Kaji się po prostu w głowie nie mieści, że możesz być dla każdego faceta, który na ciebie patrzy przeźroczysta,a dla faceta poznanego w internecie, którego zafascynujesz charakterem, osobowością i intelektem stajesz się taką , jak zobaczy cię w realu i pójdzie z Tobą do łóżka.
Nikt , kto nie przeżył tego , że przez całę życie nie podpierał ścian na dyskotekach, nie był zapraszany na randki, adorowany i podrywany, nie pojmie, że nie masz wyboru.Że jak ci się trafisz ktoś w miarę interesujący i ciekawy to nie możesz wybrzydzać bo następnej szansy po prostu nie bedzie.Żeby dobrze wybrać trzeba mieć Kaju z kogo.
262 2013-07-20 14:15:29 Ostatnio edytowany przez missnowegojorku (2013-07-20 14:54:03)
Oj cięzko dziś cieżko...Ciekawi mnie dlaczego Polacy są mniej atrakcyjni według kobiet i oto jakie opinie znalazłam:
zaniedbani, mają przetłuszczone włosy, zniszczone buty, są niemodnie ubrani, ogólnie nie wyjściowi (tzn. słowiański typ urody, który sprawia, ze kobiety są ładne a faceci przeciętni). W porównaniu z Francuzami, Włochami, czy w ogóle południowcami....przeciętni .
Wielu Polaków jest wulgarnych i prostackich (co widzi się na ulicach), nieładnie odnoszą się do kobiet szczególnie we własnym gronie.
Polacy są biedni, mało zaradni, szarzy. Ich zachowanie tez pozostawia dużo do życzenia. Obcokrajowcy(oczywiście nie uogólniając mówiąc, ze wszyscy przystojni, dobrze ubrani, bogaci, kulturalni. U nas 30 latek często zachowuje się i wygląda (nadwaga, brzuch, 3 podgardla) jak dziadek, 40 letni Francuz to zadbany, szczupły, młody facet.
Polscy mężczyźni zwracają głównie uwagę na urodę, są aroganccy, wyrażają się o kobietach per "zepsuta", gdy przytyje, nie dostrzegają też często innych zalet Polek, takich jak inteligencja, pracowitość, niezależność. Stawiają kobietom wysokie wymagania. Kobieta musi być szczupła, mieć długie nogi, dobrą pracę, żeby zarabiała na zatrzymanie tej urody, świetnie gotować, a jak już urodzi drużynę piłkarską powinna wyglądać co najmniej jak Sharon Stone. Przy tym wszystkim Polacy często niewiele dają w zamian, są zaniedbani, niezaradni, nie dają poczucia bezpieczeństwa, często są ordynarni i myślą, że kobietom to imponuje. Wstydzą się być szarmanccy wobec kobiet, i chętnie kreują się na macho. A to typ, którego kobiety raczej nie preferują. Nie wszystko da się wytłumaczyć biedą, jak chłopak ma 100 zł, to wyda je na piwo i fajki, zamiast zainwestować w dentystę czy szampon przeciwłupieżowy. Oczywiście są Polacy, którzy szanują i kochają swoją kobietę, dbają o siebie, są zaradni i męscy. Ale niestety jest ich mało. Natomiast obcokrajowcy są pod wrażeniem polskich kobiet, bo są zadbane, dbają o dom, pracują. I są wdzięczne, jeśli ktoś je doceni. Dla obcokrajowca postawienie kobiecie drinka to przyjemność, dla Polaka obietnica seksu, albo chociaż "macanki". To jest ta różnica. Kolejna sprawa obcokrajowcy w przeciwieństwie do Polaków wiedza co to partnerstwo. Obcokrajowiec uważa za naturalne, że bez proszenia gotuje obiad czy kolacje, sprząta, zmywa. Polacy wreszcie udają innych niż są, są zakompleksieni i mają nawyk udowadniania wszędzie i zawsze jacy to są świetni i zaradni, co w rzeczywistości sprowadza się do tzw. kombinowania. W przeciwieństwie do Polaków obcokrajowcy maja dużo więcej luzu i samoakceptacji, są bardziej pewni siebie, naturalni i maja dystans do siebie.
W innych krajach kobiety są mniej atrakcyjne niż w Polsce i każdy kto był za granicą to doskonale wie. Tam są pasztety na każdym kroku. Więc jak obcokrajowiec zobaczy przeciętną polkę i jak lata za nim to jest wniebowzięty.
Różni tylko kwestia kasy - przeciętny polak ma zdecydowanie mniejsze pieniądze do wydania na fryzjera, zabiegi kosmetyczne czy ciuchy albo auto. Obcokrajowiec auto ma po mcu - polak na takie samo musi ciężko odkładać z rok.
Reszta tekstu to jakieś wymysły pewnie kobiece. Polacy owszem często są do niczego, ale fantazją, spontanicznością, zaradnością, romantycznością biją na głowę większość obcokrajowców. Są na pewno ciekawsi niż obcokrajowiec który ujrzy dziewczynę i lata za nią z tekstem - Jesteś piękna. I love you, a myśli - to dobry tekst by skończyła w moim łóżku.
264 2013-07-20 16:24:26 Ostatnio edytowany przez missnowegojorku (2013-07-20 16:25:22)
W innych krajach kobiety są mniej atrakcyjne niż w Polsce i każdy kto był za granicą to doskonale wie. Tam są pasztety na każdym kroku. Więc jak obcokrajowiec zobaczy przeciętną polkę i jak lata za nim to jest wniebowzięty.
Różni tylko kwestia kasy - przeciętny polak ma zdecydowanie mniejsze pieniądze do wydania na fryzjera, zabiegi kosmetyczne czy ciuchy albo auto. Obcokrajowiec auto ma po mcu - polak na takie samo musi ciężko odkładać z rok.
Reszta tekstu to jakieś wymysły pewnie kobiece. Polacy owszem często są do niczego, ale fantazją, spontanicznością, zaradnością, romantycznością biją na głowę większość obcokrajowców. Są na pewno ciekawsi niż obcokrajowiec który ujrzy dziewczynę i lata za nią z tekstem - Jesteś piękna. I love you, a myśli - to dobry tekst by skończyła w moim łóżku.
Oj, oj tam zaraz wymysły, to szczera choć bolesna prawda jest. Aże prawda czesto boli, to wtedy siuę jej silnie zaprzecza
Oj tam oj tam.
Prawda jest taka, że polacy mają wymagania, bo większość polek nie umie się ubrać, a kupuje co modne albo w tv zobaczy, bo włosy często tłuste, a paznokcie pomalowane lecz poobgryzane, bo patrzą jak by tu nic nie robić, jak złapać faceta na dziecko, przywiązanie do seriali to legendarne jest, a w łóżku to tylko leżą i czekają aż ktoś się nimi zajmie, zero aktywności. Dziewczyny z zagranicy to jednak biją zakompleksione, marudzące wiecznie, nieciekawe polskie kobiety na głowę.
Oj tam oj tam.
Prawda jest taka, że polacy mają wymagania, bo większość polek nie umie się ubrać, a kupuje co modne albo w tv zobaczy, bo włosy często tłuste, a paznokcie pomalowane lecz poobgryzane, bo patrzą jak by tu nic nie robić, jak złapać faceta na dziecko, przywiązanie do seriali to legendarne jest, a w łóżku to tylko leżą i czekają aż ktoś się nimi zajmie, zero aktywności. Dziewczyny z zagranicy to jednak biją zakompleksione, marudzące wiecznie, nieciekawe polskie kobiety na głowę.
