czy można samemu wyjść z alkoholizmu? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 214 ]

66

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Amethis, oczywiscie, ze emocje same w sobie sa zdrowe. Chodzilo mi o to, ze alkoholik bardzo czesto marnie sobie radzi z negatywnymi emocjami, ktore w nim sa. Moze byc to niskie poczucie wartosci, beznadzieja, wscieklosc, depresja itp, ktorych, poniewaz boi sie w sobie, ze tak powiem, tykac, zapija. Dlatego samo zaprzestanie picia nie rozwiazuje problemu. Bo alkoholik musi sie nauczyc radzic ze swoimi problemami najpierw.

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-11-25 16:50:57)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
andziula125 napisał/a:

Amethis czyli twoim zdaniem jakie bedzie najlepsze rozwiazanie dla nas? Isc teraz na terapie jesli maz nie pije?? W chwili obecnej jest po operacjach moze tez choroby ktore go dotknely przyczynily sie do nie picia ale co dalej??

Ja nie wiem jakie jest najlepsze rozwiązanie, sądzę że nikt nie wie smile

Rozwiązania są, to jedno, powodzenie w dużej mierze i tak zależy od zaangażowanego, jak i dbanie o  własny komfort psychiczny

Kwestia czy tylko przestał, jak relacja wygląda, jak Ty się czujesz w relacji, jak wygląda przeżywamy stres w domu
Związki są różne, dla jednego wystarczy stabilność finansowa, dla drugiego bliskość relacji, innemu trzeba twarda miłością napierdzielac bo wróci do punktu zero,


Tu nawet nie chodzi o to czy źle czy dobrze, chodzi w głównej mierze według mnie

O to jak człowiekowi jest że sobą, jak sobie radzi w kryzysowych napięciach, do kryzysowych też nadmiar tych przyjemnych bym wrzucił"

Bo to ma przełożenie na to jak egzystuje w relacji interakcji z zewnętrznym światem

Ja nigdy na terapii nie byłem, ani na odwyku, jak piłem to studia konczylem jedne drugie,
Także każdy jest inny w sensie zewnętrznego porównania

Trochę się oczytalem, trochę pracy innej nad sobą, moglbym wiele pisać, sądzę że to bez sensu

To że ci powiedział to wydaje mi się dużo, bo większość ludzi paraliżuje wstyd smile

Wiem też że nie zmieni i tego nie wypleni, nic, nawet zmiana miejsca zamieszkania, bo to jest dalej firma ucieczki przed odpowiedzialnością

A ucieczka przed odpowiedzialnością to sztandarowy WYKON autorski każdego alkoholika smile

Uciekający mistrz kierownicy, czy jakoś tak, to pikuś:) tak na humorystycznie zakoncze smile

68

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Powiem tak do momentu gdy wtracila sie jego matka w nasze zycie bylo super.byly problemy finansowe uczuciowe i nic nie doprowadzilo do tego by tknac alkohol.poki mamusia nie wtargnela i nie namieszala.najpierw wyprowadzka bez alkoholu potem powrot i alkohol.matka oczywiście nie odpuscila dolala tylko oliwy do ognia.przed operacja ja zdecydowalam by urwal z nia kontakt bow zburzy nam wszystko co budowalismy.przyznal sie jak go nastawiala i manipulowala i jak byl rozdarty.gdy drugi raz sie napil warunek byl jeden zostajesz ale nie zapijasz kaca.nie tknal grama alkoholu przetrwal urwal kontakt i znow jest jak kiedys.sa stresowe sytuacje finansowe czy rodzinne ale odkad nie ma jego matki jest spokoj.zastanawialismy sie nad terapia powiedzial ze pojdzie wszedzie jesli trzeba ale na pierwszy plan spadla operacja i powrot do zdrowia po operacji.jeszcze okolo miesiaca zwolnienie i leki.

69

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Amethis napisał/a:

emocje są zdrowe koleżanko
same w sobie są zdrowe big_smile

Emocje mogą być zdrowe, a mogą być chore. U alkoholika są chore, bo alkoholizm to choroba m.in. polegająca na tzw. nałogowym regulowaniu emocji.

70 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-11-25 18:08:33)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
EeeTam napisał/a:
Amethis napisał/a:

emocje są zdrowe koleżanko
same w sobie są zdrowe big_smile

Emocje mogą być zdrowe, a mogą być chore. U alkoholika są chore, bo alkoholizm to choroba m.in. polegająca na tzw. nałogowym regulowaniu emocji.

Mówisz o czynności która nastawiona jest na efekt, nie emocje są chore tylko mechanizm, i bezsilność wobec tych emocji

Think, think, think

Regulacja doprowadza do chorych sytuacji. Nie bezpośrednio emocje

Alkoholik po to piję żeby zagłuszyć to, tym samym wzmacniając mechanizm, szuka pomocy i sam się pogrąża

U zdrowego działa to tak samo, alkoholik wiw co dobre, i to dobre go uzależnia i prowadzi w dół

Brak oceny, zakłamanie jest sztuczka głowy, wszystko po żeby cukiereczków zdobyć

Stąd te mówi się że alkoholicy są emocjonalnie, dzieckiem

Trochę na ten temat, wiem jeśli potrzebujesz mogę pomóc smile

Emocje są negatywne i pozytywne, nie zależnie czy jesteś uzależniony, zdrowy

Tak więc i z jednymi w nadmiarze i drugimi alko sobie nie potrafi bez używki poradzić, najwidoczniej że jest to u alkoholików, jednak to jest domena wielu wielu spraw, o podłożu psychicznych:)

onanizowanie, konwulsywny placz, to podobne, zjawiska, korzystajace z podobnego schematu

Kwestia czym najlepsza ulgę sobie człowiek uduna robić, w alkoholizmie jest najtragiczniejsze z konsekwencjami uprawiania tego "sportu"

71

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Amethis napisał/a:

Mówisz o czynności która potrzebuje działania, nie emocje są chore tylko mechanizm, i bezsilność wobec tych emocji

Rozumiem. Jak ktoś ma problem z sercem, to nie serce jest chore, tylko mechanizm pracy serca... Nie, emocje alkoholika są chore - nieadekwatne. Czasem nieadekwatnie duże, czasem nieadekwatnie małe. Wściekłość, bo żona się pomalowała - nie jest normalna, brak żalu po śmierci kogoś bliskiego - nie jest normalny. To są chore emocje.

72 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-11-25 18:32:14)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
EeeTam napisał/a:
Amethis napisał/a:

Mówisz o czynności która potrzebuje działania, nie emocje są chore tylko mechanizm, i bezsilność wobec tych emocji

Rozumiem. Jak ktoś ma problem z sercem, to nie serce jest chore, tylko mechanizm pracy serca... Nie, emocje alkoholika są chore - nieadekwatne. Czasem nieadekwatnie duże, czasem nieadekwatnie małe. Wściekłość, bo żona się pomalowała - nie jest normalna, brak żalu po śmierci kogoś bliskiego - nie jest normalny. To są chore emocje.

Z czym alkoholik ma problem??

Spytaj którego kolwiek, z brakiem alkoholu smile


Nie rób ściemy z porównywaniem czego kolwiek do alkoholizmu,

Wiesz po co ta żona jest źle pomalowana? 

Z tego powodu że jest mocne uzależnienie, alkoholik podświadomie szuka zapalnika do uruchomienia mechanizmu, on ma w dupie emocje, i szminkę żony, żonę zresztą też do momentu jak nie wyskoczy z roli ofiary, co jest bardzo ciężkie

Stąd różne wersje dna alkoholika

Popatrz jak dzieci manipulują rodzicami, od wczesnego wieku, mają chore emocje?

W pewnym sensie rozwój emocjonalny, jest zatrzymany, stąd można powiedzieć że chory, jednak emocje samę w sobie, są jakie są, dalej twierdzę że sposób ich wykorzystywania/celowosc jest chora, a to jest mechanizm:)

73

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Połowa mojej rodzinki to alkoholicy.

