hm... napisał/a:Sobie sterem, Sobie żeglarzem i okrętem. Sobie kapitanem.
Powiedz to takim ludkom jak moja eks... wypatruj wściekłej torpedy nim jeszcze zdążysz się oddalić na bezpieczną odległość. Szybciej niż myslisz.
hm... napisał/a:Kiedy akceptujemy siebie, kochamy siebie, doceniamy siebie, czujemy się ze sobą bezpiecznie, wszystko się ma składać. Powoli, szczęśliwie, bez walki. Mamy radośnie przeżywać każdy dzień, robić różne rzeczy z przyjemnością.
interpretując to na ichny sposób wedle cytatu ks. Dziewięckiego "to że Cię kocham, to zależy ode mnie. Ale to, jak Ciebie kocham, to zależy od Twojego zachowania" - reakcja by była tylko jedna...
WTF???
hm... napisał/a:To pokolenia wychowywane są w ten sposób, uważają, że życie jest trudne, złe, że jest przeviwko nam i aby coś osiągnąć trzeba walczyć, Nie jest to prawdą. Żadna z tych osób nie jest szczęśliwa. Wydaje im się, że jest dobrze, ale tylko wydaje. Ci ludzie szukaja pocieszenia. W różnych miejscach. W kieliszku, w narkotyku. Zauważ. Oni są zmęczeni tą walką i to samo nam wpoili. To jest pokoleniowa plaga.
Jak to kiedyś Paweł Jaroszyński w kabaretonie "Pod egidą" powiedział, że "Ciężka sytuacja na dalekim wschodzie panuje; taki Irak z Iranem na przykład. Oni ciągle się tłuką, od pokoleń, już z 50 lat to trwa; zapomnieli nawet o co im poszło. Ale arab pamiętliwy nie jest - ale wie, że musi wstać rano, walczyć..."
małżeńsko też coś wiem o tym... też mi kołki ciosały "dziołchy" za ich "trudy" życia codziennego, stosując spychologię ogólnostosowaną, by sobie ulżyć w cierpieniu
hm... napisał/a:Tylko czasem nie wierzę, że to w Polsce możliwe. Bo za co się nie weżmiesz to ograniczenia i kłody pod nogi.
Haa, za lekko i za dobrze by Nam było od tego pańszczyźnianego dobrobytu. Coś jest dane i zadane. A i o daninach na się Państwo nie zapomniało
Ja mam cacko antytorpedowe, najwyżej torpeda trzaśnie
Ten ksiądz to niezły manipulant.
To jakby powiedzieć - nazwałem Cię taj i tak, bo sam się o to prosisz
Daniny i kołki ciosane