to normalne.

Aga super ze Werka ma zwierzaczki, dbajcie o nie, a mąż niech dba o porządki w klatce big_smile

1,548

Odp: mamy w 2017

Aga zwierzątka sa super ja bym Weronice tez zostawiła na Twoim miejscu:)a my się przymierzamy kupić akwarium i rybki:):)

Eliza ja też nie wiem jeszcze jak będę karmić..raczej nastawiam się na pierś w dzień a w nocy butelka tylko nie wiem czy odciągany pokarm czy mm...z reszta zobaczę jak z laktacją będzie..trochę to czasochłonne rozkręcanie a ja nie wiem czy przy córce będę miała tyle czasu żeby nad tym siedzieć...wogóle nad karmieniem piersią..ale tak ze 3 miesiace chciiałabym karmić..potem mm bo nie mogę być uwiązana..bede miała mnóstwo załatwień , leczenia itp.

Aga(E)z tymi liśćmi kapusty fajna sprawa, naprawdę pomaga sama próbowałam a na pogryzione sutki mi pomogła maść z ziajki linomag czy cos w  tym stylu bo te inne to o d....rozbić....

Eliza tak sobie rpzypomniałam, weź sobie do szpitala taką maść w razie W:)

Izulka a jak tam właśnie Oliwka??jak się rozwija itp???

1,549

Odp: mamy w 2017

Marlena, a tę sodę to kiedy pić? przed jedzeniem, po, w trakcie, czy obojętne?

Mi też waga stanęła, tzn nie rośnie już jak szalona, ale z moją tarczycą to i bez ciąży mam z tym problem. Na razie ok 12 kg na plusie.

Karolina, zazdroszczę takiej figury, też bym tak chciała wink

1,550 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2016-11-06 21:33:01)

Odp: mamy w 2017

Aga nie miałabym serca zabrać chyba Werce tych chomików, chociaż na pewno na chwilę byłabym zła na męża, że mnie nie uprzedził tongue ale jak to on będzie sprzątał.. Wierzę Ci jak najbardziej, że nic nie przytyłaś , bo i mi gin mówił że ważne żeby z dzieckiem było ok, wodami, szyjką, łożyskiem, a nie ma znaczenia to czy tyjemy (jeśli nie tyjemy za dużo oczywiście). W każdym razie pozazdrościć tongue a poród też szybki jak na pierwsze dziecko tym bardziej! a to od pierwszego skurczu liczy się ten czas I fazy?

Iza, Aga (E) dziękuję :* na pewno spróbuję. Tak o tych liściach kapusty słyszałam i na pewno zastosuję w razie potrzeby. Aga ale jak mówisz, że Ciebie piersi nie bolały to będę trzymać się tej nadziei big_smile mam nadzieję, że w szpitalu co nieco powiedzą, bo potem to już moja położna będzie przychodzić i jest pod telefonem. Dziewczyny niczego się tak nie boję jak tej laktacji, ja nie wiem neutral po prostu skąd wiedziałyście ile dziecko powinno zjeść? kiedy nawał macie? co wtedy zrobić? co ile karmiłyście? dla mnie to czarna magia. Serio. I nie musicie na te pytania odpowiadać, to tak retorycznie zadałam big_smile Zastanawiam się czy nie zrobię tak jak Marlena mówi: dzień cyc, noc mm. I jakby mnie piersi bolały przy karmieniu to po prostu będę laktatorem do butli odciągać. Bo może ktoś pomyśli , że to egoistyczne, ale ja po prostu nie mogę sobie pozwolić na takie całkowite uwiązanie, nie wyobrażam sobie np karmić rok i na każdą porcję siedzieć z dzieckiem 40 min aż zje.. chcę żeby mąż dawał tez butlę. A przewidywałam kp max 6 mcy. Ja po prostu mam taki charakter, że wiecznie w biegu, coś robić, nienawidzę uzależnienia od czegoś, duszę się wtedy, wpadam w depresję po prostu. No chyba, że doznam olśnienia i cudu po porodzie i karmienie będzie dla mnie ekstazą tongue Nie chcę żeby ktoś rozumiał mnie źle , ja nie widzę nic złego w karmieniu dziecka kp absolutnie nawet jak trwa i 1,5 roku, ale to po prostu nie dla mnie. Tak czuję.

1,551

Odp: mamy w 2017

Ja nie zabiorę jej tych tlusciutkich chomikow. Musimy wieksza klatke kupic.. ona przy nich siedzi i się smieje:).  Moj mąż powiedzial ze bal sie troche je pokazac.

Na zastoje najlepiej zeby dziecko ściągnęło lub laktator to pozycja spod pachy. Moja koleżanka i pokazala bo mialam taka straszna gule.

Ja urodzilam szybko.. szczerze u mnie jest policzone od momentu wejscia na sale porodowa.. o 8 dostalam kroplowke. Mnie karetka wziela z domu  moja mama tak nam poradzila. Dlatego  Od razu wzieli mnie na sale porodowa aa jak sama bym przyjechała to przy takich bolach by mnie na zwyklej sali zostawili..

