Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Strony Poprzednia 1 13 14 15 16 17 405 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 911 do 975 z 26,307 ]

911 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2010-12-31 11:07:49)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Epoka napisał/a:

ale ja chętnie skorzystam, jeżeli podeślesz mi tytuły takich ksiązek o komunikacji - ( a ja je poprostu kupię, bo książki dla mnie to taki mały konik).

Kochana, następna 'rzecz', którą mamy wspólną. Jak wchodzę do Empiku, to następuje zakrzywienie czasoprzestrzeni - wsiąkam na całego. I mam taki małe zboczenie, do którego się przyznam publicznie - wolę twarde okładki big_smile  I jeszcze coś - wącham książki, uwielbiam ich zapach.
Ale i tak najważniejsze jest WNĘTRZE.

Bardzo się cieszę z tego co napisałaś - dla chcącego nie ma nic niemożliwego. Ja mieszkam w dużym mieście i widzę, jak często ludziom nie chce się o coś powalczyć. A mamy wszystko podane "na tacy" w porównaniu z mieszkańcami małych miejscowości. ŚCISKAM CIĘ MOCNO.

Zobacz podobne tematy :

912

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Kochana Niekochana

mam jakiegos kaca moralnego w związku z watkiem Gazi. Fajnie się zaczął a teraz pozostał niesmak. Może naprawdę nie powinnam była się tam udzielać.

913

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Dziewczęta zapraszam do siebie na Sylwestra!!!
smile
Siedzę dziś z koleżanką, jutro mam II Sylwestra z M, bowiem dziś ma nockę.
Obowiązują piżamy (specjalnie kupiłam sobie na tę okazję! smile ),
sylwestrowe makijaże i chęć na szwedzkie kryminały, oglądamy DVD trylogię Millennium, Stiega Larssona smile
Nawet nie ma alkoholu, bowiem koleżanka ma problemy żołądkowe w tym momencie, więc będę się solidaryzowała, robię pycha żurek i mam wiele innych rozkoszek jedzonkowych smile


Może ktoś mieszka blisko Bydgoszczy.
Oczywiście są baloniki i serpentyny. 

Życzę wszystkim miłej zabawy.

914

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
niekochana72 napisał/a:

Jak wchodzę do Empiku, to następuje zakrzywienie czasoprzestrzeni - wsiąkam na całego. I mam taki małe zboczenie, do którego się przyznam publicznie - wolę twarde okładki big_smile  I jeszcze coś - wącham książki, uwielbiam ich zapach.
Ale i tak najważniejsze jest WNĘTRZE.

Ja na ksiegarnie mowie "sluza czasowa". Sluza mnie wchlania i czas w sluzie plynie inaczej.... np jestem tam 10 min a po wyjsciu na ziemie okazuje sie, ze uplynely dwie godziny.
W mojej sluzie zapach ksiazek miesza sie z zapachem kawy... bo mozna kupic tu kawe smile
... i to jest najcudowniejsza mieszanka zapachow... a ja jestem maniaczka zapachow big_smile

Mam tez sluze czasowa w domu u mamy... jestem tam 2 godziny a po wyjsciu okazuje sie, ze na ziemi uplynelo zaledwie 10 min.

hmmm... moze powinnam zaczac czytac u mamy big_smile


Moniu, to nie Twoja wina, ze Gazia sie obrazila smile Trudno bylo trafic w jej aktualny humor.
chociaz  ja nawet nie mysle, ze ona sie obrazila... dziewczyna najzwyczajniej juz nie wie co ze soba zrobic. Roznie ludzie reaguja na stres. Trzeba wziac pod uwage rowniez jej wiek i zdrowie. Im kobieta starsza tym gorzej znosi odejscie partnera. Bo to nie tylko odejscie partnera ale radykalna zmiana zycia.
... i nie ma co sie obrazac na Gazie bo za pare dni moze sie okazac, ze zostala bezpowrotnie sama i bedzie potrzebowala Waszego wsparcia... a moze on wroci... i wtedy Gazia odkryje, ze odejscie partnera nie jest az tak straszne jak jego powrot i walka o "zapomnienie".
Ona nie rozumie jeszcze, ze co sie stalo to sie nie odstanie sad bo nie da sie cofnac czasu.

... ja juz widze jak Gazia ZAMILKNIE gdy on wroci... ha ha ha
smiem nawet twierdzic, poznawszy impulsywnosc Gazi, ze on powinien do niej wrocic.. nalezy mu sie big_smile Jej chlop-jej prawo big_smile
az milo bedzie popatrzec... ha ha

Epoko, ksiazka, ktora polecam to "ABC psychologii komunikacji" - Sujak Elżbieta
Czyta sie lekko. Co do plyt relaksacyjnych... jest tego na rynku ogrom, ale polecam wydanie multimedialne treningu Schultza:
http://lavenmint.pl/treningi_relaksacyj … od_92.html
jest tam wiecej plyt, ktorych fragmenty mozna przesluchac. Wybieraj te z trenerem (czyli glosem podpowiadajacym co masz robic)
znalazlam jeszcze fajna stronke do przejrzenia. Jest tam rowniez sklepik.
http://www.samadi.republika.pl/stres02.htm

915 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2010-12-31 14:43:46)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Monia139 napisał/a:

Kochana Niekochana

mam jakiegos kaca moralnego w związku z watkiem Gazi. Fajnie się zaczął a teraz pozostał niesmak. Może naprawdę nie powinnam była się tam udzielać.

Kochana, nie masz sobie czego wyrzucać. Gazia skupiła energie na walce z nami, a będzie jej potrzebna gdzie indziej.
Mam nadzieje, że nasze słowa będą jednak takim "wrzodem", który nie da jej spokoju. Może z czasem dojrzeje do walki, a może nie. Moja mama do dziś funkcjonuje w takim chorym układzie.
Nie da się uszczęśliwić nikogo na siłę - musi chcieć sam. I gazia tez ma do tego prawo, ja nawet przez chwilę nie miałam zamiaru jej tego prawa odbierać. Ja zareagowałam tylko na te kilka zdań, którymi obraziła wiele kobiet, które w żaden sposób na to nie zasłużyły. Do tego nie miała prawa.
Mam nadzieję tylko, że nie podda się zupełnie - ale cóż, to już poza naszym zasięgiem.

916

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

No widzę że zeszło na literaturę więc powiem tak bardzo dziękuje za przesłane książki oczywiście pochłonęłam, czytanie ze zrozumieniem chyba  0 ale może z czasem....
Ja również wole normalną wersje a teraz bez pracy to chyba ciągle czytam bo niby co tu robić i co zabawne pochłaniam wszystko jak leci niedawno skończyłam harego potera dobre co ale bajki też mogą poprawić nastrój .

