Czy jej w ogóle zależy na związku ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy jej w ogóle zależy na związku ?

Strony Poprzednia 1 5 6 7

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 391 do 396 z 396 ]

391

Odp: Czy jej w ogóle zależy na związku ?
Tomekg89 napisał/a:

Doszedłem do takiego momentu że chyba mogę już z czystym sumieniem odpuścić i nie będę tak bardzo rozpamiętywał wszystkiego i rozkładał na czynniki pierwsze jak gdybym zrobił to w okolicy Świąt Bożego Narodzenia.

Wczoraj późnym wieczorem po 22 gdy wróciła z siłowni dowiedziałem się że prawdopodobnie nie widzimy się już w tym tygodniu.
Dziewczyna napisała że chciałaby po intensywnym tygodniu zresetować się i odizolować od wszystkiego w weekend.
Jest bardzo zmęczona fizycznie ale przede wszystkim psychicznie.
W zasadzie kompletnie się nie dziwię.
Zaproponowała czy nie spotkamy się dzisiaj po treningu i zajęciach w klubie sportowym które ma od 16 -21 .
Standardowo są to trzy godziny zajęć ale musi wziąć zastępstwo za swojego brata który zachorował a on jest głównym szkoleniowcem dlatego dziś wyjątkowo dłużej.
Zaproponowała że po zajęciach moglibyśmy spotkać się i wyskoczyć do McDonald's........
Delikatnie podziękowałem.

Rozumiem że pomysł jest taki iż nie zobaczysz mnie w weekend to dam Ci pół godziny w piątek w nocy po treningu w McDonald's...
trochę hipokryzji dostrzegam


Byliśmy od ubiegłego tygodnia umówieni na sobotnie wyjście wieczorem i mieliśmy zarezerwowany stolik w ciekawym miejscu.
Sama wybrała miejsce którego była ciekawa.
Generalnie to był jej pomysł.

Rozumiem że jest zmęczona ale trzeba brać odpowiedzialność za słowa. Tym bardziej że taka sytuacja już miała miejsce.
Niby żaden problem ale jednak człowiekowi przykro.
Dokładnie zaczął się powtarzać schemat który miał miejsce w starym roku przed świętami.

Wystarczyłoby tak naprawdę być szczerym na początku naszej znajomości.
Ja powiedziałem na drugim spotkaniu jakie mam oczekiwania względem relacji.
Ona tak samo jednak późniejsze zachowanie zupełnie temu przeczyło.
Słowa o stabilizacji, chęci poznania kogoś na stałe i założenia rodziny w jakiejś dalszej perspektywie nijak się do tego mają.
Nie wspomniała że nie ma czasu dla siebie a co dopiero dla kogoś.
Nie mówiła o dziesiątkach zajęć i obowiązków.
Nie było tematu depresji i leków nasennych.
Okazało się nawet że w temacie związków nie była do końca szczera... dwa tygodnie temu okazało się że po zerwanych zaręczynach spotykała się przez dwa miesiące z kimś i to całkiem niedługo przed tym jak się poznaliśmy.
My znamy się od sierpnia a ona była z kimś maj/czerwiec.  Mimo że od początku mówiła że nie było nikogo od ponad roku i zerwanych zaręczynach.

Dziś rano 7.30 sprawdziłem czy wstała do pracy. Zamieniliśmy słowo że już wstaje.
Wysłałem od tego czasu dwie wiadomości.
Żadnej reakcji i odpowiedzi.

Oczywiście zaraz znajdą się osoby które skomentują że to pogardą z mojej strony.

