sunflower30 napisał/a:większość moich znajomych miału spore wymagania i jakoś pozakładali rodziny. i nawet lepiej na tym wyszły niż te które łapały się byle spodni.
Czyli uważasz,ze powinnam złamać swoje zasady byle by tylko z kimś być?
Nie, ale uważam, że pomiędzy "sporymi wymaganiami" i "łamaniem swoich zasad" a "łapaniem się byle spodni" jest sporo możliwości i kompromisów, których nie bierzesz pod uwagę, a co mocno ogranicza liczbę kandydatów do przyjęcia.
poza tym dodam,ze nawet nie miałam takiej sytuacji,ze podobał mi się jakiś rozwodnik z wzajemnością i tylko dlatego ,ze jest rozwodnikiem to go odrzuciłam. więc od tego wogole trzeba by zacząć. bo to co piszecie to wygląda tak jakby cale stado rozwodników wokół mnie latało, podobali by mi się a a nie dawałabym im szansy bo są rozwiedzeni.
Tak wygląda, bo taki wyszedł sens Twojej wypowiedzi
a różnica faktycznie jest. Co nie zmienia faktu, że ciężko po prostu o mężczyznę "bez przeszłości" w wieku zbliżonym do Twojego. Tak swoją drogą, korzystasz z portali? Bo to też jest duża szansa na poznanie kogoś.
nie mam warunków na to by mieć zwierzęta,bo praktycznie cały dzień nie ma mnie w domu.
Nie wszystkie zwierzęta potrzebują dużo uwagi człowieka. Chomiki, szynszyle czy króliki dają sobie nieźle radę same, oczywiście w dobrze przygotowanym miejscu, a zawsze to jakaś żywa istota w domu. To była tylko luźna propozycja.
Nie będę powtarzać po dziewczynach, bo to bez sensu. Twoje nastawienie, póki co, odwala całą kiepską robotę, bo to ono jest najważniejsze w spełnianiu marzeń. Tyle, że nie stawiam tu na świadomy sabotaż, a tylko kiepski stan psychiczny. To Ci może nieźle zaszkodzić, a już na pewno nie poprawi Ci życia.
W swoim czasie rozpracowywalam temat samotności dość intensywnie i wiem jedno: procentowo jest to ogromny udział naszego umysłu i niewielki świata zewnętrznego. Dopóki nie ogarnie się siebie od środka, to nic się nie ułoży. Są to jakieś deficyty, zahamowania, zaburzenia, które ciężko samemu zauważyć i wyprostować. Mnie pomogły dwie życzliwe osoby z otoczenia, ale z braku takowych może być i profesjonalista. Nawet jedna konkretna , byle szczera rozmowa może zdziałać wiele. Szkoda się zaniedbac, bo człowiek osamotniony często dziwaczeje.