TY budowałeś, ona ma odskocznię od nudy w domu.
Nie jesteś bezwolnym stworzeniem. Twoje życie, Twoja sprawa, ale robisz z siebie (wybacz) frajera.
Co było ważne? Bycie wibratorem? Otwarcie mówi, że nie odejdzie od męża, więc co budowałeś?
Sięgnij do majtek, jaj poszukaj. I serio w zdradzającej męża kobiecie widzisz swoją życiową partnerkę?
Oczywiście myśląc racjonalnie, to masz całkowitą rację. Pewnie zostanie z mężem bo to stabilny fundament a międzyczasie będzie się dobrze bawić.
Tylko teraz jak się pozbierać po ponad roku i z powrotem kogoś znaleźć dla siebie. Cięzko tak po prostu zapomnieć i zacząć wszystko od nowa. Myślę, że szybko to nie nastąpi. Psychologicznie już mnie też uzależniła od siebie.