Wujek od strony ojca - codziennie popija sobie whisky, nikomu to nie przeszkadza, ma pieniądze, emeryturkę, jest git.
Babcia od strony ojca - tak samo codziennie wódeczka do snu, też pieniędzy jej nie brak, wredna kobieta, ale za stara by jeszcze jej alkoholu odmawiać.

Babcia od strony matki - alkoholiczka zdiagnozowana przez samą siebie od jakichś 40 lat, bez niczyjej pomocy przestała, ma tylko incydenty powiedzmy raz na rok.
Ojczym od strony matki - alkoholik na 100%, wszyscy to wiedzą, a czy on - nie wiem. Już dawno by się zapił na śmierć gdyby nie wypadek przez który nie może się poruszać, a nikt mu alkoholu nie daje.
Pradziadek od strony matki - alkoholik również przez siebie zdiagnozowany, przestał po 20 latach pić z dnia na dzień.
Wujek od strony matki - niegroźny alkoholizm, po prostu jedyne co pije cały czas to piwo rozwodnione z wodą.

Blisko do alkoholizmu jeszcze cioci od strony matki i tej od strony ojca.

Czy to jest genetyczne? Raczej nie, to chyba kwestia środowiska. U matki piją z biedy, u ojca z dostatku. Czy można samemu z tego wyjść? Jeżeli jest się silnym, to tak.

74

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Lodywaniliowe napisał/a:

Czy można samemu z tego wyjść? Jeżeli jest się silnym, to tak.

W pewnym miejscu mówi się

"Nigdy nie zrobisz tego sam, nikt nie zrobi tego za Ciebie" wink

75 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2016-11-27 03:09:29)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Amethis napisał/a:

Popatrz jak dzieci manipulują rodzicami, od wczesnego wieku, mają chore emocje?

To co jest normalne u dziecka, u dorosłego może być chore. Dziecinne emocje mają też np. osoby z borderline i borderline uważane jest za coś na pograniczu zaburzenia osobowości i choroby psychicznej. Ta choroba to właśnie choroba emocji - zmiennych i nadmiernych. Zachowania i emocje alkoholika są bardzo zbliżone do zachowań bordera.

Lodywaniliowe
Genetyka ma bardzo duży wpływ na alkoholizm.

76

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Ja dalej trzymam się tego że emocje samę w sobie nie są chore, są pozytywne i negatywne

Przy alkoholizmie wystepuje zakłócenie procesu emocjonalnego, nie emocji!!!

Efektem tego zakłócenia, które może mieć wiele uwarunkowań jest stan psychiczny

Notoryczne, długotrwałe przebywanie w tym stanie, powoduje według mnie utrwalenie patologicznego nawyku schematu, degradacja społeczna, moralna, etyczna, lub też zatrzymanie naturalnego wzrostu, rozwoju inteligencji emocjonalnej

Która u dorosłego polega w dużej mierze na kontrolowaniu stanów emocjonalnych, a więc na zatrzymywaniu stanów emocjonalnych, jak tez akceptowanie, przeżywanie, odreagowywanie, i wiele innych, trochę uogolniam

Określenie chore emocje, jest spłyceniem, zgeneralizowaniem, które w pewnym sensie fałszuje przekaz

Oczywiście wypowiadam się w ramach alkoholizmu, który jak sam pewnie wiesz jest specyficzny,

Patrząc z perspektywy zaburzeń osobowości, w zasadzie może w danej jednostce zawierać cechy różnych zaburzeń, i nie koniecznie można określić charakterystyczne cechy dla danego zaburzenia

Są też 4 fazy alkoholizmu, i każda ma swoje uwarunkowania i konsekwencje i w zachowaniu i postrzeganiu, i ogólnie rozumianemu egzystowaniu

Różne są opisy, kwestia podejścia do problemu,
Najadekwatniejszym wydaje się choroba: duszy, ciała i umysłu smile

Nie potrzebuję się przerzucać tym "kto ma rację" bo jeszcze włączy się mi pijane myślenie wink
Siegne po któraś z książek w stylu psychoterapia Meliburdy, no ale po co

Ja mam taki wypracowany pogląd i jest mi z nim dobrze, mam nadzieję że i Tobie jest z własnym dobrze smile

Ważne by nie mieszać, podejść do tematu

77

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Dziewczyny, można! Mój EX miał problem z alkoholem. I chociaż nie jestesmy już razem, a przyczyną rozstania nie był alkohol, to mogę śmiało powiedzieć, że sam sobie poradził z uzależnieniem!

78

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Moj tata byl alkoholikiem i nadal nim jest, nawet po udarze siega po alkohol a nie moze. Nie mowi i jest czesciowo sparalizowany.
Chcialabym jednak przekazac historie mezczyzny, ktory nie pije juz drugi rok. Chodzi na tzw grupy gdzie ldzie opowiadaja o swoim zyciu. To mu bardzo pomoglo. Jest szczesliwy, ze moze dbac o siebie i swoja rodzine. Na takich grupach mozna tez porozmawiac sam na sam z terapeuta. Mozna wyjsc samemu tylko trzeba CHCIEC. Dasz rade!

79

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Trzeba mieć silną wolę i ogromną siłę walki, ale zawsze lepiej jak jest obok ktoś kto kontroluje i motywuje.

80

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
janka1991 napisał/a:

Trzeba mieć silną wolę i ogromną siłę walki, ale zawsze lepiej jak jest obok ktoś kto kontroluje i motywuje.

Jak wedlug Ciebie, można tej silnej woli, się "nabawić"

Jak się jej przed i podczas uzależnienia nie miało, jedyny objaw "silnej woli" to chyba silna wola się napicia wink

Siłę walki,  to większość alkoholików ma, walczą do upadłego smile

Dla kogo jest lepiej gdy, ktoś obok jest i kontroluje, i czy aby to na "lepiej" wychodzi??

smile

81

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Amethis napisał/a:
janka1991 napisał/a:

Trzeba mieć silną wolę i ogromną siłę walki, ale zawsze lepiej jak jest obok ktoś kto kontroluje i motywuje.

Jak wedlug Ciebie, można tej silnej woli, się "nabawić"

Ja się albo ma, albo nie.
Znam parę przykładów, gdzie silna wola wystarczyła.

82

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Cyngli napisał/a:
Amethis napisał/a:
janka1991 napisał/a:

Trzeba mieć silną wolę i ogromną siłę walki, ale zawsze lepiej jak jest obok ktoś kto kontroluje i motywuje.

Jak wedlug Ciebie, można tej silnej woli, się "nabawić"

Ja się albo ma, albo nie.
Znam parę przykładów, gdzie silna wola wystarczyła.

Cyngli smile
Nie słodzę, lubię Twoje spostrzeżenia

Każdy ma silną wolę, kwestia do czego ja wykorzystuje;)

Coś jednak musiało, aktywować;) uswiadomić, ukierunkować, użyłem słowa "nabawić się"

Inaczej życie by płynęło jak płynęło dotychczas smile

83

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Amethis napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Amethis napisał/a:

Jak wedlug Ciebie, można tej silnej woli, się "nabawić"

Ja się albo ma, albo nie.
Znam parę przykładów, gdzie silna wola wystarczyła.

Cyngli smile
Nie słodzę, lubię Twoje spostrzeżenia

Każdy ma silną wolę, kwestia do czego ja wykorzystuje;)

Coś jednak musiało, aktywować;) uswiadomić, ukierunkować, użyłem słowa "nabawić się"

Inaczej życie by płynęło jak płynęło dotychczas smile

Oczywiście, że coś musiało "nakierunkować". Najczęściej nakierunkowuje strata bliskich i walnięcie czterema literami o dno.

84 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-12-14 21:38:53)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Cyngli napisał/a:
Amethis napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Ja się albo ma, albo nie.
Znam parę przykładów, gdzie silna wola wystarczyła.

Cyngli smile
Nie słodzę, lubię Twoje spostrzeżenia

Każdy ma silną wolę, kwestia do czego ja wykorzystuje;)

Coś jednak musiało, aktywować;) uswiadomić, ukierunkować, użyłem słowa "nabawić się"

Inaczej życie by płynęło jak płynęło dotychczas smile

Oczywiście, że coś musiało "nakierunkować". Najczęściej nakierunkowuje strata bliskich i walnięcie czterema literami o dno.


