"Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 14 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 261 do 325 z 910 ]

261

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
papillon napisał/a:
Ciemnooki napisał/a:
maryna240 napisał/a:

ale nie uwierzę w to, że dla kogoś będzie to skarbem

Hm ... a chciałabyś żeby Twój chłopak był prawiczkiem czy nie? Robiłoby Ci to jakąś różnicę? To działa w obie strony, niezależnie od płci.

może pytanie nie do mnie, ale się wypowiem; imo dziewictwo ani skarb ani ubytek. i tyle. jakby mój facet był prawiczkiem, ani by mnie to ziębiło, ani grzało.

dla Ciebie to nic skarbem moze nie byc.najedzony głodnego nie zrozumie.





Ciemnooki napisał/a:

I takie podejście jest właśnie najzdrowsze - nie przekreślajmy człowieka bo jest / nie jest prawiczkiem / dziewicą dopóki tej osoby nie poznamy lub chociaż nie dowiemy się dlaczego tak a nie inaczej z nimi jest.

w tym temacie nikt nikogo nie przekresla






wicherek napisał/a:

wtrące tylko swoje dwa grosze smile
ja nie mam nic przeciw prawiczkom, jeżeli chodzi o aspekt psychologicznych rozważań to z nimi wszystko wporzadku i nie ma co podważać ich wartości, tak samo tyczy się to dziewic.

dodam tylko, że ja osobiście jako DZIEWICA mająca małe doświadczenie w dawaniu partnerowi rozkoszy, mowię nawet o seksie oralnym, wolałabym aby mój partner był doświadczony, bo.....
- dwie niedoswiadczone osoby to rosnie niebezpieczenstwo ich wspolnych poczynan czyli ryzyko ciazy rosnie, mimo wszystko, mimo prezerwatych, tabletek etc, jest wieksze prawdopodobiensto nieumiejetnego seksu i ich skutkow tak czy siak.
- ja potrzebuje hmm "nauczyciela" a tego niestety prawiczek mi nie da, nawet jak sie naczyta i naoglada

no z tego wynika ,ze prawiczek powinien najpierw iosc do agencji zdobyc doswiadczenie....czy dobrze zrozumiałem?



wicherek napisał/a:

- ok mozna wspolnie sie edukowac i probowac, czerpac radosc itd. ale jak pisałam % ryzyka jest.
- ja nie czuje się na tyle pewnie i śmiało by ośmielać prawiczka i wprowadzać w arkany seksu, mimo że by mnie to rajcowało big_smile

jak partner bedzie wiedział,że ty wiesz ,że on jest prawiczkiem i bedzie pewien ,ze on Ci sie conajmniej podoba,to nie bedzie niesmiały.chyab ,ze jest wogule niesmiały z natury,to masakra.....









enya napisał/a:

Dlatego jak najbardziej rozumiem, że faktycznie można długo nie spotkać tej właściwej osoby. Szczególnie kiedy też realizuje się pasje, jest nauka itp.  Notoryczny brak czasu itp. Często też mężczyźni mam wrażenie trochę jakby boją się kobiet wykształconych, z pasjami, które potrafią być niezależne.

mezczyzni -prawiczki albo od wielu lat samotni wogule boja sie kobiet ,ktore im sie podobaja i wtedy gdy nie wiadomo czy ja jej sie podobam ,to pewnosc siebie pryska jak banka mydlana

enya napisał/a:

Zastanawia mnie tylko jedna sprawa w tym wszystkim. Te osoby, które już pokończyły szkoły, mają pracę i w zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie aby zadbać o miłość często żyją marzeniami. W swoich wyobrażeniach idealizują swoje przyszłe związki. Myślą, że kiedy już tego kogos spotkają to będzie idealny, spełniał wszytskie oczekiwania, niemalże jak gwiazdka z nieba. I wydaje mi się, że często takie osoby swoim przyszłym partnerą stawiają nierealne oczekiwania co powoduje, że w ich poczuciu nikt nigdy nie jest wystarczająco dobry. Co powoduje, że lata im lecą, a oni nigdy nie widzą nikogo wartego uwagi. Mam wrażenie, że właśnie tak do całej sprawy podchodzi trochę  PM.

tak on ma z tym problem ale ogulnie to single po 30stce a zwłaszcza prawiczki mysla raczej tak,ze juz niko wartosciowego nie spotkaja bo te osoby juz dawno rodziny pozakładały.Mam paru znajomych z tym problemem ,ktorzy tez tak uwarzaja



enya napisał/a:

Ich potrzeby seksualne są jakby trochę uśpione i to powoduje, że w zasadzie mają podejście albo ktoś idealny się trafi albo zawsze będę sam/sama.

nie wiem jak u kobiet ale u mezczyzn po 30stce ,a zwłaszcza u mnie nic nie jest mniejsze.Wg. seksuologow to masz racje ale widocznie nie wszystkich to dotyczy.


enya napisał/a:

I jeszcze jedno, według mnie nie ma to znaczenia, czy ktoś jest dziewicą, czy prawiczkiem, czy już pierwszy raz ma za sobą. Liczy się człowiek, kim jest, jaki jest. Przeszłość nalezy do przeszłości.

mysle ,ze gdybys była 30kilkuletnia dziewica ,to tez bys myslała o prawiczkach



enya napisał/a:

Może to bez znaczenia ale jakoś trochę mnie "mierzi" kiedy jaskółka uzywasz zwotu "oddaje dziewictwo", cyt: "...że nie spieszę się z oddawaniem dziewictwa."

Wdług mnie ważniejsza jest miłość, niż to czy ktoś jest dziewicą, prawiczkiem czy nie. Określanie dziewictwa jako "skarb" mam wrażenie, iż powoduje, że bardziej się glorifikuje fakt pozostawiania dziewicą niż to, że tak naprawdę powinno tu chodzić o miłośc i szacunek do partnera. Czyli powinno się mieć na uwadze przede wszystkim dobro ukochanej osoby. Wzajemny szacunek, szcaunek do siebie samego i partnera.

dla prawiczka warzna jest i miłosc i dziewictwo.Pozniej tacy panowie ,co nigdy nie mieli dziewczyny,gdy sie zwiarza z nie dziewica czesto i gesto nie moga sie pogodzic ,ze to nie oni tymi pierwszymi.Efekt pierwszenstwa bierze sie z tad ,ze kobiety chca tracic dziewictwo z kims wyjatkowym dla nich i faceci tez o tym wiedza,dlatego kazdy facet chce choc raz w zyciu byc wyjatkowym.Teraz pewnie napiszecie ,ze jestem meska szowinistyczna swinia ale nie czuje sie taki i nie jestem.Nie moja wina ,ze całe zycie jestem sam i na dziewice nie mam szans trafic.



enya napisał/a:

Generalnie nie przerażają mnie, nie wywołują szczególnych emocji mężczyźni, którzy po 30-ce wciąż są prawiczkami. Róznie w życiu bywa. Według mnie nie dziewictwo, czy też jego brak  jest najważniejsze, ale jaki ten mężczyzna jest, kim on jest. Najogólniej mówiąc jakim jest człowiekiem. Czy jest dojrzały, świadomy siebie, odpowiedzialny, jakie wyznaje wartości, jaki jest jego światopogląd itp.

Bardziej mnie interesowałoby czy w ogóle był związany z jakomś kobietą. Czy coś wie na temat związków z własnego doświadczenia, czy kieruje się wyłacznie swoim własnym wyobrażniem o kobietach, związkach.

Chociaż z drugiej strony może wcale to nie miałoby jakiegoś szczególnego znaczenia. To naprawdę zależałoby w dużej mierze od tego jaki on sam byłby.

Gdybym była zainteresowana danym mężczyzną (prawiczkiem) to myśle, że pewnie chiałabym wiedzieć jak to się stało, że w wieku 30 i więcej lat wciąż jest prawiczkiem, z czego to wynika. Czy to jego świadomy wybór, a jeśłi tak to czym był podyktowany. Jełśi zaś jego dziewictwo nie jest kwestią wyboru to chciałabym pokrótce wiedzieć co i jak... Gdyż w ten sposób też tego kogoś poznaję, to też pokazuje jaki jest.

a gdyby ten chlopak nie miał dobrego bajeru,nie umiał podrywac dziewczyn, to zrobiła bys pierwszy krok??

enya napisał/a:

Obawiałabym się zaborczości ze strony takiego mężczyzny.

zaborczosc czy przesadna zdrosc ,to niestety konsekwencja niskiej samooceny


















PM napisał/a:

Ja, prawiczek (nie wstydzę się tego powiedzieć) trafiłem na to forum  zupełnie przypadkiem, przejrzałem też założony post i chciałem to przedstawić z perspektywy mężczyny- jak my to odczuwamy. Założyłem sobie tutaj konto i coś napisałem. Jaskółka ma rację - nas się nie pyta, o to jak się czujemy, bo każdy myśli, że takich już nie ma. Są, tylko nie opowiadają o tym nikomu. Moi koledzy wiedzą - Ci mądrzejsi szanują mnie za to, że mam odwagę się przyznać i za to, że miałem okazję do seksu (oczywiście nie było ich wiele) a potrafiłem odmówić - też mówią koledzy, że trzeba mieć siłe, jeśli kobieta się podoba.

to gdybym ja był na Twoim miejscu juz bym prawiczkiem nie był.No ale szacun ,ze wytzrymałes.


PM napisał/a:

Na pewno mnie nie uraziłaś - nie myśl tak. To jest dyskusja, a widzę, że Ty jesteś dojrzałą kobietą (widać to po wypowiedziach). Ja dokładnie słucham, czytam i zawsze odpowiadam nawet na pytania trudne.

