Gdybym byl a sama to moze i tak.ale z dzieckiem raczej nie jade.
Agni musisz przebadać sie na raka.mama i siostra? Badalas sie?
1,561 2015-06-07 08:56:33
1,562 2015-06-09 21:34:30
U mojej mamy wykryli guza na jelicie grubym. Wszyscy w rodzinie byliśmy przekonani ze to jakiś polip cos swiezego cos małego. Dzis miała operacje. Nie bylo co wycinać. Wszystko zajęte cala jama brzuszna otrzewna watroba. Boże Boże jak mi zle jak trudno
1,563 2015-06-09 22:06:31
Jezyku...tak bardzo ci współczuję.
1,564 2015-06-10 06:54:40
Sprawa rozwodowa 3 lipca. Teraz kiedy moja mama jest taka chora musze jeszcze raz ten rozwód przemyśleć bo ona miała zajmować sie dziecmi kiedy będę w pracy a jej choroba to wyklucza. Czy poradzę sobie sama z dziecmi. Jak będę pracować i je odprowadzać i odbierać z przedszkola. Co podczas choroby. Co kiedy w nocy jedno dostanie temp 40 stopni i będzie trzeba jechac na pogotowie co wtedy zrobię z drugim. Jak oplace wynajem mieszkania jakas nianie i utrzymam 3 osoby. Chyba wycofam jednak pozew.
1,565 2015-06-10 08:20:17
To ty rozwodzisz sie z mezem, nie twoje dzieci. Jak bedzie trzeba to zadzwonisz do niego i odbierze od ciebie jedno dziecko na kilka dni, skoro tak je kocha. Znajdz kolezanki, sasiadki, jakis klub matek? I dasz rade.
1,566 2015-06-10 09:41:57
Idz do przodu.
Prosze.
1,567 2015-06-10 10:19:52
Sprawa rozwodowa 3 lipca. Teraz kiedy moja mama jest taka chora musze jeszcze raz ten rozwód przemyśleć bo ona miała zajmować sie dziecmi kiedy będę w pracy a jej choroba to wyklucza. Czy poradzę sobie sama z dziecmi. Jak będę pracować i je odprowadzać i odbierać z przedszkola. Co podczas choroby. Co kiedy w nocy jedno dostanie temp 40 stopni i będzie trzeba jechac na pogotowie co wtedy zrobię z drugim. Jak oplace wynajem mieszkania jakas nianie i utrzymam 3 osoby. Chyba wycofam jednak pozew.
cofniesz się do tyłu jak wycofasz pozew
ale twój wybor
1,568 2015-06-10 12:31:33
jezyku-tak mi przykro z powodu mamy.Sprobujcie u innego lekarza,ratuj mame.
Czasami nieszczescia chodza parami......
jezyku jesli teraz wycofasz pozew,ON bedzie triumfowac bedzie wiedzial ze juz wszystko moze zrobic z Toba a Ty nie bedziesz miala godnosci...
Czasamo odnosze wrazenie ze lubisz byc meczczenica ON zniszczy Was wszystkich.
Tak daleko zaszlas a teraz wycofujesz sie,to nie przez mame bo Ty wczesniej juz sie wachalas jak tylko On zaczal cie czarowac,kupowac kwiaty.Wedlug mnie jestes naiwa.Przepraszam ze tak ostro napisalam ale momentami brakuje mi slow na Twoje dziecinne,niezrownowazone decyzje.
Bardzo chcialam ci pomoc,pamietasz?Nawet finasowo.
Teraz widze ze chyba faktycznie potrzebujesz pomocy tereupatycznej.
Nie bede wiecej sie juz tu udzielac,bo bardzo przezywam Twoja niedole a raczej bezmyslnosc.
1,569 2015-06-10 18:37:18 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2015-06-10 18:41:23)
jezyku-tak mi przykro z powodu mamy.Sprobujcie u innego lekarza,ratuj mame.
Czasami nieszczescia chodza parami......jezyku jesli teraz wycofasz pozew,ON bedzie triumfowac bedzie wiedzial ze juz wszystko moze zrobic z Toba a Ty nie bedziesz miala godnosci...
Czasamo odnosze wrazenie ze lubisz byc meczczenicaON zniszczy Was wszystkich.
Tak daleko zaszlas a teraz wycofujesz sie,to nie przez mame bo Ty wczesniej juz sie wachalas jak tylko On zaczal cie czarowac,kupowac kwiaty.Wedlug mnie jestes naiwa.Przepraszam ze tak ostro napisalam ale momentami brakuje mi slow na Twoje dziecinne,niezrownowazone decyzje.
Bardzo chcialam ci pomoc,pamietasz?Nawet finasowo.
Teraz widze ze chyba faktycznie potrzebujesz pomocy tereupatycznej.Nie bede wiecej sie juz tu udzielac,bo bardzo przezywam Twoja niedole a raczej bezmyslnosc.
Oolka napisała prawdę, bolesną, ale prawdziwą!
Ja tylko sprostuję jedno: ten Facet już Was NISZCZY!!!
Jeżeli teraz wycofasz ten pozew, to będzie NAJGORSZA rzecz jaką zrobisz w swoim życiu.
Chociaż nie jestem matką, ale widząc w moim środowisko, jak się zachowują mamy to uwierz mi jak będziesz w ciężkiej sytuacji, zawsze, powtarzam zawsze znajdziesz rozwiązanie dobre dla Twoich Dzieci. Bo tym się różnią matki od innych ludzi, że dla swoich pociesz są w stanie"góry przenosić".
Przepraszam bardzo, ale nie "zasłaniaj" się chorobą Mamy( strasznie mi przykro z tego powodu) i zrób to też dla swojej Mamy, niech wie, że Jej Córka potrafi zadbać o dobro Dzieci i swoje!
Nie możesz swojego spokoju, szczęścia uzależniać od Innych.
To Ty jesteś "panem i władcą" swojego życia!!!
Jasne, że fajnie mieć oparcie w Innych, ale to Ty masz "kierować" swoim życiem.
1,570 2015-06-11 10:24:31
Jeżyku..
Trzymam kciuki zatkało mnie wiec nic nie napisze...ale będę trzymała kciuki żebyś nie zeszła z tej drogi choćby nie wiem co uciekaj czas działa na twoją niekorzyść.
