Maniqu napisał/a:zofia282 napisał/a:........kkzb mają skłonność do "dopasowywania" się do faceta. My marzymy o byciu kochaną. Chcemy ZA KAŻDĄ cenę być kochane. KKzb będzie nadskakiwać, wyręczać, poddawać się - chcemy zasłużyć na miłość. Zmieniamy się ! Stajemy się ( w moim przypadku) nie partnerką tylko kurą domową. No mamy też swoje wymagania. Żądamy poszanowania za zmianę siebie (:)), żądamy aby i on się zmienił. I przeżywamy tysiące rozczarowań, bo nasze żądania nie są spełniane.
1. Prosisz, by nie robił tego co cię irytuje.......chcesz go zmienić ? Ważniejsze pytanie, to czy on chce się zmienić ?
2. Twój chłopak twierdzi, że masz czas na zastanawianie się nad zmianami ? A on nie ma czasu ? CZasu czy chęci ?
3. Masz pretensje, że nie dzwoni .....hmmmmmm...nie dzwoni, bo nie czuje takiej potrzeby i o to nie możesz mieć pretensji. Masz za to dowód, że on nie potrzebuje tak częstego kontaktu z tobą. Nie przymuszaj go do tego czego on nie chce ! Nie próbuj zmieniać go !!! i pamiętaj tylko siebie zmienić możemy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
4. Jak mądrze postępować ? Tego nie da się powiedzieć w kilku zdaniach. Tego nie da się zrozumieć po kilku zdaniach. Nie istnieje expresowa terapia.
Po wielu lekturach, po przeczytaniu tego wątku powinnaś już wiedzieć, może nie wszystko, ale wiele 
5. Chcesz zmienić swoje chore podejście ? A co zrobiłaś w tym kierunku do tej pory ? Ile już pracy w to włożyłaś ?
6. Naprawianie zacznij od zrozumienia swojego problemu i czytania np. forum 
Napisałaś jedno piękne zdanie :
"ZDAŁAM SOBIE SPRAWĘ, ŻE GDYBYM SAMA NIE POZWOLIŁA SIĘ TAK TRAKTOWAĆ NIGDY TAK TRAKTOWANA BYM NIE BYŁA."
Dobrze, że już to wiesz 
Nieodbieranie od niego telefonów ma być gierką, rozgrywką .... zgadłam?
Masz racje. Zmieniłam się i to bardzo. Ostatnio w rozmowie z dobrym znajomym ( Kiedyś byliśmy zauroczeni w sobie, ale dzieliło nas parę państw) on pod koniec stwierdził : ' Jesteś taką wspaniała, piękną Kobietą. Gdy Cię poznałem tryskało od Ciebie energią, byłaś radosna aż zarażałaś swoim optymizmem [...] A teraz? Jesteś niepewna, narzekasz, normalnie jak inna Kobieta. ' Czysta prawda.
Popełniłam błąd: Postawiłam Mężczyznę w centrum mojego życia. Zrezygnowałam ze swoich pasji, ze wszystkiego. I swoim zachowaniem doprowadziłam do tego iż teraz czuje się wypalona. Wyssana z energii. Zofia, nie widziałam tego : że chce go aż tak bardzo zmienić. Ale teraz, po przemyśleniu swojego zachowania... ciągle próbuje go zmanipulować
2. Tak mam czasu dużo na myślenie ( Praca: Opiekun do dzieci i dorosłych 24/24 ). Bardzo .To jest duży problem. W skrócie:
Ponad 2.5roku razem w tym prawie ponad rok na odległość. Widujemy się co 2 miesiące. Teraz częściej gdyż od 2 miesięcy X jest w tym samym kraju i zaczął prace, otwiera firmę, szuka nam mieszkania, pracuje non stop po 12h. Przez ten rok codziennie rozmawialiśmy. Ale teraz często to jest niemożliwe i cóż. Szaleje, nudzi mi się, wymyślam problemy. Dlatego tu trafiłam. Moje zachowanie mnie zaczęło przerażać. Nie chce stracić X przez swoje chore zachowania. Dlatego chce zacząć skupiać się na sobie. Tylko jestem w szoku - NIE SĄDZIŁAM ŻE TO BĘDZIE TAKIE DIABELNIE TRUDNE
3. W sumie ostatnio też nie czuje dużej potrzeby wydzwaniania gdyż znów wróciłam do swoich hobby. Z drugiej strony mam w głowie jakiegoś chochlika wstrętnika który mi mówi ' nie zadzwonił, nie myśli o Tobie, zadzwoń zapytaj czy np. widział To piękne słońce za oknem ...' 