Żrtujesz, większość kobiet otyłych, nie gotująchych, niesprzątających jest właśnie za granicą
Mam 43 lata - może i jestem gruba, ale mam własne zęby, własne włosy, pachnę dobrymi perfumami i jakoś wyglądam.Mam zainteresowania, znajomych, czytam, oglądam interesuję się różnymi rzeczami.Skończyłam 2 podyplomówki i masę kursów.Mój rówieśnik - facet z maturą co najwyżej , też otyły dodatkowo zaniedbany, często śmierdzący potem, z resztkami włosów i równie spustoszonym uzębieniem.Zalegający na kanapie z piwskiem , rwący panienki na randkach i pstrykający pilotem.Ostatnio przeczytana książka lata świetlne temu, film - pewnie serial kryminalny, albo sensacja.Zaiteresowania - co tu zjeść, czego się napić i ewentualnie , gdzie wyrwać jaką młodą d....
Wybacz, ale większość równolatków do pięt mi nie dorasta, ale i tak to ja dla nich nie jestem dość dobra....
Remi napisał/a:Oj tam oj tam.
Prawda jest taka, że polacy mają wymagania, bo większość polek nie umie się ubrać, a kupuje co modne albo w tv zobaczy, bo włosy często tłuste, a paznokcie pomalowane lecz poobgryzane, bo patrzą jak by tu nic nie robić, jak złapać faceta na dziecko, przywiązanie do seriali to legendarne jest, a w łóżku to tylko leżą i czekają aż ktoś się nimi zajmie, zero aktywności. Dziewczyny z zagranicy to jednak biją zakompleksione, marudzące wiecznie, nieciekawe polskie kobiety na głowę.Żrtujesz, większość kobiet otyłych, nie gotująchych, niesprzątających jest właśnie za granicą
Oj, oj tam, zaraz że żartuję. Szczera prawda bywa bolesna. A że boli to się zaprzecza
missnowegojorku napisał/a:Remi napisał/a:Oj tam oj tam.
Prawda jest taka, że polacy mają wymagania, bo większość polek nie umie się ubrać, a kupuje co modne albo w tv zobaczy, bo włosy często tłuste, a paznokcie pomalowane lecz poobgryzane, bo patrzą jak by tu nic nie robić, jak złapać faceta na dziecko, przywiązanie do seriali to legendarne jest, a w łóżku to tylko leżą i czekają aż ktoś się nimi zajmie, zero aktywności. Dziewczyny z zagranicy to jednak biją zakompleksione, marudzące wiecznie, nieciekawe polskie kobiety na głowę.Żrtujesz, większość kobiet otyłych, nie gotująchych, niesprzątających jest właśnie za granicą
Oj, oj tam, zaraz że żartuję. Szczera prawda bywa bolesna. A że boli to się zaprzecza
Portale randkowe są najlepsze
Dla kogo?
Dla tych co lubią przyoszczędzić.
Nie wydają na agencję towarzyską, zawsze ktoś chętny się do pobzykania znajdzie.
Dla tych co lubią przyoszczędzić.
Nie wydają na agencję towarzyską, zawsze ktoś chętny się do pobzykania znajdzie.
))
Cześć Dziewczyny! Odgrzebuje temat, by dowiedzieć się jakie i czy w ogóle są jakieś wartościowe portale randkowe dla osób dojrzałych. Jakie jest wasze zdanie, czy możecie coś z czystym sumieniem polecić? Zależy mi na portalu randkowym gdzie są osoby 40+ i 50+, gdzie jest wysoka kultura osobista Czekam na Wasze rekomendacje
Nie ma takich portali, na wszystkich jest kaszanka taka sama. Panowie po czterdziestce szukają 10 lat młodszych Partnerek. Nam pozostają 60latkowie.
277 2018-10-25 11:53:34 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-10-25 12:40:51)
Po kilku dniach szukania, poza tymi popularnymi portalami, gdzie widzę, że średnia wieku jest raczej dość niska, znalazłam portal dla osob dojrzałych SPAM. Znacie, polecacie? Będę wdzięczna za każdą opinię, bo rozwazam rejestrację
Nie ma takich portali, na wszystkich jest kaszanka taka sama. Panowie po czterdziestce szukają 10 lat młodszych Partnerek. Nam pozostają 60latkowie.
Serio byłaś na wszystkich ??
missnowegojorku napisał/a:Nie ma takich portali, na wszystkich jest kaszanka taka sama. Panowie po czterdziestce szukają 10 lat młodszych Partnerek. Nam pozostają 60latkowie.
Serio byłaś na wszystkich
??
Prawie na wszystkich, zresztą wszędzie siedzą podobne osoby. Piszę o własnych doświadczeniach.
Portale randkowe to taka trochę tragikomedia wg mnie. Sporo ludzi traktuje je chyba jako chwilową odskocznie od realu i tyle, mało jest ludzo konkretnych, ktorzy wiedzą czego chcą. Tez szukałam i szukam na kilku portalach z marnym skutkiem...Nigdy nie narzekalam na brak zainteresowania ,poznalam mase osob z tych portali w realu i wirtualu, bylo kilka dłuzszych znajomosci owszem, mniej lub bardziej udanych ale dalej jestem sama ...mimo wszystko lepsze to niz byc z byle kim...
Ja czasem próbuję rozmawiać na czatach, uważam to za dużo lepsze rozwiązanie, niż portale towarzyskie/randkowe. Ale i tam trudno w tym wieku poznać kogoś sensownego, nie oszukujmy się. Czasem zdarza się przypadek, kiedy o mało co, rozminęlibyśmy się z kimś o sekundy...ale jednak tak się nie stało..i to może być ta osoba. Niestety nie da się tego "sprowokować". Trzeba po prostu być uważnym, cierpliwie rozmawiać i nauczyć się oceniać pisane słowo, nie mam na myśli opowiadania o sobie, bo to akurat najmniej wnosi. Bardziej to, co dana osoba pisze na różne inne tematy. Mam za sobą związek z czata, który uważam za najbardziej trafiony w życiu, niestety, przypadł u mnie na okres strasznego rozchwiania i sama doprowadziłam do rozsypki. : /
Nie jestem osobą poszukującąale tak myślę ze gdybym musiał byc to miałbym podobne problemy. Płeć nie ma az tak wielkiego znaczenia jak trudnosc ze znalezieniem dopasowanej osoby. Pewnie można zwiekszyć swoja szanse dokładnie opisując zarówno siebie jak i cechy jakie u partnera sie szuka. Lepiej 10 randek z netu z ludzmi o podobnych wartościach niz 100 randek z przypadkowymi osobami. Nie jest tez prawdą ze faceci w tym wieku szukają kobiet 10 lat mlodszych. Pracuje z takimi i wiem ze w zyciu prywatnym bym sie z taką nie dogadał. Co mi po mlodszej babie z bardziej jędrną skóra gdy w kazdej kwestii nasze pogląfy by sie rożniły. 10 lat w Polsce to róznica pokolenia, inny swiatopogląd, stosunek do pieniadza, oczekiwania od źycia czy sytuacja rodzinna.
