Ogromny dylemat - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 190 ]

Temat: Ogromny dylemat

Cześć. Netkobietki, historia którą opiszę może przypominać trochę te z 'trudnych spraw', ale niestety wydarzyła się naprawdę.
Dowiedziałam się, że mój żonaty brat od kilku miesięcy spotyka się z inną kobietą (są 3 lata po ślubie). Bratowa to moja przyjaciółka i teraz powiedzcie mi co ja mam robić. Brat nie wie, że się dowiedziałam (jest to pewna informacja). Jak ja mam do tej sprawy podejść. Strasznie mi żal bratowej ale jak jej powiem to brat mi tego nigdy nie wybaczy, z resztą czułabym się źle donosząc. Z drugiej strony przyjaciółka.

Co byście doradziły? Jak to najlepiej rozegrać. Ja wiem, że takie sytuacje są bardzo rzadkie i ciężko cokolwiek wymyślić sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Ogromny dylemat

Powiedz Bratu, że wiesz o Jego romansie i oczywiście zaznacz, że Jego Żona się o tym dowie.

3

Odp: Ogromny dylemat
Krejzolka82 napisał/a:

Powiedz Bratu, że wiesz o Jego romansie i oczywiście zaznacz, że Jego Żona się o tym dowie.

I co to da? Jak się wszystkiego wyprze i będzie się pilnował, ale pewnie dalej kombinował na boku. Nie da mi spokoju w tej sprawie. Na razie nie chcę o niczym mówić tylko przemyśleć jak to rozegrać.

4 Ostatnio edytowany przez zbyt.zaradny (2016-06-19 11:48:23)

Odp: Ogromny dylemat
LittleM napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Powiedz Bratu, że wiesz o Jego romansie i oczywiście zaznacz, że Jego Żona się o tym dowie.

I co to da? Jak się wszystkiego wyprze i będzie się pilnował, ale pewnie dalej kombinował na boku. Nie da mi spokoju w tej sprawie. Na razie nie chcę o niczym mówić tylko przemyśleć jak to rozegrać.

Twoja bratowa powinna sie dowiedziec prawdy i miec mozliwosc do samodzielnego zdecydowania co dalej z ta wiedza zrobic.
Ty z kolei nie chcesz sie mieszac z obawy o Twoje przyszle stosunki z nimi.

Moze zrob to anonimowo, albo poprzez zaufana, obca dla nich osobe?

5

Odp: Ogromny dylemat
LittleM napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Powiedz Bratu, że wiesz o Jego romansie i oczywiście zaznacz, że Jego Żona się o tym dowie.

I co to da? Jak się wszystkiego wyprze i będzie się pilnował, ale pewnie dalej kombinował na boku. Nie da mi spokoju w tej sprawie. Na razie nie chcę o niczym mówić tylko przemyśleć jak to rozegrać.

No dobra, to ja zapytam tak, co to daje, że pytasz na forum, jak tak i tak nawet nie chcesz nawet przemyśleć danego posta.

6 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-06-19 11:57:04)

Odp: Ogromny dylemat
Krejzolka82 napisał/a:
LittleM napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Powiedz Bratu, że wiesz o Jego romansie i oczywiście zaznacz, że Jego Żona się o tym dowie.

I co to da? Jak się wszystkiego wyprze i będzie się pilnował, ale pewnie dalej kombinował na boku. Nie da mi spokoju w tej sprawie. Na razie nie chcę o niczym mówić tylko przemyśleć jak to rozegrać.

No dobra, to ja zapytam tak, co to daje, że pytasz na forum, jak tak i tak nawet nie chcesz nawet przemyśleć danego posta.

Odebrałem tak samo ten post.
Ja to bym się trzymał od tego z daleka. Trzeba sobie zadać pytanie - kto jest tobie bardziej bliższy. Odpowiedź raczej powinna być jednoznaczna smile
Jeżeli tak on widzi swoje "szczęście" to nie ma co mu kłaść kłód pod nogi.

7

Odp: Ogromny dylemat

Pozbieraj dowody, twarde dowody na jego zdradę włóż do koperty i podrzuć anonimowo.

8

Odp: Ogromny dylemat

Trudna sytuacja.

Wiem z doświadczenia że gdy w grę wchodzi pożądanie/seks to nawet rodzeństwo potrafi się odwrócić od siebie. Moja siostra np. wie o rozlicznych zdradach szwagra w tym jego 'zakusach' na mnie, więc stała się małym żołnierzem, który stara się wyeliminować kogo się da z jego otoczenia -niestety zostały jeszcze dzi..., ale nie jest tak władna by pozamykać wszystkie burdele wink
Mnie w każdym razie ze swojego życia wyeliminowała smile Szwagier jest i pozostanie dla niej Panem.

