Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 11 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 715 ]

131

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Zorija napisał/a:

I piszą o nich "te resztki"... ehhhh... komedia to fakt!
I że największą karą byłoby dla nich, gdyby żona pogoniła takiego męża a one dostałyby te resztki w całości na własność...
No czytam i oczom po prostu nie wierzę...
Dla nich to po prostu zabawa!
One nie wiedzą jaki dramat urządzają innym osobom, często dzieciom na całe życie...
I tak - nie daj Boże, gdy facetowi np. coś się stanie... straci pracę... dostanie zawału... raka odbytnicy... (wymyślam? nie! tak jest w życiu...). Wtedy wielka miłość natychmiast się zweryfikuję, jak sądzę, po tym co własnie przeczytałam...
Majko, do trzeciej nad ranem wink Wczoraj ledwo łaziłam cały dzień tongue
A Ty wybiegałaś żarełko (i emocje?? - też to "ćwiczyłam")? Pozdrawiam i ściskam wink


Co do ,,resztek" - nie wiem jak TOORANK, ale nie miałam na mysli resztek - jako ONI - tylko jako resztki sytuacyjne a to jest różnica !!!!!!!!!!

Hmmmm nie rozumiem po co Pokrzywdzone zaglądają w takie watki - szukacie rozumiem wytłumaczenia - dlaczego mąż nie jest już zainteresowany Wami ???   Nie znajdziecie tutaj odpowiedzi bo każdy kieruje się innymi motywami - ale Wy szukacie potwierdzenia że facetowi zależy tylko na jednym- żałosne !!!- to co Wy za mężów macie - skoro tylko na tym im zależy ???

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Nikt
zaczęłam czytać fora, żeby zrozumieć co myślą faceci w takiej sytuacji
ja jestem w sytuacji Kroteczki przed romansem,
pokochałam go strasznie,
ale w odróżnieniu od Kroteczki jedyne czego bym chciała, to z nim być
z tego co piszą mężczyźni, układ żona + kochanka jest dla nich wręcz idealny i wygodny
nie muszą podejmować trudnych decyzji
przeżywać nieprzyjemnego rozwodu, podziału majątku, rozłąki z dziećmi,
a jednocześnie mają miłość i namiętność poza domem
im szybciej to przerwiesz, tym szybciej się przekonasz jak jest w twoim przypadku
no i daj mu do zrozumienia, że akceptujesz to, że będzie zajmował się dziećmi oraz w razie potrzeby pomagał żonie
to dla nich ważne, bo czują się odpowiedzialni za rodzinę
prawdopodobieństwo szczęśliwego zakończenia jest małe, ale po co komu złudzenia

133 Ostatnio edytowany przez smallangel (2015-08-09 13:42:46)

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Nikt32 napisał/a:

oj dziewczyny dziewczyny.

Jesteście po drugiej stronie dlatego te złośliwości - no ok macie prawo.

Wyciągacie mało przemyślane wnioski tylko dlatego ze sobie troszkę pożartowałyśmy z Toorank. Wczoraj miałam kolejny zły dzień i potrzebowałam troszkę pożartować z kimś kto mnie rozumie.

Dla wyjaśnienia:

Kochanka Kochance nie równa !!!!   Szablonowo podchodzicie do Kochanek - ale to jest dla Was po prostu łatwiejsze.

Zostawiłabym wszystko by z  Nim być!!!!

Nie zostawię go w sytuacji gdy zona go wyrzuci !! Wie on on tym - rozmawialiśmy już o tej sprawie.
Za dużo dla mnie znaczy- to nie jest znajomość roczna.

Co do kwestii wycofania - to nie wynik ( jak to zrozumiałyście ) znudzenia czy coś w tym stylu.
Właśnie cholernie mi zależy na Nim i coraz ciężej mi jest z tym, że nie mogę być z Nim codziennie, żyć tak normalnie - i to mnie właśnie bardzo boli - dlatego pojawiają się myśli o wycofaniu.
Ale drogie Panie zrozumiecie Nas jak kiedyś może przydarzy się Wam coś takiego - i odwrotnie.

Żadna Kochanka na siłę nie trzyma nikogo.

Nikt32 Ty- tak, On - nie.
Nie daje Ci to do myślenia dlaczego?
Proszę nie pisz o dziecku, bo ten numer nie przejdzie wink


majkaszpilka - Twój avatar to Twoje zdjęcie? Jeżeli tak, to jesteś piękną Kobietą smile

134 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2015-08-09 13:46:21)

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Nikt32 napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:
Nikt32 napisał/a:

oj dziewczyny dziewczyny.

Jesteście po drugiej stronie dlatego te złośliwości - no ok macie prawo.

Wyciągacie mało przemyślane wnioski tylko dlatego ze sobie troszkę pożartowałyśmy z Toorank. Wczoraj miałam kolejny zły dzień i potrzebowałam troszkę pożartować z kimś kto mnie rozumie.

Dla wyjaśnienia:

Kochanka Kochance nie równa !!!!   Szablonowo podchodzicie do Kochanek - ale to jest dla Was po prostu łatwiejsze.

Zostawiłabym wszystko by z  Nim być!!!!

Nie zostawię go w sytuacji gdy zona go wyrzuci !! Wie on on tym - rozmawialiśmy już o tej sprawie.
Za dużo dla mnie znaczy- to nie jest znajomość roczna.

Co do kwestii wycofania - to nie wynik ( jak to zrozumiałyście ) znudzenia czy coś w tym stylu.
Właśnie cholernie mi zależy na Nim i coraz ciężej mi jest z tym, że nie mogę być z Nim codziennie, żyć tak normalnie - i to mnie właśnie bardzo boli - dlatego pojawiają się myśli o wycofaniu.
Ale drogie Panie zrozumiecie Nas jak kiedyś może przydarzy się Wam coś takiego - i odwrotnie.

