Zagubiona, on dał ci czas do namysłu do weekendu?- no jajcarz z niego i widzisz, jaki jest siebie pewny? To powinno dac ci porządnie do myslenia- on absolutnie nie boi sie tego, że z nim zerwiesz i nawet nie bierze pod uwage takiej opcji- on juz teraz uważa się za twojego pana i władcę- co będzie więc dalej?
Dalej to będzie tak, że on bedzie wymuszał na tobie, żebyś zrezygnowała ze studiów i raczej pomyślała o pójściu do pracy, może jakiś 3-miesięczny kurs dla gospodyn domowych i zaszła w ciążę, najpierw jedną, a potem w drugą. On w tym czasie roztoczy nad toba i waszym potomstwem szeroką opiekę (tu ironizuję, rzecz jasna) i tak oto spędzisz resztę życia, bez zawodu, bez wykształcenia, bez szans na samodzielność finansową i niezaleznośc.
Ja mam dorosłą córkę i od zawsze wkładałam jej do głowy, że kobieta musi mieć wykształcenie, jakis zawód, by mogła odnaleźć się na rynku pracy i nigdy nie polegać na łasce i niełasce faceta. Drugą rzeczą, jaka wkładałam jej do głowy, to dążenie do tego, by miec własny dach nad głową, niech to bedzie nawet ciasny domek, ważne by był własny. Ona ma dzisiaj to wszystko i dzięki temu ja jestem o nia spokojna.
Ty też dąż do takich rzeczy w swoim zyciu, bo jak potrafisz liczyć, to zawsze licz na siebie- od stuleci mądrzy ludzie tak przecież mówią. Kobieta musi być niezależna pod każdym względem.
Idź na studia, a faceta, który odwodzi cię od tego kopnij w zadek, bo on nie chce twojego rozwoju, twojego dobra, tylko mysli o sobie i o tym, by ciebie udoopić i uczynic ciebie swoją własnością- po części juz ciebie tak traktuje.
Jesli pójdziesz wskazaną przez niego drogą, to skończysz, jako zmęczona życiem kura domowa, która pan mąż bedzie pomiatał i jeszcze będzie wytykał ci, że on ciebie utrzymuje i nie masz nic do gadania- masz pierwsze jaskółki tego, jak bedzie wyglądało twoje życie, jesli zostaniesz z tym przemocowym.
Dalej- on wykręcił ci reke i uważa, że to jest zupełnie normalne, bo ty nie pozwoliłas poklepac się po tyłku i żartem podniosłas dłoń dając mu do zrozumienia, że nie chcesz takich poufałości. Za cos takiego on złapał cię za rękę i celowo wykrecał ją tak mocno, by zabolało. On w ten sposób chciał nauczyć cię szacunku do niego- jak dla mnie, to szczyt chamstwa i zwyczajnej głupoty. Ten facet będzie cię prał za każdą niesubordynację, a za subordynację on uzna to, co uwidzi mu się na dany moment. Gościu tresuje cię i UKŁADA POD SIEBIE.
już teraz nie masz żadnej bliższej koleżanki, a domyślam się, że zanim zaczełaś spotykac się z tym panem miałaś koleżanki- ciekawe więc dlaczego teraz ich nie masz? Jesli myślisz, że żyjąc z nim bedziesz mogła miec jakies koleżanki, jakies towarzystwo dla siebie, to wybij sobie to z głowy. To on bedzie miał swoich kolegów i to on nie bedzie na tyle głupi, by ograniczać swój swiat tylko do ciebie- on będzie żył jak pączek w maśle i będzie się rozwijał, a ty będziesz siedziała w domu przy garach, przy dzieciach a jedynym twoim oknem na swiat bedzie internet i telewizja.
Nie pojedziesz na żaden ślub, bo on powiedział ci, że jesli pojedziesz, to możesz o nim zapomnieć- masz więc tego faceta, jak na patelni.
I on jeszcze ma czelność stawiac tobie warunki i łaskawie dawać ci szansę?
Nie bój się cierpienia, bo skoro zdołasz wytłumaczyć sobie bezsens tego związku i uwierzysz w to, że miałabyś przegwizdane życie z tym facetem, to bedzie ci znacznie łatwiej i chociaz bedziesz troszkę się męczyła, to jednak wyjdziesz z tego. Myśl o niedalekiej przyszłości, o tym że zaczniesz studia, że poznasz nowych ludzi, że zaczniesz zupełnie inne życie.
nie pakuj się w związek z przemocowcem, bo naprawdę źle skończysz.