piękne samozaoranie
Tylko w Twojej główce
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » "Prawie gwałt" w związku
Strony Poprzednia 1 … 5 6 7 8 9 … 15 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
piękne samozaoranie
Tylko w Twojej główce
Jerry - każda sytuacja inna, ale przesadnie się zkochiwać nie ma co. Znam wiele sytuacji dziewczyna 18-22 i facet 40-50. W większości przypadków to dziewczyna wybzykała starszego faceta bo szuka właśnie dominującego gościa który ja sponiewiera tak jak lubi i jak się zabawi to rzuca i szuka następnego. Aż się jej znudzi. Ale oczywiście każda sytuacja inna i jest też dużo takich związków na stałe. Jednak z moich obserwacji wynika, że wiele dziewczyn się bawi starszymi facetami. Może tak nie będzie u Ciebie i będziecie razem.
I bycie "najlepszym kochankiem" lepiej odstawić. Nie myśleć o tym, to nie zawody. Jest wielka szansa, że któryś z jej byłych był przystojny, miał pałe 25cm i był dominujący i miał inne atuty. Nie ma co o tym myśleć, teraz wybrała Ciebie więc baw się z nią dobrze, a nie myśl aby konkurować z byłymi w swojej głowie.
Porównywanie człowieka, który zachowuje się w sposób który Tobie się nie podoba, a który umówił się na coś z dorosłą osobą i czując że poszedł za daleko stara się to naprawić i uniknąć powtórki, z pedofilią, jest zwykłym skurwysyństwem.
A gdzie ja robnię takie porównanie? To był tylko eksperyment myślowy, żebyś był w stanie pojąc że ty tez masz wybiorcza empatie. Pytanie czy płaczesz i odpowiedz że płaczesz nad dzieckiem, to jedyna osoba godna płaczu, nawet ci nie przychodzi do głowy że mogłam pytać czy płaczesz nad pedofilem. Nie uważasz dorosłego człowieka, który jest wypaczony psychicznie za godnego empatii.
Empatyzujesz z tą osobą z która ci łatwiej i wygodniej. Kobiety w wątku empatyzują z dziewczyna, więc naskakują na faceta. Męzczyźni z facetem i uważają naskakiwanie za złośliwe i niedobre. To miał na celu mój eksperyment myślowy z prowokacyjnym pytaniem.
Dochodzimy do pytania czy każdy może się na wszystko zgodzić. Czy jeślli nie jestem w stanie przewidzieć potencjalnych negatywnych konsekwencji mojego zachowania to czy mogę się na coś zgodzić? Czy jeśli mam problemy natury psychicznej, albo jakieś nierozwiązane problemy z przeszłości i deficyty to czy mogę się na wszystko zgodzić?
Ja mogę jutro otworzyć fabrykę azbestu w środku Podlasia. Duże bezrobocie spowoduje, że szybko znajdę pracowników, ba może nawet będą wyrabiać nadgodziny za friko jak ich do tego zapędze. Pytanie, czy niewykształcony człowiek, bez znajomosci prawa pracy, ani specyfikacji azbestu, przypilony biedą i brakiem innych perspektyw naprawdę zgodził się do pracy w warunkach zagrażających jego życiu, czy ja sprytnie wykorzystałam jego niewiedze i głupote?
A gdzie ja robnię takie porównanie? To był tylko eksperyment myślowy...
Nie chcę być złośliwa, ale jak to czytałam to aż się skrzywiłam..
Dla mnie było oczywiste co miałaś na myśli, nie wiem jak można było zrozumieć to tak jak Rozrabiaka.
Kolejny przykład, kiedy panom wydaje się, że zrozumieli to co czytają, a potem mamy takie smaczki
Giaa2 napisał/a:Jest tylko JEDEN komponent: inteligencja.
W stanie chociażby szczątkowym..lub jej brak. Wtedy tracę cierpliwość, nigdy tego nie ukrywałam.A kto ta inteligencje ocenia i na jakiej podstawie?
