Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Strony Poprzednia 1 16 17 18 19 20 405 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,106 do 1,170 z 26,307 ]

1,106

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

nie napisałaś ale zasugerowałaś...
tak wiesz czego Doris potrzebuje...
ale nie znasz drugiej strony, czyli czego potrzebuje mąż Doris..

a ja wole być niepoprawna optymistka i dawać nadzieje nawet tam gdzie ktos inny juz jej nie widzi big_smile

jeśli Doris nie chce nie musi czytać co pisze..
niech uda że tego nie widziała i tyle

Zobacz podobne tematy :

1,107

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Koliber napisał/a:

nie napisałaś ale zasugerowałaś...
tak wiesz czego Doris potrzebuje...
ale nie znasz drugiej strony, czyli czego potrzebuje mąż Doris..

Nie wiem też, co myśli jej sąsiadka i przyjaciółka z podstawówki.
Po co wykręcasz kota ogonem? To Doris poprosiła o poradę, a nie jej mąż....

I następnym razem jak zaczniesz udzielać rad nie zaznajamiając się z historią pomyśl chwilkę- możesz niechcący kogoś zranić.

1,108

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

jakiej rady mam nie udzielać!!!
czy jest tu jaks rada typu:idz do meza i powiedz mu to i to!!!
no nigdzie!!!
więc o co ci chodzi!!
jej mąż nie owszem, ale z tego co wiem to terapie małżeńskie(gdzie rozmowa przeprowadzana jest z dwiema osobami) potrafią trwać latami a i tak psychologowie główkują, bo nie zawsze ich teorie się sprawdzają...
wiec nie moje a twoje rady moga nieźle zamieszać jak sie nie zna zdania dwóch stron...

Doris nie czytaj nas my sobie tylko tak z Niekocha prowadzimy luźną rozmowę smile

1,109 Ostatnio edytowany przez DORIS2727 (2011-02-13 21:57:05)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Właśnie czytam...

dzisiaj kolejny raz... powiedziałam mojemu M. że nie umiem zaakceptowac tej pracy tego nocnego życia...tego wszystkiego...
A on mi powiedział -że jest ze mną zupełnie szczery, że nie ma nic do ukrycia...
że nawet nie patrzy na Nie...żeby być jeszcze bardziej uczciwym wobec mnie...
że kocha mnie....

p.s . dziewczyny nie kłóccie się o Mnie...
nie uważacie że pewnych części tej układanki mojego problemu brak...?

1,110

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
DORIS2727 napisał/a:

dzisiaj kolejny raz... powiedziałam mojemu M. że nie umiem zaakceptowac tej pracy tego nocnego życia...tego wszystkiego...
A on mi powiedział -że jest ze mną zupełnie szczery, że nie ma nic do ukrycia...

p.s . dziewczyny nie kłóccie się o Mnie...
nie uważacie że pewnych części tej układanki mojego problemu brak...?

Doris - wybacz jeśli nie doczytałam - czy Ty korzystasz z pomocy psychologicznej? Bo do może brakująca część układanki. smile

1,111

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
DORIS2727 napisał/a:

Właśnie czytam...

dzisiaj kolejny raz... powiedziałam mojemu M. że nie umiem zaakceptowac tej pracy tego nocnego życia...tego wszystkiego...
A on mi powiedział -że jest ze mną zupełnie szczery, że nie ma nic do ukrycia...
że nawet nie patrzy na Nie...żeby być jeszcze bardziej uczciwym wobec mnie...
że kocha mnie....

p.s . dziewczyny nie kłóccie się o Mnie...
nie uważacie że pewnych części tej układanki mojego problemu brak...?

przeczytałam Twoja historie big_smile
i czytałam cie na wielu wątkach, jesteś madra kobieta i masz dobre patrzenie na swiat i ludzi  smile
czasami jest tak w życiu, ze nie zmienimy czyjejś decyzji, bo ta druga osoba po prostu nie widzi problemu...w takich sytuacjach nie mamy wyjścia tylko ufać i kochać smile
ps.twój maż stara sie byc szczery, nawet pokazał ci w jakich warunkach pracuje to ogromnie duzo...
niech mi ktoś pokaże który partner, mąż oprowadza żonę po swojej pracy...znikoma ilosc

powodzenia smile

1,112

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Koliber napisał/a:

[
czasami jest tak w życiu, ze nie zmienimy czyjejś decyzji, bo ta druga osoba po prostu nie widzi problemu...w takich sytuacjach nie mamy wyjścia tylko ufać i kochać

Otóż nie jest to jedyne wyjście - zapewniam.

1,113

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Witam Was, trafiłam tutaj bo jestem kobieta która kocha za bardzo. Przeczytałam książkę :Kobiety kochające z bardzo" i próbuje cos z moim stanem zrobić, bo to przecież choroba. Myslałam , że ze mna jak i z moimi emocjami jest wszystko w porządku do poki nie trafiałam na niewlaściwych mężczyzn. Wtedy zazwyczaj sie zalamywałam, a na nogi stawalam dopiero kiedy znajdywałam drugiego, ktory okazywał się taki sam. Takie chwilowe podniesienie sie po upadku. Jakis czas temu spotykałam się z pewnym facetem, który od dawna mi sie podobał. Zwrocił namnie uwage więc ja bylam przeszczęśliwa, teraz moge smiało powiedzieć ze robiłam rzeczy o których nie jestem w stanie mówic, dzialałam jak w jakims amoku, wszytsko robiłam dla niego. Choc nawet niebyliśmy razem!! Ponoc często myślimy, że to miłośc a to obsesja. Po jakims czasie on poleciał na moja przyjaciółke, przecież my sie tlyko spotykaliśmy, więc mógł robic co chciał. Final jest taki, że moje poczucie własnej wartości leglo w gruzach, jestem po próbie samobójczej i pobycie w szpitalu. Przede mna długa droga aby wyzdrowiec niestety szukalam w mojej okolicy grup wsparcia, ale nienatrafiłam na żadną. Czy któraś wie może czy w województwie lubelskim taka grupa wsparcia jest??

