Testy osobowości - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Testy osobowości

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 186 ]

Odp: Testy osobowości
Mrs.Happiness napisał/a:

Ale w sumie ciekawi mnie samo w sobie, czy jako ludzie potrafimy spojrzeć na siebie, swoje wybory, reakcje, etc. w sposób obiektywny.
Czy niezależnie od tego, jak bardzo byśmy się nie starali stanąć z boku i podejść do tego na chłodno, to wciąż będziemy subiektywni.

Dlaczego cie to ciekawi? Przecież odpowidz na to pytanie nie ma wpływu na ciebie. Jesli subiektywnie siebie lubisz, to czy informacja że to subiektywne i być moze siebie nie lubisz obiektywnie wpłynie na to jak subiektywnie siebie lubisz? Czy nawet jesli masz zdolność do obiektywnego oceniania czegoś, to czy bedziesz miala ochote z niej korzystać? Czy to czy chcesz korzystać z tej zdolności bedzie obiektywną potrzebą czy subiektywną...
150 pytan dalej i tak jutro jest środa, trzeba wstać do pracy i nakarmić kota smile

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-12-03 20:50:10)

Odp: Testy osobowości
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Dlaczego cie to ciekawi? Przecież odpowidz na to pytanie nie ma wpływu na ciebie. Jesli subiektywnie siebie lubisz, to czy informacja że to subiektywne i być moze siebie nie lubisz obiektywnie wpłynie na to jak subiektywnie siebie lubisz? Czy nawet jesli masz zdolność do obiektywnego oceniania czegoś, to czy bedziesz miala ochote z niej korzystać? Czy to czy chcesz korzystać z tej zdolności bedzie obiektywną potrzebą czy subiektywną...
150 pytan dalej i tak jutro jest środa, trzeba wstać do pracy i nakarmić kota smile

Dlaczego mnie ciekawi?
Chyba już po prostu tak mam.
Lubię rozmyślać nad różnymi rzeczami, nawet takimi mocno od czapy.
Czasem jak mi coś przyjdzie do głowy, choćby w środku nocy, to zaraz łapię za telefon i szukam info.
Wiele z tych rzeczy jest subiektywnie, czy tam obiektywnie nieprzydatna.

Na przykład zaciekawiło mnie niedawno, dlaczego w Japonii i Hiszpanii na chleb mówi się PAN.
To przecież tak oddalone od siebie kraje i zupełnie inne kultury.
No i musiałam nakarmić swą ciekawość, bo bym się udusiła.
Osobowość dociekliwa.

68 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2024-12-03 20:51:21)

Odp: Testy osobowości
Mrs.Happiness napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

A co tam, niech stracę-

https://m.youtube.com/@TypeHype

Ty lepiej powiedz, skąd wziąłeś ten opis.
Bo wrzucałam fragmenty w wyszukiwarkę i nic.
Także zmiłuj się, wrzuć link.

Heh, coś podejrzewam, że ten link, to może być numer telefonu do Rozrabiaki, względnie trop może prowadzić przez piwniczkę jego domu do biblioteczki w salonie. Spryciarz jeden z niego.


Prawda to czy fałsz? big_smile

69 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2024-12-03 22:47:05)

Odp: Testy osobowości

Dyskutant

Bystrzy i zuchwali Dyskutanci (ENTP) śmiało kwestionują status quo. W rzeczywistości nie boją się oni nie zgadzać z niczym i nikim. Mało co cieszy ludzi o tym typie osobowości bardziej niż mała potyczka słowna – jeszcze lepiej, jeśli rozmowa zejdzie na kontrowersyjny temat.

Błędem byłoby jednak sądzić, że Dyskutanci są nieuprzejmi lub złośliwi. Wręcz przeciwnie, są oni kompetentni, ciekawi i obdarzeni figlarnym poczuciem humoru. Potrafią też być niesamowicie zabawni. Mają po prostu niecodzienny, przekorny pomysł na rozrywkę – zdrową dawkę ożywionej debaty.

Dyskutanci to istni adwokaci diabła, uwielbiający rozrywać na strzępy argumenty i wierzenia innych w możliwie jak najbardziej spektakularny sposób.
Osobowość Dyskutant (ENTP)
Łamiąc zasady
Podążaj ścieżkami niebezpieczeństwa, niezależny myślicielu. Wystawiaj swoje pomysły na niebezpieczeństwo kontrowersji.

THOMAS J. WATSON
Dyskutanci znani są ze swoich buntowniczych zapędów. Żadne przekonanie nie jest dla nich zbyt święte, by je zakwestionować, żadna idea nie jest zbyt fundamentalna, by ją przeanalizować, a żadna zasada nie jest zbyt ważna, by ją złamać lub przynajmniej poddać dokładnej próbie. Bywa, że Dyskutanci buntują się nawet przeciwko własnym przekonaniom, argumentując całkiem odmienny punkt widzenia – jedynie po to, by spojrzeć na świat z zupełnie innej perspektywy.

Zdaniem Dyskutantów, większość ludzi jest zbyt posłuszna i gotowa ślepo dostosowywać się do narzucanych norm społecznych, nacisków i standardów. Dyskutanci uwielbiają ćwiczyć swój umysł kwestionując popularne opinie a odkrywanie i przeciwstawianie im wartości mniej uznawanych lub wręcz odrzucanych sprawia im przyjemność. Nie są oni w stanie oprzeć się pokusie ponownego przemyślenia ogólnie przyjętych i rzekomo oczywistych kwestii, co często prowadzi do odkrywania przez nich, interesujących kierunków.

Jednym z największych życiowych wyzwań wielu Dyskutantów jest przełożenie ich szerokiej energii intelektualnej na rzeczywiste osiągnięcia i wkład.
Choć Dyskutanci uwielbiają robić burzę mózgów i snuć wielkie plany, wolą unikać „brudnej roboty” związanej z wdrażaniem swoich pomysłów w życie. Do pewnego stopnia zachowanie takie ma sens – myśli i sugestie Dyskutantów są zbyt liczne, by byli oni w stanie wszystkie je śledzić, nie wspominając już o przekształcaniu ich w rzeczywistość. Jeżeli jednak nie nauczą się oni identyfikować i realizować swoich priorytetów, mogą napotkać trudności z pełnym wykorzystaniem swojego potencjału.

Płynąc pod prąd
Umiejętność Dyskutantów do debatowania jest wprost nieprzeciętna. Nie oznacza to jednak, że zawsze się ona przydaje. Kiedy otwarcie kwestionują oni swojego szefa na spotkaniu lub rozbierają na części pierwsze wszystko, co mówi ich druga połówka, Dyskutanci mogą sądzić, że jawią się jako mistrzowie racjonalności i logiki. Może się jednak okazać, że właśnie zaprzepaszczają swoje szanse na sukces i szczęście.

Nie każda okazja wymaga charakterystycznego dla tych osób wysnuwania kontrargumentów. Kwestionowanie przekonań i odsuwanie na bok uczuć to coś, co większość osób jest w stanie znieść jedynie do pewnego momentu. Z czasem Dyskutanci odkrywają, że poprzez swoją zadziorną zabawę często zupełnie nieumyślnie spalili wiele mostów. Zdobywają oni szacunek ze względu na swoje pomysły, pewność siebie, wiedzę i żywe poczucie humoru – jednak jeśli nie kultywują odrobiny wrażliwości, mogą mieć trudności z utrzymaniem głębszych relacji, a nawet z osiągnięciem swoich celów zawodowych.

Wielu Dyskutantów odkrywa, że warto zbadać bardziej współczujące podejście, starając się budować solidne relacje.
Z czasem wielu Dyskutantów uświadamia sobie, że do prowadzenia idealnego życia potrzebni są inni ludzie i że poświęcanie zbyt dużej ilości energii na „wygrywanie” z nimi dyskusji ostatecznie oznacza pozbawianie siebie wsparcia, którego tak bardzo potrzebują, aby dotrzeć w życiu tam, gdzie chcą. Dobra wiadomość jest taka, że osoby te nigdy nie stracą swojego wyraźnie nonkonformistycznego charakteru. Mogą po prostu wykorzystać swoją elastyczność poznawczą, aby zrozumieć i zbadać poglądy innych ludzi, uznając wartość rozwagi i kompromisu obok logiki i postępu


Hmm... Ogólnie dużo prawdziwego, ale już mi nie zależy na "wygranej" i często odpuszczam by nie tracić czasu i energii smile
Ale faktycznie ogromny problem by się podporządkować. Odwieczne konflikty z pracodawcami i moje ostatnie słowo "ale .." big_smile

70

Odp: Testy osobowości
Mrs.Happiness napisał/a:

Załóżmy, że przed odpowiedzią na to pytanie przeanalizuję konkretne sytuacje.
Przyjrzę się swojej postawie bez żadnych filtrów, bez wybielania się.

Niemozliwe.
Mozg jest filtrem.

Mozg nie jest filmem swiatloczulym aparatu fotograficznego, na ktorym sie odbija swiatlo.
Mozg jest siecia neuronowa, ktora jest polaczona w konkretny sposob i za kazdym razem przeksztalca sygnaly z wewnatrz i zewnatrz w sposob zalezny od aktualnych polaczen.

Chwila poswiecona na neurobiologie pozwoli Ci z marszu odrzucac takie absurdy.
Ten kurs jest dobry i darmowy: https://www.coursera.org/learn/neurobiology

Odp: Testy osobowości

jprdl co za bełkot XD

72 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-12-04 00:45:15)

Odp: Testy osobowości
JohnyBravo777 napisał/a:

Niemozliwe.
Mozg jest filtrem.

Mozg nie jest filmem swiatloczulym aparatu fotograficznego, na ktorym sie odbija swiatlo.
Mozg jest siecia neuronowa, ktora jest polaczona w konkretny sposob i za kazdym razem przeksztalca sygnaly z wewnatrz i zewnatrz w sposob zalezny od aktualnych polaczen.

Chwila poswiecona na neurobiologie pozwoli Ci z marszu odrzucac takie absurdy.
Ten kurs jest dobry i darmowy: https://www.coursera.org/learn/neurobiology

Wiesz, ja absolutnie nie neguję tego, co piszesz. Wręcz przeciwnie. Uważam, że najpewniej masz rację.
Po prostu przywędrowała mi dziś do głowy taka myśl, że skoro MY jako ludzie jesteśmy ogólnie rzecz ujmując subiektywni w ocenie, to dlaczego MY mielibyśmy osądzać, czy coś jest w istocie subiektywne, czy obiektywne? Skoro wszystko zależy od tego, jak nasz mózg odbiera jakieś sygnały i na ile jesteśmy w stanie je przetworzyć? Jeśli zapytam inną osobę, co ona o tym sądzi, jak według niej zazwyczaj zachowuję się w jakichś sytuacjach, to jej odpowiedź również będzie subiektywna. Podobnie jak odpowiedź każdego innego człowieka. Idąc tym tropem, nawet gdybym wrzuciła jakieś dane do analizy sztucznej inteligencji, to one wciąż pochodziłyby z subiektywnego kanału, od człowieka.
A więc w ogóle nie istnieje coś takiego, jak obiektywna prawda? Jest tylko subiektywizm?
Pomijając rzecz jasna oczywistości, takie jak to, że pada deszcz, czy świeci słońce.
Nie da się obiektywnie ocenić, czy jakiś człowiek kieruje się głównie emocjami, czy faktami?

W świetle tych zawiłych rozważań, dochodzę do wniosku, że to całkiem zabawne, jak często używa się sformułowania: obiektywnie rzecz biorąc.
Jezu, ale mnie na rozkminy dzisiaj wzięło, nie ma co.

A za kurs dziękuję. Zerknę, może mnie zaciekawi, skoro mówisz, że dobry.
Bo przyznam bez bicia, że moja wiedza o neurobiologii jest znikoma.
Bliższa memu sercu była zawsze genetyka.