917

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Monia139 napisał/a:

Kochana Niekochana

mam jakiegos kaca moralnego w związku z watkiem Gazi. Fajnie się zaczął a teraz pozostał niesmak. Może naprawdę nie powinnam była się tam udzielać.

Monia  myśle, że nie powinnaś brać wypowiedzi Gazii tak do siebie. Ona chciała usłyszeć inna poradę, a my dawałyśmy inna.
Opowiem Ci coś  - kiedy byłam na " dnie"  płakałam, wściekałam się i sama nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić - mój młodszy brat , powiedział mi tak.  "" Dziewczyno zastanów sie czego ty właściwie chcesz  i nam to powiedz. Dlaczego nasz oszukujesz  - jezeli chcesz żeby twój mąz wrócił to nam powiedz to bedziemy Ci mówić, zebyś wybaczyła jego zdrady, bedziemy cię wspierali i mówili, ze on jak się wyszumi to wróci. A czy bedziesz wtedy szcześliwa - sama sobie odpowiedz.. A jezeli chcesz żeby zniknąl z twojego  życia , bedziemy mówili Ci zupełnie  co innego. Inaczej będziemy Cię wpierać w twojej decyzji. Ale podejmij decyzję i choć będzie ona bolała to trzymaj się jej, bo te huśtawki nastroju doprowadzą cie do szpitala"
      Długo się zastanawiałam i podjełam decyzję,  trudną , ciężką - ale  się jej trzymam a wasze zwierzenia pomagają mi przetrwać te chwile , kiedy wydaje mi się że upadnę.

      A wracając do Gazii jestem pewna, że spodziewała się że będziemy ją namawiać do powrotu do męża i  powiemy jej jak odbić go  koleżance z sanatorium i co zrobić zeby był takim mezem jak sobie wymarzyła. Ale tu spotkało ja rozczarowanie. Mało jest kobiet męczennic - a już na pewno nie popisują w internecie. One siedzą cicho w domu i na wszystko się godzą.  Myślę że żadna z nas do takich nie należy, skoro walczy o swoje szczęscie.   Tak więc Monia   - nie ma co zabradzo brać sobie tej sprawy do serca.


      Dziękuję zazdrosci za tutuł ksiązki i adresy email ...  Dobiorę się do nich jutro - bo dzisiaj niespodziewanie zostałam  zaproszona na prywatkę Sylwestrową i poraz pierwszy od bardzo dawna mam zamiar się dobrze bawić..   


         Wam wszystkim i każdej z osobna , życzę  aby udało nam się zaczarować ten Nowy Rok i był on dla każdnej dużo, dużo lepszy niż obecny. I tak sobie myślę, że jak wszystkie tego bardzo będziemy chciały to się to spełni....   

                                               D O S I E G O    R O K U

918

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Zielony_Domek napisał/a:

Dziewczęta zapraszam do siebie na Sylwestra!!!
smile
Siedzę dziś z koleżanką, jutro mam II Sylwestra z M, bowiem dziś ma nockę.
Obowiązują piżamy (specjalnie kupiłam sobie na tę okazję! smile ),
sylwestrowe makijaże i chęć na szwedzkie kryminały, oglądamy DVD trylogię Millennium, Stiega Larssona smile
Nawet nie ma alkoholu, bowiem koleżanka ma problemy żołądkowe w tym momencie, więc będę się solidaryzowała, robię pycha żurek i mam wiele innych rozkoszek jedzonkowych smile


Może ktoś mieszka blisko Bydgoszczy.
Oczywiście są baloniki i serpentyny. 

Życzę wszystkim miłej zabawy.

Och Zielony Domku! Dopiero teraz zauwazylam zaproszenie smile
Szkoda, ze mieszkam tak dalekoooooo za gorami, za morzami... jak jakas krolewna big_smile
.. i nie ma smoka co by mnie dowiozl na swych skrzydlach... (nawet nie znam rozkladu lotow smokow,  ale wiem, ze lataja zbyt wolno bym dotarla przed polnoca)
Dziekuje za zaproszenie i zycze udanej zabawy.

919

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

maz dzis przyszedl po dwoch dniach nieobecnosci. Powiedzial, ze caly czas o nas myslal i chce byc ze mna i tylko ze mna. Ale poszedl dzis na impreze z tymi znajomymi, gdzie miedzy innymi bedzie ta dziewczyna. Moze jestem glupia, ale znacie to, ze wypusc kogos, jak do ciebie wroci, to znaczy ze do ciebie nalezy, jak nie - znaczy ze nigdy do ciebie nie nalezal. Nie wiem czy dobrze robie ze daje nam szanse, ale dzis byl taki szczery i przekonujacy, i moja intuicja podpowiada mi ze to jest szczere. I dzis mu ufam jak mu nie ufalam przez te cale ostatnie 2 miesiace razem wziete. Czy ja jestem glupia?

920

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Dlaczego nie spędza z Tobą Sylwka ???

921

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

ostatnio sie ciagle klocilismy, polecialo duzo roznych slow, ciagle go pakowalam, on sie juz mial wyprowadzic. Ostatnie dwa dni nocowal poza domem. Twierdzil ze chce sie stesknic. Wczoraj juz nie wytrzymalam, napisalam ze ma sie definitywnie wyprowadzic. Co juz powtarzam od kilku tygodni, kartony normalnie spakowane do polowy. No i on jak dzis przyjechal to myslal ze ma sie pakowac, ale sam zaczal rozmowe i z tym sylwestrem powiedzial, ze juz sie zadeklarowal. Chyba jestem glupia;-(

922

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Wiesz dziwi mnie tylko to że skoro chce być z tobą to dlaczego nie spędzacie sylwestra razem bo to raczej dziwne ?
To albo chce się poprawić albo idzie do znajomych a ty czekaj tatka latka.

923

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Wychodze z zalozenia ze jak ktos chce zdradzic to i tak to zrobi. I jakby chcial odejsc to tez by odszedl, tak mysle przynajmniej. Kasy ma tyle, ze moglby sobie z tamta laska wynajac mieszkanie itp. A jednak wybral mnie. Albo juz totalnie na leb upadlam;-(

czytalam wpisy na tym forum, zeby sie zajac soba itp, ale przysiegam wam dziewczyny, naprawde strasznie ciezko zajac sie soba, jak sniegu tony na dworze a ja "uwieziona" w domu z malym dzieckiem. Poszlabym na silownie, do kina, czy cokolwiek, ale normalnie niemalze niewykonalne. W ramach pracy nad zwiazkiem mamy zrobic liste postanowien na nowy rok, co on, co ja. Cos jak w super niani te listy dla dzieci i rodzicow. Miedzy innymi ma byc na liscie, ze maz ma nas czesciej z dzieckiem gdzies zabierac.

Gdyby nie bylo takiego sniegu, to bym spotykala sie z innymi mamami na pacerach. A tak? Eh, kazdy w domu siedzi.