Nie widzialem aby uzytkownicy tablice Ravena tutaj uzupelniali a tym bardziej jakiegos WAISa 4'ke.Pewnie inteligentna osoba dla Ciebie to taka, ktora sie z Toba zgadza (idealnie babka)?
Od siebie dodalabym jeszcze, że inteligentna osoba potrafi dopasować się do rozmówcy albo nie zawraca sobie du…, bo… tylko idiota ciągle robi to samo i oczekuje innych rezultatów.
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:Giaa,
Potrafisz być na tyle zarozumiała, by wmawiać rozmówcy że wiesz lepiej co w jego głowie. Co probowałaś tutaj m.in. uskuteczniać ze mną. Wystarczy?
Jeśli nie, trudno.
Nie będę wchodził z Tobą w wymianę dziesiątek postów, by próbować Ci udowodnić gdzie się jeszcze pomyliłaś. Ty takich opinii nie przyjmujesz do wiadomości.
Dajesz sobie przyzwolenie na zachowanie, które krytykujesz u innych. Do tego się to sprowadza.Czyli tak jak myślałam. Słowa bez pokrycia o tym, że czegoś nie zrozumiałam.
Natomiast ja na niska inteligencje panów mam dowód w tym wątku: ja pisze o czym innym, oni w ogóle się do tego faktu nie odnoszą, czyli w żaden sposób ich odpowiedzi nie są zaktualizowane o nowe informacje, tylko powtarzają jak mantrę ogólniki, które nie robią na mnie żadnego wrażenia.Jeśli ktoś czegoś ewidentnie nie zajarzył, a Ty mu to wytkniesz to nie zarozumiałość. To najwyższa cnota
Dobrze Giaa. Ja w tym watku widze dwie sprawy: jadna to poziom dyskusji, obrazanie, wytykanie jakichś tam cech. I taka nasza pyskowka. Ale odpuśćmy sobie ta część prosze.
Interesuje mnie drugi (wazniejszy i główny) watek - różna ocena tego co sie wydarzylo u Autora i jego dziewczyny. Bo w tej ocenie mamy duże rozbieżności. Ja mam swoje zdanie i mogę je odciąć od docinek i napisać zupelnie spokojnie. Czy możesz mi powiedzieć po co ustala się słowo bezpieczeństwa?
A gdzie ja robnię takie porównanie? To był tylko eksperyment myślowy,
Cytowałem ten fragment, miej litość.
Eksperyment. Dla mnie- skurwysyństwo. Dlaczego, napisałem wcześniej.
Totalnie nie ogarniasz sytuacji robiąc takie "eksperymenty".
nawet ci nie przychodzi do głowy że mogłam pytać czy płaczesz nad pedofilem. Nie uważasz dorosłego człowieka, który jest wypaczony psychicznie za godnego empatii.
Widzę, że naprawdę nie rozumiesz prostych rzeczy albo wspinasz się na wyżyny manipulacji.
Dlaczego miałbym płakać nad pedofilem, czy dzieje mu się krzywda podczas jego aktywności?
Czy może jednak krzywda dzieje się komuś innemu? Komuś, kto nie rozumie, nie umie się obronić, nie chce tej sytuacji i nie ma na nią żadnego wpływu.
Próbujesz porównać autora tematu do pedofila, co pokazuje że masz tam naprawdę niezłe bagno w głowie, jeśli chodzi o uprzedzenia, przekonania.
Tu nie ma żadnej paraleli, tylko w wypaczonym umyśle takie porównanie może mieć sens.
Żaden normalny człowiek nawet nie zbliżyłby się do takiego porównania w opisywanej sytuacji..
Autor tematu jest ze swoją kobietą w relacji, robili już takie rzeczy ku obopólnej satysfakcji, za obopólną zgodą, mieli umówione hasło gdyby coś poszło nie tak. Kobieta, dorosła osoba, nie przerwała sytuacji która poszła dalej niż zwykle.
