Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Strony Poprzednia 1 12 13 14 15 16 405 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 846 do 910 z 26,307 ]

846

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
fenix napisał/a:

teraz myśle zepozostawienie go samego sobie nie było mąddre co wieczór wypisuje  jak bardzo go skrzywdziłam, tony sms jak bardzo go skrzywdziłam ech a ja o tym wiem czasami mysle że to swoistego rodzaju lincz.

Fenix - to wszystko o czym pisałaś to przeszłość, już jej nijak nie zmienisz. Robisz wszystko co chce twój mąż - zgadzasz się na rozwód, wyjeżdżasz i co? Zadawalasz go? NIE!!! To co chcesz zrobić jeszcze? Publiczne samobiczowanie na wizji (TV) go usatysfakcjonuje??? Na każdy jego sms odpisuj (jeśli nie możesz się powstrzymać) TAK MASZ RACJĘ sad Jak zacięta płyta, wkoło to samo - tak jak ON. Bo i cóż możesz wogóle jeszcze zrobić?

Zobacz podobne tematy :

847

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Myślałam że on potrzebuje czasu izolacji odemnie ale wiczorem zaczyna i sama nie wiem co mam mu napisać bo to co zrobiłam dla mnie to przeszłość bolesna ale jednak nie pomy ślałam dałam takie ogłoszenie  i na tym koniec histori , on w to nie wierzy i boli go to tyle ze nic nie robi w tym kierunku by wyjśc z tej traumy . jesli nie chce dalej ze mną być to powinien się odciąc a jeśli chce to powinien dać nam szanse a tu ani tak ani tak pomimo jednej deklaracji dotyczącej rozwodu koszmar.

848

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Witajcie...
jestem tutaj ostatnio tak często a gdzies umknął mi ten wątek...
Zapisuję się obydwiema rękami....

849

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Kobietki! I Mężczyźni oczywiście smile
Przepraszam za ciszę, ale przed Świętami to nie wiem, w którą stronę się obrócić. big_smile
Wszystkim życzę radosnych Świąt i wspaniałych prezentów!

850

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Ponieważ dziś jakiś spadek nastroju obserwuje wśród Drogich Współklikających, więc na poprawę nastroju coś świątecznego:

Panowie jak najbardziej mogą się stać przydatni w przygotowaniach do świąt.Oto historia mrożąca krew w żyłach- prosty przepis na ciasto do wykonania przez nich: przepis na ciasto z jabłkami

1. Z lodówki weź 10 jajek, połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę, następnym razem uważaj!
2. Weź sporą miskę i wbij jajka rozbijając je o brzeg naczynia.
3. Wytrzyj podłogę, następnym razem bardziej uważaj! W naczyniu mamy 5 żółtek.
4. Weź mikser i wstaw do niego skrzydełka i zacznij ubijać jajka.
5. Wstaw od nowa skrzydełka do miksera, tym razem do oporu. Zacznij ubijać.
6. Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały 2 żółtka, dokładnie tyle potrzeba na szarlotkę.
7. Oklej ściany i sufit kuchni gazetami, meble pokryj folią, będziemy dodawać mąkę.
8. Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, pozostałe 80 dkg zbierz z powrotem do torebki.
9. Sprawdź czy ściany i sufit są oklejone szczelnie, przystąp do miksowania.
10. Weź szybciutko prysznic!
11. Weź 4 jabłka i ostry nóż.
12. Idź do apteki po jodynę, plaster i bandaże. Po powrocie zacznij obierać jabłka.
13.Przemyj jodyną kciuk!
14. Potnij jabłka w kostkę pamiętając, że potrzebujemy 2 jabłek, więc nie wolno zjeść więcej niż połowę! Przemyj jodyną palec wskazujący i środkowy.
15. Jedyne pozostałe jabłko pocięte w kostkę wrzuć do naczynia z ciastem, pozbieraj z podłogi pozostałe kawałki i umyj wodą.
16. Wymieszaj wszystkie składniki w naczyniu mikserem, umyj lodówkę bo jak zaschnie to nie domyjesz!
17. Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika.
18. Po godzinie jeśli nie widać żadnych zmian włącz piekarnik.
19. Po przebudzeniu nie dzwoń po straż pożarną! Otwórz okno i piekarnik.
Po tych przeżyciach nie pozostaje nic innego jak pójść do sklepu i kupić coś z większą zawartością alkoholu.

851

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

moja najserdeczniejsza przyjaciolka tez taka jest big_smile
Juz dawno powiedzialam jej zeby skonczyla z kompleksem dobrej zony bo wiecej strat niz korzysci.
Dopiero jak podjela decyzje, ze juz nie bedzie dobra zona jej zycie nabralo blasku.

...ten przepis w jwj przypadku mial jeszcze pkt
20. No nie siedz w kacie i nie placz. Wszyscy Cie kochaja.

852

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Dosłownie przed chwilą odniosłam kolejne małe zwycięstwo - nie dałam się wmanewrować w "pośredniczenie" i branie na siebie odpowiedzialności za innych. M usłyszał: NIE - mam dość brania na siebie wszystkich nieprzyjemnych spraw do załatwienia. Mam dość bycia "złym policjantem", "tą od spraw beznadziejnych". Nie, nie, nie.

853 Ostatnio edytowany przez Wojciech Imielski (2010-12-21 18:13:10)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Ten przepis na ciasto z jabłkami... skandal, droga Pani, nie powiem inaczej.

Zaprosiłbym Panią na szarlotkę mojej roboty i bardzo by się Pani zdziwiła. Bezalkoholową. Albo na jakiekolwiek, dowolnie
wybrane danie.

A tak poza tym - zabawne ale i tragiczne.

smile smile smile

854

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Wojciech Imielski napisał/a:

Ten przepis na ciasto z jabłkami... skandal, droga Pani, nie powiem inaczej.