73 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-12-04 00:48:42)

Odp: Testy osobowości
Istotka6 napisał/a:

Hmm... Ogólnie dużo prawdziwego, ale już mi nie zależy na "wygranej" i często odpuszczam by nie tracić czasu i energii smile
Ale faktycznie ogromny problem by się podporządkować. Odwieczne konflikty z pracodawcami i moje ostatnie słowo "ale .." big_smile

W sumie spoko, że przynajmniej część informacji jakoś tam się zgadza z rzeczywistością.
Czasem pewnie jest w stanie dać nam do myślenia, bo sami nie zwrócilibyśmy uwagi na którąś cechę.
Albo na jakąś zmianę, jaka w nas zaszła, gdy wykonujemy go ponownie po latach.

Co do odpuszczania w dyskusjach, to dobry krok naprzód.
Też kiedyś byłam bardziej zaciekła, teraz mi się nie chce.
Zwykle nic dobrego z tego nie wynika.
A już zwłaszcza na jakichś grupach i forach.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

jprdl co za bełkot XD

Chodzi Ci o te charakterystyki typów osobowości?

74 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2024-12-04 01:19:10)

Odp: Testy osobowości
Mrs.Happiness napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Niemozliwe.
Mozg jest filtrem.

Mozg nie jest filmem swiatloczulym aparatu fotograficznego, na ktorym sie odbija swiatlo.
Mozg jest siecia neuronowa, ktora jest polaczona w konkretny sposob i za kazdym razem przeksztalca sygnaly z wewnatrz i zewnatrz w sposob zalezny od aktualnych polaczen.

Chwila poswiecona na neurobiologie pozwoli Ci z marszu odrzucac takie absurdy.
Ten kurs jest dobry i darmowy: https://www.coursera.org/learn/neurobiology

Wiesz, ja absolutnie nie neguję tego, co piszesz. Wręcz przeciwnie. Uważam, że najpewniej masz rację.
Po prostu przywędrowała mi dziś do głowy taka myśl, że skoro MY jako ludzie jesteśmy ogólnie rzecz ujmując subiektywni w ocenie, to dlaczego MY mielibyśmy osądzać, czy coś jest w istocie subiektywne, czy obiektywne? Skoro wszystko zależy od tego, jak nasz mózg odbiera jakieś sygnały i na ile jesteśmy w stanie je przetworzyć? Jeśli zapytam inną osobę, co ona o tym sądzi, jak według niej zazwyczaj zachowuję się w jakichś sytuacjach, to jej odpowiedź również będzie subiektywna. Podobnie jak odpowiedź każdego innego człowieka. Idąc tym tropem, nawet gdybym wrzuciła jakieś dane do analizy sztucznej inteligencji, to one wciąż pochodziłyby z subiektywnego kanału, od człowieka.
A więc w ogóle nie istnieje coś takiego, jak obiektywna prawda? Jest tylko subiektywizm?
Pomijając rzecz jasna oczywistości, takie jak to, że pada deszcz, czy świeci słońce.
Nie da się obiektywnie ocenić, czy jakiś człowiek kieruje się głównie emocjami, czy faktami?

W świetle tych zawiłych rozważań, dochodzę do wniosku, że to całkiem zabawne, jak często używa się sformułowania: obiektywnie rzecz biorąc.
Jezu, ale mnie na rozkminy dzisiaj wzięło, nie ma co.

A za kurs dziękuję. Zerknę, może mnie zaciekawi, skoro mówisz, że dobry.
Bo przyznam bez bicia, że moja wiedza o neurobiologii jest znikoma.
Bliższa memu sercu była zawsze genetyka.


Słuszna uwaga.

75

Odp: Testy osobowości
Mrs.Happiness napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

Hmm... Ogólnie dużo prawdziwego, ale już mi nie zależy na "wygranej" i często odpuszczam by nie tracić czasu i energii smile
Ale faktycznie ogromny problem by się podporządkować. Odwieczne konflikty z pracodawcami i moje ostatnie słowo "ale .." big_smile

W sumie spoko, że przynajmniej część informacji jakoś tam się zgadza z rzeczywistością.
Czasem pewnie jest w stanie dać nam do myślenia, bo sami nie zwrócilibyśmy uwagi na którąś cechę.
Albo na jakąś zmianę, jaka w nas zaszła, gdy wykonujemy go ponownie po latach.

Co do odpuszczania w dyskusjach, to dobry krok naprzód.
Też kiedyś byłam bardziej zaciekła, teraz mi się nie chce.
Zwykle nic dobrego z tego nie wynika.
A już zwłaszcza na jakichś grupach i forach.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

jprdl co za bełkot XD

Chodzi Ci o te charakterystyki typów osobowości?

Pierwszy raz  kiedy to kiedyś zrobiłam to czytałam to głośno Miskowi. Potwierdził, że bardzo dużo się zgadza, z kolei Jego charakterystyka była mniej trafna smile

Dokładnie, warto odpuścić, olać,biorąc pod uwagę że nic tam to nie daje realnie smile

76 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-12-04 13:27:45)

Odp: Testy osobowości
Mrs.Happiness napisał/a:

Po prostu przywędrowała mi dziś do głowy taka myśl, że skoro MY jako ludzie jesteśmy ogólnie rzecz ujmując subiektywni w ocenie, to dlaczego MY mielibyśmy osądzać, czy coś jest w istocie subiektywne, czy obiektywne? Skoro wszystko zależy od tego, jak nasz mózg odbiera jakieś sygnały i na ile jesteśmy w stanie je przetworzyć? Jeśli zapytam inną osobę, co ona o tym sądzi, jak według niej zazwyczaj zachowuję się w jakichś sytuacjach, to jej odpowiedź również będzie subiektywna. Podobnie jak odpowiedź każdego innego człowieka. Idąc tym tropem, nawet gdybym wrzuciła jakieś dane do analizy sztucznej inteligencji, to one wciąż pochodziłyby z subiektywnego kanału, od człowieka.
A więc w ogóle nie istnieje coś takiego, jak obiektywna prawda? Jest tylko subiektywizm?

Aby nie zapedzic sie do kroliczej nory tego rodzaju dywagacji nalezy zadac sobie zawsze jedno pytanie: jakie to ma znaczenie?
A znaczenie ilustruje dobrze np. wybuch elektrowni atomowej w Czarnobylu (a film na HBO/Max o tym uwypukla przekaz).

W panstwach totalitarnych (ktore blednie nazywaja sie Komunistycznymi - w idei ustroju Komunistycznego, zgodnie z jego manifestem, produkcja nie jest centralnie sterowana tylko zakladami rzadza pracownicy klasy robotniczej) za prawde uwaza sie to co uwaza za prawde partia trzymajaca wladze (kolektywna subiektywnosc partii lub indywidualna subiektywnosc jej lidera).
Tego rodzaju rezim ma swoje plusy. Ludzie nie kloca sie miedzy soba na kazdy temat bo jest tak jak partia powiedziala, ze jest a za mowienie, ze jest inaczej jest wycinka drzew w Jarcewie.
Wiec ogolnie ludzie sa zgodni, prywatne roznice zdan nie wychodza na powierzchnie i nie wzburzaja innych i latwiej jest sobie wspolnie zyc razem jako spoleczenstwo.

Problem polega na tym, ze nawet jesli opinie wszystkich ludzi beda spojne i dzieki temu ludzie beda poczatkowo zgodni to jesli wszyscy uwazaja, ze wlewanie wody do kwasu jest dobrym pomyslem to ktos skonczy z poparzeniami (niezbyt szczesliwy).

Bo oprocz naszej subiektywnosci istniejemy jedynie dzieki srodowisku zewnetrznemu, rzeczywistosci, ktora rzadzi sie swoimi prawami i nie dba o to jakie my mamy o niej opinie.
Droga do dobrego zycia z jednej strony zalezy od umiejetnosci ludzi do zgodzenia sie ze soba i rozwiazania wzajemnych konfliktow.
Z drugiej strony zalezy od naszej mozliwosci podtrzymania naszego zycia, zapewnienia sobie jedzenia i schronienia przed naturalnymi zagrozeniami.

Glowny bohater Czarnobylu na koncu jako swoja motywacje skazania sie na smierc aby opublikowac co tam sie stalo wlasnie odpowiada na pytanie dlaczego prawda jest wazna.

Wiec, odpowiadajac, prawidlowosc budowania konceptow (jak subiektywnosc / obiektywnosc) i oceniania naszych obserwacji poprzez ich pryzmat jest uzasadniona ich przydatnoscia w rozwiazywaniu przyziemnych problemow, ktore daja nam mozliwosc lepszego zycia (rzeczywistosc weryfikuje przekonania).
Cala 300-letnia historia metody naukowej, ktora sprawila, ze polowa ludzi nie umiera w dziecinstwie i mamy dostep do jedzenia, schronienia, mozliwosci wymiany opinii i nauki jak w zadnym okresie w znanej nam historii opiera sie na zalozeniu, ze prawda jest jedna, niezalezna od subiektywnosci kogokolwiek z nas ale tak dlugo jak ludzie o odmiennych opiniach beda angazowali sie w dialektyke i wspolnie ulepszali metode dochodzenia do prawdy, bedziemy coraz blizej - i bedziemy potrafili coraz lepiej rozumiec i manipulowac rzeczywistoscia.
Oceniac prawidlowosc tego zalozenia jest sens jedynie poprzez osiagniecia ktore powstaly na jego fundamentach - a tych jest mnostwo (chociazby nasza mozliwosc komunikacji teraz)
Wiec kwestia roznicy miedzy subiektywnoscia a obiektywnoscia nie zatrzymuje sie na racjonalistycznych dywagacjach a jest obroniona przez jej przydatnosc w naszych interakcjach z rzeczywistoscia przez ostatnie 300 lat.

Mrs.Happiness napisał/a:

W świetle tych zawiłych rozważań, dochodzę do wniosku, że to całkiem zabawne, jak często używa się sformułowania: obiektywnie rzecz biorąc.

No to moim zdaniem prawidlowa reakcja.

Ps. juz sie drocze, ale - gdyby czlowiek potrafil “obiektywnie” ocenic samego siebie, to nie musialby odpowiadac “obiektywnie” na pytania testu, tylko odpowiedzialby “obiektywnie” na swoje wlasne pytanie “do czego ma predyspozycje” :)

77 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-12-04 13:46:23)

Odp: Testy osobowości
Mrs.Happiness napisał/a:

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

jprdl co za bełkot XD

Chodzi Ci o te charakterystyki typów osobowości?

Nie, chodziło mi o to jak Johny manipuluje w rozmowie żeby przedstawiać swoje opinie jako fakty.
Zupełnie jak Jack tylko sprawniej. Skoro mam linki i użyje słowa "nauka" w wypowiedzi to mam rację. Taaaa.

Jest to szczególnie ciekawe w kontekście tego,  że w innym temacie srał się do Shiniego o to że jego składna i jednoznaczna wypowiedź na temat swoich poglądów jest napisana w sposób wg niego ograniczający myślenie. Powołanie się na "metodę naukową" i sugerowanie że jego wypowiedzi w jakikolwiek sposób reprezentują zdanie "środowiska naukowego"(cokolwiek te potworki językowe znaczą XD ) rozumiem że nie onieśmiela rozmówcy i nie stawia Johngo sztucznie w roli eksperta zamykając drogę do spontanicznej dyskusji i wyrażania swoich poglądów.
Ty np. od razu potraktowałas jego wypowiedź za fakt.

Odp: Testy osobowości
Agnes76 napisał/a:

Jak już, jest to coś z ezoteryki,  znaczenie jakiejś karty, symbolu...

Nie ma ezo w tym. Jest system z tego tematu, konkretny typ, plus kilka innych systemów dot. tej samej osoby, połączone.