Ad. 1. Nie, nie spotykałem się z nikim dłużej. Nie jest problemem znaleźć kobietę, nie jest. Kobieta musi jednak spełniać podstawowy warunek - nie może się bać związku. Kobiety w moim wieku są czasem skrzywdzone - wtedy boją się nowego związku, boją się krzywdy. Trzeba być delikatnym, cierpliwym, szanować jej zdanie, a na końcu kobieta może niestety powiedzieć, że nie jest gotowa na coś głębszego. Znalezienie partnerki nie jest proste, bo często są one już wypalone. Odnośnie tego, co kobieta chce w związku i jak to się do rzeczywistości później - ja mam koleżanki, kótre mi ufają, traktują mnie jak kupmpla i wiem, czego one chcą. Mężczyźni nie słuchają kobiet, a później się dziwią, co się stało? nie rozumiem jej ?. Trzeba przed wejściem w te motylki dobrze siebie nawzajem poznać, poznać pragnienia kobiety, wiedzieć, że to co ona do nas mówi znaczy dokładnie, to co mówi. Nic innego tylko to co mówi
Ad. 2. Wiesz, że czytają te nasze posty niedojrzali mężczyźni i mogą czerpać z tego postu wiedzę, jak postępować z kobietą, aby wziąć swoje i zniknąć? Ja wiem, że oni przeglądają mój profil, obrażają mnie, ale odpowiem. Nadmiar dobra może kobietę też zabić. Wiem, że kobieta jak jest zła, to wykrzyczy złość swojemu mężczyźnie, bo ona ma taką psychikę, że zawsze wykrzyczy to ukochanemu, a później musze ją przytulić. Trzeba wiedzięć, co w którym momencie jest ważne dla kobety, skupiać się na niej, co mówi, co robi, zapamiętywać szczegóły jej zachowania, jej nawyki, czasem powiedzieć też nie. Dalej nie chcę już pisać, bo tutaj czytają to różni faceci - uwierz mi.
Ad 3. Zadałaś mi pytanie dlaczego jesteś sam ? dlaczego nie dajesz tego, co wiesz jakiejś kobiecie?. Teraz Cię być może zaskoczę ,ale wiesz, co znaczy takie pytanie w języku kobiecym. Twoje pytanie znaczy, co jest z Tobą nie tak PM, że jesteś sam? bo przecież widzę, że dużo wiesz o kobietach? Gdzie jest ten haczyk ?
Wiesz, dlaczego jestem sam? Bo kobiety nie mogą uwierzyć, że jest taki ktoś jak ja. Dziwią się jak otwieram im drzwi, jak idę zmyć kunek po sobie, jak czasem daje kwiaty, jak potrafię spać z kobietą, którą jestem zainteresowany w jednym łóżku i nie dotknąć jej. I one myślą, że ja naprawdę jestem inny, tylko sprytnie się kamuflają
Ad4. Nie szukam idealnej kobiety, tylko, takiej, kótra uwierzy, że moja twarz to naprawdę moja twarz. Nie bujam też w obłokach, bo ja wiem, że miłość i związek to nie idylla.

Dziękuję za Twój wpis, bo Ty szanujesz poglądy innych, a jeszcze raz podkreślam nie czuję się urażony, tylko jestem czujny, bo generalnie ejstem tutaj obrażany, ale na pewne nie przez Ciebie.

po tym co tu napisałes ,to mam wrazenie,ze jestes podstawionym prawiczkiem...







Junior napisał/a:
PM napisał/a:

Teraz ja mam pytanie - może się jeszcze czegoś dowiem o kobietach. Co Ty myślisz, jak słyszysz o takim facecie, jak ja? Co generalnie myślisz, jak słyszysz, że ktoś w tym wieku prawiczniek ?.

Myślę, że to nic nadzwyczajnego i nie ma potrzeby się z tym afiszować, chyba że się szuka tej co to przerwie wink

tyle,ze kobiety raczej spiepszaja jak sie o tym dowiedza i jeszcze jak im powiesz ,że masz 30 albo wiecej lat ,to juz wogule.Pisze,to na własnym przykładzie













Jaskółka napisał/a:

A wracając do tematu - jak zareagowalibyście, gdybyście spotykali się z kimś, kto zamierza z przyczyn religijnych czekać z seksem do ślubu?

poczekał bym z nia....



Jaskółka napisał/a:

zapewne spora część dziewic i prawiczków (nie bójmy się tych określeń!) w kwiecie wieku to ludzie, którzy nieustannie gonią za ideałem i gotowi są skreślić potencjalnego partnera za najmniejszą nawet wadę. Wydaje mi się, że przyczyną takiego zachowania jest fakt, iż z wiekiem odczuwamy tak naprawdę coraz mniejszą presję na utratę dziewictwa - społeczeństwo wychodzi raczej z założenia, że 30-letnie dziewice nie istnieją, więc ludzie nie wypytują, nie dociekają, nie interesują się tym.

momencik.....troche to nie tak ,presja spoleczenstwa nie ma nic wspolnego z tym ,czy sie poped seksualny odczuwa.jaskołko ,to ze ktos Cie zapyta czy jestes dziewico ,nie znaczy ,ze nie mozna kłamac.


Jaskółka napisał/a:

Owe dziewice tymczasem coraz bardziej utwierdzają się w przekonaniu, że dziewictwo oddadzą "temu jedynemu", nadal licząc na wielką i jedyną miłość i stosując tak naprawdę coraz ostrzejsze kryteria doboru partnera. Nie dają się już bowiem tak łatwo zakochać, zwieść, poświęcać wszystkiego. Im bardziej są niezależne i samowystarczalne, tym w bardziej wymagający sposób poszukują wybranka swojego serca. Oczywiście mam tutaj na myśli ogólniki i mówię jedynie o części dziewic (panów również się to dotyczy), ale wydaje mi się, że taka teoria mogłaby mieć tutaj słuszność.

mysle,ze opisałas problem pewnego pana z tego forum o dwuliterowym niku:-)

Zobacz podobne tematy :

262 Ostatnio edytowany przez mensa (2011-07-15 01:08:42)

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
maryna240 napisał/a:

mensa, kiedyś była taka sytuacja, że znajomy się ze mnie śmiał(nie w oczy, ja to słyszałam), bo "przypadkiem" się dowiedział. To było rok temu.

mnie zycie nauczyło ,ze na idiotow nie warto zwracac uwagi  a zadawac sie zawsze trzeba z madrzejszymi od siebie,nigdy z głupszymi.Musisz o tym pamietac.pozdrowki dla Ciebie:-)

263 Ostatnio edytowany przez NieInteresujSie (2011-07-15 07:58:34)

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
PM napisał/a:

Byłeś kiedyś w relacji, tratkowałeś kobietę źle, narzucałeś jej swoją wolę albo coś w tym stylu, a teraz jesteś zły na siebie, że ja to wiem, a Ty wtedy tego nie wiedziałeś. Witam Cię wśród dojrzewających mężczyn..

to sa te umiejetnosci ktorymi dysponujesz, nieudolne proby dedukcji...
rozumiem ze to motefora ? ale ok walniemy analize twojej teori.
jestem zly ze jak mialem nascie lat zle traktowalem swoja dziewczyne, bylem wtedy niedojrzaly i glupi zeby widziec ze zle robie. i przeraza mnie mysl ze ty majac 34 lata o tym juz wiesz. (porownujesz sie do nastolatkow ?) zarty sobie robisz ? przeciez pisalem w kilku watkach ze moje zachowanie co do dziewczyn jako malolat pozostawialo wiele do zyczenia, jak moge byc zly na siebie ze 34 letni facet, wie wiecej od 15 latka ?( twoje diagnozy mojej osoby robisz na podstawie postow ktorych nie doczytales, brawo.) zaskakujesz mnie.
mial byc chodz raz argument a co zrobiles.... kolejna teoria ktora ma na celu pokazac cie znowu jako experta od spraw damsko meskich, nie jestes expertem, nie masz nic wspolnego z dojrzaloscia, i nie umiesz czytac ze zrozumieniem smile nawet z dedukcja masz problemy. boziu ile ja bym dal za takiego kolege ;D zabieral bym cie wszedzie, chlopaku bys byl fenomenem na skale jaka ci sie nie snila. wiesz wszystko lepiej niz kazdy! chyle czola. ciagle czekamy az podzielisz sie z nami smiertelnikami swoja wiedza ktora jak sam mowisz posiadasz tylko ty smile oloweczek i karteczke mam wiec sobie zapisze, i bede glosil dalej, by twa wiedza przechodzila z pokolenia na pokolenie. zrozum jasiu, ze kazdy rani swiadomie, nieswiadomie (mniej lub bardziej) swoje polowki, ty pewnie tez to bedziesz robic, tyle ze twoja proznosc, ignoracja, pyszalkowatosc, nie pozwoli ci sie do tego przyznaci miedzy innymi to czyni cie najmniej dojrzala osoba z jaka mialem okazje tu pisac. moze i ja sie nie znam na kobietach, prawdopodobnie nie jestem specjalnie dojrzalym facetem, ale mam cos czego ty miec nie bedziesz nigdy, pokora i dystans do siebie, wyciagam wnioski. a ty ? trwasz w urojonym swiecie idealistycznych marzen i jeszcze wmawiasz ludziom ze wiesz o nich, ich zwiazkach wiecej niz oni sami, a sam w nim nigdy nie byles, bo odwagi ci nie starczy zeby cos w ogole probowac, wmawianie sobie ze wszystkie kobiety sa tak zranione ze nie sa na tyle dojrzale zeby zwiazac sie z takim bostwem jak ty pokazuje tylko kim jestes ignorancie.

264

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

PM myślę, że nikt nie próbuje przekonać Cię do tego abyś zmienił zdanie, gdyż masz prawo do swojego zdania. Rozumiem, że postrzegasz związki tak jak postrzegasz (idelizujesz i oczekujesz spełnienia itp.) Każdy z nas szuka spełnienia i go oczekuje. Wszyscy mamy jakieś tam marzenia, to one dają siłę, napęd do działania. Masz dzisiaj takie zdanie jakie masz i pewnie dopóki nie zaistnieją w Twoim życiu konkretne wydarzenia, które pozwoliłyby Ci spojrzeć na sytuację nieco inaczej to go nie zmienisz. Moze też być tak, że pomimo wydarzeń nie będziesz chętny poszerzać swojej wiedzy i Twoje poznanie wciąż bedzie na tym samym poziomie. Jakby nie było, masz do tego prawo.
Doświadczenia uczą, dają mozłiwość poznawania zarówno nas samych, jak i otaczajacą nas rzeczywistosć. Negowanie tego faktu jest ignorancją.

