karmelowa_truskawka napisał/a:Dziwię się że tak trudno jest niektórym zrozumieć tak prostą kwestię. Czytajcie ze zrozumieniem. Każdy lekarz ma prawo odmówić. Każdy lekarz ma obowiązek ratować życie. KONIEC.
Nie rozumiem tej postawy roszczeniowej. PRL nauczył Polaków, że coś po prostu z urzędu im się należy. Otóż nie. O swoje trzeba się upomnieć.
Skąd ten ból dupy w sprawach lekarzy?? Dlaczego nikt nie wypomina płaconych podatków dla tych tysięcy studentów, którzy skończyli pedagogikę czy zarządzanie a są BEZROBOTNI i nigdy w zawodzie pracować nie będą?? Coście się uwzięli? Czemu chcecie łamać czyjś światopogląd? Dla własnej (nota bene bezprawnej) wygody?
Czy wy sobie zdajecie sprawę z tego, jak np. w takiej Dani traktowani są lekarze? Ile zarabiają, ile pracują, jak są uczeni, jakie mają możliwości rozwoju, jaki mają szacunek społeczny i w końcu jak są traktowani przez pacjentów? I jakie mają PRAWA? Dziwicie się że są kolejki a nie macie pojęcia dlaczego... Sprawa jest prosta - o WIELE łatwiej nauczyć się języka obcego w stopniu zaawansowanym i żyć wygodnie niż użerać się w tym kraju, pracować na kilka etatów a i tak mieć zerowy szacunek. Lekarze wyjeżdżają i nie ma kto pracować, proste. A co robi rząd?? Skraca nam studia o rok! Super, bezpłatny staż! Super, mam załamanie nerwowe od nadmiaru materiału! Wow, będzie 2 razy więcej studentów na tą samą liczbę miejsc specjalizacji! Kurde, już nie mogę się doczekać trzeciego roku -> zajęcia do 21 bo nie ma sal ani wykładowców aby przeprowadzić z nami zajęcia (ważniejsze są przecież 2 roczniki anglojęzycznych, którzy płacą 20 000 euro za rok...).
Zacznijcie szanować tą grupę zawodową bo inaczej 90% studentów WYEMIGRUJE. Dzięki unii jest to dziecinnie proste. I nawet nie wiecie ilu studentów o tym marzy. A przyjmują nawet studentów bez stażu (a płacą im kilkukrotnie więcej niż w Polsce). Chociaż teraz rząd wpadł na genialny pomysł - wprowadźmy nakaz pracy dla absolwentów kierunku lekarskiego przez 6 lat po studiach. Rozumiecie? Wiecie jak to będzie wyglądać za 10 lat jak się nic nie poprawi w warunkach zatrudnienia? W szpitalach same świerzaki po 25-26 lat i staruszkowie po 70, reszta wyemigruje 
Miłego popołudnia życzę, wracam do nauki.
Ja szanuję lekarzy o ile oni szanują mnie, a wybacz dość się przez nich nacierpiałam, dusiłam się odsyłano mnie od lekarza do lekarza że to niby bezdech, męczyłam się potwornie kto ma astmę to wie, tyle że zanim ją zdiagnozowano zdążyłam się nacierpieć. Źle się czułam po jedzeniu, robiły mi się czyraki, straciłam odporność, słabłam, po jedzeniu zasypiałam. Mówiłam o tym lekarzowi, znał choroby w mojej rodzinie a mimo to nie przyszło mu do głowy żeby zbadać mi cukier, gdyby nie to że mój ojciec zachorował i przy okazji zmierzył cukier mi do dziś dzień nie wiedziałabym że mam cukrzycę z którą i tak musiałam chodzić kilka lat. Gdyby była zdiagnozowana wcześniej to zachorowałabym przynajmniej na kilka zapaleń płuc mniej, miałabym mniej zabiegów chirurgicznych tytułem usunięcia czyraka i tak dalej.
Żądasz szacunku najpierw szanuj innych, gdyby Ci przyszło chorować przewlekle to byś wiedziała o czym mowa, nie mówię wszyscy, ale wielu lekarzy ma pacjenta w dupie. Lekarz który mówił mi że moje dziecko nie żyje robił to dłubiąc sobie w zębie i mówiąc tak bywa. Szacunek?
Myślisz że naszych lekarzy tak chętnie przyjmują? Wybitnych tak, o większości krąży zdanie że nasi lekarze są niedouczeni. W stanach masz egzaminy dla lekarzy żeby sprawdzić ich aktualną wiedzę, myślisz że nasi polscy lekarze tak świetnie je zdają? Na pewno ginekolog który próbował mi wcisnąć tabletki anty na policystyczne jajniki których nie mam by zdał. (nie zrobił mi badań i tak o z objawów powiedział że to policystyczne jajniki) Jedynie wybitni lekarze mają szanse, reszta zostanie odesłana z kwitkiem bo tam nie ma takiej tolerancji jak u nas na niewiedzę.
Mam wrażenie że masz strasznie wygórowane ego, co to nie ja wielka Pani może kiedyś lekarz. Jeśli takie masz podejście do ludzi i ich obawy nazywasz bólem dupy (jakież to modne) to nie licz na to że pacjenci będą Cię szanować. Na szacunek trzeba sobie zasłużyć swoją wiedzą, podejściem do pacjenta, empatią to zawód który tego wymaga, nikt nie będzie szanował osoby która krzyczy że jej się szacunek należy z urzędu.
PS Nie żyłam w okresie PRLu ale uważam że skoro płacimy to nam się należy, przynajmniej ludzkie traktowanie i zainteresowanie ze strony lekarza.
Nie demonizuj bo jedni wyjeżdżają drudzy przyjeżdżają coraz częściej spotyka się lekarzy hindusów czy arabów i o dziwo z tymi nie miałam żadnych złych doświadczeń.
Życzę Ci nieco skromności i mniej bólu dupy. Mam nadzieję że mylę się co do Ciebie i nie będziesz jednak taka co to nie ja. Mam nadzieję że Cię nie uraziłam, jestem szczera piszę co myślę, przepraszam ;p