Żadna Kochanka na siłę nie trzyma nikogo.

Osobiście nie zrozumiem i mnie się jakoś takie "wypadki" nie przytrafią,zapewniam Cię.A wiesz dlaczego?A to dlatego,że sama nigdy nie wlazłabym do czyjegoś związku,a jeżeli w moim własnym brakowałoby mi czegoś,to nie robiłabym nikomu złudnych nadziei na życie do końca świata i o jeden dzień dłużej...dając doopy na boku.Z wygodnictwa,egoizmu czy innych.To nas różni właśnie.


Nigdy nie mów nigdy.
No i właśnie dla pokrzywdzonych Pań to Kochanka jest tylko od dawania dooopy - takie prostackie myślenie !!! to nie jest tak wcale ( ale opisywać nie będę - szkoda mi czasu i nie chce Wam robić przykrości) , ale ok - niech dla Was tak jest !!! - łatwiej pewnie sobie wytłumaczyć romans męża.

Ja tam pokrzywdzona się nie czuję,wręcz przeciwnie,cieszę się,że z pomocą jakiejś damy,mam w końcu spokojne życie.
Masz rację...moje myślenie było "prostackie",ale już się poprawiam:
Nie jest tylko od dawania doopy.Moja myśl powinna brzmieć...na jak długo,jest potrzebna...Nie mam zamiaru poniewierać kochanek, bo zwyczajnie mi wiszą,nie odsądzam ich też od czci i wiary,ani nie robię z nich demonów czyhających i kuszących biednych mężulków.Czyja "wina" skoku w bok jest największa-jest  dla mnie jasne.Co wcale nie znaczy,że zmienię zdanie o kobietach,które z taką łatwością idą w ten "układ".A tłumaczenia i jednych i drugich dokładnie znam.Zastanawia mnie tylko jedno...skoro jest tak sielankowo i jest takie wielkie love story...to dlaczego w większości wypadków nie ma happy end'u?Dlaczego te kochanki idą w odstawkę,albo są zamieniane na inne i dlaczego faceci do nich nie odchodzą?

135

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Xymena napisał/a:

Nikt
zaczęłam czytać fora, żeby zrozumieć co myślą faceci w takiej sytuacji
ja jestem w sytuacji Kroteczki przed romansem,
pokochałam go strasznie,
ale w odróżnieniu od Kroteczki jedyne czego bym chciała, to z nim być
z tego co piszą mężczyźni, układ żona + kochanka jest dla nich wręcz idealny i wygodny
nie muszą podejmować trudnych decyzji
przeżywać nieprzyjemnego rozwodu, podziału majątku, rozłąki z dziećmi,
a jednocześnie mają miłość i namiętność poza domem
im szybciej to przerwiesz, tym szybciej się przekonasz jak jest w twoim przypadku
no i daj mu do zrozumienia, że akceptujesz to, że będzie zajmował się dziećmi oraz w razie potrzeby pomagał żonie
to dla nich ważne, bo czują się odpowiedzialni za rodzinę
prawdopodobieństwo szczęśliwego zakończenia jest małe, ale po co komu złudzenia

Wiem właśnie masz racje - układ żona + kochanka jest najwygodniejszy. Dlatego też z racji tego że mi tak zależy na Nim nie chcę takiego układu - stąd te  myśli o wycofaniu a Panie uznały że myśli o wycofaniu to wynik znudzenia - a to właśnie odwrotnie.

136 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2015-08-09 13:57:08)

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

albo nic wink

137

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
smallangel napisał/a:
Nikt32 napisał/a:

oj dziewczyny dziewczyny.

Jesteście po drugiej stronie dlatego te złośliwości - no ok macie prawo.

Wyciągacie mało przemyślane wnioski tylko dlatego ze sobie troszkę pożartowałyśmy z Toorank. Wczoraj miałam kolejny zły dzień i potrzebowałam troszkę pożartować z kimś kto mnie rozumie.

Dla wyjaśnienia:

Kochanka Kochance nie równa !!!!   Szablonowo podchodzicie do Kochanek - ale to jest dla Was po prostu łatwiejsze.

Zostawiłabym wszystko by z  Nim być!!!!

Nie zostawię go w sytuacji gdy zona go wyrzuci !! Wie on on tym - rozmawialiśmy już o tej sprawie.
Za dużo dla mnie znaczy- to nie jest znajomość roczna.

Co do kwestii wycofania - to nie wynik ( jak to zrozumiałyście ) znudzenia czy coś w tym stylu.
Właśnie cholernie mi zależy na Nim i coraz ciężej mi jest z tym, że nie mogę być z Nim codziennie, żyć tak normalnie - i to mnie właśnie bardzo boli - dlatego pojawiają się myśli o wycofaniu.
Ale drogie Panie zrozumiecie Nas jak kiedyś może przydarzy się Wam coś takiego - i odwrotnie.

Żadna Kochanka na siłę nie trzyma nikogo.

Nikt32 Ty- tak, On - nie.
Nie daje Ci to do myślenia dlaczego?
Proszę nie pisz o dziecku, bo ten numer nie przejdzie wink


majkaszpilka - Twój avatar to Twoje zdjęcie? Jeżeli tak, to jesteś piękną Kobietą smile


Daje, daje mi to do myślenia.