Doprecyzowalbym, stwierdzenie "walniecia czterema literami o dno"

Walniecia w dno, nie jest takim pewnikiem
Alkoholik już dużo wcześniej, ale nie tylko alkoholik, dno czuję,
Wiele osób próbuje się odbijać od dna, ratować się, to jest zwykła ściema, wtedy to jak szarpanie się na własnej szubienicy, uzależnienia, od substancji, od innych ludzi, sytuacji, emocji, potrzeby posiadania jak i unikania, oczywiście za tym idą konkretne mechanizmy, nawyki,

Dopiero "ból" bezsilności jest, zbawczy, pokazuje kierunek, daje siłę smile

Każdy zniewolony czymś człowiek, dopóki będzie miał wybór, nawet mając świadomość ze jest to źle, wybierze to złe

Brak wyboru, to silna wola, i determinacja na pewnym etapie

Paradoksalnie po to żeby oczyścić wolę wyboru smile

85 Ostatnio edytowany przez Olinka (2017-05-25 23:36:44)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

A co sądzicie o ośrodkach i terapii, jak do tego namówić? Nie chce wysyłać bliskiej mi osoby na intensywną terapię, ale zależy mi, żeby miała lekki detoks, zastanowiła się nad sobą, ułożyła swoje życie w ciszy. Czytałam na [spam] o ciekawych metodach leczenia - określony plan dnia, dyscyplina, z drugiej strony dobre warunki, brak agresji, spokojne i profesjonalne podejście do osoby uzależnionej. Myślicie, że warto inwestować w pobyt w takim miejscu? I jak delikatnie kogoś do tego nakłonić? Z waszych wypowiedzi wynika, że wszysto zależy od danej osoby, ale z pewnością my też jakoś możemy na tę osobę wpłynąć.

86

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Qwerty15 napisał/a:

Są dwie metody walki pierwsza to dać alkoholikowi spaść na dno i czekać aż sie ocknie a druga to wspierać i motywować do terapii, polecam druga metodę. Z badań wynika ze najlepiej z nałogiem radzą sobie osoby które same chcą z nim zerwać, posiadają wewnętrzna motywacje.

Nie zgodzę się z Tobą jeśli chodzi sposób metody walki z uzależnieniem. Sama jestem uzależniona, znam wielu alkoholików (tych trzeźwych i tych niemal ciągle zapijajaych) i z doświadczenia wiem, że o wiele skuteczniejszym sposobem jest pozwolenie upadku na samo dno i niepomaganie mu się z tego dna wygrzebać. Każdy kto jest w ciągu wspieranie będzie wykorzystywał do dalszego picia, bo będzie wiedział, że jest ktoś kto za niego wszystko posprząta.
Jak wychodziłam z oddziału gdzie się odtruwałam (z terminem na odwyk) psychiatra powiedział że 30- 35 procent uzależnionych nigdy nie wróci do picia, nie zapije terapii. Gdy już byłam na oddziale odwykowym poznałam ludzi skierowanych przez sąd (tak zwanych sądowych- często przyprowadzanych przez policję) i Ci mieli podejście takie, że odsiedzą 7 tygodni, dostaną papier i będą mieli spokój. Gdy wychodzili pierwsze co robili to szukali monopolowego- nie mieli problemu, bo obok szpitala było TESCO.

87

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
zytopszenica napisał/a:

A co sądzicie o ośrodkach i terapii, jak do tego namówić? Nie chce wysyłać bliskiej mi osoby na intensywną terapię, ale zależy mi, żeby miała lekki detoks, zastanowiła się nad sobą, ułożyła swoje życie w ciszy. Czytałam na [spam] o ciekawych metodach leczenia - określony plan dnia, dyscyplina, z drugiej strony dobre warunki, brak agresji, spokojne i profesjonalne podejście do osoby uzależnionej. Myślicie, że warto inwestować w pobyt w takim miejscu? I jak delikatnie kogoś do tego nakłonić? Z waszych wypowiedzi wynika, że wszysto zależy od danej osoby, ale z pewnością my też jakoś możemy na tę osobę wpłynąć.

    Z tego co wiem, to na intensywną terapię nie przyjmują ludzi ze zwykłą AZĄ (alkoholowym zespołem abstynencyjnym), którą można przeżyć w domu. Zagrożeniem dla życia jest AZA z powikłaniami i tu przeważnie ląduje się na oddziale detoksykacyjnym/ toksykologicznym.
    Wydaje mi się że troszkę mylisz pojęcia: detoks to odtrucie z toksycznych substancji i trwa przeważnie jeśli chodzi o alkohol 10- 14 dni; a czas na zastanowienie się nad sobą znajduje się na leczeniu odwykowym (w poradniach, leczeniu dochodzącym, lub leczeniu zamkniętym).
    Moim zdaniem nie ma co inwestować w prywatne leczenie uzależnień. Gdzieś mi się włącza myślenie, że tu można bardzo łatwo manipulować człowiekiem jeśli chodzi o finanse i płatności (na przykład sztucznie przedłużać czas pobytu). Owszem na leczenie na NFZ czeka się dłużej, ale tutaj mam dla niego większe zaufanie.
    Wydaje mi się że nakłanianie może być i dobre, ale na początku problemu z alkoholem. Gdy masz do czynienia z człowiekiem w długim ciągu nakłanianie raczej nic nie daje. Wręcz przeciwnie... Usłyszysz: „czepiasz się”, „ daj mi spokój”, „przecież nie mam problemu”, „piję bo lubię i w każdej chwili jak będę chciał to sam przestanę”, „przecież nie piję w miejscach publicznych, nie wystaję pod budką z piwem więc czego chcesz”, „pracuję, piję za swoje” i  wiele innych stwierdzeń. Ja piłam 10 lat i słyszałam namawianie, tłumaczenie, proszenie, grożenie i myślisz że to poskutkowało? Wręcz odwrotnie piłam dalej, bo byłam wkurzona delikatnie mówiąc i mówiłam dokładnie to co napisałam wyżej. Moim zdaniem trzeba pozwolić uzależnionemu pozwolić upaść, wywalić się na własnym problemie, nie pomagać (np. nie załatwiać zwolnień, nie tłumaczyć przed szefem i tak dalej), wtedy jest większa szansa że uzależniony zda sobie w końcu sprawię z problemu i zacznie się leczyć.

88 Ostatnio edytowany przez Olinka (2018-01-29 13:52:17)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Udało mi się samodzielnie opanować alkoholizm. Chodziłam na grupy AA przy ośrodku [spam]. Miałam nawrót i postanowiłam im zaufać na dłuższej terapii. Opłaciło się i w sumie żałuję, że sam się zmagałam z uzależnieniem. Było trzeba od razu zgłosić się do profesjonalistów.

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Poczytaj o metodach leczenia uzależnień na reklama na naszym forum jest płatna. To chyba najpopularniejsza baza wiedzy w tej kategorii, a później spokojnie podejmiesz decyzję.

90 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-04-07 07:57:18)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Trzeźwość to bardzo krucha konstrukcja. Trzeba nauczyć się rozpoznawać sygnały ostrzegawcze, fazy uzależnienia, wyzwalacze i sposoby zatrzymywania myśli o alkoholu. Trzeba zbudować własny system wsparcia. To techniczne umiejętności, których można nauczyć się w terapii grupowej. Takich rzeczy uczy terapeuta reklama, spam oraz odnośniki do zewnętrznych strony, są niezgodne z regulaminem.

91

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
weronikamoskala90 napisał/a:

Udało mi się samodzielnie opanować alkoholizm. Chodziłam na grupy AA przy ośrodku [spam]. Miałam nawrót i postanowiłam im zaufać na dłuższej terapii. Opłaciło się i w sumie żałuję, że sam się zmagałam z uzależnieniem. Było trzeba od razu zgłosić się do profesjonalistów.

To jednak nie samodzielnie ...