Powiem Ci autorko tak: czasem to 'prorok' złych wieści obrywa najbardziej. Całkiem prawdopodobny scenariusz, że bratowa wścieknie się na Ciebie, a sama ze wstydu i wściekłości urwie kontakt a brat uzna, że jesteś nielojalna.

JA dziś w ogóle bym sie nie wtrącała. Za bardzo cenię sobie spokój, no i nie przeceniam "więzów krwi", jeśli nie ma wzajemności wink

9 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-06-19 12:20:41)

Odp: Ogromny dylemat

A ja znam całkiem inną reakcję na dany/identyczny problem niż powyższe posty.
Ale, jako, że Autorka ma tak naprawdę "w poważaniu" posty innych to nie będę "strzępić klawiatury" tongue

10

Odp: Ogromny dylemat
Krejzolka82 napisał/a:

A ja znam całkiem inną reakcję na dany/identyczny problem niż powyższe posty.
Ale, jako, że Autorka ma tak naprawdę "w poważaniu" posty innych to nie będę "strzępić klawiatury" tongue

Napisz, moze sie przydac innym.

11

Odp: Ogromny dylemat
zbyt.zaradny napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

A ja znam całkiem inną reakcję na dany/identyczny problem niż powyższe posty.
Ale, jako, że Autorka ma tak naprawdę "w poważaniu" posty innych to nie będę "strzępić klawiatury" tongue

Napisz, moze sie przydac innym.

Nie mogę, ponieważ strzeliłam focha fosiastego z przytupem big_smile tongue big_smile

12

Odp: Ogromny dylemat
Krejzolka82 napisał/a:
zbyt.zaradny napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

A ja znam całkiem inną reakcję na dany/identyczny problem niż powyższe posty.
Ale, jako, że Autorka ma tak naprawdę "w poważaniu" posty innych to nie będę "strzępić klawiatury" tongue

Napisz, moze sie przydac innym.

Nie mogę, ponieważ strzeliłam focha fosiastego z przytupem big_smile tongue big_smile

To przytupnij jeszcze ze 3 razy i napisz :-D

13

Odp: Ogromny dylemat

Krejozlka, przepraszam. Napisałam, że nie chcę na razie rozmawiać z bratem bo go znam i wiem jak do tego podejdzie. Dlatego właśnie zapytalam na forum
Jak powiem bratowej to rozwód murowany, za fajna Kobieta by tolerować takie coś. Ona zna swoją wartość, wiem wszystko bo tak jak pisałam jest moją przyjaciółką. Z drugiej strony brat, który w razie czego mi nigdy nie wybaczy. Zresztą on od zawsze miał obok siebie wianuszek kobiet. Jemu się to podobało i korzystał. Moja bratowa jest bardzo atrakcyjną kobietą a jednak nie przeszkadza to bratu by na boku bajerować inne i ja tego nie rozumiem.

14

Odp: Ogromny dylemat

Ja bym porozmawiała szczerze z bratem, nie z bratową.

15 Ostatnio edytowany przez Paweło (2016-06-19 18:03:36)

Odp: Ogromny dylemat

Z bratem big_smile ja bym anonimowo powiadomił bratową. Koniecznie anonimowo. Człowiek musi wiedzieć by dokonać wyboru.

16

Odp: Ogromny dylemat

Albo anonim wyślij, albo pogadaj z bratem ze wiesz o wszystkim i ma to ukrócić, jeśli najpierw pogadasz z bratem a potem wyślesz anonim  to domyśli się ze to Ty

17

Odp: Ogromny dylemat
Paweło napisał/a:

Z bratem big_smile ja bym anonimowo powiadomił bratową. Koniecznie anonimowo. Człowiek musi wiedzieć by dokonać wyboru.

Tak, z bratem.
Brat to najbliższa rodzina.

Próbowałabym więc porozmawiać z nim, kto wie, może przyznałby się żonie sam.
Ewidentnie coś złego dzieje się w ich małżeństwie, ale rola naprawiania małżeństwa należy do małżonków, nie do osób trzecich.

18

Odp: Ogromny dylemat

Obojętnie komu powiesz i tak zostaniesz wrogiem.
Jedyne rozwiązanie to wysłać anonim skoro już musisz się wtrącać.

19 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-06-19 20:14:18)

Odp: Ogromny dylemat
Jacenty89 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
zbyt.zaradny napisał/a:

Napisz, moze sie przydac innym.

Nie mogę, ponieważ strzeliłam focha fosiastego z przytupem big_smile tongue big_smile

To przytupnij jeszcze ze 3 razy i napisz :-D

Przytupnęłam 100 razy i stópka mnie już boli tongue

Przytupnęłam, więc piszę.

Żeby nie pisać farmazonów, ani to co ją myślę na ten temat, zadzwoniłam do Dziewczyny, której Mąż miał romans i o romansie wiedziała Jego Siostra, więc identyczny przypadek.