138

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Nikt32, widzisz, ja jednak coraz bardziej Tobie współczuję... (i takim jak Ty... w tym kochance mojego męża)...
Nie przypuszczałam, że tak się kiedykolwiek stanie... a jednak...
...
Wiesz, ja z moim mężem zamieszkałam, gdy sama miałam 21 lat... on miał wtedy 24 lata... byliśmy młodzi i bardzo szczęśliwi... przeżyliśmy razem ponad 20 cudownych lat... starzeliśmy się razem (choć ja jeszcze nie czuję się stara), rodziły nam się dzieci dzieci-co to była za radość, mamy wspaniałą historię (o czym on też wie, bo za nią mi podziękował...), wiele razem dokonaliśmy... była PRAWDZIWA miłość, itd itp.
...
Teraz, gdy on ma prawie 50 lat i dopadł go kryzys wieku średniego, gdy ma zwisający brzuch, jest prawie całkiem łysy, pluje jak mówi... - kochałabym go nadal, bo miłość to coś więcej... ale on ześwirował i odszedł...
do osoby podobnej Tobie...
Ale nie! Nie zamieszkał z nią, co to to nie, hehehe... bo ona ma 3 małych dzieci... i małe mieszkanko w bloku... obowiązki to nie dla niego! On sobie wynajął swoje mieszkanie... jest teraz "kawalerem"... żyje jak mu się podoba... a ona... jest - na zachcianki... nie ma mowy o żadnej stabilizacji, wspólnej przyszłości, budowaniu czegoś...
Nie dość, że wzięła sobie - no cóż przyznajmy szczerze - dziada... (ale on ma kasę, więc rozumiem, że to był ten motyw), to jeszcze, tak jak Ty, żyje w stanie ciągłego zawieszenia... kocha / nie kocha? będzie ze mną/ czy nie będzie? może wróci do żony i dzieci, jak już się zabawi...
Naprawdę współczuję.
Pytasz - jakich wy macie tych mężów?
Odpowiadam - to już Wy ich macie wink
Ja już nie mam z nim, z Wami, z tym co wyrabiacie, nic wspólnego... i nie chce mieć NIGDY. Zostawiam takich jak Ty i on - sobie samym... Miłej zabawy wink

139

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
majkaszpilka napisał/a:
Nikt32 napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:

Osobiście nie zrozumiem i mnie się jakoś takie "wypadki" nie przytrafią,zapewniam Cię.A wiesz dlaczego?A to dlatego,że sama nigdy nie wlazłabym do czyjegoś związku,a jeżeli w moim własnym brakowałoby mi czegoś,to nie robiłabym nikomu złudnych nadziei na życie do końca świata i o jeden dzień dłużej...dając doopy na boku.Z wygodnictwa,egoizmu czy innych.To nas różni właśnie.


Nigdy nie mów nigdy.
No i właśnie dla pokrzywdzonych Pań to Kochanka jest tylko od dawania dooopy - takie prostackie myślenie !!! to nie jest tak wcale ( ale opisywać nie będę - szkoda mi czasu i nie chce Wam robić przykrości) , ale ok - niech dla Was tak jest !!! - łatwiej pewnie sobie wytłumaczyć romans męża.

Ja tam pokrzywdzona się nie czuję,wręcz przeciwnie,cieszę się,że z pomocą jakiejś damy,mam w końcu spokojne życie.
Masz rację...moje myślenie było "prostackie",ale już się poprawiam:
Nie jest tylko od dawania doopy.Moja myśl powinna brzmieć...na jak długo,jest potrzebna...Nie mam zamiaru poniewierać kochanek, bo zwyczajnie mi wiszą,nie odsądzam ich też od czci i wiary,ani nie robię z nich demonów czyhających i kuszących biednych mężulków.Czyja "wina" skoku w bok jest największa-jest  dla mnie jasne.Co wcale nie znaczy,że zmienię zdanie o kobietach,które z taką łatwością idą w ten "układ".A tłumaczenia i jednych i drugich dokładnie znam.Zastanawia mnie tylko jedno...skoro jest tak sielankowo i jest takie wielkie love story...to dlaczego w większości wypadków nie ma happy end'u?Dlaczego te kochanki idą w odstawkę,albo są zamieniane na inne i dlaczego faceci do nich nie odchodzą?

Tu się z Toba zgadzam- właśnie chodziło mi o by nie ujednolicać Kochanek.  Miałam i mam wiele propozycji od Panów( żonatych ) w różnym wieku  i z żadnym się nie umówiłam.
Z tym to inna historia bo to jeszcze sprawy z dawnych lat ( szkolnych) - nie był mi nigdy obojętny dlatego wyszło jak wyszło.

Z tym odchodzeniem to jest różnie ( są Panowie którzy się decydują- znam paru osobiście i tworzą z nowa partnerką szczęśliwy związek i to wieloletni już - ale to niewielu takich) - ale masz racje skoro jest tak sielankowo i jest takie wielkie love story...to dlaczego w większości wypadków nie ma happy end'u? Dlaczego te kochanki idą w odstawkę,albo są zamieniane na inne i dlaczego faceci do nich nie odchodzą?   ale o to już trzeba ich pytać. Ja

140

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Żony i kochanki

Poczytajcie facetów...

dlaczego nie odchodzą
- na pewno nie z powodu żony, jak jest romans czy tylko zakochanie w innej kobiecie, to tak naprawdę nie ma już znaczenia relacja z żoną
- zostają z powodów racjonalnych
finansów, kredytów, domów
- zostają, bo choć nie kochają żony, to jest matką ich dzieci i czują się odpowiedzialni za rodzinę
- zostają, bo choć nie kochają żony, to ona jest idealną panią domu, gotuje, sprząta, dba o dom
- zostają, bo boją się utraty kontaktu z dziećmi
- zostają, bo nie mają gwarancji, że z nową partnerką ułoży im się lepiej
- zostają, bo boją się zmian
- zostają, bo nie chcą mieszkać z nie swoimi dziećmi

mieliby odejść tylko z powodu miłości
wolą odrzucić uczucia
racjonalnie poczekać, aż im przejdzie

oni nie cenią sobie szczęścia osobistego na tyle, by dla niego poświęcić zbyt dużo
to tylko w bajkach

141

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Xymena napisał/a:

Żony i kochanki

Poczytajcie facetów...