Zaprosiłbym Panią na szarlotkę mojej roboty i bardzo by się Pani zdziwiła. Bezalkoholową. Albo na jakiekolwiek, dowolnie
wybrane danie.

A tak poza tym - zabawne ale i tragiczne.

smile smile smile

No właśnie - mężczyzn jakoś mniej śmieszy ten jakże cyniczny "kawałek". big_smile big_smile big_smile
Mężczyzna w kuchni jest taki seksowny - ja kupuję go w ciemno smile Bo ze mnie żadna kucharka sad Czuję się zaproszona - zestaw dań dowolny. I już jestem zdziwiona. wink
A jak już wyszedł Pan "z cienia", to zapytam:
"Jak mamy my "zdrowiejące współuzależnione" radzić sobie z atakami (niewerbalnymi, oczywiście) wszystkich tych, których przyzwyczaiłyśmy do naszej "usługowości"?????
Przyznam się, że ciężko mi to przychodzi... Jakiś sposób Pan ekspert poleci?

855

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Szanowna Pani,
wskazany jest po prostu kompleksowy trening asertywności, to naprawdę dobra rzecz. Należy więc skorzystać z usług trenera, na rynku jest sporo firm i sporo szkoleń jest organizowanych - również w Pani mieście.

Niezmiernie ważne jest określenie nowych granic, bez agresji i bez zbytniej oschłości, ale rzeczowo, konkretnie i stanowczo. W drodze cywilizowanej, dojrzałej rozmowy na przykład. Osoba "usługowa" nie powinna być zdziwiona cudzymi oczekiwaniami, skoro od lat przyzwyczaiła wszystkich do swojej dyspozycyjności - z psychologicznego punktu widzenia oni mają pewne prawo tej dyspozycyjności oczekiwać.

Trudno jednak tak po prostu to zmienić w samym sobie - dlatego polecam trening pod okiem specjalisty. 


Co do gotowania - znam facetów, którzy wodę na herbatę są w stanie przypalić i takich, których kuchenna wirtuozeria godna jest najwyższego podziwu. Nie odkrywam tu przecież Ameryki. 

A dobry żart zawsze tynfa wart i myślę, że i mężczyzn żart powinien śmieszyć - zresztą sporo jest w tym prawdy.

856 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2010-12-21 19:17:25)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

No cóż, nie jestem oschła, ale stanowcza - tak. Wytyczam granice, ale "lud się buntuje" wink Zbiorowo big_smile
Mam nadzieję, że moja konsekwencja spowoduje, że w miarę szybko uwierzą w moją przemianę - tzn jej trwałość wink
"Osoba usługowa" - dobre big_smile

857

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

a ja sie pytam: Czy oczekujesz ode mnie, ze....? i jesli samo pytanie nie zadziala, i dostane odp twierdzaca pytam: Czy uwazasz, ze jest to sprawiedliwe, czy moze uwazasz, ze jest to zadanie ktorego powinnam sie podejmowac zawsze bo taka jest rola np.kobiety?
Pytam grzecznie i z uwaga slucham odpowiedzi bo odpowiedzi mowia duzo o calej mojej rodzinie.
Czasem jest dyskusja... ale powoli dociera do nich, ze ja nic nie musze, ale moge chciec.
Nauczylam sie jeszcze, ze np swieta nie musza byc takie jak ja tego pragne, czyli doskonale wg mojego wzoru i moich oczekiwan... Dopuszczam do siebie mysl, ze to co dla mnie jest wazne dla innych nie musi byc wcale i takie zmuszanie do wspoldzialania dla osiagniecia mojego celu jest conajmniej chore.
W mojej rodzinie wszystkie kobiety mialy dokladna wizje tego jak np maja wygladac swieta i wszyscy musieli sie podporzadkowywac rozdawanym zadaniom. Totalna paranoja konserwowana przez pokolenia.
Nauczylam sie rezygnowac z narzucania moich celow innym.
W kazdym domu np przed swietami sa zadania do wykonania jesli ustalimy wspolnie "wizje swiat" oraz sprawiedliwie podzielimy sie zadaniami to swieta beda radosne bez zgrzytow i wyzysku. Uszczesliwianie kogos na sile w jakiejkolwiek dziedzinie jest glupie... Juz nie uszczesliwiam... Mam zgraje chetnych do wspolpracy... i moja wizja swiat nie ma juz takiego rozmachu jak kiedys... ale jest mimo wszystko cudowniej big_smile
Unikam tez pomylek typu :
-wyrzuc MI smieci-bo nie tylko moje one sa
-pomoz mi w kuchni-bo to totalna pomylka, przeciez to ja wszystkim pomagam gotujac a prosze tylko o wspoldzialanie w zaspokojaniu ich potrzeb
Juz od pewnego czasu planujemy rzeczy do zrobienia i dyskutujemy nad wykonaniem.
Zdarza mi sie zapytac"wolisz wstawic pranie czy je potem rozwiesic? Bo nadal to ja szybciej dostrzegam potrzebe zrobienia czegos.
Ta zmiana w nastawieniu musiala zajsc najpierw we mnie. Robienie rewolucji, tluczenie garami i awantury nie przynosza zmian...czlowiek sie tylko wypompowywuje psychicznie i traci apetyt big_smile
Trzeba byc bardzo wyrozumialym dla ludzi, ktorych konsekwentnie nauczylismy "oczekiwan" ... bo to my same naprawiamy wlasne bledy... oni nie sa az tak winni jak my smile
Bylam glupia jak but!!! Ostatnia w moim rodzie i nie do konca zycia big_smile
IDZIE NOWE!