I tu się mylisz, właśnie ze szukają.
I tu się mylisz, właśnie ze szukają.
Tak, ale ewentualnie na kochanke a do stałego zwiazku juz niekoniecznie.
Na kochankę do stałego związku, lol. Młode kobiety wybrzydzają, wybrzydzają i starsi faceci, których czas bardziej oszczędził i mają jakieś zasoby finansowe. Jak będzie miał wybór to zawsze weźmie ładniejszą. Nie ma co liczyć na jakiś mega fart, tylko trzeba na tyle wyeksponować swoje walory, by młodszą pokonać. Po co się czarować?
Gdzie? Wszędzie! Bo 40+ to chyba nie jakaś trędowata?
Gdzie? Wszędzie! Bo 40+ to chyba nie jakaś trędowata?
A gdzież tam trendowata. Tylko menopauza bardziej zmienia kobiete niz andropauza meżczyznę. Mam taką jedną w domu. Gdy ja myśle o awansie i rwę się na wycieczki w góry, ona by juz chciałaby na emeryture + szydełkowanie.
Byłoby miło, jakby panowie nauczyli się kiedyś, że nie wszystkie kobiety są takie same. Ale ja już pewnie tego nie dożyję, skoro 40 lat to już menopauza...
Burzowy gdzie ty spotykasz tych panów, których to czas oszczędzil? ??
Widuję zupełnie coś innego.
Byłoby miło, jakby panowie nauczyli się kiedyś, że nie wszystkie kobiety są takie same. Ale ja już pewnie tego nie dożyję, skoro 40 lat to już menopauza...
Pietruszka, nie podskakuj, przecież już jesteś babcią (gratulejszyn ), więc rozumiesz, fotelik bujany, papucie i na drutach śpioszki dziergać
Milka - widzę bez zmian. Ale wiosna niedługo nigdy nic nie wiadomo
291 2019-01-10 23:40:12 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-01-10 23:50:01)
Mi też się nie wydaje, że czas panów oszczędza. Po prostu ich starzenie się jest bardziej akceptowane społecznie, i nie są oceniani tylko wg. kryterium wieku i wyglądu. Poza tym są pewniejsi siebie od kobiet, wielu ma przekonanie, że.. im się należy, i nierzadko dostają to, o czym w ten sposób myślą. W przeciwieństwie do kobiet, które 'znają swoje miejsce' bo świat im je wdrukował.
Zgadzam się natomiast z tym, że czterdziestoletnie kobiety mają już znikome szanse na prawdziwy związek. Owszem, mogą sobie kogoś znaleźć, ale albo gościa starszego o minimum dekadę, albo faceta, który szuka tylko seksu (często poza stałym związkiem, w którym jest) a kobieta w tym wieku kojarzy mu się ze zgodą na spełnianie wszelkich zachcianek. Szanse na zbudowanie głębszej więzi z drugim człowiekiem bliskie zeru. Sad but true. Też jestem po tej stronie.
Mi też się nie wydaje, że czas panów oszczędza. Po prostu ich starzenie się jest bardziej akceptowane społecznie, i nie są oceniani tylko wg. kryterium wieku i wyglądu. Poza tym są pewniejsi siebie od kobiet, wielu ma przekonanie, że.. im się należy, i nierzadko dostają to, o czym w ten sposób myślą. W przeciwieństwie do kobiet, które 'znają swoje miejsce' bo świat im je wdrukował.
Zgadzam się natomiast z tym, że czterdziestoletnie kobiety mają już znikome szanse na prawdziwy związek. Owszem, mogą sobie kogoś znaleźć, ale albo gościa starszego o minimum dekadę, albo faceta, który szuka tylko seksu, a kobieta w tym wieku kojarzy im się ze zgodą na spełnianie wszelkich zachcianek. Szanse na zbudowanie głębokiej więzi z drugim człowiekiem bliskie zeru. Sad but true. Też jestem po tej stronie.
Ja tam szukam młodszego. Po co mi 10 lat starszy "stary dziad "??
niepodobna napisał/a:Mi też się nie wydaje, że czas panów oszczędza. Po prostu ich starzenie się jest bardziej akceptowane społecznie, i nie są oceniani tylko wg. kryterium wieku i wyglądu. Poza tym są pewniejsi siebie od kobiet, wielu ma przekonanie, że.. im się należy, i nierzadko dostają to, o czym w ten sposób myślą. W przeciwieństwie do kobiet, które 'znają swoje miejsce' bo świat im je wdrukował.
Zgadzam się natomiast z tym, że czterdziestoletnie kobiety mają już znikome szanse na prawdziwy związek. Owszem, mogą sobie kogoś znaleźć, ale albo gościa starszego o minimum dekadę, albo faceta, który szuka tylko seksu, a kobieta w tym wieku kojarzy im się ze zgodą na spełnianie wszelkich zachcianek. Szanse na zbudowanie głębokiej więzi z drugim człowiekiem bliskie zeru. Sad but true. Też jestem po tej stronie.
Ja tam szukam młodszego. Po co mi 10 lat starszy "stary dziad "??
Trochę młodszy, ale niedużo - idealnie. Albo w tym samym wieku. Oczywiście różnica 2-3 lat 'w przód' jest bez znaczenia.
No ale podstawowa sprawa, ktoś nie przeżarty cynizmem Na to też z wiekiem szanse maleją.
Trochę młodszy, ale niedużo - idealnie. Albo w tym samym wieku. Oczywiście różnica 2-3 lat 'w przód' jest bez znaczenia.
No ale podstawowa sprawa, ktoś nie przeżarty cynizmemNa to też z wiekiem szanse maleją.
Fakt, złośliwi i zgryźliwi odpadają. Po co się męczyć :0
A powyższe 'układy' mi nie odpowiadają, więc jestem, i pewnie już zostanę sama. Czuję się samotna, ale nie jestem zdesperowana. W pewnych warunkach samotność jest lepsza, chociaż trudna.
Mi też się nie wydaje, że czas panów oszczędza. Po prostu ich starzenie się jest bardziej akceptowane społecznie, i nie są oceniani tylko wg. kryterium wieku i wyglądu. Poza tym są pewniejsi siebie od kobiet, wielu ma przekonanie, że.. im się należy, i nierzadko dostają to, o czym w ten sposób myślą. W przeciwieństwie do kobiet, które 'znają swoje miejsce' bo świat im je wdrukował.
Zgadzam się natomiast z tym, że czterdziestoletnie kobiety mają już znikome szanse na prawdziwy związek. Owszem, mogą sobie kogoś znaleźć, ale albo gościa starszego o minimum dekadę, albo faceta, który szuka tylko seksu (często poza stałym związkiem, w którym jest) a kobieta w tym wieku kojarzy mu się ze zgodą na spełnianie wszelkich zachcianek. Szanse na zbudowanie głębszej więzi z drugim człowiekiem bliskie zeru. Sad but true. Też jestem po tej stronie.
po pierwsze o prawdziwy zwiazek w kazdym wieku jest trudno. po drugie to wina mediow, ktore wciaz kreuja obraz wiecznie pieknej i mlodej kobiety, a potem jak wyjdzie sie na ulice to jest zderzenie z rzeczywistoscia, bo przeciez jestesmy "przyzwyczajeni" do wyprasowanej ze zmarszczek 40, 50latki. podobnie jest z umiesnionymi i zadbanymi panami.