dlaczego nie odchodzą
- na pewno nie z powodu żony, jak jest romans czy tylko zakochanie w innej kobiecie, to tak naprawdę nie ma już znaczenia relacja z żoną
- zostają z powodów racjonalnych
finansów, kredytów, domów
- zostają, bo choć nie kochają żony, to jest matką ich dzieci i czują się odpowiedzialni za rodzinę
- zostają, bo choć nie kochają żony, to ona jest idealną panią domu, gotuje, sprząta, dba o dom
- zostają, bo boją się utraty kontaktu z dziećmi
- zostają, bo nie mają gwarancji, że z nową partnerką ułoży im się lepiej
- zostają, bo boją się zmian
- zostają, bo nie chcą mieszkać z nie swoimi dziećmi

mieliby odejść tylko z powodu miłości
wolą odrzucić uczucia
racjonalnie poczekać, aż im przejdzie

oni nie cenią sobie szczęścia osobistego na tyle, by dla niego poświęcić zbyt dużo
to tylko w bajkach


Święte Słowa - w większości tak jest.

142

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Majkaszpilka i zorija, dziękuję wam, jestem chora ( w te upały !! ), ale dzięki wam humor mi wrócił,śmiech to naprawdę zdrowie.
Moje drogie panie kochanki - tu nie ma żadnej złośliwości z naszej strony, tylko mamy ubaw po pachy z waszych dylematów. W życiu z kochankami mężów nie da się pogadać-bo one nie wiedzieć czemu unikają z nami kontaktu jak ognia. Nie rozumiem, dlaczego. Skoro mamy tego samego faceta, to przecież prawie jak w rodzinie big_smile
Poza tym bronicie się, że każda historia jest inna ( tudzież kochanka ), że to nie szablon. A ja was zapewniam, że szablon.Każda historia i zachowania są identyczne - do porzygu. Zresztą - sam tytuł na to wskazuje smile

143 Ostatnio edytowany przez Zorija (2015-08-09 15:18:50)

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Xymena, Ty nie wiesz co piszesz wink
Jest dokładnie na odwrót - oni bardzo często własnie ODCHODZĄ... no, czasem nie dobrowolnie, bo to żona ich wyrzuca...
Do tej lepszej wink
A potem skomlą pod drzwiami, błagają, żeby ich przyjąć z powrotem...
Z racjonalnych powodów powiadasz? Hmmmmm... Wybrali wygodę zamiast wzniosłego uczucia? hmmmmmmmmmmm... wink
hehehehehehe
uśmiałam się
...
edit: Zbytdelikatna - pisałyśmy w tym samym czasie! Czyli obie (niezależnie od siebie) mamy ubaw wink Naprawdę dobre wink

144

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

drogie żony

a dlaczego zdradzają?

to już bardzo proste
- zawsze z powodu braku namiętności w związku czyli braku miłości

często żony już po prostu nie kochają swoich mężów
co nie znaczy, że zgadzają się, aby w takiej sytuacji odszedł
- bo nikt nie lubi być sam
- bo mają bezpieczeństwo finansowe
- bo wygodnie im się żyje
- bo chcą, żeby dzieci miały tatę, który jest na miejscu i dba o nie

też racjonalnie

145

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

I fakt, my naszych mężów miałyśmy w czasach młodości i tylko wtedy zdarza się ta prawdziwa miłość,czysta i piękna. Oni byli piękni i młodzi, ponętni i warci grzechu. A teraz faktycznie zbieracie resztki big_smile

146

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Zbytdelikatna - wiesz, ja mailowo zaproponowałam "mojej" kochance, że mogę jej sporo doradzić w sprawie mojego męża wink smile
Przecież nikt nie zna go lepiej niż ja! wink Mogę jej powiedzieć co najbardziej lubi... jakie pozycje, jakie dania, kiedy podać kapcie, gdzie podrapać... jak mogłaby mu naprawdę dogodzić wink wink
Nie skorzystała, dziwne sad
Woli uczyć się na błędach może tongue
Ok, skoro tak chce smile

147

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Dziewczyny

nie jestem kochanką
jestem żoną

ale niestety kocham innego faceta,
to on się o to postarał
muszę z tego jakoś wybrnąć
nie wiem co będzie, ale próbuję zrozumieć, co w takiej sytuacji myślą mężczyźni
nie nadaję się na romans, bo nie mogłabym nikogo oszukiwać i nie zniosłabym bycia drugą nawet przez chwilę
już i tak wiele mnie to kosztuje, bo to przecież też zdrada, tyle że emocjonalna


to co piszę, to wypowiedzi facetów, którzy mają takie dylematy

148

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Nikt32 napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:
Nikt32 napisał/a:

Nigdy nie mów nigdy.
No i właśnie dla pokrzywdzonych Pań to Kochanka jest tylko od dawania dooopy - takie prostackie myślenie !!! to nie jest tak wcale ( ale opisywać nie będę - szkoda mi czasu i nie chce Wam robić przykrości) , ale ok - niech dla Was tak jest !!! - łatwiej pewnie sobie wytłumaczyć romans męża.

Ja tam pokrzywdzona się nie czuję,wręcz przeciwnie,cieszę się,że z pomocą jakiejś damy,mam w końcu spokojne życie.
Masz rację...moje myślenie było "prostackie",ale już się poprawiam:
Nie jest tylko od dawania doopy.Moja myśl powinna brzmieć...na jak długo,jest potrzebna...Nie mam zamiaru poniewierać kochanek, bo zwyczajnie mi wiszą,nie odsądzam ich też od czci i wiary,ani nie robię z nich demonów czyhających i kuszących biednych mężulków.Czyja "wina" skoku w bok jest największa-jest  dla mnie jasne.Co wcale nie znaczy,że zmienię zdanie o kobietach,które z taką łatwością idą w ten "układ".A tłumaczenia i jednych i drugich dokładnie znam.Zastanawia mnie tylko jedno...skoro jest tak sielankowo i jest takie wielkie love story...to dlaczego w większości wypadków nie ma happy end'u?Dlaczego te kochanki idą w odstawkę,albo są zamieniane na inne i dlaczego faceci do nich nie odchodzą?