92

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Polecam książkę „najgorszy człowiek na świecie” Małgorzaty halber. Osobiście nie mam problemu z uzależnieniem więc nie wiem czy samemu da się z tego wyjść - ale książka ta fajnie opisuje historię jej uzależnienia i jak próbowała sobie z nim radzić.
Pozdrawiam

93 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-05-29 09:33:46)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Samodzielna walka z uzależnieniem bywa bardzo trudna i nieskuteczna, dlatego najlepiej w takiej sytuacji skorzystać z profesjonalnej pomocy, jaką świadczą ośrodki leczenia uzależnień. umieszczanie linków na forum jest niezgodne z regulaminem to strona, na której znajdziecie ośrodki z różnych regionów Polski. Wszystkie sprawdzone i poddane opinii pacjentów, którzy korzystali z ich pomocy.

94 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-06-13 23:46:33)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Samemu może być ciężko wyjść z nałogu. Moim zdaniem korzystniej byłoby wybrać ośrodek leczenia uzależnień  i tam, wspólnie z terapeutą walczyć. Ja osobiście mogę polecić SPAM.

95 Ostatnio edytowany przez Olinka (2018-07-19 01:23:21)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

alkoholizm to powazna sprawa  a niektorzy wzmagaja sie z nia przez cale zycie. Oby udalo sie w tym przypadku zaradzic problemowi, jesli nie to warto sprobowac jeszcze w klinice prywatnej [spam]. Oni są profesjonalistami

96

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Wydaje mi się, że raczej jest to nie możliwe. Zawsze ważne jest wsparcie, bądź jakiś plan działania Ośrodków Terapeutycznych.

97 Ostatnio edytowany przez anime_boy (2018-10-16 12:29:15)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

fajny temat z fajną ilością reklam:P teraz następne konto z 1 postem powinno zadać pytanie jaki to dokładnie ośrodek, a w odpowiedzi będzie link i że słyszała że ma dobre opinie xd

Aaaaha teraz zauważyłem, jest link, w podpisie xd

98

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Wyjście z każdego nałogu zależy od determinacji i silnej woli uzależnionego. Należy pamiętać że z alkoholizmu nie da się wyleczyć raz na zawsze. Wszystkie terapie mają na celu wspomóc chorego w abstynencji i wspierać w dążeniu do wyznaczonego celu jakim jest abstynencja stała. Uważam, że jest możliwe samodzielne wyjście z nałogu ale w razie problemów z wstrzemięźliwością zalecałabym uczęszczanie na terapie AA

99

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
pola_ napisał/a:

Wyjście z każdego nałogu zależy od determinacji i silnej woli uzależnionego. Należy pamiętać że z alkoholizmu nie da się wyleczyć raz na zawsze. Wszystkie terapie mają na celu wspomóc chorego w abstynencji i wspierać w dążeniu do wyznaczonego celu jakim jest abstynencja stała. Uważam, że jest możliwe samodzielne wyjście z nałogu ale w razie problemów z wstrzemięźliwością zalecałabym uczęszczanie na terapie AA

AA to nie terapia, tylko grupa wsparcia. Tam nie ma terapeutów, tylko są inni alkoholicy.

100

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

TAK, można. Badania pokazują, że procent osób które wychodzą z uzależnienia od alkoholu spontanicznie(czyli bez jakiejś ingerencji z zewnątrz w postaci np. terapii), jest zbliżona do tych które robią to z pomocą AA.
Chodzi tu o skuteczne pokonanie problemu z alkoholem, a nie osoby które raz na jakiś czas się wycofały, żeby potem do tego wrócić.

101

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Jeeeju najgorsze jest to ze mieszkamy w Polsce i mamy nalogi...Dlaczego?dlatego ze panstwo nie ma zadnego planu i nie mialo jak pomagac ludzia w nalogach..terapia kilkanascie osob na raz AA haha jaja a nie terapia .Sam jestem w podobnej sytuacji tez mam nalog ktory zaczal od jakiegos czasu mnie przerastac,zle mi z nim..i co znalazlem w ibternecie ...jest pomoc owszem....ale prywatnie...podobna sytuacja co do specialistow i nfz...masakra..ludzie czelaja na mieszkabia socjalne po 20,30 lat w duzych miastach..Chcial bym zerwac z nalogiem raz na zawsze i byc szczesliwym czlowiwkiem ale najnormalniej w swiecie nie mam kilku tysiecy zeby zaplacic za pomoc ktorej pitrzebuje na za "miesiac,TEMU" Z oddluzaniem mlodych ludzi ktorzy nie umyslnie wpadli w spirale zadluzenia inie maja perspektyw na splate tez maja wywalone YaYa...no bezczelna Polska...

102 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2018-10-22 07:57:41)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
RoxiFoxi napisał/a:

TAK, można. Badania pokazują, że procent osób które wychodzą z uzależnienia od alkoholu spontanicznie(czyli bez jakiejś ingerencji z zewnątrz w postaci np. terapii), jest zbliżona do tych które robią to z pomocą AA.
Chodzi tu o skuteczne pokonanie problemu z alkoholem, a nie osoby które raz na jakiś czas się wycofały, żeby potem do tego wrócić.

Ale AA to nie terapia, lecz grupa wsparcia.

Osobiście nie znam osoby, która by wytrzeźwiała tak sama z siebie. Po pierwsze występuje cos takiego jak Zespół Odstawienia, który może być bardzo niebezpieczny i wymaga medykacji środkami uspokajającymi. Jasne, niektórzy mają tylko drganie rąk, trochę potu i bezsenność przez parę dni, ale możne się to skończyć napadem padaczkowym, zawałem serca albo nawet zgonem, także opieka lekarska jest niezbędna. Po drugie, samozaprzestanie picia to nie jest prawdziwe leczenie. Alkoholizm to choroba z nieumięjętnością radzenia sobie z problemami, z własnymi emocjami i z życiem, a to nie ustanie po odstawieniu kieliszka. Po jakimś czasie, bez terapii, motywacja spada, kłopoty jak były tak są i ludzie wracaja do picia.

Może sa jakieś pojedyncze przypadki ludzi, którzy sami sobie z tym poradzili, ale je chyba można na palcach jednej ręki policzyć.

103

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Witam
Odświeżam temat To ja potrzebuję pomocy nie chcę pić,zaczynć dnia od kombinowania alkoholu na wieczór Mam 52 lata .i dużo problemów ale kto ich nie ma .Ja już nie chcę pić przeczytałam wszystkie posty .Najgorszy jest wieczór i nie mogę sobie poradzić z nawykiem .pomyślałam sobie że daćie mi siłę i silną wolę w początkach .Nie mogę chodzić do specjalistów bo mieszkam na odludziu i do najbliższego ośrodka mam 40km.

104 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-04 21:58:40)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Tamara985 napisał/a:

Witam
Odświeżam temat To ja potrzebuję pomocy nie chcę pić,zaczynć dnia od kombinowania alkoholu na wieczór Mam 52 lata .i dużo problemów ale kto ich nie ma .Ja już nie chcę pić przeczytałam wszystkie posty .Najgorszy jest wieczór i nie mogę sobie poradzić z nawykiem .pomyślałam sobie że daćie mi siłę i silną wolę w początkach .Nie mogę chodzić do specjalistów bo mieszkam na odludziu i do najbliższego ośrodka mam 40km.