KoralinaJones napisał/a:

Och, jak romantycznie, lecz mało pragmatycznie. Bo żeby tak kota w worku kupować?

Bardzo pragmatycznie. Kto mówił o kupnie?;)


Mrs.Happiness napisał/a:

Ty lepiej powiedz, skąd wziąłeś ten opis.
Bo wrzucałam fragmenty w wyszukiwarkę i nic.
Także zmiłuj się, wrzuć link.

Co dostanę w zamian?;)


KoralinaJones napisał/a:

Heh, coś podejrzewam, że ten link, to może być numer telefonu do Rozrabiaki, względnie trop może prowadzić przez piwniczkę jego domu do biblioteczki w salonie. Spryciarz jeden z niego.

Prawda to czy fałsz? big_smile

Numeru telefonu nie będzie, z tropem lepiej. Pójdźmy wprost do salonu;)
Widzę, dziewczyny, że żadna tu we mnie nie wierzy sad

Czy Wy mnie macie za jakiegoś hultaja, nicponia, Rozrabiakę??!

79 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-12-04 14:34:29)

Odp: Testy osobowości

Smutna, jesli uwazasz, ze przedstawilem swoja opinie jako fakt to zacytuj i konstruktywnie sie odnies zamiast rozwalania kolejnego watku, w ktorym sie znalazlas.

Moja opinia jest, ze jestesmy tym, jaka jest suma wplywow, ktore mamy na innych.
Zastanow sie jakim Ty jestes wplywem na tym forum - bo z moich obserwacji wynika, ze gdziekolwiek sie nie pojawisz to dzialasz drazniaco (co jest spojne z Twoimi obserwacjami, ze nie ma miejsca, w ktorym bylas, w ktorym ludziom bylo fajnie, cieplo i przyjemnie).

Uwazam, ze forum nie powinno byc ostoja spokoju, bo wymiana zdan powinna powodowac refleksje nad przekonaniami - a to wymaga aby obecne opinie byly poddane w watpliwosc (co wymaga wysilku wiec mniej lub bardziej stresuje).
Ale nie musi byc miejscem gdzie wchodzi sie wrzucac chamskie i prostackie teksty w odpowiedzi na konstruktywny dialog innych osob (jak dziecko, ktore rzuca zabawka w doroslego bo ten zajety jest rozmowa z innym doroslym zamiast nim).

80 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-12-04 14:40:54)

Odp: Testy osobowości
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Nie, chodziło mi o to jak Johny manipuluje w rozmowie żeby przedstawiać swoje opinie jako fakty.
Zupełnie jak Jack tylko sprawniej. Skoro mam linki i użyje słowa "nauka" w wypowiedzi to mam rację. Taaaa.

Jest to szczególnie ciekawe w kontekście tego,  że w innym temacie srał się do Shiniego o to że jego składna i jednoznaczna wypowiedź na temat swoich poglądów jest napisana w sposób wg niego ograniczający myślenie. Powołanie się na "metodę naukową" i sugerowanie że jego wypowiedzi w jakikolwiek sposób reprezentują zdanie "środowiska naukowego"(cokolwiek te potworki językowe znaczą XD ) rozumiem że nie onieśmiela rozmówcy i nie stawia Johngo sztucznie w roli eksperta zamykając drogę do spontanicznej dyskusji i wyrażania swoich poglądów.
Ty np. od razu potraktowałas jego wypowiedź za fakt.

W sumie zacznę od Twojego posta, bo co do tematu obiektywności i subiektywności, to jeszcze przetwarzam.

Gdy Johny napisał:

Srodowisko naukowe jest zgodne, ze to nie ma nic wspolnego z rzeczywistoscia.
Nie mogloby byc inaczej.
Jesli jakikolwiek test mialby ocenic rzeczywistosc to musialby zostac przeprowadzony w rzeczywistosci - obserwacji danej osoby z zewnatrz podczas podejmowania decyzji i wykonywania dzialan.

Odparłam:

Ciekawe spostrzeżenie i pewnie coś w tym jest. Dla mnie to mimo wszystko fajny eksperyment.

Czy to oznacza, że z automatu przyjęłam jego słowa za fakt? Nie wydaje mi się.
Powiem więcej. Wpisałam sobie w wyszukiwarkę zapytanie na ten temat i poczytałam, żeby je wstępnie zweryfikować. Nie grzebałam jakoś bardzo głęboko, ale faktycznie, można w kilku źródłach znaleźć informacje, że przynajmniej ten konkretny test jest często krytykowany przez naukowców. Czy słusznie? Nie wiem. Nie mam takich narzędzi, ani wiedzy, aby to z całą pewnością podważyć lub potwierdzić, więc tu nie wchodziłam w dalszą dyskusję.

Wolałabym, aby wymiana zdań w temacie przebiegała w taki sposób, że jeśli się z czymś nie zgadzamy, to podajemy ARGUMENTY i dyskutujemy.
Jeśli więc uważasz, że Johny się myli, to proszę, napisz, co Ty o tym sądzisz. Tylko z szacunkiem dla rozmówcy.
W przeciwnym razie twierdzenie, że coś jest bełkotem, to taka sztuka dla sztuki.

Nie śledzę wszystkich postów, więc jeśli chodzi o nawiązanie do jakiejś rozmowy z Shinim, to powstrzymam się od komentarza.

81

Odp: Testy osobowości
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

KoralinaJones napisał/a:

Heh, coś podejrzewam, że ten link, to może być numer telefonu do Rozrabiaki, względnie trop może prowadzić przez piwniczkę jego domu do biblioteczki w salonie. Spryciarz jeden z niego.

Prawda to czy fałsz? big_smile

Numeru telefonu nie będzie, z tropem lepiej. Pójdźmy wprost do salonu;)
Widzę, dziewczyny, że żadna tu we mnie nie wierzy sad

Czy Wy mnie macie za jakiegoś hultaja, nicponia, Rozrabiakę??!

Numer telefonu, to była przenośnia, więc tu sobie nie wyobrażaj od razu nie wiadomo co tongue Zresztą co której po rozmowach przez Ocean tongue. Tak, mam Cię za hultaja, nicponia i zawadiakę.

Odp: Testy osobowości
KoralinaJones napisał/a:

przez Ocean

Pudło;)

83 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-12-04 22:22:47)

Odp: Testy osobowości
Istotka6 napisał/a:

Pierwszy raz  kiedy to kiedyś zrobiłam to czytałam to głośno Miskowi. Potwierdził, że bardzo dużo się zgadza, z kolei Jego charakterystyka była mniej trafna smile

Tak sobie pomyślałam, że ciekawe, która płeć częściej uznaje, że wynik testu się w miarę zgadza.
Mam taką teorię, choć nie posiadam żadnych danych na jej poparcie, że mogą to być kobiety.
Jakby nie patrzeć, jest tam sporo pytań o emocje, odczucia, a mężczyźni często mają z tym problem.

Przy okazji. Wyczytałam na jakiejś stronie, że typy Dyskutant i Dowódca ponoć rzadko występują u kobiet.
U mężczyzn z kolei najrzadziej Rzecznik i Protagonista.

RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Co dostanę w zamian?;)

Patrzcie, jaki interesowny.
Od razu by coś chciał w zamian.
Wszystko się musi opłacać.
I to Ty mówiłeś mi, że świat jest lepszy sad

Gdzie ci mężczyźni?
Prawdziwi tacy...
Mmm... orły, sokoły, herosy!

RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Czy Wy mnie macie za jakiegoś hultaja, nicponia, Rozrabiakę??!

Owszem.

84

Odp: Testy osobowości
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Jak już, jest to coś z ezoteryki,  znaczenie jakiejś karty, symbolu...

Nie ma ezo w tym. Jest system z tego tematu, konkretny typ, plus kilka innych systemów dot. tej samej osoby, połączone.

systemów piszesz... imiennik i horoskop też?

85 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-12-04 17:22:35)

Odp: Testy osobowości
JohnyBravo777 napisał/a:

Aby nie zapedzic sie do kroliczej nory tego rodzaju dywagacji nalezy zadac sobie zawsze jedno pytanie: jakie to ma znaczenie?

Dla mnie ma to na pewno znaczenie wtedy, gdy jakieś moje wewnętrzne przekonanie może prowadzić do błędnego postrzegania świata oraz mnie samej.
Przez co zacznę podejmować niekorzystne decyzje, albo wręcz nie będę w stanie dostrzec jakichś potencjalnych zagrożeń.
Tak, jak wspomniane dolewanie wody do kwasu.

JohnyBravo777 napisał/a:

Wiec, odpowiadajac, prawidlowosc budowania konceptow (jak subiektywnosc / obiektywnosc) i oceniania naszych obserwacji poprzez ich pryzmat jest uzasadniona ich przydatnoscia w rozwiazywaniu przyziemnych problemow, ktore daja nam mozliwosc lepszego zycia (rzeczywistosc weryfikuje przekonania).
Cala 300-letnia historia metody naukowej, ktora sprawila, ze polowa ludzi nie umiera w dziecinstwie i mamy dostep do jedzenia, schronienia, mozliwosci wymiany opinii i nauki jak w zadnym okresie w znanej nam historii opiera sie na zalozeniu, ze prawda jest jedna, niezalezna od subiektywnosci kogokolwiek z nas ale tak dlugo jak ludzie o odmiennych opiniach beda angazowali sie w dialektyke i wspolnie ulepszali metode dochodzenia do prawdy, bedziemy coraz blizej - i bedziemy potrafili coraz lepiej rozumiec i manipulowac rzeczywistoscia.
Oceniac prawidlowosc tego zalozenia jest sens jedynie poprzez osiagniecia ktore powstaly na jego fundamentach - a tych jest mnostwo (chociazby nasza mozliwosc komunikacji teraz)
Wiec kwestia roznicy miedzy subiektywnoscia a obiektywnoscia nie zatrzymuje sie na racjonalistycznych dywagacjach a jest obroniona przez jej przydatnosc w naszych interakcjach z rzeczywistoscia przez ostatnie 300 lat.

Jednocześnie się zgadzam i nie zgadzam z tym, że rzeczywistość weryfikuje nasze przekonania. Dlatego, że pod pewnymi względami to my ją przecież kształtujemy i modyfikujemy. Sama wiara w coś może mieć ogromną moc, na przykład znany nam wszystkim efekt placebo. Człowiek realnie nie otrzymuje żadnej substancji chemicznej, a jego organizm reaguje, jakby krążyła mu w żyłach, powodując efekt leczniczy.

Po dość długim namyśle dochodzę do wniosku, że chyba faktycznie obiektywność jako taka nie istnieje.
Są tylko subiektywne jednostki, które do niej mniej lub bardziej udanie dążą.
Które dla uproszczenia przyjęły pewne założenia jako słuszne i prawdziwe.
Przynajmniej do czasu, gdy coś innego nie okaże się być temu bliższe.
Ale oczywiście to tylko moje subiektywne zdanie.

A na kurs zdecydowałam się zapisać, opis mnie zachęcił.
Teraz muszę tylko wcisnąć go jakoś pomiędzy kilka innych.

Odp: Testy osobowości
Mrs.Happiness napisał/a:

jakieś moje wewnętrzne przekonanie może prowadzić do błędnego postrzegania świata oraz mnie samej.
Przez co zacznę podejmować niekorzystne decyzje,

To już się dzieje:

Mrs.Happiness napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Czy Wy mnie macie za jakiegoś hultaja, nicponia, Rozrabiakę??!

Owszem.

Ufać trzeba!!


Mrs.Happiness napisał/a:

Po dość długim namyśle dochodzę do wniosku, że chyba faktycznie obiektywność jako taka nie istnieje.