Aa wlasnie Wasze Malenstwa beda spaly razem z Wami w pokoju czy macie oddzielne???

1,552

Odp: mamy w 2017

Eliza tak jak mowilam to twoje dziecko wiec zrobisz jak uważasz :-) moja Oliwka rozwija sie w swoim tempie :-) jeszcze nie chodzi ale jak sie trzyma to sobie drepcze :-) mowi mama tata baba ale najlepiej daj to :-) wcina chrupki kykurydziane chyba to najbardziej lubi :-) i wymusza od tatusia albo na rekach albo prowadzanie za raczki :-) a ze mna siedzi i sie bawi :-) lubi zakretki od sloikow, piloty telefony zabawki juz mniej.. calkiem madra z niej dziewczynka umie walczyc o swoje :-) w kosc tez potrafi dac ale zawsze kiedy sobie pomysle lub jestem zla ze dokucza to sama sie strofuje ze musze sie cieszyc bo na razie przynajmniej nic poważnego jej nie dolega a ludzie maja o wiele gorzej, a ja moge patrzeć jak sie ladnie rozwija jak robi postępy itp. :-)

1,553

Odp: mamy w 2017

Aga(E) najlepiej przed jedzeniem...ale nie bezpośredni..odczekaj 10 minut zanim zjesz..albo po jedzeniu jak zgagę dostaniesz...to zależy właśnie kiedy..ja np. po pierogach mam zgagę..po zjedzeniu nawet do pół godz. i się pojawia..wtedy wypijam sodę tak do godziny po posiłku....ale pamiętaj..woda ma być lekko słona...i letnia


Eliza...ja teraz tak planuję ze względu na to że mąż mój rowniez na nocki pracuje, moja córka budzi się w nocy..i nie miałabym jak karmić piersią a jednocześnie zająć się córką...sama jeszze nie weim do końca jak to zorganizuję...
ale przy pierwszym dziecku chciałam karmić tylko piersią, a że wyszło jak wyszło no to trudno..nie ubolewałam nad tym jakoś bardzo, dostrzegłam tez plusy...aczkolwiek może mm spowodowało kolki u mojej córki??nie wiem....

Na Twoim miejscu nie nastawiałabym się teraz...miej butelki w razie w..bądź gotowa na karmienie mm...ale spróbuj najpierw piersią...sama zobaczysz jak to będzie wyglądąc..na poczatku  jest pod górkę, dziecko musi się nauczyć i Ty też..bądź dobej myśli...a w razie pogryzienia daj  odpocząś sutkom i je smaruj a pokarm odciągaj...to też rozwiązanie:):)

Izulka to mamy podobne córki:)zainteresowania też podobne mają:) z tym że moja bardzo do tyłu z poruszaniem się..ale spokojna jestem, nadrobi, nie przyspieszam:)

1,554

Odp: mamy w 2017

Karolina - wyglądasz po prostu świetnie, tak szczuplutko!

Aga - ja jestem zwolenniczką chowania dzieci ze zwierzętami, uczą się wrażliwości, odpowiedzialności, kontaktu z naturą... smile Razem z moim TŻem uwielbiamy zwierzęta, jesteśmy miłośnikami przyrody, mamy zresztą kilka kotów (niewychodzących, zadbanych, szczepionych, rasowych), więc u nas od początku ten kontakt będzie wink

Mi w tej chwili ''marzy się'' karmienie piersią, bynajmniej na początku, aby malutka zaczerpnęła wystarczająco dużo siary, może to przez moje wykształcenie biologiczne mam takie przekonania, że przeciwciała zaczerpnięte od matki są bardzo ważne... A jak się uda potem - to się okaże. Ja byłam na początku karmiona piersią, potem dokarmiana, bo pokarmu nie starczało. Zobaczymy, jak to będzie, zgodnie z moją dewizą, nie można się nigdy nastawiać tylko na jedną rzecz.

Jutro mam wizytę u mojego gina, nie mogę się doczekać, chociaż na IP w piątek już co nieco się dowiedziałam, na karcie mam zapisane, że córeczka waży 1510 g (30 tydz), ułożona była akurat pozycją główkową, aczkolwiek jak czuję, jak obraca mi się w brzuchu o 180 stopni tongue Więc jeszcze się kręci mocno, ale ma czas, oraz jak widać, jeszcze sporo miejsca wink Czasami aż robi mi masakrę z macicy, potężne nierówności, tak naciąga, że nie wiem jaką pozycję przyjąć, nie jest to zbyt bolesne, ale nieprzyjemne. Dzisiaj kończę 30 tydzień.

Mój luby miał cały tydzień wolnego, wykorzystaliśmy ten czas na ''szukanie okazji'', kupiliśmy wózek (używany, ale jak nóweczka, aż błyszczy!), łóżeczko, parę przydatnych rzeczy, oraz kilka ciuszków, znajoma przekaże mi niedługo po swojej córeczce, więc jestem już spokojna, że jakiś starter na przyjęcie naszej księżniczki mamy big_smile

Upławów po odstawieniu Nystatyny już nie mam... Krostki jeszcze są, ale już nie czerwone, podrażnienie znika. Czuję znaczną ulgę. Teraz czekam jeszcze na wyniki tych posiewów (bakterie plus mykologia), niedługo coś powinnam wiedzieć, choć może jeszcze nie dzisiaj.

