Nie, nie są "be"wink Chyba że są fanatykami.
Wiec jednak mam racje. Ludzie tacy jak ja sa cacy, a ci, ktorych nie potrafie zrozumiec, sa be.
Osoby molestowane w dzieciństwie nie powiesz mi chyba że nie maja traumy i nie wymagają pomocy. A jeżeli z powodu ran z przeszłości, mając dziś pracę, życie, partnera nadal nie chcą się zdecydować, to chyba wymagają wizyty u specjalisty i pomocy (bo ciągle taką sytuację miałam w zamyśle, może Ty miałaś na myśli inną i stąd to nieporozumienie)...?
Po pierwsze - nigdzie nie napisalam, ze osoby molestowane nie potrzebuja pomocy i nie maja prawa miec traumy.
Po drugie - chodzilo mi o osoby, ktore bedac po terapii wybieraja samotnosc ze wzgledu na swoja awersje do seksu. Jezeli ktos ma zamiar budowac swoje zycie z druga osoba, a mimo to nie moze sie przemoc, to oczywiscie pomocy wymaga, choc oczywiscie pomoc ta moze byc rozna i pochodzic od roznych osob.
A jeżeli chodzi o zasady religii to dla mnie póki co to abstrakcja, bo nie wiem w której religii występuje zakaz seksu (i nie, to nie był sarkazm, a pokazanie że tu płonę niewiedzą i chętnie posłucham kogoś mądrzejszego ode mnie, np, Ciebie).
Nie uwazasz, ze nie ma sensu dyskutowac na taki temat z osoba, ktora wychodzi z zalozenia, ze jesli ktos wyznaje inna religie niz ona, to jest "be" fanatykiem?
I nie, nie łapiemy za fraki i nie wyrzucamy, ale na ludziach które są w otoczeniu danej osoby z problemami leży obowiązek pomocy jej, choćby poprzez nakłanianie do podjęcia terapii.
Naklanianie? Wtedy nie lapiemy za fraki w sensie fizycznym, a w psychicznym i szczerze powiedziawszy nie wiem nawet, co jest gorsze. Terapia moze byc skuteczna TYLKO wtedy, gdy dana osoba udaje sie na nia z wlasnej NIEPRZYMUSZONEJ woli, a nie dlatego, ze sasiadka ubzdurala sobie, ze taka osoba ma obowiazek isc na terapie, bo DirtyDiana tak napisala na pewnym babskim forum.
Nie. To jest wbrew ludzkiej naturze, ludzkiemu instynktowi np. macieżyński(zwłaszcza u kobiet).
A od kiedy to kobiety maja obowiazek realizowania sie jako matki TYLKO i WYLACZNIE wtedy, gdy sa matkami biologicznymi? Podobnie jest z meczyznami. Jezeli kobieta lub mezczyzna sa samotni i chcieliby wychowywac dzieci, to maja ku temu mnostwo okazji, niekoniecznie te dzieci plodzac i rodzac.
Osoby aseksualne ok, osoby po ciężkich przeżyciach są w pewien sposób usprawiedliwione
Nie sa usprawiedliwione, poniewaz przed niczym i przed nikim nie musza sie usprawiedliwiac, a samotnosc to nie defekt ani wstyd, zeby sie z niej w jakikolwiek sposob i przed kimkolwiek tlumaczyc.
Ale nikt nie rodzi się z chęcią życia w samotności.
A popatrz, tacy ludzie sie rodza. Mozg kazdego czlowieka dziala w inny sposob. Sa ludzie pragnacy otaczac sie rodzina i sa tacy, ktorym ciezko jest to zniesc niezaleznie od tego, jaka by ta rodzina nie byla. W wersji skrajnej ludzie ograniczaja kontakty z innymi do minimum, dobrze czuja sie sami ze soba i perspektywa bycia w zwiazku nie jest dla nich zbyt optymistyczna.
Nie trzeba być ekspertem by zauważyć, że seks traktujesz jak coś co mogłoby dla Ciebie nie istnieć...