Nic, poza nią samą, jej przed tym nie powstrzymywało.
Kiedy autor zdał sobie sprawę, zrozumiał swój błąd, żałuje go, próbował to naprawić.
Udało mu się to, więc jak widać, wielkiej tragedii tam nie było. Ta kobieta, przypominam- dorosła osoba, chce dalej z nim być.
Nikt i nic jej do tego nie zmusza.
Nie mieści mi się w głowie jak bardzo można nie dostrzegać rzeczywistości, nieświadomie lub celowo ją zakłamywać, by wyszło tak jak dyktują uprzedzenia.
Empatyzujesz z tą osobą z która ci łatwiej i wygodniej. Kobiety w wątku empatyzują z dziewczyna, więc naskakują na faceta.
Rozumiem że kobiety w tym wątku, które nie mają takiego samego zdania jak Ty i Giaa wyparłaś, tak? Ich nie ma, nie istnieją?
Raguję kiedy ktoś sieje zamęt i przypierdala się bez powodu. O to tu chodzi.
W tym wątku widać wyraźnie, że przypisuje się gościowi takie głupoty, że jest to wręcz nie do uwierzenia.
Choć Ty przebiłaś wszystkich.
Współczuję.
Czy jeślli nie jestem w stanie przewidzieć potencjalnych negatywnych konsekwencji mojego zachowania to czy mogę się na coś zgodzić? Czy jeśli mam problemy natury psychicznej, albo jakieś nierozwiązane problemy z przeszłości i deficyty to czy mogę się na wszystko zgodzić?
Uwaga, to może być szokiem- kiedy kobieta poczuła się niekomfortowo w sytuacji, której chciała, mogła ją przerwać.
A, zapomniałem, Ty wiesz że tam problemy psychiczne, problemy i deficyty zapewne jej to uniemożliwiły.
Taki gagatek z tego autora, wziął sobie niedorozwinięte dziecko z bidula, niemowę i oczekiwał zachowania dorosłej osoby.
A nie, czekaj...
Dobra, nie chce mi się już brać udziału w tym praniu waszych brudów, którymi obrzucacie autora, w tym festiwalu manipulacji.
Buziaczki;)
możesz mi powiedzieć po co ustala się słowo bezpieczeństwa?
Jeśli mnie pytasz to dla mnie ustalanie jakichś "haseł bezpieczeństwa" w seksie, który z założenia powinien służyć do okazywania sobie uczuć, bliskości, czułości..a nie napj...się i doprowadzania na skraj omdlenia z doznanego bólu, czy jakiegoś podduszania, brzmi jak pytanie czy na wycieczkę do psychiatryka wziąć jedną czy dwie pary żyletek.
I w nosie mam argumenty z dna jelita grubego, że bdsm to takie wow-ekstrawaganza-wyrafinowana-sztuka "miłości". Dla mnie to zabawa dla ludzi, którzy odreagowują podczas seksu wszystkie te emocje, których nie potrafią (z jakichś powodów, blokad czy zwyczajnie strachu przed reakcją ludzi) zamanifestować na co dzień.
Jest to przede wszystkim agresja i pogarda, która w seksie przechodzi pod płaszczykiem "zwierzęcej namiętności", czyli napj.... parterki.
Sorry, dla mnie to poje.bane.
I darujcie sobie tłumaczenie mi jak bardzo zaściankowa jestem, że nie kręci mnie przemoc podczas seksu.
Po drugie, dorosły człowiek doskonale wie kiedy przegina. I w tym momencie powinna włączyć mu się lampka.
A jeśli ktoś potrzebuje jakichś "haseł bezpieczeństwa" żeby komuś podczas seksu (!!) krzywdy nie zrobić to jest cyrk.
