Cześć :-). Pisze do was bo juz sam nie wiem.co robić. Potrzebuje opinii trzecich osób. 2 lata temu poznałem pewna dziewczynę po 5 miesiacach byliśmy razem rozstalismy się po 8 na parę miesięcy. Generalnie z mojej winy miałem iść na piwo lub dwa a kończyło sie na totalnym nawelniu z ziomkami do tego jeszcze jakaś dziewczyna jej powidziala ze pisze z inną a tak nie było, nie wiem czy uwierzyła mi czy dalej gdzieś ma to w pamięci. Ogólnie pracuje, uczę się I trenuje i mieszkam sam. Po tych paru miesiącach zrozumiałem ze zrobiłem źle straalem się na początku a później przestałem. Może dlatego że miałem trudne dzieciństwo i potrzebuje dużo ciepła od drugiej połówki a tego brakowalo . Spotkamy się teraz staramy zmienić zapewnia mnie ze okaże uczucia przytuli itp. Ogólnie wiele zrozumiałem i się zmieniłem jest moim oczkiem w głowie, ale pracujemy na innych zmianach i widzimy się na weekendy. Kiedy mówię że widzimy się tylko na weekend na te 2-4 godziny i tęsknię to zaraz się obraża ze mam pretensje o wszystko itp. Tak naprawdę mógłbym do niej nawet na 9 rano przyjechać bo czasem się zdarzy ze mamy te same zmiany przez tydzień. Ale mówi mi ze nie bo ma trochę na głowie itp. Wiem, że mnie bardzo kocha ale po prostu straciła zaufanie, chcemy to wszystko naprawić tylko jak ze ja się staram a nie widzę żeby ona dawała coś od siebie . Kocha mnie ale czuje ze jest strasznie dla mnie zimna i wiecznie się obraża czasem naprawdę nie wiem o co czy ja jestem jakiś inny "zly" generalnie staram się jak mogę. Mówię dobre słowa, kupuje kwiaty itp. Staram się jej poświęcać każdy czas jaki mogę. ( teraz nie jesteśmy razem I nie mogę jej przytulic ). Ale tak zawsze jej okazuje ciepło, przytulam, pocałunek w czoło czy rączkę. Jestem osobą która widzi swoje wady i stram się nad nimi pracowac zmienić dla siebie i dla niej , ale nie czuje jęk wsparcia ona twierdzi ze mnie wspiera a ja tego nie czuje. ( ja jestem z tego złego domu a ona dobrego )mimo młodego wieku przeżyłem w życiu bardzo dużo złego i znam naprawdę życie. Mieszkam sam , uczę się, pracuje i trenuje trzeba to wszystko ogarnąć a nie jest łatwo czasem brakuje sił i jeszcze ten problem z kobietą która bardzo kocham, ale nie możemy się dogadać do końca. Podchodzę do życia poważnie i myślę przyszłościowo żeby zapewnić nam dobry byt i w przyszłości dzieciakom , nie chce żeby widzieli to co ja ( stracilem rodziców i moze dlatego potrzebuje tyle ciepla). Nie wiem już co robić . Dziękuję za pomoc :-)
Temat: Proszę o pomoc
Zobacz podobne tematy :
Odp: Proszę o pomoc
Piszesz, że kocha, ale tego nie czujesz. Piszesz, że Ty kochasz, ale nie odnajdujesz spełnienia w związku. Obydwoje odchodzicie i wracacie. Zastanów się, co rzeczywiście leży u podstaw waszego związku. Miłość? czy obawa przed samotnością? Z mojej perspektywy wygląda, że to drugie.