Tworzycie utopię i udowadniacie, że jest utopią.
To oczywiste że odbieramy rzeczywistość za pomocą zmysłów, które interpretujemy konfrontując z tym, co znamy.
Widząc samolot, człowiek pierwotny powie że to ptak, ktoś nam współczesny opisze go jako tony stali poruszane silnikiem odrzutowym za pomocą paliwa, ktoś inny powie że to energia w określonej formie, poddającej się prawom tego wymiaru.
Nie wzniesiemy się ponad, to jest oczywiste.

Jednak w tym temacie obiektywizm jest poruszany w innym kontekście- tego, czy ktoś umie prawidłowo odpowiadać na pytania dot. tego co czuje czy jak się zachowuje.
To raczej oczywiste, że tak. Wystarczy sobie przypomnieć określone sytuacje, odpowiadające pytaniom.
Tutaj nieobiektywny może być tylko ktoś, kto swoje wyobrażenia nt siebie i rzeczywistości stawia ponad nią.
Tacy ludzie też istnieją, ale w mniejszości.


Agnes76 napisał/a:

systemów piszesz... imiennik i horoskop też?

Horoskop jest dla dzieci;) Już prędzej kosmogram.

Czy Ty też we mnie, nieboraka, nie wierzysz?

87

Odp: Testy osobowości
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

przez Ocean

Pudło;)


Co prawda Ty nie jesteś Krzysztof a ja nie jestem Maryla, niemniej jednak nie przesłyszałam się, że mierzysz czas inną miarą... tongue



RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Agnes76 napisał/a:

systemów piszesz... imiennik i horoskop też?

Horoskop jest dla dzieci;) Już prędzej kosmogram.

(...)

O, proszę. I w jakim znaku zodiaku masz hmm... na przykład Wenus? big_smile

88

Odp: Testy osobowości
JohnyBravo777 napisał/a:

Wiec kwestia roznicy miedzy subiektywnoscia a obiektywnoscia nie zatrzymuje sie na racjonalistycznych dywagacjach a jest obroniona przez jej przydatnosc w naszych interakcjach z rzeczywistoscia przez ostatnie 300 lat.

Mrs.Happiness napisał/a:

W świetle tych zawiłych rozważań, dochodzę do wniosku, że to całkiem zabawne, jak często używa się sformułowania: obiektywnie rzecz biorąc.

No to moim zdaniem prawidlowa reakcja.

Ps. juz sie drocze, ale - gdyby czlowiek potrafil “obiektywnie” ocenic samego siebie, to nie musialby odpowiadac “obiektywnie” na pytania testu, tylko odpowiedzialby “obiektywnie” na swoje wlasne pytanie “do czego ma predyspozycje” smile



Cóż to jest 300 lat w historii? Nawet historii homo sapiens sapiens to niewiele. smile A zabawą w subiektywne/obiektywne to się zajmujemy jako ludzie znacznie dłużej niż 300 lat, ino w obszarze zwanym filozofią, w której jak wiadomo metoda naukowa nie sprawdza się nijak. Metody poznania różne są, zawężenie do metody naukowej jako jedynej sensownej to trochę ślepa uliczka.

Same testy są z jednej strony kolejną zabawą, ale z pewnego punktu widzenia mogą jednostce dostarczyć całkiem ciekawych (subiektywnie) informacji o sobie samym i materiału do refleksji, jeśli ktoś akurat jest z tych refleksyjnych.

Sformułowanie "obiektywnie rzecz biorąc" to język potoczny, w oczywisty sposób nie jest doskonale precyzyjny, ale wszyscy wiemy przecież, o co chodzi w tym "obiektywnie rzecz biorąc", czyli cel w postaci skutecznej komunikacji jest spełniony, więcej nie trzeba. smile

Odp: Testy osobowości
KoralinaJones napisał/a:

niemniej jednak nie przesłyszałam się, że mierzysz czas inną miarą... tongue

Przesłyszałaś;)
Dałem do zrozumienia, że świt u mnie zaczyna się później. Reszta to Twoja Interpretacja:p


KoralinaJones napisał/a:

O, proszę. I w jakim znaku zodiaku masz hmm... na przykład Wenus? big_smile

Ujmę to tak- jest w dobrej, silnej khmm.. pozycji;)

90 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2024-12-04 18:37:35)

Odp: Testy osobowości
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

niemniej jednak nie przesłyszałam się, że mierzysz czas inną miarą... tongue

Przesłyszałaś;)
Dałem do zrozumienia, że świt u mnie zaczyna się później. Reszta to Twoja Interpretacja:p


KoralinaJones napisał/a:

O, proszę. I w jakim znaku zodiaku masz hmm... na przykład Wenus? big_smile

Ujmę to tak- jest w dobrej, silnej khmm.. pozycji;)


Wszystko jest naszą interpretacją, szczególnie jeśli ktoś daje do niej szerokie pole, a Ty zdaje się tak właśnie lubisz robić.

Odp: Testy osobowości
KoralinaJones napisał/a:

Wszystko jest naszą interpretacją, szczególnie jeśli ktoś daje do niej szerokie pole, a Ty zdaje się tak właśnie lubisz robić.

Zdaję się?
Koralino, głuptasie tongue

Napisałem to wprost

RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Żyje w dużej mierze w swoim wewnętrznym świecie.
Nie ujawnia zbyt wiele o sobie,

(..)

Jego działania pełne są wieloznaczności.
Zawsze pozostawia miejsce na interpretację, nigdy nie zdradzając całej prawdy.

92

Odp: Testy osobowości
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Wszystko jest naszą interpretacją, szczególnie jeśli ktoś daje do niej szerokie pole, a Ty zdaje się tak właśnie lubisz robić.

Zdaję się?
Koralino, głuptasie tongue

Napisałem to wprost

RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Żyje w dużej mierze w swoim wewnętrznym świecie.
Nie ujawnia zbyt wiele o sobie,

(..)

Jego działania pełne są wieloznaczności.
Zawsze pozostawia miejsce na interpretację, nigdy nie zdradzając całej prawdy.


No to przecież mówię! Wiedziałam to zanim wyznałeś o sobie "niebyt wiele" bez zdradzania "całej prawdy" tongue.


Sam jesteś głuptas tongue.

93 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-12-04 19:00:11)

Odp: Testy osobowości
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Ufać trzeba!!

Nie rób uników. Nie ze mną te numery.
A TRZEBA to sobie zasłużyć na zaufanie.
O!

RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Tworzycie utopię i udowadniacie, że jest utopią.
To oczywiste że odbieramy rzeczywistość za pomocą zmysłów, które interpretujemy konfrontując z tym, co znamy.
Widząc samolot, człowiek pierwotny powie że to ptak, ktoś nam współczesny opisze go jako tony stali poruszane silnikiem odrzutowym za pomocą paliwa, ktoś inny powie że to energia w określonej formie, poddającej się prawom tego wymiaru.
Nie wzniesiemy się ponad, to jest oczywiste.

To wrzuciłabym do wora z oczywistościami, jak padający deszcz, czy świecące słońce.
Tutaj rzecz jasna nie ma za bardzo o czym dyskutować.
W tej kwestii jesteśmy raczej zgodni.

RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Jednak w tym temacie obiektywizm jest poruszany w innym kontekście- tego, czy ktoś umie prawidłowo odpowiadać na pytania dot. tego co czuje czy jak się zachowuje.
To raczej oczywiste, że tak. Wystarczy sobie przypomnieć określone sytuacje, odpowiadające pytaniom.
Tutaj nieobiektywny może być tylko ktoś, kto swoje wyobrażenia nt siebie i rzeczywistości stawia ponad nią.
Tacy ludzie też istnieją, ale w mniejszości.

Dużo bardziej zaciekawił mnie właśnie ten drugi kontekst.
Przy czym nie chodziło o to, czy ja potrafię odpowiedzieć prawidłowo na pytanie, cokolwiek to znaczy, ani czy w ogóle rozumiem jego sens. Oczywiście jestem w stanie wrócić myślami do jakiejś tam sytuacji sprzed tygodni, czy miesięcy, ale czy to będzie prawdziwe? Czasem dwójka ludzi żywo dyskutuje, a po jakimś czasie zaczynają się kłócić, co ktoś powiedział, bo jeden zapamiętał, że było tak, a drugi inaczej. O ile nie nagrywali rozmowy, to ciężko będzie im stwierdzić, która wersja jest prawdziwa.
Obie są subiektywne i w gruncie rzeczy równie prawdopodobne.
Czasem pewnie zdarza się, że jedna strona odpuszcza, mimo że ona miała rację.
W ten sposób pozwala nadpisać rzeczywistość.

Ale dobra, bo włącza mi się wewnętrzny filozof, a wtedy mogłabym tak dnie i noce big_smile

94

Odp: Testy osobowości
KoralinaJones napisał/a:

Wszystko jest naszą interpretacją, szczególnie jeśli ktoś daje do niej szerokie pole, a Ty zdaje się tak właśnie lubisz robić.

Bo Rozrabiaka jest tajemniczy i mroczny.
Jak postać z Pamiętników Wampirów.
Trzeci, zaginiony brat. Marco Salvatore.

95 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2024-12-04 18:55:08)

Odp: Testy osobowości
Mrs.Happiness napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Wszystko jest naszą interpretacją, szczególnie jeśli ktoś daje do niej szerokie pole, a Ty zdaje się tak właśnie lubisz robić.

Bo Rozrabiaka jest tajemniczy i mroczny.
Jak postać z Pamiętników Wampirów.
Trzeci, zaginiony brat. Marco Salvatore.

Ach tak? I od razu piwniczka pełna butelek białego wina nabiera innego (prze)znaczenia ... big_smile.

Odp: Testy osobowości
KoralinaJones napisał/a:

Sam jesteś głuptas tongue.

Ba! Jestem w tym mistrzem.
Możesz się tak do mnie zwracać- Mistrzu Głuptasie;)


Mrs.Happiness napisał/a:

Nie rób uników. Nie ze mną te numery.
A TRZEBA to sobie zasłużyć na zaufanie.
O!

Całym swym JESTESTWEM na tym forum udowadniam, że ufać mi można, trzeba, a nawet należy!

Mrs.Happiness napisał/a:

Oczywiście jestem w stanie wrócić myślami do jakiejś tam sytuacji sprzed tygodni, czy miesięcy, ale czy to będzie prawdziwe? Czasem dwójka ludzi żywo dyskutuje, a po jakimś czasie zaczynają się kłócić, co ktoś powiedział, bo jeden zapamiętał, że było tak, a drugi inaczej.

Z grona osób opisujących poszczególne zdarzenie, niemal każda zapamięta je w nieco inny sposób. Więc pewności nigdy nie ma, do do zmysłów, sposobu ich interpretacji, dochodzi często zawodna pamięć.

Jednak w kontekście testu, sprawdzasz w sobie szereg sytuacji odpowiadających na pytanie i zawsze jakąś średnią wyciągniesz.

97 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-12-04 19:07:25)

Odp: Testy osobowości
Mrs.Happiness napisał/a:

Czy to oznacza, że z automatu przyjęłam jego słowa za fakt? Nie wydaje mi się.

Ok, w takim razie cię źle zrozumiałam.
Cieszę, się że nie nabrałaś się na takie "sztuczki" językowe i zrobiłaś sobie własny reaserch.

LOL dopiero teraz zobaczyłam jakie są osobowości w tym teście i ze kochanek- morderca to postać całkowicie zmyślona przez Rozrabiake.

98

Odp: Testy osobowości
KoralinaJones napisał/a:

Ach tak? I od razu piwniczka pełna butelek białego wina nabiera innego (prze)znaczenia ... big_smile.

Unikaj kontaktu wzrokowego, bo rzuci na Ciebie urok!
Sam wszak pisał, że ten typ tak robi i że to działa magnetycznie.
A potem już prosta droga do tego, by Twoja krew stała się jego winem.

99

Odp: Testy osobowości
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Całym swym JESTESTWEM na tym forum udowadniam, że ufać mi można, trzeba, a nawet należy!

