Związek i alkohol - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 75 z 75 ]

66

Odp: Związek i alkohol
Alessandro napisał/a:

Najlepiej będzie jak odseparujesz się całkowicie. Może powinnaś przemyśleć kwestię zmiany otoczenia, przeprowadzki w inne, nowe miejsce, gdzie mogłabyś zacząć spokojnie wszystko od nowa. O ile istnieje w Twoim przypadku taka możliwość.
Jeśli codziennie towarzyszy Ci lęk, obawa to już jest nienormalna sytuacja. Dlatego przeprowadzka byłaby, moim zdaniem, najlepszym i najzdrowszym rozwiązaniem dla Ciebie. Zaufanie także powinnaś mieć znacznie ograniczone do wszystkich, dla swojego dobra, spokoju i bezpieczeństwa.

Nie chciałabym zmieniać miasta, ale myślę o zmianie mieszkania.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Związek i alkohol
gtx102 napisał/a:
Malak7128 napisał/a:

(...) zachowując się na odległość skrajnie. Raz super z zamiarem terapii, raz znowu po alko wypisując wulgaryzmy. Nie widzieliśmy się już z 2 tygodnie. Najlepsze nastąpiło w sylwestra (którego spędzaliśmy osobno). Kiedy odwiedził się, że spędzam go u znajomych (których poznał) napisał, ze to koniec, bo wie ze go zdradzam. Brak słów.

Człowiek, który został porzucony, bez względu na okoliczności może właśnie wpadać w skrajności pod wpływem silnych emocji i cierpienia. Wtedy miłość zaczyna się przeradzać nawet i w nienawiść i tak w kółko. W jego głowie zaczynają się rodzić podejrzenia co do tego, czy partner naprawdę go kochał, czy był i jest mu wierny. Szarpie się w sobie, bo zdaje sobie sprawę, że po odejściu, partner już nie musi być mu wierny. Chciałby, żeby tak było, żeby wszytko było jak kiedyś. Bolą go jego uczucia, samotność i niemożność bycia obok. Ma wtedy dwa wyjścia. Albo dalej kochać, wiedząc, że przyniesie mu to tylko cierpenie, albo zacząć w swoich oczach degradować drugą osobę, żeby wytłumaczyć sobie, że wcale nie jest tego warta. To akurat nie jest czymś nienormalnym i nie ma nic wspólnego z alkoholem. To jest tylko dygresja.

Będąc alkoholikiem, bo ewidentnie nim jest, to tylko pogarsza sprawę i rodzi jeszcze silniejsze i bardziej skrajne emocje. Szczególnie, że ma poczucie winy, że to on jest winny rozpadowi zwiazku, które będzie topił własnie w alkoholu, bo inaczej nie potrafi. Choćby nie wiem jak kogoś kochał, to z uzależnieniem nie może wygrać, bo z Twojego opisu, on nawet nie wszedł na początek tej ścieżki. Wyjście z czegoś takiego jest bardzo trudne i czasochłonne. Niektórym to się w ogóle nie udaje, albo dzieje się to po wielu latach. Bywa, że dziesięcioleciach.

Dziękuję za komentarz. Ewidentnie po próbach kontaktu, widać że nie radzi sobie i nie bierze do siebie tego, że to koniec.

68

Odp: Związek i alkohol

Pomysł ze zmianą mieszkania jest bardzo dobry. Trochę Ci to zajmie, ale dzięki temu będziesz miała zajęcie.

69 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-01-08 14:44:47)

Odp: Związek i alkohol
Malak7128 napisał/a:

Niestety codziennie towarzyszy mi „jakiś” strach. Dla mnie to jest definitywnie zamknięte. Jedynie pragnę zaznać już spokoju.

Bardzo współczuję sytuacji. Niestety trochę to może jeszcze potrwać, zanim odpuści.

Malak7128 napisał/a:

Nie chciałabym zmieniać miasta, ale myślę o zmianie mieszkania.

Dobry pomysł. Poza tym może warto zaopatrzyć się w jakiś gaz pieprzowy, albo paralizator.
Obyś nigdy nie musiała z nich skorzystać, ale lepiej być przygotowanym na różne scenariusze.
Swoją drogą, daleko masz do rodzinnego domu? Może przydałoby się jakiś czas pobyć z bliskimi?

70 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2025-01-08 14:53:17)

Odp: Związek i alkohol
Malak7128 napisał/a:

A on szczyci się tym, jaką ma nieskazitelną opinię w pracy.