Osoby podejmujące z Tobą dyskujse myslę, że chcą jednie skłonić Cię do refleksji, abyś wziął pod uwagę fakt, że niestety nie wszystko wiesz! I nie chodzi o to, że zarzuca Ci się brak wiedzy z powodu Twojego dziewictwa tylko z prostego faktu, iż nie urodził się jeszcze taki co by wszytsko wiedział.
Osoby żyjące po 20 lat w szczęśliwych związkach pewnie są przekonane, że wciaż za mało wiedzą. Wciąż odkrywają coś nowego o sobie i partnerze. A Ty nie będąc nigdy w zwiazku z kobietą wymądrzasz się jak to wszystko wiesz o związkach. I z tego co piszesz wynika, że wszyscy mężczyźni ranią partnerki i dlatego są niedojrzali. A kobiety są zranione tak bardzo, że już nie chcą być szczęśłiwe. W tym momencie generalizujesz. Oceniasz. I również atakujesz.
W swoich opiniach sugerujesz, że wszytscy mężczyźni to świnie oprócz Ciebie oraz wszystkie kobiety są "wybrakowane poprzez zranienia" i niezdolne do bycia szczęsliwym, bo w innym razie z pewnością by się z Tobą zwiazały. Według mnie takim mysleniem obrażasz kobiety!

W życiu prawdziwym nie tylko mężczyźni ranią, kobiety niekiedy też. Czasem ludzie nie pasuja do siebie, gdyż zbyt dużó ich dzieli i nie jest to niczyją winą. Czasem ludzie ranią się nieświadomie, niechcący bo nie potrafią jasno komunikować swoich potrzeb, bo wyrażanie emocji sprawia im trudność. Czasem trzeba coś doświadczyć aby zrozumieć swoje błędy, aby móc zmieniać się, wyzbywać egozimu, umieć słuchać itp. Tylko ktoś kto nic nie robi nie popełnia blędów.

PM masz opanowaną teorię, ale skąd wiesz, że potrafisz tą wiedzę wprowadzić w życie, w działanie?
Skad wiesz, że np. jakimś swoim pytaniem nie zranisz dziewczyny? Skąd wiesz, że Twoja potrzeba inwigilacji nie będzie czymś co będzie osaczać Twoja potencjalną wybrankę? Czy zdajesz sobie sprawę, że Twoje starania mogą być przez dziewczynę odebrane jako kontrola, jako próba podporządkowania jej sobie itp.? Możesz czegoś bardzo pragnąc i możesz być przekonany, że coś robisz z najlepszymi intencjami, a i tak możesz to zrobić totalnie źłe.

Nie wiesz jak będzie. Wiesz tylko jak powinno być, jak chciałbyś aby było. I jedyne co możesz zrobić to bardzo się starać, aby Ci się udało zamiary wprowadzić w czyny.

PM jesteś zapatrzony w siebie, nie przyjmujesz żadnych racjonalnych argumentów. Nie przyjmujesz żadnych rad, uwag. Jak pisałam wcześniej, człowiek dojrzały jest gotowy zawsze nauczyć sie czegoś nowego, ma w sobie pokorę aby przyznać, że wszytskiego nie wie.

Zrozumiałabym gdybyś napisał: "mam takie zdanie, chciałbym aby mi się udało, zobaczę jak będzie, może się okazać, że faktycznie kiedyś będę myślał inaczej, ale mam nadzieję, że to nie będzie konieczne".

Gdybyś tak podchodził do sprawy to faktycznie byłbyś dojrzalym teoretykiem, a tak jesteś tylko teoretykiem.

265

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Post poniżej poziomu forum.
Moderatorka-apoteoza

266

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Witam :-) A ja chętnie bym poznał taką dziewice .. Jestem 43-letnim kawalerem .

267

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
gentle43 napisał/a:

Witam :-) A ja chętnie bym poznał taką dziewice .. Jestem 43-letnim kawalerem .

Kawalerem możesz być, ale czy prawiczkiem?

268

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
gentle43 napisał/a:

Witam :-) A ja chętnie bym poznał taką dziewice .. Jestem 43-letnim kawalerem .

pomarzyc zawsze mozna:-)

269 Ostatnio edytowany przez naturals (2011-07-25 18:02:42)

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Mistyczny już jest sam związek z wszystkimi plusami i minusami. Miłość, przyjaźn między ludźmi, ich wzajemna życzliwość i opieka.... to i nieudany i bolący pierwszy raz jest wtedy mistyczny;)

270 Ostatnio edytowany przez majusia (2011-07-26 13:07:39)

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
PM napisał/a:

Na pewno mnie nie uraziłaś - nie myśl tak. To jest dyskusja, a widzę, że Ty jesteś dojrzałą kobietą (widać to po wypowiedziach). Ja dokładnie słucham, czytam i zawsze odpowiadam nawet na pytania trudne.

Ad. 1. Nie, nie spotykałem się z nikim dłużej. Nie jest problemem znaleźć kobietę, nie jest. Kobieta musi jednak spełniać podstawowy warunek - nie może się bać związku. Kobiety w moim wieku są czasem skrzywdzone - wtedy boją się nowego związku, boją się krzywdy. Trzeba być delikatnym, cierpliwym, szanować jej zdanie, a na końcu kobieta może niestety powiedzieć, że nie jest gotowa na coś głębszego. Znalezienie partnerki nie jest proste, bo często są one już wypalone. Odnośnie tego, co kobieta chce w związku i jak to się do rzeczywistości później - ja mam koleżanki, kótre mi ufają, traktują mnie jak kupmpla i wiem, czego one chcą. Mężczyźni nie słuchają kobiet, a później się dziwią, co się stało? nie rozumiem jej ?. Trzeba przed wejściem w te motylki dobrze siebie nawzajem poznać, poznać pragnienia kobiety, wiedzieć, że to co ona do nas mówi znaczy dokładnie, to co mówi. Nic innego tylko to co mówi
Ad. 2. Wiesz, że czytają te nasze posty niedojrzali mężczyźni i mogą czerpać z tego postu wiedzę, jak postępować z kobietą, aby wziąć swoje i zniknąć? Ja wiem, że oni przeglądają mój profil, obrażają mnie, ale odpowiem. Nadmiar dobra może kobietę też zabić. Wiem, że kobieta jak jest zła, to wykrzyczy złość swojemu mężczyźnie, bo ona ma taką psychikę, że zawsze wykrzyczy to ukochanemu, a później musze ją przytulić. Trzeba wiedzięć, co w którym momencie jest ważne dla kobety, skupiać się na niej, co mówi, co robi, zapamiętywać szczegóły jej zachowania, jej nawyki, czasem powiedzieć też nie. Dalej nie chcę już pisać, bo tutaj czytają to różni faceci - uwierz mi.
Ad 3. Zadałaś mi pytanie dlaczego jesteś sam ? dlaczego nie dajesz tego, co wiesz jakiejś kobiecie?. Teraz Cię być może zaskoczę ,ale wiesz, co znaczy takie pytanie w języku kobiecym. Twoje pytanie znaczy, co jest z Tobą nie tak PM, że jesteś sam? bo przecież widzę, że dużo wiesz o kobietach? Gdzie jest ten haczyk ?
Wiesz, dlaczego jestem sam? Bo kobiety nie mogą uwierzyć, że jest taki ktoś jak ja. Dziwią się jak otwieram im drzwi, jak idę zmyć kunek po sobie, jak czasem daje kwiaty, jak potrafię spać z kobietą, którą jestem zainteresowany w jednym łóżku i nie dotknąć jej. I one myślą, że ja naprawdę jestem inny, tylko sprytnie się kamuflają
Ad4. Nie szukam idealnej kobiety, tylko, takiej, kótra uwierzy, że moja twarz to naprawdę moja twarz. Nie bujam też w obłokach, bo ja wiem, że miłość i związek to nie idylla.

Dziękuję za Twój wpis, bo Ty szanujesz poglądy innych, a jeszcze raz podkreślam nie czuję się urażony, tylko jestem czujny, bo generalnie ejstem tutaj obrażany, ale na pewne nie przez Ciebie.

PM,

A ile masz lat jesli mozna spytac?

Mysle, ze ludzie troche przesadzili z atakowaniem twojej osoby.

271

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Skubane big_smile A ja je w 100% podziwiam - przeciez pociag seksualny to cos normalnego - to jak one sie powstrzymuja?!? big_smile

272

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
Patusia89 napisał/a:

Skubane big_smile A ja je w 100% podziwiam - przeciez pociag seksualny to cos normalnego - to jak one sie powstrzymuja?!? big_smile

Nie muszą. Pociąg seksualny to jedno, a inne np kultura w jakiejś jesteś wychowany, poglądy.
Jeżeli ktoś np łączy seks z miłością, to nie kręci go ktokolwiek kogo nie kocha i czeka na miłość. Tu nie ma problemu, żeby eksplodować, po prostu seks jest dla takiej osoby czymś więcej.
No oczywiście , są różne powody zwlekania , ale ja rozumiem takie osoby, mają prawo czekać.

273

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

W sumie nie jest ważny powód długiego zachowywania dziewictwa, lecz jak owa dziewica się z tym sama czuje . Jeśli jest zadowolona ze swojego życia i normalnie w nim funkcjonuje, to chyba nie problem?

274

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Trochę mnie zdenerwowało, że zamiast rozmowy o temacie zaczęła się dyskusja o dojrzałości PM. Atakowanie go, czasem obrażanie - co to ma wspólnego z dziewictwem w wieku 30 lat????? Weszłam na ten temat żeby zobaczyć jak radzić sobie za te parę lat, (bo podejrzewam, że wtedy zaliczę się do tych przeterminowanych) ale nie dowiedziałam się niczego konkretnego, a tylko tego, że jakiś PM wierzy, że kobiety po przejściach są zranione i nikomu nie zaufają, on zna kobiety, wie o nich wszystko... Nie pamiętam już kto stwierdził (przepraszam że nie wracam i nie sprawdzam), że jak to możliwe skoro nawet ta osoba, jako kobieta nie wie o sobie wszystkiego??? Podpisuję się pod tym. Nie znasz mnie. I możesz sobie mówić co chcesz, ale ja również nie zmienię zdania:) To się chyba nazywa impas.