Tu się z Toba zgadzam- właśnie chodziło mi o by nie ujednolicać Kochanek.  Miałam i mam wiele propozycji od Panów( żonatych ) w różnym wieku  i z żadnym się nie umówiłam.
Z tym to inna historia bo to jeszcze sprawy z dawnych lat ( szkolnych) - nie był mi nigdy obojętny dlatego wyszło jak wyszło.

Z tym odchodzeniem to jest różnie ( są Panowie którzy się decydują- znam paru osobiście i tworzą z nowa partnerką szczęśliwy związek i to wieloletni już - ale to niewielu takich) - ale masz racje skoro jest tak sielankowo i jest takie wielkie love story...to dlaczego w większości wypadków nie ma happy end'u? Dlaczego te kochanki idą w odstawkę,albo są zamieniane na inne i dlaczego faceci do nich nie odchodzą?   ale o to już trzeba ich pytać. Ja

Ja nie ujednolicam kochanek.Ja je dziele na dwie grupy...te,które wiedzą o związku i z czystego egoizmu i premedytacji w taki wchodzą...
Te drugie... to takie,które żyją w szponach "haremowego logistyka".
Sama mówisz,że takich panów jest niewielu..A dlaczego,a dlatego,że facet uwielbia się w roli zarządcy,to on decyduje,kiedy,jak i gdzie(upraszczam celowo,dla zobrazowania)...
I tu jest haczyk,bo to,co wczesniej dawało,adrenalinkę,smaczek...zaczyna powszednieć,a do tego zaczyna wkradać się strach(być może w Twoim wypadku tak właśnie jest).Tobie może się "wydawać"bo jesteś zaślepiona miłością,że jesteś dla niego przystanią...tymczasem, to zwykły port(generalizuję).
Zresztą często tak jest...paradoksalnie,że Wy kochanki,pomagacie w naprawie związków.
Ale  clou jest jedno...jak facet kocha,to nawet żeby miał kredyt na milion i piątkę dzieci...to odejdzie.I nie będzie się patrzył na to czy jego poprzednia rodzina cierpi.

149 Ostatnio edytowany przez Zorija (2015-08-09 15:14:24)

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Xymeno, może nie uwierzysz, ale:

- bo nikt nie lubi być sam - mimo, że nie mam męża to NIE JESTEM SAMA wink
- bo mają bezpieczeństwo finansowe - mam lepszą sytuację finansową po jego odejściu niż przed - wcześniej to on miała całą kasę w ręku... teraz połowa trafia na moje konto (które dopiero teraz sobie założyłam - to było pierwsze co wyegzekwowałam w sądzie!)
- bo wygodnie im się żyje - dużo wygodniej żyje mi się bez dodatkowego prania gaci i skarpet, wysłuchiwania pretensji, nadskakiwania...
- bo chcą, żeby dzieci miały tatę, który jest na miejscu i dba o nie - chciałam, aby dzieci miały rodzinę; a z tym dbaniem to mocno przesadziłaś

Więc tak, było mi cholernie przykro, że to zrobił. Bardzo to przeżyłam. Bolało jak diabli.
Ale teraz jest mi mega-super-dobrze wink Lepiej niż wcześniej.
Mój mąż "obsadził" mnie w pewnej roli... pewnie jak większość mężów... my się na to godzimy, bo tak trzeba! Na tym polega wspólne życie.
Ale skoro sam, dobrowolnie oddał mi wolność? Płakać (dłużej) nie będę wink

150

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
zbytdelikatna napisał/a:

I fakt, my naszych mężów miałyśmy w czasach młodości i tylko wtedy zdarza się ta prawdziwa miłość,czysta i piękna. Oni byli piękni i młodzi, ponętni i warci grzechu. A teraz faktycznie zbieracie resztki big_smile

  Pulitzer za to lol

151

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Tak ! Też go przyznaję !!! tongue

152 Ostatnio edytowany przez zbytdelikatna (2015-08-09 15:20:07)

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Zorija napisał/a:

Xymeno, może nie uwierzysz, ale:

- bo nikt nie lubi być sam - mimo, że nie mam męża to NIE JESTEM SAMA wink
- bo mają bezpieczeństwo finansowe - mam lepszą sytuację finansową po jego odejściu niż przed - wcześniej to on miała całą kasę w ręku... teraz połowa trafia na moje konto (które dopiero teraz sobie założyłam - to było pierwsze co wyegzekwowałam w sądzie!)
- bo wygodnie im się żyje - dużo wygodniej żyje mi się bez dodatkowego prania gaci i skarpet, wysłuchiwania pretensji, nadskakiwania...
- bo chcą, żeby dzieci miały tatę, który jest na miejscu i dba o nie - chciałam, aby dzieci miały rodzinę; a z tym dbaniem to mocno przesadziłaś

Więc tak, było mi cholernie przykro, że to zrobił. Bardzo to przeżyłam. Bolało jak diabli.
Ale teraz jest mi mega-super-dobrze wink Lepiej niż wcześniej.
Mój mąż "obsadził" mnie w pewnej roli... pewnie jak większość mężów... my się na to godzimy, bo tak trzeba! Na tym polega wspólne życie.
Ale skoro sam, dobrowolnie oddał mi wolność? Płakać (dłużej) nie będę wink

I ja się podpisuję pod tym obiema rękami big_smile Był czas na żałobę,jest czas na zabawę big_smile

Dzięki smile

153

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

No...a ja się teraz cieszę, tym mniejszym niż Wy "stażem"...choć efekt finalny jest taki sam...
Zacznę się martwić jak mi czwórka z przodu wyjdzie...i nie mówie tu o zabkach lol

