Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 355 ]

196

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
Ciemnooki napisał/a:

A co do Małgorzatki - patrz na ich hm ... zażyłość i to ile mają lat. Ona sama pisała - to może być fajne jak występuje rzadko / na początku a nie codziennie. To bardziej przypomina wczesnoszkolne umizgi nastolatków ( jednostronne ) niż względnie dorosły i poważny związek lub jego początek. Obrzydzenie bierze, facet może i nie jest dnem ale przesadza z tą ... słodkością (?).

Ale dla jej zachowania nie ma żadnego usprawiedliwienia, bo ona się kompletnie nie liczy z jego uczuciami i dziwie się, że w ogóle ktoś jej broni, ja osobiście takim ludziom życzę aby byli kiedyś tak samo potraktowani jak oni potraktowali kogoś.

Zobacz podobne tematy :

197 Ostatnio edytowany przez Ciemnooki (2012-04-03 20:17:01)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Tamtego wątku autorki jakoś wybitnie dokładnie nie śledziłem, przejrzałem jeno kilka postów i tyle. Nie wiem kto tu jest winny, kto nie, kto bardziej a kto mniej. Czy ja ją gdzieś broniłem? Nie odnosiłem się do ich związku czy tam relacji, tylko zauważyłem drobny szczegół że jeśli facet odstawia takie akcje to nie może być zawsze lub zazwyczaj traktowany poważnie. W życiu jest czas i na bycie poważnym i na żarty ale na miejscu dziewczyny mnie takie zachowanie faceta by tylko irytowało po myślę dość krótkim czasie no bo ileż można ... To samo by było ze sztywniakiem czy kimś bez poczucia humoru tudzież ... a zresztą to jest temat o ( teoretycznie ) dziwkach a nie dysputy nad tym z kim jest dana forumowiczka więc eot.

198

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

"Dbanie o wygląd ... coś więcej w tym temacie? "

Hmm. patrzę co na siebie zakładam(nie możę być pogniecione) w miarę opcji z ubrań które mam stylowo.
Fryzura nie obojętna, buty zawsze czyste, nie mam problemu z trądzikiem bo dbam o skórę, perfum, świeży oddech.

199

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Przez te wszystkie lata tylko tyle?

200 Ostatnio edytowany przez Wiesiu (2012-04-03 20:47:38)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

@taki_on
http://www.youtube.com/watch?v=XARCs6fcg7I&feature=channel
to nie ty czasem?

201

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

lol

Padłem.

202 Ostatnio edytowany przez taki_on (2012-04-03 21:21:02)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

"Silny nie jest ten, kto odnosi same sukcesy, ale ten, kto odnosząc porażki ciągle próbuje."
Dobra filozofia xP

"Przez te wszystkie lata tylko tyle?"
Chodziłem do psychologów, psychiatrów, brałem leki antydepresyjne i czytałem dużo o PUA. Co jeszcze mogłem zrobić prócz wyjazdów na obozy??

Wiesiu
Hahaha tongue Nie. Na szczęscie nie. Jeżeli bijesz do spedalenia pt "dbam o skórę" miałem na myślę, że robię to do tego stopnia, żeby nie dopuścić do trądziku, co jest problemem wielu, na szczęście nie moim.

203

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

No ok, taki_on, starasz się. A jak to przekłada się na relacje damsko-męskie? Czy zaprosiłeś gdzieś jakąś dziewczynę,czy flirtujesz itp? Po prostu czy robisz coś w tym kierunku, by poznać interesującą osobę?

204

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

konrad wybacz, że nie doczytałam że masz prawictwo już za sobą. mój błąd. ale czy to tak naprawde zmieniło coś w Twoim życiu? jak tak Cię czytam, to widzę że nawet pogorszyło bo - byłem pijany, byłem bardziej dominujący. gówno prawda byłeś sobą,  tylko Twojej koleżance nie odpowiadał charakter tego zbliżenia. to miała być zabawa jak sądzę, a laska się przejęła, że Cię rozprawiczyła. i na tym się kończy. swojego zdania o uczeniu się u prostytutek nie zmienię, chyba że masz aspiracje na bycie dyskotekowym bzykaczem, w takim razie już nie mam nic do dodania.
taki on. ameryki nie odkryłeś, że życie jest dramatem, ja bym nawet dodała że komedio dramatem w wielu niechcianych aktach. i co uważasz że jak będziesz skurwysynem zaznasz szczęście? znajdziesz osobę, która Cię pokocha i zaakceptuje takim jakim jesteś?

205

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
truskaweczka19 napisał/a:

No ok, taki_on, starasz się. A jak to przekłada się na relacje damsko-męskie? Czy zaprosiłeś gdzieś jakąś dziewczynę,czy flirtujesz itp? Po prostu czy robisz coś w tym kierunku, by poznać interesującą osobę?

Nie mogę się powstrzymać...

http://img.myepicwall.com/i/2012/03/39bfcf47436204c3718315e300716229.jpg?1332420142

206

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
yoghurt007 napisał/a:
truskaweczka19 napisał/a:

No ok, taki_on, starasz się. A jak to przekłada się na relacje damsko-męskie? Czy zaprosiłeś gdzieś jakąś dziewczynę,czy flirtujesz itp? Po prostu czy robisz coś w tym kierunku, by poznać interesującą osobę?

Nie mogę się powstrzymać...

http://img.myepicwall.com/i/2012/03/39bfcf47436204c3718315e300716229.jpg?1332420142

Haha big_smile Rozbrykałeś się z tymi obrazkami wink

207

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Czasem potrzeba trochę humoru w życiu, a niekiedy żart pomaga zrozumieć pewne niuanse...

208

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

To też smile. A śmiech to zdrowie smile.

209

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
yoghurt007 napisał/a:

Tak, zasugeruję, że podbudowujesz swoją samoocenę na forum.

Do pewnego stopnia - oczywiście.

Otóż to. I to widać.

Wszystkich mierzę tą samą miarą - swoją. A siebie chyba najsurowiej, co już mi wytknięto na tym forum i w sumie nie tylko. Ograniczenie fizyczne jest ograniczeniem ostatecznym. Z biologią nie wygrasz. Jak masz złamana nogę, to choćbyś się zaklinał, to kość się nie zrośnie z dnia na dzień. Psychika tkwi natomiast w tobie - tutaj ty sam wyznaczasz granicę. Trzeba tylko znaleźć odpowiedni guzik w swojej głowie. Skoro dotychczasowe życie nie pomogło nam owego guzika znaleźć, to znaczy, że są potrzebne zmiany i sięgnięcie po coś, czego nie znamy.

Niestety, z psychiką może być dokładnie tak samo jak z fizycznością (np. ze złamaną nogą). Też bywają urazy, ograniczenia, blokady, których żaden guzik w głowie nie ruszy "ot tak" i których przełamanie wymaga pracy i czasu, nierzadko wielu lat. A naciskanie jakichś guzików na oślep, na zasadzie, że może w końcu któryś okaże się właściwy, może przynieść katastrofalne skutki, o czym pisałem na samym początku. Ba, bywają i takie traumy, których, tak jak chorób fizycznych, nie sposób w ogóle wyleczyć. Tak więc jak najbardziej pisząc, że ty masz barierę nie do przeskoczenia (uraz fizyczny), a innym wystarczy tylko przestawić guzik w głowie, mierzysz innych inną miarą niż siebie. A to, że tego nie dostrzegasz, to inna sprawa.

Poza tym, jak chcesz chłopakowi pomóc pisząc, że nic u niego się nie zmieni? Myślisz, że jak człowiek, który słyszał od małego, że jest nic nie wart (przynajmniej tak twierdzi), usłyszy to jeszcze raz o kogoś innego, to mu to da pozytywnego kopa? Zapewniam cię, że nie.

Wybacz, ale wypisujesz brednie. Jak radzić miałby ktoś, kto nigdy nie był po 'ciemnej stronie mocy'? Teoretyk-fantasta? Gawędziarz-erotoman? Jak nie wpaść w długi najlepiej doradzi ci właśnie bankrut. Jak zarobić - milioner. Jak ustrzec się kradzieży - złodziej. Jak poderwać kobietę - Casanova....

Oj, naprawdę kiepska manipulacja. wink Nikt o zdrowych zmysłach nie pójdzie do zawodnika, który przybiegł na metę ostatni z pytaniem "Jak wygrać bieg?". Więc to raczej ty piszesz brednie.