Wracając do tematu dziewictwa... Naprawdę dużo zależy od okazji. Bo kiedy ktoś nie miał okazji na sex to sam sobie tej okazji nie stworzy (wiem wiem można do kogoś zagadać i tak dalej, ale jeśli jest się nieśmiałym to co wtedy?). Jakoś nie wyobrażam sobie żebym miała podejść do obcej osoby lub do kolegi i zapytać: Hej rozdziewiczysz mnie? - nawet jeśli to miałby być mniej drastyczny sposób to też sobie tego nie wyobrażam:)

(Eh. I kurcze napięcie seksualne czasem naprawdę jest nie do wytrzymania więc podziwiam wszystkich, którzy sobie z tym radzą.)

A i dla mnie np nie będzie miało większego znaczenia czy to prawiczek czy doświadczony. Co to w ogóle za problem razem zdobywać wprawy? Wiedziałabym przynajmniej, że się nie skompromituję. To chyba tyle:)

275

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

to nie chodzi chyba glownie o to ze czekaja, nie chca, kazdy sprawe trzeba traktowacindywidualnie, moze zwyczajnie nie trafily na takiego z ktorym poczulyby chec zrobienia tego, zwlaszcza myslac sobie - tyle juz wytrzymalam wiec poczekam jeszcze troszke-uewnie sie czy to on i w tym czasie sie zwiazek rozpada...nie ma co rozpaczac...ns kazdego przyjdzie pora-ja osobiscie zrobilem to dopiero w wieku 24 lat, wiec tez niestandartowo jak widze z tych sondazy...ale znowu jestem sam wiec nie ma regul, zasad...tyle

276 Ostatnio edytowany przez majusia (2011-07-31 10:09:55)

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Ja stracilam dziewictwo jak mialam 22 lata, kilka lat temu. Dzis jestem sama. I znow czuje obawy przed sypianiem z kims, podobne jak przed pierwszym razem.

277

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Myślę, ze taka "trzydziestoletnia dziewcia" to całkiem normalna sprawa. Myślę, ze lepiej poczekać z tym pierwszym razem, nawet te kilkanaście lat, niż zrobić to" byle jak, byle gdzie i z byle kim" tylko po to, mieć do za sobą. Jak to się mówi "każda potwora znajdzie swojego amatora". Facet może być miło zaskoczony, faktem, ze partnerka czekała z pierwszym razem, własnie na niego. Z pewnością poczuje się wtedy wyjątkowo. smile

278

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
Patusia89 napisał/a:

Skubane big_smile A ja je w 100% podziwiam - przeciez pociag seksualny to cos normalnego - to jak one sie powstrzymuja?!? big_smile

brak partnera skutecznie powstrzymuje



rudamarchewka napisał/a:

W sumie nie jest ważny powód długiego zachowywania dziewictwa, lecz jak owa dziewica się z tym sama czuje . Jeśli jest zadowolona ze swojego życia i normalnie w nim funkcjonuje, to chyba nie problem?

u takich wokoło 30ki to jest problem a wiele z nich ma depresje i to samo tyczy sie facetow.


tomasz29 napisał/a:

...nie ma co rozpaczac...ns kazdego przyjdzie pora-ja osobiscie zrobilem to dopiero w wieku 24 lat, wiec tez niestandartowo jak widze z tych sondaży...ale znowu jestem sam wiec nie ma regul, zasad...tyle

bycie samemu a bycie prawiczkiem ,to dwie rozne rzeczy.ja mam 31 lat ,od zawsze jestem sam i od zawsze jestem prawiczkiem.powod do rozpaczy ,to może i nie jest ale do zdołowania sie to jak najbardziej.



Małaczarna93 napisał/a:

Jak to się mówi "każda potwora znajdzie swojego amatora". Facet może być miło zaskoczony, faktem, ze partnerka czekała z pierwszym razem, własnie na niego. Z pewnością poczuje się wtedy wyjątkowo. smile

jesli naprawde "każda potwora znajdzie swojego amatora" to skad sie bierze tyle singielek i singli?? Nie mowie tu o dusdziestoparolatkach.

279

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

A ja mam dwadzieścia parę lat i w tym roku przestałem być prawiczkiem. Ale nadal się nim czuję. Czuję że nadal mam ten sam problem co wcześniej.
A seks to miałem kilka razy w życiu, zawsze z prostytutkami.
Dwa razy w życiu całowałem się z dziewczyną, raz z prostytutką.

Zdaje się że nie można dziewictwa traktować zbyt technicznie...

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Jest kilka przyczyn takiego stanu rzeczy:

1) trauma z dzieciństwa
2) zbyt fundamentalne ("zdebilowaciałe") wartości wyniesione z domu rodzinnego, "ni w ząb" pasujące do dzisiejszego świata
3) orientacja onanistyczna czyli SAMOUWIELBIENIE

Takie jednostki nie są ani gorsze, ani "lepsze", a po prostu są i na tym polega złożoność egzystencjalna i to jest piękne.

281

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Twierdzisz, że nie są ani gorsze, ani lepsze, a mimo to nazywasz ich debilami...

282

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Dzisiejszy świat chce jeszcze leczyć osoby aseksualne, seks jest tak modny, że się jeszcze w głowach nie mieści niektórym, że można go nie chcieć. Powodem dziewictwa po trzydziestce może być brak zainteresowania seksem i nie ma w tym nic złego. Dopiero, gdy się chce, a nie może (trauma, wychowanie, strach przed tym jak zostanie się odebranym), jest co naprawiać. A ten strach, przy okazji, to też dzieło współczesnego świata. Seksem się ludzie chwalą, brak seksu jest wstydliwy, stąd dziewictwo generuje dalsze kompleksy. Wprowadzanie absurdalnych norm seksualnych, choćby niejawne - w pornografii czy scenach łóżkowych w filmach niepornograficznych, wywołuje kompleksy u ludzi, którzy się w tych "normach" nie mieszczą. A to utrudnia jeszcze kontakty seksualne.

283

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

wita Was przeterminowana. sama przed sobą czuję się gorsza od innych kobiet, tych w związkach. dlaczego gorsza? nie miałam nigdy chłopaka, partnera, nie byłam nigdy w związku, nie byłam zapraszana na randki. zawsze sama. więc z kim miałam to dziewictwo stracić? i jak mam się nie czuć gorsza? niedoceniona, niezauważona, czyli gorsza. jesteśmy brutalni wobec siebie, ale czesto za plecami. tutaj na forum udajemy, że wszystko jest ok, a dobrze wiemy, że tak nie jest. Wy udajecie, że tolerujecie te "inne", a dziewice udają, że wszystko jest ok i uśmiechają się do wszystkich, a w domu często płaczą w poduszkę, bo też nie zawsze mają komu się wypłakać. nie każda ma przyjaciółkę od serca... z resztą nie rzadko ta przyjaciółka dawno wyszła za mąż i też już te problemy  przyjaciółki-dziewicy nie są tak oczywiste, widzi już ten problem z innej perspektywy. a ta biedna dziewica tapla się jak mucha w smole z tym swoim problemem i rozwiązania znaleźć nie umie.
szukałam pomocy, wołałam o pomoc i nic się nie zmieniło. albo jestem tak beznadziejna jak mówi mi moja przyjaciółka z podobnym problemem, albo po prostu mam takie szczęście.
z wiekiem frustracja narasta. dzisiaj rozwaliła mnie po prostu krótka reklama prostamolu bodajże...zobaczyłam jak dwoje ludzi tuli się do siebie... normalne? nie dla każdego sad
wiem, że jestem inna, dziwna, infantylna, dziecinna, dzika, zamknięta w sobie, niezrównoważona psychicznie, nadwrażliwa, przewrażliwiona, uparta, zawzieta. bo nie mam normalnego życia. nie byłabym taka choćby infantylna, gdybym miała rodzinę na głowie, dzieci, problemy. to zrozumiałe. a że cały czas poświęcam sobie, no to zdziecinniałam...

284 Ostatnio edytowany przez Solstafir (2011-08-08 10:23:40)

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

niestety takie coś bardzo źle wpływa na psychikę (długie dziewictwo)

285

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

wykluczona - trudno oczekiwać od konkretnego człowieka, że mu się spodobasz, a od statystyki, że akurat tych, którym się podobasz, spotkasz na swej drodze. Tak więc nie ma jak "pomóc", kto ma pomóc, skoro nie ludzie i świat? Ale możesz nie myśleć o żadnej swojej gorszości, człowiek nie jest winien swojego pecha, a nietrafienie na odpowiednich ludzi to tylko pech.
I czemu uważasz, że tolerowanie "innych" to tylko udawanie? Nie muszę się przespać ze wszystkimi ludźmi, których znam czy lubię, mogę być obojętny wobec faktu, co i kiedy się im działo w majtkach. To nieważne jest.

286

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

nie jestem hipokrytką. doznałam wielu przykrych uwag pod adresem starej panny czy dziewicy. często było komuś głupio, że w mojej obecności pozwolił sobie na taki żart... cóż mleko się wylało, zagryzłam zęby i udawałam, że problem mnie nie dotyczy. zawsze inny będzie inny. nie wszyscy jesteśmy tolerancyjni. nie użalam się, ale też nie udaję, że jest ok.

287

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Rozumiem, choć ja "przymusu seksu" doświadczam z innej strony. Gdy tylko jestem w miejscu, gdzie mają telewizor, atakują mnie od razu reklamy przeróżnych specyfików, by się czuć mężczyzną mam podobno być zawsze sprawny, zawsze gotowy, zawsze mieć ochotę. Gdybym się tym przejmował, to albo bym nic w życiu nie robił poza seksem (i strasznie złe miał o sobie mniemanie), albo bym miał o sobie złe mniemanie, że nie mam wiecznego wzwodu i ochoty na seks.
Jeśli doświadczyłaś ataków, przykro mi. Możesz jednak podejść do tego racjonalnie, skoro ataki te są głupie, bezpodstawne, ignoruj je. W naszej kulturze następują czasy rozluźnienia (coraz więcej się pokazuje w mediach), stąd moda na promowanie seksu i głupie mierzenie seksem wartości człowieka. Tylko naiwni się na to biorą (i to oni Cię atakują), nie ucz się od naiwnych.