Od kwietnia wracam do pracy, wiec wreszcie do ludzi...

924

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

No wlasnie, chyba jestem durna;-((

925

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Ale ja mysle sobie, ze nie mozna nikogo zmusic zeby byl z nami i nas kochal. Ta druga osoba musi tego chciec. Musi chciec do mnie wrocic. ma wolny wybor. Moze odejsc i ulozyc sobie zycie z kims innym. A skoro podjal decyzje ze chce byc z nami, to chyba naprawde tego chce.

Zalezy mi na tym malzenstwie, zalezy mi na tym zeby dziecko mialo ojca. Gdybym byla sama, bez dziecka, to pewnie patrzylabym na to inaczej, a tak czasem trzeba wybrac "wyzsze" dobro. Jesli nie bedzie nam sie ukladac to tak czy siak sie rozstaniemy. Ale skoro on chce i ja chce to chyba moze sie udac, co nie?

926

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Ludzie sa ze soba bo chce, bo taki jest ich swiadomy wybor. Ja jestem akurat z gatunku tych kontrolujacych na kazdym kroku, wcale sie nie dziwie ze czasem chce sie od takiego kogos "uciec". Osaczylam go tak, ze nie mial juz nic "swojego". Teraz to widze i nie chce popelnic tego bledu po raz kolejny. jakbym bardziej zajmowala sie soba, to bym czasu nie miala na kontrolowanie i szpiegowanie. Bo i po co? zamiast zajac sie soba, to ja rozmyslalam co on robi, gdzie jest, o ktorej bedzie. To jest problem numer jeden. Chce to zmienic.

Problem jest w tym ze siedze w domu, i jakby nie bylo, nie mam wlasciwie swojego zycia. Tylko pieluchy, karmienie itp.Jak chodzilam do pracy to bylo inaczej, juz sie nie moge doczekac az wroce.

927

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

big_smile W Sylwestra pijmy za zdrowie facetów,
którzy nas zdobyli,
kolesi, którzy nas stracili,
debili, którzy nas rzucili
i farciarzy, którzy nas poznają... big_smile
napisała któraś z dziewczyn na wątku "samotny sylwester" - myślę, że to pasuje również na tym wątku i życzę w Nowym Roku wyprostowania wszystkich pokręconych ścieżek życiowych, dużo radości i zdrowia. DO SIEGO ROKU !!! big_smile

928

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Cześć Kochane, jak tam samopoczucie w pierwszym dniu Nowego Roku? Jakieś konkretne postanowienia noworoczne? Ja podejmuję n-tą próbę rzucenia palenia.Minęło 24 h od mojego ostatnie papierosa a mnie już skręca..heeelp...mam nadzieję, że nie wrzucę dresu i nie zawitam za chwilę na stacji benzynowej;)

929

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Anhedonia- dobrze powiedziane smile
ja nie mogę powiedzieć iż bawiłam sie super:(
niestety...

930

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Witajcie, ja też dołaczam do Was.Podczas świąt myślałam,że zwariowałam,widząc pogardę mojego i już nie mojego faceta-moja miłość do niego wzrastała z kazdą przykrością,którą mi wyrządzał,bardziej i bardziej!!!!Szantazowałam,go że sobie życie odbiorę,że wyśle maila do firmy tej dziewczyny i się zemszczę za to co zrobiła!Zaczełam czytać tą książkę ponownie.Pierwszy raz 8 lat temu aby uwolnić się z toksycznego związku z mężem i dać szanse nowemu.Myślałam,że jestem uleczona,bo przeczytałam książkę o kobietach,które kochają za bardzo i wszystko się zgadzało! Poszłam na terapię dla DDA.
I nawet nie wiem kiedy, znowu mnie to dopadło!Wydawało mi się,że jestem silna i nie dam się wykorzystać,ale on był silniejszy,mądrzejszy,umiał mną manipulować i nawet wielkie postanowienia brały w łeb i ulegałam,ulegałam i wierzyłam mu!
Teraz jestem bez sił, upodlona i samotna, a on znalazł sobie nowy, młodszy model.
Desperacko szukam pomocy bo nadal go kocham i na kolanach błagałam go o miłość i szanse-odmówił. Wiem,że ta odmowa jest szansą dla mnie ale skąd mam brać siłę aby z godnością przeżyć jego wyprowadzkę w tym tygodniu. Jak się ratować przed następną wpadką w przyszłości.

931

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
delfinka42 napisał/a:

Desperacko szukam pomocy bo nadal go kocham i na kolanach błagałam go o miłość i szanse-odmówił. Wiem,że ta odmowa jest szansą dla mnie ale skąd mam brać siłę aby z godnością przeżyć jego wyprowadzkę w tym tygodniu. Jak się ratować przed następną wpadką w przyszłości.

Bądźmy szczere - wyświadczył Ci przysługę. Wiem, że Ty jeszcze tego nie widzisz, ale zaufaj mi - za jakiś czas się przekonasz big_smile
My DDA musimy być cały czas czujne, współuzależnienie nie znika ot, tak!

932

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Od wczoraj jestem w Netkobiety.pl i jesteś bardzo aktywną uczestniczką, która wydaje się bardzo twarda. Nie wiedziałam,że też ma doświadczenia z DDO.Zastanawiałam się ,gdym nie była do końca szczera ze swoimi odczuciami i nie pisałabym o pokucie, którą szczerze i całkowicie świadomie i dotkliwie przeżyłam, pominełabym ten wątek i pisałaby jaka jestem skrzywdzona i nieszczęśliwa, to czy twoje nastawienie do mnie było by inne-bardziej przychylne? Czy może ta pozorna twardość wynika już z faz leczenia się z uzależnienia?
Bez urazy( taka refleksja mnie naszła), pozdrawiam

933 Ostatnio edytowany przez Zazdrosc (2011-01-03 18:48:16)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
delfinka42 napisał/a:

Jak się ratować przed następną wpadką w przyszłości.

to proste... nie nalezy udawac przed soba, ze nic sie nie dzieje. Nie nalezy nadawac wznioslych idei typu wiara, nadzieja i milosc dla naszej bezsilnosci..
Trzeba nazwac sprawe po imieniu i dac szanse RAZ... JEDEN RAZ. Gdy dajesz szanse po raz drugi to juz musisz zgwalcic sie wiara, nadzieja i miloscia... niby taki patriotyzm w milosci. Gdy dodamy sobie tego patriotyzmu latwiej nam zniesc kolejne upokorzenia, bicie, zdrady, brak szacunku.
Wykorzystujemy ten patriotyzm dla zaspokojania wlasnych ukrytych potrzeb. Nie rozumiemy tych potrzeb lub sie ich wypieramy.
i jest ok, wypierajmy sie i nie rozumiejmy...
ale moze wykorzystajmy prosta instrukcje dzialania odkryta przez innych:TYLKO RAZ... nawet bez zrozumienia i wbrew sobie... wtedy nie bedzie kolejnej wpadki..

ja tak mysle.. Jaroslaw Jarzabek... big_smile


nie do mnie pytanie o twardosc.. ale odpowiem smile

dwoje ludzi narzeka, ze ma klopot z ukreceniem kogla-mogla. Wszystko jest ok, myja jajeczka, wyodrebniaja zoltka, wrzucaja je do kubeczka i ubijaja mikserem lub lyzeczka... i nie wychodzi!