40latek owszem bedzie mial wybor o ile bedzie cos ze soba reprezentowal zarowno pod wzgledem fizycznym jak i finansowym. a patrzac sie w okolo nie widuje jakos specjalnie tabunow przystojnych chocby i 30latkow. gdzies czytalam, ze polscy faceci sa jednymi z najbrzydszych na swiecie!!wiec skad te u nich przekonanie? bo to kobiety same sobie zgotowaly taki los. pomalu juz sie cos zmienia, ale popatrzcie na swoje matki! (przynajmniej wiekszosc), ich cale zycie to byly gary, maz-zazwyczaj "milosc" z rozsadku (by jak najszybciej wyjsc z domu, a potem trwanie w malzenstwie-bo co ludzie powiedza) i jeszcze mowienie coreczce, ze ma byc taka i taka bo jak nie to zostanie stara panna. a synow zawsze mamusie wyreczaja i wpajaja im wlasnie rozne glupty.
ja jakos nie zazdroszcze tym 40latkom tych 20latek:)bo wiem z czym to sie je...
Tacy właśnie do mnie piszą, starsi o dekadę. Więc to nie są dane z kosmosu.
Ja mam 34, poznałem 27 latkę. Póki co jest git
po pierwsze o prawdziwy zwiazek w kazdym wieku jest trudno. po drugie to wina mediow, ktore wciaz kreuja obraz wiecznie pieknej i mlodej kobiety, a potem jak wyjdzie sie na ulice to jest zderzenie z rzeczywistoscia, bo przeciez jestesmy "przyzwyczajeni" do wyprasowanej ze zmarszczek 40, 50latki. podobnie jest z umiesnionymi i zadbanymi panami.
40latek owszem bedzie mial wybor o ile bedzie cos ze soba reprezentowal zarowno pod wzgledem fizycznym jak i finansowym. a patrzac sie w okolo nie widuje jakos specjalnie tabunow przystojnych chocby i 30latkow. gdzies czytalam, ze polscy faceci sa jednymi z najbrzydszych na swiecie!!wiec skad te u nich przekonanie? bo to kobiety same sobie zgotowaly taki los. pomalu juz sie cos zmienia, ale popatrzcie na swoje matki! (przynajmniej wiekszosc), ich cale zycie to byly gary, maz-zazwyczaj "milosc" z rozsadku (by jak najszybciej wyjsc z domu, a potem trwanie w malzenstwie-bo co ludzie powiedza) i jeszcze mowienie coreczce, ze ma byc taka i taka bo jak nie to zostanie stara panna. a synow zawsze mamusie wyreczaja i wpajaja im wlasnie rozne glupty.
ja jakos nie zazdroszcze tym 40latkom tych 20latek:)bo wiem z czym to sie je...
A moim zdaniem to nie wina mediów. Przecież inteligentny i rozsądny powiedzmy 40 paro latek wie, że z czasem ciało się sypie, dochodzi coraz więcej zmarszczek, wypadają zęby, skóra nie jest już tak bardzo jędrna. Musiałby być jakiś półmózg, aby nie wiedział, że 20 latka to nie 40 latka i tak dalej.
Tak samo kobiety - nie sądzę, żeby inteligentna 40 letnia kobieta wierzyła, że magiczny krem z telewizji sprawi, że jej skóra będzie tak młoda i gładka, jak skóra modelki, dodatkowo fotografowanej z odpowiednimi filtrami a następnie poddana obróbce fotoszopem. Już nie róbcie z mężczyzn idiotów. Pewnie, że są tacy, co i po 60 tce będą sie oglądać za 20 tkami, ale po pierwsze, kto ich broni, po drugie kto ich zechce , a po trzecie i tak w życiu nigdy nic nie wiadomo co komu.
300 2019-01-11 20:56:40 Ostatnio edytowany przez Aga30 (2019-01-11 20:57:16)
Rossanka, to czy ktoś nam się podoba niewiele ma z inteligencją wspólnego
ananasowa napisał/a:po pierwsze o prawdziwy zwiazek w kazdym wieku jest trudno. po drugie to wina mediow, ktore wciaz kreuja obraz wiecznie pieknej i mlodej kobiety, a potem jak wyjdzie sie na ulice to jest zderzenie z rzeczywistoscia, bo przeciez jestesmy "przyzwyczajeni" do wyprasowanej ze zmarszczek 40, 50latki. podobnie jest z umiesnionymi i zadbanymi panami.
40latek owszem bedzie mial wybor o ile bedzie cos ze soba reprezentowal zarowno pod wzgledem fizycznym jak i finansowym. a patrzac sie w okolo nie widuje jakos specjalnie tabunow przystojnych chocby i 30latkow. gdzies czytalam, ze polscy faceci sa jednymi z najbrzydszych na swiecie!!wiec skad te u nich przekonanie? bo to kobiety same sobie zgotowaly taki los. pomalu juz sie cos zmienia, ale popatrzcie na swoje matki! (przynajmniej wiekszosc), ich cale zycie to byly gary, maz-zazwyczaj "milosc" z rozsadku (by jak najszybciej wyjsc z domu, a potem trwanie w malzenstwie-bo co ludzie powiedza) i jeszcze mowienie coreczce, ze ma byc taka i taka bo jak nie to zostanie stara panna. a synow zawsze mamusie wyreczaja i wpajaja im wlasnie rozne glupty.
ja jakos nie zazdroszcze tym 40latkom tych 20latek:)bo wiem z czym to sie je...A moim zdaniem to nie wina mediów. Przecież inteligentny i rozsądny powiedzmy 40 paro latek wie, że z czasem ciało się sypie, dochodzi coraz więcej zmarszczek, wypadają zęby, skóra nie jest już tak bardzo jędrna.
Co z tego ze wie??;))))
rossanka napisał/a:ananasowa napisał/a:po pierwsze o prawdziwy zwiazek w kazdym wieku jest trudno. po drugie to wina mediow, ktore wciaz kreuja obraz wiecznie pieknej i mlodej kobiety, a potem jak wyjdzie sie na ulice to jest zderzenie z rzeczywistoscia, bo przeciez jestesmy "przyzwyczajeni" do wyprasowanej ze zmarszczek 40, 50latki. podobnie jest z umiesnionymi i zadbanymi panami.
40latek owszem bedzie mial wybor o ile bedzie cos ze soba reprezentowal zarowno pod wzgledem fizycznym jak i finansowym. a patrzac sie w okolo nie widuje jakos specjalnie tabunow przystojnych chocby i 30latkow. gdzies czytalam, ze polscy faceci sa jednymi z najbrzydszych na swiecie!!wiec skad te u nich przekonanie? bo to kobiety same sobie zgotowaly taki los. pomalu juz sie cos zmienia, ale popatrzcie na swoje matki! (przynajmniej wiekszosc), ich cale zycie to byly gary, maz-zazwyczaj "milosc" z rozsadku (by jak najszybciej wyjsc z domu, a potem trwanie w malzenstwie-bo co ludzie powiedza) i jeszcze mowienie coreczce, ze ma byc taka i taka bo jak nie to zostanie stara panna. a synow zawsze mamusie wyreczaja i wpajaja im wlasnie rozne glupty.
ja jakos nie zazdroszcze tym 40latkom tych 20latek:)bo wiem z czym to sie je...A moim zdaniem to nie wina mediów. Przecież inteligentny i rozsądny powiedzmy 40 paro latek wie, że z czasem ciało się sypie, dochodzi coraz więcej zmarszczek, wypadają zęby, skóra nie jest już tak bardzo jędrna.
