no właśnie malina jest konflikt gdzie mieszkać, może dlatego w tej kwestii też ludzie powinni się dobrze dobrać - nie było by przeciągania tej liny która może się przerwać, zawsze się mówi a jakoś to będzie a potem różnie bywa bo żadna ze stron nie chce ustąpić, każda ma swoje - na pewno słuszne argumenty.
Ja wychowałam się na wsi, mieszkam do chwili obecnej ale teraz nie mam nic wspólnego z gospodarowaniem, mieszkam jak w mieście. Wiem czym pachnie wieś i praca na wsi. Jeżyk nie była tego świadoma. Kierowała się wyłącznie sercem, chciała dobrze..rzeczywistość ją zaskoczyła. U mnie to był świadomy wybór, wiem co by mnie tak czekało więc gdybym się zdecydowała to nie było by miejsca na narzekanie i niezadowolenie. Po pierwsze mieszkanie z teściami, który są ludźmi w podeszłym wieku, po drugie rezygnacja z życia zawodowego, uważam że nie miałabym szans na pracę bo przy małym dziecku/dzieciach nie było by szans na dojeżdżanie do pracy po 35 km w jedną stronę w sytuacji kiedy mój partner pracowałby zawodowo na zmiany i jeszcze w gospodarstwie, na pewno musiałabym pomagać w gospodarstwie, bez własnej kasy i poczucia bezpieczeństwa bo różnie w życiu bywa...
Gdybym kierowała się wyłącznie sercem to bym poszła za nim, wiem że w życiu trzeba czasem zaryzykować, nie zawsze jest źle. Ja jego rozumiem, dom, gospodarstwo itp to dorobek życia jego rodziców i jego bo inwestował dużo, ma pracę, dochody z gospodarstwa, dach na głową to mu daje poczucie bezpieczeństwa, ma fundamenty do założenia rodziny.
Może wyniósł z domu tradycyjny podział ról że kobieta zajmuje się domem, dziećmi a on zarabia pieniądze.
Ja nawet prze chwilę nie pomyślałam abym mogła się do niego przenieść bo on przez cały czas jak do mnie przyjeżdżał to logował się na portalu randkowym na którym go poznałam. byłam o to zła, robiłam mu wyrzuty i byłam bardzo zazdrosna, nie wiedziałam czy traktuje mnie poważnie ale jak się okazuje po zerwaniu i znalezieniu kolejnej dziewczyny też się logował aż do teraz kiedy powiedzmy że się ożenił - choć nie mam dowodów poza zmianą statusu na portalu, iż jest w związku małżeńskim.
Nie wiem może poznał dziewczynę której odpowiada życie i praca na wsi, są też takie, nie będzie szarpania się między wsią i miastem. Dobrze jest jeśli ludzie patrzą w tym samym kierunku...
U nas zabrakło rozmowy, jak on to widzi, nie zapytałam co miała bym robić, czym się zajmować, jak miałoby wyglądać moje życie, nie było mowy o wspólnej przyszłości u niego. Ciągle dążyłam do kompromisu ale on nie chciał za nic zostawić domu...
Na pewno żadna dziewczyna nie będzie miała łatwego życia ale może warto się poświęcić dla rodziny, dzieci. Jeżyk jest na pewno szczęśliwa że ma dzieci...