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:A gdzie ja robnię takie porównanie? To był tylko eksperyment myślowy,
Cytowałem ten fragment, miej litość.
Eksperyment. Dla mnie- skurwysyństwo. Dlaczego, napisałem wcześniej.
Totalnie nie ogarniasz sytuacji robiąc takie "eksperymenty".SmutnaDziewczyna007 napisał/a:nawet ci nie przychodzi do głowy że mogłam pytać czy płaczesz nad pedofilem. Nie uważasz dorosłego człowieka, który jest wypaczony psychicznie za godnego empatii.
Widzę, że naprawdę nie rozumiesz prostych rzeczy albo wspinasz się na wyżyny manipulacji.
Dlaczego miałbym płakać nad pedofilem, czy dzieje mu się krzywda podczas jego aktywności?
Czy może jednak krzywda dzieje się komuś innemu? Komuś, kto nie rozumie, nie umie się obronić, nie chce tej sytuacji i nie ma na nią żadnego wpływu.Próbujesz porównać autora tematu do pedofila, co pokazuje że masz tam naprawdę niezłe bagno w głowie, jeśli chodzi o uprzedzenia, przekonania.
Tu nie ma żadnej paraleli, tylko w wypaczonym umyśle takie porównanie może mieć sens.
Żaden normalny człowiek nawet nie zbliżyłby się do takiego porównania w opisywanej sytuacji..Autor tematu jest ze swoją kobietą w relacji, robili już takie rzeczy ku obopólnej satysfakcji, za obopólną zgodą, mieli umówione hasło gdyby coś poszło nie tak. Kobieta, dorosła osoba, nie przerwała sytuacji która poszła dalej niż zwykle.
Nic, poza nią samą, jej przed tym nie powstrzymywało.
Kiedy autor zdał sobie sprawę, zrozumiał swój błąd, żałuje go, próbował to naprawić.
Udało mu się to, więc jak widać, wielkiej tragedii tam nie było. Ta kobieta, przypominam- dorosła osoba, chce dalej z nim być.
Nikt i nic jej do tego nie zmusza.Nie mieści mi się w głowie jak bardzo można nie dostrzegać rzeczywistości, nieświadomie lub celowo ją zakłamywać, by wyszło tak jak dyktują uprzedzenia.
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:Empatyzujesz z tą osobą z która ci łatwiej i wygodniej. Kobiety w wątku empatyzują z dziewczyna, więc naskakują na faceta.
Rozumiem że kobiety w tym wątku, które nie mają takiego samego zdania jak Ty i Giaa wyparłaś, tak? Ich nie ma, nie istnieją?
Raguję kiedy ktoś sieje zamęt i przypierdala się bez powodu. O to tu chodzi.
W tym wątku widać wyraźnie, że przypisuje się gościowi takie głupoty, że jest to wręcz nie do uwierzenia.
Choć Ty przebiłaś wszystkich.
Współczuję.SmutnaDziewczyna007 napisał/a:Czy jeślli nie jestem w stanie przewidzieć potencjalnych negatywnych konsekwencji mojego zachowania to czy mogę się na coś zgodzić? Czy jeśli mam problemy natury psychicznej, albo jakieś nierozwiązane problemy z przeszłości i deficyty to czy mogę się na wszystko zgodzić?
Uwaga, to może być szokiem- kiedy kobieta poczuła się niekomfortowo w sytuacji, której chciała, mogła ją przerwać.
A, zapomniałem, Ty wiesz że tam problemy psychiczne, problemy i deficyty zapewne jej to uniemożliwiły.
Taki gagatek z tego autora, wziął sobie niedorozwinięte dziecko z bidula, niemowę i oczekiwał zachowania dorosłej osoby.A nie, czekaj...
Dobra, nie chce mi się już brać udziału w tym praniu waszych brudów, którymi obrzucacie autora, w tym festiwalu manipulacji.