Reszty nawet nie skomentuję, bo robi się z tego koncert żenujących życzeń zaśmiecających wątek. Dorośnij. Są inni ludzie, inni faceci wyznający inne zasady niż ty. Nie wywyższam się, nie piętnuję, nie krytykuję dla krytykanctwa. Mam takie, a nie inne zasady i takie, a nie inne doświadczenie. Jestem takim, a nie innym człowiekiem. Pogódź się z tym. A jeśli nie jesteś w stanie - załóż wątek "skargi i zażalenia na yoghurta", bo teraz to tylko zaśmiecasz wątek swoimi insynuacjami i pseudo psychologiczną analizą.

Więc dla twojej informacji - nie mam się z czym godzić, bo jakim jesteś człowiekiem i jakie będziesz miał życie wisi mi bardzo niskim kalafiorem. Natomiast, jeśli będziesz pisał o innych, że nie mają szansy na zmianę swojego życia, nie mają jaj, tylko dlatego, że nie umieją rozwiązać jakiegoś problemu, to będę na to reagował. I to ty się z tym pogódź. A wątek specjalnie dla ciebie nawet niech ci się nie śni. Zdecydowanie nie zasługujesz na tyle uwagi.

210

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
taki_on napisał/a:

Wiesiu
Hahaha tongue Nie. Na szczęscie nie. Jeżeli bijesz do spedalenia pt "dbam o skórę" miałem na myślę, że robię to do tego stopnia, żeby nie dopuścić do trądziku, co jest problemem wielu, na szczęście nie moim.

W zasadzie to nie pije do niczego, po prostu wyczaiłem tego leszcza wczoraj i tak mi się skojarzyło tongue
W tym wieku trądzik? Nie za późno trochę? tongue

211

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Otóż to. I to widać.

I co w związku z tym? Chcesz tupać nóżką dalej? Potup na większość użytkowników, która podobnie jak ja podbudowuje swoją wartość (do pewnego stopnia) i pewność siebie (do pewnego stopnia) w cudzych słowach. Ot choćby taki_on czy konrad1986. To normalne i naturalne w czasie rozmowy o bolesnych i trudnych dla nas sprawach, o naszych problemach. Każdy szuka wtedy wsparcia czy porady lub pocieszenia, aby poczuć się lepiej. Jeśli znajdzie, to odwdzięcza się tym samym innym. Na tym polega idea tego forum, a ty zarzucasz mi, że z niej korzystam? No nie bądź śmieszny....

bywają i takie traumy, których, tak jak chorób fizycznych, nie sposób w ogóle wyleczyć.

Rozmawiamy o zdrowym człowieku, a nie uwięzionym w oddziale zamkniętym. Albo jest zdolny do życia w społeczeństwie, albo nie. Tutaj nie ma opcji pośrednich pod tytułem "prawie". Jak jesteś zdolny do życia w społeczeństwie, a z jakiś przyczyn nie radzisz sobie w nim, to znaczy, że szukasz wymówek dla własnego lenistwa, bo nie chce ci się pracować nad sobą.....a znałem takiego jednego chłopaka. Wyalienowany, samotny. Próby samobójcze i wiecznie na prochach. Znalazł w końcu przyjaciół jak poszedł na studia. Przyjaciół, który wyrwali go z łap lekarzy, którzy zrobili mu z mózgu sieczkę i wmówili mu właśnie takie traumy i ograniczenia, w które uwierzył, a które okazały się być wyssanymi z palca bzdurami.

Myślisz, że jak człowiek, który słyszał od małego, że jest nic nie wart (przynajmniej tak twierdzi), usłyszy to jeszcze raz o kogoś innego, to mu to da pozytywnego kopa? Zapewniam cię, że nie.

Szczerze mówiąc.....niewiele mnie to obchodzi co on wynosi z tej dyskusji, bo to zależy tylko i wyłącznie od niego samego. Taki_on idzie w zaparte do tego stopnia, że świadomie czy nie, ale chce tym prawiczkiem pozostać, co byłoby swoistym potwierdzeniem jego racji - ergo - reszta by się myliła. Zapewne coś podobnego słyszał też od swojego lekarza....

Więc to raczej ty piszesz brednie.

To raczej kiepska manipulacja z twojej strony. Idąc moim tokiem rozumowania od takiego zawodnika dowiesz się jakie błędy popełnił, że przybiegł ostatni.

Więc dla twojej informacji - nie mam się z czym godzić, bo jakim jesteś człowiekiem i jakie będziesz miał życie wisi mi bardzo niskim kalafiorem. Natomiast, jeśli będziesz pisał o innych, że nie mają szansy na zmianę swojego życia, nie mają jaj, tylko dlatego, że nie umieją rozwiązać jakiegoś problemu, to będę na to reagował. I to ty się z tym pogódź.

Co do podkreślonego  - widzę, że niezły z ciebie Robin Hood. Czy naprawdę uważasz go za tak słabego człowieka, że aż wymagającego twojej specjalnej obrony? Czy naprawdę uważasz, że nie jest zdolny do zmiany, choćby po to, aby udowodnić takiej zakutej pale jak ja, że jestem w błędzie i że źle go oceniłem? Czy może obawiasz się, że jednak mam rację?

A wątek specjalnie dla ciebie nawet niech ci się nie śni. Zdecydowanie nie zasługujesz na tyle uwagi.

Och, och - ależ mnie to ubodło....jeszcze zamknę się w sobie...czy jest tu ktoś, kto stanie w mojej obronie? Rozpoznajesz ironię i sarkazm czy mam je jakoś specjalnie dla ciebie zaznaczać?

212

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
Wiesiu napisał/a:

W tym wieku trądzik? Nie za późno trochę? tongue

U mnie zaczął się w wieku 12 lat...i dalej mam, a mam już 26. Na szczęście nie tak duży, ale sporadycznie się zdarza. Próbowałem wszystkiego - maści, maści na zamówienie, laserowe oczyszczanie skóry, maseczki, antybiotyki itp. Jedyne co mi zostało do wypróbowania to Roaccutane, ale odpuściłem sobie ten lek ze względu na skutki uboczne...


Dodaj do tego niski wzrost i fakt, że byłem chudy. A mimo wszystko....miałem kilka partnerek seksualnych i to naprawdę niczego sobie.

213 Ostatnio edytowany przez taki_on (2012-04-04 10:37:33)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Wiesiu widuje niejednokrotnie facetów 25+ z trądzikiem i wole dmuchać na zimne, na szczęście nigdy jakoś problemu z tym nie miałem. Mi pomaga codziennie (rano i wieczorem) przetarcie twarzy spirytusem bądź spirytusem salicylowym. Oczyszcza skórę i jak trądziku nie było tak nie ma.

Truskaweczka, tak. Umawiałem się, umawiam się(jak możliwość się pojawi). Oddzwaniają, że nie mogą i nie wiedzą kiedy będą mogły hmm

yoghurt007 stary czy ty słuchasz czasem sam siebie?? Czy ty mnie w ogóle znasz?? Zachowujesz się jakbyś mnie znał? Zakładasz pewne idiotyczne przekonania na mój temat i trzymasz się ich uparcie. Ja nie wiem jak mam napisać, że ?coś robię? skoro wszystko i tak negujesz i twierdzisz, że nic nie robię.
Jeżeli interesuje Cię zdanie psychologów to większość słuchało i nic nie mówiło i ot co godzina minęła i pieniądze przepadły. Jeden tylko stwierdził i stwierdzał fakt, że nie każdemu jest pisane być z kimś.
Piszesz, że to normalne, że przychodzi się tutaj po radę i w celu podwyższenia w jakimś stopniu samooceny, by usłyszeć miłe słowa ale jednocześnie ciągle podkreślasz jaki jestem beznadziejny. Olewałem to ale wszystko ma swoje granice. Jeżeli podbudowywuje Ci to samoocenę to proszę bardzo pociskaj mnie dalej, ale zachowujesz się dopiero jak frajer, który czerpie korzyści z problemów innych i który kopie leżącego.
?Albo jest zdolny do życia w społeczeństwie, albo nie.?
Bzdura kompletna. Jak ktoś cierpi np. na klaustrofobię to jest w pewnym sensie ograniczony do życia w społeczeństwie a na zewnątrz jest mega szczęśliwy, radosny i jak najbardziej zdolny do funkcjonowania.

Jeżeli chodzi o śmiech to polecam wam Remiego Gailliarda tu kilka z wielu jego akcji http://www.youtube.com/watch?v=ml7ZhupDLok 007 nr 5 z dydykacją do mnie, już sobie przypisałem.

214

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Zakładasz pewne idiotyczne przekonania na mój temat i trzymasz się ich uparcie. Ja nie wiem jak mam napisać, że ?coś robię? skoro wszystko i tak negujesz i twierdzisz, że nic nie robię.

(...)

Olewałem to ale wszystko ma swoje granice. Jeżeli podbudowywuje Ci to samoocenę to proszę bardzo pociskaj mnie dalej, ale zachowujesz się dopiero jak frajer, który czerpie korzyści z problemów innych i który kopie leżącego.