Poczatkujacy kucharz (Niekochana na poczatku swej drogi) mowi..
moze o czyms zapomnielismy
Potem:
a czy ktorys z Was dosypal cukru, bo ja dosypalam i zadzialalo
Potem:
sprobujcie dosypac cukru
Potem juz najzwyczajniej:
dodaj cukru przyjacielu

Sprawa przepisow kulinarnych jest jednak malo emocjonalna (choc pewnie sa tacy co im przejedzie po ambicji) i taka porada moze byc przyjeta radosnie. W sprawach gdzie w gre wchodza emocje taka porada boli... bo nie jest to jakies odkrycie bardzo nowatorskie, tylko cos o czym same doskonale wiemy... boimy sie jednak wydlubac z naszej psychiki przyczyne i powod, dla ktorego unikamy takiego rozwiazania big_smile
a jak ktos nam kaze to wydlubac... to ciezko nam ze soba i mamy lekki zal do radzacego, ze nam TO zrobil...
Nasz emocjonalny kogel-mogel nie jest taki latwy w "ukreceniu" big_smile

(

934

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

witam w Nowym Roku smile

niestety i ja musiałam przyznać sama przed sobą, ze należę do kobiet, które kochają za bardzo
najgorsze jest to, że mi z tym cięzko :-/
jestem prawie rok po rozwodzie, mąż prowadzil podwojne zycie przez ostatni rok 5-letniego malzenstwa, odszedl sam, ja nie wiedzialam o niczym, o rozwodzie rowniez, ale przezylam, udalo mi sie to przejśćwszystko. Nie mięlismy dzieci takze bylo "łatwiej"

najgorsze jest to, ze zauwazam u siebie, ze przenoszę niektore zachowania na mojego obecnego partnera sad
on to rozumie tak mowi, ale ja mam wyrzuty sama do siebie, ze tak robie.
Nie wiem skąd u mnie to sie bierze, tzn byc moze teraz to po nieudanym malzenstwie, ale wiem ze w trakcie malzenstwa tez zachowywalam sie "nadwrazliwie" kochalam za bardzo, balam sie, ze odejdzie, wciaz sie zamartwialam

moje dziecinstwo bylo udane , mam kochajacych rodzicow.

dziwne to, u psychologa bylam, jak dowiedzialam sie o rozwodzie, ale nie pomagalo mi to
najgorsze jest to ze znowu uzalezniam swoje zycie od kogos, staram sie bardzo tak nie robic, ale jest ciezko, wciaz mysle czy jeszcze mu zalzey, chce wciaz zeby mi udwadnial, ze jestem wazna, a boje sie o tym mowic, zeby go nie wystraszyc...
czy ja jestem normalna??:-/

935

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

jesteś normalna,ale ja rady tobie nie udzielę,bo nie nie mam-obecnie sama szukam rad. Powodzenia

936

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Sprawa przepisow kulinarnych jest jednak malo emocjonalna (choc pewnie sa tacy co im przejedzie po ambicji) i taka porada moze byc przyjeta radosnie. W sprawach gdzie w gre wchodza emocje taka porada boli... bo nie jest to jakies odkrycie bardzo nowatorskie, tylko cos o czym same doskonale wiemy... boimy sie jednak wydlubac z naszej psychiki przyczyne i powod, dla ktorego unikamy takiego rozwiazania :
a jak ktos nam kaze to wydlubac... to ciezko nam ze soba i mamy lekki zal do radzacego, ze nam TO zrobil...
Nasz emocjonalny kogel-mogel nie jest taki latwy w "ukreceniu"
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Chciałabym umieć wydłubać ten powód. Jak to zrobić?

937

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
delfinka42 napisał/a:

Od wczoraj jestem w Netkobiety.pl i jesteś bardzo aktywną uczestniczką, która wydaje się bardzo twarda. Nie wiedziałam,że też ma doświadczenia z DDO.Zastanawiałam się ,gdym nie była do końca szczera ze swoimi odczuciami i nie pisałabym o pokucie, którą szczerze i całkowicie świadomie i dotkliwie przeżyłam, pominełabym ten wątek i pisałaby jaka jestem skrzywdzona i nieszczęśliwa, to czy twoje nastawienie do mnie było by inne-bardziej przychylne? Czy może ta pozorna twardość wynika już z faz leczenia się z uzależnienia?
Bez urazy( taka refleksja mnie naszła), pozdrawiam

Kochana, nie dostaniesz dobrych (w znaczeniu pomocnych dla Ciebie) rad, jeśli nie będziesz szczera. A po co nam bezużyteczne rady, prawda? Moje nastawienie do Ciebie nie jest nieprzychylne - uwierz mi. Jesteś jedną z nielicznych kochanek, które na tym forum szczerze, bez wybielania się opisały swoje życie. I za to mam dla Ciebie dużo szacunku big_smile Ale przychylności nie mylę z pobłażaniem - tego ode mnie nie otrzymasz. Jestem szczera, ale nie pastwię się nad Tobą. Wiem, jak wygląda świat z poziomu podłogi sad
Twardość ma - pozwoliła mi przetrwać i przeżyć (dosłownie) przeszło 20 lat z ojcem alkoholikiem. Ale jak poczytasz mój wątek nie uchroniła mnie przed władowaniem się w chory (jak się okazało po 15 latach) związek. Twardość ta jest taką zewnętrzną powłoką, pod która dobre serce jest ukryte. big_smile Ale tak, ja już wiem, że moja świadomość współuzależnienia i konsekwencji z tego wynikających jest duża. Ale nie popadam w zachwyt - co jakiś czas szanowny M. potarfi mi pokazać, że nie jest ze mną tak dobrze wink
Wszystko, co napisałam - miało Ci pokazać, że postąpiłaś źle - wg moich standardów. Ale Twoich też - bo przecież teraz inna kobieta w taki właśnie sposób rani Ciebie, prawda?
Nic się w Twoim życiu nie zmieni, jeśli nie przyznasz się (sama przed sobą), że postąpiłaś źle - skrzywdziłaś inną kobietę i jej dzieci. Trafiłaś na dodatek na faceta-totalną patologię, który myśli tylko o sobie.
Chciałabym, żebyś uwierzyła, że zasługujesz na coś więcej, ba.. na wszystko, co najlepsze.
Kochasz siebie? Dlaczego poświęciłaś tyle swojego życia dla takiego faceta? Czy uważasz, że było warto?
Myślę, że bez odpowiedzi na powyższe pytania nie pójdziesz do przodu. Musisz się zatrzymać i zastanowić, co dalej.
Jeśli chcesz, to mogę Ci przesłać literaturę dla DDA i DDD - musisz skrobnąć na mojego mail'a.
Poczytaj ten wątek od początku + "Dlaczego zdradzani są głupi" - zobaczysz, jak wiele mądrości płynie z postów wszystkich dziewczyn (chłopców też).