Napiszę w punktach jak to wyglądało u moich Znajomych, będę w skrócie o Nich pisała: Brat, Bratowa, Siostra, Żona, itp.
1. Siostra dowiedziała się, że Brat zdradza Żonę.
2. Pogadała z Bratem, przewidywalny scenariusz: "nie mam żadnego romansu". Ostrzeżenie, że jak nie zerwie to Żona się dowie.
3. Daje Mu czas.
4. Żona oczywiście podejrzewała Męża o zdradę, ale nie miała dowodu.
5. Rozmowa telefoniczna z Bratową (mają bardzo dobrą relację), że podejrzewa o zdradę, że musi się wygadać. Bratowa mówi, że  za 10 minut będzie u Niej,  że muszą pogadać.
6. Siostra Męża mówi o zdradzie swojego Brata.

Konkluzja:
Gdyby Szwagierka nie poinformowała o zdradzie, to Bratowa miałaby ogromny żal, możliwe, że nawet by nie wybaczyła, ponieważ mają ze sobą świetny kontakt i po prostu musiała Jej powiedzieć.

To wiem z "pierwszej ręki", ponieważ rozmawiałam telefonicznie dzisiaj o tym ze zdradzoną Żoną.

Aha, pomimo poinformowania Bratowej to Rodzeństwo normalnie ze sobą rozmawia.

Na Twoim miejscu porozmawiałabym z Bratem i powiedziała, że albo zrywa natychmiast z Kochanką, albo informujesz Bratową.
Oczywiście to, że Mu mówisz, nie znaczy, że od razu rozmawiasz z Bratową.
Poczekaj.

Gdyby Twoja Bratowa byłaby tylko Twoją Bratową, a nie także Przyjaciółką to ewentualnie wtedy mogłabyś nie reagować.

Oczywiście nie musisz tego robić co ja Ci napisałam, po prostu przynajmniej przemyśl mojego posta, tylko o to proszę.

20

Odp: Ogromny dylemat

"

Na Twoim miejscu porozmawiałabym z Bratem i powiedziała, że albo zrywa natychmiast z Kochanką, albo informujesz Bratową.
Oczywiście to, że Mu mówisz, nie znaczy, że od razu rozmawiasz z Bratową.
Poczekaj.

Gdyby Twoja Bratowa byłaby tylko Twoją Bratową, a nie także Przyjaciółką to ewentualnie wtedy mogłabyś nie reagować.

Oczywiście nie musisz tego robić co ja Ci napisałam, po prostu przynajmniej przemyśl mojego posta, tylko o to proszę.
"
Krejzolka ale ona po pierwsze nie ma prawa dyktować warunków swojemu bratu, bo mimo że najlepsza przyjaciółka, to nie jest częścią tego małżeństwa
A po drugie osiągnie tyle, że on się będzie ukrywał bardzie i trudniej o dowody.
No i może jednak zniszczyć SWOJĄ  rodzinę.  Bo brat to brat a przyjaciółka dziś jest a jutro jej nie ma.
A swoją drogą,  skoro ta przyjaciółką daje się zdradzać, to może jej to nie przeszkadza?

21

Odp: Ogromny dylemat
pannapanna napisał/a:

"

Na Twoim miejscu porozmawiałabym z Bratem i powiedziała, że albo zrywa natychmiast z Kochanką, albo informujesz Bratową.
Oczywiście to, że Mu mówisz, nie znaczy, że od razu rozmawiasz z Bratową.
Poczekaj.

Gdyby Twoja Bratowa byłaby tylko Twoją Bratową, a nie także Przyjaciółką to ewentualnie wtedy mogłabyś nie reagować.

Oczywiście nie musisz tego robić co ja Ci napisałam, po prostu przynajmniej przemyśl mojego posta, tylko o to proszę.
"
Krejzolka ale ona po pierwsze nie ma prawa dyktować warunków swojemu bratu, bo mimo że najlepsza przyjaciółka, to nie jest częścią tego małżeństwa
A po drugie osiągnie tyle, że on się będzie ukrywał bardzie i trudniej o dowody.
No i może jednak zniszczyć SWOJĄ  rodzinę.  Bo brat to brat a przyjaciółka dziś jest a jutro jej nie ma.
A swoją drogą,  skoro ta przyjaciółką daje się zdradzać, to może jej to nie przeszkadza?

Aha czyli Twoim zdaniem Brat może niszczyć swoją Rodzinę?
Przepraszam, ale ostatniego Twojego zdania, nawet nie potrafię skomentować.

22

Odp: Ogromny dylemat

Krejzi, no właśnie sęk w tym, że to rodzina brata i nawet, jeśli zechce ją zniszczyć, to ma do tego większe prawo, niż jego siostra...