1,114 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2011-02-14 19:11:40)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
LauraPol napisał/a:

Witam Was, trafiłam tutaj bo jestem kobieta która kocha za bardzo. Przeczytałam książkę :Kobiety kochające z bardzo" i próbuje cos z moim stanem zrobić, bo to przecież choroba. Myslałam , że ze mna jak i z moimi emocjami jest wszystko w porządku do poki nie trafiałam na niewlaściwych mężczyzn. Wtedy zazwyczaj sie zalamywałam, a na nogi stawalam dopiero kiedy znajdywałam drugiego, ktory okazywał się taki sam. Takie chwilowe podniesienie sie po upadku. Jakis czas temu spotykałam się z pewnym facetem, który od dawna mi sie podobał. Zwrocił namnie uwage więc ja bylam przeszczęśliwa, teraz moge smiało powiedzieć ze robiłam rzeczy o których nie jestem w stanie mówic, dzialałam jak w jakims amoku, wszytsko robiłam dla niego. Choc nawet niebyliśmy razem!! Ponoc często myślimy, że to miłośc a to obsesja. Po jakims czasie on poleciał na moja przyjaciółke, przecież my sie tlyko spotykaliśmy, więc mógł robic co chciał. Final jest taki, że moje poczucie własnej wartości leglo w gruzach, jestem po próbie samobójczej i pobycie w szpitalu. Przede mna długa droga aby wyzdrowiec niestety szukalam w mojej okolicy grup wsparcia, ale nienatrafiłam na żadną. Czy któraś wie może czy w województwie lubelskim taka grupa wsparcia jest??

Lauro, znalazłam następujące namiary:

KIELCE
Grupa S.L.A.A. RADOŚĆ
ul. Karczówkowska 36 (przy przychodni "Nadzieja Rodzinie")
Mityngi: środa, godz. 17.30
Mityng otwarty: ostatnia środa miesiąca
Kontakt e-mail: k-czyn@wp.pl


Wejdź tez na stronę: kobieceserca.pl

Ściskam Cię mocno.
Jeśli chcesz poczyać, mogę przesłać e-booki. Napisz na mojego mail'a.

1,115

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Ja mam zamiar iść na terapie...
dziękuje Niekochana za namiary...

1,116

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
DORIS2727 napisał/a:

Ja mam zamiar iść na terapie...
dziękuje Niekochana za namiary...

Doris - byłaś na kobieceserca.pl ?
Tam są waarsztaty, bo założycielka działa właśnie w Krakowie smile

Grupa wsparcia KRAKÓW II

termin: w każdy czwartek, 17.45-19.45

miejsce: Kraków, ul. Lea 15A lok. 3
(Fundacja Kobiece Serca)

moderatorki: Aneta Boryczko, terapeutka Gestalt
Agnieszka Brajczewska, specjalistka counsellingu Gestalt


Tematy najbliższych spotkań


STYCZEŃ 2011 r.
(7, 14, 21, 28 stycznia)
Mity i stereotypy na temat kobiecości
związane z uzależnieniem od "miłości".

LUTY 2011 r.
(4, 11, 18, 25 lutego)
Mity i stereotypy na temat relacji męsko-damskiej
związane z uzależnieniem od "miłości".

MARZEC 2011 r.
(4, 11, 18, 25 marca)
W podróży do Wewnętrznego Dziecka.

Tematy mogą być ustalane
zgodnie z potrzebami uczestniczek grupy.

1,117

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Do Kielc niestety mam spory kawałek i własnie to jest najgorsze, ze w okolicy nie mam żadnych grupwsparcia, pozostaja mi indywidualne wizyty u psychologa, moze w Lublinie powstanie w koncu taka grupa. Dziękuje za informacje a e-booki chętnie poczytam.

1,118

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
LauraPol napisał/a:

Do Kielc niestety mam spory kawałek i własnie to jest najgorsze, ze w okolicy nie mam żadnych grupwsparcia, pozostaja mi indywidualne wizyty u psychologa, moze w Lublinie powstanie w koncu taka grupa. Dziękuje za informacje a e-booki chętnie poczytam.

Widziałam, że na kobieceserca.pl jest coś takiego jak pomoc on-line. Nie wiem dokładnie, jak to działa, ale zaglądnij - może to Ci pomoże.
Super, że walczysz o siebie. Ściskam Cię mocno. Odpisałam na mail'a.

1,119 Ostatnio edytowany przez DORIS2727 (2011-02-14 22:52:47)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

jest zle...bardzo zle...

1,120

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Doris- musisz znaleźć jeszcze troszkę siły. Dla siebie.
Ja dziś umówiłam się z prawniczką na środę. Krótka rozmowa telefoniczna kosztowała mnie mnóstwo energii - jak pisałam w innym wątku - gdy wróciłam do domu musiałam się zdrzemnąć. Ale wstałam Doris pełna energii - właśnie szaleję z porządkami. Poczułam, że pierwsza (więc pewnie ta psychicznie najgorsza) przeszkoda za mną.

1,121 Ostatnio edytowany przez DORIS2727 (2011-02-14 22:57:57)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
niekochana72 napisał/a:

Doris- musisz znaleźć jeszcze troszkę siły. Dla siebie.
Ja dziś umówiłam się z prawniczką na środę. Krótka rozmowa telefoniczna kosztowała mnie mnóstwo energii - jak pisałam w innym wątku - gdy wróciłam do domu musiałam się zdrzemnąć. Ale wstałam Doris pełna energii - właśnie szaleję z porządkami. Poczułam, że pierwsza (więc pewnie ta psychicznie najgorsza) przeszkoda za mną.

jestes silna...
we mnie nie ma już siły...
WYSŁAŁAM CI MAILA

1,122

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
DORIS2727 napisał/a:

jestes silna...
we mnie nie ma już siły...
WYSŁAŁAM CI MAILA

Dziś tak - jestem silna. Ale wierz mi - było tak, że krok dzielił mnie od szaleństwa. I to wcale nie jest przenośnia - dosłownie od szaleństwa. Musisz zwrócić się o pomoc fachowca, kochana. Mnie to podchodzi pod depresję, ale nie jestem fachowcem. Wiem za to na pewno, że jak wpędzisz się w duży dół, to trudniej będzie się wygrzebać.
Odpisałam Ci.