1,571 2015-06-11 10:30:21
Gdybym byl a sama to moze i tak.ale z dzieckiem raczej nie jade.
Agni musisz przebadać sie na raka.mama i siostra? Badalas sie?
badałam się genetycznie, badam regularnie i pilnuje nie wierzę że to coś da , ta choroba i wychodzenie z niej to ruletka, najdziwniejsza drwina losu...
Podjęłam decyzje że ja leczyć się nie będe, leczenie chemią to spożywanie trucizny i czekanie kto pierwszy padnie rak czy człowiek.
Ale bardzo mi miło ze zapytałaś , dziekuję....
1,572 2015-06-12 13:43:23
OOLKA napisałam że chyba cofnę pozew, bo chwilowo się przestraszyłam bardziej niż ogólnie się boję. Wstrząsnęła mnie informacja o raku matki i ogarnął mnie strach, co ja bez niej zrobię. Mimo, że jestem dorosłą kobietą, to boję się, że jak ktoś mi nie pomoże to zginę sama. Może dlatego podświadomie pchałam się w związek, który logicznie dawał mi poczucie bezpieczeństwa. Napisałam to bezmyślnie. Nie cofnę pozwu. Ale uwierz mi, że to decyzja na całe życie i mam prawo się wahać i jeszcze ją rozpatrywać.
Wróciłam do domu ze szpitala około godziny 15tej. Do godziny 20.30 mąż nie przyszedł do domu zapytać się jak się czuję z okropną wiadomością o chorobie matki (chociaż wiedział, bo powiedziałam mu przez tel). Nie zaszedł do domu, mimo, że chodził obok niego, karmił ryby, palił papierosy, nie wszedł do domu, do żony, którą powinien chociaż o samopoczucie. Czy ze mną, czy z nim jest coś nie halo?
1,573 2015-06-12 15:58:50
Uwierz mi, z Nim jest coś nie tak.
Mam nadzieję, że nie obraziłaś się za nasze posty, ponieważ my naprawdę chcemy dla Ciebie, jak i Twoich Dzieci jak NAJLEPIEJ!!!
A tym psychicznie chorym Facetem nie przejmuj się, "olej" Go, jak On Ciebie.
Dużo zdrowia dla twojej Mamy, a dla Ciebie wytrwałości i szczęścia!!!
1,574 2015-06-12 23:20:57
OOLKA napisałam że chyba cofnę pozew, bo chwilowo się przestraszyłam bardziej niż ogólnie się boję. Wstrząsnęła mnie informacja o raku matki i ogarnął mnie strach, co ja bez niej zrobię. Mimo, że jestem dorosłą kobietą, to boję się, że jak ktoś mi nie pomoże to zginę sama. Może dlatego podświadomie pchałam się w związek, który logicznie dawał mi poczucie bezpieczeństwa. Napisałam to bezmyślnie. Nie cofnę pozwu. Ale uwierz mi, że to decyzja na całe życie i mam prawo się wahać i jeszcze ją rozpatrywać.
Wróciłam do domu ze szpitala około godziny 15tej. Do godziny 20.30 mąż nie przyszedł do domu zapytać się jak się czuję z okropną wiadomością o chorobie matki (chociaż wiedział, bo powiedziałam mu przez tel). Nie zaszedł do domu, mimo, że chodził obok niego, karmił ryby, palił papierosy, nie wszedł do domu, do żony, którą powinien chociaż o samopoczucie. Czy ze mną, czy z nim jest coś nie halo?
Jezyk Ty sie nie zastanawiaj z którym z was jest cos nie tak. To nie ma zadnego znaczenia. Ty sie ciesz ze maz sie tak zachowal. Bo w tamtej sytuacji wystarczylo by ze okazal by troche zainteresowania, serca, pogral chwile cieplejsze uczucia wzgledem Ciebie i Ty wycofala bys pozew. On Ci tak naprawde oddal przysluge, za która mu kiedys podziekujesz. Nie zmieniaj planow. Powodzenia i duzo sily dla Ciebie i Twojej rodziny.
1,575 2015-06-13 00:28:13
Wiem,wiem mialam juz nic nie pisac!!!
To jednak dla ciebie utworzylam swoj profil na tym portalu.
PAMIEAJ,ze mozesz na mnie liczyc,zawsze.Wystarczy ze napiszesz do mnie maila.
1,576 2015-06-13 09:11:14
mam pytanie czy nie mozesz zamieszkac u rodzicow?
czy nie mozesz zapisac dzieci do przedszkola?
czy nie masz moze jakiejs cioci do pomocy/babci kogokolwiek.
ja rozuumiem ze boisz sie ze nie dasz rady, ale dla mnie jezyku liczy sie to że dasz rade, dalas rade zyc na zadupiu 5 lat i meczyc sie z nimi a nie dasz rady wynając pokoju i zaplacic za przedszkole?
twoja starsza córeczka ma 4 lata. za 3 lata będzie mogla ci juz pomóc. w najgorszym razie zostać sama na 2-3 godziny w domu.
1,577 2015-06-24 07:05:35
NOKIA nie chcę mieszkać z rodzicami, bo jest ciasno trzydzieści kilka metrów kw i mama po chemii będzie wykończona, ale na razie będę musiała, bo mąż zaproponował alimenty 400 zł na jedno dziecko. Za 2014 rok przedłożył w sądzie że dochód za rok 2014 wyniósł 95000zł, czyli na czysto bo to jest już po odliczeniu kosztów utrzymania gospodarstwa i po odliczeniu kredytów, a nawet jedzenie i buty i ubrania odliczył od przychodu i dochód mu wyszedł 8 tys miesięcznie a on z tego tylko 400 zł daje na dziecko. I w piśmie odwoławczym napisał że tak kocha swoje dzieci ale niech suchy chleb jedzą u mamusi skoro mamusia tak chce. Oczywiście napisał że to wszystko co napisałam w pozwie to kłamstwa na potrzeby procesu. A tak między czasie UWAGA!!! Kupił mi rower w prezencie, żebym nie odchodziła.... Jezu to jakieś szaleństwo. On ma z psychą problemy, jednego dnia się nie odzywa słowem, mówi że jestem materialistka, bo chcę 800 zł na dziecko, a drugiego rower mi kupuje.
Ciotek, babć nie mam, nikogo do pilnowania.
1,578 2015-06-24 09:23:12
idziesz do przodu widze.
powodzenia!
