Wiesz Kochana, tu nie chodzi nawet o ten tekst , tylko to co się stało na początku naszej znajomości, nie wiem czy czytałaś, to było dawno temu, początki naszych spotkań, było super, 3 spotkania, no i miał być ze znajomymi na dyskotece, pytał czy też będę, przyszłam specjalnie z koleżankami, a On tylko hej rzucił i się zmył do znajomych, przez całą imprezę nawet nie podszedł pogadać. PO kilku dniach spytał smsem jak po imprezie i czy się spotkam, a ja że może lepiej zeby się ze znajomymi spotkał. Byłam na niego zła, przykro mi było, zachowałam się jak smarkula, dziwne się wydawało że pisze po kilku dniach, a on zwyczajnie się wstydził ;/ ale fakt , że mój chłopak od początku kontaktował się ze mną często , pisał, więcej dzwonił, no i nie robił takich przerw jak tamten. Wiem wiem, że Go sobie idealizuje, ale w ogóle strasznie żałuję tego wszystkiego, takiej niewykorzystanej szansy. Dzięki, że mi poświęcasz czas i energię. Czy mogę Ci się jakoś odwdzięczyć?
wiem, że On też prawdopodobnie został zraniony przez kogoś kiedyś z kim był, a jeszcze ja tak głupio się zachowałam jak mówi : nie ma szczęścia , bo jest ok.
Z drugiej strony ma szansę bo pisałam do niego i wie że jestem na tak jeśli chodzi o spotkanie, musiałam się przełamać by się odezwać, ale to było silniejsze ode mnie, wiedziałam, że nie mogę wiecznie czekać...no i cisza z Jego strony :(a ja wciąż się łudzę. Chcę tylko się z Nim spotkać, choćby raz
68 2016-07-12 15:16:15 Ostatnio edytowany przez creajoud (2016-07-12 15:18:57)
Klasyk! Wystarczy być niedostępnym, tajemniczym, zlewać po całości - nawet jakby Ci prosto w twarz powiedział,że oczekuje tylko seksu, to byś tego obecnego fajnego chłopa rzuciła wskakując do łóżka naszemu lovelasowi, bo wierzyłabyś ,że się "zmieni" , że go w sobie "rozkochasz" hahaha
Wy baby jesteście wszystkie takie same - multum emocji i woda z mózgu
współczuć - szkoda,że Twój chłopak tego wpisu nie widzi
wiem, że On też prawdopodobnie został zraniony przez kogoś kiedyś z kim był, a jeszcze ja tak głupio się zachowałam
jak mówi : nie ma szczęścia , bo jest ok.
Z drugiej strony ma szansę bo pisałam do niego i wie że jestem na tak jeśli chodzi o spotkanie, musiałam się przełamać by się odezwać, ale to było silniejsze ode mnie, wiedziałam, że nie mogę wiecznie czekać...no i cisza z Jego strony :(a ja wciąż się łudzę. Chcę tylko się z Nim spotkać, choćby raz
Ja widzę, że nie da się się Ciebie racjonalnie jakoś przekonać. Najwidoczniej on nie chce się z Tobą spotkać. Ty go niczym nie zranilaś i nie możesz siebie porównywać do jego byłej dziewczyny... Sprawa jest prosta, gdyby chciał to by się odezwał. Nie zrobił tego raczej mu nie zależy a na pewno nie na tyle żeby szukać kontaktu z Tobą.
Klasyk! Wystarczy być niedostępnym, tajemniczym, zlewać po całości - nawet jakby Ci prosto w twarz powiedział,że oczekuje tylko seksu, to byś tego obecnego fajnego chłopa rzuciła wskakując do łóżka naszemu lovelasowi, bo wierzyłabyś ,że się "zmieni" , że go w sobie "rozkochasz" hahaha
Wy baby jesteście wszystkie takie same - multum emocji i woda z mózguwspółczuć - szkoda,że Twój chłopak tego wpisu nie widzi
Wiesz wspominałam Mu o moim problemie, zadowolony nie był, trochę zazdrosny, wiadomo.Absolutnie gdyby okazał się takim lovelasem tamten to bym nikogo nie rzucała, ale wolałabym wiedzieć jaki jest, dziwne podchody robił. A takie same nie jesteśmy jak i faceci , nie można wszystkich do jednego wora, choć wiem że pisałeś to żartobliwie
agnieszka2087 napisał/a:wiem, że On też prawdopodobnie został zraniony przez kogoś kiedyś z kim był, a jeszcze ja tak głupio się zachowałam
jak mówi : nie ma szczęścia , bo jest ok.
Z drugiej strony ma szansę bo pisałam do niego i wie że jestem na tak jeśli chodzi o spotkanie, musiałam się przełamać by się odezwać, ale to było silniejsze ode mnie, wiedziałam, że nie mogę wiecznie czekać...no i cisza z Jego strony :(a ja wciąż się łudzę. Chcę tylko się z Nim spotkać, choćby razJa widzę, że nie da się się Ciebie racjonalnie jakoś przekonać. Najwidoczniej on nie chce się z Tobą spotkać. Ty go niczym nie zranilaś i nie możesz siebie porównywać do jego byłej dziewczyny... Sprawa jest prosta, gdyby chciał to by się odezwał. Nie zrobił tego raczej mu nie zależy a na pewno nie na tyle żeby szukać kontaktu z Tobą.