154

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Zorjia

cieszę się, że dobrze ci się wszystko układa
to prawda co napisałaś
często dajemy się obsadzić w jakiejś roli
a to paradoksalnie sprawia, że przestajemy być dla siebie atrakcyjni

jeśli to nie jest zbyt osobiste pytanie
to jak układało się wam z mężem w seksie
wzbudzał w tobie jeszcze pożądanie?

pozdrawiam

155

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Majkaszpilka

to clou
to niestety nieprawda

tylko jak okoliczności sprzyjają wink

156

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
majkaszpilka napisał/a:

No...a ja się teraz cieszę, tym mniejszym niż Wy "stażem"...choć efekt finalny jest taki sam...
Zacznę się martwić jak mi czwórka z przodu wyjdzie...i nie mówie tu o zabkach lol

Majkaszpilka masz szczęście, że się go pozbyłaś zanim ta 40 ci stuknie.Jesteś wspaniałą, wartościową kobietą i jestem pewna, że jeszcze ułożysz sobie życie ze wspaniałym mężczyzną.

A jeszcze słowo do kochanek - nie łudźcie się, że zdradzający mężowie nie sypiają ze swoimi żonami i że brakuje w tych kontaktach namiętności, bo tak nie jest.Nieraz im bardziej zdradza, tym większą namiętność okazuje żonie.
Nawet nie wiecie, ile kochanek może przewinąć się przez łóżko jednego faceta big_smile Mnie natomiast zawsze dziwiło, jak wy możecie kochać się z facetem mając świadomość, że sypia również z żoną? Człowiek to nie pies na trawniku,ma jakieś wymagania.

157

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Zresztą, tak czy owak...5,10,15 czy 20 la...t nic by nie znaczyło.Dostałby przysłowiowego "kopa" w postaci spakowanej walizki... i hasta la vist'a baby lol

158

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Xymena napisał/a:

Majkaszpilka

to clou
to niestety nieprawda

tylko jak okoliczności sprzyjają wink

No tak...okoliczności...znowu lol

159

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

poświęciłam trochę czasu czytając co piszą faceci
ale dotyczy to oczywiście normalnych facetów, a nie nałogowych zdradzaczy

seks z żoną jest zazwyczaj niesatysfakcjonujący
stąd zdrady
jeśli się zaangażują uczuciowo w romans, to seks z żoną, polega na tym, że w myślach jest kto inny

no i sama mogę to wam potwierdzić
tak właśnie wygląda to teraz u mnie

życie nie jest proste

to oni wskazują te okoliczności
ja uważam, że to strach przed zmianą

160

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Xymena napisał/a:

poświęciłam trochę czasu czytając co piszą faceci
ale dotyczy to oczywiście normalnych facetów, a nie nałogowych zdradzaczy

seks z żoną jest zazwyczaj niesatysfakcjonujący
stąd zdrady
jeśli się zaangażują uczuciowo w romans, to seks z żoną, polega na tym, że w myślach jest kto inny

no i sama mogę to wam potwierdzić
tak właśnie wygląda to teraz u mnie

życie nie jest proste

to oni wskazują te okoliczności
ja uważam, że to strach przed zmianą

Zgadza się...oprócz jednego.To oni tak mówią,a dlaczego?Dlatego,żeby mieć wymówkę i pozbyć się części "winy"za zdradę.Tysiące lat ewolucji,nie spowodowały tego,że człowiek bezwzględnie jest monogamistą...z założenia jest.Ale jesteśmy zwierzątkami...niestety.Ponoć nawet homo sapiens(ale tu mam czasem wątpliwości lol ).Są tacy ludzie,kobiety i męzczyźni,którzy zwyczajnie nie potrafią sobie tego "sim locka"założyć.I ja to rozumiem...całkowicie,bo seks to bardzo ważna sfera w życiu człowieka,a 90% facetów zdradza właśnie z tego powodu (takie są badania).
Tylko jedna sprawa...po co na siłę gmatwać sprawy?Niszczyć się nawzajem?Nie lepiej zakończyć nieudany rzekomo związek i wejść w kolejną relację?No tak byłoby chyba uczciwie dla wszystkich?
Ale moge się mylić...

161

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Zbytdelikatna

a jak ty mogłaś kochać się z mężem, wiedząc, że ma kochanki?

ja akurat nie mogłabym, bo nie wyobrażam sobie nawet przez moment bycia z kimś w ukryciu,
czułabym się tym upokorzona

ale wiem jak to możliwe,
widzisz i czujesz jego miłość, więc zakładasz, że to tylko kwestia krótkiego czasu i będziecie oficjalnie razem
a jemu ciągle coś w tym przeszkadza
prosi, żeby poczekać
i tak czas leci

162

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Majkaszpilka

piszą anonimowo, więc raczej szczerze

tak, masz rację byłoby uczciwie
ale oni nie przyjmują tego do wiadomości

dla nich uczciwie jest zdradzić żonę, tak aby się nie dowiedziała
a nieuczciwie zostawić rodzinę, za którą czują się odpowiedzialni
i co zrobisz, tak mają

163

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

i każdy chciałby, żeby to żona go wyrzuciła
nie czułby się wtedy winny...

164 Ostatnio edytowany przez Nikt32 (2015-08-09 17:04:53)

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Xymena napisał/a:

i każdy chciałby, żeby to żona go wyrzuciła
nie czułby się wtedy winny...


