Legat napisał/a:Wg logiki niektórych nie jego wina.
Jest ofiarą. O dziwo nie ma słów pełnych potępienia dla "laski", chcącej z nim kopulować.
Facet nie musi być pijany do nieprzytomności, by mieć po alkoholu problem ze wzwodem.
Po prostu tak macie skonstruowany organizm, że po wypiciu możecie nie stanąć na wysokości zadania.
Gdyby nie ogarniał rzeczywistości, a ona mimo to by próbowała, to już byłby gwałt.
I o to cały czas tutaj chodzi. Jak oboje są podpici, ale wciąż ogarniają, to nic się nie dzieje.
Ale jeśli ktoś jest ZBYT PIJANY, BY ŚWIADOMIE podejmować decyzje, to już zmienia postać rzeczy.
Zresztą ja sobie tego nie wymyśliłam. W świetle prawa jest to przestępstwo.
Bert44 napisał/a:To ze babka zle dobiera faceta i jest częścią tego ukladu nie zwalnia mnie z negatywnej oceny faceta. Wyrzucmy ze scenariusza pijane do nieprzytomnosci i zostawmy lekko podpite (czyli jak wszyscy się zgadzamy w pewnym stopniu "wspolwinne"). Ale chyba nie powinna oczekiwac ze wszyscy faceci w okolicy beda wiedziec jak obciaga albo czy jest kloda? Jeśli faceci "przekazują " sobie babki to ja uwazam że jest to slabe. A ile było samobojstw bo w mediach społecznościowych chodziły takie opisy? Pamietam na studiach dwoch gosci ktorzy przez całe studia spotykali się z głupawymi usmieszkami. Jeden bo jest impotentem a drugi że ma małego. No coz takie panny po drodze spotkali. Co z tego że gosciu nachlal sie tak że mu nie stanął (jego wina). Ale czy powinien spodziewać się że cała uczelnia będzie o tym gadac? Bo laska uwaza się za boginie i w glowie jej się nie mieści że może nie stanąć.
Właśnie nie czaję niektórych osób tutaj. Dyskusja biegnie dwutorowo, rozmawiamy o tym chłopaku i o sytuacjach na imprezach, gdzie ktoś wykorzystuje przewagę nad osobami mocno pijanymi, bo wielu z nas zauważyło, że takie polowania na pijane laski są co najmniej śliskie. A oni skupiają się tylko na tym, że ten chłopak został przez nas okrzyknięty gwałcicielem. Nie. Nie został. Nikt nie uważa, że on kogoś zgwałcił. Po prostu razem z tą bandą zachowywali się w sposób, który nie przystoi cywilizowanej istocie. Nawet jak każda z tych dziewczyn pierwsza proponowała seks, to na pewno nie chciała, by potem wszystkim opisywał, jak jest tam zbudowana, co robili i czy łatwo było dobrać się jej do majtek. Dżentelmen zachowa takie szczegóły dla siebie, bo po prostu szanuje drugiego człowieka. Przeżyli razem jakieś fajne chwile i każde poszło w swoją stronę. Na tym taka historia powinna się zakończyć. Tymczasem wiemy, jak było w rzeczywistości. Za rok może się okazać, że koledzy znają już wszystkie pozycje, jakich próbował z Soyą, a jak się mocno pokłócą, to może wyciągną go na dupeczki do klubu, ale co tam. Niech da biedakowi szansę. W dwa lata na pewno zaszły w nim drastyczne zmiany. Teraz to taki kochliwy misio, do rany przyłóż. Wręcz całuje ziemię, po której stąpają kobiety.
noben napisał/a:Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Akurat dla dziewczyn opisywanych w historii tego wątku, chyba strata telefonu byłaby znacznie większym dramatem niż jakiś tam (kolejny) eksces seksualny.
Bo -przypominam - akcja serialu rozgrywa się w środowisku Mody na Sukces - ''wszyscy ze wszystkimi''. Warto podkreślić, że te dziewczyny, które zostały tak strasznie podle potraktowane przez chłopaka Autorki, co rusz pojawiają się na jego drodze, na wspólnych imprezach i nie mają jakiegoś strasznego problemu. Tylko Autorka go ma, a najbardziej to forumowiczki z Netkobiet.
Jak wyżej.
Nikt nie nazwał go gwałcicielem.
Nikt nie mówi, że sam seks był jakkolwiek aktem przemocy wobec tych kobiet.
Tego nie jesteśmy w stanie ocenić.
Chodzi o sposób, w jaki zachowywał się w międzyczasie.
Gosiawie napisał/a:Ja nie doczytalam, ze te panie, ktore zaliczal chlopak autorki, byly nieprzytomne, tylko pijane. To jak w koncu bylo?
Skoro ta znajoma jej o tym powiedziala, to chyba wiedziala co robi.
Gosiu, tak samo, jak już tłumaczyłam wyżej w tym poście.
Nikt nie mówi, że one były nieprzytomne, tylko że takim śliskim gościom się zdarza działać na granicy prawa.
Po drodze narodził się drugi tor dyskusji, ale to już wyjaśniłam dość obszernie, to nie będę pisać po sto razy.
A większość informacji Soya zdobyła dlatego, że grzebała mu w telefonie i widziała wiadomości, jakie wymieniał z kumplami.
Gosiawie napisał/a:Raczej nieswiadoma nie dalaby rady obciagnac, a tym bardziej miec wyrzuty sumienia.
To było w odpowiedzi do tego, co pisała Noben, że jej koleżanki to piły tylko po to, by potem nie wyszło, że w gruncie rzeczy są łatwe.
I dlatego w jej ocenie wszystkie pijane dziewczyny, w tym te nieprzytomne, chcą seksu i poprzez samo picie wyrażają na to zgodę.
A ja uważam, że nie każda kobieta pije, by przeżyć wspaniałą dwuminutową przygodę w klubowej toalecie.