288

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

znam swoją wartość i nie tyle ludzie mnie krzywdzą uwagami, co sama tego w sobie nie lubię. nikt nie chce być sam. też pragnę bliskości, tęsknię za seksem, ale daleko mi do tego, jakbym chciała mieć.
jednak się użalam, chyba mi łatwiej tak. mam satysfakcję z udowadniania, że to nie moja wina, że jestem sama

289 Ostatnio edytowany przez Jaskółka (2011-08-08 11:37:51)

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

wykluczona, moim zdaniem troszkę za bardzo patrzysz na swoje problemy przez pryzmat dziewictwa. "Jestem infantylna, bo jestem dziewicą", "Jestem zawzięta, bo jestem dziewicą". Dziewictwo nie ma z tym absolutnie niczego wspólnego, problem tkwi nie między Twoimi nogami, ale w Twojej głowie (i mówię Ci to sama jako dziewica po dwudziestce). Radziłabym raczej zastanowić się nad tym, dlaczego nigdy nie doświadczyłaś bliskości, nie umawiałaś się z mężczyznami, żaden Cię nie adorował itp. Dodam, że przyczyną z pewnością nie jest tutaj Twój ewentualny wygląd, ale raczej charakter (bynajmniej nie oceniam Cię tutaj negatywnie jako osobę i proszę Cię, abyś tak tego nie odbierała). Przewrażliwiona, infantylna, zawzięta - będąc taką osobą podświadomie wysyłasz mężczyźnie informację, iż nie będziesz dobrą matką i istnieje duże prawdopodobieństwo, że mężczyźni instynktownie właśnie w ten sposób odbierają Twoją osobę. Wierz mi, dziewczyna obiektywnie niezbyt piękna, posiadające ogromne mankamenty wyglądu, ale posiadająca przy tym nieprzeciętną osobowość i niesamowity charakter zawsze będzie przyciągała - być może nie będzie podobała się każdemu mężczyźnie od strony estetycznej, ale sprawi, że każdy, zarówno jej adorator jak i zwyczajny kolega nie będzie mógł wyobrazić sobie bez niej życia. Do czego zmierzam? Do tego, abyś zastanowiła się raczej nad tym, co sobą reprezentujesz. Bo fakt, dziewictwo po trzydziestce nie jest czymś zwyczajnym, ale nie dlatego, że jest chore czy pod jakimś względem gorsze - dlatego, że nie mieści się w normie. Mężczyzna, który Cię pokocha, z pewnością doceni fakt, że będzie Twoim pierwszym, niezależnie od tego, ile masz lat na koncie.

290

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
Jaskółka napisał/a:

Mężczyzna, który Cię pokocha, z pewnością doceni fakt, że będzie Twoim pierwszym, niezależnie od tego, ile masz lat na koncie.

Przepraszam, że zaprzeczę: jest też możliwość, że dla mężczyzny, który pokocha, zupełnie nie będzie miało znaczenia, czy dziewicą jesteś czy nie. Popieram myśl, by nie patrzeć na siebie przez pryzmat dziewictwa.

291 Ostatnio edytowany przez wykluczona (2011-08-08 12:07:11)

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Jaskółeczko, dziękuję.
nie patrzę na siebie przez pryzmat dziewictwa, a starej panny, samotności. to mi najbardziej ciąży. dziewictwo jest tego konsekwencją jedynie.
uważam się za atrakcyjną kobietę (i nie tylko ja) a charakter...? jestem lubiana, ugodowa, owszem bywam uparta, ale każdy ma jakieś wady. nieprzeciętna osobowość i niesamowity charakter nie są moim udziałem, aż taka fajna nie jestem.
mało mężczyzn bylo w moim otoczeniu, obecnie nie mam kolegów (chyba nigdy ich nie miałam)
jakiś powód na pewno jest. mi się już nie chce tego roztrząsać, całe życie to robiłam. nie mam szczęścia i tyle.

292

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

wykluczona, nie możesz się podddawać. Przyczyna jakaś na pewno musi być. Naprawdę nie masz nawet żadnych znajomych? Nawet internetowych?

293

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

nie mam nawet znajomego, do ktorego mogłabym zadzwonic, aby pomogł mi naprawić szafę...

294

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Jak dla mnie seks jest trochę przereklamowany i ta presja na utratę dziewictwa też jest bezsensu.

To znaczy, oczywiście seks jest piękny. Jednak ja seks łączę z miłością, uczuciami zatem czym byłby ten seks bez tych uczuć? Czynnością fizjoligiczną, którą możesz załatwić sama, czy gimnatyką sprawnościową? Zatem czy chodzi o to aby jak najszybciej ktoś zajrzał między nogi, czy ważnijesze jest znalezienie bliskiej, ukochanej osoby?

Kiedy pojawi się ukochana osoba, to i pojawi się też seks. Czyli nie tyle problemem jest dziewictwo samo w sobie, co samotność.

Według mnie smutne, frustrujące może być uczucie samotności, to że wciąż jest się samemu bez miłości, bo kazdy pragnie miłości, bliskości z drugm człowiekiem. To może być dołujace, zaniżające samoocenę, dające uczucie pustki. Jednak z pewnością nie jest problemem bycie dziewicą. Kobieta, która już nie jest dziewicą też może się rozstać i być samotna. Czy ona będzie inaczej przeżywała samotność? Może być jej trudniej bo może będzie odczuwać brak seksu gdyż w nim już zasmakowała, jednak samotnośc jest taka sama.

Ta dziewczyna co skosztowała już seksu ma być niby lepsza? w czym lepsza?

Można nie być dziewicą i wciąż czuć się jak dziewica. dlaczego?  Mozna nie być dziewicą i wciąż być nieśmiałą, niepweną w sprawach seksu. Dlaczego?

Dziewica zaś, która nie miała żadnych niemiłych wspomnień może przy właściwym mężczyźnie stać się wspaniałą kochanką.

Oczywiście kobieta, która ma doświadczenia seksualne pewnie bardziej zna swoją seksualnośc i tym samym już bedzie wiedziec co lubi, co chce. Bedzie czuć się w sprawach łóżkowych barrdziej pewnie.

Jednak w tych kwestiach nie ma reguły, ważniejsze jest z kim to robisz, z jakich powodów to robisz, a nie w jakim wieku.

295

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Zawsze ludzi dziwi gdy ktos dobrowolnie rezygnuje z czegos co wydaje sie naturalne.Ale jest druga strona medalu-to osoby ktore za wszelka cene chca stracic dziewictwo ,bo nie chca byc "dziwne" ,inne.Pytanie co gorsze? Osoby,ktore robia to za wszelka cene ,czasem z kims nieodpowiednim chyba sa w gorszym polozeniu niz ci, ktorzy rezygnuja bo maja jakis powod.Moze lepiej zrezygnowac niz byle jak,byle gdzie i z byle kims.? Moze to jest odpowiedz?

296

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

beda żałować, że nie spróbowały sexu wczesniej

297

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

A ja mam pytanie, czy jest tu jeszcze kolega ktory jest fanem fantastyki?:)
Mialem kiedys podobny problem.

298

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

ona_36_36 - istnieje też masa samotnych matek z przekreślonymi marzeniami, które żałują, że straciły dziewictwo "żeby przekonać się jak to jest i żeby się Kryśka, Zośka i Maryśka ze mnie nie śmiały".

299

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

w sumie co jest 'gorsze' dla funkcjonowania w społeczeństwie ?
jedni z was piszą, dziewica pod 30stkę-niezdrowa itd. inni, że wielu partnerów to doświadczenie.
ale. co jest w takim razie 'gorsze'?
nieśmiała dziewica czy puszczalska panna?
moim zdaniem taki seks na siłę, aby przejść la tour de dziewica i być 'dorosłą' jest gorsze.
ba, coraz częściej spotykane, niestety.

300

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Shanty, moim zdaniem również gorzej jest robić coś na siłę, "bo inni robią", "bo ktoś pomyśli, że to niezdrowe". Zdecydowanie lepiej przeżyć swój "pierwszy raz" w wieku 35 lat, ale z cudownym i wymarzonym mężczyzną, niż w wieku 20 lat z byle kim na imprezie.

301

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
Jaskółka napisał/a:

Shanty, moim zdaniem również gorzej jest robić coś na siłę, "bo inni robią", "bo ktoś pomyśli, że to niezdrowe". Zdecydowanie lepiej przeżyć swój "pierwszy raz" w wieku 35 lat, ale z cudownym i wymarzonym mężczyzną, niż w wieku 20 lat z byle kim na imprezie.

Całkowicie się zgadzam.
Jasne, że nie warto robić coś pod innych.
Dla mnie to kiedy ja przeżyję swój pierwszy raz zawsze byłó MOJĄ sprawą, a nie wyścigiem szczurów.

302

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

A ja mam pytanie, czy jest tu jeszcze kolega ktory jest fanem fantastyki?smile
Mialem kiedys podobny problem.

Owszem jest, był ze znajomymi na wyjeździe w górach, ale już jutro ponownie zawita do stolicy smile

A tymczasem z zaciekawieniem czekam na dalszy ciąg twojego wątku myślowego i pozdrawiam !!