Moralnie ohydne, ale prawdziwe.

Odp: Ogromny dylemat

Autorko wątku, zostaw ten temat i nie mieszaj się do tego. Kiedyś będziesz chciała sama pobzykać się na boku i ktoś wmiesza się Tobie, bo zła karma zawsze wraca.

24 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-06-19 20:56:29)

Odp: Ogromny dylemat
Cyngli napisał/a:

Krejzi, no właśnie sęk w tym, że to rodzina brata i nawet, jeśli zechce ją zniszczyć, to ma do tego większe prawo, niż jego siostra...

Moralnie ohydne, ale prawdziwe.


Czyli co Żona ma sobie żyć w błogiej nieświadomości, że Ją Mąż zdradza?

Chciałabyś tak, żeby wszyscy wiedzieli oprócz Ciebie, żeby wiedzieli o tym Twoi Najbliżsi i nic Ci nie powiedzieli?


Żyd Ortodoksyjny napisał/a:

Autorko wątku, zostaw ten temat i nie mieszaj się do tego. Kiedyś będziesz chciała sama pobzykać się na boku i ktoś wmiesza się Tobie, bo zła karma zawsze wraca.

A Ty się dobrze czujesz?

25 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-19 20:57:34)

Odp: Ogromny dylemat

A ja myślę - porozmawiać z bratem. Nawet jak nie zareaguje jak porządny facet, to prędzej czy później prawda zacznie wychodzić na jaw i bratowa/przyjaciółka sama zacznie pytać. Wtedy stanąć po jej stronie... To nie jest w końcu teraz tak, że cała rodzina wie, wie tylko jedna osoba...

No, ale ja tak rozważam teoretycznie, nie znam takiej sytuacji z życia.

26

Odp: Ogromny dylemat
Krejzolka82 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Krejzi, no właśnie sęk w tym, że to rodzina brata i nawet, jeśli zechce ją zniszczyć, to ma do tego większe prawo, niż jego siostra...

Moralnie ohydne, ale prawdziwe.


Czyli co Żona ma sobie żyć w błogiej nieświadomości, że Ją Mąż zdradza?

Chciałabyś tak, żeby wszyscy wiedzieli oprócz Ciebie, żeby wiedzieli o tym Twoi Najbliżsi i nic Ci nie powiedzieli?

Na razie wie tylko szwagierka, a jak wiadomo, szwagierka to JEDNA osoba z dalszej rodziny.
Żona ma prawo wiedzieć i na jej miejscu też pewnie chciałabym wiedzieć.

ALE nie wiemy, co się w tym małżeństwie dzieje. Nie wiemy, jacy są małżonkowie. Nie wiemy, jakie siostra Autora ma relacje z bratową.

Właściwe wydaje mi się porozmawianie z bratem. Brat to bliska osoba. Może coś zrozumie, sam się żonie przyzna. Może zakończy romans. Warto spróbować.

27

Odp: Ogromny dylemat

Sama sobie odpowiedzialas w pierwszym wpisie - zle bys sie czula donoszac. Niech Twoje odczucie bedzie kompasem i juz.

Odp: Ogromny dylemat
Krejzolka82 napisał/a:

Żyd Ortodoksyjny napisał/a:

Autorko wątku, zostaw ten temat i nie mieszaj się do tego. Kiedyś będziesz chciała sama pobzykać się na boku i ktoś wmiesza się Tobie, bo zła karma zawsze wraca.

A Ty się dobrze czujesz?

Bardzo dobrze. Po prostu piszę, jak jest. W internetach każdy jest mądry i świętojebliwy, dopóki sam nie zmierzy się we własnym życiu z podobnym problemem.

29

Odp: Ogromny dylemat
Żyd Ortodoksyjny napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Żyd Ortodoksyjny napisał/a:

Autorko wątku, zostaw ten temat i nie mieszaj się do tego. Kiedyś będziesz chciała sama pobzykać się na boku i ktoś wmiesza się Tobie, bo zła karma zawsze wraca.

A Ty się dobrze czujesz?

Bardzo dobrze. Po prostu piszę, jak jest. W internetach każdy jest mądry i świętojebliwy, dopóki sam nie zmierzy się we własnym życiu z podobnym problemem.

A czytać ze zrozumieniem potrafisz?
Przecież opisałam identyczny przypadek z mojego otoczenia.

A po za tym mi chodzi o te Twoje zdanie: " Kiedyś będziesz chciała sama pobzykać się na boku i ktoś wmiesza się Tobie, bo zła karma zawsze wraca.'
Co Ty za brednie wypisujesz z tą karmą?