1,123 Ostatnio edytowany przez hardy_man (2011-02-15 00:21:33)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Depresja jest bardzo niebezpieczna, trzeba jasno powiedzieć - samemu, nie do wyleczenia (ułamek procenta ludzi radzi sobie z depresją samemu). Trzeba pomocy z zewnątrz.

Nie czekaj - walcz.

1,124

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Jestem osoba , która kocha za bardzo. Juz dawno to odkryłam. Chodze regularnie na psychoterapię już prawie rok. Opisywałam tutaj swoje perypetie z moim już eks. Zerwałam z nim kontakt całkowicie. Poł roku sie nie widzielismy . Czuje się dobrze,. Od niedawna zaczełam sie z kims spotykać. Ten chłopak jest całkowitym przeciwniestwem mojego eks. Znamy sie dosy7c długo ale teraz dopiero sie do niego przekonałam.Najgorsze ze czuje w sobie taką złosc ze dałam sie tak poniazac i powiem nie ładnie gnoic a wszystko to przez takie niskie poczucie własnej wartosci. Pozostalmutek, złosc na byłego który potraktował mnie jak zabawkę i kiedy chcialam konkretów zabrał po prostu zabawki do innej piaskownicy. Rozstawalismy sie i schodzilismy. Musialam przejrzec na oczy zeby zobaczyc co to za człowiek i co ze mna robi. Zmarnował mi 4 lata życia.Ostatni rok spotykalismy zeby przekonał sie czy warto ze mna byc, trwało to rok. A ja gotowałam obiadki, wozilam zupy do niego, jezdzilam z nim na wakacje na których robił wszystko zebym wydała jak najwiecej kasy. To zenada po prostu, zlosc jestem taka zła ze dałam sie tak wykorzystywac. Najgorsze jest to ze ja myslalam ze on wroci. Mam 25 lat a jestem taka naiwna . Nie wiem czy plakac czy sie z tego smiac. Wiem jedno, nie nawidze go. Nie chce byc juz ta ostatnia z ktorej sie ciągnie wszystko co sie da. Musialam to napisac. Pozfdrawiam dziewczyny ;p

1,125

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
literka25 napisał/a:

Nie chce byc juz ta ostatnia z ktorej sie ciągnie wszystko co sie da. Musialam to napisac. Pozfdrawiam dziewczyny ;p

I to najważniejsze. Powodzenia w nowym związku, literko25 smile

1,126

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Po rozstaniu prosiłam, błagałam o szansę, pisałam do niego...Nie macie pojęcia jak dziś żałuję tego, tak bardzo poniżyłam się przed nim. Jednak czuję, że on wygrał, że jest górą, że on ma władzę i wszystko zależy od niego:(

1,127

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
niekochana72 napisał/a:
Koliber napisał/a:

[
czasami jest tak w życiu, ze nie zmienimy czyjejś decyzji, bo ta druga osoba po prostu nie widzi problemu...w takich sytuacjach nie mamy wyjścia tylko ufać i kochać

Otóż nie jest to jedyne wyjście - zapewniam.

oczywiście ze nie...
zawsze możemy
postawić warunki...
odejść...

1,128

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Loona84 napisał/a:

Po rozstaniu prosiłam, błagałam o szansę, pisałam do niego...Nie macie pojęcia jak dziś żałuję tego, tak bardzo poniżyłam się przed nim. Jednak czuję, że on wygrał, że jest górą, że on ma władzę i wszystko zależy od niego:(

Nie ma co rozpamiętywać  - już się nie odstanie. Potraktuj to jako nauczkę na przyszłość.
Jak będziesz chciała znów popełnić podobny błąd - przypomnij sobie te uczucia, które teraz czujesz.

1,129

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Loona84 napisał/a:

Po rozstaniu prosiłam, błagałam o szansę, pisałam do niego...Nie macie pojęcia jak dziś żałuję tego, tak bardzo poniżyłam się przed nim. Jednak czuję, że on wygrał, że jest górą, że on ma władzę i wszystko zależy od niego:(

Tak samo sie poniżałam, i mimo, że jestem tego swiadoma jeszcze jakies 2 miesiace temu prosiłam o spotkanie, oczywiście bez odpowiedzi. Tez czuje, że wygrał. Ale tu nie chodzi chyba o to. Póki niczego nie zaczniemy robić to same przegrywamy. Niedługo mam konfrontacje na którą się szykuje, (z powodu wspólnego hobby musimy się widywać) a niestety czuje, że nie jestem jeszcze gotowa. Mam miesiąc. Oby nabrała sił... zcego i Tobie życze

1,130

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Właśnie dowiedziałam się, że on ma już inną, na to nie byłam przygotowana... Dlaczego to tak boli, chciałabym żeby teraz jego to spotkało, żeby jego tak wykorzystano... dlaczego to tak boli...;(((

1,131 Ostatnio edytowany przez gazia (2011-02-17 23:32:45)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Lauro, jeszcze i twój i mój na kolanch przyjdą prosic -Zobaczysz.
A moze byc za późno.....co nie?

1,132

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
LauraPol napisał/a:

Właśnie dowiedziałam się, że on ma już inną, na to nie byłam przygotowana... Dlaczego to tak boli, chciałabym żeby teraz jego to spotkało, żeby jego tak wykorzystano... dlaczego to tak boli...;(((

Boli bardzo  i trzeba trochę czasu nim ból zmniejszy swoje natężenie. Ale wierz mi przyjdzie dzień , że bedzie bolało mniej.
Zyczę Ci aby ten dzień przyszedł jak najwcześniej.

1,133

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Epoka napisał/a:

Boli bardzo  i trzeba trochę czasu nim ból zmniejszy swoje natężenie. Ale wierz mi przyjdzie dzień , że bedzie bolało mniej.
Zyczę Ci aby ten dzień przyszedł jak najwcześniej.

Epoczko = już sie martwiłam, czemu milczysz smile Co tam u Ciebie słychać?

1,134

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
niekochana72 napisał/a:
Epoka napisał/a:

Boli bardzo  i trzeba trochę czasu nim ból zmniejszy swoje natężenie. Ale wierz mi przyjdzie dzień , że bedzie bolało mniej.
Zyczę Ci aby ten dzień przyszedł jak najwcześniej.

Epoczko = już sie martwiłam, czemu milczysz smile Co tam u Ciebie słychać?