Sorry ale teraz to juz sie robi zalosne. Dobrze wiesz, ze wam nie po drodze i nie pasuje ci tak kobieta. i slusznie, bo wg mnie ona nie rokuje. Doskonale wiesz co robic czyli dac sobie i jej  spokoj, tym bardziej, ze to nie zwiazek a jedynie kilka miesiecy totalnego meczenia buly. Ale zamiast tego non stop obrabiasz jej dupe na forum jak stara baba pod kosciolem. Nie wiem, rajcuje cie chyba opisywanie smaczkow jaka ona jest niedobra a ty biedny misio pokrzywdzony. Jakbys faktycznie przyszdl tu po rady, to juz je dostales i to takie, ze spokojnie mogles sie zdystansowac. Juz dawno bys zerwal. Ale tutaj chyba chodzi o co innego, albo o to, ze dziewczyna ladna i jednak dalej naiwnie liczysz na cos. Albo masz syndom meczennika i uzalezniasz sie od ratowania takich pokrzywionych przypadkow.

Zobacz podobne tematy :

392

Odp: Czy jej w ogóle zależy na związku ?

No cóż, odpowiadając na pytanie - nie zależy Jej na związku prawdopodobnie.
Po to ludzie poświęcają sobie czas aby się poznać i wtedy móc zdecydować czy pasuje czy nie. Czy Ty przypadkiem nie zbudowałeś sobie wyobrażenia o swoim przyszłym związku i podciągasz pod to tą dziewczynę ? Która ma swoje problemy....

393

Odp: Czy jej w ogóle zależy na związku ?

Jestem w tym samym wieku i etapie życia i źle to wygląda. Polecam skupić się na młodszych dziewczynach, 20-27 lat. Jesteśmy w takim wieku że mamy dużo lepsze powodzenie, możemy sobie pozwolić na partnerki o 10 lat młodsze które będą dla nas miały czas. Sam się spotykam z 22 latką drugi rok i wszystko wskazuje na to że skończy się dziećmi w przyszłości.

Co do wątku, to nic nie napisałeś o sprawach seksualnych. Bo jeśli seksu do tej pory nie było to wątek jest bez sensu. Zakładam że jest regularny.

Z opisu wygląda jakbyś był kolegą do pokazania rodzinie że ona jest w stanie znaleźć chłopaka, bo rodzice jej trują tylek o założenie rodziny z uwagi na wiek.
Nie można wykluczyć że nie jesteś jedynym, może ona lata i spotka się z kimś kto znowu nie chce się ustabilizować więc zostałeś opcją B.

Polecam skupić się na znalezieniu młodszej partnerki, a ją odstawić w dystans tak jak ona Ciebie i obserwować. Naprawdę jest dużo wspaniałych dziewczyn których kręcą starsi faceci.

394

Odp: Czy jej w ogóle zależy na związku ?

Jestem w tym samym wieku i etapie życia i źle to wygląda. Polecam skupić się na młodszych dziewczynach, 20-27 lat. Jesteśmy w takim wieku że mamy dużo lepsze powodzenie, możemy sobie pozwolić na partnerki o 10 lat młodsze które będą dla nas miały czas. Sam się spotykam z 22 latką drugi rok i wszystko wskazuje na to że skończy się dziećmi w przyszłości.

Co do wątku, to nic nie napisałeś o sprawach seksualnych. Bo jeśli seksu do tej pory nie było to wątek jest bez sensu. Zakładam że jest regularny.

Z opisu wygląda jakbyś był kolegą do pokazania rodzinie że ona jest w stanie znaleźć chłopaka, bo rodzice jej trują tylek o założenie rodziny z uwagi na wiek.
Nie można wykluczyć że nie jesteś jedynym, może ona lata i spotka się z kimś kto znowu nie chce się ustabilizować więc zostałeś opcją B.

Polecam skupić się na znalezieniu młodszej partnerki, a ją odstawić w dystans tak jak ona Ciebie i obserwować. Naprawdę jest dużo wspaniałych dziewczyn których kręcą starsi faceci.

395

Odp: Czy jej w ogóle zależy na związku ?
Tomekg89 napisał/a:

Doszedłem do takiego momentu że chyba mogę już z czystym sumieniem odpuścić i nie będę tak bardzo rozpamiętywał wszystkiego i rozkładał na czynniki pierwsze jak gdybym zrobił to w okolicy Świąt Bożego Narodzenia.