Udowodnij to, że jestem takim właśnie frajerem. Udowodnij wszem i wobec, że jestem bucem, który cie nie zna, który czerpie przyjemność z poniżania innych. Możesz to wszystko zrobić bez problemu - wystarczy, że zdobędziesz dziewczynę...




To jak - dasz radę?

215

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

A wystarczy przestać być prawiczkiem??

216 Ostatnio edytowany przez yoghurt007 (2012-04-04 11:40:19)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

O ile nie będzie to z dziwką wink a kobieta będzie przytomna wink

217

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
fajka2 napisał/a:

konrad wybacz, że nie doczytałam że masz prawictwo już za sobą. mój błąd. ale czy to tak naprawde zmieniło coś w Twoim życiu? jak tak Cię czytam, to widzę że nawet pogorszyło bo - byłem pijany, byłem bardziej dominujący. gówno prawda byłeś sobą,  tylko Twojej koleżance nie odpowiadał charakter tego zbliżenia. to miała być zabawa jak sądzę, a laska się przejęła, że Cię rozprawiczyła. i na tym się kończy. swojego zdania o uczeniu się u prostytutek nie zmienię, chyba że masz aspiracje na bycie dyskotekowym bzykaczem, w takim razie już nie mam nic do dodania. taki on. ameryki nie odkryłeś, że życie jest dramatem, ja bym nawet dodała że komedio dramatem w wielu niechcianych aktach.

To nie była dla mnie zwykła koleżanka, ja się z nią nawet wcześniej całowałem. Zawsze była do mnie uśmiechnięta, cały czas mnie zagadywała i ja też czułem do niej coś niezwykłego, widziałem ją inaczej niż inne kobiety.  Przez te wszystkie lata nie mogłem i dalej nie mogę o niej zapomnieć.
Przez ostatni rok notorycznie słuchałem pewnej piosenki, nie wiedziałem czemu mnie do niej tak ciągnie, bardzo podobała mi się jej melodia - Beverly Craven - Promise Me:
http://www.youtube.com/watch?v=QCL5xfNUujE
Ale jak później przeczytałem jej słowa to PADŁEM bo jej słowa opisują identycznie to co przeżyłem.

Pozdrawiam

218 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-04 15:11:35)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
taki_on napisał/a:

Jeżeli podbudowywuje Ci to samoocenę to proszę bardzo pociskaj mnie dalej, ale zachowujesz się dopiero jak frajer, który czerpie korzyści z problemów innych i który kopie leżącego.

Wiesz co taki_on, labidzisz gorzej niż moja schorowana i zmęczona życiem 79 letnia babcia.
Nikt Cię tak naprawdę nie kopie, ty kopiesz sam siebie, czy ty tego nie widzisz?

taki_on napisał/a:

Jeżeli prostytutka jest najgorszym wyjściem to jakie jest wyjście dla zakompleksionego prawiczka, co nie ma ani doświadczenia związkowego, ani seksualnego i jest przekonany, ze zawsze będzie sam a do ćwierćwiecza mu bliżej niż dalej.

A co do prostytutki na pierwszy raz to odradzam:
Jak to mówił mój ulubiony wieszcz:
"W życiu mogą spotkać Cię dwa rodzaje nieszczęścia . Kiedy twoje największe marzenie tongue się nie spełni ... albo kiedy się spełni"
Autor: George Bernard Shaw

Więc się porządnie zastanów

219

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Oj chłopaki. Może to zabrzmi brutalnie, ale chyba zdajecie sobie sprawę z tego, że Wasze problemy w relacjach damsko-męskich nie biorą się z nikąd. Problem gdzieś jest i leży w Was. Powiem z doświadczenia- albo jest coś nie tak z Waszym wyglądem, albo z charakterem, albo leżycie w obu częściach.

Ale to forum Wam nie pomoże. Potrzebujecie kogoś szczerego, chętnego do pomocy i najlepiej płci żeńskiej, kto powie Wam wprost, dlaczego dziewczęta traktują Was jak trędowatych. Stawiam na wygląd, bo to z reguły pogrzebuje polskich facetów- a przynajmniej większość z tych, których ja pogrzebałam. Forumowicze mogą tu sobie gdybać, ale nawet Wy sami nie będziecie szczerzy co do Waszych wad, albo ich nie dostrzeżecie.

Co do prostytutek- jasne, na pewno pomogą jeśli chodzi Wam o seks. Ale jeśli chodzi Wam o miłość, dziewczyny, związki, randki, pierwsze pocałunki, pierwsze wspólne noce i coś bardziej prawdziwego... no to nie.

220 Ostatnio edytowany przez Iskra1221 (2012-04-05 18:03:51)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Oj chłopaki. Może to zabrzmi brutalnie, ale chyba zdajecie sobie sprawę z tego, że Wasze problemy w relacjach damsko-męskich nie biorą się z nikąd. Problem gdzieś jest i leży w Was. Powiem z doświadczenia- albo jest coś nie tak z Waszym wyglądem, albo z charakterem, albo leżycie w obu częściach.

Ale to forum Wam nie pomoże. Potrzebujecie kogoś szczerego, chętnego do pomocy i najlepiej płci żeńskiej, kto powie Wam wprost, dlaczego dziewczęta traktują Was jak trędowatych. Stawiam na wygląd, bo to z reguły pogrzebuje polskich facetów- a przynajmniej większość z tych, których ja pogrzebałam. Forumowicze mogą tu sobie gdybać, ale nawet Wy sami nie będziecie szczerzy co do Waszych wad, albo ich nie dostrzeżecie.

Co do prostytutek- jasne, na pewno pomogą jeśli chodzi Wam o seks. Ale jeśli chodzi Wam o miłość, dziewczyny, związki, randki, pierwsze pocałunki, pierwsze wspólne noce i coś bardziej prawdziwego... no to nie.

Nic dodac, nic ujac, choc ja osobiscie nieco mniej demonizowalabym ten nieszczesny wyglad, bo dla wielu facetow niezbyt obiektywnie atrakcyjny wyglad jest doskonala wymowka typu: "Nie chciala mnie, bo jestem brzydki", zamiast: "Nie chciala mnie, bo zachowuje sie jak rozpieszczony bachor". Nie oszukujmy sie, nie kazdy zostal jednakowo obdarzony przez nature, jesli chodzi o urode i nie zawsze z ropuszki da sie zrobic ksiecia. Ale to wcale nie przekresla  faceta, bo gdyby wazny byl jedynie wyglad, nie byloby miedzy ludzmi prawdziwego uczucia. Kazdy facet, chocby byl niski, chudy, mial asymetryczne rysy twarzy i rzadkie wlosy, naprawde MA SZANSE. Tylko na pewno nie wtedy, gdy bedzie siedzial nad soba, plakal i uzalal sie, ze nawet na dziwki nie moze pojsc. Ale jesli ma fajny charakter, ciekawa pasje i podejscie do zycia, a przy tym jest intrygujacy (miec to "cos", co nie jest zarezerwowane tylko dla pieknych i kasiastych), to dlaczego nie? Recze, ze niejedna fajna kobiete moglby soba zainteresowac. Dlatego zgadzam sie z busiu, ze problem musi lezec w Was, ale nie w wygladzie, a w osobowosci. I wiem, co mowie. Ja dzieki zmianie nastawienia do swojego wygladu i kompleksow, zaczelam miec naprawde bardzo duze powodzenie.

221 Ostatnio edytowany przez busiu (2012-04-05 18:35:54)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

A ja właśnie uwydatniłabym ten wygląd! Wygląd bardzo często jest bagatelizowany przez mężczyzn na zasadzie, że kobieta to płeć piękna, a facet ma być trochę przystojniejszy od diabła. NIE! Nie ma ludzi zbyt poważnych na dbanie o swój wizerunek. Nie ma ludzi zbyt poważnych na nadwagę, niedowagę, żółte, krzywe zęby, beznadziejną fryzurę i paskudne ciuchy!

Zgodzę się, że jak facet ma powalającą osobowość, to jestem w stanie wybaczyć pewne mankamenty. Ale jak można wysnuć z tego tematu, panowie wypowiadający się tutaj charakterem najwyraźniej nie olśniewają. W takim razie niech najpierw zadbają o przynętę, czyli powierzchowność, a dopiero później powinni dochodzić do tego, co szwankuje w charakterach.

222 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-05 19:32:36)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Przepraszam, może zgłupiałem, ale próbuje Was zrozumieć wink ?

W pewnym poście :

karolajjjna_? napisał/a:

Ja swojego faceta bardzo mocno kochałam, był moim światem ale nie pociągał mnie w żadnym stopniu i przez 4 lata związku nie uprawialiśmy seksu

Czyżby paradoks ...