Droga Niekochana  - trzymam się. Raz jest lepiej raz gorzej , ale trzymam się,

1,135

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Epoka napisał/a:
niekochana72 napisał/a:
Epoka napisał/a:

Boli bardzo  i trzeba trochę czasu nim ból zmniejszy swoje natężenie. Ale wierz mi przyjdzie dzień , że bedzie bolało mniej.
Zyczę Ci aby ten dzień przyszedł jak najwcześniej.

Epoczko = już sie martwiłam, czemu milczysz smile Co tam u Ciebie słychać?

Droga Niekochana  - trzymam się. Raz jest lepiej raz gorzej , ale trzymam się,

Uspokoiłaś mnie. Kochana, wiemy jak to jest smile
Trzymaj się kochana.

1,136

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
niekochana72 napisał/a:

Uspokoiłaś mnie. Kochana, wiemy jak to jest smile
Trzymaj się kochana.

Widzisz Niekochana podjełam najtrudniejszą decyzję mojego życia. Muszę tylko odczekać do maja  - bo taką złożyłam obietnicę. Jest mi z tym źle. Cholernie źle, ale wiem że kiedyś trzeba to zrobić. Trzeba przeciąć ten związek, bo inaczej nie pójdę do przodu. Będzie trudno, bo mój mąż powiedział, że nie będzie się zgadzał na rozwód, ale może zgodzi się na separację. Jest mi już obojętne czy rozwód czy separacja , byle było to już za mną.
       Mam dość telefonów w środku nocy, mam dość email -i od informatorów, mam dość już tego wszystkiego, poprostu mam tego wszystkiego już dość.
       Chciałabym się obudzić z tego koszmaru, ale wiem że ten koszmar to real a nie mara. Wiem że żyję w w tym koszmarze, a inna rzeczywistość to tylko moje marzenia.

1,137

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Epoka napisał/a:

Widzisz Niekochana podjełam najtrudniejszą decyzję mojego życia. Muszę tylko odczekać do maja  - bo taką złożyłam obietnicę. Jest mi z tym źle. Cholernie źle, ale wiem że kiedyś trzeba to zrobić. Trzeba przeciąć ten związek, bo inaczej nie pójdę do przodu. Będzie trudno, bo mój mąż powiedział, że nie będzie się zgadzał na rozwód, ale może zgodzi się na separację. Jest mi już obojętne czy rozwód czy separacja , byle było to już za mną.

Boże, jak dobrze wiem, co Ty czujesz.
"Widziałaś", co się działo ze mną parę dni temu? Ale cóż - jestem bogatsza i o te emocje.
Życzę Ci spokoju.

1,138

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Witam was, od niedawna jestem na tym forum.

Dołaczam sie do grupy i prosze o wsparcie!

Moj chlopak zlamal mi serce. Rozstalismy sie, bez awantur, po prostu zawsze bylo mowione, ze mi bardziej zalezy. A JA W TYM TRWALAM przez prawie 3 lata!
Moj wczesniejszy chlopak rowniez ciagle mi mowil, ze raz mnie kocha, raz nie. W obu zwiazkach koniec byl dlatego,ze ON NIE WIE CZY KOCHA.
Co jest strasznie dobijajace i uwlaczajace mi jako kobiecie "czegos mi brakuje?" "Co mam zrobic by w koncu mnie pokochal?"
Niedawno znalazlam forum KOBIECE SERCA i przeczytalam jednym tchem o kobietach kochajacych za bardzo. WIEM,ZE TO JESTEM JA.
Bylam w depresji przez ok 1,5 miesiaca i zapisalam sie nawet do psychologa na przyszly tydzien, ale musze wam powiedziec,ze jak przeczytalam wczoraj to forum to uswiadomilam sobie, ze szukalam sensu zycia w milosci,a ona nie jest sensem mojego zycia. Ja jestem sensem mojego zycia.
Oddawalam sie kazdemu pratnerowi cala, robilam co on chcial, ciagle to JA chcialam imponowac i przez to wszystko tracili do mnie szacunek. Choc brzmi to bardzo ostro i ciezko mi o tym pisac, ze to moje starania nakrecaly ich do odwrocenia sie ode mnie jednak tak wlasnie bylo! Dodam jeszcze, ze oczywiscie byli mezczyznami niedojrzalymi emocjonalnie i zamknietymi na bliskosc, bo jakich inny moglaby wybrac kobieta kochajaca za bardzo? Tylko interesowali mnie ci dla ktorych ja bylam obojeta.
Uwazam, ze teraz najwazniejsza jestem JA i choc po glowie chodzi mi mysl "moze do siebie wrocimy" to jest coraz mniej wyrazna.

Dlaczego jestem taka kobieta? Nie wiem, mialam cudowne dziecinstwo, zadnych patologii, w szkole tez bylam lubiana. Naprawde ciezko mi zrozumiec co stalo sie przyczyna tego. Faktem jest, ze zaczelam wpadac w te zwiazki po smierci ojca, moze to dlatego???

Chce zaczac pracowac nad soba, niebardzo wiem jak, ale nie wyobrazam sobie wpadac ciagle w takie zwiazki, a ni zamyknac sie na milosc zupelnie sad

1,139

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
szyszka2011 napisał/a:

Witam was, od niedawna jestem na tym forum.

Dołaczam sie do grupy i prosze o wsparcie!