Wczoraj późnym wieczorem po 22 gdy wróciła z siłowni dowiedziałem się że prawdopodobnie nie widzimy się już w tym tygodniu.
Dziewczyna napisała że chciałaby po intensywnym tygodniu zresetować się i odizolować od wszystkiego w weekend.
Jest bardzo zmęczona fizycznie ale przede wszystkim psychicznie.
W zasadzie kompletnie się nie dziwię.
Zaproponowała czy nie spotkamy się dzisiaj po treningu i zajęciach w klubie sportowym które ma od 16 -21 .
Standardowo są to trzy godziny zajęć ale musi wziąć zastępstwo za swojego brata który zachorował a on jest głównym szkoleniowcem dlatego dziś wyjątkowo dłużej.
Zaproponowała że po zajęciach moglibyśmy spotkać się i wyskoczyć do McDonald's........
Delikatnie podziękowałem.

Rozumiem że pomysł jest taki iż nie zobaczysz mnie w weekend to dam Ci pół godziny w piątek w nocy po treningu w McDonald's...
trochę hipokryzji dostrzegam


Byliśmy od ubiegłego tygodnia umówieni na sobotnie wyjście wieczorem i mieliśmy zarezerwowany stolik w ciekawym miejscu.
Sama wybrała miejsce którego była ciekawa.
Generalnie to był jej pomysł.

Rozumiem że jest zmęczona ale trzeba brać odpowiedzialność za słowa. Tym bardziej że taka sytuacja już miała miejsce.
Niby żaden problem ale jednak człowiekowi przykro.
Dokładnie zaczął się powtarzać schemat który miał miejsce w starym roku przed świętami.

Wystarczyłoby tak naprawdę być szczerym na początku naszej znajomości.
Ja powiedziałem na drugim spotkaniu jakie mam oczekiwania względem relacji.
Ona tak samo jednak późniejsze zachowanie zupełnie temu przeczyło.
Słowa o stabilizacji, chęci poznania kogoś na stałe i założenia rodziny w jakiejś dalszej perspektywie nijak się do tego mają.
Nie wspomniała że nie ma czasu dla siebie a co dopiero dla kogoś.
Nie mówiła o dziesiątkach zajęć i obowiązków.
Nie było tematu depresji i leków nasennych.
Okazało się nawet że w temacie związków nie była do końca szczera... dwa tygodnie temu okazało się że po zerwanych zaręczynach spotykała się przez dwa miesiące z kimś i to całkiem niedługo przed tym jak się poznaliśmy.
My znamy się od sierpnia a ona była z kimś maj/czerwiec.  Mimo że od początku mówiła że nie było nikogo od ponad roku i zerwanych zaręczynach.

Dziś rano 7.30 sprawdziłem czy wstała do pracy. Zamieniliśmy słowo że już wstaje.
Wysłałem od tego czasu dwie wiadomości.
Żadnej reakcji i odpowiedzi.

Oczywiście zaraz znajdą się osoby które skomentują że to pogardą z mojej strony.

Sprawdziłem xD
Dałeś jej już spokój?

396 Ostatnio edytowany przez piotrekkr (2025-02-12 12:42:35)

Odp: Czy jej w ogóle zależy na związku ?

Kolego. To jest osoba dla której jesteś dodatkiem.