30

Odp: Ogromny dylemat
LittleM napisał/a:

Cześć. Netkobietki, historia którą opiszę może przypominać trochę te z 'trudnych spraw', ale niestety wydarzyła się naprawdę.
Dowiedziałam się, że mój żonaty brat od kilku miesięcy spotyka się z inną kobietą (są 3 lata po ślubie). Bratowa to moja przyjaciółka i teraz powiedzcie mi co ja mam robić. Brat nie wie, że się dowiedziałam (jest to pewna informacja). Jak ja mam do tej sprawy podejść. Strasznie mi żal bratowej ale jak jej powiem to brat mi tego nigdy nie wybaczy, z resztą czułabym się źle donosząc. Z drugiej strony przyjaciółka.

Co byście doradziły? Jak to najlepiej rozegrać. Ja wiem, że takie sytuacje są bardzo rzadkie i ciężko cokolwiek wymyślić sad


Najlepiej byłoby gdybyś się nie wtrącała do spraw małżeńskich,ale skoro to Twój braciszek robi na boki, z nim porozmawiaj i oświadcz mu, że jeśli tego chorego romansu nie zakończy o wszystkim powiesz jego żonie,a przy okazji powiedz tej brata "kochance" o ile wiesz kto to taki - co o takich kobietach myślisz,które chcą rozbić młode małżeństwo,żeby od Twojego brata trzymała się lepiej z daleka  bo wszystkim rozpowiesz kim ona jest tak naprawdę. Zresztą jakichkolwiek użyjesz argumentów ,mają ją dostatecznie zniechęcić do Twojego brata.

Odp: Ogromny dylemat
Krejzolka82 napisał/a:
Żyd Ortodoksyjny napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:



A Ty się dobrze czujesz?

Bardzo dobrze. Po prostu piszę, jak jest. W internetach każdy jest mądry i świętojebliwy, dopóki sam nie zmierzy się we własnym życiu z podobnym problemem.

A czytać ze zrozumieniem potrafisz?
Przecież opisałam identyczny przypadek z mojego otoczenia.

A po za tym mi chodzi o te Twoje zdanie: " Kiedyś będziesz chciała sama pobzykać się na boku i ktoś wmiesza się Tobie, bo zła karma zawsze wraca.'
Co Ty za brednie wypisujesz z tą karmą?

Dlaczego brednie? Po prostu nie lubię, jak tzw. obrońcy moralności wpieprzają się w czyjeś życie.

Ja oczywiście rozumiem, że instytucja kochanki lub kochanka nie jest akceptowana społecznie. Gdyby jej nie było, to kobieta mogłaby się zaniedbać i zamienić w rozlazłego balerona, a facet z energicznego mężczyzny mógłby się zmienić w otłuszczoną ciapę spędzającą czas na kanapie z paczką chipsów. Czemu? Bo i tak nie byłoby dokąd uciec. Skoro jednak istnieją kochanki i kochankowie, to nie możemy sobie na takie zaniedbania pozwolić lekką ręką, czyż nie? Dlatego instytucji kochanki/kochanka jako społeczeństwo tak bardzo nie lubimy. I używamy niefajnych określeń typu "chory romans", "robi na boki" "niszczyć rodzinę" (to z tego wątku) - a może ten gość po prostu tego potrzebuje? Tak jak kobieta też potrzebuje kochanka, gdy ukochany małżonek zamienił sie w rozlazłą otłuszczoną ciapę - żadna tego nie przyzna, bo przecież "ja taka nie jestem", ale życie jest życiem, różne są sytuacje, ja to rozumiem i nie potępiam. Ani mężczyzn ani kobiet.

32

Odp: Ogromny dylemat
Żyd Ortodoksyjny napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
Żyd Ortodoksyjny napisał/a:

Bardzo dobrze. Po prostu piszę, jak jest. W internetach każdy jest mądry i świętojebliwy, dopóki sam nie zmierzy się we własnym życiu z podobnym problemem.

A czytać ze zrozumieniem potrafisz?
Przecież opisałam identyczny przypadek z mojego otoczenia.

A po za tym mi chodzi o te Twoje zdanie: " Kiedyś będziesz chciała sama pobzykać się na boku i ktoś wmiesza się Tobie, bo zła karma zawsze wraca.'
Co Ty za brednie wypisujesz z tą karmą?

Dlaczego brednie? Po prostu nie lubię, jak tzw. obrońcy moralności wpieprzają się w czyjeś życie.