Wychodzi na to, że wy tak naprawdę kobiety kochacie tylko Siebie, a my mężczyźni (SEKS)
jesteśmy tylko dodatkiem do waszego narcystycznego życia a problemy stwarzacie WY kobiety
nie MY mężczyźni.

Iskra1221 napisał/a:

Dlatego zgadzam sie z busiu, ze problem musi lezec w Was, ale nie w wygladzie, a w osobowosci.

Pozwólcie, że jeszcze raz zacytuję:
"Tak to już jest, że kobiety złoszczą się, denerwują lub są rozczarowane mężczyznami z tego czy innego powodu. To nieuchronne. Im bardziej cię przedtem kochały, tym większy zawód sprawiasz im na końcu. Dajesz za mało albo za dużo. Zły kolor, zły czas, zły gest. Powiedz komplement, a zbędą cię wzruszeniem ramion lub zimną uwagą typu: ?Spostrzegawczy jesteś?."
Autor: Jonathan Carroll ? Białe Jabłka

Czyżby, a może w Was, w waszym skomplikowanym i paradoksalnym charakterze ?

Pozdrawiam

223

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

A ja właśnie uwydatniłabym ten wygląd! Wygląd bardzo często jest bagatelizowany przez mężczyzn na zasadzie, że kobieta to płeć piękna, a facet ma być trochę przystojniejszy od diabła. NIE! Nie ma ludzi zbyt poważnych na dbanie o swój wizerunek. Nie ma ludzi zbyt poważnych na nadwagę, niedowagę, żółte, krzywe zęby, beznadziejną fryzurę i paskudne ciuchy!

Ja patrze na to od nieco innej strony. Nie kazdy moze byc szczuply czy nieco lepiej zbudowany (znam takich, co chocby nie wiem, co robili, to nie przytyja. Co najwyzej lekko nabiora masy, ale nadal beda chudzi  jak  szczapy). Nie kazdy moze miec super mocne geste wlosy. Nie kazdy moze miec lekki, sprezysty chod, chocby sobie flaki wypruwal. Ale kazdy moze byc zadbany, a dla mnie w tym przypadku kwestia zadbania to przede wszystkim ogolna dbalosc o  siebie. Nieraz widzialam goscia, ktory np. mial bardzo wyraznie zaakcentowana np. jakas oszepcajaca chorobe czy wade postawy, ale mimo to  nie przeszkodzilo mu to sie fajnie ubrac czy zrobic sobie fajna fryzure. Wiec osobiscie nie mieszalabym jednego z drugim. Poza tym zapominasz, busiu, o jednej rzeczy, jaka jest gust. Przyklad? Jedna z moich kolezanek lubi facetow w typie "miskow": duzych i ze spora nadwaga. Druga natomiast wiaze sie tylko z tymi, ktorzy maja niedowage i sa bardzo chudzi, a przy tym sredniego wzrostu. Mnie natomiast pociagaja  bardzo wysocy i postawni. Oczywiscie nie mozna przesadzac w zadna ze stron, ale mysle, ze gdyby wszyscy mezczyzni mieli wygladac jednakowo, kazda z nas bylaby jednak niezadowolona wink. I to jest jak dla mnie ogromny plus w calej tej sytuacji.

224

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Ooo, no to teraz mnie rozwaliłeś Konradzie! Nie możesz sobie znaleźć dziewczyny, rozważasz prostytucję, ostatni seks uprawiałeś wieki temu, prawictwo straciłeś po pijaku, wszystkie poznane dziewczyny pakują Cię do szufladki "friendzone", tkwisz w przymusowym celibacie i od tego już świrujesz... i to kobiety mają problem? Powiem Ci tak- coś musi w Tobie szwankować. Rozumiem dostać kosza raz, dwa, nawet kilka, ale jeśli non stop dostajesz kopa w tyłek, to pora przeanalizować samego siebie, a nie szukać wad w otoczeniu. Przestań mydlić sobie oczy- coś w Tobie nie gra, coś odrzuca od Ciebie dziewczyny i to poważnie, skoro sam wspominasz, że koleżanki Cię wyśmiewały. To też nie bierze się z nikąd.

225

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Zgadzam się z Iskrą. No, nie ma co demonizować wyglądu. Jest ważny, ale jakbym się załamała, to też bym nie miała nikogo. Zęby np mam masakrycznie krzywe, u nikogo jeszcze takich nie widziałam, każdy w inną stronę (kiedyś wstawiałam), ale nie załamało mnie to smile. I pewnie, niby aparat itp, ale najpierw muszę uzbierać kasę, bo rodziców nigdy nie było stać. No, ale oczywiście, z tym co możemy zmienić w wyglądzie na lepsze, już teraz, próbujmy ;-) No, ale takie narzekanie na pewno do niczego nie doprowadzi, to jest sedno.

226 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-05 19:59:27)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Wiem, być może tak, ale ja nie mogę zapomnieć. Przez ostatnie kilka lat mam ją cały czas na oczach i ... na facebooku smile. Nigdy nie zrozumiesz co do siebie czuliśmy. Nikt mnie nie rozumiał tak jak ona ... sad

227

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:

Wiem, być może tak, ale ja nie mogę zapomnieć. Przez ostatnie kilka lat mam ją cały czas na oczach i ... na facebooku smile. Nigdy nie zrozumiesz co do siebie czuliśmy. Nikt mnie nie rozumiał tak jak ona ... sad

Nie możesz się do niej odezwać i zaprosić ją gdzieś?

228

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Mam do niej kontakt i sobie czasami rozmawiamy (e-mail) a wtrącać się w jej życie nie mam zamiaru - NO WAY. Ale mniejsza z tym to moja osobista decyzja i sprawa. Wy jesteście żeby mi doradzić.

A co do tematu mojego posta:

smutna123 napisał/a:

Wydaje mi się, że gdybyś naprawdę chciał tam pójść nie zakładał byś wątku,  tylko byś poszedł i to zrobił. Ponoć wszystko jest dla ludzi, ale w tym "wszystkim" każdy dokonuje swoich wyborów. Z jednej strony chcesz rady, a z drugiej zamykasz drzwi i nie piszesz wszystkiego, ale to twój wybór i twoja sprawa. Nie wszystko, co tu zostało napisane rozumiem, ale nie potrzebuje tego do swojej dalszej egzystencji. Zrobisz jak uważasz. Powodzenia życzę!

Cóż RACJA wink

Ciemnooki napisał/a:

Ja nie jestem nie wiadomo jak przystojny czy elegancki ale nie jestem też garbaty by za seks płacić.

Ja też nie jestem garbaty (chyba) tongue

Podsumowując:
NEGATYWNE STRONY :
1) Strata KASY a wierzcie mi jestem "trochę" materialistą
2) Mechaniczny seks

yoghurt007 napisał/a:

To będzie po prostu masturbacja kobiecym ciałem.....toż to dopiero wypacza psychikę ludziom, którzy z nikim innym nie uprawiali seksu jak z prostytutką....

3) Płacenie za te rzeczy jest mocno uwłaczające dla prawdziwego mężczyzny
4) Zapłacę a z nerwów może mi nie stanąć i po zawodach hehe smile
5) Możliwy niemiły zapach i duże prawdopodobieństwo % złapania syfa

xerxes napisał/a:

A czy dziwka pomoze czy zaszkodzi ciezko wyrokowac przez internet, kazdy jest inny, jeden wyjdzie z usmiechem od ucha do ucha a inny sie powiesi

6) Samobójstwa na razie nie zamierzam popełniać
POZYTYWNE STRONY:
1) Poczucie ciała kobiety i zaspokojenie seksualne
Wynik %: Więcej negatywów niż pozytywów - więc sobie daruję big_smile

Pozdrawiam

229

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Jaka piękna konkluzja. Własnie, najlepiej sobie spisać dobre i złe strony. Oczywiście, dla kogoś pójście do agencji może mieć więcej plusów , to już sprawa osobista, co kto lubi big_smile

230

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

A moim zdaniem po prostu idealizujesz tę znajomość z braku laku. Najpierw piszesz o braku seksu i problemach z kobietami, a teraz o eksowej sprzed 4 lat? Mogę przyznać, że to było na pewno silne zauroczenie, które dzięki upływowi czasu "upiększyło" się w Twojej wyobraźni, ale nie wciskaj kitu, że po paru pocałunkach i jednym razie po pijaku to jakaś wielka, niespełniona miłość jest...

