Witaj. Ja rozwód mam za sobą. Chętnie odpowiem na Twoje pytania. Pytaj
4,226 2015-11-20 03:20:05
- zamoszcz
- Słodka Czarodziejka
- Nieaktywny
Odp: Mój wymarzony rozwód
Zobacz podobne tematy :
4,227 2015-11-20 08:09:03
- Secondo1
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Odp: Mój wymarzony rozwód
mam mieszane uczucia, co do tytułu "Wymarzony rozwód".
Przecież rozwód zawsze jest porażką.
Porażką, tego co kiedyś było "wymarzone".
Po drugiej stronie rozwodu jest człowiek.
Może jest to psychopata, przemocowiec, nałogowiec.
Ale człowiek.
Człowiek z którym kiedyś połączyło nas uczucie.
Z którym ma się wiele wspólnych złych chwil,
ale najczęściej również wiele dobrych.
Czy porażka może być "wymarzona" ?
raczej mniejszym złem....
Wtedy już - bez epatowanie entuzjazmem z powodu rozwodu.
4,228 2015-11-20 18:39:36
- bet
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Odp: Mój wymarzony rozwód
Secondo rozwód może być wymarzony. Jak już jest bardzo, bardzo źle... Jak mamy już tak serdecznie dosyć, że marzymy aby nie być żoną, mężem tej konkretnej osoby, bo to dla nas jest uwłaczające. Nie chcemy być z tą osobą kojarzeni. Czujemy do tej osoby wręcz jakąś odrazę. Chcemy ściągnąć z siebie coś brudnego, coś co zaczyna nam cuchnąć.
Małżeństwo kojarzy mi się z czymś pięknym. Ludzie się wzajemnie szanują. Czasem kłócą, czasem może i obrażają - ale jest między nimi jakaś bliskość i troska. Kiedy tego nie ma a formalnie jest się nadal małżeństwem to chce się to zostawić za sobą. Oczyścić się, szukać piękna w życiu i cieszyć każdym napotkanym. Także pięknem w ludziach, zdarzeniach.
Nie marzyłam kiedyś o rozwodzie, ale teraz może nie marzę - bo moje marzenia dotyczą raczej innych spraw. Z czym innym je kojarzę, ale chciałabym być formalnie wolna.
Wymarzone to mam jak najbardziej efekty rozwodu: wysokie alimenty na mnie i na dzieci, podział majątku taki abym wygodnie z dziećmi mieszkała, wyłączna wina męża rozpadu małżeństwa, ograniczenie praw do młodszych dzieci.
4,229 2015-11-22 05:57:50
- zamoszcz
- Słodka Czarodziejka
- Nieaktywny
Odp: Mój wymarzony rozwód
Secondo, w moim przypadku rozwód nie był ani porażką, ani mniejszym złem. Rozwód był koniecznością. Dzisiaj mogę nawet powiedzieć, że był wymarzony.Bo to było marzenie o lepszym, spokojnym życiu. Życiu bez łez, strachu, zdrad, bez alkoholu. Długo mogę wymieniać przyczyny rozpadu małżeństwa. To była moja najlepsza decyzja życiowa. Chociaż w moim wieku większość kobiet nie podejmuje tak drastycznych decyzji, nie żałuję. Zaczynam wszystko od nowa, powoli buduję swój spokojny, szczęśliwy świat.
