Otóż nie wiem co mam robić sytuacja wygląda tak mam 22 lata i jestem ze swoim facetem 4 lata. Nie układa nam się najlepiej a właściwie to ob jest szczęśliwy ale ja nie . On mi wielu rzeczy zabrania a ja mu niczego, ale ostatnio przeszedł samego siebie. Około miesiąc temu moja przyjaciółka która mieszka za granicą poprosiła mnie żebym była jej światowi na ślubie . Zgodziłam się a mój facet powiedział ze on nie pójdzie ze mną na jej wesele bo jej nie lubi a mi pozwala być świadkowa ale sama i żaden facet ma przy mnie nie stać ( tylko ze świadkowa ma zawsze swiadka obok ) a dlatego ze moja przyjaciółka będzie miała 3 swiadkowe to ja partnera mieć nie musze - tak on stwierdził ... powiedziałam mu ze ja i tak pojadę na wesele z nim czy bez nim i sama stała nie będę bo moja przyjaciółka znajdzie mi jakiegoś kolegę swojego męża żeby poprostu ze mną stać . Powiedział ze wtedy ze mną juz nie będzie . Przez miesiąc nie rozmawialiśmy o tym a wczoraj mnie wnerwil na maksa. Wstawalam z łóżka i on klepnal mnie w tylek q ja wtedy w zartach podnioslam rękę i trzymałam ja w górze a on wtedy złapał ja i zaczął wykręcac. Ja zaczęłam go szczypac bo myslalam ze to żarty ale za chwile wykręcił mocniej ze zabolało i krzyknęłam " pusczaj " . Poszłam do łazienki wróciłam i mówi " czemu tak zrobiłeś " a on " masz nigdy na mnie ręki bie podnosic " a ja mówię że nie chciałam go uderzyć ze żartował a on ze nie wyglądałam jakbym żartowała i powiedziałam do niego " a co jakbym cie uderzyła to oddał bys mi?" A on " no pewnie ze nie " . Potem wpadli znajomi i nie rozmawialiśmy o tym ale został u mnie na noc rano odwiozlam go do domu i potem napisał mi smsa " masz focha na mbie ?" A ja napisałam " nie ale wczorajsza sytuacja bardzo mnie zniesmaczyla i nie pytaj jaka tylko pomysł " odpisał " wiem jaka " i nic więcej ja mu już nic nie odpisalam on tez nic nie napisal a to było około 2 w południe wiec ile godzin temu ... co ja mam robić czy nasz związek jest normalny ??? Proszę o rady
Pogubilam się nie jestem pewna czy chce z nim być ale zerwać tez nie potrafie
Czy ktoś mi doradzi?
Prosze niech ktoś mi powie czy to jest normalne
Widzę ze mi to nawet forum już nie pomoże :-)
A co Ty sama nie widzisz, że jest chorobliwie zazdrosny i nie ma problemu z przemocą wobec Ciebie. Ręka była teraz wykręcona, a jak długo potrwa zanim zostanie złamana? Jedź na wesele, zrób zdjęcie z jakimś mężczyzną, prześlij temu pseudomężczyźnie z którym obecnie jesteś i niech dotrzyma obietnicy i odejdzie.
Dla pewności pod zdjęciem zamieść podpis: takie tam z kochankiem. Buziaczki :*
Podobno z zaborczym facetem życie jest straszne!! Do tego on ma chyba skłonności do przemocy. Niestety chorobliwa zazdrość, zaborczość często idzie w parze z przemocą. Słusznie zapaliła ci się czerwona lampka, że coś tu nie tak.. W dodatku piszesz, że nie jesteś szczęśliwa.. Nie trać czasu na tego typa. Zamierzasz być taka nieszczęśliwa przez resztę życia??
Zawsze szkoda nam jakoś zerwać - to strach przed tęsknotą i byciem samemu. I pewnie coś takiego będzie po zerwaniu jeśli się zdecydujesz ale warto przez to przejść by potem ułożyć sobie życie z kimś normalnym..
Ps. ja kiedyś jak miałam takie dylematy doszłam do wniosku, że skoro się zastanawiam czy chcę być z kimś czy nie - to znaczy, że nie chcę, bo gdybym chciała to byłabym tego pewna - takie podejście bardzo uprościło mi wiele spraw i pomogło podjąć słuszne decyzje.