858

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Ja się nie wydzieram, nie tłukę garami - bo po prostu nie mam siły wink
Jestem umęczona fizycznie i psychicznie kontrolowaniem samej siebie big_smile To jest jakaś masakra wink Jak to kiedyś któraś z Was napisała: DNO i 3 metry mułu. I to ja sama ten muł naniosłam. No to teraz wynoś - kobieto. To w ramach fitnesu wink

859

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Takie to dziwne uczucie kiedy nagle dostrzegamy cala mase bledow jakie popelniamy mysla, slowem i uczynkiem big_smile
... i mnie wciaz meczy pytanie Dlaczego??? przeciez ja nie uwazalam sie za glupia!
Jak to powiedzial Baltroczyk... bylam "wylogowana" i nie moglam sie spowrotem zalogowac... ha ha ha

860 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2010-12-21 20:34:45)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Zazdrosc napisał/a:

Takie to dziwne uczucie kiedy nagle dostrzegamy cala mase bledow jakie popelniamy mysla, slowem i uczynkiem big_smile
... i mnie wciaz meczy pytanie Dlaczego??? przeciez ja nie uwazalam sie za glupia!
Jak to powiedzial Baltroczyk... bylam "wylogowana" i nie moglam sie spowrotem zalogowac... ha ha ha

Bałtroczyk - uwielbiam go smile Taki - przystojny inaczej wink
Ale ta powalająca inteligencja i poczucie humoru big_smile

861

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Niekochana,

przeczytałam przepis na ciasto z jabłkami  i tak się uśmiałam. To jest po prostu o mnie. Ostatnio próbowałam zrobic krokiety, udały mi się aż dwa, kuchnia wygladała masakrycznie a syn nie doceniając mojego wysiłku stwierdził, że te z Biedronki sa całkiem niezłe, więc w imię czego ja sie tak męczę w tej kuchni:)
No coż, cytując kwestię z mojego ulubiuonego filmu "Nikt nie jest doskonały".

862

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Dziewczyny zazdroszczę Wam, bowiem ja mam na razie świadomość i pewne postępy, ale jeszcze brakuje mi wyczucia, trochę się gubię.
Będę się od Was uczyć smile

863

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Monia139 napisał/a:

Niekochana,

przeczytałam przepis na ciasto z jabłkami  i tak się uśmiałam. To jest po prostu o mnie. Ostatnio próbowałam zrobic krokiety, udały mi się aż dwa, kuchnia wygladała masakrycznie a syn nie doceniając mojego wysiłku stwierdził, że te z Biedronki sa całkiem niezłe, więc w imię czego ja sie tak męczę w tej kuchni:)
No coż, cytując kwestię z mojego ulubiuonego filmu "Nikt nie jest doskonały".

Mona to Ty sama ustalilas w glowie wzor kobiety doskonalej big_smile
.. i tak sie meczysz z tym ciastem zamiast wyslac syna do Biedronki smile a sobie zafundowac maseczke w tym czasie. Czy kobieta wysylajaca dziecko po ciasto do sklepu i robiaca sobie maseczke to wg Twojego wzorca kobieta upadla a juz z cala pewnoscia niedoskonala?

864 Ostatnio edytowany przez Anhedonia (2010-12-21 21:15:19)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Zazdrosc napisał/a:

Czy kobieta wysylajaca dziecko po ciasto do sklepu i robiaca sobie maseczke to wg Twojego wzorca kobieta upadla a juz z cala pewnoscia niedoskonala?

Nie, to latawica. Tak było w pewnej krzyżówce a była to odpowiedź na tekst: jak sie nazywa kobieta energiczna i szybka big_smile HI, hi
Witajcie moje mądre kobietki smile

865

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

He, he Zazdrość, ale mnie jest super z ta moja niedoskonałościa. Napisalam to trochę z ironią, gdyż w ogóle się nie przejmuję, tym, że nie lubię gotować, ze zamiast zabrac się za świąteczne porządki oglądałam mecze, bo przeciez Klubowe Mistrzostwa w siatkówce sa ważne, że nie mam jeszcze choinki. Nie wiem skąd u mnie taki luz, ale dobrze mi z tym i nigdy się nie zmienię. R. próbował mnie zmieniać, bo jako pedantyczny osobnik trochę cierpiał w moim bałaganiarskim domu, ale to moj dom i nie będę udawała kogos kim nie jestem.

866

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Anhedonia napisał/a:
Zazdrosc napisał/a:

Czy kobieta wysylajaca dziecko po ciasto do sklepu i robiaca sobie maseczke to wg Twojego wzorca kobieta upadla a juz z cala pewnoscia niedoskonala?

Nie, to latawica. Tak było w pewnej krzyżówce a była to odpowiedź na tekst: jak sie nazywa kobieta energiczna i szybka big_smile HI, hi
Witajcie moje mądre kobietki smile

Bosz.... to ja jestem mega-latawica wink I jeszcze nie umiem gotować. A fe: zła, niedobra niekochana. Pewnie dostanie rózgę wink
Już jako dziecię mam zdjęcie u diabła na kolanach wink

867

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Witajcie!!! ale się stęskniłam...
dopiero teraz mogłam wejść na forum sad

święta..wytężony czas dla kobiet głównie..
dzisiaj sobie troszke poplakałam...


Jutro rozmowa o pracę o godzinie 10 -TRZYMAJCIE KCIUKI PROSZĘ:)

I JESZCZE JEDNA PROŚBA- POTRZEBUJEMY OPINI /DOBRYCH smile/ NA TEMAT PIOSENKI SYNA- JEGO TEKST I WYKONANIE /DOMOWE/ MA 15 LAT.
WIĘCEJ PIOSENEK JEST I NIE DŁUGO BĘDZIE DODANE W TYM PIOSENKA DLA MNIE /NA URODZINKI smile/

BUZIAKI:)

868 Ostatnio edytowany przez Anhedonia (2010-12-22 07:29:36)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
niekochana72 napisał/a:

Już jako dziecię mam zdjęcie u diabła na kolanach wink

Oooo to Ty kochana-niekochana zawsze widać oryginalna byłaś - wszystkie naokoło to na kolanach mikołaja tylko... A może my wszystkie mamy diabła za skórą (hi, hi - diabelski chichot) i różki nam wystają big_smile
To nie gotuj smile teraz można kupić wszystko gotowe smile Ja nie umiem sprzątać (a może nienawidzę?) i jakoś przeżyłam X lat! Sprzątam ze szczękościskiem wrrrr.... bez kija nie podchodź!