Buziaczki;)
Przeciez to jest logiczne ze dziecko nie umie sie bronic ani tez nie wyraza zadnej ochoty na seks wiec pedifilia to rownie dobrze moze byc gwalt. Natomiast w przypadku autora jego partnerka wyrazila zgode tyle ze on chyba polazl za daleko jak zreszta sam myslal. Sie ludzie normalnie seks uprawia dwoje doroslych ludzi za zgoda obojga a nie sie idzie na pole bitwy i z lozka wstaje jakby tam rakieta wpadla polamanym
Próbujesz porównać autora tematu do pedofila, co pokazuje że masz tam naprawdę niezłe bagno w głowie, jeśli chodzi o uprzedzenia, przekonania.
Tu nie ma żadnej paraleli, tylko w wypaczonym umyśle takie porównanie może mieć sens.
Żaden normalny człowiek nawet nie zbliżyłby się do takiego porównania w opisywanej sytuacji..
Masakra..
Ona nic podobnego nie napisała.
Kompletnie nie potrafisz odczytywać analogii.
Najgorsze jest to, że Smutna na spokojnie Ci wytłumaczyła, bo zobaczyła, że nie zrozumiałeś i nie chcąc Cię urazić zbyt dosadnym nazwaniem tego (jak ja to robię ) jeszcze raz, bardziej opisowo Ci to rozrysowała.
A Ty dalej nic.. I to oburzenie czymś, czego ona nawet nie zasugerowała, tylko Ty źle zrozumiałeś, ahahaha.
beka XD
Bert44 napisał/a:możesz mi powiedzieć po co ustala się słowo bezpieczeństwa?
Jeśli mnie pytasz to dla mnie ustalanie jakichś "haseł bezpieczeństwa" w seksie, który z założenia powinien służyć do okazywania sobie uczuć, bliskości, czułości..a nie napj...się i doprowadzania na skraj omdlenia z doznanego bólu, czy jakiegoś podduszania, brzmi jak pytanie czy na wycieczkę do psychiatryka wziąć jedną czy dwie pary żyletek.
I w nosie mam argumenty z dna jelita grubego, że bdsm to takie wow-ekstrawaganza-wyrafinowana-sztuka "miłości". Dla mnie to zabawa dla ludzi, którzy odreagowują podczas seksu wszystkie te emocje, których nie potrafią (z jakichś powodów, blokad czy zwyczajnie strachu przed reakcją ludzi) zamanifestować na co dzień.
Jest to przede wszystkim agresja i pogarda, która w seksie przechodzi pod płaszczykiem "zwierzęcej namiętności", czyli napj.... parterki.Sorry, dla mnie to poje.bane.
I darujcie sobie tłumaczenie mi jak bardzo zaściankowa jestem, że nie kręci mnie przemoc podczas seksu.
Po drugie, dorosły człowiek doskonale wie kiedy przegina. I w tym momencie powinna włączyć mu się lampka.
A jeśli ktoś potrzebuje jakichś "haseł bezpieczeństwa" żeby komuś podczas seksu (!!) krzywdy nie zrobić to jest cyrk.
Nie dla Ciebie......hah do czasu znalezienia konkretnego zawodnika. Zawsze tak jest, z pewnością jesteś jeszcze bardzo młoda i nie trafiłaś na odpowiedniego, że same Ci się nogi ugną i reszta sama pójdzie.
Czemu to jest takie schematyczne zawsze Dużo gadania, że ja taka nie jestem, a koniec końców kończy się jak zwykle
Giaa2 napisał/a:Bert44 napisał/a:możesz mi powiedzieć po co ustala się słowo bezpieczeństwa?
Jeśli mnie pytasz to dla mnie ustalanie jakichś "haseł bezpieczeństwa" w seksie, który z założenia powinien służyć do okazywania sobie uczuć, bliskości, czułości..a nie napj...się i doprowadzania na skraj omdlenia z doznanego bólu, czy jakiegoś podduszania, brzmi jak pytanie czy na wycieczkę do psychiatryka wziąć jedną czy dwie pary żyletek.