No tak, nic na siłę, nawet chłopak się tu wypowiedział, że widzi Go w typie lovelasa, no i być może faktycznie.Gdyby Mu zależało coś by zrobił, mój chłopak np bardzo ale to bardzo od początku zabiegał, nie było mowy o jakichś gierkach, ciszy itd.Poczekam do końca wakacji, jeśli się nie odezwie to już koniec i jakoś muszę o nim zapomnić, tylko ciężko jakiś sposób na to znalezć
"Poczekam do końca wakacji, jeśli się nie odezwie to już koniec i jakoś muszę o nim zapomnieć, tylko ciężko jakiś sposób na to znaleźć "
o czym Ty dziewczyno piszesz? nie masz chłopaka? ktoś mądry powiedział,że baby są jak małpy, puszczą jedną gałąź dopiero jak chwycą się drugiej..
taka wartościowa, odważna jesteś? zero szacunku do swojego faceta, daje 110% ,że jak ten chłopak się odezwie, to rzucisz tego obecnego bez wahania.. po czym wrócisz na forum - " on chciał tylko postukać, faceci to świnie"
żałosna jesteś, serio..
Creajoud ma trochę racji. Ja też nie rozumiem jak można sobie takie granice wyznaczać w sytuacji gdy naprawdę nic Was nie łączyło... to jakiś brak stabilizacji emocjonalnej.
74 2016-07-12 22:47:59 Ostatnio edytowany przez creajoud (2016-07-12 22:53:26)
To nie brak stabilizacji emocjonalnej. To wyrachowanie. Egoizm. Pani Agnieszka jest egoistką pełną gębą. Ma kompletnie w dupie, co jej zapewne zauroczony nią chłopak pomyśli. Zastanawiam się po co Ty z nim w ogóle jesteś? Nawet nie pisz tych obronnych bzdur, bo każdy wie.. że sama nie wiesz
Ale ja Cię naprowadzę, jesteś z nim tylko dlatego,że nie chcesz być sama, nie kochasz tego gościa i nie masz odwagi mu nawet tego powiedzieć.. bo co jeśli Twój ideał się nie odezwie, będziesz sama.. a tego się boisz..
Mam nadzieje,że jesteś młoda i może Ci to kiedyś przejdzie, w co szczerze wątpie.. ktoś Cię źle wychował
PS>. wiem ,że odbiegłem od tematu, bo chodziło jak wyrwać tego kochasia, a ja Ci tu kazania prawie.. jak go wyrwać?
masz 2 metody
a) najpierw zakręć mu w głowie, wyrwij go gdzieś na siłę , po czym olej i czekaj na jego ruch.. zero nachalności - czysty spontan, dobra zabawa..
b) zakręć mu głowie po czym powiedz, że masz na niego ochotę, jak jest wolny to wątpię ,że odmówi - istnienie niewielka szansa,że jak się sprawdzisz, to przez chwile będziecie parą
nic nie mów chłopakowi, bo ani jedno, ani drugie może nie wypalić.. powiedź,że idziesz z koleżankami na imprezę, wkręć parę w "akcję" - nie powinien się domyśleć.. w końcu mamy wiele porządnych pań
Przegiąłeś facet. Ja tu piszę tylko o spotkaniu, nie jestem jakąś dzi...ą.Jest ktoś taki jak kumpel, fajnie by było mieć kontakt, przy okazji Go trochę poznać, a rozstania nie planuję, a na pewno nie przez tamtego, jesli już mam watpliwości to trochę z innych powodów, których tu nie opisuję.Sama nie boję się być, bo bardzo długo tak było i jakoś nie narzekałam, na siłę się nie wiązałam, choć kandydaci się pojawiali, ale nie pasowaliśmy do siebie.Lepiej być samej szczęśliwej niż z byle kim lub gorzej z kimś fajnym i Go krzywdzić, więc nie oceniaj tak skoro mnie nie znasz. Mój problem to myśli o tamtym, a ja sobie nic nie wyobrażam, chętnie bym się spotkała raz na kawę i tyle, tak po latach, ale myśl co chcesz, masz prawo , Ty chyba nie lubisz dziewczyn
Przegiąłeś facet. Ja tu piszę tylko o spotkaniu, nie jestem jakąś dzi...ą.Jest ktoś taki jak kumpel, fajnie by było mieć kontakt, przy okazji Go trochę poznać, a rozstania nie planuję, a na pewno nie przez tamtego, jesli już mam watpliwości to trochę z innych powodów, których tu nie opisuję.Sama nie boję się być, bo bardzo długo tak było i jakoś nie narzekałam, na siłę się nie wiązałam, choć kandydaci się pojawiali, ale nie pasowaliśmy do siebie.Lepiej być samej szczęśliwej niż z byle kim lub gorzej z kimś fajnym i Go krzywdzić, więc nie oceniaj tak skoro mnie nie znasz. Mój problem to myśli o tamtym, a ja sobie nic nie wyobrażam, chętnie bym się spotkała raz na kawę i tyle, tak po latach, ale myśl co chcesz, masz prawo
, Ty chyba nie lubisz dziewczyn
Takich dziewczyn nikt nie lubi... strasznie mi żal Twojego chłopaka, powinien to wszystko przeczytać i zobaczyć prawdę o tobie.
Ja uwielbiam dziewczyny, może nie Twojego pokroju..
"jest ktoś taki jak kumpel" - uśmiałem się.. taki z niego kumpel, jak z dziwki żona
Aga... ja już niewiele z tego rozumiem. A naprawdę jestem osobą, która jest wiele w stanie pojąć... Raz piszesz, że straciłaś szansę na idealną miłość, potem, że chcesz go poznać i rozstania nie planujesz i liczy się tylko kawa??!!. Widzisz tutaj sprzeczność??? Bo ja zasadniczą.