1,579 2015-06-24 10:05:23
ROWER ????????????? WTF ??? No to dziwny prezent Ci zafundował bo na rowerze to co najwyżej możesz od niego odjechać a nie zostać.
1,580 2015-06-24 10:45:35
Dawno nie zaglądałam na forum, miałam się już nie udzielać, ale ten rower rozłożył mnie na łopatki....
Doskonale cię rozumie i twoje wahania nastroju, bo przechodzę przez podobną gamę uczuć i wątpliwości. Jesteś między młotem a kowadłem, z jednej strony wieś, stabilizacja finansowa i własny dom gdzie wychowujesz dzieci, a z drugiej wolność od męża ale brak własnego kąta, powrót do pracy i jednocześnie brak osób do pomocy przy dzieciach.
Wiem jak to jest nie mieć nikogo do pomocy, też nie mam babć ani cioć i to jest ogromny problem jak się nie ma z kim zostawić dziecka. Mój mąż dużo pracuje, często wyjeżdża, pomaga na ile może ale to nie wystarcza. Moja teściowa z dzieckiem zostawać nie chciała i w efekcie końcowym jak zaczynałam pracować w poradni na pół etatu, prowadziłam zajęcia po południu to byłam zmuszona zapisać swojego syna na te zajęcia i chodziłam z dzieckiem do pracy - paranoja, wiem, ale inaczej się nie dało. Czuje się umęczona tymi wiecznymi kombinacjami, tym że wszędzie muszę ze sobą ciągać dziecko, do urzędu, do lekarza mam jedną zaufaną koleżankę i pomagamy sobie na wzajem przy dzieciach ale wiadomo nikt nie jest na zawołanie. Wcale się nie dziwie, że się spłoszyłaś jak mama zachorowała bo realia są nieubłagane. Pozdrawiam cieplutko.
1,581 2015-06-24 14:04:59 Ostatnio edytowany przez oolka (2015-06-24 14:05:57)
jezyku jestem taka dumna z Ciebie,jesli moze bedziesz mieszkac blisko stolicy chetnie zaopiekuje sie Twoimi dziecmi,beda bawily sie z moimi(podobny wiek)Rozwaz to.
Co do alimentow to spokojnie juz go mozesz o nie podac,uwierz ni conajmniej 700zl bedziesz miala na jedno.choc przypuszczam ze wiecej,to bedzie zalezalo od sedziny(oby trafila ci sie babka)
Co do roweru to hmmmm widocznie zawsze marzylas o takim prezencie wiec on sprawil ci w koncu wymarzony rower,hehe-dobry gosciu.Powinien zapisac sie do psychologa.
1,582 2015-06-26 07:02:02
Tak, marzyłam o rowerze i ciągle go namawiałam. On kupił 2 rowery i 2 siedzenia na wspólne wycieczki, a rozprawa za tydzień. On kupił te rowery w dzień kiedy przyjechała jego siostra z Niemiec i druga z miasta nie daleko od nas. Może chciał pokazać jaki jest dla mnie cudowny, a ja jak zwykle foch roweru nie przyjęłam.
Nie wiem jak będę żyć. Jeśli naprawdę dostanę 800 zł na dwoje dzieci i zarobię najniższą krajową to jak za 2000 zł wynajmę opiekę nad dziećmi i mieszkanie, Teraz mamy wszystko a nie będę miała nawet na chleb.
1,583 2015-06-26 08:03:53
ile kosztuje u was opiekunka i mieszkanie?
ile kasy sa ci w stanie dac rodzice?
moze są. moze to kwestia 500zl.
alimenty 550 dostala kolezanka, zona wojskowego. na jedno dziecko. wojskowy zarabia okolo 300-3500. a 800zl dostala siostra ale szwagier jest bogaty.
1,584 2015-06-26 08:07:48
Jeżyk raczej dostaniesz więcej niż 800 zł.
Tyle na dwoje dzieci to śąd przyznaje bezrobotnym albo zarabiającym najniższa krajową.
Wiem bo znajoma tyle dostała a mąż miał 0 dochodu.
Przecież sąd bierze pod uwagę że ojciec ma duże dochody i patrzy też na dobro dzieci.
a rozwód będzie z orzekaniem o winie?
Bo gdyby sąd orzekł że z jego winy możesz wystąpic też o alimenty na siebie.
I nie ma się co honorem unosić przeciez walczysz dla dzieci.
Wniosłaś tyle pracy w to wszystko a teraz zostajesz z niczym.Wiem że się booisz i to trudne wszystko.Jeszcze choroba mamy do tego.
Życzę powodzenia.Tu dużo osób dobrze ci życzy!
1,585 2015-06-26 09:59:21
Tak, marzyłam o rowerze i ciągle go namawiałam. On kupił 2 rowery i 2 siedzenia na wspólne wycieczki, a rozprawa za tydzień. On kupił te rowery w dzień kiedy przyjechała jego siostra z Niemiec i druga z miasta nie daleko od nas. Może chciał pokazać jaki jest dla mnie cudowny, a ja jak zwykle foch roweru nie przyjęłam.
Nie wiem jak będę żyć. Jeśli naprawdę dostanę 800 zł na dwoje dzieci i zarobię najniższą krajową to jak za 2000 zł wynajmę opiekę nad dziećmi i mieszkanie, Teraz mamy wszystko a nie będę miała nawet na chleb.
Uwierz ludzie za mniej żyją i dają radę.
Wiem, że pieniądze są ważne, ale chyba ważniejszy jest jednak "święty spokój", to żeby Dzieciaki miały prawdziwe dzieciństwo a nie widziały, jak Rodzice się traktują, jak nie szanują.
I dla Ciebie też to będzie lepsze rozwiązanie, a nie mieszkanie z Facetem, który zachowuje się względem Ciebie, tak jak Mu to pasuje.
1,586 2015-06-26 10:56:20
przypomina mi sie film "Plac zbawiciela" jak jej dal 500zl na dwoje dzieci...
koniec znacie.
Jezyku ja wierze, ze ci trudno. wystąp alimenty na siebie.
800 na dziecko i na ciebie. 2400.
to starczy na wynajem i nianie.