No własnie - słyszałam już to zdanie od Pana - ,,Wolałbym żeby to ona sobie kogoś znalazła i mnie zostawiła albo wyrzuciła po prostu"

165

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Xymena napisał/a:

Majkaszpilka

piszą anonimowo, więc raczej szczerze

tak, masz rację byłoby uczciwie
ale oni nie przyjmują tego do wiadomości

dla nich uczciwie jest zdradzić żonę, tak aby się nie dowiedziała
a nieuczciwie zostawić rodzinę, za którą czują się odpowiedzialni
i co zrobisz, tak mają

Dokładnie,tak żeby się nie dowiedziała...strach przed utratą,nowym,znanym,bezpiecznym.A kochance nawija się makaron na uszy,zresztą ona jest tylko "narzędziem".Dla faceta seks to seks.On nie przywiązuje do tego zbytniej wagi emocjonalnej,traktuje to jako silną potrzebę.Co wcale nie znaczy,że nie kocha żony.Oni potrafią oddzielić sferę emocjonalną od seksu.My kobiety, w znakomitej większości nie.Inaczej sprawa się ma, jeżeli w grę wchodzą uczucia...wtedy facet  odchodzi,a przynajmniej powinien.Więc moim zdaniem,jeżeli zrzuca to na karb odpowiedzialności,to zwyczajnie kłamie.
Szkoda,że panowie nie wypowiadają się w tym temacie,ich perspektywa wiele by wyjaśniła.

166

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

wypowiadają się na innych forach
i zazwyczaj jest odwrotnie
kochają tą drugą
a z żoną seks dla seksu

i wcale nie powoduje to, że odchodzą do tej, którą kochają

powody jak pisałam wcześniej
nie kalkuluje im się
przede wszystkim boją się utraty kontaktu z dziećmi
myślą, że żona będzie im to utrudniać w odwecie

167

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

No problem.
Kiedyś byłem w związku z tak potwornie zazdrosną kobietą, że nie mogłem nawet pójść na siłownię albo na tenisa bez podejrzenia o zdradę.
Po dwóch latach zamiast jej podziękować zacząłem ją zdradzać na lewo i prawo jak idiota ponieważ i tak miałem przejebane.
Wykazałem się wtedy bardzo wysokim poziomem dojrzałości smile

168

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Miałam bardzo dobry seks z moim mężem...
Nawiązał romans w listopadzie... a jeszcze w październiku byliśmy na wyjeździe ze znajomymi... szaleliśmy każdej nocy prawie do rana, o 4.00 zwlekaliśmy się do pokoju i zawsze jeszcze był długiii seks...
Więc źle trafiłaś Xymeno.
Próbujesz nam wmówić, że nasi mężowie zdradzili bo byłyśmy złymi żonami... seks nie ten... nie kochałyśmy ich wystarczająco...
Oni też tak próbują mówić.
Co nie przeszkadza im tupać u naszego progu (mój na razie chce "pomagać"... bramę naprawiać... oleju do samochodu dolewać...). Po co? Uwolnili się od tych braków więc czego jeszcze Twoim zdaniem u nas szukają?
I coś Ci się pomyliło - my nie sypiamy z nimi, wiedząc o Was... jest zupełnie na odwrót. To Wy sypiacie na zmianę z żoną. My, gdy tylko się o Was dowiadujemy, natychmiast pędzimy takiego gamonia gdzie pieprz rośnie...
Majko, jesteś super mądra i fajna Kobieta.
A w życiu nic nie dzieje się przez przypadek.
Czasem taki "kop w tyłek" jest nam potrzebny, żeby pójść dalej... rozwijać się... nie popaść w marazm... u mnie to tak własnie zadziałało - bezbłędnie.
Damy radę wink

169

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Xymena napisał/a:

wypowiadają się na innych forach
i zazwyczaj jest odwrotnie
kochają tą drugą
a z żoną seks dla seksu

i wcale nie powoduje to, że odchodzą do tej, którą kochają

powody jak pisałam wcześniej
nie kalkuluje im się
przede wszystkim boją się utraty kontaktu z dziećmi
myślą, że żona będzie im to utrudniać w odwecie

To wiesz co?Hipotetycznie zakładając,gdybym była częścią takiego układu...i facet by mnie zapewniał,że kocha mnie ponad życie jak nikogo dotąd,że seks jest najlepszy na świecie,że w końcu znalazł partnerstwo,zaufanie i ogromną więź emocjonalną...i "wogle"
I gdyby od tej żonki nie odszedł...bo "sralis- mazgalis",to uznałabym go za człowieka bez zasad...sorrki za łacinę...typową "miękką pałę".

170

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Xymena napisał/a:

wypowiadają się na innych forach
i zazwyczaj jest odwrotnie
kochają tą drugą
a z żoną seks dla seksu

i wcale nie powoduje to, że odchodzą do tej, którą kochają

powody jak pisałam wcześniej
nie kalkuluje im się
przede wszystkim boją się utraty kontaktu z dziećmi
myślą, że żona będzie im to utrudniać w odwecie

To wiesz co?Hipotetycznie zakładając,gdybym była częścią takiego układu...i facet by mnie zapewniał,że kocha mnie ponad życie jak nikogo dotąd,że seks jest najlepszy na świecie,że w końcu znalazł partnerstwo,zaufanie i ogromną więź emocjonalną...i "wogle"
I gdyby od tej żonki nie odszedł...bo "sralis- mazgalis",to uznałabym go za człowieka bez zasad...sorrki za łacinę...typową "miękką pałę".

171

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Chciałam dosadnie...to się zdublowałam,a co lol

172

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

hehehehe... tak wink
wybrał kapcioszki od WIELKIEJ MIŁOŚCI i taaaaaaaaaaaaakiego seksu ?? big_smile

173

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Zorija napisał/a:

hehehehe... tak wink
wybrał kapcioszki od WIELKIEJ MIŁOŚCI i taaaaaaaaaaaaakiego seksu ?? big_smile

Ech to poczucie odpowiedzialności za małe...hłe,hłe

174

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Majkaszpilka

i tu masz całkowitą rację
czekam na ten moment
on mnie niczym nie mami, to takie podchody póki co
ale jak nie podejmie jakichś działań
to dokładnie pomyślę tak jak napisałaś

i to samo radzę tym dziewczynom, które już się uwikłały w taki układ

175

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

tyle, że jak się w kimś zakochasz
to nie tak łatwo wywalić go z głowy...