Co z tego ze wie??;))))
A co uważasz?
A moim zdaniem to nie wina mediów. Przecież inteligentny i rozsądny powiedzmy 40 paro latek wie, że z czasem ciało się sypie, dochodzi coraz więcej zmarszczek, wypadają zęby, skóra nie jest już tak bardzo jędrna. Musiałby być jakiś półmózg, aby nie wiedział, że 20 latka to nie 40 latka i tak dalej.....
Tu nie chodzi o zmarszczki, zęby,czy jędrność skóry. Wiekszość z nas w życiu doświadcza rozczarowań i niepowodzeń. Cześto czujemy się zawiedzeni. To wpływa na nasz charakter, sposób jak odnosimy sie do innych, sposób jak zachowanie innych interpretujemy. Na starośc nasz charakter zmienia sie na gorsze. Stajemy się złośliwi, cyniczni, egoistyczni, zazdrośni. Wiec bardzie dobór młodszej osoby to szukanie kogoś kto takich cech jeszcze nie ma a nie szukanie kogoś z jędrnym biustem czy elastyczną skórą. Która 40 latka ma entuzjazm 20 latki, jej cheć do życia, jej pozytywne patrzenie na świat. 40 letni panowie mają dość zgorzkniałych starych bab, które narzekają, stękają i mędzą.,
rossanka napisał/a:A moim zdaniem to nie wina mediów. Przecież inteligentny i rozsądny powiedzmy 40 paro latek wie, że z czasem ciało się sypie, dochodzi coraz więcej zmarszczek, wypadają zęby, skóra nie jest już tak bardzo jędrna. Musiałby być jakiś półmózg, aby nie wiedział, że 20 latka to nie 40 latka i tak dalej.....
Tu nie chodzi o zmarszczki, zęby,czy jędrność skóry. Wiekszość z nas w życiu doświadcza rozczarowań i niepowodzeń. Cześto czujemy się zawiedzeni. To wpływa na nasz charakter, sposób jak odnosimy sie do innych, sposób jak zachowanie innych interpretujemy. Na starośc nasz charakter zmienia sie na gorsze. Stajemy się złośliwi, cyniczni, egoistyczni, zazdrośni. Wiec bardzie dobór młodszej osoby to szukanie kogoś kto takich cech jeszcze nie ma a nie szukanie kogoś z jędrnym biustem czy elastyczną skórą. Która 40 latka ma entuzjazm 20 latki, jej cheć do życia, jej pozytywne patrzenie na świat. 40 letni panowie mają dość zgorzkniałych starych bab, które narzekają, stękają i mędzą.,
A jeśli chodzi o charakter to pelna zgoda. Nikt nie lubi marudzących, zrzędzących ludzi, nie zależnie od ich płci i wieku. Mam takiego znajomego, lat 40, wiecznie skwaszony, niezadowolony i dziwi się, że kobiety od niego uciekają.
Ale poczułam się podbudowana, myślę pozytywnie i mam chęć do życia jak 20 latka
Znaczy, jest jeszcze dla mnie nadzieja
rossanka napisał/a:A moim zdaniem to nie wina mediów. Przecież inteligentny i rozsądny powiedzmy 40 paro latek wie, że z czasem ciało się sypie, dochodzi coraz więcej zmarszczek, wypadają zęby, skóra nie jest już tak bardzo jędrna. Musiałby być jakiś półmózg, aby nie wiedział, że 20 latka to nie 40 latka i tak dalej.....
Na starośc nasz charakter zmienia sie na gorsze. Stajemy się złośliwi, cyniczni, egoistyczni, zazdrośni. Wiec bardzie dobór młodszej osoby to szukanie kogoś kto takich cech jeszcze nie ma a nie szukanie kogoś z jędrnym biustem czy elastyczną skórą. Która 40 latka ma entuzjazm 20 latki, jej cheć do życia, jej pozytywne patrzenie na świat. 40 letni panowie mają dość zgorzkniałych starych bab, które narzekają, stękają i mędzą.,
No tak bo panowie 40letni to tryskajacy energia i entuzjazmem mlodzi bogowie!!;))))no prosze cie!gdzie oni sa???!chyba ze chodzinci o tych co zeby i wlosy stracili z tej aktywnosci, a spasli sie po rehabilitacji bo tak bojowali. A ostatnie twoje zdanie jest megaaa inteligentne:/wiesz, a moze one zgorzknialy przez facetow!poza tym jezeli 20latka jest naprawde aktywna i pelna zycia;))to juz to widze jak 40latek za nia nadaza;))))
Nie bede sie tu klocic bo kazdy ma swoje zdanie i doswiadczenia z plcia przeciwna, a widze ze jest to trudny temat;))
306 2019-01-12 13:18:18 Ostatnio edytowany przez ananasowa (2019-01-12 13:27:44)
I tak jeszcze co do panow po 40 i tych 20latek;). Nie wiem jak u was, ale z tego co widze i slysze to takie pary sa albo chwilowe, albo panna ma na boku mlodszego a oficjalny partner albo tego nie widzi albo nie chce;)sama majac np.25lat chlopak 30letni juz byl dla mnie stary;)ale teraz jak widze priorytety sie zmieniaja;). Nie chce umniejszac tym facetom, ale czy oni naprawde mysla ze taka panna na nich leci bo sa tacy och i ach?! Nie watpie, moze sa takie dlugotrwale zwiazki, ale ja widze tylko jeden (tzn ponad 5lat), ale to co sie tam dzieje to tragedia. Zas o takich swiezych zwiazkach gdzie on jest po 40 a ona po 20 to ojjjj moglabym jeszcze popisac, ale nie chce niszczyc marzen panow;)))
I tak jeszcze co do panow po 40 i tych 20latek;). Nie wiem jak u was, ale z tego co widze i slysze to takie pary sa albo chwilowe, albo panna ma na boku mlodszego a oficjalny partner albo tego nie widzi albo nie chce;)sama majac np.25lat chlopak 30letni juz byl dla mnie stary;)ale teraz jak widze priorytety sie zmieniaja;). Nie chce umniejszac tym facetom, ale czy oni naprawde mysla ze taka panna na nich leci bo sa tacy och i ach?! Nie watpie, moze sa takie dlugotrwale zwiazki, ale ja widze tylko jeden, ale to co sie tam dzieje to tragedia. Zas o takich swiezych zwiazkach gdzie on jest po 40 a ona po 20 to ojjjj moglabym jeszcze popisac, ale nie chce niszczyc marzen panow;)))
Też nie mam takich par w swoim otoczeniu. Najwieksza różnica wieku to 10lat.
Czytam tylko o takich normach w internecie.