303

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Wiec tak..
Rowniez gram w gry figurkowe, i to dosyc powaznie wiec istnieje prawdopodobienstwo ze sie znamy wink
Powiem Ci ze nie jest to zadna przeszkodza zeby miec dziewczyne.
Wrecz przeciwnie jest to dosyc rzadko spotykane hobby wiec czesto kobiety reaguja z zaciekawieniem i chca sie o tym czegos dowiedziec poznac. Oczywiscie mowa o kobietach wartych zachodu a nie pustakach.
To co napisze ponizej tyczy sie kazdej osoby samotnej ktora nigdy nie byla w zwiazku.
Kiedys bylem strasznie niesmialy, mialem normalne kolezanki, przyjaciolki, mialem wrazenie ze w liceum komus sie podobam ale nie umialem nic zrobic w tym kierunku. NIC.
Gdy probowalem zadzwonic umowic sie na randke siedzialem i patrzylem sie pol godziny na telefon zastanawiajac co powiedziec i rozwazajac rozne scenariusze..
Kto nie przezyl czegos takiego nie zrozumie nigdy takiej osoby.
Wszystko sie zmienilo gdy podlaczylismy w domu internet.
Dzieki czatom moglem normalnie porozmawiac z obcymi dziewczynami, umowic sie i powoli powoli rozkrecic smile
Pamietam swoje pierwsze spotkanie gdy w ogole nie wiedzialem co robic, o czym rozmawiac, i obezwladniajacy strach.
Pozniej poznalem swoja pierwsza dziewczyne, pozniej wielka milosc...
Wiec moja rada dla wszystkich tych ktorzy maja problemy z kontaktami z plcia przeciwna, nie ma na co czekac.
Sam ksiaze/ksiezniczka sie nie znajdzie. trzeba dac sobie szanse a to idealna forma kontaktu.
Mozesz rozmawiac z kazdym, w kazdej chwili mozesz sie rozlaczyc, mozesz napisac zw i pomyslec co odpisac.
Zero stresu. Jesli sie fajnie rozmawia mozna sie umowic na kawe/piwo/spacer, nie kazde spotkanie musi miec charakter randkowy wink
Grunt zeby powoli przelamac sie w kontaktach smile
Sie rozpisalem troche..
Jestem moderatorem na pewnym forum dotyczacym ww tematyki wiec jakby ktos mial jakies pytania to zapraszam chetnie pomoge wink

304

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Ja mam 22 lata i tez jestem dziewicą. Nie uważam się za brzydką, ani głupią, czy gorszą. Nie jestem też fanatyczką religijną. Powód mojego dziewictwa jest prosty: nie jestem w stałym związku, a nie potrafilabym od tak się z kimś przespac. Wolę poczekac na kogoś do kogo naprawdę cos poczuję i będę pewna, że jemu też na mnie zależy, a nie tylko na tym żeby mnie przeleciec. A że ciężko teraz znalezc wartościowego faceta... Cóż, wolę byc dziewicą niż z kimś z kim nie będę szczęśliwa big_smile Oczywiście, chciałabym miec już chłopaka, ale nic na siłę smile

305 Ostatnio edytowany przez nala_24 (2011-08-13 17:07:13)

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
Kriss napisał/a:

Olinka nie napisała o płci - napisała "osoby" - więc wyjdę przed szereg i wypowiem się o Panach (wiem że chętniej używanym określeniem "stanu" jest prawiczek - ale naciskam - o płci nie było).

Nie uważam 30letnich dziewic za kogoś lepszego/gorszego. Uważam za kogoś "dziwnego". Moim zdaniem jest to jakaś forma zbliżona do ekscentryzmu - nie mylić z wyjątkowością. Panie wypowiadają się tu o kobietach - 30letnich dziewicach w bardzo oględny sposób - a co powiecie na 30letniego faceta który jeszcze nie współżył? Cuda i dziwy prawda?

Czy dlatego że jesteśmy kobietami - z góry przyjmujemy naszą płeć za tę bardziej uczuciową i czekającą na księcia z bajki? A Panowie to co - nie mogliby na taką księżniczkę poczekać? Ale z drugiej strony - 30letni prawiczek? Trąci felerem. Tak jak czterdziestoparoletni kawaler mieszkający z mamusią, nie? Czy byłybyście w stanie iść na ryzyko w imię uczucia? A może odkrywałybyście gościa z miną badacza National Geografic?

A teraz obcinamy mu to i owo i wstawiamy to. I co? Nadal coś nie gra czy wszystko w porząsiu?

Moim zdaniem 30 letnie dziewice czy męskie czy żeńskie - to bardzo dziwna sprawa. Jeśli ideologia - to chylę czoła nad samozaparciem, jeśli wstyd i strach - szybko do lekarza. Od głowy.

Akurat 30-letnich dziewic nie mam w swoim otoczeniu, ale za to znam 30-letniego prawiczka, to brat mojego męża. I na jego przykładzie, mogę powiedzieć, że chyba coś z nim jest nie tak. Niby całkiem sympatyczny facet, całkiem przystojny (całkiem to nawet mało powiedziane-megaprzystojny),ale w moim odczuciu nieco obleśny. Mieszka z rodzicami, więc często go widuję, gdy jeździmy do teściów. Nie ubieram się zwykle zbyt odważnie, ale zdarzyło mi się tego lata przyjść w bluzce z dość dużym dekoltem i spódniczce, to facet non stop gapił mi się w biust i nawet się nie speszył gdy zmierzyłam go lodowatym spojrzeniem. Po prostu czuję się w jego towarzystwie nieswojo. Wiem że jest prawiczkiem, bo mówił o tym mojemu mężowi (podobno uwielbia wypytywać braci o sprawy łóżkowe, mojemu mężowi zakazałam z nim o tym rozmawiać). Nawet mnie nie dziwi że jest jeszcze sam, bo on po przyjściu z pracy nie odchodzi od komputera, ciągle szpera w necie (mogę się tylko domyślać czego tam szuka), nigdzie nie wychodzi, z nikim się nie spotyka, naprawdę dziwny facet. Lubię braci mojego męża (ma ich trzech), ale z tym nie zostałabym sam na sam. Po prostu sprawia na mnie wrażenie niewyżytego obleśnego kolesia. Nie uogólniam, nie twierdzę że wszyscy podstarzali prawiczkowie są dziwni, bo innych nie znam, ale ten z pewnością taki jest.

306 Ostatnio edytowany przez mensa (2011-08-15 16:51:43)

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
Solstafir napisał/a:

A ja mam dwadzieścia parę lat i w tym roku przestałem być prawiczkiem. Ale nadal się nim czuję. Czuję że nadal mam ten sam problem co wcześniej.
A seks to miałem kilka razy w życiu, zawsze z prostytutkami.
Dwa razy w życiu całowałem się z dziewczyną, raz z prostytutką.

Zdaje się że nie można dziewictwa traktować zbyt technicznie...

Nie wiem jak Ty sie czujesz ale miałem wiele lat temu kolege co po takich doswiadczeniach jak Twoje skoczył z wierzowca.To nie jest żart mimo,ze tak brzmi.



Solstafir napisał/a:

niestety takie coś bardzo źle wpływa na psychikę (długie dziewictwo)

tak ,zwłaszcza przymusowe i nie ma na to rady






AquariusAquariorum napisał/a:

Jest kilka przyczyn takiego stanu rzeczy:

1) trauma z dzieciństwa

a konkretnie o co chodzi????


AquariusAquariorum napisał/a:

2) zbyt fundamentalne ("zdebilowaciałe") wartości wyniesione z domu rodzinnego, "ni w ząb" pasujące do dzisiejszego świata

no ja takiego przypadku nie znam:-)



AquariusAquariorum napisał/a:

3) orientacja onanistyczna czyli SAMOUWIELBIENIE

to sa brednie i nic po za tym

AquariusAquariorum napisał/a:

Takie jednostki nie są ani gorsze, ani "lepsze", a po prostu są i na tym polega złożoność egzystencjalna i to jest piękne.

wszystkie powody co wymieniłes to czysta fantazja. do mnie to nie pasuje ani do rzadnej osoby z tymże problemem rownierz.
zapomniałes napisac o nie umiejetnosci podrywania i wiele wiele innych........





heathcliff napisał/a:

Dzisiejszy świat chce jeszcze leczyć osoby aseksualne, seks jest tak modny, że się jeszcze w głowach nie mieści niektórym, że można go nie chcieć.

osoby aseksualne stanowia w spoleczenstwie taki sam znikomy odsetek co homoseksualisci




heathcliff napisał/a:
Jaskółka napisał/a:

Mężczyzna, który Cię pokocha, z pewnością doceni fakt, że będzie Twoim pierwszym, niezależnie od tego, ile masz lat na koncie.

Przepraszam, że zaprzeczę: jest też możliwość, że dla mężczyzny, który pokocha, zupełnie nie będzie miało znaczenia, czy dziewicą jesteś czy nie. Popieram myśl, by nie patrzeć na siebie przez pryzmat dziewictwa.

podwarunkiem ,ze nie spotka prawiczka bo dla takich dziwica to priorytet



enya napisał/a:

Jak dla mnie seks jest trochę przereklamowany i ta presja na utratę dziewictwa też jest bezsensu.

To znaczy, oczywiście seks jest piękny. Jednak ja seks łączę z miłością, uczuciami zatem czym byłby ten seks bez tych uczuć? Czynnością fizjoligiczną, którą możesz załatwić sama, czy gimnatyką sprawnościową?

co Ty piszesz ??samemu?? przecierz doznania z masturbacji nigdy nie beda takie samem jak ze stosunku.



enya napisał/a:

Zatem czy chodzi o to aby jak najszybciej ktoś zajrzał między nogi, czy ważniejsze jest znalezienie bliskiej, ukochanej osoby?

Kiedy pojawi się ukochana osoba, to i pojawi się też seks. Czyli nie tyle problemem jest dziewictwo samo w sobie, co samotność.

nie kazdemu jest dane znalezc ukochana bo inaczej skad sie biora single i singielki?






Barbara122 napisał/a:

Zawsze ludzi dziwi gdy ktos dobrowolnie rezygnuje z czegos co wydaje sie naturalne.Ale jest druga strona medalu-to osoby ktore za wszelka cene chca stracic dziewictwo ,bo nie chca byc "dziwne" ,inne.Pytanie co gorsze? Osoby,ktore robia to za wszelka cene ,czasem z kims nieodpowiednim chyba sa w gorszym polozeniu niz ci, ktorzy rezygnuja bo maja jakis powod.Moze lepiej zrezygnowac niz byle jak,byle gdzie i z byle kims.? Moze to jest odpowiedz?

to chyba tylko zakonnice



ona_36_36 napisał/a:

beda żałować, że nie spróbowały sexu wczesniej

ludzie wielu rzeczy żałuja i nie maja wpływu na swoj los




Marzyciel napisał/a:

Wiec tak..

Jestem moderatorem na pewnym forum dotyczacym ww tematyki wiec jakby ktos mial jakies pytania to zapraszam chetnie pomoge wink

na jakich forach byłes i gdzie Cie szukac?