No ale w czym tu radzić?
Oboje zachowujecie się jak 12-latki, a nie dorośli ludzie.
Te wykrecenie ręki to może on nie zdawał sobie sprawy ze mnie zaboli ale bardziej niepokoja mnie smsy gdy on napisał " masz focha ?" A ja napisałam " nie ale jestem znjesmaczona wczorajsza sytuacja i nie pytaj jakąś tylko się domyśl " a on odpisał " wiem jako" . Nie przeprosił nie chciał o tym porozmawiać no kompletnie nic ... teraz po 8 godzinach napisał " miłego wieczoru i dobrej nocy" ....
Autorko sytuacja wygląda tak. Chce Cie kontrolować jak dziecko pod każdym względem a do tego jeśli cie jeszcze nie uderzył to kiedyś to zrobi. Będziesz sie czuć przy nim jak nastolatka przy zaborczym tatusiu. Pytasz czy to normalne.. oczywiście, że nie. Domyślam sie, że nie chcesz takiego życia więc albo wyślij go na jakąś terapie(w co szczerze wątpie bo przecież według niego jest normalny) albo uciekaj od niego póki ci jeszcze krzywdy nie zrobił.
Nie. To była przemoc z jego strony.
I co ja mam mu powiedzieć ? Zrywam z toba bo mi rękę wykręciłeś? ? Czy mam czekać aż sam ze mną zerwie przez wesele które odbywa się za półtora roku ... ahhh
13 2016-03-13 22:37:20 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-03-13 22:37:44)
Te wykrecenie ręki to może on nie zdawał sobie sprawy ze mnie zaboli
No przecież kiedy się komuś rękę wykręca, to najprawdopodobniej będzie to sama przyjemność. Oczywiście, że zdawał sobie sprawę. To, że Ty nie chcesz dostrzec jego przemocy dobrze Ci na przyszłość nie wróży, nie tylko z nim.
ale bardziej niepokoja mnie smsy gdy on napisał " masz focha ?" A ja napisałam " nie ale jestem znjesmaczona wczorajsza sytuacja i nie pytaj jakąś tylko się domyśl " a on odpisał " wiem jako" . Nie przeprosił nie chciał o tym porozmawiać no kompletnie nic ... teraz po 8 godzinach napisał " miłego wieczoru i dobrej nocy" ....
Tylko smsy Cie niepokoją? Ok.
Swoją drogą za co miałby przepraszać. Przecież zasłużyłaś. Byłaś nieposłuszna, więc należała się kara. Małe nieposłuszeństwo, mała kara. Większe nieposłuszeństwo, większa kara. Ciekawe jak długo zajmie mu stwierdzenie, że krzywe spojrzenie, niezapowiedziane wyjście itp. będą zasługiwały na większe kary.
I co ja mam mu powiedzieć ? Zrywam z toba bo mi rękę wykręciłeś? ? Czy mam czekać aż sam ze mną zerwie przez wesele które odbywa się za półtora roku ... ahhh
Powiedz mu, że albo przestaje Cię kontrolować i robić sceny zazdrości, a zaczyna Cię traktować normalnie i z szacunkiem - albo z Wami koniec.
I bądź konsekwentna.
A na wesele jedź i baw się dobrze.
Ogólnie, to ja bym już dawno takiego faceta posłała w diabły...
Ja go ciągle usprawiedliwiam. ....dlaczego ?:( czasami jest bardzo dobrze między nami i boję się że do tych chwil będę wracała jak się rozstaniemy.... nie wiem odpisać mu na tego smsa " miłego wieczoru i dobrej nocy " ?? Jakie kroki podjąć co ja mam zrobić
Ja go ciągle usprawiedliwiam. ....dlaczego ?:( czasami jest bardzo dobrze między nami i boję się że do tych chwil będę wracała jak się rozstaniemy.... nie wiem odpisać mu na tego smsa " miłego wieczoru i dobrej nocy " ?? Jakie kroki podjąć co ja mam zrobić
Godzisz się na przemoc i odpisujesz: "Dobranoc, miłych snów"
Nie godzisz się na przemoc, nie odpisujesz i odchodzisz.
jak chcesz mieć limo pod okiem, to czekaj do wesela..