I w nosie mam argumenty z dna jelita grubego, że bdsm to takie wow-ekstrawaganza-wyrafinowana-sztuka "miłości". Dla mnie to zabawa dla ludzi, którzy odreagowują podczas seksu wszystkie te emocje, których nie potrafią (z jakichś powodów, blokad czy zwyczajnie strachu przed reakcją ludzi) zamanifestować na co dzień.
Jest to przede wszystkim agresja i pogarda, która w seksie przechodzi pod płaszczykiem "zwierzęcej namiętności", czyli napj.... parterki.Sorry, dla mnie to poje.bane.
I darujcie sobie tłumaczenie mi jak bardzo zaściankowa jestem, że nie kręci mnie przemoc podczas seksu.
Po drugie, dorosły człowiek doskonale wie kiedy przegina. I w tym momencie powinna włączyć mu się lampka.
A jeśli ktoś potrzebuje jakichś "haseł bezpieczeństwa" żeby komuś podczas seksu (!!) krzywdy nie zrobić to jest cyrk.Nie dla Ciebie......hah do czasu znalezienia konkretnego zawodnika. Zawsze tak jest, z pewnością jesteś jeszcze bardzo młoda i nie trafiłaś na odpowiedniego, że same Ci się nogi ugną i reszta sama pójdzie.
Czemu to jest takie schematyczne zawszeDużo gadania, że ja taka nie jestem, a koniec końców kończy się jak zwykle
nie wierze
Kompletnie nie potrafisz odczytywać analogii.
Żaden normalny człowiek nie użyłby takiej analogii w tym przypadku.
Tego pojąć nie potrafisz, nie rozumiesz, ale znowu udarzasz w ten swój ton. Co za niespodzianka.
Giaa2 napisał/a:Kompletnie nie potrafisz odczytywać analogii.
Żaden normalny człowiek nie użyłby takiej analogii w tym przypadku.
Tego pojąć nie potrafisz, nie rozumiesz, ale znowu udarzasz w ten swój ton. Co za niespodzianka.
To prawda pedofil a to co zrobil autor to dwie rozne sprawy
Od kiedy Pokahontaz wrocila na kafeterie to myslalem, ze juz nigdy na tym forum kobiety nie beda reprezentowaly nizszej kultury i klasy od mezczyzn.
Od kiedy Pokahontaz wrocila na kafeterie to myslalem, ze juz nigdy na tym forum kobiety nie beda reprezentowaly nizszej kultury i klasy od mezczyzn.
No to zle sobie myslales a tak wogole to nie pisz ogolnie ze kobiety bo 99% sie tu tak agresywnie nie wypowiada
Żaden normalny człowiek nie użyłby takiej analogii w tym przypadku.
Tego pojąć nie potrafisz, nie rozumiesz, ale znowu udarzasz w ten swój ton. Co za niespodzianka.
W jej wypowiedzi nie było bezpośredniej analogii do autora, tylko ogólne pytanie z zabiegiem hiperboli, która przez dość obrazoburczy dobór przykładu miała bardzo jaskrawie pokazać, że można coś/kogoś potępiać, empatyzowac z ofiarą, a jednocześnie nie dawać na zewnątrz tego wyrazu.
Albo nie przezywając aż tak skrajnie tej samej sytuacji, widząc ją po raz 100-ny w wiadomościach np. Swoje zdanie nadal się na ten temat ma, ale nie rwie publicznie szat z tego powodu.