1,587 2015-06-26 10:59:02 Ostatnio edytowany przez nokiaaa (2015-06-26 11:01:46)
jeżyk123 napisał/a:Tak, marzyłam o rowerze i ciągle go namawiałam. On kupił 2 rowery i 2 siedzenia na wspólne wycieczki, a rozprawa za tydzień. On kupił te rowery w dzień kiedy przyjechała jego siostra z Niemiec i druga z miasta nie daleko od nas. Może chciał pokazać jaki jest dla mnie cudowny, a ja jak zwykle foch roweru nie przyjęłam.
Nie wiem jak będę żyć. Jeśli naprawdę dostanę 800 zł na dwoje dzieci i zarobię najniższą krajową to jak za 2000 zł wynajmę opiekę nad dziećmi i mieszkanie, Teraz mamy wszystko a nie będę miała nawet na chleb.Uwierz ludzie za mniej żyją i dają radę.
Wiem, że pieniądze są ważne, ale chyba ważniejszy jest jednak "święty spokój", to żeby Dzieciaki miały prawdziwe dzieciństwo a nie widziały, jak Rodzice się traktują, jak nie szanują.
I dla Ciebie też to będzie lepsze rozwiązanie, a nie mieszkanie z Facetem, który zachowuje się względem Ciebie, tak jak Mu to pasuje.
gdzie ludzie żyją za mniej?
co jedzą?
toż pewnie. współpracownik mojego męża zarabia 1300 zl. dwoje dzieci. jedno 6 lat, drugie 2. pampersy i mleko. no i szanowne panstwo pali razem okolo 30-40 papierosów. oboje palą ruskie fajki z przemytu. 7.5 za paczke.15 zl dziennie. 450 miesiecznie.
mozna?mozna! ale pytanie jak to zycie wyglada i czy dzieci jedzą ziemniaki z mortadelą na obiad:(
a oplat nie przeskoczysz. w odróżnieniu od zolądka. bo mozna jesc byle co, ale energie wynajem gaz wode oplacic trzeba.
1,588 2015-06-26 11:03:10 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2015-06-26 11:09:33)
Krejzolka82 napisał/a:jeżyk123 napisał/a:Tak, marzyłam o rowerze i ciągle go namawiałam. On kupił 2 rowery i 2 siedzenia na wspólne wycieczki, a rozprawa za tydzień. On kupił te rowery w dzień kiedy przyjechała jego siostra z Niemiec i druga z miasta nie daleko od nas. Może chciał pokazać jaki jest dla mnie cudowny, a ja jak zwykle foch roweru nie przyjęłam.
Nie wiem jak będę żyć. Jeśli naprawdę dostanę 800 zł na dwoje dzieci i zarobię najniższą krajową to jak za 2000 zł wynajmę opiekę nad dziećmi i mieszkanie, Teraz mamy wszystko a nie będę miała nawet na chleb.Uwierz ludzie za mniej żyją i dają radę.
Wiem, że pieniądze są ważne, ale chyba ważniejszy jest jednak "święty spokój", to żeby Dzieciaki miały prawdziwe dzieciństwo a nie widziały, jak Rodzice się traktują, jak nie szanują.
I dla Ciebie też to będzie lepsze rozwiązanie, a nie mieszkanie z Facetem, który zachowuje się względem Ciebie, tak jak Mu to pasuje.gdzie ludzie żyją za mniej?
co jedzą?
toż pewnie. współpracownik mojego męża zarabia 1300 zl. dwoje dzieci. jednk 6 lat, drugie 2. pampersy i mleko. no i szanowne panstwo pali razem okolo 30-40 papierosów. oboje palą ruskie fajki z przemytu. 7.5 za paczke.15 zl dziennie. 450 miesiecznie.
mozna?mozna! ale pytanie jak to zycie wyglada i czy dzieci jedzą ziemniaki z mortadelą na obiad:(
a oplat nie przeskoczysz. w odróżnieniu od zolądka. bo mozna jesc byle co, ale energie wynajem gaz wode oplacic trzeba.
No ok. czyli co ma zostać z Mężem, który Ją źle traktuje?
Bo serio nie rozumiem Twojego wpisu.
1,589 2015-06-26 11:13:26
krejzolka ludzie żyją za mniej albo za wcale. ale gdy mieszkają na "kupie" nawet pare osob na pokoj. np na wsi koszty utrzymania nie są duze-plus dzialka na ktorej mozna posadzic warzywa.
chodzi mi o to, ze jak ma cos wynając i oplacic opieke to nie starczy.
wszyscy chcemy aby jeżyk się wyniósł tak poza tym.
1,590 2015-06-26 11:24:52
krejzolka ludzie żyją za mniej albo za wcale. ale gdy mieszkają na "kupie" nawet pare osob na pokoj. np na wsi koszty utrzymania nie są duze-plus dzialka na ktorej mozna posadzic warzywa.
chodzi mi o to, ze jak ma cos wynając i oplacic opieke to nie starczy.
wszyscy chcemy aby jeżyk się wyniósł tak poza tym.
Rozumiem Cię, ale wiesz, że Jeżyk się boi, waha (co jest zrozumiałe) i dlatego musimy Ją wspierać, aby jednak nie wycofała pozwu.
1,591 2015-06-26 11:36:43
ja bym poszukala rodziny na wsi i ewentualnie wynajela u nich pokoik.
ale co z dziecmi?
1,592 2015-06-26 15:28:49
Nie zakładaj z góry, ze dostaniesz po 400 zł na dziecko i najniższą krajową dla siebie. Im mniej oczekujemy tym mniej dostajemy od życia. Jak rozumiem byłaś przedstawicielem handlowym, w tym zawodzie zarabia się jednak więcej (+ samochód służbowy), jeśli chodzi o alimenty na dzieci wystąp o ok 1000 zł na każde (wypisz dokładnie koszty przedszkola, opiekunki, mieszkania, lekarzy, wakacji itd.). Zacznij zbierać rachunki i imienne faktury- na wszystko, co kupujesz dla dzieci (jedzenie, ubrania, zabawki, wszystko). Zanim dojdzie do rozprawy to będzie trochę czasu, akurat uzbierasz dokumentację. Wystąp tez od razu o zabezpieczenie dzieci (aby mąż wypłacił ci alimenty od razu, zanim zapadnie wyrok). Jeśli masz adwokata- pewnie to wszystko już wiesz.