Bujać to las. Ja tak tanio skóry nie sprzedam.

RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Z grona osób opisujących poszczególne zdarzenie, niemal każda zapamięta je w nieco inny sposób. Więc pewności nigdy nie ma, do do zmysłów, sposobu ich interpretacji, dochodzi często zawodna pamięć.

Jednak w kontekście testu, sprawdzasz w sobie szereg sytuacji odpowiadających na pytanie i zawsze jakąś średnią wyciągniesz.

No, ja też tak początkowo myślałam, że przecież wiem na pewno, co ja czułam i na jakiej podstawie podejmowałam decyzje.
Uznałam więc, że w takim razie mogłam PRAWDZIWIE odpowiedzieć na zadane w teście pytania.
Ale to zostało poddane w wątpliwość i stąd ta porywająca dyskusja.
A teraz niczego już nie można być pewnym!

100 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-12-04 19:18:02)

Odp: Testy osobowości
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Ok, w takim razie cię źle zrozumiałam.
Cieszę, się że nie nabrałaś się na takie "sztuczki" językowe i zrobiłaś sobie własny reaserch.

Spoko, nic się nie stało.
A research to moje drugie imię!

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

LOL dopiero teraz zobaczyłam jakie są osobowości w tym teście i ze kochanek- morderca to postać całkowicie zmyślona przez Rozrabiake.

Haha, pewnie się ucieszy, że taki przebiegły z niego lis i kogoś nabrał.

Odp: Testy osobowości

Odnosnie testów osobowości.
Czy sądzicie że niektórzy użytkownicy są podobni do innych?
Jakie sa internetowe osobowosci na forum?

102 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-12-04 19:39:09)

Odp: Testy osobowości
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Jednak w tym temacie obiektywizm jest poruszany w innym kontekście- tego, czy ktoś umie prawidłowo odpowiadać na pytania dot. tego co czuje czy jak się zachowuje.
To raczej oczywiste, że tak. Wystarczy sobie przypomnieć określone sytuacje, odpowiadające pytaniom.
Tutaj nieobiektywny może być tylko ktoś, kto swoje wyobrażenia nt siebie i rzeczywistości stawia ponad nią.

Wezmy za przyklad pierwsze pytania:
1. "Regularnie zawierasz nowe przyjaźnie"
2. "Zwykle bardziej przekonują Cię argumenty odwołujące się do emocji niż do faktów."

Teraz:
1. Czym jest dla Ciebie przyjazn? I w jakiej sytuacji okreslilbys, ze cos jest regularne? Raz na 10 lat to dla Ciebie regularnosc? Raz na rok? Raz na miesiac? Codziennie?
2. Czym sa wg Ciebie fakty? Opinia autorytetu, tym co w podreczniku szkolnym, tym co sam widziales?

Zgodzisz sie, ze rozne osoby beda mialy rozne odpowiedzi na te pytania?
Np. dla mnie osoba, ktora opowiada jak to 5G powoduje COVIDa to bzdura, ale dla mojego kolegi to sa fakty bo byla korelacja miedzy iloscia przypadkow a instalacja wiez przekaznikowych.

Ludzie nie tylko rozumieja koncepty w rozny sposob ale najczesciej wcale nie maja precyzyjnej ich definicji.
A gdy nie ma definicji to czlowiek calkowicie szczerze, bedac przekonanym o swojej dobrej woli, jest w stanie roznie klasyfikowac swoje zachowanie poprzez ich pryzmat.

Jak wezmiemy pod uwage roznice w tym jak ludzie rozumieja koncepty + brak ich precyzji to nalezy jeszcze dorzucic kolejna zmienna - autora tego testu.
Nawet gdyby koncepcyjne zrozumienie kazdego czlowieka bylo identyczne i precyzyjne jak zyleta niemadre byloby zalozenie, ze autor takiego testu stworzyl poprawny klucz polaczen miedzy odpowiedziami na pytania a tym do czego czlowiek ma predyspozycje.
Autor tego testu musialby byc takim kozakiem w kazdej dziedzinie nauki, inzynierii, polityki, sztuki itp. aby wiedziec jakie cechy sprawiaja, ze ktos odniesie w nich sukces lepiej od ekspertow w tych dziedzinach (ktorzy sami nie wywnioskowaliby tego na podstawie paru pytan przez internet zamiast zobaczenia czlowieka w akcji) zamiast bazowac na stereotypach dot. tych dziedzin...

103 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-12-04 19:34:55)

Odp: Testy osobowości
JohnyBravo777 napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Jednak w tym temacie obiektywizm jest poruszany w innym kontekście- tego, czy ktoś umie prawidłowo odpowiadać na pytania dot. tego co czuje czy jak się zachowuje.
To raczej oczywiste, że tak. Wystarczy sobie przypomnieć określone sytuacje, odpowiadające pytaniom.
Tutaj nieobiektywny może być tylko ktoś, kto swoje wyobrażenia nt siebie i rzeczywistości stawia ponad nią.

Wezmy za przyklad pierwsze pytania:
1. "Regularnie zawierasz nowe przyjaźnie"
2. "Złożone i nowatorskie pomysły wzbudzają W Tobie większe zainteresowanie niż te proste i nieskomplikowane."
3. "Zwykle bardziej przekonują Cię argumenty odwołujące się do emocji niż do faktów."

Teraz:
1. Czym jest dla Ciebie przyjazn? I w jakiej sytuacji okreslilbys, ze cos jest regularne? Raz na 10 lat to dla Ciebie regularnosc? Raz na rok? Raz na miesiac? Codziennie?
2. Czym sa dla Ciebie zlozone i nowatorskie pomysly a czym proste i nieskomplikowane?
3. Czym sa wg Ciebie fakty?

Zgodzisz sie, ze rozne osoby beda mialy rozne odpowiedzi na te pytania?
Ludzie nie tylko rozumieja koncepty w rozny sposob ale najczesciej wcale nie maja precyzyjnej ich definicji.
A gdy nie ma definicji to czlowiek calkowicie szczerze, bedac przekonanym o swojej dobrej woli, jest w stanie roznie klasyfikowac swoje zachowanie poprzez ich pryzmat.

Jak wezmiemy pod uwage roznice w tym jak ludzie rozumieja koncepty + brak ich precyzji to nalezy jeszcze dorzucic kolejna zmienna - autora tego testu.
Nawet gdyby koncepcyjne zrozumienie kazdego czlowieka bylo identyczne i precyzyjne jak zyleta niemadre byloby zalozenie, ze autor takiego testu stworzyl poprawny klucz polaczen miedzy odpowiedziami na pytania a tym do czego czlowiek ma predyspozycje.
I nawet gdyby autor tego testu byl takim kozakiem w kazdej dziedzinie nauki, inzynierii, polityki, sztuki itp. aby wiedziec jakie cechy sprawiaja, ze ktos odniesie w nich sukces lepiej od ekspertow w tych dziedzinach (ktorzy sami nie wywnioskowaliby tego na podstawie paru pytan przez internet zamiast zobaczenia czlowieka w akcji) a nie stereotypach autora dot. tych dziedzin...

To taka zabawa tylko mnie wyszlo typ Przedsiębiorcy  big_smile big_smile wogole jajca jakies i pozniej takie psychologi ludzi lecza sie nie dziwie ze polowa skacze z okna

104 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-12-04 20:10:18)

Odp: Testy osobowości
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Odnosnie testów osobowości.
Czy sądzicie że niektórzy użytkownicy są podobni do innych?
Jakie sa internetowe osobowosci na forum?

Na pewno. To znaczy, może w życiu nie są tak podobni, ale zachowują się w podobny sposób na forum.
Wchodzą w pewne role, jak to często bywa w grupach ludzi.
Ja bym mogła nawet kilka wskazać, tak na szybko.
* Obserwator = głównie czyta, ale sam rzadko się wypowiada
* Gaduła = lubi dyskutować na każdy temat i wszędzie go pełno
* Amator gier = jego ulubione miejsce to kafejki
* Żartowniś = taki jajcarz, rzadko pisze cokolwiek na poważnie
* Ofiara = dużo narzeka i często ignoruje rady użytkowników
* Mentor = uwielbia dawać rady, czuje się wtedy jak ryba w wodzie
* Flirciarz = jego posty często są nacechowane podtekstami
* Troll = żyje dzięki atencji innych, jest gotów na wiele, aby zwrócić na siebie uwagę
* Krzykacz = potrafi wzniecić burzę nawet w szklance wody, wywyższa się i z lubością wdaje w pyskówki

I jeszcze na pewno jeden przychodzi mi do głowy, ale nie wiem jak go nazwać.
Ktoś, kogo jarają różne naparzanki i uwielbia wszechobecny chaos.
Niekoniecznie w nich uczestniczy, ale lubi być ich świadkiem.
Jakby nie brać definicji bardzo dosłownie, to może Anarchista?

105

Odp: Testy osobowości

Mrs.Happiness

Popieram Twoja tezę. Sądzę, że po prostu kobiety mają większą świadomość siebie (bez obrazy Panowie). Oczywiście nie musi tak być. Niemniej jednak to kobiety więcej czasu poświęcają swoim emocjom, czy też emocjonalnym rozmowom z przyjaciółkami. Do tego też dochodzi zwykle wieksza inteligencja emocjonalna. Oczywiście brzydko szufladkuje, oraz podkreślam że to tylko moje przypuszczenia smile

A co do typu Dyskutanta, może to kwestia tego że według jakiegoś tam testu internetowego, posiadam płeć mózgu typowo męską big_smile stąd może również takie cechy i osobowość. Można kwestionować wiarygodność testu na płeć mózgu, ale u mnie to się zgadza smile

106 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-12-04 20:30:07)

Odp: Testy osobowości
Istotka6 napisał/a:

Mrs.Happiness

Popieram Twoja tezę. Sądzę, że po prostu kobiety mają większą świadomość siebie (bez obrazy Panowie). Oczywiście nie musi tak być. Niemniej jednak to kobiety więcej czasu poświęcają swoim emocjom, czy też emocjonalnym rozmowom z przyjaciółkami. Do tego też dochodzi zwykle wieksza inteligencja emocjonalna. Oczywiście brzydko szufladkuje, oraz podkreślam że to tylko moje przypuszczenia smile

Też nie chciałabym nikogo urazić, ale takie mam doświadczenie z mężczyznami.
Zwykle są bardziej zamknięci w sobie i często nie potrafią precyzyjnie nazwać tego, co czują.
W dużej mierze przez to, że latami tłumili w sobie emocje, zwłaszcza te negatywne.
Niestety często winne temu jest otoczenie, narzucające presję, że facet to musi być silny.
I potem jest problem. Bo wiedzą, że gdzieś dzwoni, ale nie wiedzą, w którym kościele.

Istotka6 napisał/a:

A co do typu Dyskutanta, może to kwestia tego że według jakiegoś tam testu internetowego, posiadam płeć mózgu typowo męską big_smile stąd może również takie cechy i osobowość. Można kwestionować wiarygodność testu na płeć mózgu, ale u mnie to się zgadza smile

Ciekawe. Zwłaszcza, że tu niejako się łączą oba te testy.
W tamtym wyszedł męski mózg. Tutaj typ osobowości, który częściej mają mężczyźni.
Pamiętasz co to był za test na płeć?