Doris - trzymam kciuki za twoją nową pracę big_smile

869 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2010-12-22 08:39:34)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Anhedonia napisał/a:
niekochana72 napisał/a:

Już jako dziecię mam zdjęcie u diabła na kolanach wink

Oooo to Ty kochana-niekochana zawsze widać oryginalna byłaś - wszystkie naokoło to na kolanach mikołaja tylko... A może my wszystkie mamy diabła za skórą (hi, hi - diabelski chichot) i różki nam wystają big_smile
To nie gotuj smile teraz można kupić wszystko gotowe smile Ja nie umiem sprzątać (a może nienawidzę?) i jakoś przeżyłam X lat! Sprzątam ze szczękościskiem wrrrr.... bez kija nie podchodź!

Doris - trzymam kciuki za twoją nową pracę big_smile

Był Mikołaj, dwa Anioły i Diabeł. Na oko miałam jakieś 4-5 lat. Ja jako jedyna z 5 dzieciaków nie bałam się przytulić do diabła wink
I mam 2 foty - na jednej wszystkie dzieciaki uśmiechają się pięknie do obiektywu, a na drugim ja wpatruję się w mojego diabła.
Fotki są oczywiście czarno-białe, co jeszcze "przyczerniło" diabła big_smile

P.S. Pewnie Pan Ekspert coś by znalazł na ten "brak obaw przed złem " big_smile Bo ten diabeł był oczywiście szalenie sympatyczny, pomimo iż profesjonalnie przebrany. A może właśnie to zdarzenie spowodowało, że nie uciekam przed oznakami zła? Może uważam, że jednak się w końcu uśmiechnie i weźmie na kolana? wink Ot, taka szybka poranna psychoanaliza... wink
Chyba jednak wezmę się za to sprzątanie...
Jak tylko napisałam "sprzątanie" - rozbolała mnie głowa big_smile

870

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Witajcie:)
jak wam minął dzień? znajdzie chwilkę czasu w tej gorączce przedświątecznej:)

PRACA?- wynik rozmowy- ,,ma pani za wysokie kwalifikacje na to stanowisko'' sad

871 Ostatnio edytowany przez gazia (2010-12-22 23:04:08)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

To znaczy? (jakie wykształcenie i jaki to był etat?
Ja z grubsza sprzatnełam. Bigos w rondlu jest? Jest. Ryba w zamrazalniku jest? jest.Warzywa na sałetke sa ? Sa. Wszytsko w garach gotowe do skrojenia sałatki warzywnej jest? Jest, nawet majonez jest!
No i jeszcze  placek upiekę , lub kupie. Prezenty mam? Mam. Pieniadze jeszcze mam? Mam, ale moga sie niedługo skończyc? Mogą sad

872

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Witam, Doris a o jaką prace się starałaś, może to i dobrze że masz wysokie kalifikacje, ja na razie jestem tak zdołowana  że narazie sobie odpuściłam szukanie pracy na początek trzeba się pozbierać.

873

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Feniks, ja tez po świetach szukam pracy. Ponoc w muzeach szukaja tych kobiet do pilnowania eksponatów. Tylko to chyba na nogach cały Boży dzień.

874

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

No tak tyle że ja szukam takiej pracy w której pogodzę to z opieka nad dzieckiem syn ma 6 lat a przedszkole od 6.30 ja mieszkam w okolicach Krakowa a rodzinę to mam po całej Małopolsce ale nie koło siebie. Nie chce znowu młodego budzić o 4 rano i targać do Krakowa by się wymienić dzieckiem pod pracą męża.

875 Ostatnio edytowany przez gazia (2010-12-22 23:17:29)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Feniks, nie chce byc mecząca, ale czy dla Ciebie nie byla by korzystna praca przy pilnowaniu 2 dziecka, razem z Twoim by moglo sie jakos bawic, a forsa by byla . tylko, czy sie dzieci pogodzą.

876

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Wiesz będę szczera gdzie bo raczej nie u mnie w domu tu jest ciągle jazda , poza tym graziu przez ostatni rok pracowałam w  handlu i zajmowałam się w  firmie wszystkim od sprzedaży po księgowość  byłam kierownikiem oddziału i nie chce się cofać mam już 27lat a niestety pracodawcy patrzą na wiek to niestety okrutne.

877 Ostatnio edytowany przez gazia (2010-12-22 23:27:23)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Wiem, ja jestem 50 plus ,watpie bym kiedys znalazla pracę. mam tylko mature z zamierzchłych lat, jakis glupi kurs administracyjno gospodarczy i NIC więcej. Pozostaje mi praca fizyczna a i taka trudna bo kręgoslup mam raczej pocerowany. no i powiedz co ja mam powiedizęc? Do szatni, do kasy w muzeum, ale taka robota to TYLKO po ZNAJOMOŚCI jest. Ech.

878

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Przez lata pracowałam fizycznie na produkcji robiąc studia i bawiąc dziecko, pierwszą prace biurową otrzymałam dopiero 2 lata temu, ale nadszedł kryzys potem 5 miesięcy bezrobocia i trafiła się praca w ciucholandzie a potem w hurtowni przy fakturach i tam już, poleciało awans za awansem i w końcu zwolnienie za siedzenie po 16 godzin w pracy a teraz znowu bezrobocie , wiem rynek pracy jest okrutny .