Poszukaj grupy Anonimowych Alkoholików w pobliżu ,to nie jest terapia to grupy wsparcia jak napisano wcześniej ,a 40 km to nie jest odległość do Marsa z Ziemi .
Zdaj sobie sprawę że na początku szuka się mnóstwa przeszkód i wymówek po to żeby wrócić do picia wypierając to z siebie ukrywając nawykowo i mimowolnie wiele intencji ,jednocześnie nie chcąc pić,mając dosyć życia z alkoholem .Sprzeczność związana z problemem uzależnienia ,"stare" myślenie ciągnie wstecz ,a nowe jeszcze bardzo jest nietrwałe kruche
Silna wola nie ma odniesienia do alkoholizmu tak nawiasem mówiąc.
Możesz też poszuka innych alkoholików do rozmowy w internecie .
Pisz też tutaj jak już trafiłaś na to forum.
Ja też jestem alkoholikiem mam 55lat i nie piję od 29 lat,byłem na terapiach i jestem w AA cieszę się z życia w sumie smile.
Pozdrawiam trzymaj się .
Nie chodź głodna ,staraj się wypoczywać ,nie izolują się od ludzi i nie dawaj się ponosić gniewowi.
Pij więcej płynów ,bierz magnez i witaminy najbardziej potrzeba po piciu witaminy B .
Mnie pomagało i pomaga twierdzenie że tylko dziś nie piję a jutro nie wiem co będzie mam do przeżycia i przetrwania 24 godziny bez alkoholu i narkotyków ,dziś już się tak nie boje różnych substancji,ale i tak tylko dziś nie piję smile
Samemu wyjść z uzależnienia jest trudno bez innych ludzi i terapii ,ale i tak nikt za Ciebie nie wyzdrowieje,najwięcej sama zrobisz z pomocą doświadczeń innych prawdopodobnie skuteczniej.

105

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
paslawek napisał/a:

Mnie pomagało i pomaga twierdzenie że tylko dziś nie piję a jutro nie wiem co będzie mam do przeżycia i przetrwania 24 godziny bez alkoholu i narkotyków ,dziś już się tak nie boje różnych substancji,ale i tak tylko dziś nie piję smile

To jest również metoda, którą polecają terapeuci uzależnień, bo trzeba sobie stawiać małe, ale osiągalne cele. O wiele łatwiej jest wytrwać w postanowieniu, że dziś nie piję niż że nie ruszę alkoholu do końca miesiąca ani tym bardziej już nigdy. Kolejnego dnia temat powraca, ale każdy taki dzień jest jak wygranie małej bitwy o trzeźwość i jest to motywujące, nawet jeśli jutro trzeba będzie stoczyć kolejną.

106

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Witam
Dzięki za odpowiedzi .Dziś pierwszy pierwszy wieczór mam nadzieję bez ale dopiero 17,44godz,JA OD RANA NIE PIJĘ ale wieczory będą straszne .Najgorzej dla mnie jest zacząć a potem odlot.Zastosuje się do waszych wskazówek zobaczymy

107

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Tamara985 napisał/a:

Witam
Dzięki za odpowiedzi .Dziś pierwszy pierwszy wieczór mam nadzieję bez ale dopiero 17,44godz,JA OD RANA NIE PIJĘ ale wieczory będą straszne .Najgorzej dla mnie jest zacząć a potem odlot.Zastosuje się do waszych wskazówek zobaczymy

Mam przyjaciółkę, która piła dużo (za dużo) po stracie, śmierci dziecka. Teraz nie pije już od chyba kilku lat i jest naprawdę inną osobą. Naprawdę jestem z niej dumna i wciąż jej to powtarzam smile Trzymam za ciebie kciuki, wierzę że ci się uda.

108

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Olinka napisał/a:

To jest również metoda, którą polecają terapeuci uzależnień, bo trzeba sobie stawiać małe, ale osiągalne cele. O wiele łatwiej jest wytrwać w postanowieniu, że dziś nie piję niż że nie ruszę alkoholu do końca miesiąca ani tym bardziej już nigdy. Kolejnego dnia temat powraca, ale każdy taki dzień jest jak wygranie małej bitwy o trzeźwość i jest to motywujące, nawet jeśli jutro trzeba będzie stoczyć kolejną.

Tamara985 napisał/a:

Witam
Dzięki za odpowiedzi .Dziś pierwszy pierwszy wieczór mam nadzieję bez ale dopiero 17,44godz,JA OD RANA NIE PIJĘ ale wieczory będą straszne .Najgorzej dla mnie jest zacząć a potem odlot.Zastosuje się do waszych wskazówek zobaczymy

Powodzenia Tamaro. Daj czasem znać jak idzie : )
Mój partner ma aktualnie na koncie 64 małe, dzienne wygrane bitwy. Bo jak pisze Olinka- każdy dzień to jak wygranie małej bitwy. Każdego dnia kolejnej. Małe, osiągalne cele.
Trzymaj się.

109

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Dziękuję za wsparcie

110

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Jesteś Tamaro? Mamy już bardzo późny wieczór - jak się trzymasz? Swoją dzisiejszą bitwę wygrałaś?

Wspomniałaś, że do terapeuty masz 40 km, co stanowi dla Ciebie barierę, ale mamy takie czasy, że wielu specjalistów swoje wsparcie oferuje online. Nie wszystkim ta forma odpowiada, co rozumiem, ale może warto to przynajmniej przemyśleć?
Pamiętaj przy tym, że tu niemal zawsze ktoś jest, a nawet jeśli nikt z nas nie odezwie się od razu, to na pewno to zrobi, więc warto pisać.

Chcąc zająć myśli czymś innym, możesz skupić się na aktywności fizycznej (to działa cuda i wiem to od znajomych borykających się z tym samym problemem) albo po prostu wejść na forum i dyskutować w którymkolwiek w tematów, a przecież trochę tego mamy. Być może brzmi lakonicznie, a jednak historie innych ludzi są na tyle wciągające, że nawet nie zauważysz, kiedy mija wieczór.

Jak napisałam, znam kilka osób, które o siebie zawalczyły. Są wśród nich tacy, który nie piją już od wielu lat.
Na ten moment moja bardzo bliska przyjaciółka dosyć skutecznie walczy z uzależnieniem, ale ona ma za sobą bardzo intensywny pobyt w ośrodku zajmującym się tym problemem. Wydaje się, że wróciła z niego bardzo zmotywowana, odmieniona i pełna pozytywnego nastawienia do życia, pomimo że jeszcze całkiem niedawno zupełnie się poddała. Nie mam pojęcia czy sama, czyli bez wsparcia ośrodka i terapii, którą kontynuuje, byłaby w stanie dojść do tego punktu, w którym się znajduje.

R_ito, 64 wygrane bitwy, to już wcale nie jest mało! Mam nadzieję, i tego Wam obojgu życzę, że z każdą kolejną motywacja partnera będzie wzrastać. Ważne, żeby się nie złamał, a tym bardziej, aby przypadkiem nie próbował się za to nagradzać, co jest niestety częstą praktyką. Nagrodą jest oczywiście używka. Pojawia się też chęć sprawdzenia, bardzo zgubna: "a może potrafię już to kontrolować?" Niestety mechanizm kontroli u osób uzależnionych jest upośledzony, dlatego najczęściej wszystko trzeba zaczynać od nowa. Niemniej nawet jeśli się tak zdarzy, co zawsze należy brać pod uwagę, to wciąż warto wstać, otrzepać kolana i po raz kolejny próbować. Tylko ten kac moralny... On bywa trudny do opanowania.

111 Ostatnio edytowany przez merle (2021-02-05 11:03:10)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Czy można samemu wyjść?

Ogólnie jest taka opinia, że alkoholik jest nim do końca życia. Jeśli założyć, że to prawda (a sądzę, że w baaaaardzo rzadkich przypadkach niekoniecznie) to są tylko dwie drogi:

- totalna abstynencja i po kilku latach nauczenie się żyć od nowa
- picie kontrolowane

Pierwsza opcja wydaje się słuszniejsza, ale w obu przypadkach (czy totalne niepicie, czy picie w kontrolowany sposób) zawsze jest groźba, że alkoholik powróci do picia niekontrolowanego.

I tak, można poradzić sobie samemu. Ostatecznie, czy masz wsparcie, czy też nie, i tak decyzja musi wyjść od alkoholika. Najczęściej dzieje się to, gdy dana osoba sięgnie dna.

Natomiast z reguły będzie łatwiej, gdy to wsparcie jest, ale wsparcie powinno się pojawić dopiero po decyzji alkoholika o uratowaniu sobie życia, nie wcześniej.

Pzdr.