231

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
taki_on napisał/a:

Wiesiu widuje niejednokrotnie facetów 25+ z trądzikiem i wole dmuchać na zimne, na szczęście nigdy jakoś problemu z tym nie miałem. Mi pomaga codziennie (rano i wieczorem) przetarcie twarzy spirytusem bądź spirytusem salicylowym. Oczyszcza skórę i jak trądziku nie było tak nie ma.

No spoko, ja nie miałem więc nie wiem, ale wydawało mi się, że on się pojawia w wieku dojrzewania i jak się w nim nie pojawi, to już się go później nie dostanie.

busiu napisał/a:

Oj chłopaki. Może to zabrzmi brutalnie, ale chyba zdajecie sobie sprawę z tego, że Wasze problemy w relacjach damsko-męskich nie biorą się z nikąd. Problem gdzieś jest i leży w Was. Powiem z doświadczenia- albo jest coś nie tak z Waszym wyglądem, albo z charakterem, albo leżycie w obu częściach.

Ale to forum Wam nie pomoże. Potrzebujecie kogoś szczerego, chętnego do pomocy i najlepiej płci żeńskiej, kto powie Wam wprost, dlaczego dziewczęta traktują Was jak trędowatych. Stawiam na wygląd, bo to z reguły pogrzebuje polskich facetów- a przynajmniej większość z tych, których ja pogrzebałam. Forumowicze mogą tu sobie gdybać, ale nawet Wy sami nie będziecie szczerzy co do Waszych wad, albo ich nie dostrzeżecie.

Jedna chociaż powiedziała ciut prawdy...
Cóż, nie wiem jak inni, ale ja się chirurgii plastyczniej poddawać nie zamierzam, ani z powodu wyglądu nie zacznę interesować się dziewczynami które mi się nie podobają...

Zastanawia mnie jedna rzecz, a co to Polacy według ciebie jacyś gorsi są od reszty świata przepraszam?

232

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:

Nigdy nie zrozumiesz co do siebie czuliśmy. Nikt mnie nie rozumiał tak jak ona ... sad

powiedział młody Werter

Naprawdę myślisz, ze nikt z nas nie przeżywał miłosnych rozterek?



W kwestii wyglądu to raczej popieram zdanie Iskry - nie sam wygląd się liczy, ale nasze podejście do niego i umiejętność zadbania o siebie. Fakt - facet nie może być ładny, ale musi być przystojny. Niestety dla wielu kończy się to na wodzie z mydłem i goleniem od czasu do czasu, a nie każdy nieogolony facet wygląda dobrze. W dodatku w Polsce wciąż jest duży problem z higieną. Codzienny prysznic? A po co - kąpiel co 2-3 dni wystarczy. Modnie się ubrać? Po co, skoro mama/ciocia/babcia dadzą na święta czy urodziny jakieś jeansy czy bluzę. I tu jest na dobrą sprawę pies pogrzebany. Bo akurat z tego co wiem, to polscy faceci pod względem podejścia do kobiet biją na głowę zachodnich kolegów. I słyszę to nie tylko od Polek mieszkających za granicą, ale również od zagranicznych kobiet, które przyjechały do polski. Choć prawda jest taka, że z tym jest coraz gorzej.....

233

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Użyłam stwierdzenia "Polacy" ponieważ z Polakami mam do czynienia.

To znaczy, umówmy się, że w kwestii przystojności gęby bądź nie, to niewiele mamy do gadania. Nie każdy może być Ryanem Goslingiem.

Ale ciuchy czy higiena to jest coś, o co zadbać POWINIEN każdy. Nie mówię już o takich rzeczach, jak codzienny prysznic, mycie zębów, czy zmiana bielizny i skarpetek, bo ludzie poniżej tego standardu to już inna liga. Ale nagminnym jest, iż faceci nie przykładają się do dbania o swój styl i wizerunek- zakładają byle co, byle jak, zakupy to dla nich "babskie" zajęcie. Jemu to wystarczą 3 koszulki i dwie pary spodni, nara.

Ostatni stałam sobie na peronie, patrzę- idzie facet. Twarzy Ryana Goslinga nie miał, za to jego strój olśniewał i wybijał się ponad tłum- fantastycznie skrojona marynarka, spodnie dobrane do sylwetki, gustowne i dobrane pod kolor dodatki. No cud, miód i orzeszki. I stoi sobie obok dwóch buraków, w stylu czarnydres-czarnebuty-białeskarpetki i lecą komentarze, że "pedał pewnie"...

234

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:

Mam do niej kontakt i sobie czasami rozmawiamy (e-mail) a wtrącać się w jej życie nie mam zamiaru - NO WAY. Ale mniejsza z tym to moja osobista decyzja i sprawa. Wy jesteście żeby mi doradzić.

A co do tematu mojego posta:

smutna123 napisał/a:

Wydaje mi się, że gdybyś naprawdę chciał tam pójść nie zakładał byś wątku,  tylko byś poszedł i to zrobił. Ponoć wszystko jest dla ludzi, ale w tym "wszystkim" każdy dokonuje swoich wyborów. Z jednej strony chcesz rady, a z drugiej zamykasz drzwi i nie piszesz wszystkiego, ale to twój wybór i twoja sprawa. Nie wszystko, co tu zostało napisane rozumiem, ale nie potrzebuje tego do swojej dalszej egzystencji. Zrobisz jak uważasz. Powodzenia życzę!

Cóż RACJA wink

Ciemnooki napisał/a:

Ja nie jestem nie wiadomo jak przystojny czy elegancki ale nie jestem też garbaty by za seks płacić.

Ja też nie jestem garbaty (chyba) tongue

Podsumowując:
NEGATYWNE STRONY :
1) Strata KASY a wierzcie mi jestem "trochę" materialistą
2) Mechaniczny seks

yoghurt007 napisał/a:

To będzie po prostu masturbacja kobiecym ciałem.....toż to dopiero wypacza psychikę ludziom, którzy z nikim innym nie uprawiali seksu jak z prostytutką....

3) Płacenie za te rzeczy jest mocno uwłaczające dla prawdziwego mężczyzny
4) Zapłacę a z nerwów może mi nie stanąć i po zawodach hehe smile
5) Możliwy niemiły zapach i duże prawdopodobieństwo % złapania syfa

xerxes napisał/a:

A czy dziwka pomoze czy zaszkodzi ciezko wyrokowac przez internet, kazdy jest inny, jeden wyjdzie z usmiechem od ucha do ucha a inny sie powiesi

6) Samobójstwa na razie nie zamierzam popełniać
POZYTYWNE STRONY:
1) Poczucie ciała kobiety i zaspokojenie seksualne
Wynik %: Więcej negatywów niż pozytywów - więc sobie daruję big_smile

Pozdrawiam

Czytam Twój temat od początku i muszę powiedzieć, że dobrą decyzję podjąłeś wink. Nie jesteś garbaty ani brzydki, żeby za to płacić. I tego się trzymaj wink.

235

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
busiu napisał/a:

Nie każdy może być Ryanem Goslingiem.

Busiu, jak dla mnie to nic specjalnego. Przeciętny powiedziałbym wink. Ale ja się tam na męskiej urodzie nie znam i nie bardzo mnie interesuje tongue.

236

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Fakt - facet nie może być ładny, ale musi być przystojny

A dlaczego nie moze byc ladny? Moze. Niektorych natura obdarzyla malo meska fizjonomia i chocby nie wiem, co robili, nie beda w stanie tego zmienic. I nawet dla nich jest nadzieja, bo osobiscie znam kobiety, ktore za tak wygladajacymi mezczyznami przepadaja. Jako osoba lubujaca sie w roznorodnosci wyrzucilabym wiec okreslenia, co mezczyzna pod tym wzgledem "moze", a co "musi" (oczywiscie bez popadania w skrajnosc).

Niestety dla wielu kończy się to na wodzie z mydłem i goleniem od czasu do czasu, a nie każdy nieogolony facet wygląda dobrze. W dodatku w Polsce wciąż jest duży problem z higieną. Codzienny prysznic? A po co - kąpiel co 2-3 dni wystarczy.

Z ta kapiela to sie zgodze. Rozmawialam na ten temat ze znajomymi i stwierdzili, ze jesli nie maja akurat dziewczyny to nie tylko sie nie myja, ale rowniez nie zmieniaja codziennie bielizny. Wydaje im sie, ze robia to dla kogos, a nie dla siebie. Nie maja dostatecznej swiadomosci i zwyczajnej checi dbania o siebie. Osobiscie nie wymagam, aby moj mezczyzna uzywal gamy kosmetykow, ale codzienny prysznic to dla mnie podstawa.

Modnie się ubrać? Po co, skoro mama/ciocia/babcia dadzą na święta czy urodziny jakieś jeansy czy bluzę.