Ja oczywiście rozumiem, że instytucja kochanki lub kochanka nie jest akceptowana społecznie. Gdyby jej nie było, to kobieta mogłaby się zaniedbać i zamienić w rozlazłego balerona, a facet z energicznego mężczyzny mógłby się zmienić w otłuszczoną ciapę spędzającą czas na kanapie z paczką chipsów. Czemu? Bo i tak nie byłoby dokąd uciec. Skoro jednak istnieją kochanki i kochankowie, to nie możemy sobie na takie zaniedbania pozwolić lekką ręką, czyż nie? Dlatego instytucji kochanki/kochanka jako społeczeństwo tak bardzo nie lubimy. I używamy niefajnych określeń typu "chory romans", "robi na boki" "niszczyć rodzinę" (to z tego wątku) - a może ten gość po prostu tego potrzebuje? Tak jak kobieta też potrzebuje kochanka, gdy ukochany małżonek zamienił sie w rozlazłą otłuszczoną ciapę - żadna tego nie przyzna, bo przecież "ja taka nie jestem", ale życie jest życiem, różne są sytuacje, ja to rozumiem i nie potępiam. Ani mężczyzn ani kobiet.

Ale Ty sobie mniej takie zdanie, jakie masz, mnie to nie obchodzi, mnie interesuję Twoje niezrozumienie dotyczące karmy.

Jeżeli dla Ciebie poinformowanie najbliższej Przyjaciółki a zarazem Bratowej, że Brat ma romans jest złe i że za to Ją spotka zła karma to chyba się nie dogadamy.

33

Odp: Ogromny dylemat

Żyd Ortodoksyjny takie głupoty piszesz, że głowa boli hmm

Pogadałam rano z bratem ale tak jak myślałam on wszystkiego się wyparł i zagroził że jak będę plotki roznosić to będę miała przeje**** u niego. Powiedział że mam nie wierzyć w jakieś bzdury. pytał kto mi powiedział . Wiedziałam że to nie jest dobry pomysł hmm

34

Odp: Ogromny dylemat
LittleM napisał/a:

Żyd Ortodoksyjny takie głupoty piszesz, że głowa boli hmm

Pogadałam rano z bratem ale tak jak myślałam on wszystkiego się wyparł i zagroził że jak będę plotki roznosić to będę miała przeje**** u niego. Powiedział że mam nie wierzyć w jakieś bzdury. pytał kto mi powiedział . Wiedziałam że to nie jest dobry pomysł hmm

Ok. To teraz napisz, w jaki sposób się dowiedziałaś i skąd wiesz, że informacja jest pewna?

35

Odp: Ogromny dylemat
LittleM napisał/a:

Żyd Ortodoksyjny takie głupoty piszesz, że głowa boli hmm

Pogadałam rano z bratem ale tak jak myślałam on wszystkiego się wyparł i zagroził że jak będę plotki roznosić to będę miała przeje**** u niego. Powiedział że mam nie wierzyć w jakieś bzdury. pytał kto mi powiedział . Wiedziałam że to nie jest dobry pomysł hmm

Ja pierdzielę jaki Facet.

A Ty jesteś pewna na 100% , że On ma romans?

36 Ostatnio edytowany przez LittleM (2016-06-20 11:33:14)

Odp: Ogromny dylemat

Tak, jestem pewna na 100 %. Dowiedziałam się tego od znajomej i mniejsza o szczegóły, bo za dużo pisania.

Kilka lat temu też wywinął numer poprzedniej dziewczynie. Ale myślałam, że to błędy młodości.

37

Odp: Ogromny dylemat
LittleM napisał/a:

Tak, jestem pewna na 100 %. Dowiedziałam się tego od znajomej i mniejsza o szczegóły, bo za dużo pisania.

No dobra i co zrobisz?

Czy to jest pierwszy romans Twojego Brata?

38

Odp: Ogromny dylemat

Nie pierwszy. Wywinął kilka lat temu poprzedniej dziewczynie numer.

On od zawsze był 'pies na baby', miał zawsze obok siebie wianuszek kobiet.

39

Odp: Ogromny dylemat
LittleM napisał/a:

Nie pierwszy. Wywinął kilka lat temu poprzedniej dziewczynie numer.

On od zawsze był 'pies na baby', miał zawsze obok siebie wianuszek kobiet.

Aha, czyli to jest Jego pierwszy romans w tym związku o którym wiesz?

40

Odp: Ogromny dylemat
Krejzolka82 napisał/a:
LittleM napisał/a:

Nie pierwszy. Wywinął kilka lat temu poprzedniej dziewczynie numer.

On od zawsze był 'pies na baby', miał zawsze obok siebie wianuszek kobiet.

Aha, czyli to jest Jego pierwszy romans w tym związku o którym wiesz?

W tym związku pierwszy o którym wiem. Jego żona jest w nim tak zakochana, że mu wierzy i ufa. On to wykorzystuje.

41

Odp: Ogromny dylemat
LittleM napisał/a:

Nie pierwszy. Wywinął kilka lat temu poprzedniej dziewczynie numer.

On od zawsze był 'pies na baby', miał zawsze obok siebie wianuszek kobiet.

Cóż. Możesz spróbować jej powiedzieć.
Ale ona i tak Ci nie uwierzy, to raz. Stracisz ją, to dwa. Trzy - stracisz brata, a jeśli jest świnią - to się będzie mścił.