Narcyz z paranoidalnym zaburzeniem osobowosci.
Z kazdym udaje.
Ludzie, ktorzy nie znaja sie na temacie maja o nim bardzo dobra opinie bo udaje najepszego czlowieka na Ziemi.
Mieszkajac razem nie moze caly czas udawac bo kreowanie swojego wizerunku meczy.

Na pewno za wszystko zrzuca wine na Ciebie.
Jesli gdzies oboje zawiniliscie to probuje Cie przekonac i koncentrowac sie na tym, ze to Ty zawinilas.
Jesli gdzies jego wina jest calkowita i ewidentna to probuje Cie przekonac, ze “oboje jestescie po czesci winni i nie ma sensu tego analizowac tylko trzeba isc dalej”.

(Btw. pisze to po przeczytaniu tylko 3 pierwszych postow)

71

Odp: Związek i alkohol

Happiness ma rację mówiąc o środkach bezpieczeństwa. Taka profilaktyka Tobie nie zaszkodzi, a jedynie wzmocni nieco Twoje poczucie pewności.

72

Odp: Związek i alkohol
Alessandro napisał/a:

Pomysł ze zmianą mieszkania jest bardzo dobry. Trochę Ci to zajmie, ale dzięki temu będziesz miała zajęcie.

Próbuje coś znaleźć, ale nie jest to takie łatwe.

73

Odp: Związek i alkohol
Mrs.Happiness napisał/a:
Malak7128 napisał/a:

Niestety codziennie towarzyszy mi „jakiś” strach. Dla mnie to jest definitywnie zamknięte. Jedynie pragnę zaznać już spokoju.

Bardzo współczuję sytuacji. Niestety trochę to może jeszcze potrwać, zanim odpuści.

Malak7128 napisał/a:

Nie chciałabym zmieniać miasta, ale myślę o zmianie mieszkania.

Dobry pomysł. Poza tym może warto zaopatrzyć się w jakiś gaz pieprzowy, albo paralizator.
Obyś nigdy nie musiała z nich skorzystać, ale lepiej być przygotowanym na różne scenariusze.
Swoją drogą, daleko masz do rodzinnego domu? Może przydałoby się jakiś czas pobyć z bliskimi?

Byłam na Święta. Praca nie pozwala mi wyjechać na dłużej na chwilę obecną.

74

Odp: Związek i alkohol
JohnyBravo777 napisał/a:
Malak7128 napisał/a:

A on szczyci się tym, jaką ma nieskazitelną opinię w pracy.

Narcyz z paranoidalnym zaburzeniem osobowosci.
Z kazdym udaje.
Ludzie, ktorzy nie znaja sie na temacie maja o nim bardzo dobra opinie bo udaje najepszego czlowieka na Ziemi.
Mieszkajac razem nie moze caly czas udawac bo kreowanie swojego wizerunku meczy.

Na pewno za wszystko zrzuca wine na Ciebie.
Jesli gdzies oboje zawiniliscie to probuje Cie przekonac i koncentrowac sie na tym, ze to Ty zawinilas.
Jesli gdzies jego wina jest calkowita i ewidentna to probuje Cie przekonac, ze “oboje jestescie po czesci winni i nie ma sensu tego analizowac tylko trzeba isc dalej”.

(Btw. pisze to po przeczytaniu tylko 3 pierwszych postow)

Nawet w osiedlowych sklepikach ma „idealna” opinie. Cały czas zrzucał winę za wszystko na mnie. Za picie też.

75 Ostatnio edytowany przez Klaryssa (2025-01-09 13:38:18)

Odp: Związek i alkohol
Malak7128 napisał/a:

Nawet w osiedlowych sklepikach ma „idealna” opinie. Cały czas zrzucał winę za wszystko na mnie. Za picie też.

To typowe dla alkoholików i to mechanizm uzależnienia ze i inni są winni i tez jest to ich kolejny 'powód' do picia bo np. dziewczyna mnie zdenerwowała.

Tak czy inaczej Malak7128 życzę Tobie byś trzymała się swojej decyzji bo tez często zdarza się tak, ze są prośby na kolanach i z kwiatami, walka, płacz, przeprosiny, obietnica poprawy i ze wszystko juz będzie inaczej. Ja nie wiedząc z czym mam do czynienia niestety na to się 'nabrałam'.

Posty [ 66 do 75 z 75 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024