New Me napisał/a:

To taka zabawa tylko mnie wyszlo typ Przedsiębiorcy  big_smile big_smile wogole jajca jakies i pozniej takie psychologi ludzi lecza sie nie dziwie ze polowa skacze z okna

Mówiłaś wcześniej, że coś tam Ci się zgadzało, ale nie napisałaś nam co.
A skakanie z okna to kiepski temat do żartów, wiesz?
Nieładnie tak, Julcia smile

107

Odp: Testy osobowości

Z pewnością spora grupa facetów może mieć poważny problem z okazywaniem emocji.
Osobiście to jednak bardziej bym się zastanowił nad pytaniem, czy w tych wszystkich sytuacjach, kiedy to kobiety okazują te emocje, faceci również powinni postępować podobnie. Ciężko porównywać różne sytuacje, ale można się spodziewać, że owo "tłumienie emocji" może niestety być mylone z panowaniem nad sobą np. w stresujących sytuacjach. Mam jakoś większe zaufanie do ludzi potrafiących trzymać nerwy na wodzy i panować nad emocjami niż tych, którzy przy każdej niemal okazji bywają nadzwyczaj "ekspresyjni".

108

Odp: Testy osobowości
bagienni_k napisał/a:

Z pewnością spora grupa facetów może mieć poważny problem z okazywaniem emocji.
Osobiście to jednak bardziej bym się zastanowił nad pytaniem, czy w tych wszystkich sytuacjach, kiedy to kobiety okazują te emocje, faceci również powinni postępować podobnie. Ciężko porównywać różne sytuacje, ale można się spodziewać, że owo "tłumienie emocji" może niestety być mylone z panowaniem nad sobą np. w stresujących sytuacjach. Mam jakoś większe zaufanie do ludzi potrafiących trzymać nerwy na wodzy i panować nad emocjami niż tych, którzy przy każdej niemal okazji bywają nadzwyczaj "ekspresyjni".

Mam podobną rozkminę. To znaczy, znam jakby dwie grupy mężczyzn. Właśnie tych którzy tłumią emocje albo tych którzy są narwani i przesadnie emocjonalni. Ciężko mi wyszukać wiele przypadków, kiedy to mezczyzna zdrowo potrafi wyrażać i nazywać swoje emocje, swoje stany psychiczne. Albo najpierw się wierci i coś tam fuknie jak już musi przyciśnięty do muru się uzewnętrznić, a druga grupa to ci,  którzy zaraz gadzim umysłem reagują i wszystko wywalają. wink

Kobiety na pewno mają łatwiej pod tym względem, że łatwiej nam się uzewnętrzniać, okazywać słabości, emocje, nazywać to, co się z nami dzieje. Mamy prawo do bycia słabymi i zagubionymi. Facetów inaczej się z tego rozlicza.

Ja akurat w odróżnieniu od Bagiennika wolę emocjonalnych ludzi, bo wiem z czym i z kim mam do czynienia od razu, bez krygowania się i udawania. Sama bywam emocjonalna i wiem jakie to uwalniające. Ale każdy medal ma dwie strony,  można się na tym spalać.

109 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-12-04 20:51:11)

Odp: Testy osobowości
Mrs.Happiness napisał/a:

Też nie chciałabym nikogo urazić, ale takie mam doświadczenie z mężczyznami.
Zwykle są bardziej zamknięci w sobie i często nie potrafią precyzyjnie nazwać tego, co czują.
W dużej mierze przez to, że latami tłumili w sobie emocje, zwłaszcza te negatywne.
Niestety często winne temu jest otoczenie, narzucające presję, że facet to musi być silny.
I potem jest problem. Bo wiedzą, że gdzieś dzwoni, ale nie wiedzą, w którym kościele.

Nie wiem czy to problem, czy trend w psychologii. Dlaczego wyrażanie uczuć musi mieć wartosć i być celem samym w sobie?
Z jednej strony mówi się że to źle, powoduje problemy, ale z innej najbardziej konkurencyjne i stresogenne, a czesto tez najbardziej finansowo opłacalen zawody sa zdominowane przez mężczyzn. 
Czy to nie syganał że kiszenie w sobie emocji jest po prostu dobra metodą żeby znosić duzy stres przez długi czas?
Można tez wyrażac uczucia na różne sposoby. "Kurwa mać!" to wyraz gniewu, stresu, frustracji. Nie nazywasz jednak emocji, nie dzielisz się nimi a po prostu je spuszczasz szybko z siebie dając znac innym że coś cie frustruje. W takim wyrazaniu emocji mezczyzni sa lepsi. Stereotypowa kobieta zamiast powiedzieć "kura mać" i za chwile zapomnieć zakisi to w sobie, pojdzie do domu opowie mezowi, a potem zadzwoni sie wygadac do kolezanki.

IMO faceci o wiele lepiej radza sobie z frustracją, stresem, zazdrością i dają sobie wieksze przyzwolenie na okazywanie tych uczuć publicznie (kurwa mać!). Kobiety z kolei lepiej komunikują smutek, zal, jakies egzystencjonalne kryzysy, ale z frustracją czy zazdrościa sobie nie radza. Wręcz przeciwnie będa się zapierać że takich emocji nie odczuwają.
Nazwanie emocji nie zawsze oznacza że umiemy sobie z nimi radzić.

110

Odp: Testy osobowości
bagienni_k napisał/a:

Z pewnością spora grupa facetów może mieć poważny problem z okazywaniem emocji.
Osobiście to jednak bardziej bym się zastanowił nad pytaniem, czy w tych wszystkich sytuacjach, kiedy to kobiety okazują te emocje, faceci również powinni postępować podobnie. Ciężko porównywać różne sytuacje, ale można się spodziewać, że owo "tłumienie emocji" może niestety być mylone z panowaniem nad sobą np. w stresujących sytuacjach. Mam jakoś większe zaufanie do ludzi potrafiących trzymać nerwy na wodzy i panować nad emocjami niż tych, którzy przy każdej niemal okazji bywają nadzwyczaj "ekspresyjni".

Tu nie chodzi o to, czy tłumicie emocje, albo jesteście ogólnie bardziej opanowani w kryzysowych sytuacjach.
Tam trzymanie nerwów na wodzy może nawet być kluczowe, taka sprawa życia lub śmierci, np. w razie pożaru.
W kłótniach lepiej nie wpadać w histerię, a w biznesie poker face jest szczególnie pożądany, wiadomo.

Miałam na myśli nazywanie podstawowych emocji, tak na co dzień.
Niektórzy latami wpadają w jakieś dziwne nastroje, coś ich ściska w piersi, wywołuje stan niepokoju.
Bywa, że pcha ich do różnych agresywnych, destrukcyjnych zachowań.
Ale jakby ich zapytać, to często nie będę umieli powiedzieć co czują.
A już w ogóle wskazać, co jest przyczyną tego stanu?
Czarna magia.

111 Ostatnio edytowany przez RozrabiakaWmalinowymGaju (2024-12-04 20:48:20)

Odp: Testy osobowości
KoralinaJones napisał/a:

Wiedziałam to zanim wyznałeś o sobie "niebyt wiele" bez zdradzania "całej prawdy" tongue.
.

Zastanawiałem się, czy ktoś dostrzeże ten paradoks.
Brawo Ty smile

Mrs.Happiness napisał/a:

* Obserwator = głównie czyta, ale sam rzadko się

O, coś o mnie!;)

Odp: Testy osobowości
Mrs.Happiness napisał/a:

* Troll = żyje dzięki atencji innych, jest gotów na wiele, aby zwrócić na siebie uwagę

IMO troll raczej ma najbardziej wywalone na innych.
Mentor bardziej szuka atencji i potwierdzenia swojej wartości.

113

Odp: Testy osobowości
R_ita2 napisał/a:

Kobiety na pewno mają łatwiej pod tym względem, że łatwiej nam się uzewnętrzniać, okazywać słabości, emocje, nazywać to, co się z nami dzieje. Mamy prawo do bycia słabymi i zagubionymi. Facetów inaczej się z tego rozlicza.

Oczywiście, jest tak, jak mówisz. Jak dziewczynka płacze, to nikogo to nie dziwi.
Często byłam w dzieciństwie świadkiem, jak dorośli besztali chłopców, gdy jakoś mocniej okazywali emocje.
Nie mazgaj się, nie becz, nie bądź baba. To łykają łzy i następnym razem zduszają je w zarodku.
Jeszcze w domu najczęściej ojciec taki sam, bo jemu też mówiono, że ma być silny.
Z kolei jego ojciec być może żył w wojennej rzeczywistości, więc musiał wszystko tłumić, by nie zwariować.
I skąd tu wziąć normalny męski wzorzec?

R_ita2 napisał/a:

Ja akurat w odróżnieniu od Bagiennika wolę emocjonalnych ludzi, bo wiem z czym i z kim mam do czynienia od razu, bez krygowania się i udawania. Sama bywam emocjonalna i wiem jakie to uwalniające. Ale każdy medal ma dwie strony,  można się na tym spalać.

A mi to bez znaczenia. To znaczy, o ile ktoś nie udaje.

114 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2024-12-04 21:54:20)

Odp: Testy osobowości

Sam, jeśli mam problem z wyrażeniem swojego stanu lub uczucia, to próbuję je w jakiś sposób opisać, tak, żeby wyszedł jak najbardziej wiarygodny obraz mojego stanu emocjonalnego. Może kiedyś miałem z tym problem, ale teraz raczej nie widzę przeszkód w wyrażaniu tego, co czuję, Nie przeczę, że jest to na pewno różnie odbierane przez osoby w moim otoczeniu. Nie zdarza mi się często uciekać świadomie od problemów, pewna bliska mi osoba jeszcze mnie wspierała w zdolności do zmierzenia się z  emocjonalnymi wyzwaniami smile

Z drugiej strony miałem do czynienia z osobami na co dzień nieco zbyt wylewnymi. Bywa to zwyczajnie odrobinę krępujące lub irytujące. Dlatego zastanawiam się nad tym, czy rzeczywiście mężczyźni(choć w sumie nie tylko) powinni w każdym niemal przypadku te emocje z siebie "wypuszczać"...

115 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-12-04 21:52:54)

Odp: Testy osobowości
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Nie wiem czy to problem, czy trend w psychologii. Dlaczego wyrażanie uczuć musi mieć wartosć i być celem samym w sobie?
Z jednej strony mówi się że to źle, powoduje problemy, ale z innej najbardziej konkurencyjne i stresogenne, a czesto tez najbardziej finansowo opłacalen zawody sa zdominowane przez mężczyzn. 
Czy to nie syganał że kiszenie w sobie emocji jest po prostu dobra metodą żeby znosić duzy stres przez długi czas?
Można tez wyrażac uczucia na różne sposoby. "Kurwa mać!" to wyraz gniewu, stresu, frustracji. Nie nazywasz jednak emocji, nie dzielisz się nimi a po prostu je spuszczasz szybko z siebie dając znac innym że coś cie frustruje. W takim wyrazaniu emocji mezczyzni sa lepsi. Stereotypowa kobieta zamiast powiedzieć "kura mać" i za chwile zapomnieć zakisi to w sobie, pojdzie do domu opowie mezowi, a potem zadzwoni sie wygadac do kolezanki.

IMO faceci o wiele lepiej radza sobie z frustracją, stresem, zazdrością i dają sobie wieksze przyzwolenie na okazywanie tych uczuć publicznie (kurwa mać!). Kobiety z kolei lepiej komunikują smutek, zal, jakies egzystencjonalne kryzysy, ale z frustracją czy zazdrościa sobie nie radza. Wręcz przeciwnie będa się zapierać że takich emocji nie odczuwają.
Nazwanie emocji nie zawsze oznacza że umiemy sobie z nimi radzić.

Ty mówisz: trend w psychologii.
Ja mówię: postęp w psychologii.

Jak złamiesz nogę, to wstydzisz się pójść do lekarza?

Nazywanie swoich uczuć i mówienie o nich jest o tyle ważne, że zarówno my sami, jak i nasze otoczenie mamy świadomość, co się dzieje w naszym wnętrzu i możemy na to zareagować lub otrzymać wsparcie od drugiej osoby, gdy jest to coś, z czym sami nie umiemy sobie poradzić. Ignorowanie ich to prosta droga ku wielu urazom psychicznym, nerwicy, depresji. Tak, jak pisałam Bagiennikowi, coś ściska w piersi, powoduje uczucie niepokoju, agresję. Jak to olejesz i pozwolisz, by żyło własnym życiem, to prędzej czy później zrobisz krzywdę sobie, albo komuś innemu.