Szczerze? Swira bym dostala, jakby moj facet sie  modnie ubieral (obecne trendy w modzie mezczyzn mnie po prostu odrzucaja) i wcale bym tego od niego nie wymagala, wystarcza mi dobre spodnie i flanelowa koszula (zwracam uwage jedynie na buty). Nie kazdy musi interesowac sie moda i czuc sie dobrze w modnych ubraniach. Ale fakt faktem - zbyt czesto widac na naszych ulicach przesade w druga strone. Nie mam tutaj na mysli panow, ktorzy  po prostu  lubia nosic sie wygodnie i nie wyrozniac sie z tlumu, ale raczej o skarpetki do sandalow, zbyt  krotkie nogawki spodni, workowate koszule itp. To naprawde  zle wyglada i dziala na ich niekorzysc. Ale co z tego, skoro tacy wychodza z zalozenia, ze to kobiety maja obowiazek pieknie wygladac i leciec na nich pomimo  ich sandalow?

I tu jest na dobrą sprawę pies pogrzebany. Bo akurat z tego co wiem, to polscy faceci pod względem podejścia do kobiet biją na głowę zachodnich kolegów. I słyszę to nie tylko od Polek mieszkających za granicą, ale również od zagranicznych kobiet, które przyjechały do polski. Choć prawda jest taka, że z tym jest coraz gorzej.....

To ja wole juz nawet nie wyobrazac sobie, jak wobec tego jest na Zachodzie. Mam bardzo niskie mniemanie o polskich mezczyznach i ich stosunku do kobiet.

237

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

A dlaczego nie moze byc ladny? Moze.

Mnie wychowano w duchu, że ładny to może być chłopiec. Mężczyzna może być co najwyżej przystojny. Nawet ci z wyglądu przypominający dzieci...

Ciężko mi to wytłumaczyć płci przeciwnej. Większość facetów na pewno rozumie w czym rzecz i jaka jest różnica pomiędzy 'ładnym chłopcem', a 'przystojnym facetem'.

Swira bym dostala, jakby moj facet sie  modnie ubieral (obecne trendy w modzie mezczyzn mnie po prostu odrzucaja) i wcale bym tego od niego nie wymagala, wystarcza mi dobre spodnie i flanelowa koszula (zwracam uwage jedynie na buty). Nie kazdy musi interesowac sie moda i czuc sie dobrze w modnych ubraniach. Ale fakt faktem - zbyt czesto widac na naszych ulicach przesade w druga strone. Nie mam tutaj na mysli panow, ktorzy  po prostu  lubia nosic sie wygodnie i nie wyrozniac sie z tlumu, ale raczej o skarpetki do sandalow, zbyt  krotkie nogawki spodni, workowate koszule itp.

Umówmy się - nie mówię o modnisiach i modzie młodzieżowej, ale męskiej. Rureczki i te sprawy to zdecydowanie nie jest to, o czym myślałem. Co do nieumiejętności dobrania rozmiaru to widać najbardziej na przykładzie garniturów. Za szerokie w barkach, za długie rękawy, za długie spodnie - to ostatnie to wręcz nagminnie. A zasada jest dosłownie jedna - spodnie od garnituru mogą załamywać się jedynie raz, a nie marszczyć jak harmoszka.

To ja wole juz nawet nie wyobrazac sobie, jak wobec tego jest na Zachodzie. Mam bardzo niskie mniemanie o polskich mezczyznach i ich stosunku do kobiet.

Mam kuzynkę w Wielkiej Brytanii, znajomego w USA, drugiego w Niemczech, trzeciego w Irlandii - to z takich bliższych, z którymi utrzymuję kontakt. Wszyscy mówią to samo - Polacy są postrzegani jako szarmanccy dżentelmeni z ułańską fantazją, a Polki jako łatwe panienki lub rozpieszczone księżniczki. Oczywiście jeśli chodzi o wizerunek płci....

Niezależnie od wszystkiego jedno jest pewne i tutaj zdania są zbieżne na całym świecie - Polki są najpiękniejsze na świecie i mają najfajniejsze cycuszki (naturalnie dość spore i jędrne)

238

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Mnie wychowano w duchu, że ładny to może być chłopiec. Mężczyzna może być co najwyżej przystojny. Nawet ci z wyglądu przypominający dzieci...

Ciężko mi to wytłumaczyć płci przeciwnej. Większość facetów na pewno rozumie w czym rzecz i jaka jest różnica pomiędzy 'ładnym chłopcem', a 'przystojnym facetem'.

Ale ja to naprawde doskonale rozumiem i wiem, o co chodzi. Osobiscie wychodze z zalozenia, ze mowienie mezczyznie, chocby lekko zniewiescialemu, ze jest ladny, to plama na jego meskosci. Mi chodzilo jedynie o obiektywny aspekt dotyczacy naturalnej urody mezczyzn. Mezczyzne, ktorego z wygladu wiekszosc myli z kobieta, raczej ciezko nazwac przystojnym, poniewaz posiada raczej kobiece, a nie meskie cechy. Co nie musi wcale oznaczac, ze jest brzydszy, gorszy i w ogole fe, i ze nalezy ciagle mu o tym przypominac. Ja jednak wole takiemu mezczyznie mowic, ze naprawde dobrze wyglada (jesli wyglada), niz ze  jest przystojny.

Umówmy się - nie mówię o modnisiach i modzie młodzieżowej, ale męskiej. Rureczki i te sprawy to zdecydowanie nie jest to, o czym myślałem.

Ja osobiscie nie widze niczego zlego ani w rureczkach, ani w modzie mlodziezowej, bo uwazam, ze jest fajna i kolorowa, i niech malolaci czy mlodzi mezczyzni sie tak nosza, jesli lubia (choc ja osobiscie nie widze swojego faceta w takich ciuchach). W swojej wypowiedzi krytykowalam raczej facetow slepo podazajacych za moda, ktorzy na ubranie mowia "set". Poza tym wychodze z zalozenia,  ze jesli facet zastanawia sie, co na siebie wlozyc przez wiecej, niz 5 minut, to juz jest cos nie tak big_smile.

Co do nieumiejętności dobrania rozmiaru to widać najbardziej na przykładzie garniturów. Za szerokie w barkach, za długie rękawy, za długie spodnie - to ostatnie to wręcz nagminnie. A zasada jest dosłownie jedna - spodnie od garnituru mogą załamywać się jedynie raz, a nie marszczyć jak harmoszka.

Piwo dla tego pana. Wiekszosc facetow w garniturach wyglada fatalnie, wlasnie ze wzgledu na to koszmarne niedobranie.

Niezależnie od wszystkiego jedno jest pewne i tutaj zdania są zbieżne na całym świecie - Polki są najpiękniejsze na świecie i mają najfajniejsze cycuszki (naturalnie dość spore i jędrne)

Hmm... Zacheciles mnie do zagranicznych wojazy big_smile.

239

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Zgadzam się z yoghurtem w całej rozciągłości, a zwłaszcza z tym zdaniem:

yoghurt napisał/a:

Niezależnie od wszystkiego jedno jest pewne i tutaj zdania są zbieżne na całym świecie - Polki są najpiękniejsze na świecie i mają najfajniejsze cycuszki (naturalnie dość spore i jędrne)

Jeśli ktoś z Was był np w DE, to na pewno zaważył, jak duża jest różnica w urodzie pomiędzy naszymi dziewczynami, a Niemkami. Ja byłem tym mocno  zaskoczony powiem szczerze. Z kolei kumpel przez jakiś czas  pracował w Irlandii (w pubie) i mówił, że gdy jakaś dziewczyna wchodziła do środka, to od razu można było poznać, że to kobietka z Polski smile. Tak więc myślę, że tamtejsze dziewczyny, mogą czuć się zazdrosne i to bardzo.

Oczywiście cycuszki też nasze dziewczyny mają najlepsze tongue.

240 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-06 18:49:34)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
filozof napisał/a:

nie da się być z siebie zadowolonym i dumnym ani po wizycie u prostytutki ani będąc całe życie jako singiel

Niestety. Też tak sądzę  sad

yoghurt007 napisał/a:

Niezależnie od wszystkiego jedno jest pewne i tutaj zdania są zbieżne na całym świecie - Polki są najpiękniejsze na świecie i mają najfajniejsze cycuszki (naturalnie dość spore i jędrne)

Tylko bez tortur - ja nie mam dziewczyny. Ale z drugiej strony to dobra motywacja by w końcu zapomnieć i zacząć działać a przynajmniej dalej próbować i się nie poddawać wink

Iskra1221 napisał/a:

Poza tym wychodze z zalozenia,  ze jesli facet zastanawia sie, co na siebie wlozyc przez wiecej, niz 5 minut, to juz jest cos nie tak big_smile.