Blad. Nie wyobrazam sobie, aby seks nie istnial. Ale nie wyobrazam tez sobie zyc wbrew sobie. Jezeli postanowilam, ze oddam dziewictwo mezczyznie, ktory na to zasluguje, to tak zrobie. Jezeli nigdy nie spotkam takiego mezczyzny, to trudno. Seksualnosc jest wazna czescia mojego zycia, ale nie centralna. Zyjac w zgodzie ze soba nie moge byc nieszczesliwa niezaleznie od tego, czy uprawiam seks, czy tez nie.
Mnie nie rozumiesz bo chce go. I źle mi z powodu, że go nie mam i wpływa to negatywnie na moją samoocenę i samopoczucie. Wyzywasz mnie i traktujesz jak kogoś gorszego.
Po pierwsze - nie wyzywam Cie.
Po drugie - tak, traktuje Cie jako kogos gorszego. Ale nie, nie dlatego, ze brak seksu zle wplywa na Twoja samoocene i zle sie z tym czujesz. Masz do tego prawo. Traktuje Cie jako kogos gorszego za Twoje podejscie do tej sprawy. Jesli chcesz zmienic stan, w jakim sie znajdujesz, to zacznij z tym cos robic, a nie czekaj, az tuzin pieknych mlodych kobiet bedzie sie bilo o to, abys je rozdziewiczyl. Mozesz nawet isc na dziwki, mnie tam wsjadno, bylebys po prostu przestal biadolic.
Poczytaj sobie co brak seksu może robić z psychiką człowieka.
Blad. To nie brak seksu robi "cos" z psychika czlowieka, ale jego nieprawidlowe pojmowanie wlasnej seksualnosci. Jesli ktos sam sobie wmowi, ze jesli ma 23 lata i jest prawiczkiem, to "cos" sie z jego psychika stanie, to prawdopodobnie tak wlasnie bedzie. Jesli ktos naprawde akceptuje swoj wiek i fakt dziewictwa czy prawictwa, to zadne sily na niebie i ziemi nie sa w stanie zniszczyc mu psychiki.
Ty masz traume i złe wyobrażenie o nim
Nie mam ani traumy, ani zlego wyobrazenia o seksie. Przepracowalam juz swoja przeszlosc.
dla Ciebie to można by tracić dziewictwo po 50, 70 kiedy najlepsze lata na seks dawno miną i to bezpowrotnie a ty na takie coś odpowiadasz "no i co z tego, taki wiek trzeba to tolerować? jakby nic się nie stało, nie straciło i nie miało się stracić?
A co? Taki ktos ma sie rozlozyc z rozkraczonymi nogami na ulicy i czekac na okazje? Bo szczerze powiedziawszy nie wiem, na czym tutaj polega Twoj problem. Masz zamiar decydowac za innych, kiedy maja tracic dziewictwo? A niech sobie traca i w wieku 70 lat, jesli jest to zgodne z ich przekonaniami. Tobie nic do tego.
Dzieci? A co tam dzieci ?może bez problemu adoptować?.
W wieku 70 lat dziecka nie adoptujesz .
Co to znaczy wybrać samotność (zakładając że samotność to bycie singlem)? Czy to znaczy że taka osoba mając do wyboru spędzenie życia z kimś kogo kocha (załóżmy że jest taka osoba, przyszły partner w pobliżu), wybiera samotność ...? Nie wiem, jakoś tego nie widzę. Dla mnie to obłuda.
Hoho, to juz ludzie nie myslacy identycznie jak Ty sa nie tylko "be fanatykami", ale rowniez obludnikami. No prosze, ciekawe czego jeszcze ciekawego sie dowiemy przy kolejnych Twoich wypowiedziach .
Każda musi zostać mamą? Nie można umrzeć będąc dziewicą? Gdzie jest tak napisane?
Mysle, ze taki_on i DirtDiana, chetnie wydaliby takie rozporzadzenie. Ten, kto sie nie podporzadkuje, bedzie albo fanatykiem, albo obludnikiem. Jako kare polecam wbijanie na pal, zeby "fanatyczna i obludna" dziewica mogla poczuc, co stracila .