pisałaś, że nawet nie przepraszał - oczywiście , bo on nawet nie czuje skruchy! Sprawdza granice. Jeszcze mu napisałaś, ze nie masz focha.. A powinnaś mieć. On pokazuje ci gdzie jest twoje miejsce. Nie musisz mu mówić, że zrywasz za wykręcenie ręki ale za to, że nie czujesz się przy nim bezpiecznie, za to, że jest chorobliwie zazdrosny i próbuje cię sobie podporządkować a ty szukasz partnera do życia a nie dyktatora. Lepiej nie zrywaj z nim w domu jak będziecie sami ale gdzieś na neutralnym gruncie. I w razie czego nie daj się nabrać na jakieś "poprawię się, obiecuję itp itd." Zbyt długo czujesz, że coś jest nie tak. A zazdrość jest jak zgnilizna dla kości - nie da się jej tak po prostu odrzucić..
Ja go ciągle usprawiedliwiam. ....dlaczego ?:( czasami jest bardzo dobrze między nami i boję się że do tych chwil będę wracała jak się rozstaniemy.... nie wiem odpisać mu na tego smsa " miłego wieczoru i dobrej nocy " ?? Jakie kroki podjąć co ja mam zrobić
Napisały Ci dziewczyny wyżej, co robić.
Czytaj, zamiast bezsensownie panikować.
Teraz chce zacząć studia oczywiście zaoczne wiec głównie nauka w domu i wyjazdy na egzaminu stwierdził że " trzeba rodzinę zakładać życie układać a nie studia ...." ale powiedziałam mu ze ja chcę itp a on " dobrze tylko pamiętaj czas dla mnie masz mieć " wtedy mu powiedziałam " pomożesz mi damy rade " a on " to już w twoich rękach to ty masz się tak zorganizować żeby czas.dla mnie mieć " . Co ja mam se myśleć. ..
Teraz chce zacząć studia oczywiście zaoczne wiec głównie nauka w domu i wyjazdy na egzaminu stwierdził że " trzeba rodzinę zakładać życie układać a nie studia ...." ale powiedziałam mu ze ja chcę itp a on " dobrze tylko pamiętaj czas dla mnie masz mieć " wtedy mu powiedziałam " pomożesz mi damy rade " a on " to już w twoich rękach to ty masz się tak zorganizować żeby czas.dla mnie mieć " . Co ja mam se myśleć. ..
Przede wszystkim nie co myśleć, a po prostu zacząć myśleć.
Ręce opadają jak to się czyta. Za niedługo będziesz na plakacie "bo zupa była za słona".
Czy jest aż tak źle ???
Co ja mam se myśleć. ..
Najpierw włącz myślenie, błagam.
Jak mówiłam o studiach to mówił " aa zrobisz a i tak nie będziesz pracowała w tym kierunku ,pożatym 5 lat to za długo już 2 dzieci będziesz miała. .." " sama zobaczysz że 5 lat to za długo. .." " nie pogodzić tego tak..."
Jak mówiłam o studiach to mówił " aa zrobisz a i tak nie będziesz pracowała w tym kierunku ,pożatym 5 lat to za długo już 2 dzieci będziesz miała. .." " sama zobaczysz że 5 lat to za długo. .." " nie pogodzić tego tak..."
Nie musisz się powtarzać.
Ej ja tu wyczuwam chyba trola
A ja wyczuwam ofiarę i kata.
Troll,albo ktoś małosprytny.
Jak mu mówilam czemu na weselu kolo obcego chłopaka nie mogę stać to mi powiedział ze tyle naodwalalam w naszym związku ( nigdy ie zdradzilam) ze drugi już by mi szansy nie dał , że on tyle się poświęcił da mnie i jeszcze " ufam ci ale nie pozwalaj se za dużo "
Proszę nie jedzcie mnie tu bo naprawdę nie mam nastroju a jeszcze obelgi z waszej strony słuchać ...
Jak mu mówilam czemu na weselu kolo obcego chłopaka nie mogę stać to mi powiedział ze tyle naodwalalam w naszym związku ( nigdy ie zdradzilam) ze drugi już by mi szansy nie dał , że on tyle się poświęcił da mnie i jeszcze " ufam ci ale nie pozwalaj se za dużo "
Ok. Już dostałaś odpowiedzi. Nie musisz siebie i nas przekonywać co do słuszności pomysłu odejścia. Po prostu to zrób.