938

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
ona81 napisał/a:

najgorsze jest to ze znowu uzalezniam swoje zycie od kogos, staram sie bardzo tak nie robic, ale jest ciezko, wciaz mysle czy jeszcze mu zalzey, chce wciaz zeby mi udwadnial, ze jestem wazna, a boje sie o tym mowic, zeby go nie wystraszyc...
czy ja jestem normalna??:-/

Przykro mi, ale muszę to napisać. Nie jesteś normalna - tak jak my tu wszystkie.  Muszę to napisać -samo się nie naprawi sad
Ale najważniejsze, że zauważyłaś problem i jak rozumiem - chcesz walczyć o normalność?

939

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Kochane, proszę o pomoc.

Mam malutki dołek, mimo, że nic złego się nie dzieje, a forum jednak pomaga, spojrzenie innej osoby z boku, mi chyba najbardziej. Problem jest we mnie.
I aż wstyd się przyznać o tym pisać.

Ostatnimi czasy bardzo polubiłam przebywanie samej z sobą, nigdzie mnie nie ciągnęło, po ciężkim dniu chętniej niż kiedyś wracałam do domu, nawet jeśli tego dnia nie było M, a bywało tak, że nawet nie wchodziłam do góry tylko zaraz do auta i siup w bliżej nie określonym kierunku. Tak jakbym próbowała zabić jakąś pustkę, wypełnić czas, nawet nie wiem jak to zdefiniować.

No i to zaczyna wracać, taki niepokój sad
Zastanawiam się już dziś co będę robiła 6-ego, w kolejny dzień wolny. Do kogo się odezwać (jeszcze nie wiem czy będzie M, grafik się tworzy), aby umówić spotkanie, co zrobić by nie mieć poczucia zmarnowanego dnia.
Tak jakbym nie umiała dać sobie pozwolenia na "nic nie robienie", "że musi mnie gdzieś nosić". Że jak spędzę dzień w domu i wyjdę tylko z psem na spacer to będę miała poczucie zmarnowanego czasu.

Proszę dziewczyny, postawcie mnie do pionu. Lub (teraz mi głupio na maksa) co byście zrobiły na moim miejscu.

940

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Zielony_Domek napisał/a:

Kochane, proszę o pomoc.

Mam malutki dołek, mimo, że nic złego się nie dzieje, a forum jednak pomaga, spojrzenie innej osoby z boku, mi chyba najbardziej. Problem jest we mnie.
I aż wstyd się przyznać o tym pisać.

Ostatnimi czasy bardzo polubiłam przebywanie samej z sobą, nigdzie mnie nie ciągnęło, po ciężkim dniu chętniej niż kiedyś wracałam do domu, nawet jeśli tego dnia nie było M, a bywało tak, że nawet nie wchodziłam do góry tylko zaraz do auta i siup w bliżej nie określonym kierunku. Tak jakbym próbowała zabić jakąś pustkę, wypełnić czas, nawet nie wiem jak to zdefiniować.

No i to zaczyna wracać, taki niepokój sad
Zastanawiam się już dziś co będę robiła 6-ego, w kolejny dzień wolny. Do kogo się odezwać (jeszcze nie wiem czy będzie M, grafik się tworzy), aby umówić spotkanie, co zrobić by nie mieć poczucia zmarnowanego dnia.
Tak jakbym nie umiała dać sobie pozwolenia na "nic nie robienie", "że musi mnie gdzieś nosić". Że jak spędzę dzień w domu i wyjdę tylko z psem na spacer to będę miała poczucie zmarnowanego czasu.

Proszę dziewczyny, postawcie mnie do pionu. Lub (teraz mi głupio na maksa) co byście zrobiły na moim miejscu.

Ha - ja napiszę. Odniosłam sukces (na moją miarę) w tym zakresie.
Ja- wcześniejsza patologia: dzień wolny od pracy. Budzik nastawiony na poranna godzinę, praca zabrana do domu; a jeśli nastąpiła przerwa w "robieniu czegoś" - pieprzone wyrzuty sumienia. Z jakiego powodu? Ano zadałam sobie tak podchwytliwe pytanie. I co? Nie potrafiłam na nie odpowiedzieć.
Teraz ja lekko naprawiona: śpię, aż się obudzę (oczywiście w dzień wolny), jem śniadanie w łóżku, jak mam ochotę, chodzę w piżamie do południa. Albo wręcz przeciwnie - idę do kina. SAMA. U mnie są liczne kina, więc wybór nawet przed południem jest duży. I czytam, albo odmakam w wannie, albo sprzatam (to moja forma odreagowania).
Ostatnio M. usiłował mnie wyciągnąć na spacer, podczas gdy ja miałam fazę zalegania w łóżku z bardzo mądrą granatową książką. Odmówiła, jak zaczął coś bąkać o "aktywnym spędzaniu czasu" jako jedynej polecanej formie wypoczynku - powiedziałam, że jestem w żałobie i jestem smutna. I swój smutek manifestuję przez zaleganie w łóżku i czytanie.
M. zapytał: Jak żałoba? Ja: żałoba po naszym 15-letnim małżeństwie. Jego mina : BEZCENNE.

Więc masz Domku moje błogosławieństwo na "nicnierobienie" - mnie wtedy przychodzą do głowy najmądrzejsze myśli. W ogóle dużo ostatnio myslę. I tych myśli i Tobie, kochana życzę.
Buziaki

941

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

delfinka42   Sprawa przepisow kulinarnych jest jednak malo emocjonalna (choc pewnie sa tacy co im przejedzie po ambicji) i taka porada moze byc przyjeta radosnie. W sprawach gdzie w gre wchodza emocje taka porada boli... bo nie jest to jakies odkrycie bardzo nowatorskie, tylko cos o czym same doskonale wiemy... boimy sie jednak wydlubac z naszej psychiki przyczyne i powod, dla ktorego unikamy takiego rozwiazania :
a jak ktos nam kaze to wydlubac... to ciezko nam ze soba i mamy lekki zal do radzacego, ze nam TO zrobil...
Nasz emocjonalny kogel-mogel nie jest taki latwy w "ukreceniu"

masz rację

u mnie dodatkowo jest tak,że takie rady mają na mnie wplyw, a jesli  udziela ich ktos mi bliski to siedzą w mojej glowie i zaczynam mimowolnie tak robic, juz nie raz przekonalam sie, ze np siostra cos mi owiedziala o moim partnerze , a ja potem nie moglam sobiedac rady z tym i go o to podejrzewalam, az musialam zapytac :-/


to nie są normalne reakcje, bo ogolnie to wszyscy myslą, ze jestm silną kobietą, n ktorą nie maja wplywu takie "gadki"