Nasze pokolenia są pierwszymi tak naprawdę od czasów wojny, które zaczynają czuć większą swobodę w tej kwestii.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Czy to nie syganał że kiszenie w sobie emocji jest po prostu dobra metodą żeby znosić duzy stres przez długi czas?

Byłaś kiedykolwiek narażona na duży stres przez dłuższy czas?

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Nazwanie emocji nie zawsze oznacza że umiemy sobie z nimi radzić

Oczywiście, ale jeśli nie wiesz z czym walczysz, to jak masz to oswoić?

Odp: Testy osobowości
Mrs.Happiness napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Czy to nie syganał że kiszenie w sobie emocji jest po prostu dobra metodą żeby znosić duzy stres przez długi czas?

Byłaś kiedykolwiek narażona na duży stres przez dłuższy czas?

Tak i z doswiadczen na stres pomaga mi relaks, a nie wyrazenie stresu w werbalny sposób.
Przykladowo ze znajomymi bardziej mi pomoze wspolna wycieczka w gory i oderwanie sie od zrodla stresu zamiast gadanie o tym co i dlaczego mnie stresuje, bo to tylko utrwala poczucie stresu.

117

Odp: Testy osobowości
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:

* Obserwator = głównie czyta, ale sam rzadko się

O, coś o mnie!;)

Przez chwilę się wahałam, czy nie powinieneś mieć swojego typu.
Rozrabiaka - tajemniczy i niebezpieczny, mistrz robienia uników.
Ale byłbyś jedyny w tej kategorii, więc trochę smutno.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

IMO troll raczej ma najbardziej wywalone na innych.

Troll może mieć wywalone na innych, ale bez nich nie istnieje.
Co mu po różnych intrygach, gdy sala świeci pustkami?

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Mentor bardziej szuka atencji i potwierdzenia swojej wartości.

Niekoniecznie, może to być dobry i szlachetny sensei.
Generalnie do wielu kategorii można by stworzyć takiego złego bliźniaka.
No ale wiadomo, napisałam to tak na szybko, na kolanie można nawet rzec.

118

Odp: Testy osobowości
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Tak i z doswiadczen na stres pomaga mi relaks, a nie wyrazenie stresu w werbalny sposób.
Przykladowo ze znajomymi bardziej mi pomoze wspolna wycieczka w gory i oderwanie sie od zrodla stresu zamiast gadanie o tym co i dlaczego mnie stresuje, bo to tylko utrwala poczucie stresu.

Widzisz, Ty od razu przeszłaś do ROZŁADOWANIA, bo wiesz co się dzieje.
Ale niektórzy mają ten problem, że nie wiedzą co to jest, ani jak to rozładować.
Na co komu techniki uwalniania, jak nie wiedzą, co mają uwolnić?
To jest duży problem. A niestety dość często spotykany.
Zresztą wystarczy posłuchać wypowiedzi psychoterapeutów i psychiatrów na ten temat.

Chyba trochę za mocno skupiasz się na mówieniu o emocjach samym w sobie.
Jeśli ktoś o nich nie mówi, ale potrafi je nazwać i sobie z nimi radzić, to nie dzieje się nic złego.
Gorzej, gdy jest tak, jak opisałam wcześniej.

119 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-12-04 21:40:01)

Odp: Testy osobowości
Mrs.Happiness napisał/a:

Ty mówisz: trend w psychologii.
Ja mówię: postęp w psychologii.

cytat z innego wątku, gdzie była dyskusja o "rozwoju emocjonalnym" oraz tym że ja nie czuje potrzeby aby go dokonać.
"Ja sie nie rozwijam w tym kontekście wcale, a nawet uwsteczniam i jest super.
Mysle że współczesna psychologia jest na maxa feminizowana i dąży do rozwiązań optymalnych dla kobiet/humanistów. Gadanie, przeżywanie, przepracowanie, przebudowanie, wczuwanie się.
Dla mnie emerytowany wojskowy, taki co potrafił tyle lat wykisić w warunkach gdzie normalni ludzie dostaja kręcka i zachowal pogode ducha, jest większym autorytetem w rozwoju emocjonalnym niż pierdu pierdu laska po psychologii, która skoczyła studia za kase od strych, w dupie była i gówno widziała."

IMO każdy sam musi ocenić czy introspekcja mu pomaga czy nie. Podejście które nazywasz postępem, zaklada, że przezywanie emocji w sposob charakterystyczny dla kobiet oiraz rozmowa o nich jest atrakcyjna i korzystna dla każdego.
Takie założenie powoduje dodatkową alienacje osób które doswiadczaja kryzysu psychicznego. Porozmawiaj o swoich emocjach z kimś bliskim. I ktoś kto nie ma takiej osoby czuje się dodatkowo wyalienowany, Nie tylko ma depresje czy jakieś inne problemy, ale też zaleca mu się lekarstwo do którego nie ma dostepu. Ktos bliski.

Jeśli ktoś o nich nie mówi, ale potrafi je nazwać i sobie z nimi radzić, to nie dzieje się nic złego.

Tu się zgadzam, ze dobrze jest po prostu radzić sobie z emocjami. Bez względu czy krokim posrednim jest nazwanie ich, opowiedzenie komuś, czy się ten krok pomija.

120 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-12-04 21:50:47)

Odp: Testy osobowości
bagienni_k napisał/a:

Z drugiej strony miałem do czynienia z osobami na co dzień nieco zbyt wylewnymi. Bywa to zwyczajnie odrobinę krępujące lub irytujące. Dlatego zastanawiam się nad tym, czy rzeczywiście mężczyźni(choć w sumie nie tylko) powinni w każdym niemal przypadku te emocje z siebie "wypuszczali"...

No tak, jeśli ktoś jest taki przesadnie wylewny, histeryczny, płaczliwy, to dziwnie się przebywa w jego towarzystwie. To zrozumiałe.
Uważam, że kobiety również powinny w pewnych sytuacjach starać się trzymać nerwy na wodzy, choć niekiedy bywa to bardzo trudne.
Ale jak na przykład ktoś Cię zrani, a Ty zamiast mu to powiedzieć wprost, przyjmiesz cios w milczeniu na klatę, to słabo.
Tak samo, jak coś nam nie pasuje w związku, czy innej relacji. Zresztą pewnie większość z nas zapoznała się z tematem Michała.
Do tego w dużej mierze doprowadził brak kontaktu z własnymi emocjami i nieumiejętność egzekwowania potrzeb.

121 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-12-04 21:51:23)

Odp: Testy osobowości

Smutna, gdyby było tak, jak mówisz, że psychologia jest tylko dla kobiet i humanistów, to jak wytłumaczysz tysiące pacjentów, którym psychoterapia pomogła?
Dla Ciebie może mówienie o uczuciach to kompletna strata czasu, ale to nie znaczy, że OGÓLNIE nią jest.
Brzmisz trochę tak, jak ludzie, którzy na przykład są słabi z matmy, więc mówią, że jest głupia, niepotrzebna i w ogóle do dupy.

Ten wojskowy, o którym wspominasz, najpewniej ma tak zjechaną psychikę, że byłabyś w ciężkim szoku, gdyby zrzucił maskę.
Wiele osób, które przeżyły wojnę albo ogólnie jakieś bardzo skrajne warunki, to emocjonalne wraki.
Tyle, że tutaj działa mechanizm przetrwania. Żeby nie zwariować, musisz nauczyć się tłumić.
To, że on się do Ciebie teraz uśmiechnie, nie znaczy, że jest szczęśliwy.
Poczytaj co mówią żołnierze, jak chodzą latami na terapie i grupy wsparcia.
Jakie ich dręczą koszmary, jak ciężko się odnaleźć w rzeczywistości po powrocie z wojny.
Nie da się widzieć, jak kogoś nie wiem, ćwiartują, i nie być w jakimś stopniu wariatem.

122 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2024-12-04 22:02:33)

Odp: Testy osobowości

Kluczem do zrozumienia różnic międzypłciowych może być nie sam fakt, ale SPOSÓB wyrażania swoich emocji.
Nawet, jeśli nie jesteśmy w stanie ich nazwać, to mam wrażenie, że nam, facetom, przychodzi to nieco inaczej. Facet prędzej sobie ulży w jakiś sposób, choćby poprzez aktywność fizyczną lub mocno ekspresyjny acz krótki, komunikat werbalny("K**wa mać!"), wzmocniony odpowiednim elementem niewerbalnym(ton głosu). Kobieta z kolei będzie dłużej wyrażać swój żal i rozpacz. Zatem rodzaj emocji przeżywanych w trudnych momentach również gra tutaj rolę(wściekłość vs rozpacz).

Sam miałem okazję w młodości przeżyć poważną chorobę. Kiedy się o niej dowiedziałem, to praktycznie od razu ze mnie sporo "zeszło". Wchodząc do domu, po powrocie z przychodni, krzyknąłem na całe gardło: "K**wa mać!" po czym kopnąłem z całej siły drzwi tak, że prawie wyleciały z zawiasów. Usiadłem na łóżku i przez chwilę pogrążyłem się w czymś, co można nazwać mieszaniną wściekłości i żalu, z ogromną przewagą tego pierwszego. Po jakiejś godzinie się uspokoiłem, chociaż dopiero później zdałem sobie sprawę o czekającej mnie operacji oraz prawdopodobnej chemioterapii. Myśli krążyły wokół diagnozy: "nowotwór złośliwy w wieku 18 lat" i nic więcej. Jak się okazało, 99 % negatywnych emocji pozbyłem się niemal od razu. 

Cały dalszy etap leczenia wpłynął na mnie bez porównania lepiej, nie zdarzały mi się potem żadne dłuższe okresy przygnębienia czy rozpaczy. Podjąłem tą rękawicę z ziemi i jakoś poszło.. W przyszłym roku minie 20 lat i póki co, czuję się dobrze. Nie wiem, jak coś takiego przeżyłby inny człowiek, jednak był to dla mnie niewątpliwie wstrząs, opisałem jednak swoją reakcję w miarę dokładnie.

123 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-12-04 23:37:23)

Odp: Testy osobowości
bagienni_k napisał/a:

Kluczem do zrozumienia różnic międzypłciowych może być nie sam fakt, ale SPOSÓB wyrażania swoich emocji.
Nawet, jeśli nie jesteśmy w stanie ich nazwać, to mam wrażenie, że nam, facetom, przychodzi to nieco inaczej. Facet prędzej sobie ulży w jakiś sposób, choćby poprzez aktywność fizyczną lub mocno ekspresyjny acz krótki, komunikat werbalny("K**wa mać!"), wzmocniony odpowiednim elementem niewerbalnym(ton głosu). Kobieta z kolei będzie dłużej wyrażać swój żal i rozpacz. Zatem rodzaj emocji przeżywanych w trudnych momentach również gra tutaj rolę(wściekłość vs rozpacz).