Możesz próbować walki o rozwód z orzekaniem o winie, ale nie masz chyba zbyt wielu dowodów i świadków na przemocowe zachowania twojego męża.
Mąż miał ci też zwrócić to, co włozyłaś w dom, prawda? Jakby co- czy masz faktury, które opłaciłaś budując wasz dom z majątku własnego?
1,593 2015-06-26 21:51:00
Jeżyk, ten facet tak ci zrył psyche że przestałaś wierzyć w siebie i w to że możesz cokolwiek osiągnąć.
Zgadzam się z MIGATKA - nie zakładaj z góry czarnego scenariusza, karta może się obrócić i wyjdziesz z tego obronną ręką. O wysokości alimentów decyduje sąd a nie twój mąż i jego widzimisie.
Przeczytałam zaległe posty, ten koleś to cyniczny manipulator który sam nie wie czego chce. Jeżeli facet był by konkretny to podszedł by do tego rozsądnie i po męsku na zasadzie - ok, rozstajemy się, nie jesteśmy już parą ale dzieci mamy wspólne i obu nam zależy na ich dobru dlatego jako prawdziwy mężczyzna/ojciec przeznaczam konkretną kwotę na alimenty bo dobro dzieci jest bezdyskusyjne najważniejsze. A ten znowu próbuje cię wrobić w historyjkę, ze to znowu wszystko twoja wina, że kocha dzieci ale niech jedzą suchy chlebek u mamusi - nie obraź się na mnie ale uważam, że on jest na prawdę popier***ony. I co ? serce by go nie bolało jak dzieci żyły by w biedzie? nie dołożyłby do wychowania własnych dzieci, taki z niego dobry ojciec? On w perfidny i wyrachowany sposób w dalszym ciągu gra na twoich uczuciach. Zobaczysz że z perspektywy czasu przyjdzie taki dzień kiedy stwierdzisz, że rozstanie z tym dziadem to było najlepsze co mogłaś zrobić.
1,594 2015-06-26 22:24:43
Nie zakładaj z góry, ze dostaniesz po 400 zł na dziecko i najniższą krajową dla siebie. Im mniej oczekujemy tym mniej dostajemy od życia. Jak rozumiem byłaś przedstawicielem handlowym, w tym zawodzie zarabia się jednak więcej (+ samochód służbowy), jeśli chodzi o alimenty na dzieci wystąp o ok 1000 zł na każde (wypisz dokładnie koszty przedszkola, opiekunki, mieszkania, lekarzy, wakacji itd.). Zacznij zbierać rachunki i imienne faktury- na wszystko, co kupujesz dla dzieci (jedzenie, ubrania, zabawki, wszystko). Zanim dojdzie do rozprawy to będzie trochę czasu, akurat uzbierasz dokumentację. Wystąp tez od razu o zabezpieczenie dzieci (aby mąż wypłacił ci alimenty od razu, zanim zapadnie wyrok). Jeśli masz adwokata- pewnie to wszystko już wiesz.
Możesz próbować walki o rozwód z orzekaniem o winie, ale nie masz chyba zbyt wielu dowodów i świadków na przemocowe zachowania twojego męża.Mąż miał ci też zwrócić to, co włozyłaś w dom, prawda? Jakby co- czy masz faktury, które opłaciłaś budując wasz dom z majątku własnego?
to co wlozylas w dom ci zwroci i kupisz sobie cos swojego, malego. mialas przeciez swoje mieszkanie ktore sprzedalas aby postawic dom w stanie surowym.musi ci zatem 150tys oddac!odpada wiec wynajem.
1,595 2015-06-27 00:41:02
Dziewczyny maja racje,przeciez mozesz ubiegac sie o alimenty dla siebie!
Boze jak dobrze ze jest to forum ,czlowiek nie jest sam ze wszystkim kazdy doda cos od siebie dobrego i pomocnego.
P.S nie zginiesz,nawet gdybym ja miala zacisnc pasa to nie pozwole aby Twoje dzieci jadly suchy chleb.
tyle razy juz ludziom pomagalam...
1,596 2015-06-27 06:44:58 Ostatnio edytowany przez jeżyk123 (2015-06-27 06:58:32)
Netkobieti do rozprawy zostało 6 dni, także żadnych zmian nie wprowadzam już. Na pewno nie cofnę pozwu. Ale też nie zmienię, że wnoszę o ustalenie winy męża. Złożyłam pozew o rozwodzie bez orzekania o winie, bo mi to nie jest potrzebne. Poza tym mój radca prawny powiedział mi, że sprawa jest trudna do udowodnienia. Zresztą nie wyobrażam sobie wspólnej długoletniej opieki nad dziećmi po tym jak byłaby orzeknięta jego wina. Boję się nawet pomyśleć jak by mnie traktował wtedy. Boję się jego reakcji. Alimenty wpisałam po 800 zł na dziecko i wyróżniłam opłaty, opiekę nad maluchami i inne wydatki, ale mój radca powiedział, że sąd nie musi tego uznać. Dlaczego? Alimenty ustala się na podstawie czasu teraźniejszego, a nie przyszłego czyli teraz opiekuję się nimi ja, nie płacę żadnego odstępnego, nie ponoszę kosztów tak wysokich, bo jak nokia pisała, mam własne kury, mam własny ogródek. I to mój mąż wykorzystał w piśmie odwoławczym do mego pozwu. Jego prawnik tak opisał sytuację, że wychodzi na to że dzieci jedzą za 200 zł i to jest wszystko. Sądu nie obchodzi co będzie od 1 sierpnia, tylko to co jest 3 lipca. Tak powiedział radca prawny, nie ja, więc mam problem.
Teraz nie będę przedstawicielem, tylko zapchaj dziurą w biurze, więc wypłata marna. Ale cieszę się, że jakakolwiek, że mam pracę.
Nokia rodzice nie będą mnie utrzymywać to nie ma mowy, teraz dali mi trochę kasy, bo wiadomo jak już od maja mąż nie daje mi nic na zakupy. Musiałam od nich wziąć, choćby po to żeby móc się poruszać z wioski do miasta lub zapłacić za telefon. Tak jak pisałam wcześniej. Wujek dał mi samochód, śmieje się że "pożycza mi na wieczne oddanie". A rodzice na paliwo i zakupy jakiekolwiek.