A dlaczego, ja tak mam jak gdzieś idę i chcę ładnie wyglądać ? cool

Pozdrawiam

241 Ostatnio edytowany przez yoghurt007 (2012-04-06 22:56:59)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Iskra - jeśli facet jest w stanie założyć rureczki i nie przemawia głosem rodem z Bee Gees, to wiedz, że coś się dzieje.... wink


konrad - częścią męskiego charakteru jest niezastanawianie się, a wiedzenie. Tak samo jak nie pytamy o drogę. My wiemy gdzie idziemy. Oczywiście należy traktować to z przymrużeniem oka, ale chyba każdy wie o co chodzi.

A piwko to by się przydało....oj zdecydowanie. W zmrożonym kuflu najlepiej....

242

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
yoghurt007 napisał/a:

częścią męskiego charakteru jest niezastanawianie się, a wiedzenie. Tak samo jak nie pytamy o drogę. My wiemy gdzie idziemy. Oczywiście należy traktować to z przymrużeniem oka, ale chyba każdy wie o co chodzi.

Sory ale to co tu wypisałeś to jest jakaś czysta głupota. Tak się zachowują głupcy, niezastanawianie się czy też ślepe wmawianie sobie, że się wie kiedy nie ma się żadnych podstaw aby wiedzieć, prowadzić może co najwyżej do niepotrzebnego mierzenia się z negatywnymi skutkami takowego podejścia.

243

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Cofam, jednak nie każdy wie o co chodzi...

244 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-07 16:13:39)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Dzisiaj upewniłem się w jednej rzeczy - odkryłem co jest przyczyną moich "cierpień młodego Wertera" hehe jak to napisał yoghurt007. Otóż mi nie chodzi o to, że nie mam dziewczyny i seksu. Bo to tak jak wszystko ma swoje zalety i wady. Największą zaletą jest to, że mam czas i pieniądze na moje pasje czyli programy poświęcone nauce oraz kolekcjonuje monety. A największą wadą to, że ja czuję się przez to gorszy od innych mężczyzn. Jak widzę jak chodzą ze ślicznymi dziewczynami to aż mnie krew zalewa. Ale w czym ja jestem gorszy od jakiś dresiarzy czy biznesmenów. Mam samochód, kasę, pasję, jestem wykształcony, wygląd też niczego sobie więc do jasnej ciasnej w czym ja jestem gorszy:

1) Jak byłem mały byłem w Disneylandzie
2) Ukończyłem studia z wyróżnieniem i gratulacjami cool
3) Byłem w komisji wyborczej w tamtym roku
4) Zebrałem przez kilka lat całą kolekcję polskich monet np. miasta polskie itp. wink
5) Walczę z pewnym uzależnieniem (praktycznie byłem uzależniony, ale to cały czas pyrrusowe
    zwycięstwo)
6) Mam talent muzyczny
7) Mam doświadczenie w pracy z klientem i dobrą pracę

Tak wychodzi, że moim życiu Bóg pozwolił mi zaznać praktycznie wszystkiego oprócz bycia w związku z kobietą - ma przynajmniej poczucie humoru big_smile No ale cóż, nie można mieć wszystkiego, takie jest życie ...

245

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:

Ale w czym ja jestem gorszy od jakiś dresiarzy czy biznesmenów.

W niczym, po prostu takich lubią kobiety, a ty nie wpasowujesz się w ten schemat...

246

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:

w czym ja jestem gorszy:

1. Roztkliwiasz się nad sobą.
2. Za bardzo wszystko analizujesz.
3. Jesteś skoncentrowany na sobie.

Ergo, w chwili obecnej, jesteś zdecydowanie niemęski.

247 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-07 16:49:52)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
junior.junior napisał/a:

1. Roztkliwiasz się nad sobą.
2. Za bardzo wszystko analizujesz.
3. Jesteś skoncentrowany na sobie.

Ergo, w chwili obecnej, jesteś zdecydowanie niemęski.

Te konkluzje wysnułem bo oglądałem wczoraj Bruc'a Wszechmogącego hehe  tongue Tak normalnie ani na forum ani prywatnie, uwierz mi wcale się nad sobą tak bardzo nie rozczulam ani niczego nie analizuje. Ale dzięki za uwagi przemyśle je ... wink

Wiesiu napisał/a:

W niczym, po prostu takich lubią kobiety, a ty nie wpasowujesz się w ten schemat...

Niestety. Też tak uważam ... hmm

248

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

W niczym, po prostu takich lubią kobiety, a ty nie wpasowujesz się w ten schemat...

Takich to znaczy jakich? Nie zbierajacych monet? Nie walczacych z uzaleznieniem? Nie rozsmieszaj mnie.

249

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:

5) Walczę z pewnym uzależnieniem (praktycznie byłem uzależniony, ale to cały czas pyrrusowe
    zwycięstwo)
6) Mam talent muzyczny

AD. 5 Z jakim?

AD. 6 W muzyce 99% wartości to praca, talent to jedynie dodatek, ale to tak nawiasem tongue

250

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
Iskra1221 napisał/a:

W niczym, po prostu takich lubią kobiety, a ty nie wpasowujesz się w ten schemat...

Takich to znaczy jakich? Nie zbierajacych monet? Nie walczacych z uzaleznieniem? Nie rozsmieszaj mnie.

Kolega po prostu pomylił kobiety z pustymi plastikami....

251 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-08 15:31:37)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
konrad1986 napisał/a:

5) Walczę z pewnym uzależnieniem (praktycznie byłem uzależniony, ale to cały czas pyrrusowe
    zwycięstwo)

Wiesiu napisał/a:

AD. 5 Z jakim?

Lekomania, głównie przeciw nerwowe i przeciwbólowe. Lekarz rodzinny przepisuje mi zawsze kiedy jest potrzeba no tak już zostało smile

busiu napisał/a:

Ooo, no to teraz mnie rozwaliłeś Konradzie! Nie możesz sobie znaleźć dziewczyny, rozważasz prostytucję, ostatni seks uprawiałeś wieki temu, prawictwo straciłeś po pijaku, wszystkie poznane dziewczyny pakują Cię do szufladki "friendzone", tkwisz w przymusowym celibacie i od tego już świrujesz... i to kobiety mają problem? Powiem Ci tak- coś musi w Tobie szwankować.

No cóż masz jednak może i trochę racji busiu. Poprzez pracę i walkę z nerwami mam mało energii i nie w głowie mi podryw i zabawa - niestety, tak już sobie to chyba zakodowałem a schemat jest trudno obejść. Kasy nie kosztują zbyt wiele, ale porządnie je ograniczyłem ostatnio i jestem nawet spokojny. No a dziewczyny nie lubią widocznie takich nerwusów jak ja i chyba to jakoś wyczuwają  hehe wink Tak jak napisałem swoją decyzję o darowaniu sobie  prostytutki NA RAZIE PODTRZYMUJĘ, zobaczę, postaram się wyjść całkiem z uzależnienia, uspokoić się, cieszyć się bardziej życiem, no i jeżeli nawet to nie poskutkuje no niestety - prostytutka, którą potraktowałem jako całkowitą ostateczność i wyłącznie zaspokojenie potrzeby seksualnej gdy wszystko inne zawiedzie, zresztą sami wiecie no cóż nie zawsze jest wesoło ...

Pozdrawiam

252

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
junior.junior napisał/a:

nie odrobiłeś odpowiedniej lekcji z koleżankami w szkole

Z jedną odrobiłem lekcje, ale to tak nawiasem tongue

junior.junior napisał/a:

Konrad, dam ci dobrą radę od starszego kolegi. Doceń ją - specjalnie dla ciebie założyłem konto na tym portalu.

Nie bierz sobie zanadto do serca "dobrych rad" Pań z tego forum. Nie jest to żaden zarzut ale kobiety bardzo często mówią jedno a myślą (czasem nieświadomie) coś zupełnie przeciwnego. Brutalna prawda jest taka, że wbrew zdaniu forumowiczek, będąc 26-letnim zakompleksionym półprawiczkiem masz bardzo małe szanse na stworzenie satysfakcjonującego związku. Możesz pisać artykuły o kosmosie, mieć fantastyczną osobowość, mnóstwo koleżanek, ale z obecnym podejściem nie znajdziesz fajnej kobiety.

Moim zdaniem boisz się teraz wejść w bliższą relację z kobietą bo taka bliższa relacja prowadzi wcześniej czy później do łóżka, a tam niestety ze swoim brakiem doświadczenia się nie popiszesz. Boisz się ośmieszenia i dlatego nieświadomie nie odczytujesz sygnałów zainteresowania ze strony przeciwnej jak i nie starasz się kogokolwiek poderwać.