Za dużo masz do stracenia, dałabym spokój na Twoim miejscu.

42

Odp: Ogromny dylemat

Faktycznie dużo do stracenia, ale sumienie mnie gryzie. Nie potrafię tak patrzeć na to po prostu.

43 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-06-20 11:54:30)

Odp: Ogromny dylemat
LittleM napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
LittleM napisał/a:

Nie pierwszy. Wywinął kilka lat temu poprzedniej dziewczynie numer.

On od zawsze był 'pies na baby', miał zawsze obok siebie wianuszek kobiet.

Aha, czyli to jest Jego pierwszy romans w tym związku o którym wiesz?

W tym związku pierwszy o którym wiem. Jego żona jest w nim tak zakochana, że mu wierzy i ufa. On to wykorzystuje.

Czyli Ona nic nie podejrzewa?

Ile Oni są ogólnie razem?

44

Odp: Ogromny dylemat

Nic nie podejrzewa, bo brat świetnie potrafi się maskować.  a żona jest w niego wpatrzona jak w obrazek.

Są 3 lata po ślubie a razem 5 lat.

45

Odp: Ogromny dylemat
LittleM napisał/a:

Faktycznie dużo do stracenia, ale sumienie mnie gryzie. Nie potrafię tak patrzeć na to po prostu.

Musisz sama podjąć decyzję.

46

Odp: Ogromny dylemat
LittleM napisał/a:

Nic nie podejrzewa, bo brat świetnie potrafi się maskować.  a żona jest w niego wpatrzona jak w obrazek.

Są 3 lata po ślubie a razem 5 lat.

Tylko Ty wiesz o tym romansie z Rodziny?

47

Odp: Ogromny dylemat
Krejzolka82 napisał/a:
LittleM napisał/a:

Nic nie podejrzewa, bo brat świetnie potrafi się maskować.  a żona jest w niego wpatrzona jak w obrazek.

Są 3 lata po ślubie a razem 5 lat.

Tylko Ty wiesz o tym romansie z Rodziny?

Tylko ja. Mamie bym powiedziała to zrobiła by z nim porządek, ale co by to dało.

48

Odp: Ogromny dylemat
LittleM napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
LittleM napisał/a:

Nic nie podejrzewa, bo brat świetnie potrafi się maskować.  a żona jest w niego wpatrzona jak w obrazek.

Są 3 lata po ślubie a razem 5 lat.

Tylko Ty wiesz o tym romansie z Rodziny?

Tylko ja. Mamie bym powiedziała to zrobiła by z nim porządek, ale co by to dało.

Nic.
On po prostu nie kocha żony.

Mama go przecież nie zmusi do miłości.

49 Ostatnio edytowany przez LittleM (2016-06-20 12:10:54)

Odp: Ogromny dylemat

Jakbyś tak z boku popatrzyła na Nich to byś powiedziała, że to idealne małżeństwo. W życiu byś nie powiedziała, że może zdradzać.

50

Odp: Ogromny dylemat
LittleM napisał/a:

Jakbyś tak z boku popatrzyła na Nich to byś powiedziała, że to idealne małżeństwo. W życiu byś nie powiedziała, że może zdradzać.

Bo tak jest z reguły.

Nikt nie ma na czole napisane ''zdradzam''.

51

Odp: Ogromny dylemat

Cyngli i co ja mam robić jak znam dziewczynę dłużej niż brat hmm

52

Odp: Ogromny dylemat
Elle88 napisał/a:

JA dziś w ogóle bym sie nie wtrącała. Za bardzo cenię sobie spokój, no i nie przeceniam "więzów krwi", jeśli nie ma wzajemności wink

Uważam identycznie.

53

Odp: Ogromny dylemat
LittleM napisał/a:

Cyngli i co ja mam robić jak znam dziewczynę dłużej niż brat hmm

Ja bym nic nie robiła, przynajmniej na chwilę obecną...

Odp: Ogromny dylemat

LittleM, czemu nie cieszysz się szczęściem swojego brata?

55

Odp: Ogromny dylemat
Żyd Ortodoksyjny napisał/a:

LittleM, czemu nie cieszysz się szczęściem swojego brata?

Bo jego szczęście idzie w parze z nieszczęściem innej osoby.
To chyba logiczne.

56 Ostatnio edytowany przez Żyd Ortodoksyjny (2016-06-20 13:04:28)

Odp: Ogromny dylemat

Tu już niestety zawsze ktoś będzie nieszczęślowy. Pytanie tylko, czy zatrzymamy się na jednej nieszczęśliwej osobie, czy też uzyskamy dwie nieszczęśliwe osoby a nawet trzy.

Chociaż póki co to w zasadzie nikt nie jest nieszczęśliwy. To po co mieszać?