Mam potrzebę by mieć parę dni ciszy i spokoju i z nikim nie rozmawiać. ( czas na przemyślenia bez rozpraszaczy ) I nie wiem jak. Próbowałam dzisiaj wszystko wyłączyłam. Zajęłam się książką, pracowałam itd. Pojawiały mi się myśli typu ' co on robi, może napisał ?' W przerwie wzięłam kompiel i słuchałam muzyki odprężyłam się, kawusia itd
I X się odzywa. Jak? Mimo ze wyłączyłam skype na telefonie wiadomość doszła. No i w tedy to już ciężko mi zignorować, napisać ze jestem zajęta. ...
5. Tak chce. Niezbyt wiele. Przeczytałam książkę ' Kobiety które kochają za bardzo '. Zaczęłam czytać to forum i różne artykuły. Zaczęłam wracać do moich pasji. Na razie 1 akwarelka i 2 rysunki zrobione oraz 3 książki przeczytane 
Mówię do lustra że się kocham.
Wymyśliłam sobie hasło afirmacyjne, które o dziwo pomaga. Postanowiłam że zabiorę się za spisanie wszystkiego tego co mnie dotychczas w życiu spotkało złego, sprawiającego ból itd.
Boje sie...
Zofia - nie zgadłaś
Nieodbieranie od Niego telefonów ma być zakomunikowaniem że mogę być zajęta. Dotychczas rzucałam wszystko bo ' Misiaczek ' dzwoni dosłownie. Nawet jak pracowałam to i tak znalazłam sposób. Teraz nie chce. Chce pokonać tę moją chorą potrzebę odebrania zawsze, wszędzie i o każdej porze dnia i nocy. A nie umiem jeszcze powiedzieć głupiego ' Kotek nie teraz jestem zajeta
'
Taka paranoja. A najgorsze jest to ze 4 lata temu bym wyśmiała kogoś gdyby mi powiedział że się tak będę zachowywała.
Zofia mądra jesteś x I nawet nie wiesz jak mi Twe słowa pomagają.
Kkzb to mała nieporadna dziewczynka.
Dzieci boją się życia, ciemności, samotności.
Dzieci inaczej postrzegają świat .......
Zgadłam kochana ! To gierka ! To pokazanie mu, jak piszesz, "że mogę być zajęta". Nie jesteś tylko pokazujesz, że możesz być i myślę, że nie jesteś szczera sama ze sobą i nie chodzi o pokazanie, że jesteś zajęta
. Myślę, że chodzi o to, by zatęsknił, zaniepokoił, poczuł niepewność. Myślę, że kiedyś przyznasz mi rację
.
Mądra jestem ? nic z tych rzeczy ! Dopiero uczę się mądrości. Jestem na etapie raczkowania.... no może stawiania pierwszych samodzielnych kroków.
Jesteś bardzo młoda i szkoda mi ciebie. Ale widzę światełko w tunelu. Światełkiem jest twoje wejście na forum, co świadczy iż dostrzegasz problem. Czy wykorzystasz swoją szansę dorośnięcia i zmian ? Wszystko w twoich rękach.
Ja weszłam na forum przez przypadek. Nie zdawałam sobie sprawy, że mam duuuuży problem i jestem losowi wdzięczna za ten przypadek
Jestem też wdzięczna kobietom poznanym na forum, bo tylko dzięki nim ( no i jeszcze ciężkiej własnej pracy) jestem tu gdzie jestem.
Też kiedyś myślałam, że wystarczy powiedzieć do swojego odbicia, kocham .
Nie wystarczy !
To trzeba czuć !!!!!!!!!
Kochanie siebie to mądre, dojrzałe życie.
To między innymi szanowanie siebie, szczerość z samą sobą, patrzenie na świat realnie. Patrzenie na sprawy jakimi są a nie jakimi chciałybyśmy, by były. To pewna sztuka, która może się udać.
Masz dużo wolego czasu ?
To świetnie !
To znaczy, że szybko uporasz się z setkami tych stron (stron tego wątku).
To wspaniała i pouczająca lektura.
Do dzieła więc !
Pomagają ci moje słowa.......aż uśmiechnęłam się do ekranu laptopa i twoich słów.
Super !!!!!!!! jestem winna pomoc.
Ja ją tu dostałam i spłacam tylko swój dług 
Jeśli po moich słowach coś w tobie drgnie ........to mój sukces (udana spłata raty długu) a twój wstęp do sukcesu.
Kiedy trafisz na moje pierwsze i kolejne wpisy to się zdziwisz
Nie byłam taka silna, dzielna, świadoma jak dzisiaj.
Kiedyś nie wiedziałam, że można siebie kochać 
Kiedyś nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak bardzo siebie nie kocham.
Powodzenia kochana 