942

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
delfinka42 napisał/a:

Sprawa przepisow kulinarnych jest jednak malo emocjonalna (choc pewnie sa tacy co im przejedzie po ambicji) i taka porada moze byc przyjeta radosnie. W sprawach gdzie w gre wchodza emocje taka porada boli... bo nie jest to jakies odkrycie bardzo nowatorskie, tylko cos o czym same doskonale wiemy... boimy sie jednak wydlubac z naszej psychiki przyczyne i powod, dla ktorego unikamy takiego rozwiazania :
a jak ktos nam kaze to wydlubac... to ciezko nam ze soba i mamy lekki zal do radzacego, ze nam TO zrobil...
Nasz emocjonalny kogel-mogel nie jest taki latwy w "ukreceniu"
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Chciałabym umieć wydłubać ten powód. Jak to zrobić?

moze sprobuj przeczytac watek Dlaczego zdradzani sa glupi..

tam zobaczysz jak krok po kroku dziewczyny wstawaly z kleczek.
Ja tez jestem osoba, ktora klekala przed partnerem proszac z placzem... sad

Wiele ludzkich spraw nie jest mi obcych... niestety sad

943 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2011-01-03 19:46:15)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Ona, czy chcesz jakieś mądre książki na temat w wersji elektro? Jeśli tak, to napisz na mojego mail'a - prześlę.
Czy dotyczy Cie problem DDA lub DDD?


Zazdrosc napisał/a:

moze sprobuj przeczytac watek Dlaczego zdradzani sa glupi..

tam zobaczysz jak krok po kroku dziewczyny wstawaly z kleczek.
Ja tez jestem osoba, ktora klekala przed partnerem proszac z placzem... sad

Wiele ludzkich spraw nie jest mi obcych... niestety sad

Ja czasami zaglądam do naszych starych postów w obu ulubionych wątkach - serce rośnie, jak się podnosimy big_smile

944

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
niekochana72 napisał/a:

Ona, czy chcesz jakieś mądre książki na temat w wersji elektro? Jeśli tak, to napisz na mojego mail'a - prześlę.
Czy dotyczy Cie problem DDA lub DDD?

własnie nie dotyczy, ale jakaś przyczyna chyba musi być, ze tak sie uzależniam od osoby z ktorą jestem.

Moze to zwiazane jest z tym, ze mąż mnie zostawil zanim sie rozwiedlismy juz raz na 2 miesiace, co spowodowalo u mnie straszny wstrzas psychiczny, nie odzywal sie nic a nic, a poza tym psychicznie mnie maltretowal teraz to wiem, nigdy nie liczylam sie ja, tylko to co on chce i jego mama

staram sie to jakos wyjasnic i cos z tym zrobic, bo nie chce zniszczyc zwiazku w ktorym jestem, zaczynam sie czepiać, i wciaz mam wrazenie, ze za malo ktos mi poswieca czasu, a wiem, ze robi co moze by bylo najlepiej.
Obecnie nie pracuje i to potęguje moj stan.

co do ksiazek to niestety, ale wole rozmowe, bo jakos nie wplywaja na mnie one w zaden sposob

945 Ostatnio edytowany przez mama.Niki (2011-01-05 09:25:46)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Kochane NetKobietki i NetFaceci!
Życzę Wam w Nowym Roku spełnienia marzeń, radości, wewnętrznego spokoju i wielkiej, wspaniałej, prawdziwej miłości.
Nie było mnie tu kilkanaście dni i zajmie mi trochę czasu przeczytanie zaległości smile Ale myślami i duchem byłam z Wami!
Ja miałam wczoraj pierwszą rozprawę rozwodową. Mojemu jeszcze mężowi bardzo się spieszy, więc dwa dni przed Wigilią odebrałam na poczcie pozew rozwodowy smile
Batalia trawa...
Mój najważniejszy cel w Nowym Roku: zostawić to za sobą!
Uda się, prawda?

Znalazłam dla siebie również motto: Kto ma ciągle pod górkę ten dojdzie na szczyt. smile

946

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
mama.Niki napisał/a:

Kochane NetKobietki i NetFaceci!
Życzę Wam w Nowym Roku spełnienia marzeń, radości, wewnętrznego spokoju i wielkiej, wspaniałej, prawdziwej miłości.
Nie było mnie tu kilkanaście dni i zajmie mi trochę czasu przeczytanie zaległości smile Ale myślami i duchem byłam z Wami!
Ja miałam wczoraj pierwszą rozprawę rozwodową. Mojemu jeszcze mężowi bardzo się spieszy, więc dwa dni przed Wigilią odebrałam na poczcie pozew rozwodowy smile
Batalia trawa...
Mój najważniejszy cel w Nowym Roku: zostawić to za sobą!
Uda się, prawda?

Znalazłam dla siebie również motto: Kto ma ciągle pod górkę ten dojdzie na szczyt. smile

Oczywiście, że się uda - to będzie dobry rok!!!

947

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Witam, dziewczyny. Jestem tu nowa. Jestem jedną z "kochających za bardzo". Na szczęście budzę się, dla właśnego dobra. Bardzo, bardzo pomału, ale każdego dnia uczę się życ tylko dla siebie (+dodatek pod postacią męża). Jest ciężko, ale nieźle. Pozdrawiam w Nowym Roku.

948

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Mysza - witamy Cię!

949

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
niekochana72 napisał/a:

Ja czasami zaglądam do naszych starych postów w obu ulubionych wątkach - serce rośnie, jak się podnosimy big_smile

a ja sie wstydze tego, co pisalam smile

950

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Zielony Domku,
Ja kiedyś też myślałam, że jak nie latam z mopem po pokładzie, albo nie ulepię przy sobocie ze dwustu kołdunów, to jestem niegodna daru życia, który otrzymałam. Miałam trzydzieści lat, ani jednej zmarnowanej chwili, padałam na twarz i byłam nieszczęśliwa. W dodatku zawsze było coś, co "właściciel"( mój jeszcze wówczas bardziej mąż) skrytykował. Ale wiem na pewno, że nawet jak lepisz te pierogi w szpilkach i "samonośkach", żeby się onemu i podobało, i smakowało, to i tak znajdzie powód do narzekania. A nawet ja nie jestem superwoman, co wszystkiemu da radę i to na raz. Z czasem nauczyłam się szanować siebie, najpierw trochę, potem coraz bardziej. Jak masz jutro wolne i nie wiesz, co zrobić, żeby nie zgrzeszyć, zrób sobie DZIEŃ DOBROCI DLA SIEBIE. Ja robię czasem z przyjemnością i poczuciem dobrze wykorzystanego czasu. Prysznic,peeling, smarowanko, maseczka, kawka, gazeta, książka, telefon do dobrej kumpeli, ciacho, kawa na mieście, kino, ZAKUPY! Taki dzień daje radość, odpoczynek, dystans i przyjemność. Ale niech sam się układa, nie planuj, nie spiesz się. Nie zawsze musisz zdążyć.
Życzę przyjemności!