Właśnie w tym rzecz. Faceci mają przyzwolenie na GWAŁT(OWNE zachowania*) i AGRESJĘ jako formę rozładowania napięcia.
Płakać im nie wypada, mówić głośno co czują to też trochę wstyd.
Ale rozwalić krzesło? Kopnąć w drzwi? Spoko, świat do tego przywykł.
O ile to się zatrzymuje na wykrzyczeniu paru przekleństw, czy uszkodzonym meblu, to jest do przeżycia.
W końcu nikt nie jest idealny.
Ale jak myślisz, skąd biorą się tysiące psycholi, którzy biją żony i dzieci?
Mechanizm mają ten sam, tylko nieco krótszy lont i brak granic.

bagienn_k napisał/a:

Sam miałem okazję w młodości przeżyć poważną chorobę. Kiedy się o niej dowiedziałem, to praktycznie od razu ze mnie sporo "zeszło". Wchodząc do domu, po powrocie z przychodni, krzyknąłem na całe gardło: "K**wa mać!" po czym kopnąłem z całej siły drzwi tak, że prawie wyleciały z zawiasów. Usiadłem na łóżku i przez chwilę pogrążyłem się w czymś, co można nazwać mieszaniną wściekłości i żalu, z ogromną przewagą tego pierwszego. Po jakiejś godzinie się uspokoiłem, chociaż dopiero później zdałem sobie sprawę o czekającej mnie operacji oraz prawdopodobnej chemioterapii. Myśli krążyły wokół diagnozy: "nowotwór złośliwy w wieku 18 lat" i nic więcej. Jak się okazało, 99 % negatywnych emocji pozbyłem się niemal od razu. 

Cały dalszy etap leczenia wpłynął na mnie bez porównania lepiej, nie zdarzały mi się potem żadne dłuższe okresy przygnębienia czy rozpaczy. Podjąłem tą rękawicę z ziemi i jakoś poszło.. W przyszłym roku minie 20 lat i póki co, czuję się dobrze. Nie wiem, jak coś takiego przeżyłby inny człowiek, jednak był to dla mnie niewątpliwie wstrząs, opisałem jednak swoją reakcję w miarę dokładnie.

Bardzo współczuję przykrych przeżyć.
Domyślam się, jaki to musiał być cios.
Super, że udało się chorobę pokonać.
Dużo zdrowia życzę smile

*rozwinęłam, żeby ktoś przypadkiem źle nie zrozumiał

124

Odp: Testy osobowości
Muqin napisał/a:

Same testy są z jednej strony kolejną zabawą, ale z pewnego punktu widzenia mogą jednostce dostarczyć całkiem ciekawych (subiektywnie) informacji o sobie samym i materiału do refleksji, jeśli ktoś akurat jest z tych refleksyjnych.

Nie wiem, czy tu jeszcze w ogóle zajrzysz, ale robiłaś sobie kiedykolwiek taki test?
A jeśli tak, to jaki miałaś wynik? I czy w miarę się z nim zgadzałaś?

125 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-12-04 23:24:39)

Odp: Testy osobowości
Mrs.Happiness napisał/a:

Smutna, gdyby było tak, jak mówisz, że psychologia jest tylko dla kobiet i humanistów, to jak wytłumaczysz tysiące pacjentów, którym psychoterapia pomogła?
(...)
Ten wojskowy, o którym wspominasz, najpewniej ma tak zjechaną psychikę, że byłabyś w ciężkim szoku, gdyby zrzucił maskę.

Nie, nie. Nie mówię, że psychologia jest tylko dla kobiet. Chociazby Jordan Petrson stał się ikoną wsrod mlodych mezczyzn zagubionych i szukajacych odpowiedzi w internecie.
Wydaje mi się że jako dziedzina aktywności naukowej i zawodowej jest zdominowana przez kobiety, co może powodować że faworyzowane są narzedzia którymi chętniej posługują się adepci tej sztuki, czyli głównie kobiety. 
Oczywiście że taka sytuacja może zajechać. Ale mi chodziło o taka osobe która nie doświadczyła takich skutków. Ktoś kto mimo przeciwności losu zachował duża pogode ducha, serdeczność dla innych i siebie. Poznanie takiej osoby może być bardziej wartościowa niż czytanie poradnika napisanego przez psychologa teoretyka. Zobaczenie living example też może być bardziej motywujące niż poznanie jakiegoś teoretycznego konstruktu stworzonego do opisywania pacjentów.
Psychologia to tez młoda dziedzina i moze sie okazac że niektorzy robia rzeczy optymalne dla zdrowia psychicznego, a pscyhologowie nie nazwali ich jeszcze i nie opisali.
Przykładowo udane małżeństwo może intuicyjnie czuć że warto w ciągu dnia wysłać sobie nawzajem kilka miłych SMSów. Robi to od lat i są szczesliwi. Ty poznając ich stwierdzasz, że moze też sprobojesz. Bez googlowania, czyatania badań jak miła wiadomość w ciągu dnia moze wplywac na samopoczucie, ani bez konsultacji z terapeutą par. Taka nauka z życia wzięta, ktora odbywa się poza nurtem "naukowym".

Zasadniczo to się z tobą zgadzam, ale tylko bardziej rozwinęłam to co miałam na myśli i dlapodtrzymania rozmowy zaproponowałam inne spojrzenie smile

126 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-12-04 23:08:10)

Odp: Testy osobowości
bagienni_k napisał/a:

Jak się okazało, 99 % negatywnych emocji pozbyłem się niemal od razu.

Wydaje mi się że to dośc charakterystyczny dla mezczyzn styl. Kobieta by chyba bardziej rozłozyła to na raty i nie dała sobie pozwolenia żeby zakurwić na głos i coś rozpierdolić big_smile

Nie wiem czy jak taka zahukana, zakompleksiona, znerwicowana babka przyjdzie do psychologa to on jej powie, że w sumie to by się jej przydało coś rozpierdolić po pijaku i od razu wyluzuje. Nie wiem czy jest taki nurt psychologii(uczący jak być bardziej męskim w przezywaniu emocji). Rozwal coś, poprzeklinaj, zacznij przepychanke w klubie z inną laską to spuścisz z siebie wszystko. Czy raczej zaczyna się rozkładanie na czynniki, analizowanie, wracanie do dzieciństwa.

Ciekawe by było takie badanie, że kobiety uczy się żeby jak się stresują to muszą tak z minutke pokurwic na głos żeby cały office słyszał. I potem bada się jak się zmienia ich poziom stresu i satysfakcji z życia po kilku tygodniach.

127 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-12-04 23:12:09)

Odp: Testy osobowości
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:

Też nie chciałabym nikogo urazić, ale takie mam doświadczenie z mężczyznami.
Zwykle są bardziej zamknięci w sobie i często nie potrafią precyzyjnie nazwać tego, co czują.
W dużej mierze przez to, że latami tłumili w sobie emocje, zwłaszcza te negatywne.
Niestety często winne temu jest otoczenie, narzucające presję, że facet to musi być silny.
I potem jest problem. Bo wiedzą, że gdzieś dzwoni, ale nie wiedzą, w którym kościele.

Nie wiem czy to problem, czy trend w psychologii. Dlaczego wyrażanie uczuć musi mieć wartosć i być celem samym w sobie?

Uwazam, ze nalezy rozgraniczyc dwie dynamiki:
1. Komunikacje naszej sytuacji, ktora powoduje stres
2. Ukrywanie stresu

I jesli sa 2 zmienne, to powinny byc 4 scenariusze:
1. Brak komunikacji naszej sytuacji i brak ukrywania stresu - Sprawia, ze ludzie wokol nas widza, ze mamy jakis problem, nie rozumieja dlaczego, przez co dochodzi do obaw wniosek, ze oni cos zle zrobili albo ich nie lubimy. Czesty przypadek u toksycznych matek, ktorych dzieci czuja, ze musza zrobic wszystko aby mama byla zadowolona. W zwiazku prowadzi do wprawienia drugiej osoby w depresje lub rozpadu.

2. Brak komunikacji naszej sytuacji i ukrywanie stresu - Jesli jestesmy dobrzy w ukrywaniu to zapobiegamy problemu ze scenariusza #1 ale jednoczesnie nie mozemy byc soba obok osoby, z ktora powinnismy czuc sie w pelni naturalnie. To z kolei prowadzi do nerwicy, budowy wrogosci wobec partnera i uciekania w bycie samemu. Taka osoba moze byc otoczona ludzmi i jednoczesnie byc bardzo samotna.

3. Komunikacja naszej sytuacji i brak ukrywania stresu - Dajemy partnerowi znac co jest problemem wiec rozumie, ze on nie jest zrodlem problemu. Nadal istnieje ryzyko wywolania nerwicy u partnera jesli nas kocha (wiec chce pomoc tym bardziej im bardziej jestesmy zestresowani) a jednoczesnie nie wie jak nam pomoc.

4. Komunikacja naszej sytuacji i ukrywanie stresu - Partner wie przez co przechodzimy wiec wycieki sygnalow niewerbalnych zwiazanych ze stresem sa lagodzone dostepnoscia wytlumaczenia, ze to nie on jest zrodlem problemu. Tutaj rowniez jednak ukrywanie stresu moze prowadzic u nas do nerwicy i motywacji do bycia samemu.

Moim zdaniem najlepsze jest mieszanie 3 i 4 scenariusza - komunikacja naszej sytuacji i czesciowe ukrywanie stresu (lub czasami ukrywanie a czasami nie - w zaleznosci od tego jak silny i samopoczucia partnera).

Takie sa moje przemyslenia z doswiadczenia bycia w kazdym z tych scenariuszy po obu stronach.

128

Odp: Testy osobowości
Mrs.Happiness napisał/a:

* Amator gier = jego ulubione miejsce to kafejki

O, to ja!
Ale teraz kafejek jak na lekarstwo, to muszę zaczepiać ludzi po tematach big_smile tongue.

129 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-12-04 23:35:13)

Odp: Testy osobowości

To zależy od tego z kim masz do czynienia. Tak jak napisałeś, reakcja osoby zależy od tego jak dobrze coś ukrywasz, a więc też na ile jest empatyczna i jak ta osoba bierze wszystko do siebie.

W każdym scenariuszu zakładasz też że jest osoba którą te uczucia interesują. Powiedzmy taki Shini, nasz forumowy samotnik. Poznaje teraz jakiegoś fajnego znajomego. I zaczyna sie uzewnetrzniac. Bez sensu, od razu zwieje. A jak poczeka kilka miesiecy az znajomosc sie ugruntuje to na luzie kiedyś może pogadac o swoich problemach. 
Umiejetnosc ukrywania uczuć, nie nazywania ich moze być korzystna dla osób które nie maja w swoim otoczeniu bliskich(nawet tymczasowo ze względu na wyjazd czy coś). Mamy tez naturalny mechanizm wyparcia, podobno bardzo silny mechanizm obronny. Dlaczego wlasciwie nie można sie cwiczyc w wyparciu? Jest jakas szkola psychologi co uczy wyparcia?
Skoro ludzie robią to naturalnie to czemu tego nie wzmacniac treningiem jak medytacje czy coś?

130 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2024-12-04 23:29:33)

Odp: Testy osobowości

Nie kieruję się generalnie w życiu żadnymi przesłankami ani schematami, więc nie utożsamiam się z tym na co niby mają przyzwolenie faceci. Uważam, że z tym gwałtem to też nieco lekka przesada.
Można skupić się bardziej nad problemem ekspresji niektórych emocji. W przypadku płaczu może to dotyczyć konkretnych sytuacji lub wrażeń. Mi się wielokrotnie zdarzało np. ronić łzy w dość krótkim czasie oglądając czy też słuchając pewnych konkretnych przekazów, które dotyczyły zazwyczaj krzywdy wyrządzanej słabszym. Odnoszę nawet wrażenie, że cudze przeżycia dotykały mnie bardziej niż własne, gdzie potrafiłem w większym stopniu coś na chłodno przeanalizować.
O ile tylko taka agresja czy frustracja zostanie wyładowana na zupełnie neutralnym gruncie a efektem tego działania będzie załagodzenie sytuacji, to nie widzę powodu, aby oceniać to negatywnie. Problem tkwi oczywiście w umiejętności panowania nad eskalacją emocji skierowanych wobec osób postronnych.
Osobiście wolę unikać sytuacji, kiedy to musiałbym nie tyle przyjrzeć się temu z bliska lub po prostu wyrazić swoje emocje. Znacznie gorsze jest rozwlekanie tych emocjonalnych rozterek w czasie.

Posty [ 66 do 130 z 186 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Testy osobowości

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024