Ślub w wieku 50 lat.Co o tym myślicie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Ślub w wieku 50 lat.Co o tym myślicie?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 75 z 75 ]

66 Ostatnio edytowany przez oldorando (2015-05-29 12:18:41)

Odp: Ślub w wieku 50 lat.Co o tym myślicie?
Dorcia50 napisał/a:
Magita napisał/a:

Autorko, postawilabym chyba jednak sprawe jasno. Oczywiscie to tylko sugestia, bo wiem malo o Twoim zyciu. Ale skoro piszesz tutaj, to powiem, ze takie slowa mezczyzny, spowodowalyby, ze przerwalabym zwiazek. Ja wyszlam za maz drugi raz w podobnym wieku. Moj maz przypomina Twojego partnera. Jednak maz zaczal mowic o slubie dosc szybko, a pozniej wlozyl wiele wysilku, by do niego doszlo.  To moje drugie malzenstwo a jego pierwsze. Maz mial zwiazki przede mna, ale nie chcial malzenstwa, odchodzil  nawet po kilku latach, choc przeciez wyznawal swoim partnerkom milosc i skladal obietnice. 
Nie mowie, ze malzenstwo daje gwarancje, ze sie nie rozstaniecie. Ale to zupelnie co innego niz zycie bez slubu. Jako malzenstwo budujemy swoje zycie spleczne, zawodowe, planujemy przyszlosc. To zupelnie inna jakosc. Szkoda by bylo, zebys teraz, gdy wciaz jestes mloda i atrakcyjna (tak, tak, nie daj sobie wmowic, ze jest inaczej) stracila te lata. Byle kobiety mojego meza jakos nie ulozyly sobie zycia i odzywaja sie czasem z nadzieja, ze moze wroci. To smutne. Nie daj sie ustawic w takiej sytuacji.

Witaj Lady smile Ja też właśnie podchodzę do zycia tak jak i Ty -wspólne plany,wspólna przyszłość,że razem o wszystkim decydujemy,że naprawdę nie ma Ja lub Ty tylko faktycznie My. Jego byłe też do niego dzwonią,też mają nadzieję,że do niego wrócą,Miniu twierdzi ,że do niego powrotu już nie ma! Ja jednak czuję strach,że stare miłości nie rdzewieją! Żyję w poczuciu strachu co będzie jutro a takie życie to nie życie! Ogólnie jesteśmy szczęśliwą parą ,świetnie się rozumiemy ,razem spędzamy czas jeśli możemy.Znajomi uważają nas za praktycznie idealną parę,niestety mamy jednak różne podejścia do ślubu:(Dlatego biorę opcję odejścia mimo,że bardzo go kocham,ale może w ten sposób po prostu określi się jako mężczyzna! To może brzmi jak szantaż ale chcę mieć sprawę jasno! Jeśli nie będzie ślubu to odejdę ,będzie mi bardzo ciężko ale to zrobię,nie będę się kurczowo trzymała Minia bo ma dom czy konta i działki! Jeśli nie mogę być żoną w dosłownym tego słowa znaczeniu to niech poszuka sobie kobiety ,której wolny związek będzie odpowiadał!Nie jestem materialistką , po prostu chciałabym mieć tylko zapewniony dach nad głową ,bez względu czy to będzie dom czy kawalerka,ale ja naprawdę bardzo mocno i oddanie angażuję się w związek i wiem,że nigdy bym go nie skrzywdziła! Pozdrowionka

i o to chodzi- a nie o sam slub
o to, jak on mysli o tobie, czy jego martwi twoja przyszlosc(czy bierze odpowiedzialnosc za ciebie?)
jesli by tak bylo, to chcialby cie zabezpieczyc, ze slubem, czy bez slubu.

o jego podejscie chodzi, a ono wyglada na wygodne...
on ma ciebie, calkowicie oddana, jest wam cudownie, i nic nie musi- do niczego nie czuje sie zobowiazany...

reszta, to czule slowka, i pozory tej cudownosci...

nie zrozum mnie zle- ja sobie nie potrafie wyobrazic bycia zona. mysle, ze na slub bym sie nie zgodzila.
nie chodzi o malzenstwo, z intercyza, czy bez, ani o welon, ani o koscielny, czy cywilny.
mam gdzies opinie publiczna- krytyke mojego zycia....

ale mowie o  tym, ze jak sie z kims zyje, ze jak sie o kims powaznie, to wazne jest jego podejscie do twojej osoby.
podejscie w kazdym aspekcie- bo "cudownie" to moze byc i z kochankiem...
cudownosc jest wazna, ale to nie wszystko.

czy ty mozesz o swoim partnerze powiedziec:
on mnie kocha tak, ze na pewno nie dal by mi zginac?
on mnie kocha tak, ze martwi sie o mnie?
on mnie kocha tak, ze moje dobro jest dla niego wazne?

sama sobie odpowiedz.....

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez JoasiaHa (2015-06-09 22:37:10)

Odp: Ślub w wieku 50 lat.Co o tym myślicie?
Ludmiłaa napisał/a:

Myślę, że przesadzacie. Ten cały Miniu wydaje się, że to całkiem do rzeczy facet. Inteligentny, szanujący partnerkę, zapewne na swój sposób zakochany.

To jakim jest ojcem. Nie jest motywem przewodnim tego związku. Dorota szuka partnera, nie ojca dla dziecka.