57

Odp: Ogromny dylemat

LittleM znasz brata i wiedzialas jak zareaguje. Po co wiec z nim rozmawialas? Teraz spalilas temat i anonim nie przejdzie. Nastepnym razem zaufaj swojej intuicji.
Ja mysle ze powinnas powiedziec zonie brata oficjalnie, nie kryjac sie z tym przed bratem. Jesli dasz sie zastraszyc to brat bedzie z tego mechanizmu korzystal w przyszlosci. A moze juz to robil w przeszlosci?
Posluchaj intuicji - co mozesz stracic? Brat przestanie Cie lubic? Czy to na pewno wielka strata?

58

Odp: Ogromny dylemat
Żyd Ortodoksyjny napisał/a:

Tu już niestety zawsze ktoś będzie nieszczęślowy. Pytanie tylko, czy zatrzymamy się na jednej nieszczęśliwej osobie, czy też uzyskamy dwie nieszczęśliwe osoby a nawet trzy.

Chociaż póki co to w zasadzie nikt nie jest nieszczęśliwy. To po co mieszać?

Wez pod uwage ze zona moze byc szczesliwa jesli uwolni sie od klamcy i oszusta

59

Odp: Ogromny dylemat
Żyd Ortodoksyjny napisał/a:

Tu już niestety zawsze ktoś będzie nieszczęślowy. Pytanie tylko, czy zatrzymamy się na jednej nieszczęśliwej osobie, czy też uzyskamy dwie nieszczęśliwe osoby a nawet trzy.

Chociaż póki co to w zasadzie nikt nie jest nieszczęśliwy. To po co mieszać?

Mamy już jedną nieszczęśliwą osobę, Autorkę wątku.
Ma wiedzę, której mieć nie powinna i zero pomysłu, co z nią zrobić.
Nie prosiła się o coś takiego.

Odp: Ogromny dylemat

A, no to jedną mamy, zgodzę się. A możemy mieć docelowo 3 lub 4. Plus ewentualnie członkowie rodziny, czyli jeszcze więcej.

Odp: Ogromny dylemat
zbyt.zaradny napisał/a:
Żyd Ortodoksyjny napisał/a:

Tu już niestety zawsze ktoś będzie nieszczęślowy. Pytanie tylko, czy zatrzymamy się na jednej nieszczęśliwej osobie, czy też uzyskamy dwie nieszczęśliwe osoby a nawet trzy.

Chociaż póki co to w zasadzie nikt nie jest nieszczęśliwy. To po co mieszać?

Wez pod uwage ze zona moze byc szczesliwa jesli uwolni sie od klamcy i oszusta

Jasne, po uzyskaniu takiej informacji z reguły promienieje się szczęściem.

62

Odp: Ogromny dylemat
Żyd Ortodoksyjny napisał/a:
zbyt.zaradny napisał/a:
Żyd Ortodoksyjny napisał/a:

Tu już niestety zawsze ktoś będzie nieszczęślowy. Pytanie tylko, czy zatrzymamy się na jednej nieszczęśliwej osobie, czy też uzyskamy dwie nieszczęśliwe osoby a nawet trzy.

Chociaż póki co to w zasadzie nikt nie jest nieszczęśliwy. To po co mieszać?

Wez pod uwage ze zona moze byc szczesliwa jesli uwolni sie od klamcy i oszusta

Jasne, po uzyskaniu takiej informacji z reguły promienieje się szczęściem.

Nie znam żadnej kobiety, która nie promieniowałaby szczęściem po uzyskaniu rozwodu z facetem-dupkiem.

63

Odp: Ogromny dylemat

Przykra sprawa. Twój brat babiarz niestety nigdy się nie zmieni, ten typ ma zdradzanie wpisane w krew. Zawsze będzie miał coś na boku choćby w domu sam anioł na niego czekał. Jego żona jest po prostu stałą bazą a boczniary przychodzą i odchodzą.
No cóż, miała babka pecha, że na niego trafiła. Ale skoro ona jest taka zakochana to i tak by ci nie uwierzyła, on by tak nią zakręcił, że jeszcze zostałabyś największym wrogiem.
Żal jej ale raczej nic nie możesz zrobić.

64 Ostatnio edytowany przez Franc (2016-06-20 14:22:54)

Odp: Ogromny dylemat

To nie Twoja sprawa co i z kim robi brat. Radzę się nie wtrącać w to.

65 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-06-20 14:26:36)

Odp: Ogromny dylemat

Ale czemu od razu zakładacie, że ta Żona Jej nie uwierzy?
Sorki to są Przyjaciółki, więc przyjaźń do czegoś zobowiązuje.


Żydzie Ortodoksyjny Ty tak na serio piszesz, czy zgrywasz się?

Posty [ 1 do 65 z 190 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024