879

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQ2xHugC_LNZudi6eIdlalgYSODUTGZGrwTyw8AalfcgiK-B6bdrAhttp://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQ2xHugC_LNZudi6eIdlalgYSODUTGZGrwTyw8AalfcgiK-B6bdrA
Zycze sobie i Wam NETKOBIETY i NETFACECI by w nadchodzacym Nowym Roku bezwarunkowe szczęście, radośc i miłośc byly dla nas wszystkich w pełni  naturalne bo w pelni na to zaslugujemy, bysmy byli sobie samym życzliwi i obdarzali się miłością oraz podejmowali sie tylko korzystnych dla nas działań oraz  bysmy nauczyli sie dawac sobie uwagę i czystą miłość w obecności innych i patrzyli na siebie jak na wartościowego człowieka i odnosili się do siebie samych z miłością i szacunkiem poniewaz jestesmy ludzmi godnymi czystej milosci, szacunku, akceptacji i doceniania nas takimi jacy jestesmy.

SPOKOJNYCH SWIAT BOZEGO NARODZENIA I SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU

http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQ2xHugC_LNZudi6eIdlalgYSODUTGZGrwTyw8AalfcgiK-B6bdrAhttp://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQ2xHugC_LNZudi6eIdlalgYSODUTGZGrwTyw8AalfcgiK-B6bdrA

880

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Kochane dziewczyny i kochani chłopcy. Niech te Święta będą takie, jak sobie wymarzyliście. Zapomnijmy choć na chwilę o tych złych sprawach, które nam na co dzień ciążą.
Miłego obżarstwa i wspaniałych prezentów pod choinką.
Pomyślę o Was, gdy będę dzielić się opłatkiem. A - miejsce dla wędrowca czeka.

881

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Miłych, ciepłych, radosnych Świąt pełnych uśmiechu i nadziei, niech Wszystkim zaświeci takie małe cieplutkie słoneczko w naszym wnętrzu, kochajmy siebie i cieszmy się tą wspaniałą chwilą z naszymi najblizszymi. Kocham Was za ciepło, wsparcie i słowa otuchy które tu otrzymałam, od Was zaczęłam swoją przemianę która cały czas trwa. Niech SIŁA bedzie z Wami.

882

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Otóż to Kochane, napisałyście tak słusznie i trafnie smile dołączam się i bardzo dziękuję. Bądźmy radosne, szczęśliwe, odważne i mądre.
Tego Wam i sobie życzę.

883

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

?Jest czas żelazny. Twardy. Ciężki. To ten czas co się
zatrzymał.
Jest czas jak jedna karta, na którą stawiasz wszystko co masz.
Jest czas jak kłębek wełny. Ktoś go upuścił, pchnął. Miękko
się  toczy.
Jest czas jak wodospad. Silny nurt. Niesie Cię ze sobą na oślep,
na łeb na szyję.
Jest czas jak plaster miodu. Ciepły, słodki kojący. Ten leczy
rany.? (autor nieznany)

Oby jak najwięcej takich "plastrów miodu" osłodziło nam ten świąteczny czas i nadchodzący Nowy Rok. Życzę Wam i sobie wiary w to, że życie jest/bywa wspaniałe i warto się w nim zakochać. Nawet kilka razy.

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

hej Kochani smile

Niestety rowniez jestem kobieta kochajaca za bardzo. na dodatek przyciagam samych drani. nie wiem skad to wynika, moze dlatego ze jestem pulchna i nawet wlasna matka smiala sie ze mna z tego powodu. poza tym jestem cicha i zbyt ufna, nie jestem duza towarzystwa, wole poczytac ksiazke i niz balowac na imprezie do rana. znajomi mowia mi ze jestem swietna dziewczyna, ładna , madra, ktora potrafi pogodzic studia dzienne z praca. niby wiem, ze mam swoje zalety ale widze tez pelno wad. mam ogromna potrzeba kochania. gdy jestem z kims staram sie za bardzo, nie zdradzam , nie klamie, nie oszukuje, nie olewam. a jednak mam wrazenie ze kazdy moj ex wykorzystal to moje dobre serce. chamskie odzywki i olewanie, to byla norma, nigdy nie moglam na nich liczyc, mysle ze wiedzieli ze ja i tak ich nie zostawie. ostatni zwiazek juz przelal kielich goryczy, niby inteligenty facet, ale teksty jestes zenujaca byly dla niego norma. wogole nie moglam na niego liczyc. gdy dzwonilam do niego z problemem to twierdzil ze go to nie interesuje i ze mam dzwonic ja chce pogadac o czyms radosnym. poza tym widac bylo ze mam mnie w d... spotykal sie ze mna tylko raz w tygodniu, a ja mimo wszystko z nim bylam, liczylam ze sie zmieni...a on w ostatecznosci zerwal ze mna 4 dni przed swietami przez telefon...nie wiem czemu zawsze mnie spotykaja takie rzeczy....trace nadzieje ze spotkam kogos kto mnie pokocha i bedzie szanowal, z kim bede szczesliwa i bezpieczna

885

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Poczytaj cały ten wątek. Myślę, że dużo Ci rozjaśni i pomoże.

886

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Uciekający Anioł hmmy moze mialabys ochote popisac na privie:)??

887 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2010-12-25 14:16:51)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Anioł. odbierz pocztę. Zacznę wysyłać dziś.
Buziaki.