1,555 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2016-11-07 11:44:57)

Odp: mamy w 2017

Aga , Iza, Marlena - eh wspaniale jest obserwować na pewno jak Wasze córy rosną, uczą się nowych umiejętności, jak się bawią smile nie mogę się doczekać tego momentu smile co do karmienia to biorę sobie wszystkie rady do serca i wrócę do nich jak już będę z Antkiem w domu. A jak to u mnie będzie - zobaczymy.

Dziś mam kiepski dzień Kochane, wstałam rano z bólami brzucha, skurczami, myślałam że już się coś rozkręci, ale póki co cisza. Skurcze sporadyczne są, tak "mętno" mi w brzuchu no ale zobaczymy. Dziś mam wizytę u lekarza popołudniu , więc odezwę się później, a tymczasem ładuję się pod koc. Z tego wszystkiego rano ugotowałam o 7 obiad co by mąż nie głodował i ja na porodówce big_smile

Patrycja to poszaleliście na zakupach big_smile kurcze może ta nystatyna Cię uczuliła.. no grunt, że nic się nie sączy a jutro masz wizytę. Dawaj znać co i jak!

1,556

Odp: mamy w 2017

Już niedługo zobaczysz swojego synka smile

Mój stwierdził, że ''takie puste to łóżeczko'', że nie może się już doczekać, hehe

Ja za to troszkę przestraszona, jestem zielona w tym temacie, moje pierwsze dziecko...

1,557

Odp: mamy w 2017

Tak myślę, że maks kilka dni i się zobaczymy we trójkę smile Kochana ja momentami "umieram" ze strachu tongue nie miałam do czynienia z niemowlakiem.. ale myślę, że instynkt też zadziała smile także będziemy się tu wszystkie wspierać na forum! będzie dobrze smile

1,558

Odp: mamy w 2017

Mój Luby też mnie przekonuje, że instynkt swoje zrobi. Mam też pewne przygotowanie 'biologiczno-fizjologiczne', że tak powiem, które może mi się przydać, tylko... Brak doświadczenia. Kompletny sad Samej pielęgnacji niemowlaka się nie obawiam, raczej tego co będzie później, tzn wprowadzania stałych posiłków, problemów z brzuszkiem, oraz tego, że noworodek będzie płakać, a ja nie będę potrafiła znaleźć przyczyny... Jak to wszystko ogarnę, bo chociaż jestem od zawsze rozsądną, opanowaną kobietą, to w chwilach stresu trochę tracę głowę i się gubię.

1,559

Odp: mamy w 2017

Patrycja ale kazdy ma takie obawy tak.mi sie wydaje. Ja tak samo myslalam. Jak Mala bedzie plakala to skad bede wiedziala co jest..  to chyba jest takie instynktowne. Ze obliczasz sobie kiedy karmilas lub przewijalas. A z kolkami nie pomoge bo ominal nas ten problem. Mała jest grzecznym dzieckiem ii przesypiala noce. Moze miala w ciągu roku z 3kiespskie nocki.

Weronika dzisiaj w nocy dostala temperatury hmm. Nie ma apetytu, jest oslabiona.. aa i byliśmy dzisiaj na tej terapii. Hmm nie wiem moj maz poszedl bez gadania, ale dla niego to bylo takie jakby zabawne. Psycholog zaproponowal nam oddzielna terapie. Ja bede z psychologiem pracowala aa moj maz z tym panem od uzaleznien. W nastepny poniedziałek idziemy..
I nawet nie chce mowic moim.rodzicom po co my jezdzimy. Ale oni beda wypytywali itd. Mam nadzieje ze zostana z Weronika aaa jak nie to zapytam się siostry.

Eliza juz coraz blizej:). Daj znac co.lekarz powiedzial.

Widze ze dzieci maja podobne zabawy upodobania:). Aaaa najlepsze jest to ze moja Weronika uwielbia buty.. naprawde codziennie siedzi w korytarzu sprawdza rozrzuca. Patrzy czy sa nowe..

1,560

Odp: mamy w 2017

Też mi się wydaje, że każdy ma takie obawy. Ale to jest tak jak Aga mówi.. stopniowo się poznajemy, analizujemy czy głodne nie jest, czy ma sucho.. ja to pewnie na początku do lekarza bym pojechała sprawdzić czy nie chore. No jakoś tam logicznie się działa. Tylko, że jak teraz o tym myślę to wszystko mnie przerasta, a przecież nie każda zła sytuacja będzie nas dotyczyć i nie od razu naraz. smile jakoś to będzie!

Aga jakieś przeziębienie mała złapała? hmm
Super, że byliście na spotkaniu i że dalej będą kontynuowane przez Was, 3mam kciuki! smile lecę się zbierać do lekarza! zawsze czuję stres przed wizytą hmm

Posty [ 1,496 do 1,560 z 2,579 ]

Strony Poprzednia 1 22 23 24 25 26 40 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » mamy w 2017

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024