Byłem w podobnej relacji (bo to nie jest związek)
Powiem ci jak to wyglądało. Oboje po rozwodach, około 50, mieszkaliśmy 5 minut od siebie. Ona z 24 letnią córką, ja sam (moja córka u mnie bywała - 11 lat).
Wszystko było podporządkowane do jej grafiku, pracowała do 15-16, ja dość swobodnie bo mam firmę.
Jej grafik - po pracy - Poniedziałek - siłownia do 21, wtorek zajęcia do 21 środa sauny z koleżankami, czwartek siłownia, piątek koleżanki. Sobota - w sezonie koszenie trawnika u rodziców, niedziela czasem ze mną czasem z koleżankami, a po spotkaniu z koleżankami oczywiście sauna do 21. Koleżanki singielki albo w pustych relacjach.
Wspólne popołudnie może 2 razy w miesiącu. 3 to był cud.
Do mnie przyjeżdżała 4-5 razy w tygodniu na noc około 21.30. Brzmi zajebiście, prawda? wpada kobieta, jest fajny seks. Nic bardziej mylnego. Wpadała zjebana na maksa gwiazda z żarciem w pudełku z plecakiem, a ja mam przygotować kąpiel, znaleźć jakiś film który sobie pooglądamy maks godzinę i spać.  Kolacja razem? Jaka kolacja ona nie ma czasu, przyjeżdża z pudełkiem. seks?? - misiu przecież widzisz że ledwo stoje!, nie dokuczaj mi!. Rano czasem szybki seks bo ona się spieszy bo nie ma czasu (o 7 musi jechać bo ma pracę). Ja do niej przychodzić nie mogłem. Nie mogłem do własnej kobiett na kawę wpaść, bo jej córka uważa ją za swoją własność i mnie wyzywała (to był mój problem - cóż ona biedna mogła z tym zrobić)
Oczywiście jakiekolwiek organizowanie czasu należało tylko do mnie, i tylko według jej grafiku (ja przecież mam być dostępny non stop)
Tak przykład - wracam po tygodniu wakacji z córką, a moja kobieta nie miała potrzeby przyjechania do mnie. Misiu, wiesz, ja mam dzisiaj koleżanki a potem sobie pójdę pobiegać, tak że wiesz, spotkamy się jutro albo pojutrze.

Jakiekolwiek rozmowy o przyszłości, o wspólnym mieszkaniu to zapomnij. Oboje około 50, ja mam swój dom, ona mieszkanie z córką (24 letnią) i jeszcze jedno które wynajmuje. To jest nie do pogodzenia! Tego się nie da zrobić. Jak to. Przecież ona nie zostawi córki. Dla niej mieszkanie razem to jest cyt: niańczenie faceta i moja potrzeba kontroli nad nią. (jakoś mieszkam sam, sprzątam, świetnie gotuję, ogarniam się). Seks ? Ja jestem podobno niewyżyty a ona ma inne potrzeby. Jeśli seksem można nazwać 5 minutowe ruchanie bez prysznica rano bo ona za 10 minut musi wyjść.
Co to jest kompromis to ona oczywiście wie w teorii ale nie ma moźliwości zmienić swojego życia, bo przecież musi mieć czas dla siebie no i ja niestety tego nie rozumiem. Liczą się TYLKO jej potrzeby. Czegoś takiego jak moje nie istnieją. Zawsze pierwszym wyborem są koleżanki.

Musisz zrozumieć że jeśli ktoś nie chce spędzać z tobą czasu to po prostu tego nie chce. Nie zmienisz tego. I żeby było jasne - rozumiem że trzeba mieć własną przestrzeń, nie można "wisieć" na sobie całymi dniami. Sam mam swoje hobby. Najśmieszniejsze jest to że niektóre mieliśmy wspólne, (np. wyjścia w góry) ale nie możemy ich razem robić, bo przecież ona ma paczkę koleżanek (singielek). Jesteś (podobnie jak ja byłem) misiem do przytulania dla kogoś kto potrzebuje mieć namiastkę "związku" a chce być singlem. Bo ten typ kobiety chce żyć jak singiel.
Jest też takie określenie jak "unikający typ przywiązania" - to są osoby które czują się zaszczute jeśli ktoś zbliża się do nich za blisko. Uciekają od tego. Nie  nadają się do zbudowania normalnej rodziny.

Macie diametralnie inne potrzeby dotyczące bliskości, macie inną hierarchię kim powinien być partner w życiu. Chcecie czegoś innego.

A jeśli podobną historię opowie kobieta, że ma faceta który ma czas dla siebie, kolegów a do niej przyjeżdza na 4 noce w tygodniu ledwo stojąc na nogach to by usłyszała "pogoń faceta bo traktuje cię jak hotel z darmowym seksem rano".

Powodzenia.

Posty [ 391 do 396 z 396 ]

Strony Poprzednia 1 5 6 7

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy jej w ogóle zależy na związku ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024