Moje święta po raz pierwszy od wielu lat "idą" w stronę takich, jak chciałabym, żeby były.
Ja mam podwójną Wigilię-  pierwsza u moich rodziców, a potem wracamy do siebie - tu Wigilia z teściami.
Nie miałam problemu ze składaniem życzeń - życzyłam M. zdrowia i szczęścia. I naprawdę były to szczere życzenia - jak do współlokatora smile Jakiś przeklęty ten rok wśród moich znajomych - przy składaniu życzeń telefonicznych okazało się, że 3 z nas pożegnały dotychczasowych współtowarzyszy niedoli. Umówiłam się z nimi na stworzenie "grupy wsparcia" w realu.
Walczyłam z pokusą pójścia na kompromisy - w poprzednie Wigilie to był standard, a potem byłam wkurzona na siebie.
Jadłam tylko to, co lubię i tyle, ile lubię. Nie wciągałam się w dyskusje, które są bez sensu - nikt tam nie nie słucha innych - wszyscy chcą tylko mówić.
A kiedy poczułam, że już mam dość - podziękowałam za mile towarzystwo i poszłam na górę. Nie chciałam siedzieć w oparach dymu i oglądać filmu, który mnie nie interesuje. Nawet udało mi się bez emocji odeprzeć atak - że "cała rodzina powinna być razem".
Cichutko zapytałam: "Jaka rodzina"? A głośno powiedziałam, że każdy z nas ma prawo spędzić święta tak, jak chce. Ja nic nikomu nie narzucam i tego samego oczekuję. Po raz pierwszy powiedziałam to tak spokojnie i bez emocji - ODERWANIE się usankcjonowało big_smile
Dziś śniadanie zjadłam w szlafroku i pidżamie i piłam herbatkę w mega kubku, który dostałam od Aniołka. Córka kupiła mi książkę - taką, jaką chciałabym sama sobie kupić. M. jak co roku nawet w minimalnym stopniu nie zaangażował się w kupowanie prezentów. Kasę odda - to w jego pojęciu zaangażowanie. Ale uczy się chłopak - jak usłyszał, że telefonicznie składam życzenia wszystkim znajomym od siebie i córki - złapał za telefon i sam zaczął dzwonić wink
Szkoda mi tylko mojej córki - widzę, że jest jeszcze rozdarta między wizją "całości rodziny" a "stanem rzeczywistym".
Ja niczego nie ułatwiam. Nie udaję, że jest OK. Widzę, że moja mama coś zauważyła, ale dyskretnie milczy - to dobrze, bo niestety nasze kontakty nie są na tyle bliskie, żeby chciała wysłuchiwać w tym momencie jej opinii.
I jestem spokojniejsza niż w poprzednie Święta. Naprawdę odpoczywam.
Mam nadzieję, że Wy macie udane święta. Zasłużyłyście na nie.
Podzieliłam się z Wami opłatkiem. Jesteście jak rodzina - ta oczekiwana na Święta, a nie "znoszona, bo tak wypada".
Ściskam Was mocno.

888

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

uslyszalam zdanie, ktore mnie bardzo rozbawilo... i uwazam, ze jest to swietna afirmacja:
"Nie boje sie grypy H1N1, nic mnie nie pokona. Jestem DDA!"

Ciesze sie Niekochana, ze mialas dobre swieta. smile

889

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

A u mnie kiepskawo.
Mama nie umiała obronić mnie przed ojcem (nie mam już nawet pretensji, ale stwierdzam fakt), od ojczyma też nie umie, nie mniej JA się na to nie godzę, wychodzę na wyrodną córkę niestety przez to.
Mam wrażenie, jakbyśmy mówiły w dwóch różnych językach, mimo, że ją bardzo kocham, mam w tej chwili duży żal, nie czuję zrozumienia, akceptacji.

890

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
Zielony_Domek napisał/a:

A u mnie kiepskawo.
Mama nie umiała obronić mnie przed ojcem (nie mam już nawet pretensji, ale stwierdzam fakt), od ojczyma też nie umie, nie mniej JA się na to nie godzę, wychodzę na wyrodną córkę niestety przez to.
Mam wrażenie, jakbyśmy mówiły w dwóch różnych językach, mimo, że ją bardzo kocham, mam w tej chwili duży żal, nie czuję zrozumienia, akceptacji.

Domku, ja z moją mamą nie rozmawiam na temat współuzależnienia. To nie ma najmniejszego sensu - ona NIE CHCE zrozumieć. Pogodziłam się z tym - jej wola. Nie walczę, bo szkoda mojej energii. Zużywam ja teraz na "naprawianie" siebie.
Ściskam Cię mocno.

891 Ostatnio edytowany przez Olina (2010-12-27 00:38:06)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Kochamy -bezwarunkowo, czasami we łzach, czasami w bólu
Kochamy w samotności i ciszy
Kochamy w bezsenne noce i w dni zimne

Kochamy za nic
kochamy nawet jak odchodzą i zdradzają...

Ale nikt inny jak My - kobiety , nie umie się tak podnieść i dalej iść smile

Gazia -a propos wieku.
Różnie bywa z ta pracą i wiekem.
jest duża część pracodawców która chce pracownika o ustabilizowanej sytuacji rodzinnej i z doświadczeniem

Wierzę że ci się uda znaleść pracę...
czuje to smile

KOCHAM ZA BARDZO...ZA MOCNO

DLACZEGO WCZEŚNIEJ nie byłam na tym wątku...przeoczenie moje...
ale już jestem:)

Nie pisz, proszę, posta pod postem, a jeżeli chcesz coś dopisać to użyj opcji "edytuj", o czym mówi pkt 11 naszego Regulaminu. (Moderatorka Olina)

892

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

No i moje przeczucie spełniło się. Uprosiłam mego syna, zeby na świeta poszedł odwiedzić babcię ze strony ojca ( żeby znowu nie gadali że mu bronię do niej chodzić)  . Bomba wybuchła . Rodzina zaczęła na mnie nadawć, bo przecież przesadzam. Co też ten synek może robić złego, tylko czasem przytuli sie do jakiejś kobiety lub tp. Chłopak nie wytrzymał i powiedział tylko to co widzi na własne oczy  i że ojciec mamę zostawił dla innej kobiety - no i cioteczka kazała mu wyjść z domu.  Przyszedł zdenerwowany i zły. A ja czuję się tak podle  - po co prosiłam żeby tam poszedł.

