WitchQueen napisał/a:Będąc w Finlandii wybrałam się do aquaparku. Weszłam do szatni, gdzie okazało się, że nie ma przebieralni, bo i po co. Wszystkie panie bez żenady nago pod prysznicami. Na basen trzeba wejść w stroju, za to do sauny wolno wyłącznie nago. Sauna parowa była koedukacyjna (rewelacja moim zdaniem). Bardzo fajna atmosfera, nikt się nie wstydzi, nie robi sensacji, wszyscy podchodzą do tego naturalnie. Tam się po prostu nie robi problemu z czegoś, co jest naturalne - nie ma wycieczek do pań opalających się topless na plaży, bo to jest traktowane normalnie przez całe społeczeństwo.
Do sauny nie wchodzi sie w kostiumie ze wzgledu na opary chloru:) Ale tez nagosc w saunie jest tu traktowana tak naturalnie jak zjedzenie bulki z maslem. Nie do konca jest to tak naturalne w przypadku sauny koedukacyjnej, owszem sa ale bardzo spradycznie i na tyle zaciemnione i zaparowane, ze i tak guzik uwidzisz:)
Co do opalania sie topless w Finlandii - nie spotkalam ani razu. Bikini tak, bez gory - nie. Pod tym wzgledem Finki sa dosc pruderyjne, my z partnerem wzbudzamy sensacje wsrod sasiadow kiedy wylegujemy sie w kostiumach w ogrodzie:)
A opalanie topless uwielbiam i na szczescie moj biust ani dynda ani wisi i spokojnie moge sobie z nim pospacerowac..ale nie w Finlandii:) Chyba, ze na dzialce nad jeziorem.
Ponadto, odkrylam niechcacy, ze jest to swietny sposob na utrzymanie swojego partnera u swojego boku na plazy:)) wiernie przypilnuje swoich "cyckow";)