Oolka zadziwiasz mnie. Opieka nad dziećmi, pieniądze. Wiem, że nie skorzystam, ale kiedyś chciałabym Cię poznać osobiście za Twoją dobroć, jak stanę na nogi na pewno spotkam się z Tobą.
Jeśli chodzi o spłatę męża to tak, ustaliliśmy słownie, że odda mi kasę za moje mieszkanie, ale za rok najwcześniej. Wtedy będzie lżej. Mogę walczyć o połowę majątku, ale powiedziałam mu że nie będę, ale skoro alimenty mogą być tak niskie to będę musiała i wtedy nie popiszę polubownie tych pieniędzy za mieszkanie, tylko będę walczyć o połowę za dom i za maszyny, który były kupione w czasie tych 5 lat.
Tak, wczoraj minęło 5 lat od ślubu......
A tak z opowieści o mnie, to pomalowałam paznokcie dwa na miętowo, dwa na biało, jeden na srebrno. Mąż powiedział że nie chce żeby jego żona tak chodziła, bo to wstyd.
Inna scenka. Siedzę z dziećmi w salonie na kanapie, mąż w jadalni przy stole je i czyta gazetę i co chwilę czyta głośno zdania wyrwane z kontekstu - "nie doceniła miłości", "jako kobieta samotna, dopiero zrozumiała co straciła".....
1,597 2015-06-27 10:51:59
Jeżyk trzymam kciuki.
1,598 2015-06-27 20:02:28 Ostatnio edytowany przez nokiaaa (2015-06-27 20:05:35)
oolka jest bardzo dobra!
jezyk jak ustalilas 800-to ci dadza 550-600. bo to takie targowanie:(
gdybys walnela 1200-to bys wybronila te 800.
cholera no.
swiety spokoj. i nic wiecej.
a jak mama?lepiej?a moze sie martwi.
tyle kobiet jakos kurde dalo rade,moze i wam sie uda.
i co i temat sie skonczy?
mój mąz ma faze spokoju.mily jakis.
a ja mam wlasną dewizę, ide palic jak on spi i klamie go ile sie da.
a taka bylam lojalna, jak sciana za czlowiekiem!
az mi przykro.chociaz jak poczuje znajomy zimny wiatr to juz wiem ze zacznie sie znowu jego jazda.
nie wiem co będzie.
napewno nie będzie happy endu, drugiego dziecka i innych fanfar.
1,599 2015-07-01 22:31:52
jezyku sprawa rozwodowa i ustalenie alimentow bedzie na jednej rozprawie?
mysle o tobie. to juz za dwa dni. a potem...
walka z żywiolem.
myslę.pamiętam. czuwam.
moznaby intencje do częstochowy wyslac, do ksiegi apelowej. ja zawsze pisze emailem, to za darmo a modlitwa.
napewno nie zaszkodzi.
1,600 2015-07-02 22:56:06
jezyku-myslami jestem przy Tobie i bardzo mocno trzymam kciuki....
1,601 2015-07-03 21:23:17
No to Kobiety JESTEM ROZWIEDZIONA Wątpiłam ze to może nastąpić na pierwszej rozprawie a jednak sie stało. Mąż ups były mąż zgodził się na wszystko co mówiłam ja tez zgodziłam się żeby byl z dziecmi kiedy tylko chce takze nie bylo problemu alimenty 600 zl na dziecko. Przyszedł w ślubnych butach i caly ubrany na czarno z długim rękawem mimo upalu 30stopniowego. Te buty mnie rozsmieszyly.
1,602 2015-07-03 21:48:24
Jezyku, moze to zabrzmi dosc smiesznie albo wrecz niezrecznie, ale musze to napisac...: wszystkiego dobrego na NOWEJ drodze ZYCIA
1,603 2015-07-03 21:54:25
No to Kobiety JESTEM ROZWIEDZIONA Wątpiłam ze to może nastąpić na pierwszej rozprawie a jednak sie stało. Mąż ups były mąż zgodził się na wszystko co mówiłam ja tez zgodziłam się żeby byl z dziecmi kiedy tylko chce takze nie bylo problemu alimenty 600 zl na dziecko. Przyszedł w ślubnych butach i caly ubrany na czarno z długim rękawem mimo upalu 30stopniowego. Te buty mnie rozsmieszyly.
Super!!!!:)))))))))
Przychylam się do życzeń Ewiki99, NAJLEPSZEGO NA NOWEJ, LEPSZEJ DRODZE ŻYCIA!!!!!:)))))))))))))
1,604 2015-07-03 23:05:40
Ale mi serducho bije z tego wszystkiego, cały dzień o Tobie myślałam Oczywiście dołączam się do życzeń i gratulacji !!! Jesteś wzorem dla wielu kobiet i przykładem że tak na prawdę nie ma sytuacji bez wyjścia. Bardzo Cię podziwiam i oby teraz było już tylko lepiej.
1,605 2015-07-04 00:00:00
jezyku-przebuzilam sie bardzo wczesnie i nie moglam usnac.... ciagle myslalam o Tobie,przez caly dzie,kilkakrotnie wchodzilam na to forum.
Jestem taka dumna z Ciebie!!
Jestes silna kobieta.Wiem ze teraz zaczniesz oddychac cala piersia,poradzisz sobie-zobaczysz.
Dzis jestes psychicznie,fizycznie zmeczona.To byl ciezki dla Ciebie dzien.Ex zobaczyl a raczej przekonal sie ze to koniec zartow.No coz chcial pokazac jak mu smutno z tego powodu wiec ubral sie jak zalobnik.Rodzina zryla mu psyche!
Pamietaj,ze zawsze sluze ci pomoca.Moje slowa nie sa rzucane na wiatr.
Mam nadzieje ze wypilas jakies winko za odzyskanie wolnosci,jesli nie nie martw sie pije wlasnie szkocka:)
Buziaki ogromniaste!!
P.S to co pozostajemy na tym forum czy przenosimy sie na inny??:)
1,606 2015-07-04 09:16:35
Gratulacje!
Życzę powodzenia.Silna babka jesteś.
1,607 2015-07-04 09:31:38
No to Kobiety JESTEM ROZWIEDZIONA Wątpiłam ze to może nastąpić na pierwszej rozprawie a jednak sie stało. Mąż ups były mąż zgodził się na wszystko co mówiłam ja tez zgodziłam się żeby byl z dziecmi kiedy tylko chce takze nie bylo problemu alimenty 600 zl na dziecko. Przyszedł w ślubnych butach i caly ubrany na czarno z długim rękawem mimo upalu 30stopniowego. Te buty mnie rozsmieszyly.
gratulacje Jeżyku,
to gdzie teraz mieszkacie?