951

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Median napisał/a:
niekochana72 napisał/a:

Ja czasami zaglądam do naszych starych postów w obu ulubionych wątkach - serce rośnie, jak się podnosimy big_smile

a ja sie wstydze tego, co pisalam smile

nie ma czego smile

ja kiedys brałam czynny udzial w dyskusjach na innym forum takim tematycznym to bylo jeszcze za czasw malzenstwa i wiecie, ze jak to przezytalam kiedys to myslalam, ze padne jaka bylam glupia i przezywalam wszystko, jaki wplywa mial on na mnie , jego humory, emocje i jego zycie

powiedzialam dość!!!
skasowalam wszystko na forum, zeby do tego nie wracac, choc z dziwczynami nadal mam kontakt a to juz 3 lata
smile

też mam nadzieje, ze naucze sie myslenia o sobie, o tym, ze nie wszystko musze robic sama i najlepiej, o tym, ze mam prawo myslec o sobie, o swoim zdrowiu, ze mam prawo polezec bez wyrzutów
do tego dąże i mam nadzieje, ze dam rade zadbac o siebie psychicznie

952

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Ona to dobrze że ta trudna droga już za tobą...a niestety przede mną sad
właśnie znowu kolejny wieczór i noc samotna ..i tak aż do niedzieli...

953

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
DORIS2727 napisał/a:

Ona to dobrze że ta trudna droga już za tobą...a niestety przede mną sad
właśnie znowu kolejny wieczór i noc samotna ..i tak aż do niedzieli...

ja tez spędzam sama noce, ale to nie znaczy, ze jest mi zawsze źle. Powiem tak, ze ja zawsze staram sie widziec dobre strony tego co sie dzieje, działo; fakt, ze czasem ptrzebuje na to duzo wiecej czasu, ale udaje mi sie widziec plusy we wszystkim, przynajmniej staram sie, wiem, ze nie ma sytuacji bez wyjscia.

przytulam Cie tak na poprawę humorku i głowa do gory smile będzie jeszcze dobrze

954

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Dziękuję ci Ona smile

955

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

DORIS2727 nie ma za co smile

956

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Przyznam się, że w te Święta (w ramach walki ze sobą) zrobiłam mały "teścik" wśród znajomych. Nie wysłałam (jak to zwykle było) życzeń dzień przed Wigilią. Dotychczas tak robiłam i otrzymywałam życzenia zwrotne wink
Poczekałam cierpliwie, kto nie zapomni i wyśle życzenia do mnie. Hmm.. jak by tu powiedzieć - nie zawiedli Ci, których określam mianem przyjaciół i dobrych znajomych. Do tych oddzwoniłam i złożyłam życzenia.
Sądzę, że gdybym potrzebowała pomocy - mogłabym liczyć właśnie na tych niezawodnych.

957

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Wiecie co nie wiem czy znaacie moje historie  ale chodzi o  bylego faceta.
Bylam na sylwestrze w gorach pojechalismy grupa 17 osobowa dosc sporo nas bylo;p i byl on z nowa dziewczyna udalo sie tak ze nie musialamn byc  znimi w pokoju. bylismy tam 3 dni. oczywiscie przychodzil on ze swoja dziewczyna obciskiwali sie i ciagle bylo kochanie skarbie, aniele do niej. Robilo mi sie przykro serce bilo mi wtedy jak szalone, poniewaz czulam ze do mnie tak nigdy juz nie powie.
Potem byl sylwester wyszlismi na pole popatrzec na fajerwerki, no i ich calowanie sie gdy wybila 24 troche mnie dobilo wiec wrocilam sie i poplakalam chwile bo czulam ze mnie to przeroslo. Bylam  z nim 3 lata. Wiecie co bardzo ja kocha az to widac jak ja przytula jakna nia patrzy ja nigdy nie mialam tyle ciepla, ja nigdy nie bylam tak kochana. Kiedys myslalam ze moze on nie potrafi kochac? A jednak potrafi i  to bardzodobrze ale napewno nie moja osobe. Jest tak szczesliwy gdzie ze mna nie byl taki nigdy. wiecie coz racji ze nadal cos do niego czuje to dobrze ze jest szczesliwy.

ale mam problem z tym ze mamy wsppolnych znajomych i zawsze wiemkiedy do niej jedzie itd. wtedy siedzie w domu i mysle co robia,a to wiadomo ze ja obacuje, caluje no i kocha sie z nia,jak wtedy sobie o tym pomysle obejmuje mnie taki straszny smutek dlaczego on z nia to robi sad

taknapisalam bo chcialam z komus o tym powiedziec. pozdrawiam was wszystkie.

958

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Ślepo zakochana. Podziwiam Cię z całego serca. Wiedząc, ze tam będzie Twój były ze swoją dziewczyną i nie do końca wyrzuciłaś go z serca i mimo to pojechałaś. Ja bym nie mogła. Być może jesteś silniejszą osobą, albo po prostu katujesz sama na własne życzenie. Pozdrawiam

959

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Kobitki czytałam wcześniej że macie tą książkę w formie elektroczninej . tzn Dla Kobiet kochających za bardzo

960

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Tzn bardzo chcialam tam jechac poniewaz byli tam wszyscy moi znajomi i to bylo silniejsze niz to ze oni beda tam we dwojke. liczylam sie z tym i widzicie dalam rade, ale nie mowie ze nie obylo sie bez emocji. Tylko wlasnie moim najwiekszym proble  jest to ze jak jezdzi do niej do domu to mam takie glupiemysli sad a nie powinno mnie to interesowac sad tymbardziej nie powinnam cos czuc do zajetego faceta.... wiec to jest chore....  ciezko sie ztego wyleczyc..
Kiedys przezprzypadek ogladaalam zdjecia z gor a to byl jego aparat i mielitam sesje prawie rozbierana milo mi sie nie zrobilo, chcialabym jz tego czlowieka wyrzucic z serca , przeciez on to zrobiljuz 5 miesiecy temu...