Nie chce Cie obrażać ale uspokój sie i spójrz bez paniki na tą sytuacje.. To jest chore.. Jak o nim opowiadasz to widze tego Zenka z "Kogel-mogel"
Hehe to w sumie nie wszystko ... dużo więcej się wydarzyło ale jeśli to wam wystarczy w takim razie czy to jest związek toksyczny ??? Dlaczego mnie nie przeprosił za to rękę tylko jak gdyby nic się nie stało? Dlaczego mnie nie wspiera ze chce zacząć studia ? Czy powinnam nie odpisywać mu nigdy na smsa i tak zakończyć znajomość czy zainicjować spotkanie??
Hehe to w sumie nie wszystko ... dużo więcej się wydarzyło ale jeśli to wam wystarczy
w takim razie czy to jest związek toksyczny ??? Dlaczego mnie nie przeprosił za to rękę tylko jak gdyby nic się nie stało? Dlaczego mnie nie wspiera ze chce zacząć studia ? Czy powinnam nie odpisywać mu nigdy na smsa i tak zakończyć znajomość czy zainicjować spotkanie??
Bo ten facet to toksyk, który chce Cię kontrolować.
Umów się z nim w miejscu publicznym i mu powiedz, że to koniec.
Czemu w publicznym ?? Myślicie że byłby w stanie mi coś zrobić ??
Czemu w publicznym ?? Myślicie że byłby w stanie mi coś zrobić ??
Nie wiem, a co, chcesz zaryzykować?
Nie chce . Rozstanie po 4 latach ...
Nie chce . Rozstanie po 4 latach ...
Ciesz się, że nie zdążyliście dziecka spłodzić. I że nie jesteście małżeństwem.
Szkoda, że aż cztery lata. Nie warto tracić dnia dłużej.
Dzięki dziewczyny ... ktoś napisał ze ten temat to troll. To dopiero musi być źle ...
A czy bardziej was przerazilo to wykrecenie ręki czy temat z weselem ???
Był ktoś z was kiedyś w podobnej sytuacji ???
A czy bardziej was przerazilo to wykrecenie ręki czy temat z weselem ???
Dziewczyno...
Masz 22 lata,a pytania zadajesz na poziomie "gimbazy"...no bez urazy.
Na jakie studia Ty zamierzasz iść?
Na psychologię.
Na psychologię.
Seriously???
Ja wiem ze wy mnie zaraz zaczniecie obrażać ale ja naprawdę się pogubilam ... z nim żyć ciężko a bez niego nie wiem jak dam rade . Dlaczego nie potrafię odpuscic
Nie demotywuj mnie żebym nie szła na psychologię heheh
Na psychologię.
Muahahaha. Dobranoc.
Ależ broń Boże.
Zastanawiam się co będziesz po tej psychologii robić i mam szczerą nadzieję,że nie będzie to praca na żywym organizmie.
A wracając do teraźniejszości,może zacznij edytować własne posty,nie pisz jeden pod drugim.Na dole po prawej stronie,jest edycja.
Przypuszczałem, że jesteś trolem bo stopień twojego zagubienia jest tak jak pisała majka na poziomie gimbazy(bez obrazy). Dziewczyno zacznij siebie szanować bo jak sama sie nie będziesz szanować to kto ma? Jeśli facet źle cie traktuje, ogranicza to zakończ to.
Napisal tu z prośbą o pomoc wiec blagam bez obrażania mnie naprawdę :-) myślę sobie i vo ja powiem mamie jak ona go tak lubi i z jego rodzicami się lubią ... co powiem znajomym itp...
Dobrze dziękuję wszystkim za rady i opinie.
Napisal tu z prośbą o pomoc wiec blagam bez obrażania mnie naprawdę :-) myślę sobie i vo ja powiem mamie jak ona go tak lubi i z jego rodzicami się lubią ... co powiem znajomym itp...
Pierwsza lekcja.
Odróżniaj obrażanie, od prawd obiektywnych.
Poza tym,gratuluję poczucia humoru i uporu w zabawie.
Zagubiona222222 napisał/a:Napisal tu z prośbą o pomoc wiec blagam bez obrażania mnie naprawdę :-) myślę sobie i vo ja powiem mamie jak ona go tak lubi i z jego rodzicami się lubią ... co powiem znajomym itp...
Pierwsza lekcja.