Tamara985 napisał/a:

Witam
Dzięki za odpowiedzi .Dziś pierwszy pierwszy wieczór mam nadzieję bez ale dopiero 17,44godz,JA OD RANA NIE PIJĘ ale wieczory będą straszne .Najgorzej dla mnie jest zacząć a potem odlot.Zastosuje się do waszych wskazówek zobaczymy

Tamara, może spróbuj odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego aż tak bardzo musisz? Bo to nie ciało jest uzależnione, a umysł. Może taka wiedza trochę pomoże Ci trwać w postanowieniu. Powodzenia!

112

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
merle napisał/a:

- picie kontrolowane
Pierwsza opcja wydaje się słuszniejsza, ale w obu przypadkach (czy totalne niepicie, czy picie w kontrolowany sposób) zawsze jest groźba, że alkoholik powróci do picia niekontrolowanego.

A gdzie to kolega takie mądrości wyczytał i dlaczego wszystkich wprowadza w błąd?

113 Ostatnio edytowany przez merle (2021-02-05 11:30:55)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Janix2 napisał/a:

A gdzie to kolega takie mądrości wyczytał i dlaczego wszystkich wprowadza w błąd?

Przeczytaj post #25 (serce1)

[EDIT]

W sumie to teraz mnie naszło, że nie do końca wiem jaki błąd zarzucasz. Możesz sprecyzować? smile

114 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2021-02-05 11:57:33)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
merle napisał/a:
Janix2 napisał/a:

A gdzie to kolega takie mądrości wyczytał i dlaczego wszystkich wprowadza w błąd?

Przeczytaj post #25 (serce1)
[EDIT]
W sumie to teraz mnie naszło, że nie do końca wiem jaki błąd zarzucasz. Możesz sprecyzować? smile

Post z przed 7 lat, tutaj inna osoba, inna historia jej picia. Nie ma powrotu do picia kontrolowanego osoby uzależnionej i jakiekolwiek gdybanie na ten temat temat mija się z celem bo wyjdzie jak zwykle ( bo myślałem/am że może jednak mogę się kontrolować). Co do pierwszej drogi aby się zaprzeć i nie pić to też nie najlepszy pomysł a wierz mi, wiem co mówię. Na początek poradził bym autorce w związku z ograniczeniami pandemicznymi aby znalazła 1-2 osoby niepijące, mające jakiś staż abstynencki i często kontaktowała się z nimi. Natomiast aby unikała miejsc, sytuacji w których najczęściej piła. Samotność ze swoim problemem i zamknięcie się na innych to największy wróg. Na początek.

115

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Właśnie Tamaro, czy ty żyjesz w pojedynkę? Masz rodzinę czy kogoś bliskiego, kto może okazać Ci życzliwość i wsparcie w tym trudnym dla Ciebie czasie?

116 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-02-05 13:06:19)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Janix2 napisał/a:

Post z przed 7 lat, tutaj inna osoba, inna historia jej picia. Nie ma powrotu do picia kontrolowanego osoby uzależnionej i jakiekolwiek gdybanie na ten temat temat mija się z celem bo wyjdzie jak zwykle ( bo myślałem/am że może jednak mogę się kontrolować). Co do pierwszej drogi aby się zaprzeć i nie pić to też nie najlepszy pomysł a wierz mi, wiem co mówię. Na początek poradził bym autorce w związku z ograniczeniami pandemicznymi aby znalazła 1-2 osoby niepijące, mające jakiś starz abstynencki i często kontaktowała się z nimi. Natomiast aby unikała miejsc, sytuacji w których najczęściej piła. Samotność ze swoim problemem i zamknięcie się na innych to największy wróg. Na początek.

W pierwszej części właśnie się odniosłem do tego oryginalnego postu i pytania, czy można sobie poradzić samemu.

Możesz też zobaczyć np tu nieregulaminowy link że abstynencja vs picie kontrolowane to jest wg wielu realna opcja. Nie wartościuję, która droga jest lepsza, a już jestem bardzo daleki od sugerowania Tamarze, że ma wybrać np picie kontrolowane. Moim zdaniem zawsze trzeba zacząć od abstynencji, żeby oczyścić umysł, uspokoić się, zacząć jasno myśleć. Alkohol to trucizna, w dodatku depresant. 100% zgoda, że Tamara powinna mieć kogoś z kim może rozmawiać. Już sam post na forum to krok w dobrym kierunku.

117 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-05 21:41:06)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
merle napisał/a:
Janix2 napisał/a:

Post z przed 7 lat, tutaj inna osoba, inna historia jej picia. Nie ma powrotu do picia kontrolowanego osoby uzależnionej i jakiekolwiek gdybanie na ten temat temat mija się z celem bo wyjdzie jak zwykle ( bo myślałem/am że może jednak mogę się kontrolować). Co do pierwszej drogi aby się zaprzeć i nie pić to też nie najlepszy pomysł a wierz mi, wiem co mówię. Na początek poradził bym autorce w związku z ograniczeniami pandemicznymi aby znalazła 1-2 osoby niepijące, mające jakiś starz abstynencki i często kontaktowała się z nimi. Natomiast aby unikała miejsc, sytuacji w których najczęściej piła. Samotność ze swoim problemem i zamknięcie się na innych to największy wróg. Na początek.

W pierwszej części właśnie się odniosłem do tego oryginalnego postu i pytania, czy można sobie poradzić samemu.

Możesz też zobaczyć np tu nieregulaminowy link że abstynencja vs picie kontrolowane to jest wg wielu realna opcja. Nie wartościuję, która droga jest lepsza, a już jestem bardzo daleki od sugerowania Tamarze, że ma wybrać np picie kontrolowane. Moim zdaniem zawsze trzeba zacząć od abstynencji, żeby oczyścić umysł, uspokoić się, zacząć jasno myśleć. Alkohol to trucizna, w dodatku depresant. 100% zgoda, że Tamara powinna mieć kogoś z kim może rozmawiać. Już sam post na forum to krok w dobrym kierunku.

Jak ktoś w cudowny sposób odzyskał zdolność do kontrolowania picia to prawdopodobnie nie był alkoholikiem po prostu, ewentualnie
mamy do czynienie z interwencją  mocy nadprzyrodzonych i tu kwestia wiary niewiary jakby wypływa .
Pijaństwo i alkoholizm kiedyś jeszcze do nie dawna były jakby tożsame, pijak - alkoholik jeszcze teraz dla wielu osób to to samo.
Z medycznego/psychologicznego punktu widzenia na obecnym poziomie wiedzy wiadomo już że są różne typy alkoholików oraz
pijaństwo ,które w pewnych cechach przypomina alkoholizm jakiegoś typu, nie jest tym samym co uzależnienie od alkoholu czyli bardziej współcześnie nie jest tym samy co zespół uzależnienia od alkoholu.Co nie znaczy że pijak nie zachoruje na alkoholizm a alkoholik może pić tak jak jakiś rodzaj pijaka.Granica bywa cieniutka i bywa trudna do rozróżnienia kto jest kto - pijany to pijany .
Podstawową cechą (ale jedną z wielu) wyróżniająca alkoholizm jest właśnie utrata zdolności do kontrolowanego picia ,która jak Janix napisał wyżej jest bezpowrotna już w dość wczesnych fazach uzależnienia i choroby alkoholowej.Dlatego alkoholizm w tym sensie jest nieuleczalny stąd też pogląd że alkoholikiem jest się do końca życia.
Na obecnym wyżej wspomnianym poziomie wiedzy i badań nad alkoholizmem nie ma jak dotąd żadnej skutecznej wypracowanej metody ani przez hipnozę,akupunkturą,ultradźwięki,tresurą/treningi ,elektrowstrząsy,LSD- 25 itp na przywrócenie w strupniu trwałym zdolności do kontrolowania picia alkoholu przez zdiagnozowanych ponad wszelką wątpliwość alkoholików.
Od czasu do czasu jednak pojawiają się samorodni geniusze głoszący że mają metodą na wyleczenie alkoholików i doprowadzenie ich do stanu w którym potrafią panować nad alkoholem. Skuteczność takich metod jest nie do zweryfikowania w praktyce ,mocno wątpliwa i czasem podejrzana.Szarlatanów niestety nie brakuje pojawiają się i znikają bezkarni .
Zupełnie czym innym  jest terapia uznawana za pewien kompromis i formę przejściową w drodze do abstynencji ,która stopniowo próbuje ograniczać częstotliwość i ilość pitego alkoholu .W tym jeszcze trudniej poradzić sobie samemu bez kontraktu i umowy z samym sobą i terapeutą .
Okazuje się że niektóre typy alkoholików pomimo wiedzy i pewnej świadomości ,udziału w AA, programach terapeutycznych różnych nurtów i nie potrafią na początku i przez jakiś czas odstawić alkoholu na raz i utrzymać abstynencji,mają bardzo często nawroty  Nawet drastyczne przeżycia czyli strach jakby nie pomaga.Taka terapia nie ma na celu przywracania zdolności do kontrolowania picia bo to jest nie możliwe w przypadku alkoholików ,uszkodzenie ośrodka kary i nagrody jest trwałe.
Co nie znaczy też że wszystkie zjawiska związane z typologią alkoholików to sprawa prosta .są też różne schematy utraty kontroli ,po prostu nie ma jednego prostego wzoru na to  związane jest to oczywiście z objawami i sposobami picia - skutkami alkoholizmu a 
Skutki,konsekwencje picia jednak w alkoholizmie powodują ogromne problemy same w sobie,które są dodatkową trudnością w leczeniu  a z zewnątrz obserwowane prze ludzi mniej zorientowanych mylone są z przyczynami .Mnóstwo jest też błędnych stereotypów i mitów dotyczących alkoholików powszechnie powtarzanych i uznawanych za pewniki ,nie maja one potwierdzenia w rzeczywistości i w tym co już wiadomo o uzależnieniach.