961

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

prześlijcie mi go na e-maila

962

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

podaj maila to Ci wyślę, wszystkie pozycje

963

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Dobra, to teraz Wam zasunę coś (moim skromnym zdaniem) hardcorowego:
Otóż przed chwilą moja 15-letnia córka zapytała:"Mamo, a dlaczego Wy się nie rozwiedziecie?" Gdy zapytałam:"A dlaczego o to pytasz?" Usłyszałam: "Wiesz mamo, bo NORMALNI ludzie jak od prawie roku mieszkają w osobnych pokojach i są ze sobą pokłóceni - to się ROZWODZĄ". Szczęka mi opadła, zresztą nadal jeszcze wisi nad ziemią. Powiedziałam:"Masz rację - musimy z tatą jakoś ta sprawę rozwiązać - bo to co jest teraz do niczego nie prowadzi". Poprosiła tylko, żebyśmy się  nie wyprowadzały, bo nie chce zostawiać taty samego.
Taa... 15-latka dała mi lekcję big_smile Zrozumiałam, że ona potrzebuje jasnej sytuacji (tak jak ja) - i nie ma co zwlekać. Mam koło siebie mądrą młodą kobietę.
Co Wy na to?

964

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Niekochana masz madra córe i bierz z niej przyklad tongue

965

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Median napisał/a:

Niekochana masz madra córe i bierz z niej przyklad tongue

Heh... cóż mi innego pozostało? big_smile Naprawdę mnie zaskoczyła, bo spodziewałam się że będzie się upierać przy "scaleniu". A tu okazało się, że przypomniała mi, że szczerość jest cnotą kardynalną smile

966

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
niekochana72 napisał/a:

"Wiesz mamo, bo NORMALNI ludzie jak od prawie roku mieszkają w osobnych pokojach i są ze sobą pokłóceni - to się ROZWODZĄ"
Powiedziałam:"Masz rację - musimy z tatą jakoś ta sprawę rozwiązać - bo to co jest teraz do niczego nie prowadzi". Poprosiła tylko, żebyśmy się  nie wyprowadzały, bo nie chce zostawiać taty samego.
Taa... 15-latka dała mi lekcję big_smile Zrozumiałam, że ona potrzebuje jasnej sytuacji (tak jak ja) - i nie ma co zwlekać. Mam koło siebie mądrą młodą kobietę.
Co Wy na to?

No pojechała Ci młoda po bandzie big_smile
Popatrz jakie one rezolutne, te gimnazjalistki, aż dusza rośnie wink
To my chyba uważamy, że dla nich rozwód rodziców to koniec świata - a one się osłuchały. Nie my pierwsze, nie ostatnie. Zależy im chyba bardziej, aby rodzice choćby po rozwodzie mieli jakoś unormowane stosunki smile Moja mi powiedziała: "nie ma przepisu, żeby ojciec nie mieszkał z babcią, niech tylko utrzymuje ze mną kontakt" (myślę, że miała na myśli, żeby mogła na niego liczyć - ale na to to już ani ja ani babcia wpływu nie mamy sad )

967

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Ta... dokładnie - po bandzie wink
Wiesz, dla mnie to ogromna ulga, że nie będę musiała jej przekonywać, że tak będzie lepiej. Jestem spokojniejsza. big_smile

968

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Bo utwierdziłaś się, że to co robisz jest dobre nie tylko dla Ciebie i nie z egoistycznych pobudek działasz. I teraz wiesz, że jej nie zranisz big_smile Wielka prawda jest w tym, że wychowanie jest procesem dwustronnym - wychowankowie i wychowawcy uczą się od siebie wzajemnie. Fajne te nasze młode big_smile

969

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Niekochana, otóż to:) Nic dodać, nic ująć smile ma w sobie jeszcze tą dobrą bezpośredniość smile

970

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Zielony_Domek napisał/a:

Niekochana, otóż to:) Nic dodać, nic ująć smile ma w sobie jeszcze tą dobrą bezpośredniość smile

Tak, i na pewno nie po tatusiu tongue

971

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Witajcie dziewczyny,Czytam to co piszecie i cieszę się waszymi małymi i duzymi sukcesami.Myślę,że każda z Was przeżywała gorsze chwile ale pomimo wszystko podnosi się i idzie do przodu-).Mam pytanie jak odzyskać szacunek do samej siebie? Potrzebuję od czegoś zacząć i podobno to jest ten początek-zacząć siebie szanować i kochać. W środę mam umówione spotkanie z terapeutą ale teraz świruję od piątku zostałam sama,wyprowadził się i mówi ,ze jest mu dobrze. Mnie dobrze nie jest,wszystko kończy się a ja ciągle myślę o nim,pomimo,że mnie kłamał. Mam hustawkę nastroju od miłości przez nienawiść i chęć zemsty.Pózniej wyciszam te emocje,tyle moje co sobie z przyjaciółkami pogadam. Nigdy nie byłam mściwa! Te uczucia są tak silne,że czasami robię głupstwa, tak jak w sobotę-wziełam wino i pojechałam do niego na parapetówkę,pomimo,że jej nie organizował i mnie nie zapraszał i jeszcze mówiłam,że go kocham. Jak odzyskać szacunek do samej siebie?
Odpiszcie proszę.

972

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Delfinko,
wiem, że to nie pocieszenie, ale musisz, tak jak my wszyscy na tym forum, swoje wypłakać. Sama znajdziesz sposób, aby podnieść się z kolan na które Cię rzucił.
Do Twojego postu dokleiłam 2 linki, przeczytaj choć pierwszy, bo na drugi, to pewnie za wcześnie.
Łączę się z Tobą w bólu, wiem, że jest mi łatwiej, bo wyprowadził się 10 listopada, a od początku grudnia już go nie widziałam, ale jest mi i trudniej, bo to mój mąż i to będzie koniec naszych kontaktów (podział/sprzedaż mieszkania, rozwód). Na razie liżę rany i czekam aż okrzepnę.
I Tobie się uda, choć w to dziś nie wierzysz smile

973

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Oj  co się stało - gdzie te kobiety kochające za bardzo????

974

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Epoka napisał/a:

Oj  co się stało - gdzie te kobiety kochające za bardzo????

Epoczko - pracujemy nad sobą. A tak poważnie - chyba troszkę pracy mamy z początkiem roku, takiej zawodowej.
Ale jesteśmy, na posterunku.

975

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Witam . Jak cudownie, że tutaj trafiłam.
czytając niektóre wątki miałam wrażenie że ktoś napisał o mnie .
Osiągnęłam dno. Dzięki Wam wiem już co mi jest.
cudownie że mogę tu wrócić. nie mam siły teraz by opisać moją nędzną drogę ale dostałam dzięki Wam zastrzyk nadziei i energii.i zaczynam od teraz.
zacznę od terapii. najlepiej dzisiaj od razu.

Pozdrawiam Was

Posty [ 911 do 975 z 26,307 ]

Strony Poprzednia 1 13 14 15 16 17 405 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024