176

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
emde napisał/a:

No problem.
Kiedyś byłem w związku z tak potwornie zazdrosną kobietą, że nie mogłem nawet pójść na siłownię albo na tenisa bez podejrzenia o zdradę.
Po dwóch latach zamiast jej podziękować zacząłem ją zdradzać na lewo i prawo jak idiota ponieważ i tak miałem przejebane.
Wykazałem się wtedy bardzo wysokim poziomem dojrzałości smile

I co?Dostałeś kopa,czy sam odszedłeś,bo byłeś niezrozumiany? lol

177 Ostatnio edytowany przez Zorija (2015-08-09 17:42:07)

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

"Ech to poczucie odpowiedzialności za małe...hłe,hłe"

no coś Ty... za duże właśnie !
poświęcił najpiękniejsze uczucie i nieziemski seks dla obowiązku wink wink
ale niestety to nie mój !!
dlaczego mi się taki nie trafił?? chlip chlip
dawajcie mi tego odpowiedzialnego ! chcę go ! mnie się też coś w końcu od życia należy !
Xymeno, gdzie się takich szuka?? Please, podpowiedz...

178

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Tylko faceci mogą zdradzać?
Moja cudowna kobieta wymieniła mnie na sporo młodszy model i się tak beznadziejnie zamotylkowała, że aż mi jej żal.
Tyle że on dostał opierdol, kopnął ją w dupę i po podkuleniu ogonka wrócił grzecznie do żoneczki.
Została rozpieprzona rodzina.

179

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Zorija napisał/a:

"Ech to poczucie odpowiedzialności za małe...hłe,hłe"

no coś Ty... za duże właśnie !
poświęcił najpiękniejsze uczucie i nieziemski seks dla obowiązku wink wink
ale niestety to nie mój !!
dlaczego mi się taki nie trafił?? chlip chlip
dawajcie mi tego odpowiedzialnego ! chcę go ! mnie się też coś w końcu od życia należy !
Xymeno, gdzie się takich szuka?? Please, podpowiedz...

Za małe w sensie dzieci...
hahahhaha...nie ma takich,są zajęci przez kochanki.
Nam zostaje operatywność,wibrator...albo zostanie lesbą lol

180

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Zorjia

wybierają kapcioszki
czyli spokój

a chcą pomagać
bo to jest ich odpowiedzialność za rodzinę
żona jest matką ich dzieci
dlatego

tak piszą

181

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
majkaszpilka napisał/a:

[q

I co?Dostałeś kopa,czy sam odszedłeś,bo byłeś niezrozumiany? lol

Sam.
Pogoniłem wszystkie jednego dnia.
I zrobiłem sobie dwa lata przerwy smile

182

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

A to nie ten temat.
Sorry.
Nie, już nie chcę do niej wrócić.
Ale to cudowna mega zajebista kobieta.

183

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Zorjia
po co ci taki odpowiedzialny
to chyba nic przyjemnego jak ktoś jest z tobą z obowiązku
wystarczy, żeby był odpowiedzialny finansowo
a może spotkasz kogoś innego
problem w tym, że może mieć żonę wink

184

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Majka, jak to nie ma?? sad sad buuuuuuuuu
i co teraz... silikon tylko zostaje, mówisz? sad
A dla kochanek to najlepsze?

185

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

A to nie ten temat.
Sorry.
Nie, już nie chcę do niej wrócić.
Ale to cudowna mega zajebista kobieta.

186

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Emde, pewnie, że nie tylko faceci zdradzają...
Zdradzacz to zdradzacz, niezależnie od płci... jak dla mnie zero. Albo i mniej niż zero.

187

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Zorija napisał/a:

Majka, jak to nie ma?? sad sad buuuuuuuuu
i co teraz... silikon tylko zostaje, mówisz? sad
A dla kochanek to najlepsze?


No...
Ale używając go w sypialni, możesz codziennie imię  mu zmieniać i  się nie obrazi ...hahaha
I nie zdradzi...
Szkoda,że wypłaty nie przyniesie...kuźwa,znowu nadgodziny na kieckę lol

188

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

A kapcioszki niekoniecznie.
Lubię mega wysokie szpilki smile

189

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
emde napisał/a:

A kapcioszki niekoniecznie.
Lubię mega wysokie szpilki smile

To taka przenośnia z tymi kapciuszkami....
Figlarz nam się trafił,no lol

190

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Oż qu...a, Majka... to ja dzisiaj śpię ze Stefanem, a Ty? big_smile
Emde, to w takim razie musisz wybierać - albo kapcioszki (i wtedy zapomnij o szpilkach, bo żony, wg niektórych, zwłaszcza tych na k..., takowych nie noszą) ... albo nie jesteś odpowiedzialny wink

191

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

ale kolega też o rodzinie
nie rozwaliła cudownej relacji z nim
tylko rodzinę

faceci zdaje się bardziej kochają rodzinę niż kobietę

192

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.
Xymena napisał/a:

ale kolega też o rodzinie
nie rozwaliła cudownej relacji z nim
tylko rodzinę

faceci zdaje się bardziej kochają rodzinę niż kobietę

Taaa...a najbardziej kochają siebie samego.

193

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Nie jestem odpowiedzialny.
Ale jestem całkiem niezły wink

194

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Xymena, ale dalej nie wiem o czym Ty piszesz...
Zarówno w moim przypadku, jak i Majki i Zbytdelikatnej - faceci rozpieprzyli rodzinę dla kochanki...
To, że z kochankami później też im nie wyszło, to już co innego...

195

Odp: Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Emde, zachwalasz się? tongue

Posty [ 131 do 195 z 715 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 11 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Banalny, oklepany, szablonowy romans z żonatym - piszę, bo się boję.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024