Moj chlopak zlamal mi serce. Rozstalismy sie, bez awantur, po prostu zawsze bylo mowione, ze mi bardziej zalezy. A JA W TYM TRWALAM przez prawie 3 lata!
Moj wczesniejszy chlopak rowniez ciagle mi mowil, ze raz mnie kocha, raz nie. W obu zwiazkach koniec byl dlatego,ze ON NIE WIE CZY KOCHA.
Co jest strasznie dobijajace i uwlaczajace mi jako kobiecie "czegos mi brakuje?" "Co mam zrobic by w koncu mnie pokochal?"
Niedawno znalazlam forum KOBIECE SERCA i przeczytalam jednym tchem o kobietach kochajacych za bardzo. WIEM,ZE TO JESTEM JA.
Bylam w depresji przez ok 1,5 miesiaca i zapisalam sie nawet do psychologa na przyszly tydzien, ale musze wam powiedziec,ze jak przeczytalam wczoraj to forum to uswiadomilam sobie, ze szukalam sensu zycia w milosci,a ona nie jest sensem mojego zycia. Ja jestem sensem mojego zycia.
Oddawalam sie kazdemu pratnerowi cala, robilam co on chcial, ciagle to JA chcialam imponowac i przez to wszystko tracili do mnie szacunek. Choc brzmi to bardzo ostro i ciezko mi o tym pisac, ze to moje starania nakrecaly ich do odwrocenia sie ode mnie jednak tak wlasnie bylo! Dodam jeszcze, ze oczywiscie byli mezczyznami niedojrzalymi emocjonalnie i zamknietymi na bliskosc, bo jakich inny moglaby wybrac kobieta kochajaca za bardzo? Tylko interesowali mnie ci dla ktorych ja bylam obojeta.
Uwazam, ze teraz najwazniejsza jestem JA i choc po glowie chodzi mi mysl "moze do siebie wrocimy" to jest coraz mniej wyrazna.

Dlaczego jestem taka kobieta? Nie wiem, mialam cudowne dziecinstwo, zadnych patologii, w szkole tez bylam lubiana. Naprawde ciezko mi zrozumiec co stalo sie przyczyna tego. Faktem jest, ze zaczelam wpadac w te zwiazki po smierci ojca, moze to dlatego???

Chce zaczac pracowac nad soba, niebardzo wiem jak, ale nie wyobrazam sobie wpadac ciagle w takie zwiazki, a ni zamyknac sie na milosc zupelnie sad

Szyszko - jestem pod wrażeniem big_smile Bardzo celnie i szczerze zgłębiłaś Twój problem. Gratuluję, bo większości z nas (czytaj na mnie) zajęło to lata. Niektóre nadal tego nie widzą sad
Dobrze, że poszłaś do fachowca - depresja to niebezpieczna choroba, gdy zostaje zaniedbana.
Być może śmierć taty miała wpływ, a może Ty po prostu jesteś taka nadwrażliwa.
W każdym razie najważniejsze, że już wiesz, jaki kierunek obrać. Jeśli chcesz poczytać e-booki - napisz na mojego mail'a.

1,140

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
szyszka2011 napisał/a:

Witam was, od niedawna jestem na tym forum.

Dołaczam sie do grupy i prosze o wsparcie!

Moj chlopak zlamal mi serce. Rozstalismy sie, bez awantur, po prostu zawsze bylo mowione, ze mi bardziej zalezy. A JA W TYM TRWALAM przez prawie 3 lata!
Moj wczesniejszy chlopak rowniez ciagle mi mowil, ze raz mnie kocha, raz nie. W obu zwiazkach koniec byl dlatego,ze ON NIE WIE CZY KOCHA.
Co jest strasznie dobijajace i uwlaczajace mi jako kobiecie "czegos mi brakuje?" "Co mam zrobic by w koncu mnie pokochal?"
Niedawno znalazlam forum KOBIECE SERCA i przeczytalam jednym tchem o kobietach kochajacych za bardzo. WIEM,ZE TO JESTEM JA.
Bylam w depresji przez ok 1,5 miesiaca i zapisalam sie nawet do psychologa na przyszly tydzien, ale musze wam powiedziec,ze jak przeczytalam wczoraj to forum to uswiadomilam sobie, ze szukalam sensu zycia w milosci,a ona nie jest sensem mojego zycia. Ja jestem sensem mojego zycia.
Oddawalam sie kazdemu pratnerowi cala, robilam co on chcial, ciagle to JA chcialam imponowac i przez to wszystko tracili do mnie szacunek. Choc brzmi to bardzo ostro i ciezko mi o tym pisac, ze to moje starania nakrecaly ich do odwrocenia sie ode mnie jednak tak wlasnie bylo! Dodam jeszcze, ze oczywiscie byli mezczyznami niedojrzalymi emocjonalnie i zamknietymi na bliskosc, bo jakich inny moglaby wybrac kobieta kochajaca za bardzo? Tylko interesowali mnie ci dla ktorych ja bylam obojeta.
Uwazam, ze teraz najwazniejsza jestem JA i choc po glowie chodzi mi mysl "moze do siebie wrocimy" to jest coraz mniej wyrazna.

Dlaczego jestem taka kobieta? Nie wiem, mialam cudowne dziecinstwo, zadnych patologii, w szkole tez bylam lubiana. Naprawde ciezko mi zrozumiec co stalo sie przyczyna tego. Faktem jest, ze zaczelam wpadac w te zwiazki po smierci ojca, moze to dlatego???

Chce zaczac pracowac nad soba, niebardzo wiem jak, ale nie wyobrazam sobie wpadac ciagle w takie zwiazki, a ni zamyknac sie na milosc zupelnie sad

Szyszka. Tulę Cię mocno do siebie, bardzo Twoja sytuacja jest mi bliska.
Trzymam za Ciebie kciuki.

1,141

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

niekochana72 -- napisalam i bardzo chetnie poczytam (:

Zielony_Domek -- dziekuje Ci bardzo, wsparcie pomaga jak nic na swiecie!   Sa dni kiedy wszystko traci sens, ale sa i takie kiedy wiem, ze jak to przetrwam to swiat bedzie u mych stop. Mam nadzieje, ze Ty rowniez jestes pozytywnej mysli!

1,142

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Niekochana  - wysłalam do Ciebie email

1,143

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Epoka napisał/a:

Niekochana  - wysłalam do Ciebie email

Już odpisałam, kochana.

1,144 Ostatnio edytowany przez Epoka (2011-02-20 18:43:55)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Dziękuję, spróbuję Twoje rady Niekochana wprowadzić w życie. Czy się uda  - nie wiem, ale spróbowanie nic nie kosztuje.
Kiedyś ufałam, w mojej głowie nie pojawiały się żadne podejrzenia, a teraz ,,,,, chore myśli. Ale cóż tak widać musi być

Zazdość powiedziałaby - znajdz w całej sytuacji choć dwie dobre rzeczy  - pomyślę.

1,145

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
szyszka2011 napisał/a:

niekochana72 -- napisalam i bardzo chetnie poczytam (:

Zielony_Domek -- dziekuje Ci bardzo, wsparcie pomaga jak nic na swiecie!   Sa dni kiedy wszystko traci sens, ale sa i takie kiedy wiem, ze jak to przetrwam to swiat bedzie u mych stop. Mam nadzieje, ze Ty rowniez jestes pozytywnej mysli!