1,608 2015-07-04 15:16:24
mowilam ze sąd urwie ci 200zl?
gratuluje.
gdzie mieszkasz.
rownież o tobie myslalam.
1,609 2015-07-04 20:52:23 Ostatnio edytowany przez jeżyk123 (2015-07-04 20:53:07)
Na razie jestem u rodziców ale w poniedziałek wracam na wies Nie pracuje wiec nie mam kasy na wynajecie mieszkania. Dopiero we wrześniu bebe miała pierwsza wyplate. Na razie będę jeść ziemie ale będę super modelka:)
1,610 2015-07-04 20:55:02
OOLKA zostajemy na tym forum. Ciebie kiedys chce poznać osobiście. Ja jeszcze nie opilam rozwodu ale co sie odwlecze to nie uciecze
1,611 2015-07-04 20:55:56
Zawsze się znajdą plusy w każdej sytuacji:)
A tak serio, dasz radę.
1,612 2015-07-04 21:33:42
Jerzyku drogi bardzo Ci kibicuję i trzymam kciuki.
1,613 2015-07-05 00:13:54
OOLKA zostajemy na tym forum. Ciebie kiedys chce poznać osobiście. Ja jeszcze nie opilam rozwodu ale co sie odwlecze to nie uciecze
jezyku mam nadzieje,ze kiedys spotkamy sie -moze nawet w kilka osob(z tymi najbardziej wytrwalymi) na imprezce,moja mama zaopiekuje sie nszymi pociechami.
P.S Mam nadzieje ze zasialas w tym roku salate,marchew i inne warzywa?Jesli tak to nie zginiesz-a nabierzesz wiecej witamin i sylwetka z pewnoscia sie zmieni:) na plus.Wrocisz do pracy ladniejsza od witamin smuklejsza od salaty:)
Odpoczywaj sobie teraz bo jak wrocisz do pracy bedziesz bardziej zmeczona:)
Pozdrawiam was dziewczyny.
1,614 2015-07-05 21:05:46
Jeżyku jestem w szoku ze dostalas takie alimenty i rozwod na pierwszej rozprawie. Nie wiem dlaczego ale myslalam ze to ci sie bedzie ciagnac miesiacami !!! Jestem bardzo poztywnie zaskoczona!!! Gratuluje!!!
1,615 2015-07-12 18:47:34
Witam wszystkie zaangazowane w dyskusje kobiety. Powiem krótko. Byłam kiedyś takim jeżykiem. Byłam, ale uciekłam zostawiając wszystko za sobą: cały dorobek życia, dom, 10 lat życia, zdrowie fizyczne i psychiczne. Uciekłam z dwojką dzieci, a w zasadzie zostałam wyrzucona. Ocalalam, pozbierałąm częściowo, odpuściłam już gniew, a obecnie walczę o przywrócenie zdrowia. Nauczka na całe życie i przestroga dla innych - Nie można bezgranicznie ufać człowiekowi, nawet jeżeli głeboko wierzymy, ze bezgranicznie kocha. Ja byłam naiwna, o strone finansową nie zadbalam, poźniej nie miałąm siły o nią walczyć i zostałam bez niczego. Teraz po 10ciu już latach, mam nowe życie, a co straciłąm to straciłam....
1,616 2015-07-14 10:25:19
Jezyku ..jak sie czujesz?
1,617 2015-07-24 07:07:03
Jak się czuję? Dziewczyny zawsze tu pisałam szczerą prawdę choć nie raz dostałam za to ostrą krytykę. Teraz też napiszę prawdę, chociaż powinnam milczeć jak grób, za to co zrobiłam. W świecie realnym nikt się nie dowie.........
Jestem na wsi do końca lipca. Wiadomo kwestia finansowa mnie tu trzyma. Gdybym już tu nie wróciła pewnie byłaby mi łatwiej. Teraz jest masakra. Mąż ciągle prosi żebym została. Spędza czas z dziećmi. Żal mnie ścisnął za nim, za moim pięknym domem, moim stawem, każdym drzewkiem posadzonym przeze mnie, za Biedronką, Lotką, Łatką, Krokodylem każdą krową nazwaną i pojoną mlekiem od małego przeze mnie, wszystkie są mi teraz bliższe niż kiedykolwiek. Płacz mnie ogarnął za tym co mam. I... złożyłam apelację o sądu o cofnięcie wyroku. Na szczęście opamiętałam się i apelację cofnęłam. Dziś uprawomocnia się wyrok. Więc cieszę się, że wycofałam tą głupotę którą chciałam zrobić pod wpływem emocji. Wstyd mi o tym pisać, ale nie chcę kręcić.
Jeszcze tydzień i wyjeżdżam. W sierpniu będę u rodziców, a od września udało mi się tanio wynająć ślicznie mieszkanie obok rodziców i brata. Dzieci zapisane do przedszkola. Na sierpień też znalazłam miłą dziewczynę do pilnowania. Szukała tylko na miesiąc bo pracuje w żłobku i jeden miesiąc ma urlop. Mi akurat pasuje. Mama ma chemię, więc nie może teraz zająć się dziećmi, ale obie głęboko wierzymy, że będzie jeszcze normalnie funkcjonować i pomoże mi.
1,618 2015-07-24 07:15:23
Jezyku juz sie balam ze jednak zostajesz z mezem. Wiadomo ze ci zal tego co zostawiasz, to normalne ale musisz isc do przodu.
1,619 2015-07-25 06:32:48
Jezyku-w calej tej historii nie chodzi o to,czy jestes kobieta silna czy podatna na wplywy innych(nie wiem,bo nie znam Cie). Po prostu weszlas w zwiazek z toksyczna z osoba,ktora sukcesywnie niszczyla Cie a w przyszlosci i Twoje dzieci,bo na nich to wszystko by sie odbilo.
Tesciowa nie miala kompletnie nic do Waszego rozwalajacego zwiazku,to Ty skumulowalas w niej wszystkie niepowodzenia,brak szacunku,alkoholizm,przemoc(psychiczna a moim zdaniem i fizyczna)Twojego meza,ktory zreszta jest zwyklym tchurzem,ktory moglby rownie dobrze Ci urwac to uch,ale bylby to namacalny czyn,a on przeciez boi sie opinii publicznej/sadow/policji.