Tutaj jest o tym film o ograniczaniu stopniowym picia
z resztą ten kanał polecam jak kogoś interesuje problem alkoholizmu szczególnie że byłem  pacjentem w Instytucie na Sobieskiego Doktora Woronowicza zwanego "Woronem" smile kiedy tam jeszcze był ordynatorem w Ośrodku Terapii Uzależnień .

118

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

paslawku nie będziemy dyskutować z ekspertem ;-)

119 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-05 21:16:09)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
merle napisał/a:

paslawku nie będziemy dyskutować z ekspertem ;-)

No smile

Wam dam eksperta smile

dziś zobaczę sprawdzę czy  już przypadkiem się nie świecę w nocy aureolą  "eksperta" smile

120 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2021-02-05 22:53:32)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
paslawek napisał/a:
merle napisał/a:

paslawku nie będziemy dyskutować z ekspertem ;-)

No smile
Wam dam eksperta smile
dziś zobaczę sprawdzę czy  już przypadkiem się nie świecę w nocy aureolą  "eksperta" smile

Przyznaj się, nie daj się prosić, ile basenów na litrażu wyszło i ile merców utonęło? smile

121

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Janix2 napisał/a:
paslawek napisał/a:
merle napisał/a:

paslawku nie będziemy dyskutować z ekspertem ;-)

No smile
Wam dam eksperta smile
dziś zobaczę sprawdzę czy  już przypadkiem się nie świecę w nocy aureolą  "eksperta" smile

Przyznaj się, nie daj się prosić, ile basenów na litrażu wyszło i ile merców utonęło? smile

cholera tam wie smile

122

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
paslawek napisał/a:

Okazuje się że niektóre typy alkoholików pomimo wiedzy i pewnej świadomości ,udziału w AA, programach terapeutycznych różnych nurtów i nie potrafią na początku i przez jakiś czas odstawić alkoholu na raz i utrzymać abstynencji,mają bardzo często nawroty  Nawet drastyczne przeżycia czyli strach jakby nie pomaga.Taka terapia nie ma na celu przywracania zdolności do kontrolowania picia bo to jest nie możliwe w przypadku alkoholików ,uszkodzenie ośrodka kary i nagrody jest trwałe.

U osób, które są mi bliskie, a które mają problem z alkoholem, zauważyłam ogromną tendencję nie tylko do odrzucania samej informacji o tym, że to już jest ten moment, kiedy mają poważny problem, ale przede wszystkim, że nawet dopuszczając do siebie tę świadomość nie potrafią zupełnie zrezygnować z alkoholu. Wtedy pojawia się targowanie, że może jedno piwko czy drink dwa razy w tygodniu, to nie będzie w ich przypadku za dużo ani nawet balansowanie na granicy ryzyka. To jest oczywiście zgubne myślenie, bo ta cienka linia, o której wspomniałeś w swoim poście, jest trudna do zauważenia w chwili przekraczania i kwestią czasu wydaje się wejście w kolejną fazę uzależnienia.

Paslawek napisał/a:

Co nie znaczy też że wszystkie zjawiska związane z typologią alkoholików to sprawa prosta .są też różne schematy utraty kontroli ,po prostu nie ma jednego prostego wzoru na to  związane jest to oczywiście z objawami i sposobami picia - skutkami alkoholizmu a
Skutki,konsekwencje picia jednak w alkoholizmie powodują ogromne problemy same w sobie,które są dodatkową trudnością w leczeniu  a z zewnątrz obserwowane prze ludzi mniej zorientowanych mylone są z przyczynami .

Uważasz, że terapeuta na podstawie pogłębionej rozmowy z pacjentem i/lub wykonanych przez niego testów psychologicznych jest w stanie z całą pewności ocenić czy ma przed sobą pijaka, czy alkoholika?

123 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-06 10:58:32)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Olinka napisał/a:

Uważasz, że terapeuta na podstawie pogłębionej rozmowy z pacjentem i/lub wykonanych przez niego testów psychologicznych jest w stanie z całą pewności ocenić czy ma przed sobą pijaka, czy alkoholika?

To bardziej pytanie do terapeuty .Pytania,testy z tego co mi wiadomo podczas takich zaawansowanych rozmów uwzględniają sprawy i mechanizmy obronne o których piszesz Olinko czyli wypieranie, minimalizowanie,zakłamywanie problemu, ukrywanie faktów,zaprzeczanie, czy symulowanie zaburzeń różnego typu diagnozowanie też co jest bardzo istotnym nie uwzględnia tylko samych sposobów picia i jego negatywnych destrukcyjnych konsekwencji .Uwzględnia się czy występuje obsesja picia i w jakim nasileniu ,nałogowe regulowanie emocjami i uczuciami ,cała warstwa część psychicznego uzależnienia od alkoholu jest do odkrycia i występowanie bardzo silnej walki w obronie iluzji posiadania zdolności do kontrolowania picia,fizjologiczne objawy uzależnienia też są ważne niektóre z nich są charakterystyczne tylko dla alkoholizmu np palimpsesty alkoholowe,omamy,majaczenia i poczucie odrealnienia .Same konsekwencje to jeden z objawów ,dotarcie do przyczyn czyli tych nieszczęsnych emocji z którymi osoby uzależnione mają chorobliwy problem jest też bardzo istotne.
Myślę jednak że bardzo doświadczony terapeuta jest w stanie uchwycić tę różnicą .Wiem o przykładach takich diagnoz gdzie rozróżniano alkoholizm od pijaństwa,wcale to nie takie proste ,ale okazuje się że jednak możliwe.Tylko też który pijak idzie do psychiatry/psychologa w  poradni specjalizującej się w terapii alkoholizmu,pijaństwo ma tę "zaletę" że pijak może jeszcze całkiem swobodnie ograniczyć swoje spożycie, bo nie ma obsesji picia i uzależnienia psychicznego w takim stopniu jak alkoholik,jedynie co skłonić go może do ograniczenia to raczej choroby somatyczne ,albo narzekająca bliska osoba na jego picie.   
Jeszcze jedno trochę błędnym wydaje mi się przekonanie że pijaństwo jest czymś mniej groźnym dla zdrowia i lepszym  od alkoholizmu ,bo pijak "może powstrzymać swoje picie kiedy chce " i się nie uzależni z tym ostatnim to tak naprawdę okazuje się po czasie  .Alkoholizm i jego rozwój ma swoje fazy - pijaństwo bardzo przypomina nie które jest niemal identyczne nie dochodzi jednak do narkomani alkoholowej,ale niektórzy zwłaszcza młodzi  alkoholicy nie zaliczają pewnych faz i etapów choroby alkoholowej zatrzymują abstynencją, terapią rozwój progresję uzależnienia to jest interesujące moim zdanie że nie sięgają aż takiego dna.
Różnice w zachowaniach podczas picia czasem są minimalne i nawet jak ktoś zostanie błędnie zdiagnozowany jako alkoholik to uważam że krzywdy mu abstynencja nie wyrządzi jeżeli ma problemy ze zdrowiem - oczywiście przy ostrych typach pijaństwa które są bardzo ale to bardzo podobne do alkoholizmu typu gamma (wg typologi Jellinka ). Pijaństwo bywa że balansuje u niektórych osób na granicy i bywa że długo to się dzieje.Alkoholicy są różni i pijacy też ,wiem że łatwiej było by to wszystko uprościć ,ale nie da się. 
Alkohol szkodzi nie tylko alkoholikom.
Alkoholizm to nie jest tylko jeden wyłącznie  problem z piciem.