Nie ma za co! Jak przeczytałam Twój post poczułam jakąś niesamowitą więź, jestem do Twojej dyspozycji jeśli tylko będę umiała pomóc.

Jest tu wiele mądrych, cudownie myślących kobiet, bazowanie na ich doświadczeniu to wielki skarb!

1,146

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Epoka napisał/a:

Dziękuję, spróbuję Twoje rady Niekochana wprowadzić w życie. Czy się uda  - nie wiem, ale spróbowanie nic nie kosztuje.
Kiedyś ufałam, w mojej głowie nie pojawiały się żadne podejrzenia, a teraz ,,,,, chore myśli. Ale cóż tak widać musi być

Zazdość powiedziałaby - znajdz w całej sytuacji choć dwie dobre rzeczy  - pomyślę.

Kochana, nie chciałabyś wiedzieć, co czasem czai się w moich zwojach. I dziewczyny mogą poświadczyć, ze pytałam:"Czy ja dobrze myślę, czy już zwariowałam"

1,147

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Niekochana,
jeśli jeszcze pytasz, to znaczy, że z głową ok. Tylko sytuacja jest megatrudna.

1,148 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2011-02-20 20:07:25)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Ja po raz kolejny czytam "DDA" Woititz i kurna chyba sobie napiszę te najważniejsze rzeczy pisakiem na ścianie. Bardzo a propos niedawnego ataku: DDA mają tendencję do poddawania się biegowi wydarzeń bez poważnego rozważenia innych alternatywnych zachowań czy możliwych konsekwencji".
Na szczęście JA mam WAS big_smile

1,149 Ostatnio edytowany przez loczek87 (2011-02-21 00:29:12)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

No wiec dziewczyny chcialabym prosic o rade podpowiedz odpowiedz i w ogole...
Mialam nieciekawe dziecinstwo. Z moim biologicznym ojcem mama rozwiodla sie jak mialam 3 lata bo pil bil. Potem zeszla sie z kims innym. Kims kogo w sumie mimo wszystko zawsze uwazalam za ojca i jest z nim do dzisiaj. Ale on wcale nie byl lepszy od mojego biologicznego ojca rowniez sporo pil i znecal sie nad matka. Ja z siostra musialysmy na to patrzec jak ja bil poniewieral nawet do nieprzytomnosci. I zawsze jak wracalam ze szkoly to zastanawialam sie jak bedzia czy beda sie klocic czy nie i zawsze sie tego bardzo balam. Dla mnie jako dla dziecka bylo straszne co on robil z matka czasami tak bardzo sie balam ze ona juz sie nie obudzi. Czesto w takich chwilach zabieralam siostre i uciekalysmy do babci. Ale te czasy juz minely ojciec odkad ma lepsza prace jest kierowca osob niepelnospr. to nie pije tak jak kiedys i nie bije matki zupelnie sie zmienil i zaluje tylko tego ze moja siostra tego juz nie zobaczy sad I w zwiazku z tym chcialabym zapytac czy te wydarzenia mogly na mnie wplynac jakos ze teraz w zyciu ciezko jest mi sobie poradzic w sumie ze wszystkim? Czy jestem DDD?
Zapomnialam wspomniec ze siostra byla corka mojego ojczyma.

1,150

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

W sumie chyba zle wybralam bo to tez nie jest miejsce na moj problem ale zastanawiam sie czy to nie ma jakiegos zwiazku z tym co teraz dzieje sie w moim malzenstwie gdzie od jakiegos juz czasu jest nieciekawie. I zaczelam myslec czy nie przydalaby sie jakas terapia.

1,151

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
loczek87 napisał/a:

No wiec dziewczyny chcialabym prosic o rade podpowiedz odpowiedz i w ogole...
Mialam nieciekawe dziecinstwo. Z moim biologicznym ojcem mama rozwiodla sie jak mialam 3 lata bo pil bil. Potem zeszla sie z kims innym. Kims kogo w sumie mimo wszystko zawsze uwazalam za ojca i jest z nim do dzisiaj. Ale on wcale nie byl lepszy od mojego biologicznego ojca rowniez sporo pil i znecal sie nad matka. Ja z siostra musialysmy na to patrzec jak ja bil poniewieral nawet do nieprzytomnosci. I zawsze jak wracalam ze szkoly to zastanawialam sie jak bedzia czy beda sie klocic czy nie i zawsze sie tego bardzo balam. Dla mnie jako dla dziecka bylo straszne co on robil z matka czasami tak bardzo sie balam ze ona juz sie nie obudzi. Czesto w takich chwilach zabieralam siostre i uciekalysmy do babci. Ale te czasy juz minely ojciec odkad ma lepsza prace jest kierowca osob niepelnospr. to nie pije tak jak kiedys i nie bije matki zupelnie sie zmienil i zaluje tylko tego ze moja siostra tego juz nie zobaczy sad I w zwiazku z tym chcialabym zapytac czy te wydarzenia mogly na mnie wplynac jakos ze teraz w zyciu ciezko jest mi sobie poradzic w sumie ze wszystkim? Czy jestem DDD?
Zapomnialam wspomniec ze siostra byla corka mojego ojczyma.

Loczku, na pewno jesteś DDA - Dorosłe Dziecko Alkoholika. Witam w jakże licznym klubie. I niestety na pewno ma to wpływ na Twoje życie. Przeczytaj posty w tym wątku - przekonasz się, jak podobne są nasze historie. Jesli chcesz - napisz na mojego maila - mam sporą e-bibliotekę w temacie.
Ściskam Cię mocno.