Albo zdarzają się takie celebryckie pary, ale tamten świat jest inny
Pamiętam siebie i swoje koleżanki jak miałyśmy 20 lat. Mężczyzna 30 letni był już duuuzo starszy, a prawie 40 latek to już był starszy pan. Panowie po 40- to byli prawie w wieku naszych ojców, kompletnie nie brani pod uwagę jako mężczyźni.
Możliwe, że dziś są inne czasy
ananasowa napisał/a:I tak jeszcze co do panow po 40 i tych 20latek;). Nie wiem jak u was, ale z tego co widze i slysze to takie pary sa albo chwilowe, albo panna ma na boku mlodszego a oficjalny partner albo tego nie widzi albo nie chce;)sama majac np.25lat chlopak 30letni juz byl dla mnie stary;)ale teraz jak widze priorytety sie zmieniaja;). Nie chce umniejszac tym facetom, ale czy oni naprawde mysla ze taka panna na nich leci bo sa tacy och i ach?! Nie watpie, moze sa takie dlugotrwale zwiazki, ale ja widze tylko jeden, ale to co sie tam dzieje to tragedia. Zas o takich swiezych zwiazkach gdzie on jest po 40 a ona po 20 to ojjjj moglabym jeszcze popisac, ale nie chce niszczyc marzen panow;)))
Też nie mam takich par w swoim otoczeniu. Najwieksza różnica wieku to 10lat.
Czytam tylko o takich normach w internecie.
Albo zdarzają się takie celebryckie pary, ale tamten świat jest inny
Pamiętam siebie i swoje koleżanki jak miałyśmy 20 lat. Mężczyzna 30 letni był już duuuzo starszy, a prawie 40 latek to już był starszy pan. Panowie po 40- to byli prawie w wieku naszych ojców, kompletnie nie brani pod uwagę jako mężczyźni.
Możliwe, że dziś są inne czasy
Dokladnie;)))internet a zycie to chyba inne swiaty;)))tzn znam takie pary, ale wiekszosc to znalam bo sie rozpadlo.
Tak inne czasy, inne priorytety, wartosci itp.
Sama mam 35 i np facet 10+to duuuuzo jak dla mnie.wiec ciekawa jestem jak np.taka 25latka widzi siebie za 10lat w zwiazku z facetem obecnie np.40letnim.
Fajny artykul znalazlam
https://www.swiat-zdrowia.pl/artykuly/p … a-40-latka
Zwlaszcza ostatnie 2 "rozdzialy" powinny obie strony przeczytac
rossanka napisał/a:ananasowa napisał/a:I tak jeszcze co do panow po 40 i tych 20latek;). Nie wiem jak u was, ale z tego co widze i slysze to takie pary sa albo chwilowe, albo panna ma na boku mlodszego a oficjalny partner albo tego nie widzi albo nie chce;)sama majac np.25lat chlopak 30letni juz byl dla mnie stary;)ale teraz jak widze priorytety sie zmieniaja;). Nie chce umniejszac tym facetom, ale czy oni naprawde mysla ze taka panna na nich leci bo sa tacy och i ach?! Nie watpie, moze sa takie dlugotrwale zwiazki, ale ja widze tylko jeden, ale to co sie tam dzieje to tragedia. Zas o takich swiezych zwiazkach gdzie on jest po 40 a ona po 20 to ojjjj moglabym jeszcze popisac, ale nie chce niszczyc marzen panow;)))
Też nie mam takich par w swoim otoczeniu. Najwieksza różnica wieku to 10lat.
Czytam tylko o takich normach w internecie.
Albo zdarzają się takie celebryckie pary, ale tamten świat jest inny
Pamiętam siebie i swoje koleżanki jak miałyśmy 20 lat. Mężczyzna 30 letni był już duuuzo starszy, a prawie 40 latek to już był starszy pan. Panowie po 40- to byli prawie w wieku naszych ojców, kompletnie nie brani pod uwagę jako mężczyźni.
Możliwe, że dziś są inne czasyDokladnie;)))internet a zycie to chyba inne swiaty;)))tzn znam takie pary, ale wiekszosc to znalam bo sie rozpadlo.
Tak inne czasy, inne priorytety, wartosci itp.
Sama mam 35 i np facet 10+to duuuuzo jak dla mnie.wiec ciekawa jestem jak np.taka 25latka widzi siebie za 10lat w zwiazku z facetem obecnie np.40letnim.
Fajny artykul znalazlam
https://www.swiat-zdrowia.pl/artykuly/p … a-40-latka
Zwlaszcza ostatnie 2 "rozdzialy" powinny obie strony przeczytac
Internet internetem, a zycie życiem. W sieci wszystko można napisać. Nie wiem, osobiście nie widzę siebie z 60 latkiem, więc taka 20 latka ma to samo z 40 latkiem
To jednak różnica pokolenia. Pewnie, niektórym się udaje, ale to jakiś mikro procent.. z resztą co komu pasuje.
310 2019-01-12 13:45:27 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-01-12 14:00:04)
rossanka napisał/a:A moim zdaniem to nie wina mediów. Przecież inteligentny i rozsądny powiedzmy 40 paro latek wie, że z czasem ciało się sypie, dochodzi coraz więcej zmarszczek, wypadają zęby, skóra nie jest już tak bardzo jędrna. Musiałby być jakiś półmózg, aby nie wiedział, że 20 latka to nie 40 latka i tak dalej.....
Tu nie chodzi o zmarszczki, zęby,czy jędrność skóry. Wiekszość z nas w życiu doświadcza rozczarowań i niepowodzeń. Cześto czujemy się zawiedzeni. To wpływa na nasz charakter, sposób jak odnosimy sie do innych, sposób jak zachowanie innych interpretujemy. Na starośc nasz charakter zmienia sie na gorsze. Stajemy się złośliwi, cyniczni, egoistyczni, zazdrośni. Wiec bardzie dobór młodszej osoby to szukanie kogoś kto takich cech jeszcze nie ma a nie szukanie kogoś z jędrnym biustem czy elastyczną skórą. Która 40 latka ma entuzjazm 20 latki, jej cheć do życia, jej pozytywne patrzenie na świat. 40 letni panowie mają dość zgorzkniałych starych bab, które narzekają, stękają i mędzą.,
Foggy, współczuję obserwacji. Charakter z wiekiem zmienia się na gorsze? Hmm.. nieprawda. Wydaje mi się natomiast, że wyostrzają się cechy charakteru- czyli jak widzisz zgorzkniałego człowieka 40 +. to znaczy taki był wcześniej- niezależnie od płci.
I to nieprawda, że 20 latki są entuzjastyczne, a 40 depresyjne. Popatrz na wpisy na tym forum.
Jak Twoja żona teraz jest z lekka zgorzkniałą pesymistką- to nie wierzę Ci, że wcześniej szklanka była dla niej do połowy pełna..
Chyba że spotkało ją jakieś nieszczęście i ma deprechę.
Po prostu wybrałeś taką żonę.
A może Ona nie jest zgorzkniała- ale po prostu inne rzeczy lubi, jest domatorką?
To może wtedy lepiej by każdy realizował swoje pasje osobno- a jakiejś innej płaszczyzny wspólnej aktywności szukać? Warto rozmawiać..
Przyznam, że w swoim otoczeniu- duże miasto- rzadko tak naprawdę spotykam 40 latków, którzy widzieliby jako życiowe partnerki 20 paro latki..