Kim zatem jest partner nie potrafiący porozumieć się z dwojgiem własnego potomstwa? To nie jest trochę nieuporządkowanie, to wygląda raczej na poważne problemy Minia ze sobą i osobami z nim powiązanymi. Dzieci to nie matki tych dzieci, 50 lat i nie umie tego odróżnić? Takie chore sprawdzanie partnerki, wydziedziczanie pod pozorem religii córki (a gdzie jego wiara w kwestii życia bez ślubu? miłości wobec bliźniego?), 0drzucanie od 12 lat niby ojcostwa i ani ruchu w kwestii badań?

W tym wieku na pewno nie raz się sparzył, ale co innego bolesne doświadczenia a co innego mnóstwo niepokojących symptomów przewijających się w poście autorki. Widać jej zależność emocjonalną i życiową (mimo pracy), którą on chyba chce jeszcze powiększyć - ja bym na miejscu autorki poszukała oparcia i bezpieczeństwa w drugą stronę; w zwiększeniu dystansu do nadawania szczęścia w życiu nie dzięki partnerowi, a dzięki odszukaniu go w sobie.

Mam nadzieję, że Minio darzy autorkę szczerym uczuciem, mogącym rekompensować inne niedostatki tego związku, naprawdę szczerze życzę smile

ps. Bo nie ulega wątpliwości że to nie brak ślubu doskwiera autorce, ale brak poczucia bezpieczeństwa, niepewność, strach o utratę partnera. Zewnętrzne okoliczności tego nie ukoją.

68 Ostatnio edytowany przez Milka1789 (2023-08-14 17:53:44)

Odp: Ślub w wieku 50 lat.Co o tym myślicie?

Co jeszcze ma Miniu???? Ja prdlę. Mam nadzieje, ze kasę. Miniu raka, ty atrofie starcza pochwy, krzywe nogi z osteoporozą i weksle. Ja cie kręcę...

69 Ostatnio edytowany przez Milka1789 (2023-08-14 17:53:55)

Odp: Ślub w wieku 50 lat.Co o tym myślicie?

Co jeszcze ma Miniu???? Ja prdlę. Mam nadzieje, ze kasę. Miniu raka, ty atrofie starcza pochwy, krzywe nogi z osteoporozą i weksle. Ja cie kręcę...

70

Odp: Ślub w wieku 50 lat.Co o tym myślicie?

A dlaczego nie? Milosc mozna znalezc w kazdym wieku. Moj dziadek zostal wdowcem jak moja mama byla nastolatka (jej mama miala bialaczke) a wtedy medycyna nie byla jeszcze tak rozwinieta. Dziadek byl sam do 48 roku zycia, poznal nowa kobiete,zakochal sie,po tygodniu wzieli szybki slub i byli ze soba az do smierci

71

Odp: Ślub w wieku 50 lat.Co o tym myślicie?

Dziewczyny, to wątek z 2015

72

Odp: Ślub w wieku 50 lat.Co o tym myślicie?
Kasssja napisał/a:

Dziewczyny, to wątek z 2015

Ale fajny wykop, kolejny nadający się na półkę pt. "Różnica stanowiska w zależności czy pisze facet czy kobieta".

Jak ktoś napisał wcześniej: facet po przejściach nie jest tak wyrywny do ślubu właśnie przez doświadczenie. On wie że papierek nie gwarantuje że to będzie do grobowej deski, on wie że rozwód dużo (najczęściej faceta) kosztuje. W tle ma dwoje dzieci (z czego w przypadku jednego nie wiadomo nawet czy jego), które do kontaktu się nie palą, ale do kasy po nim będą pierwsze. Że na starośc mu nikt może nawet herbaty nie poda i będzie się musiał o to zatroszczyc sam, a na pewno będzie trudniej jeśli dojdzie do ponownego podziału majątku i uszczuplenia jego części. Możliwe że wbrew temu co deklarował autorce te kilka lat temu jednak liczy na pojednanie z córką i jako wabik zamierza sobie zostawic odpowiedni zapis w testamencie. Autorka postawiła sprawę jasno: chodziło jej o materialne zabezpieczenie, więc można się domyślic że na intercyzę zareagowałaby mało entuzjastycznie; autorka, która do związku weszła niemal z tym co miała na sobie. Jeśli jej nastawienie było takie jak można by się spodziewac, to i nieco wyjaśnia to nastawienie faceta.

73

Odp: Ślub w wieku 50 lat.Co o tym myślicie?
Kasssja napisał/a:

Dziewczyny, to wątek z 2015

Ciiii... Fajnie się podjarały big_smile

74

Odp: Ślub w wieku 50 lat.Co o tym myślicie?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Autorka postawiła sprawę jasno: chodziło jej o materialne zabezpieczenie, więc można się domyślic że na intercyzę zareagowałaby mało entuzjastycznie; autorka, która do związku weszła niemal z tym co miała na sobie. Jeśli jej nastawienie było takie jak można by się spodziewac, to i nieco wyjaśnia to nastawienie faceta.

Ty ekspert, ale wiesz że to co masz przed zawarciem małżeństwa nie wchodzi do spólnego majątku tak czy siak? Z intercyzą czy bez.

75

Odp: Ślub w wieku 50 lat.Co o tym myślicie?

No ciekawe jak sie rozwiazala ta sprawa...

Posty [ 66 do 75 z 75 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Ślub w wieku 50 lat.Co o tym myślicie?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024