1,152

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

To znaczy niekochana moj biologiczny ojciec to fakt alkoholik ale ja juz po rozwodzie nie mialam z nim kontaktu i tego nie pamietam. A ojczym to pil ale nie tak ze np nie mogl wytrzymac bez alkoholu. Byly momenty kiedy nie pil w ogole a tak to zdarzalo sie czasem pare dni z kolegami i wracal napity a potem nie pil, czasem jeden dzien sie upil alkoholik to chyba ktos kto nie moze w ogole bez alkoholu a on np teraz juz nie pije zazwyczaj w sobote bo weekend i tyle. Wiec nie wiem. On naprawde jest zupelnie innym czlowiekiem nie wiem czy to mozliwe zeby ktos tak sie zmienil ale tak jest. Teraz znowu mama czesciej siega po alkohol niz on:(

1,153

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Loczek tu chodzi o sytuację, że dorastało się w domu, w którym stale obecny był alkohol i wszystkie tego konsekwencje. Także to, że znamy własnie taki - nienormalny wzorzec rodziny. Przemoc, poniżanie, chłód emocjonalny. Oprócz książek w necie znajdziesz wiele informacji na ten temat - polecam.

1,154

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Dziekuje Ci Niekochana. A czy gdybym poszla do psychologa to on moglby wytlumaczyc to wszystko mezowi ze rzeczywiscie moglabym byc DDA i w ogole to wszystko z czym jest to zwiazane?

1,155 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2011-02-21 22:48:45)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
loczek87 napisał/a:

Dziekuje Ci Niekochana. A czy gdybym poszla do psychologa to on moglby wytlumaczyc to wszystko mezowi ze rzeczywiscie moglabym byc DDA i w ogole to wszystko z czym jest to zwiazane?

Loczku - odpiszę wieczorem.

Już jestem.
Loczku, musisz zachować pewną kolejność, jeśli chcesz osiągnąć "sukces".
Po pierwsze - Ty sama musisz poznać i zrozumieć swój problem. Jeśli chcesz - prześlę Ci literaturę  - napisz maila.
To nie jest łatwe, w sensie że boli sad Ale jednocześnie z pewnością odczujesz ulgę - znajdziesz wytłumaczenie dla wielu dotychczas niepokojących Cię "rzeczy".
Myśle, że musisz na spokojnie porozmawiać z mężem - na neutralnym terenie, bez obwiniania się i atakowania. "Lęk przed bliskością" - jest fajną książką do przeczytania też dla partnera - pokrótce opisuje nasze największe bolączki. O jest tam krótki rozdział dla partnerów DDA.
Terapia małżeńska jak najbardziej jest godna polecenia - jak już pisałam: osoba z zewnątrz, obiektywna i profesjonalna na pewno pomoże.
Ale żeby nie było tak słodko - troszkę goryczy. Trudno mi ocenić, czy to Twój mąż się zmienił nagle na niekorzyść, czy może jest tak, że liczył na zmiany w Waszym małżeństwie i się nie doczekał. My DDA nie jesteśmy łatwymi partnerami - mamy mocno zakłócony obraz "normalności" i często zachowujemy się (delikatnie mówiąc) nieadekwatnie do sytuacji wink
Być może tak było w Waszym związku i to zmęczyło Twojego męża, a może przyczyna jest zupełnie inna.
Musisz wziąć pod uwagę również możliwość, że nic nie da się zrobić - że miłość nie wytrzymała próby.
Ale nie ma co zamartwiać się na przyszłość.
Polecam zgłębianie wiedzy w temacie i PRACĘ NAD SOBĄ.

1,156

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Niekochana jesli mozesz to bardzo chcialabym abys przeslala mi ta literature. Bardzo prosze i dziekuje. Jesli rzeczywiscie to pomoze mi zrozumiec to bede o tym czytac jak najwiecej. Moj mail gabi163@autograf.pl

1,157

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
loczek87 napisał/a:

Niekochana jesli mozesz to bardzo chcialabym abys przeslala mi ta literature. Bardzo prosze i dziekuje. Jesli rzeczywiscie to pomoze mi zrozumiec to bede o tym czytac jak najwiecej. Moj mail gabi163@autograf.pl

Oki.

1,158

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
loczek87 napisał/a:

To znaczy niekochana moj biologiczny ojciec to fakt alkoholik ale ja juz po rozwodzie nie mialam z nim kontaktu i tego nie pamietam. A ojczym to pil ale nie tak ze np nie mogl wytrzymac bez alkoholu. Byly momenty kiedy nie pil w ogole a tak to zdarzalo sie czasem pare dni z kolegami i wracal napity a potem nie pil, czasem jeden dzien sie upil alkoholik to chyba ktos kto nie moze w ogole bez alkoholu a on np teraz juz nie pije zazwyczaj w sobote bo weekend i tyle. Wiec nie wiem. On naprawde jest zupelnie innym czlowiekiem nie wiem czy to mozliwe zeby ktos tak sie zmienil ale tak jest. Teraz znowu mama czesciej siega po alkohol niz on:(

loczek alkoholik to nie tylko ten co sie codziennie upija, jesli ojczymowi zdarzaja sie takie ciagi to jest to alkoholik.

1,159

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

To znaczy oboje z mama w sobote czy w piatek sobie imprezuja przyjezdza rodzinka i sie goszcza. No moze nie w kazdy weekend ale prawie. A tak na tygodniu to nie, ojciec pracuje jest kierowca. Ale kiedys bylo inaczej potrafil kilka dni pod rzad wracac z pracy pijany badz po pracy pic z kolegami a potem byly zawsze awantury i nie tylko. Tylko inna prace mial. Nie wiem czy to cos ma wspolnego ale pracuje z osobami niepelnosprawnymi i z czasem nauczyl sie jak z nimi postepowac. No i przeciez sa tam ludzie ktorzy sie zajmuja tymi ludzmi czyli koledzy z pracy byc moze to jakos na niego wplynelo. Jak myslicie?

1,160

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Przepraszam, że tak do Was wtargnełam, wczoraj doszłam do 20 str tego wątku.
Tak jak jedna z Was napisała czytam w Waszych postach obraz samej siebie.
Z wielu swoich zachowań zdawałam sobie sprawę ale o wielu mechanizmach nie miałam pojęcia.
Chociażby sprawa seksu dla mnie brak zainteresowania mojego męża jest sygnałem że już mnie nie kocha, że jestem za mało atrakcyjna.Gdy mój mąż odchodził tak jak Wy dzwoniłam, prosiłam,wpatrywałam się w telefon.
Bardzo mnie boli,  że nie broni mnie, wręcz przeciwnie często staje po drugiej stronie.
Dopiero po jakimś czasie przeprasza.
Nie jestem również bez winy ale zawsze staje po jego stronie.