307

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

"tak ,zwłaszcza przymusowe i nie ma na to rady"
Długie dziewictwo, nawet przymusowe, nie ma złego wpływu na psychikę, pod warunkiem, że dana osoba się z istnieniem tego dziewictwa godzi. Jeżeli nie, to rzeczywiście jest to dla niej dużym problemem. Tylko tutaj należy zadać sobie pytanie, czy przypadkiem u takiej osoby nie dochodzi do przewartościowania sfery seksualnej i czy złe samopoczucie nie jest spowodwane tym, że kolezanki są już "po", a niemodnie być 20-letnią dziewicą.

"a konkretnie o co chodzi????"
Na przykład wykorzystanie seksualne w dzieciństwie. I wiem, o czym mówię, bo sama byłam jego ofiarą. Jeśli ktoś jest pod wpływem takiej traumy, to niezależnie od płci może stronić od kontaktów seksualnych.

"no ja takiego przypadku nie znam:-)"
Już znasz. Ja żyję według zasad swojej religii. I nie, nie uważam się za debilkę.

308

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Enya napisała:
"jak dla mnie seks jest trochę przereklamowany i ta presja na utratę dziewictwa też jest bezsensu.

To znaczy, oczywiście seks jest piękny. Jednak ja seks łączę z miłością, uczuciami zatem czym byłby ten seks bez tych uczuć? Czynnością fizjoligiczną, którą możesz załatwić sama, czy gimnatyką sprawnościową?"

Komentarz mensa:
"co Ty piszesz ??samemu?? przecierz doznania z masturbacji nigdy nie beda takie samem jak ze stosunku."

Mensa widzę, że masz problem z czytaniem ze zrozumieniem.
Wiadomo, że wrażenia z onanizmu nigdy nie doruwnają wrażeniom ze stosunku przeżytego z drugą osobą. Jednak dla mnie seks z mężczyzną, do którego nic bym nie czuła byłby porównywalny z onanizmem. Ty jako mężczyzna pewnie podchodzisz do tematu nieco inaczej, jednak ja nie wyobrażam sobie całować się, okazywać czułość, dotykać kogoś intymnie, kogoś do kogo nic bym nie czuła. Seks z kimś przypadkowym byłby jak szybka chęć zredukowania napięcia seksualnego, a temu służy onanizm między innymi. Stąd to moje porównanie. 

Dla mnie seks nierozerwalnie wiąże się z uczuciowością, miłością. Dlatego też uważam, że lepiej poczekać nawet długo, (ale nie przedłużać na siłę, bo to też już byłoby trochę dziwne) na tą właściwą osobę niż za wszelką cenę pozbywać się dziewictwa. Tym bardziej, że dla nas kobiet pierwszy raz zazwyczaj jest nieco bolesny, stresujący, zatem tym bardziej nie wyobrażam sobie robić tego z kimś obojętnym tylko po to aby pozbyć się cnoty. I w takiej sytacji trudno tu w ogóle mówić o  jakiejś przyjemności płynącej z seksu?

309

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Ja niedawno skończyłam 20 lat i nadal jestem dziewicą. Jakoś specjalnie nie spieszy mi się ze zmianami;-)
Myślę,że głównie decydują okoliczności (lub ich brak), lęk przed własną seksualnością i z czasem...strach przed akceptacją partnera. Nie łatwo w wieku 30 lat przyznać się tak po prostu do bycia dziewicą. Wtedy dochodzi też strach przed odrzuceniem, śmiechem czy drwiną. Oczywiście wiem, wiem..jeśli kocha to będzie to dla niego coś pięknego- że jest tym, którego pokochała na tyle, by mu się oddać. Są jednak przypadki,że nie jest tak różowo, nie wiedzieć specjalnie czemu.
Jak traktuję taki stan? Nie zaglądam nikomu do majtek i nie chciałabym by ktoś robił to mi, więc po prostu przyjmuję to do wiadomości i tyle. Każdy o rozpoczęciu współżycia decyduje sam. A jego powody nie powinny nas interesować;-)

310

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Mam akurat wśród swych znajomych osoby, które nadal są dziewicami po 30-tce. I mówiąc szczerze im zazdroszczę. Czego - pewności co do stanowiska, które reprezentują - istotnie tu chodzi o względy religijne. Nie są ani zdziczałe, ani dziwne (można rozmawiać o wszystkim bez wyjątku), są bardzo zrównoważone, mądre i wartościowe. Myślę, że to my bardziej jesteśmy dziwni - bo coś co odstaje od kanonu, który narzuca dane pokolenie jest coraz częściej przez nas właśnie krytykowane. Staramy się często siebie tak usprawiedliwiać, choć nie do końca pewni jesteśmy co do własnych racji. A tyle mówi się o tolerancji. Dlaczego zatem coś, co kłóci się z głosem większości musi być od razu podejrzane?

311

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
Misato napisał/a:

Ja mam 22 lata i tez jestem dziewicą. Nie uważam się za brzydką, ani głupią, czy gorszą. Nie jestem też fanatyczką religijną. Powód mojego dziewictwa jest prosty: nie jestem w stałym związku, a nie potrafilabym od tak się z kimś przespac. Wolę poczekac na kogoś do kogo naprawdę cos poczuję i będę pewna, że jemu też na mnie zależy, a nie tylko na tym żeby mnie przeleciec. A że ciężko teraz znalezc wartościowego faceta... Cóż, wolę byc dziewicą niż z kimś z kim nie będę szczęśliwa big_smile Oczywiście, chciałabym miec już chłopaka, ale nic na siłę smile

Szanująca sie kobieta żadko sie teraz spotyka kobiety majace 22 lata i nigdy sie nie kochały to tylko dobrze swiadczy o tobie . Ja osobiscie mam 20 lat nie mialem jeszcze dziewczyny moze jest to troszke dziwne ..... ale najwyraźniej nie spotkałem tej jedynej .

312

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

MENSA nie ma czegos takiego jak przymusowe dziewictwo/prawictwo i im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla ciebie, zamiast wczuwac sie w te dyskusje na forum zrobilbys cos ze soba zeby moc poderwac jakas laske

313 Ostatnio edytowany przez Maugosias (2011-08-20 20:54:13)

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Ja czekałam na kogoś, kogo pokocham. Efekt - dziewictwo straciłam w wieku 31 lat i nie żałuję, że czekałam na tego kogoś. Warto było na niego czekać.
Brzydziłabym się sobą, gdybym zrobiła to pierwszy raz na jakiejś imprezie, co gorsza może po alkoholu czy po innych używkach, które wpływają na świadomość. I to tylko dlatego, że to "wstyd być dziewicą w pewnym wieku".

Raczej razi mnie stosunek pań, które robią z dziewictwa tabu, mówią, że tylko po ślubie, do tych, które przeżyły 1. raz świadomie, z kimś, kogo kochały ze wzajemnością i z kim nadal są. Piszę tu o czymś w rodzaju zgorszenia czy wręcz potępienia... I o patrzeniu "z góry".
Zachowanie czystości było dla mnie ważne do momentu spotkania odpowiedniego partnera, którego pokochałam - nie wyobrażam sobie uprawiania seksu dla sportu i z kimś przypadkowym ,tylko dlatego "że tak mi się tego akurat strasznie chce"

314

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Ja czekałam na kogoś, kogo pokocham. Efekt - dziewictwo straciłam w wieku 31 lat i nie żałuję, że czekałam na tego kogoś. Warto było na niego czekać.

A czy spotykałaś się przez cały ten czas z facetami, czy to był w ogóle pierwszy w każdym tego słowa znaczeniu ??

315

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
Anechoreta napisał/a:

Ja czekałam na kogoś, kogo pokocham. Efekt - dziewictwo straciłam w wieku 31 lat i nie żałuję, że czekałam na tego kogoś. Warto było na niego czekać.

A czy spotykałaś się przez cały ten czas z facetami, czy to był w ogóle pierwszy w każdym tego słowa znaczeniu ??

ZUPEŁNIE PIERWSZY. Nie liczę znajomości na stopie "kumpelskiej", gdzie na miłość nie było miejsca i szans

316

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
Patusia89 napisał/a:

Skubane big_smile A ja je w 100% podziwiam - przeciez pociag seksualny to cos normalnego - to jak one sie powstrzymuja?!? big_smile

No bez przesady, przecież ludzie to nie zwierzęta i nie lecą jak pies na każdą sukę. Czy wystarczy, że facet jest przystojny i każda kobieta już mam mieć chcice? Śmieszne.

317

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
Jaskółka napisał/a:

"tak ,zwłaszcza przymusowe i nie ma na to rady"
Długie dziewictwo, nawet przymusowe, nie ma złego wpływu na psychikę, pod warunkiem, że dana osoba się z istnieniem tego dziewictwa godzi.

jesli dana osoba godzi sie na cnote ,nawet odzywotnio to jaki tu przymus widzisz???




Jaskółka napisał/a:

Jeżeli nie, to rzeczywiście jest to dla niej dużym problemem. Tylko tutaj należy zadać sobie pytanie, czy przypadkiem u takiej osoby nie dochodzi do przewartościowania sfery seksualnej i czy złe samopoczucie nie jest spowodwane tym, że kolezanki są już "po", a niemodnie być 20-letnią dziewicą.

ja miałem na mysli 30 stolatkow i wiecej.


Jaskółka napisał/a:

"no ja takiego przypadku nie znam:-)"
Już znasz. Ja żyję według zasad swojej religii. I nie, nie uważam się za debilkę.

nigdzie nie urzyłem słowa 'debilka"










enya napisał/a:

Enya napisała:
"jak dla mnie seks jest trochę przereklamowany i ta presja na utratę dziewictwa też jest bezsensu.

To znaczy, oczywiście seks jest piękny. Jednak ja seks łączę z miłością, uczuciami zatem czym byłby ten seks bez tych uczuć? Czynnością fizjoligiczną, którą możesz załatwić sama, czy gimnatyką sprawnościową?"

Komentarz mensa:
"co Ty piszesz ??samemu?? przecierz doznania z masturbacji nigdy nie beda takie samem jak ze stosunku."

