Każdy kij ma dwa końce, niektóre historię przechodzą ludzkie pojęcie, ale jest też wiele kontrowersyjnych wypowiedzi celowo publikowanych.
Nie znam historii hejtu Kuźniara, bo nie lubię go, nie wczytuję się w jego wypowiedzi na jego FB, czy innych kontach, ale pamiętam jak występował w telewizji, jak często potrafił palnąć coś tak głupiego, często obraźliwego, chciał zrobić wokół siebie tani szum, no to ma. Może gość jest teraz ofiarą hejtu, ale sam zapracował na niego. (Od razu napiszę, żeby być dobrze zrozumianą, nie jestem za linczem, ale trzeba brać odpowiedzialność za swoje słowa, czyny).
Jest różnica między różnymi hejtami np. wypowiedzi Jandy o jej problemach finansowych. Ludzie opluwają ją, i to ci, którzy nigdy nie byli w (jej) teatrze, można jej nie lubić jako aktorki, można uważać, że nie należą jej się pieniądze na prywatny teatra, ale pisanie, że jest wredną babą, nędzną aktorzyną, + bardzie dosadne, niecenzuralne słowa, zapominanie o jej dorobku, o nagrodach, jest prostackie, jednak była jedną z postaci, które miały wpływ na kinematografię polską - np. kino moralnego niepokoju. Przecież ona nie używa tekstów w stylu żartów o Ukrainkach w wykonaniu Wojewódzkiego i Figurskiego. Może należałoby dyskutować na takim samym poziomie?
Nie jestem za cenzurą, ale jeśli intelekt kogoś pozwala tylko na kilka bardzo obraźliwych słów, to należałoby przynajmniej ukrywać takie komentarze (na niektórych forach tak robią - jest informacja, że komentarz został ukryty i trzeba kliknąć potwierdzenie, że chcesz przeczytać taki wpis).
Osoba, która jest tak obrażana powinna mieć jakieś prawo do zablokowania takiej wypowiedzi (oczywiście nie z automatu, nie w każdym przypadku, ale tak jak nasze moderatorki to robią - czasem interweniują, gdy dyskusja jest zbyt gorąca)