Loczek każdy kto ma problem z zapanowaniem nad ilością wypijanego alkoholu to alkoholik.
Mój ojciec teraz z powodu różnych chorób bardzo rzadko sięga po alkohol ale to również alkoholik.

1,161

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
orszulik napisał/a:

Przepraszam, że tak do Was wtargnełam, wczoraj doszłam do 20 str tego wątku.
Tak jak jedna z Was napisała czytam w Waszych postach obraz samej siebie.
Z wielu swoich zachowań zdawałam sobie sprawę ale o wielu mechanizmach nie miałam pojęcia.
Chociażby sprawa seksu dla mnie brak zainteresowania mojego męża jest sygnałem że już mnie nie kocha, że jestem za mało atrakcyjna.Gdy mój mąż odchodził tak jak Wy dzwoniłam, prosiłam,wpatrywałam się w telefon.
Bardzo mnie boli,  że nie broni mnie, wręcz przeciwnie często staje po drugiej stronie.
Dopiero po jakimś czasie przeprasza.
Nie jestem również bez winy ale zawsze staje po jego stronie.


Loczek każdy kto ma problem z zapanowaniem nad ilością wypijanego alkoholu to alkoholik.
Mój ojciec teraz z powodu różnych chorób bardzo rzadko sięga po alkohol ale to również alkoholik.

Myślę, a nawet mam pewne doświadczenia, że to nie tyle kwestia ilości, czy częstotliwości picia, tylko reakcji na alkohol. Kiedy traci się panowanie nad sobą, gubi podstawowe wartości z powodu alkoholu, to jest się alkoholikiem.
Wierzcie mi, że można mieć pełen odjazd po dwóch piwach. Doświadczyłam na własnej i dzieciowej skórze.

1,162

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
loczek87 napisał/a:

To znaczy oboje z mama w sobote czy w piatek sobie imprezuja przyjezdza rodzinka i sie goszcza. No moze nie w kazdy weekend ale prawie.

Jest takie pojęcie "alkoholik weekendowy", który opisuje osobę, która nie potrafi spędzić weekendu bez swojej dawki alkoholu. Czy to dotyczy twoich musisz ocenić sama smile U mnie jest taki przypadek w rodzinie i cóż - nie potrafi PRZEŻYĆ weekendu bez wypitki. Mam nawet wrażenie, że cały tydzień to czekanie na tą możliwość.

1,163

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
orszulik napisał/a:

Przepraszam, że tak do Was wtargnełam, wczoraj doszłam do 20 str tego wątku.
Tak jak jedna z Was napisała czytam w Waszych postach obraz samej siebie.
Z wielu swoich zachowań zdawałam sobie sprawę ale o wielu mechanizmach nie miałam pojęcia.
Chociażby sprawa seksu dla mnie brak zainteresowania mojego męża jest sygnałem że już mnie nie kocha, że jestem za mało atrakcyjna.Gdy mój mąż odchodził tak jak Wy dzwoniłam, prosiłam,wpatrywałam się w telefon.
Bardzo mnie boli,  że nie broni mnie, wręcz przeciwnie często staje po drugiej stronie.
Dopiero po jakimś czasie przeprasza.
Nie jestem również bez winy ale zawsze staje po jego stronie.

Witam Cię Orszulik big_smile
Taa... pamiętam to uczucie. Czytałam pierwsze posty i oczy tak mi się otwierały, że powieki, to chyba mogłam na plecy zarzucić wink
Poczułam się tu natychmiast "u siebie" wink

1,164

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

jak mam pomóc sobie?
jak przestac go Tak kochac, jak nauczyć się kochac siebie...
dbać o siebie....?
nie umiem
nie potrafie...

1,165

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
DORIS2727 napisał/a:

jak mam pomóc sobie?
jak przestac go Tak kochac, jak nauczyć się kochac siebie...
dbać o siebie....?
nie umiem
nie potrafie...

Doris - czy zdecydowałaś się na terapię? Obawiam się, że bez niej będzie ciężko.

1,166

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
niekochana72 napisał/a:
DORIS2727 napisał/a:

jak mam pomóc sobie?
jak przestac go Tak kochac, jak nauczyć się kochac siebie...
dbać o siebie....?
nie umiem
nie potrafie...

Doris - czy zdecydowałaś się na terapię? Obawiam się, że bez niej będzie ciężko.

Tematy terapi są różne... niekoniecznie jest to temat dla mnie...
czy wiec jedno lub dwa spotkania mi pomogą ?
nie wiem...
szczerze to żyć mi się już nie chce...
po prostu...nie chce/...

1,167

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
DORIS2727 napisał/a:
niekochana72 napisał/a:
DORIS2727 napisał/a:

jak mam pomóc sobie?
jak przestac go Tak kochac, jak nauczyć się kochac siebie...
dbać o siebie....?
nie umiem
nie potrafie...

Doris - czy zdecydowałaś się na terapię? Obawiam się, że bez niej będzie ciężko.

Tematy terapi są różne... niekoniecznie jest to temat dla mnie...
czy wiec jedno lub dwa spotkania mi pomogą ?
nie wiem...
szczerze to żyć mi się już nie chce...
po prostu...nie chce/...

Doris - chodziło mi o depresję.

1,168

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Niekochana
jeżeli płaczę ciągle tylko z jego powodu- to czy to depresja?

1,169

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
DORIS2727 napisał/a:

Niekochana
jeżeli płaczę ciągle tylko z jego powodu- to czy to depresja?

Doris nie potrafię Ci odpowiedzieć, bo po prostu się nie znam. Ale myślę, że psycholog lub psychiatra rozpozna. Dlatego polecałabym wizytę.

1,170

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
niekochana72 napisał/a:
DORIS2727 napisał/a:

Niekochana
jeżeli płaczę ciągle tylko z jego powodu- to czy to depresja?

Doris nie potrafię Ci odpowiedzieć, bo po prostu się nie znam. Ale myślę, że psycholog lub psychiatra rozpozna. Dlatego polecałabym wizytę.

już byłam...tabletki które ogłupiają nic więcej...

Posty [ 1,106 do 1,170 z 26,307 ]

Strony Poprzednia 1 16 17 18 19 20 405 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024