Intercyzy to jest obejscie problemu a nie jego rozwiazanie. Problemem jest zwiazek z niewłaściwą osobą. Zamiast biegac do prawnika to swoj wysiłek trzeba włożyc w zdjęcie przed slubem różowych okularów jesli je sie na nosie ma. Pomaga to w nietylko finansowych problemach po ślubie. Jak bawimy sie w intercyze to moze inne sfery małżenstwa także sformalixujmy.
Śluby z "miłości" to raczej nowoczesny pomysł. Może "pomysł" nie do końca dobre słowo. Zakładana norma? Zresztą... brać ślub w dzisiejszych czasach to w ogóle hardcore. Starczy popatrzyć choćby po statystykach rozwodów czy małżeństwach znajomych. Rozwód to raczej norma, niż odstępstwo od reguły.
Więc taka intercyza wszystko ułatwia. Mniej się będziecie szarpać w sądzie o winy i udziały.
W mojej 'bańce filtracyjnej' obejmujàcej ~ 60 osób rodziny i znajomych nie ma zadnego rozwodu. Projekcja własnego doświadczenia na całe społeczenstwo jest znanym błędem poznawczym.
68 2018-12-10 14:10:24 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-12-10 14:17:10)
Intercyzy to jest obejscie problemu a nie jego rozwiazanie. Problemem jest zwiazek z niewłaściwą osobą. Zamiast biegac do prawnika to swoj wysiłek trzeba włożyc w zdjęcie przed slubem różowych okularów jesli je sie na nosie ma. Pomaga to w nietylko finansowych problemach po ślubie. Jak bawimy sie w intercyze to moze inne sfery małżenstwa także sformalixujmy.
Pozwól mi jednak pozostać przy swoim zdaniu, jeśli chodzi o moje pieniądze Ja Ci nie mówię, co masz w życiu robić i z kim się wiązać A poza tym chyba nie doczytałeś - mnie nie interesuje małżeństwo w ogóle, więc te rozważania są czysto teoretyczne
Stanowcze tak - To co sobie człowiek wypracował to jego i nie ma co ryzykować kaprysami losu.
Nie widzę przy intercyzie nic co przeszkadzałoby w poskadaniu wspólnych pieniedzy, konta czy czego tam.
I tak rozliczamy się razem.
To nie jest kwestia różowych okularów.
Ja jestem na tak.
Zastanawiam się czy osoby, które kategorycznie widzą intercyzę jako założenie, że małżeństwo skończy się rozwodem mają podobne podejście do ubezpieczenia - czy kupując je zakładam że rąbnie mnie samochód i spłonie mi dom czy zabezpieczam się tylko NA ZAŚ, jakby coś się stało?
72 2018-12-10 14:46:58 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-12-10 14:47:23)
Zastanawiam się czy osoby, które kategorycznie widzą intercyzę jako założenie, że małżeństwo skończy się rozwodem mają podobne podejście do ubezpieczenia - czy kupując je zakładam że rąbnie mnie samochód i spłonie mi dom czy zabezpieczam się tylko NA ZAŚ, jakby coś się stało?
I to jest właśnie to zdjęcie tych różowych okularów, przez które "mnie się to nigdy nie przydarzy, więc po co"...
Gdybym na starość zgłupiał i zechciał brać ślub to intercyza byłaby musowa. Innego wyjścia nie widzę by móc spokojnie zasnąć.
Ubezpieczenie domu czy samochodu to inna bajka gdzie drugą stroną jest przedmiot a nie człowiek. Intercyze porownałbym do deklarowaniu sie w dniu slubu z kim w przypadku rozwodu bedą ewentualne nasze dzieci. Nie chcemy w przyszłości toczyc walki o opiekę nad dziecmi gfyby ktores z malżonków zarządało wiec umawiamy sie ze dzieci jak i majątek którego sie wspólnie dotobimy stanie sie własnością jednej strony.
75 2018-12-10 16:28:21 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-12-10 16:31:32)
majątek którego sie wspólnie dotobimy stanie sie własnością jednej strony.
Intercyza właśnie temu zapobiega. Chyba tak naprawdę nie masz pojęcia, na czym polega taka umowa.
76 2018-12-10 16:43:00 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-12-10 16:46:25)
Ubezpieczenie domu czy samochodu to inna bajka gdzie drugą stroną jest przedmiot a nie człowiek. Intercyze porownałbym do deklarowaniu sie w dniu slubu z kim w przypadku rozwodu bedą ewentualne nasze dzieci. Nie chcemy w przyszłości toczyc walki o opiekę nad dziecmi gfyby ktores z malżonków zarządało wiec umawiamy sie ze dzieci jak i majątek którego sie wspólnie dotobimy stanie sie własnością jednej strony.
Jak inna bajka - przedmiotem intercyzy nie jest człowiek a przedmiot tzn majątek. To raczej Twój przykład z dziećmi jest inna bajka bo tu mówimy o żywych osobach a nie o domu lub pieniądzach na koncie.