893 Ostatnio edytowany przez Olina (2010-12-27 00:38:27)

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Wybaczcie, jestem dopiero na 4 stronie tego wątku...obawiam sie że i tak się pogubię:)
wiec jeżeli będę zadawała jakieś pytania to proszę nie denerwujcie się na mnie:)

Epoka- nie znam twojego wątku od początku ale odnoszę się teraz do tego co napisałaś...
nie wyrzucaj sobie że namówiłaś syna do wizyty, w końcu to święta ...
Pewnie kiedyś i tak by tam poszedł lepiej wcześniej niż pózniej..przynajmniej wiesz jacy to są ludzie.
A tak na marginesie...co za ludzie...bez żadnego obiektywizmu i wręcz z chorym idealizowanie jego...

Trzymaj się:)

ZAZDROŚĆ-muszę to napisać...czytam twoje posty..
jesteś NIESAMOWITA!!!
tYLE W tOBIE OPTYMIZMU...

Czy też masz jakieś złe wspomnienia...z ostatniego czasu...?
wybacz że pytam..jeszcze nie dotarłam nawet jeżeli był jakiś post lub wątek.
Pozdrawiam


Nie pisz, proszę, posta pod postem, a jeżeli chcesz coś dopisać to użyj opcji "edytuj", o czym mówi pkt 11 naszego Regulaminu. (Moderatorka Olina)

894

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Witam Dziewczyny. Trafilam tu do Was bo juz nie daje rady. Jestesmy 3 miesiace p[o slubie. Slub bralismy we wrzesniu, zaraz po tym trafilam do szpitala na podtrzymaniu ciazy. Lezalam tam caly pazdziernik, w miedzyczasie urodzil sie moj synek, wczesniaczek, potem lezalam na intensywnej terapii z dzieckiem bo lezalo w inkubatorze. Jak lezalam w szpitalu to maz przychodzil do mnie, byl kochajacy oddany, ale jak siepotem okazalo jak tylko trafilam do szpitala, kogos poznal. Jak wyszlam to na jego gg widzialam wiadomosci, ktore mnie bardzo zranily. Pisla z ta dziewczyna rozne rzeczy, spotykal sie. Jak go przycisnelam to blagal o szanse. Dalam szanse, a on znowu do niej wydzwanial. Miedzy nami jest teraz pustka, on twierdzi ze mnie nie kocha ale chce na nowo pokochac. ja sie rozpadam.

895

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

pakowalam go juz nie raz, a on ciagle nie chce odejsc. Zaczal sie starac w sensie zajmowac dzieckiem i tak dalej. Ale miedzy nami nie ma juz uczucia. Ja was wczoraj troche poczytalam i stwierdzilam ze robie wszystkie bledy kochajacych za mocno.

896

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Bardzo mi przykro.
Podłe i nieodpowiedzialne zachowanie Twojego męża aż mnie zmroziło.
Poczytaj proszę cały wątek, dużo daje i rozjaśnia.
Nie mam dziecka i ciężko mi doradzać, ale wiem, że gdyby mój partner odwalił mi taki numer, a przede wszystkim przestał mnie kochać, pożegnałabym bez mrugnięcia okiem, jestem pewna w 100%, mimo, że jestem kochającą za bardzo.
A z drugiej strony jako "dziecko" moich rodziców, nie chciałabym aby wychowywali mnie obcy sobie ludzie.

Twój mąż postąpił podle, nie umiem tego inaczej nazwać.
Teraz Ty odpowiedz sobie czy chcesz go obok? Do czego to prowadzi i jak się z tym czujesz?

Myślę, że Ty już znasz odpowiedź.

Pozdrawiam, trzymaj się ciepło.

897

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Zwracam sie z uprzejma prosba do Net-Eksperta o wyrazenie swojej opini na temat ksiazki Roberta Krakowiaka pt "Dzieci regresji" smile

898

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Byłam dziś w wizytą u koleżanki. Dojrzała do decyzji, żeby uwolnić się od męża-alkoholika.
Mieszkamy w różnych miejscach, spotykałyśmy się właściwie na wakacjach. Jeszcze do niedawna nie miałam pojęcia o tym jej problemie. A to zaczęło się 15 lat temu!!! Ostre picie trwało 5 lat, a ostatni rok - ostra przemoc.
Gadałyśmy pół dnia - troszkę poluzował mi się szczękościsk. Dzieli nas wiele - wiek, status finansowy. Ale to nie ma żadnego znaczenia - rozumiałyśmy się w pół słowa. Kolejna super babka niszczona przez tyle lat przez pasożyta. Najbardziej mnie wkurza, że ja też dałam się nabrać na jego "aktorstwo" - naprawdę przez wiele lat uważałam go na porządnego faceta. Co prawda widywaliśmy się tylko 2 tygodnie w roku, ale ja mam takie dobre "czujniki" na alkoholików. A jednak mnie w tym przypadku zawiodły sad
Jego rodzina jest obrażona, że ona już go nie chce utrzymywać - fe, niedobra kobieta! Jak tak można!!!
Ehh...  te nasze mądre dzieciaki. Wyobraźcie sobie, że to jej 20-letni syn namówił ją na terapię dla żon alkoholików, wszystko przygotował: namiary, adresy big_smile Przy okazji okazało się, że sam korzystał od jakiegoś czasu z pomocy psychologa. Koleżanka grzecznie posłuchała syna i sprawy "poszły" ostro do przodu wink
Nie ma lekko - cała jego rodzina jest przeciwko niej: "wszystko mu chce zabrać". Tylko jakoś nikt nie pamięta, że on niczego nie przyniósł i niczego nie wypracował. Był 20 lat na urlopie wink Koleżanka stwierdziła, że najwyższa pora go oddelegować. Teraz tylko zastanawiamy się, czy mąż doczeka rozwodu - połączenie nieustannego picia z psychotropami i niejedzeniem nie jest dobrym rokowaniem.
Tekst, który mnie urzekł: Po wizycie w szpitalu psychiatrycznym, na który trafił w ostrej psychozie po zdemolowaniu domu i żony powiedział do tejże żony: "Tam byli nawet mężczyźni, którzy pastwią się nad swoimi rodzinami - i żony ich odwiedzały. A ty gdzie byłaś?" Gdy koleżanka podniosła z ziemi szczękę, która tam jej opadła ze zdziwienia, zapytała:A ty niby co innego robiłeś? A on: No wiesz, ja tak bardzo nie biłem" Słodki, nieprawdaż? No tylko mu podziękować.
Na szczęście koleżanka jest już na dobrej drodze, ma wsparcie najbliższej rodziny. Pozostałymi nakazałam jej się nie przejmować. Gdzie są pieniądze - tam nigdy sprawa nie jest łatwa.
P.S. W razie najgorszego (czyli bezdomności) mam u niej zaklepany pokoik gościnny wink Mam nadzieję, że nie będzie potrzebny, ale zawsze to miło wiedzieć, że jednak nie pod mostem poczekam na lepsze czasy wink

