I co w związku z tym? Chcesz tupać nóżką dalej? Potup na większość użytkowników, która podobnie jak ja podbudowuje swoją wartość (do pewnego stopnia) i pewność siebie (do pewnego stopnia) w cudzych słowach. Ot choćby taki_on czy konrad1986. To normalne i naturalne w czasie rozmowy o bolesnych i trudnych dla nas sprawach, o naszych problemach. Każdy szuka wtedy wsparcia czy porady lub pocieszenia, aby poczuć się lepiej. Jeśli znajdzie, to odwdzięcza się tym samym innym. Na tym polega idea tego forum, a ty zarzucasz mi, że z niej korzystam? No nie bądź śmieszny....
bywają i takie traumy, których, tak jak chorób fizycznych, nie sposób w ogóle wyleczyć.
Rozmawiamy o zdrowym człowieku, a nie uwięzionym w oddziale zamkniętym. Albo jest zdolny do życia w społeczeństwie, albo nie. Tutaj nie ma opcji pośrednich pod tytułem "prawie". Jak jesteś zdolny do życia w społeczeństwie, a z jakiś przyczyn nie radzisz sobie w nim, to znaczy, że szukasz wymówek dla własnego lenistwa, bo nie chce ci się pracować nad sobą.....a znałem takiego jednego chłopaka. Wyalienowany, samotny. Próby samobójcze i wiecznie na prochach. Znalazł w końcu przyjaciół jak poszedł na studia. Przyjaciół, który wyrwali go z łap lekarzy, którzy zrobili mu z mózgu sieczkę i wmówili mu właśnie takie traumy i ograniczenia, w które uwierzył, a które okazały się być wyssanymi z palca bzdurami.
Myślisz, że jak człowiek, który słyszał od małego, że jest nic nie wart (przynajmniej tak twierdzi), usłyszy to jeszcze raz o kogoś innego, to mu to da pozytywnego kopa? Zapewniam cię, że nie.
Szczerze mówiąc.....niewiele mnie to obchodzi co on wynosi z tej dyskusji, bo to zależy tylko i wyłącznie od niego samego. Taki_on idzie w zaparte do tego stopnia, że świadomie czy nie, ale chce tym prawiczkiem pozostać, co byłoby swoistym potwierdzeniem jego racji - ergo - reszta by się myliła. Zapewne coś podobnego słyszał też od swojego lekarza....
Więc to raczej ty piszesz brednie.
To raczej kiepska manipulacja z twojej strony. Idąc moim tokiem rozumowania od takiego zawodnika dowiesz się jakie błędy popełnił, że przybiegł ostatni.
Więc dla twojej informacji - nie mam się z czym godzić, bo jakim jesteś człowiekiem i jakie będziesz miał życie wisi mi bardzo niskim kalafiorem. Natomiast, jeśli będziesz pisał o innych, że nie mają szansy na zmianę swojego życia, nie mają jaj, tylko dlatego, że nie umieją rozwiązać jakiegoś problemu, to będę na to reagował. I to ty się z tym pogódź.
Co do podkreślonego - widzę, że niezły z ciebie Robin Hood. Czy naprawdę uważasz go za tak słabego człowieka, że aż wymagającego twojej specjalnej obrony? Czy naprawdę uważasz, że nie jest zdolny do zmiany, choćby po to, aby udowodnić takiej zakutej pale jak ja, że jestem w błędzie i że źle go oceniłem? Czy może obawiasz się, że jednak mam rację?
A wątek specjalnie dla ciebie nawet niech ci się nie śni. Zdecydowanie nie zasługujesz na tyle uwagi.
Och, och - ależ mnie to ubodło....jeszcze zamknę się w sobie...czy jest tu ktoś, kto stanie w mojej obronie? Rozpoznajesz ironię i sarkazm czy mam je jakoś specjalnie dla ciebie zaznaczać?