Mensa widzę, że masz problem z czytaniem ze zrozumieniem.
Wiadomo, że wrażenia z onanizmu nigdy nie doruwnają wrażeniom ze stosunku przeżytego z drugą osobą. Jednak dla mnie seks z mężczyzną, do którego nic bym nie czuła byłby porównywalny z onanizmem.

wiekszosc kobiet ,nie wspominajac juz o męzczynach nie laczy seksu z miłoscia a jedynie z atrakcyjnoscia fizyczna.



enya napisał/a:

Ty jako mężczyzna pewnie podchodzisz do tematu nieco inaczej, jednak ja nie wyobrażam sobie całować się, okazywać czułość, dotykać kogoś intymnie, kogoś do kogo nic bym nie czuła. Seks z kimś przypadkowym byłby jak szybka chęć zredukowania napięcia seksualnego, a temu służy onanizm między innymi. Stąd to moje porównanie.

niektorzy wybieraja przygodny seks zamiast onanizmu bo to sa zupełnie odmienne swiat seks a masturbacja.

enya napisał/a:

Dla mnie seks nierozerwalnie wiąże się z uczuciowością, miłością. Dlatego też uważam, że lepiej poczekać nawet długo, (ale nie przedłużać na siłę, bo to też już byłoby trochę dziwne) na tą właściwą osobę niż za wszelką cenę pozbywać się dziewictwa.

wiesz jesli masz 20 pare lat to ok,gorzej jak bys była po 30stce.Nie wiem czy nadal bys czekała na seks z miłosci.Dla mnie to juz nie ma rzadnego znaczenia czy zrobie to z miłosci czy bez.warzna jest tylko atrakcyjnosc potencjalnej partnerki.


enya napisał/a:

Tym bardziej, że dla nas kobiet pierwszy raz zazwyczaj jest nieco bolesny, stresujący, zatem tym bardziej nie wyobrażam sobie robić tego z kimś obojętnym tylko po to aby pozbyć się cnoty. I w takiej sytacji trudno tu w ogóle mówić o  jakiejś przyjemności płynącej z seksu?

a atrakcyjnosc fizyczna nie wystarczy? z tego co zauwarzyłem ,to kobiety tak samo jak panowie zwracaja najpierw uwage na wygląd a doipero pozniej osobowosc.






xerxes napisał/a:

MENSA nie ma czegos takiego jak przymusowe dziewictwo/prawictwo i im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla ciebie, zamiast wczuwac sie w te dyskusje na forum zrobilbys cos ze soba zeby moc poderwac jakas laske

a co to znaczy "zrobic cos ze soba"???   przmusowe dziewictwo jest w kzdym przypadku ,gdzie wcale sie nie chce byc prawiczkiem /dziewico ale sie jest. To,ze masz inne poglądy w tej sprawie ,to nie znaczy ,ze masz racje.

318

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

co za głupoty niektórzy tu wypisują...

w ogole jestem wkurzona ze ludzie mają takie dziwne poglądy. Ogół osób uwaza ze dobry czytaj IDEALNY wiek na stracenie dziewictwa to 17-20 lat. Po przekroczeniu tego wieku czyli 21, 22, 23 i dalej to juz nawet nie wspomne juz wszyscy zaczynaja sie dziwić ze ktos jeszcze seksu nie uprawiał. Ludzie zastanowcie sie powaznie... Po przekroczeniu 20 to juz sie trzeba spieszyc????
a co jezeli ktos w tym okresie swojego zycia akurat nie poznal nikogo sensownego, lub mu po prostu nie wyszlo, bo nie oszukujmy sie w tym wieku dopiero zaczynamy sie wprawiac w komunikacji z płcią przeciwną, często ze walczymy z niesmialoscia.
I co maja zrobic takie osoby?? ktorym te lata uciekly ? nazywanie ich dziwakami jest niestosowne
nienawidze takiego patrzenia na jakas sytuacje przez pryzmat tego co myslą inni. a w ogole to najlepiej nie opowiadac o tych sprawach. niech kazdy sobie robi co chce... i sie nie interesuje czyims zyciem.

319

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Mensa przy pierwszym kontakcie oczywiście, że kobiety zwracają uwagę na fizyczność, jednak sam wygląd jeszcze nie decyduje o chęci uprawiania seksu. Mam świadomość, że mężczyźni nie potrzebują uczuć, miłości do uprawiania seksu, niektóre kobiety pewnie i też. Jednak myśle, że dużo kobiet łączy seks z uczuciowścią.

Prawdą jest mensa, że mogę zobaczyć np. na ulicy pięknego, naprawdę cudnie wyglądającego faceta, męski itp, jednak to nie powoduje, że od razu mam ochotę uprawiać z nim seks. Pierwsza myśl jaka się pojawia to, że fajnie byłoby go poznać, porozmawiać, przyjemnie wiedzieć, że też mogłabym mu się podobać.
Później dochodzi do np. wymiany zdań i tu następuje ważny moment, gdyż to jak ten mężczyzna się zachowa wpływa na całe postrzeganie jego osoby, jak i atrakcyjności fizycznej. I może tak się stać, że przez jego "dziwaczne" podejście cały czar może prysnąć. Dla kobiety atrakcyjnośc fizyczna męzczyzny to też jego sposób chodzenia, porusznia się, całe zachowanie przy pierwszym kontakcie oraz to co powie i w jaki sposób.

Po drugie nawet gdyby ten facet okazał się być super, fajnie się z nim rozmawia itp., to kolejna myśl jaka by przyszła mi do głowy to, że przyjemnie byłoby gdyby mnie przytulił, naprawdę się zainteresował moją osobą itp., pojawia się pragnienie aby utrzymać tą znajomość itp. Pragnienie seksu i prawdziwe podniecenie seksualne wzrasta wprost proporcjonalnie to pojawiających się uczuć. Ale jak już pisałam, ja akurat łacze seks z miłością.

Myślę, że dużo kobiet przede wszystkim szuka i pragnie miłości, a seks zawsze towarzyszy takim uczuciom. Uczucie rozpala seksualność. Stąd też dziewice po trzydziestce, które musiały, czy wciąż muszą czekać na tą miłość.

A zresztą tak jak napisała Maugosias to, że się "nagle zachciało", to też nie powód aby zrobić to z pierwszym lepszym.

Skoro mensa uważasz, iż kobiecie wystarczy, że facet dobrze wygląda fizycznie aby się z nim przespać, to czemu wciąż jesteś prawiczkiem? I nie pisz wymówek typu, że jesteś mało atrakcyjny gdyż atrakcyjnośc to kwestia gustu.
Skoro dużo osób wybiera przygodny seks zamiast onanizmu...
Skoro tak niewiele trzeba (a z dopisywanych  przez Ciebie komentarzy do moich wypowiedzi, taki można wyciągnąć wniosek) aby mieć ten seks, to czemu wciąż go nie masz?

320

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

enya

"Mam świadomość, że mężczyźni nie potrzebują uczuć, miłości do uprawiania seksu, niektóre kobiety pewnie i też. Jednak myśle, że dużo kobiet łączy seks z uczuciowścią." - tu chcesz napisać, że kobiety są różne, a mężczyźni nigdy uczuć nie potrzebują? mensa pisze o swoich doświadczeniach i swoim podejściu. Moje obserwacje potwierdzają, że wiele kobiet nie potrzebuje nawet urody, mogą zgasić światło, a co dopiero poznania partnera. Mają ochotę na seks i już. Nie musisz niczego łączyć z płcią, bo ludzie są po prostu różni. Dlatego nie dziwi myśl mensy, a przekłamaniem jest Twoja, że kobiety do te (w domyśle dobre) głębokie i potrzebujące uczuć. Ludzie są różni.

321

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

heathcliff pewnie i masz racje, ludzie są różni, kobiety też. Jednak myślę, iż statystycznie kobiety są jednak bardziej uczuciowe i ta uczuciowość przekłada się na seks.

Tak jak wspomniałeś są kobiety, które nie potrzebują ani uczuć, ani nawet tego aby facet był przystojny aby zaspokoić swoją potrzebę i pójść z pierwszym lepszym do łóżka. Jednak takie zachowanie nie jest regułą i myślę, że niestety wynika z szeregu różnych zaburzeń.

322

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Zaburzen?

323

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce
enya napisał/a:

, ludzie są różni, kobiety też.

;]

enya napisał/a:

Tak jak wspomniałeś są kobiety, które nie potrzebują ani uczuć, ani nawet tego aby facet był przystojny aby zaspokoić swoją potrzebę i pójść z pierwszym lepszym do łóżka.

i tak powinno być są 2 różne rzeczy seks i milość to kobiety niepotrzebnie łączą je nadając nowego znaczenia.

324 Ostatnio edytowany przez enya (2011-08-29 14:57:01)

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Widzę Dr.Menel, że jesteś w stanie zaakceptować tylko i wyłącznie seks bez uczuć jako fizjologiczną potrzebę, gdyż najwyraźniej uczucia są dla Ciebie już nazbyt skomplikowane? Wiem trudno uwierzyć, że coś skomplikowane może być przyjemne jak np. seks połączony z uczuciami? To już wykracza ponad Twoje kompetencje?

Skoro seks i miłośc to zupełnie dwie różne rzeczy, które to kobiety niepotrzebnie łączą, to rozumiem, że nie potrzebowałbyś, nie musiałbyś uprawiać seksu, z kobietą którą kochasz?

No chyba, że kobieta, którą byś kochał powinna też udostępnić Ci możliwość seksu, bo skoro już ją kochasz to można mieć dwa w jednym? Czyli miłość to kontrakt, który daje Ci stały dostęp do seksu?

325

Odp: "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Tak zaburzeń!

Marzyciel aby kobieta miała ochotę przespać się z nieatrakcyjnym w domyśle obleśnym, obcym, przypadkowym facetem to zdarza się chyba tylko nimfomanką?

Niektóre kobiety lubią przygodny seks i jest to często ich wybór - mają swoje powody, fantazje!

Jednak niektóre kobiety wybierają przypadkowy seks gdyż nie potrafią zaangażować się emocjonalnie, czują się zagubione, boją się związków. Traktują seks i partnerów przedmiotowo gdyz inaczej nie umieją. Takie zachowanie z pewnością jest formą zaburzenia.

Posty [ 261 do 325 z 910 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 14 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » "Przeterminowane", czyli dziewice po trzydziestce

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024