To mit. A sama jak sobie przypomnę siebie z tamtych lat- też się takimi nie interesowałam..
Nawet jeśli chodzi o seks, to mam wrażenie- że wiecej młodych mężczyzn jest zainteresowanych starszą kobietą niż odwrotnie..
Swoje obserwacje opieram na doswiadczeniach z pracy. Tak mi sie w zyciu układa ze co 2-3 lata zmieniam prace lub ona mnie. W rożnych firmach rozni ludzie w rożnym wieku. 40+ kobiety to najgorszy wspólpracownik. To ze nie poruszam meskich wad nie znaczy ze ich nie ma. Dwulicowosc, nieuczciwosć, egoizm, problemy z alkoholem i przerostem własnego ego są czeste, niemniej gdy dodamy do tego kobiete 40+ z jej wadami to perspektywy są cięzkie. Młodej babce wiecej jesteśmy w stanie wybaczyc bo "młode toto i głupie".
312 2019-01-12 17:09:01 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-01-12 17:09:49)
rossanka napisał/a:A moim zdaniem to nie wina mediów. Przecież inteligentny i rozsądny powiedzmy 40 paro latek wie, że z czasem ciało się sypie, dochodzi coraz więcej zmarszczek, wypadają zęby, skóra nie jest już tak bardzo jędrna. Musiałby być jakiś półmózg, aby nie wiedział, że 20 latka to nie 40 latka i tak dalej.....
Tu nie chodzi o zmarszczki, zęby,czy jędrność skóry. Wiekszość z nas w życiu doświadcza rozczarowań i niepowodzeń. Cześto czujemy się zawiedzeni. To wpływa na nasz charakter, sposób jak odnosimy sie do innych, sposób jak zachowanie innych interpretujemy. Na starośc nasz charakter zmienia sie na gorsze. Stajemy się złośliwi, cyniczni, egoistyczni, zazdrośni. [...]
Nie zgadzam się. Z wiekiem (czyli jak to ująłeś "na starość") nasz charakter kształtuje się pod wpływem kolejnych doświadczeń życiowych, i własnych i cudzych, jeśli tylko z tych ostatnich chcemy korzystać dla siebie. Stajemy się bardziej zahartowani psychicznie, odporni, mniej przewrażliwieni.
Swoje obserwacje opieram na doswiadczeniach z pracy. Tak mi sie w zyciu układa ze co 2-3 lata zmieniam prace lub ona mnie. W rożnych firmach rozni ludzie w rożnym wieku. 40+ kobiety to najgorszy wspólpracownik. To ze nie poruszam meskich wad nie znaczy ze ich nie ma. Dwulicowosc, nieuczciwosć, egoizm, problemy z alkoholem i przerostem własnego ego są czeste, niemniej gdy dodamy do tego kobiete 40+ z jej wadami to perspektywy są cięzkie. Młodej babce wiecej jesteśmy w stanie wybaczyc bo "młode toto i głupie".
Hmmm..i mówisz im to? Czy tu w tym temacie chcesz nas uświadamiać, jak beznadziejne są kobiety po 40?
Przyznam, że spotkałam i fajnych i niefajnych mężczyzn po 40..po co Ci takie generalizacje?
Swoje obserwacje opieram na doswiadczeniach z pracy. Tak mi sie w zyciu układa ze co 2-3 lata zmieniam prace lub ona mnie. W rożnych firmach rozni ludzie w rożnym wieku. 40+ kobiety to najgorszy wspólpracownik. To ze nie poruszam meskich wad nie znaczy ze ich nie ma. Dwulicowosc, nieuczciwosć, egoizm, problemy z alkoholem i przerostem własnego ego są czeste, niemniej gdy dodamy do tego kobiete 40+ z jej wadami to perspektywy są cięzkie. Młodej babce wiecej jesteśmy w stanie wybaczyc bo "młode toto i głupie".
Bo 20 już była dawno a do emerytury jeszcze daleko, to szlag człowieka trafia i się musi jakoś wyładować. A że w domu na rodzinie (albo na kocie) nie wypada, to pozostają koledzy w pracy.
Swoje obserwacje opieram na doswiadczeniach z pracy. Tak mi sie w zyciu układa ze co 2-3 lata zmieniam prace lub ona mnie. W rożnych firmach rozni ludzie w rożnym wieku. 40+ kobiety to najgorszy wspólpracownik. To ze nie poruszam meskich wad nie znaczy ze ich nie ma. Dwulicowosc, nieuczciwosć, egoizm, problemy z alkoholem i przerostem własnego ego są czeste, niemniej gdy dodamy do tego kobiete 40+ z jej wadami to perspektywy są cięzkie. Młodej babce wiecej jesteśmy w stanie wybaczyc bo "młode toto i głupie".
Chyba mlode to to i jedrne.nie oszukujmy sie!!!! Wy faceci myslicie inaczej.w mojej pracy przewija sie mase ludzi i naprawde widze ta roznice w zachowaniu facetow i kobiet. Facet inaczej potraktuje mloda a inaczej "starsza" a nie daj boze brzydka kobiete. Widze to w pracy i w codziennym zyciu.kobiety nie sa takie!przynajmniej w 90%.one sa jedynie wilkiem dla swojej plci;))
foggy napisał/a:Swoje obserwacje opieram na doswiadczeniach z pracy. Tak mi sie w zyciu układa ze co 2-3 lata zmieniam prace lub ona mnie. W rożnych firmach rozni ludzie w rożnym wieku. 40+ kobiety to najgorszy wspólpracownik. To ze nie poruszam meskich wad nie znaczy ze ich nie ma. Dwulicowosc, nieuczciwosć, egoizm, problemy z alkoholem i przerostem własnego ego są czeste, niemniej gdy dodamy do tego kobiete 40+ z jej wadami to perspektywy są cięzkie. Młodej babce wiecej jesteśmy w stanie wybaczyc bo "młode toto i głupie".
Hmmm..i mówisz im to? Czy tu w tym temacie chcesz nas uświadamiać, jak beznadziejne są kobiety po 40?
Przyznam, że spotkałam i fajnych i niefajnych mężczyzn po 40..po co Ci takie generalizacje?
Może Foggiemu zalazła za skórę jakaś babka z pracy, to się tu wyżywa
W internecie jest dość częste, ze ludzie dają upust swoim emocjom, jesli w danej chwili w ich prywatnym życiu coś zgrzyta i nie umieją, nie mogą czy nie potrafią sobie tego poukładać.
Nie chciałabym być zośliwa i zgryźliwa po 40stce, chociaż z drugiej strony wiek jest tu usprawiedliwieniem, można powiedzieć: ok, ona jest niemiła i nadęta, ale to nie dziwne, bo jest już po 40stce - nawet niezłe podejście, bo sie jest usprawiedliwionym co do swoich humorów.
Oczywiście ja nie wyglądam na 40 lat.
Jedynie na 39 i pół
Może Foggiemu zalazła za skórę jakaś babka z pracy, to się tu wyżywa
W internecie jest dość częste, ze ludzie dają upust swoim emocjom, jesli w danej chwili w ich prywatnym życiu coś zgrzyta i nie umieją, nie mogą czy nie potrafią sobie tego poukładać.