899

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

A u mnie maz sie nie wyprowadzil, ale wczoraj nie dawal znaku zycia. Cala noc go nie bylo. Dzis rano wpadl, nic nie zabral, wyrzucil smieci, wysciskal mnie i wycalowal i powiedzial zebym mu dala jeszcze troche czasu zeby mogl sie za nami stesknic. Co za obled. czy ktoras z Was to rozumie?

900

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

ewasmerf - a mówią, że to kobiety ciężko zrozumieć. ;-)

901

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

No tak, ale śmieci wyrzucił, bardzo duży wkład pracy zrobił i dlatego tak się biedaczek namęczył ze znowu wypadł.

902

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Maxi kochana,

nie mogę Cię namierzyć, ciagle mi gdzieś znikasz=)

903

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

jestem Monia, jakoś się tak dziś dziwnie czuję w ten przedostatni dzień roku, co tam u Ciebie słychać kochana, co z R ?

904

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

przylaczam sie do pytania maxi smile

905

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

O i Median się odnalazła:) Jakże się cieszę. Nie zaskoczę Was zapewne, bo nadal jestem z R. Mimo moich ostatnich akcji nie odpuszcza i wyglada na to, że naprawdę Mu zależy. Cóż, na pewno mam dobry nastrój i oby tak zostało.
Poza tym mój synuś ma dziewczynę i nagle zdałam sobie sprawę, że życie tak szybko mija. Niedawno trzymałam Go w ramionach, a teraz jest prawie siedemnastoletnim, dwumetrowym, zarośniętym facetem.

Maxi jak przygotowania do Sylwestra? Czytałam, że będziesz miala gości.
Median jak się miewasz?

906

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

To dobrze, ze sie uklada wink

Ja kijowo dlatego nie bede sie wypowiadac...

907

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Przykro mi Median. Zobaczysz, że Nowy Rok przyniesie dobre zmiany. Trzymaj się kochana.

908

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

yhm...co rok mam nadzieje, ze kolejny bedzie lepszy, a przynosi coraz wieksze rozczarowania i frustracje. I przyznaje - nie trzymam sie. Rozpadam sie na kawalki  hmm A myslalam, ze sie z tym uporalam...ale to wraca z podwojna sila i mnie rozwala. Nie mam juz Moniu sily, po prostu nie mam. Nawet nie mam sily sie juz oszukiwac. I nawet do tej cholernej holandii wyjechac nie moge, bo roboty teraz nie ma, a lista oczekujacych na prace dluga.
Dobrze, ze przynajmniej u Was cos sie ruszylo i jest lepiej, zasluzylyscie na to wink, naprawde bardzo sie ciesze.

909

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Monia, będzie u mnie parę osób, nawet jakiś mój kolega którego znam od 2lat i którego zawsze traktowałam byle jak a on stale miał nadzieje, ale nic z tego nie będzie, mój były pojechał na sylwka do tamtej i nie ukrywam że jest mi z tym nie najlepiej na duszy, tym bardziej że ostatnio dużo i miło rozmawialiśmy, pogodziłam się z tym i zaakceptowałam ten fakt bo nic z tym nie mogę zrobić, doskonale wiem że nikogo do miłości się nie zmusi, ani nic na siłę, ale wiecie same że jest smutno, bo mogło byc inaczej, ale nie jest.
Median bardzo mi przykro, naprawdę, gdybym mogła przytuliłabym Ciebie tak mocno i mocno i bysmy sobie popłakały tak uzdrawiająco i od serca, całuję Cię szczerze.

910

Odp: Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo
zazdrosc napisał/a:

Bardzo popieram kazdy pomysl usprawniania siebie i inwestowania w swoje zdrowie, prace oraz zainteresowania. Wszelkie tego rodzaju usprawnienia bardzo korzystnie wplywaja na nasze relacje z innymi i na nasze samopoczucie.
Mam gaziu duzo plyt relaksacyjnych. Moze chcesz?
Mam tez sporo ksiazek... moze chcialabys cos o sposobach komunikacji... Jest jedna swietnie napisana ale mam tylko w formie papierowej.

Droga zazdrosci - nie wiem co myśli Gazia  ale ja dzieki Waszym dobrym słowem, a czasem tylko czytając co Wy piszecie codziennie mocniej staję na nogi i utwierdzam się w swojej decyzji.
Nie wiem czy Gazia zechce, ale ja chętnie skorzystam, jeżeli podeślesz mi tytuły takich ksiązek o komunikacji - ( a ja je poprostu kupię, bo książki dla mnie to taki mały konik).

Jeżeli mogłabyś podesłać także tytuły płyt relaksujących - to byłabym wdzieczna. Mieszkam w małym miasteczku i nie zawsze  wszystko mozna dostać. Ale jest internet - cudowne narzędzie.

Posty [ 846 do 910 z 26,307 ]

Strony Poprzednia 1 12 13 14 15 16 405 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024