Dobrze,ze nie ciagniesz tego malzenstwa dluzej,bo on by Was wszystkich wykonczyl. Jego matka musi z nim byc,bo to matka. Moge zalozyc sie,ze i jej nie raz synek daje popalic,ale ona od niego sie nie odwroci,bo to matka,zreszta wiekowa(chociaz moim zdaniem w silewieku).
Ty to calkiem obca osoba,ktora podstepem zwabil do swojego grona i chcial to powiekszyc o dzieci,ktore od najmlodszych lat bylyby naznaczone takim psychopata.
Bardzo dobrze,ze nie anulowalas rozwodu-wtedy on juz calkowicie czulby sie bezkarny,a Ty bylabys dla niego najlepszym workiem treningowym.
Zrozum-tacy ludzie NIGDY sie nie zmieniaja,dla nikogo,a zwlaszcza napewno nie dla kobiety,ktora ponizali,gdzie wyczuja jej slabosc.
Podehrzewam,ze nawet dla jakiejs zolzy sie nie zmienia,bo albo zolza zmieknie,albo wcale sie nim nie zainteresuje,bo wyczuje gnoja na kilometr.
Nie masz sobie nic do zarzucenia jezeli chodzi o ratowanie malrzenstwa,natomiast ja widze baaaaardzo duzo naiwnych bledow,ktore popelnilas juz na starcie tego malzenstwa,ale nie czas na rozgrzebywanue tego.
Czlowiek uczy sie na bledach,wiec zycze Ci,zebys omijala wielkim lukiem takie typy,bo ich na peczki paleta sie po swiecie,ale jak juz ochloniesz,wyciszysz i odpoczniesz psychicznie to nie zamykaj sie na milosc,bo jestes mlida dziewczyna,a i dzieci widzac mame szczesliwa,same beda beztroskie.
No i najwazniejsze-duzo zdrowia dla mamy!
1,620 2015-08-07 07:10:15
Dzis mija pierwszy tydzień w pracy. Tak sie martwilam warunkami które mi zaproponują ale nie potrzebnie wracam w teren do sprzedaży co robiłam zawsze Takze dla mnie najlepsze co moglo mnie spotkać bo tego chciałam. Mieszkanie wynajelam cudowne i tanie Niania okazala sie bardzo konkretna osoba. Przedszkole od wrzesnia obok mego bloku. Brat blok dalej. Rodzice w kolejnym bloku. Wszyscy w kupie w razie potrzeby. Moze jakos sie ulozy. Córcia miała 4 urodziny. Tatuś nawet na chwile nie przyjechał. Dzis ja wiozę dzieci do niego bo on robi slome i nie moze przyjechać. W sumie dobrze bo chce mi się n wioskę .... Do domu o ktorym powoli musze zapominać. Zanim zabiorę stamtad rzeczy jeszcze nie raz będę musiała w nim być. Dopiero tydzień jestem z dala od byłego męża a juz czuje sie spokojna i odpoczywam psychicznie. Dobrze zrobiłam ze zebralam w sobie sile i odeszlam.
1,621 2015-08-07 14:51:42
Kochany jezyku-coz za wspaniale WIESCI!
Boze jak dlugo czekalam na taki wlasnie wpis od ciebie.
Sama widzisz ze wszystko powoli zaczyna sie ukladac.tak sie ciesze ze wrocilas w to samo miejsce pracy co kiedys,odrazu przypomnial mi sie Twoj pierwszy wpis(przeczytaj go sobie)Robisz to co lubisz,wiec bedziesz doceniana i spelniona w pracy.
Dzieci beda pogodniejsze.
Wewnetrzny spokoj to najwazniejsze chociaz pewnie nie raz obudzisz sie w nocy i nie bedziesz wiedziala gdzie jestes...
Ciesze sie Twoimi postepami i jestem DUMNA z ciebie jezyku.(codzien zagladam na to forum czekajac na wiesci od ciebie)
Trzymam kciukasy.
P.s staraj sie jak najrzadziej zagladac na wies,bo jesli tego nie zrobisz bedzie ci ciezko....
Tatusiek niech sam pofatyguje sie po dzieci pomimo,zniw itp.
Cudowny POST.
1,622 2015-08-07 22:12:19 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2015-08-07 22:13:07)
Ja tylko napiszę tyle; strasznie się ucieszyłam, jak przeczytałam Twój post Jeżyku!!!!:))))))))
Mam nadzieję, że ze zdrowiem Twojej mamy jest lepiej!!!
1,623 2015-08-07 22:20:15
nianie trzymaj wrazie choroby.zawsze sie przyda pomoc.
fajnie!
no fajnie.
lezka w oku sie kreci. cztery lata czekalam na to.cztery juz tu jestem...
1,624 2015-08-08 07:14:12
No dzięki babeczki kochane za miłe słowa. Przyjazd do domu to przeżycie. Dzieci nie mogły odkleić się od ojca, śpią wyjątkowo dobrze i długo. Widać było jak się cieszą. Ciężko będzie wyjechać w niedzielę. Były mąż jest dla mnie miły, wczoraj rozmawialiśmy nawet. Czy nie mogło być tak wcześniej? Dlaczego nie umieliśmy usiąść i porozmawiać? Mówił, że żyje jak pustelnik i oczywiście, że dom na nas czeka, żeby wracać. Ja wiem że już nie wrócę.
Niania pracuje w żłobku i tylko sierpień miała wolny, chciała dorobić, więc na choroby ona jest nieaktualna. Chociaż traf był dziwny, bo znalazłam ją przez internet, a okazało się że ona mieszka piętro niżej niż moje wynajęte mieszkanie. To wyjątkowy traf jak na 60cio tysięczne miasto.
1,625 2015-08-08 09:04:21
Za późno!!!
Współpracuj z nim to może ci będzie pomagał.
Póki nie odchowasz maluchow pomoc się przyda.
Może PAN Bóg ci pomaga.
Z mieszkaniem praca niania.
Oby mama wyzdrowiała.
A maz...
Gdyby cie szanował i kochał to byś zniosła każde zadupie brak kasy i brak miasta.nawet teściową.
Pozdrawiam.