Potrzebujesz doświadczonej kobiety, która pozwoli ci wejść w świat ludzkiej seksualności. Niestety, masz już swoje lata, nie odrobiłeś odpowiedniej lekcji z koleżankami w szkole i teraz masz dwa wyjścia - znaleźć altruistkę (małe szanse) albo profesjonalistkę. Nie namawiam cię do zostania dziwkarzem - potraktuj to jak czasowe, płatne korepetycje przed egzaminem na studia. Spotkaj się kilka, kilkanaście razy z profesjonalistkami, zdobądź minimum doświadczenia, podbuduj trochę swoją zszarganą pewność siebie, uśmiechnij się, zadbaj o siebie (ubranie, fryzura, zęby, paznokcie etc) i wróć do świata żywych.

Dopiero teraz zauważyłem jaką ma Pan rację, bo rzeczywiście jest identycznie jak zostało napisane a ja cały czas idę niewłaściwą drogą i koło się zamyka. Prostytutkę jak pójdę potraktuję jako nauczycielkę i koleżankę czyli neutralnie.

Dziękuje za radę i pozdrawiam
Wesołych Świąt

253

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Potrzebujesz doświadczonej kobiety, która pozwoli ci wejść w świat ludzkiej seksualności. Niestety, masz już swoje lata, nie odrobiłeś odpowiedniej lekcji z koleżankami w szkole i teraz masz dwa wyjścia - znaleźć altruistkę (małe szanse) albo profesjonalistkę. Nie namawiam cię do zostania dziwkarzem - potraktuj to jak czasowe, płatne korepetycje przed egzaminem na studia. Spotkaj się kilka, kilkanaście razy z profesjonalistkami, zdobądź minimum doświadczenia, podbuduj trochę swoją zszarganą pewność siebie, uśmiechnij się, zadbaj o siebie (ubranie, fryzura, zęby, paznokcie etc) i wróć do świata żywych.

Czytam, czytam i oczom nie wierze. Facet, czy Ty sobie zdajesz sprawe, jak niskie  zazwyczaj mniemanie maja kobiety o mezczyznach chodzacych na dziwki? Jesli Twoja ukochana zapyta Cie, czy uprawiales  wczesniej seks i z kim, to bedziesz budowal zwiazek na klamstwie? Chyba  troche  nie  warto, co? Szczegolnie,  ze i tak predzej czy pozniej sie wyda.

254 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-09 12:37:08)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
Iskra1221 napisał/a:

Czytam, czytam i oczom nie wierze. Facet, czy Ty sobie zdajesz sprawe, jak niskie  zazwyczaj mniemanie maja kobiety o mezczyznach chodzacych na dziwki? Jesli Twoja ukochana zapyta Cie, czy uprawiales  wczesniej seks i z kim, to bedziesz budowal zwiazek na klamstwie? Chyba  troche  nie  warto, co? Szczegolnie,  ze i tak predzej czy pozniej sie wyda.

Powtórzę:

junior.junior napisał/a:

Nie bierz sobie zanadto do serca "dobrych rad" Pań z tego forum. Nie jest to żaden zarzut ale kobiety bardzo często mówią jedno a myślą (czasem nieświadomie) coś zupełnie przeciwnego.

I dlatego przeanalizowałem sobie wszystkie za i przeciw i zmieniłem moją poprzednią decyzję na  dość kontrowersyjną  big_smile , bo inaczej może się tak ciągnąć w nieskończoność.

Ten post to całkowita prawda. Nawet jedna z  forumowiczek się z tym zgodziła:

Joasia_ana napisał/a:

i się zgadzam z tym Panem;) ja ci powiem kobieta patrzy na wygląd facet musi się podobać i koniec. a z tą dziwką to ja popieram musisz zdobyć doświadczenie skoro się tak krępujesz;) ja mojego faceta rozdziewiczałam a jest naprawdę przystojny ale powiedział że czekał na uczucie co mnie bardzo ucieszyło więc można być prawiczkiem i radzić sobie w łóżku. no nie wiem czy tak koniecznie trzeba mieć doświadczenie aby zadowolić kobietę bo mój od samego początku był w tym zajebisty. może po prostu ty w siebie nie wierzysz i nieświadomie odpychasz kobiety jak już zostało to wspomniane

Pozdrawiam i Wesołych Świąt smile

255

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Nie bierz sobie zanadto do serca "dobrych rad" Pań z tego forum. Nie jest to żaden zarzut ale kobiety bardzo często mówią jedno a myślą (czasem nieświadomie) coś zupełnie przeciwnego.

Autor tych slow ma wyjatkowo niskie  mniemanie   o kobietach.

256

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

ja bym powiedziała, że nawet nie kobietach a tych wrednych naroślach na pipach. w szkole średniej, u prostytuki, w dorosłym życiu.

257 Ostatnio edytowany przez konrad1986 (2012-04-09 12:58:49)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(
Iskra1221 napisał/a:

Autor tych slow ma wyjatkowo niskie  mniemanie   o kobietach.

Iskra1221 napisał/a:

jak niskie  zazwyczaj mniemanie maja kobiety o mezczyznach chodzacych na dziwki? Jesli Twoja ukochana zapyta Cie, czy uprawiales  wczesniej seks i z kim, to bedziesz budowal zwiazek na klamstwie? Chyba  troche  nie  warto, co? Szczegolnie,  ze i tak predzej czy pozniej sie wyda.

No to trochę remis zdaję się heh smile

Po pierwsze - "ciekawość to pierwszy stopień do piekła" big_smile:

konrad1986 napisał/a:

Ale zaraz zaraz, dla normalnych osób przeszłość partnera to jego indywidualna sprawa i żadna ze stron nie powinna w to wnikać ... liczy się tu i teraz czyż nie ?

Po drugie: Apropo skąd wiesz, że w ogóle będzie miało się szansę wydać i znajdę sobie jakąś kobietę ??? A jak nawet bym znalazł to nie wyda się, bo ja na pewno się nawet zachowaniem nie zdradzę. Ciekawe ilu mężów/chłopaków miało takie przygody a niektóre z was  nawet o tym nie wiedzą hehe big_smile

Pozdrawiam

258

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Nie ma to jak równać dół....a potem każdy się dziwi, że się nie układa. No trudno, aby się układało, skoro budujemy związek na kłamstwach i niedomówieniach, a do partnerki podchodzimy bez szacunku...

259 Ostatnio edytowany przez busiu (2012-04-09 16:14:17)

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Zamiast myśleć o pierdołach to Ty się zajmij leczeniem uzależnienia. Ciekawe, że o tym wcześniej nie wspomniałeś- a to jest minus jak stąd do bieguna. Każda normalna dziewczyna ominie faceta z tak poważnym problemem.

I chyba naprawdę najlepszym wyjściem dla konrada będzie skorzystanie z usług prostytutki. Na obecnym poziomie nasz autor nie ma szans na znalezienie fajnej dziewczyny- wyczuwam w nim nudziarza (artykuły o kosmosie, specjalizacja z ekonomii) i dziwaka (dziewczyny go wyśmiewały), który traktuje kobiety jak istoty z obcej planety ("księżniczki", czego dziewczyny nie lubią); no i jak napisał jest AMBITNY- chce mieć atrakcyjną partnerkę, która pewnie nie gra w jego lidze. Jaki jest jego wygląd? Nie chcę zgadywać.

Oczywiście bawi mnie idea zdobywania doświadczenia u prostytutki- jakiego doświadczenia? Bo jeśli chodzi o kontakty z dziewczynami czy związki to raczej droga donikąd. A jak po wszystkim będzie się czuł konrad? Czy nie dobije go świadomość tego, że musiał zapłacić za dziewczynę? Że w innym wypadku żadna nie chciałaby mieć z nim do czynienia? Czy jak pozna jakąś fajną dziewczynę, to czy będzie się czuł komfortowo oszukując ją?

260

Odp: Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Oczywiście bawi mnie idea zdobywania doświadczenia u prostytutki- jakiego doświadczenia? Bo jeśli chodzi o kontakty z dziewczynami czy związki to raczej droga donikąd. A jak po wszystkim będzie się czuł konrad? Czy nie dobije go świadomość tego, że musiał zapłacić za dziewczynę? Że w innym wypadku żadna nie chciałaby mieć z nim do czynienia? Czy jak pozna jakąś fajną dziewczynę, to czy będzie się czuł komfortowo oszukując ją?

Odpowiedzi na to pytanie poznamy w kolejnym odcinku telenoweli "Lubisz nudziarzy, dziwakow, lekomanow i facetow stawiajacych wygorowane wymania? Konrad - ta partia jest dla ciebie!"

Posty [ 196 do 260 z 355 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Pytanie: Czy iść na dziwki ? czyli moja dziwna i smutna historia :(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024