Odróżniaj obrażanie, od prawd obiektywnych.
Poza tym,gratuluję poczucia humoru i uporu w zabawie.
Czy uważasz ze to co tu pisze to są żarty ?
Czy uważasz ze to co tu pisze to są żarty ?
No tak uważa, ale dajesz podstawy swoim niepoważnym zachowaniem i niemyśleniem. Pogódź się z tym i zacznij myśleć, zacznij rozsądnie działać, skup się na swoim prawdziwym problemie, a nie trać energii na bezsensowne przepychanki słowne na forum.
Dobrze dziękuję za rady . Musze zacząć działać. ... chciałabym moc komuś powiedzieć jak to ciężko jak to jak tamto bo nawet przyjaciółki nie mam takiej której bym mogła się tak wygasa , tu również tego ni zrobię bo zostane tak zjechana ze o jezu ...
Nikt Ciebie tu nie jedzie,chciałaś rad,to je dostałaś.
Nie nasza wina,że Tobie one nie pasują do całokształtu.
Nie powedzialam ze nie pasują . Dziękuję za opinie napewno podejmę kroki w tym kierunku
Psychologia może się przyda w zwalczeniu mentalności ofiary i chwytania szybciej co kryje się za danym zachowaniem. Jeżeli chodzi o czytanie ludzi to ślepa jesteś i głucha. Warto iść na psychologię, ale po to by pomóc sobie.
Dziękuję . Jutro zainicjuje spotkanie i powiem mu ze z nami koniec . Ciężko będzie ale nie mam wyjścia prawda ?
Ciężko będzie ale nie mam wyjścia prawda ?
Szukasz potwierdzenia z zewnątrz i nawet jeśli takie uzyskasz to nie będziesz do końca pewna. Poczytaj sobie swoje posty tyle razy ile trzeba, żebyś sama zauważyła i sama nabrała przekonania, że tak trzeba.
A byłas kiedyś w takiej sytuacji ??? Ze tak dobrze rozumiesz ???
Nie, ale też nie trzeba być. Niektórzy muszą się sparzyć, żeby wiedzieć co to jest ogień, innym wystarczy wytłumaczenie.
Dzięki za wszystkie twoje rady ... od świat Bożego Narodzenia codziennie mam wątpliwości czy z nim być czy nie . Codziennie mysle czytam fora aż w końcu sama napisalam . Dzień w dzień myślę czy zrobię dobrze czy mam rację czy powinnam czy może to miłość mojego życia może nikogo już nie spotkać. Ale jak zadam sobie pytanie Czy chce by ten człowiek był moim mężem . Odpowiedź brzmi nie . Co jest ze mną nie tak. Czemu nie potrafię nim poprostu zerwać ... jestem z nim 4 lata tyle czasu ... pożatym on myśli ze założy ze mną rodzice ślub dzici ... a ja vo powiem mu koniec
A byłas kiedyś w takiej sytuacji ??? Ze tak dobrze rozumiesz ???
No ale co to ma do rzeczy?
Wystarczy logicznie myśleć,kojarzyć fakty,mieć wzgląd na ewentualne konsekwencje,oraz brać poprawkę na potencjalne zagrożenia.
Ty nie posiadasz żadnej z tych umiejętności...nie chcę Ciebie urazić oczywiście,bo być może jesteś zaślepiona "miłością".
Dlatego tak mnie dziwi fakt,obranego przez Ciebie kierunku.
Zwyczajnie, nie posiadasz ku temu predyspozycji.
Ale jak zadam sobie pytanie Czy chce by ten człowiek był moim mężem . Odpowiedź brzmi nie . Co jest ze mną nie tak. Czemu nie potrafię nim poprostu zerwać ... jestem z nim 4 lata tyle czasu ... pożatym on myśli ze założy ze mną rodzice ślub dzici ... a ja vo powiem mu koniec
Kiedy zaczniesz zadawać sobie na równi pytanie co z nim nie tak i co ze mną nie tak, że z naszym związkiem jest tak bardzo nie tak, będziesz mogła zauważyć więcej i też przestaniesz być ofiarą. Tymczasem bierzesz na siebie całą odpowiedzialność za niepowodzenie, obawiasz się cudzych opinii, przedkładasz jego uczucia nad swoje i nie chcesz dostrzec jak bardzo Cię krzywdzi.