Nie chciałabym być zośliwa i zgryźliwa po 40stce, chociaż z drugiej strony wiek jest tu usprawiedliwieniem, można powiedzieć: ok, ona jest niemiła i nadęta, ale to nie dziwne, bo jest już po 40stce - nawet niezłe podejście, bo sie jest usprawiedliwionym co do swoich humorów.
Oczywiście ja nie wyglądam na 40 lat.
Jedynie na 39 i pół
Ale ja w ogóle się nie wyżywam. Niby jak? Krytykę rozkładam równomiernie, siebie nie wybielam. No i w awatarze nie mam psa szczerzącego kły!!!
rossanka napisał/a:Może Foggiemu zalazła za skórę jakaś babka z pracy, to się tu wyżywa
W internecie jest dość częste, ze ludzie dają upust swoim emocjom, jesli w danej chwili w ich prywatnym życiu coś zgrzyta i nie umieją, nie mogą czy nie potrafią sobie tego poukładać.
Nie chciałabym być zośliwa i zgryźliwa po 40stce, chociaż z drugiej strony wiek jest tu usprawiedliwieniem, można powiedzieć: ok, ona jest niemiła i nadęta, ale to nie dziwne, bo jest już po 40stce - nawet niezłe podejście, bo sie jest usprawiedliwionym co do swoich humorów.
Oczywiście ja nie wyglądam na 40 lat.
Jedynie na 39 i półAle ja w ogóle się nie wyżywam. Niby jak? Krytykę rozkładam równomiernie, siebie nie wybielam. No i w awatarze nie mam psa szczerzącego kły!!!
Wiadomo że, faceci wola mlodki niż stare prochna.
rossanka napisał/a:Może Foggiemu zalazła za skórę jakaś babka z pracy, to się tu wyżywa
W internecie jest dość częste, ze ludzie dają upust swoim emocjom, jesli w danej chwili w ich prywatnym życiu coś zgrzyta i nie umieją, nie mogą czy nie potrafią sobie tego poukładać.
Nie chciałabym być zośliwa i zgryźliwa po 40stce, chociaż z drugiej strony wiek jest tu usprawiedliwieniem, można powiedzieć: ok, ona jest niemiła i nadęta, ale to nie dziwne, bo jest już po 40stce - nawet niezłe podejście, bo sie jest usprawiedliwionym co do swoich humorów.
Oczywiście ja nie wyglądam na 40 lat.
Jedynie na 39 i półAle ja w ogóle się nie wyżywam. Niby jak? Krytykę rozkładam równomiernie, siebie nie wybielam. No i w awatarze nie mam psa szczerzącego kły!!!
Popatrz uważnie, on nie szczerzy kły, ale się śmieje
Ela210 napisał/a:foggy napisał/a:Swoje obserwacje opieram na doswiadczeniach z pracy. Tak mi sie w zyciu układa ze co 2-3 lata zmieniam prace lub ona mnie. W rożnych firmach rozni ludzie w rożnym wieku. 40+ kobiety to najgorszy wspólpracownik. To ze nie poruszam meskich wad nie znaczy ze ich nie ma. Dwulicowosc, nieuczciwosć, egoizm, problemy z alkoholem i przerostem własnego ego są czeste, niemniej gdy dodamy do tego kobiete 40+ z jej wadami to perspektywy są cięzkie. Młodej babce wiecej jesteśmy w stanie wybaczyc bo "młode toto i głupie".
Hmmm..i mówisz im to? Czy tu w tym temacie chcesz nas uświadamiać, jak beznadziejne są kobiety po 40?
Przyznam, że spotkałam i fajnych i niefajnych mężczyzn po 40..po co Ci takie generalizacje?Może Foggiemu zalazła za skórę jakaś babka z pracy, to się tu wyżywa
W internecie jest dość częste, ze ludzie dają upust swoim emocjom, jesli w danej chwili w ich prywatnym życiu coś zgrzyta i nie umieją, nie mogą czy nie potrafią sobie tego poukładać.
Nie chciałabym być zośliwa i zgryźliwa po 40stce, chociaż z drugiej strony wiek jest tu usprawiedliwieniem, można powiedzieć: ok, ona jest niemiła i nadęta, ale to nie dziwne, bo jest już po 40stce - nawet niezłe podejście, bo sie jest usprawiedliwionym co do swoich humorów.
Oczywiście ja nie wyglądam na 40 lat.
Jedynie na 39 i pół
Phi, Ja to nawet na 39,5 jeszcze nie wyglądam
rossanka napisał/a:Ela210 napisał/a:Hmmm..i mówisz im to? Czy tu w tym temacie chcesz nas uświadamiać, jak beznadziejne są kobiety po 40?
Przyznam, że spotkałam i fajnych i niefajnych mężczyzn po 40..po co Ci takie generalizacje?Może Foggiemu zalazła za skórę jakaś babka z pracy, to się tu wyżywa
W internecie jest dość częste, ze ludzie dają upust swoim emocjom, jesli w danej chwili w ich prywatnym życiu coś zgrzyta i nie umieją, nie mogą czy nie potrafią sobie tego poukładać.
Nie chciałabym być zośliwa i zgryźliwa po 40stce, chociaż z drugiej strony wiek jest tu usprawiedliwieniem, można powiedzieć: ok, ona jest niemiła i nadęta, ale to nie dziwne, bo jest już po 40stce - nawet niezłe podejście, bo sie jest usprawiedliwionym co do swoich humorów.
Oczywiście ja nie wyglądam na 40 lat.
Jedynie na 39 i półPhi, Ja to nawet na 39,5 jeszcze nie wyglądam
Na 39, 4 ?
SonyXperia napisał/a:rossanka napisał/a:Jedynie na 39 i pół
Phi, Ja to nawet na 39,5 jeszcze nie wyglądam
Na 39, 4
?
To jakbyście były facetami, to już tylko testament pisać, bo oni się wykańczają przy 37,1...
SonyXperia napisał/a:rossanka napisał/a:Może Foggiemu zalazła za skórę jakaś babka z pracy, to się tu wyżywa
W internecie jest dość częste, ze ludzie dają upust swoim emocjom, jesli w danej chwili w ich prywatnym życiu coś zgrzyta i nie umieją, nie mogą czy nie potrafią sobie tego poukładać.
Nie chciałabym być zośliwa i zgryźliwa po 40stce, chociaż z drugiej strony wiek jest tu usprawiedliwieniem, można powiedzieć: ok, ona jest niemiła i nadęta, ale to nie dziwne, bo jest już po 40stce - nawet niezłe podejście, bo sie jest usprawiedliwionym co do swoich humorów.
Oczywiście ja nie wyglądam na 40 lat.
Jedynie na 39 i półPhi, Ja to nawet na 39,5 jeszcze nie wyglądam
Na 39, 4
?
A coś Ty taka skrupulatna z tym liczeniem?
rossanka napisał/a:SonyXperia napisał/a:Phi, Ja to nawet na 39,5 jeszcze nie wyglądam
Na 39, 4
?
A coś Ty taka skrupulatna z tym liczeniem?
Bo matematyka to moje hobby
SonyXperia napisał/a:rossanka napisał/a:Na 39, 4
?
A coś Ty taka skrupulatna z tym liczeniem?
Bo matematyka to moje hobby
Mój ulubiony matematyczny symbol jeśli chodzi o wiek
Sorki, że taki wielki, innego nie znalazłam.