124

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Jeśli się chcę, to można wyjść ze wszystkiego, jednak zanim człowiek zacznie się podnosić musi upaść na samo dno.

125 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2021-02-06 17:44:03)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Achtung napisał/a:

Jeśli się chcę, to można wyjść ze wszystkiego, jednak zanim człowiek zacznie się podnosić musi upaść na samo dno.

Oklepany slogan, zresztą nie prawdziwy. Leczenie, cokolwiek by to miało znaczyć można zacząć w każdej chwili i na nic nie trzeba czekać. Czym wcześniej to mniej zgliszcz zostaje za nami.

126

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
paslawek napisał/a:

Pytania testy z tego co mi wiadomo podczas takich zaawansowanych rozmów uwzględniają sprawy o których piszesz Olinko czyli wypieranie minimalizowanie,zakłamywanie problemu ukrywanie faktów, diagnozowanie też co jest bardzo istotnym nie uwzględnia tylko samych sposobów picia i konsekwencji .Uwzględnia się czy występuje obsesja picia ,nałogowe regulowanie emocjami i uczuciami cała warstwa część psychicznego uzależnienia od alkoholu jest do odkrycia .Same konsekwencje to jeden z objawów ,dotarcie do przyczyn czyli tych nieszczęsnych emocji z którymi osoby uzależnione mają chorobliwy problem jest też bardzo istotne.

Spotkałam się ze stwierdzeniem, że regulowanie emocji jest głównym sygnałem wpadania w alkoholizm (wpadanie to jeszcze nie jest etap właściwej choroby), bo kiedy pojawia się mechanizm "jest mi źle, jestem zdenerwowany/a, potrzebuję się odprężyć i w tym celu sięgam po alkohol", to od tego momentu zaczyna się bardzo niebezpieczna równia pochyła. Alkohol staje się lekiem na wszelkie trudne sytuacje i stany, dzięki niemu człowiek pozornie czuje się lepiej, a skoro tak, to sobie w ten sposób "pomaga". Potem jest niestety coraz trudniej i coraz dalej to wszystko sięga.
Weźmy też pod uwagę, że regulacja emocji pojawia się w każdym z uzależnień.

Jeśli upraszczam, to mnie, Paslawku, popraw, proszę.

127

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Janix2 napisał/a:
Achtung napisał/a:

Jeśli się chcę, to można wyjść ze wszystkiego, jednak zanim człowiek zacznie się podnosić musi upaść na samo dno.

Oklepany slogan, zresztą nie prawdziwy. Leczenie, cokolwiek by to miało znaczyć można zacząć w każdej chwili i na nic nie trzeba czekać. Czym wcześniej to mniej zgliszcz zostaje za nami.

Dla Ciebie to slogan, dla innych życie.

128

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Achtungu, zakładam, że temat alkoholizmu nie jest Tobie obcy?

129 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2021-02-06 19:45:23)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Achtung napisał/a:
Janix2 napisał/a:
Achtung napisał/a:

Jeśli się chcę, to można wyjść ze wszystkiego, jednak zanim człowiek zacznie się podnosić musi upaść na samo dno.

Oklepany slogan, zresztą nie prawdziwy. Leczenie, cokolwiek by to miało znaczyć można zacząć w każdej chwili i na nic nie trzeba czekać. Czym wcześniej to mniej zgliszcz zostaje za nami.

Dla Ciebie to slogan, dla innych życie.

A gdzie jest to "dno" ?
@Olinka.
Opisałaś klasyczny mechanizm nałogowego regulowania uczuć. W skrócie: czy radość, smutek, strach, euforia, ból fizyczny, sukces, alkoholik w jednakowy ( z reguły) sposób reaguje na to, pije nie znając innego, lepszego sposobu reakcji.

130 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-06 22:56:18)

Odp: czy można samemu wyjść z alkoholizmu?
Olinka napisał/a:

Jeśli upraszczam, to mnie, Paslawku, popraw, proszę.

Nie ma co poprawiać smile
Świetnie się orientujesz Olinko w tym temacie,zdecydowanie bardzo ponad przeciętnie , trochę się już znamy na forum smile.
Temat oczywiście tej regulacji da się rozszerzyć ,ale główny sens uchwyciłaś .
Warto może też zaznaczyć że regulowanie uczuć ,nie jest czyś patologicznym samo w sobie jest naturalneym dążeniem do jakiejś równowagi  ,istotnym jest jak to się robi,po co i do czego komuś są potrzebne poszczególne fragmenty mechanizmu regulowania ,to sterowanie z czasem zaczyna dotyczyć coraz większych obszarów psychicznych emocjonalnych uczuciowych,wraz ze wzrostem i nasilaniem się obsesji,nie jest to też "wynalazek" różnych nałogowców,mechanizm opisany wyżej występuje w nerwicach,depresjach i różnych zaburzeniach.

Janix2 napisał/a:
Achtung napisał/a:
Janix2 napisał/a:

Oklepany slogan, zresztą nie prawdziwy. Leczenie, cokolwiek by to miało znaczyć można zacząć w każdej chwili i na nic nie trzeba czekać. Czym wcześniej to mniej zgliszcz zostaje za nami.

Dla Ciebie to slogan, dla innych życie.

A gdzie jest to "dno" ?
@Olinka.
Opisałaś klasyczny mechanizm nałogowego regulowania uczuć. W skrócie: czy radość, smutek, strach, euforia, ból fizyczny, sukces, alkoholik w jednakowy ( z reguły) sposób reaguje na to, pije nie znając innego, lepszego sposobu reakcji.

Ale żeś się uczepił tego dna smile Swoje osobiste dno ma się w duszy smile
Wiadomo że jest to termin umowny i jest zjawiskiem indywidualnym ,chodzi o pewne psychologiczne granice wytrzymałości,które mogą być też wyborem znaczy zatrzymanie się w jakimś miejscu, lub wbrew instynktowi samozachowawczemu przekraczanie ich

Co do regulowania uczuć to oczywiście zgoda ,tylko że według mnie nie tylko piciem się to robi,środki,substancje,osoby,działania spokojnie można do tego włączyć i wykorzystać wszelkie nawet zdrowe naturalne mechanizmy i metody obronne przed niechcianymi stanami,uczuciami,emocjami które wydobywały się z czeluści podświadomości zamieniając je i tłumiąc w na przykład odruchu ucieczki można wykorzystać ,sen,słuchanie muzyki całymi godzinami,zwiększona ilość kawy herbaty papierosów,,objadanie się słodyczami,seks czy czytanie kryminałów całymi bezsennymi nocami ja tak robiłem żeby przetrwać czas kiedy nie chciało mi się za bardzo pić po ciągu picia czy ćpania.Wszystko do czasu jak się nabrało sił do nowych "wyzwań " i przygód.Z czasem zdrowy świat się kurczy kolejne dziedziny życia uczuciowego ulegają podporządkowaniu obsesjom i kompulsjom.

Posty [ 66 do 130 z 214 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » czy można samemu wyjść z alkoholizmu?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024