I Ty, nie jarząc sensu zupełnie (może za 3 razem Ci się uda ) piszesz do mnie, ze ja czegoś "nie rozumiem".. Serio? XD
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:piękne samozaoranie
Tylko w Twojej główce
Hehe cicho siedzialem i czekałem kiedy Rozrabiaka trafisz do wspólnego wora ze mna. A zacząłeś rzeczowo i z szacunkiem dondrugiej strony...Cóż nastepny facet ktory sie nie zgadza
Giaa2 napisał/a:RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:piękne samozaoranie
Tylko w Twojej główce
Hehe cicho siedzialem i czekałem kiedy Rozrabiaka trafisz do wspólnego wora ze mna
To teraz jestescie razem w jednym worku
Bert44 napisał/a:możesz mi powiedzieć po co ustala się słowo bezpieczeństwa?
Jeśli mnie pytasz to dla mnie ustalanie jakichś "haseł bezpieczeństwa" w seksie, który z założenia powinien służyć do okazywania sobie uczuć, bliskości, czułości..a nie napj...się i doprowadzania na skraj omdlenia z doznanego bólu, czy jakiegoś podduszania, brzmi jak pytanie czy na wycieczkę do psychiatryka wziąć jedną czy dwie pary żyletek.
I w nosie mam argumenty z dna jelita grubego, że bdsm to takie wow-ekstrawaganza-wyrafinowana-sztuka "miłości". Dla mnie to zabawa dla ludzi, którzy odreagowują podczas seksu wszystkie te emocje, których nie potrafią (z jakichś powodów, blokad czy zwyczajnie strachu przed reakcją ludzi) zamanifestować na co dzień.
Jest to przede wszystkim agresja i pogarda, która w seksie przechodzi pod płaszczykiem "zwierzęcej namiętności", czyli napj.... parterki.Sorry, dla mnie to poje.bane.
I darujcie sobie tłumaczenie mi jak bardzo zaściankowa jestem, że nie kręci mnie przemoc podczas seksu.
Po drugie, dorosły człowiek doskonale wie kiedy przegina. I w tym momencie powinna włączyć mu się lampka.
A jeśli ktoś potrzebuje jakichś "haseł bezpieczeństwa" żeby komuś podczas seksu (!!) krzywdy nie zrobić to jest cyrk.
Droga Giaa (wiesz ze łączy mnie z Toba nadzwyczajna nic sympatii). Właśnie dlatego do końca życia pozostaniesz psychologiem amatorem na poziomie rookie. BDSM praktykowany przez dorosłych, za zgodą obopólną i zgodnie z zasadami.... (nie chce mi się pisac) nie jest zaburzeniem zgodnie z klasyfikacja chorób ICD 11 i DSM5. Wypadło z grupy "dewiacji". Ale Ty nie potrafisz zrozumieć człowieka o innych poglądach czy preferencjach. Para ktora wyląduje u seksuologa i powie tak się bawimy jest fajnie ale to zboczone jakies uslyszy: idzicie do domu i bacie się dalej jest ok. Jako terapeuta nie masz szans na przejście superwizji. Za dużo projektujesz swoich przekonan. Po usłyszeniu 2 zdan masz już pełny obraz człowieka. I w to wierzysz. I nawet go opier...lisz że nie myśli i zachowuje się jak Ty chcesz
Dlaczego miałbym płakać nad pedofilem, czy dzieje mu się krzywda podczas jego aktywności?
Czy może jednak krzywda dzieje się komuś innemu? Komuś, kto nie rozumie, nie umie się obronić, nie chce tej sytuacji i nie ma na nią żadnego wpływu.
Dlaczego zakładasz, że pedofil czuje się dobrze z tym co robi? Może mieć ogromne wyrzuty sumienia, może odczuwać ogromny wstyd, alienacje, strach przed tym do czego jest zdolny i jakie ma preferencje. Może nienawidzić samego siebie za to jakie ma preferencje, samookaleczać się, naduzywac alkoholu i narkotyków zeby zagłuszyc wstyd. A preferencje mogły powstać w wyniku tego co sam doświadczył, więc kiedyś też mogl byc czyjas ofiarą. Nadal nie rozumiesz na czym polega ten ekseryment myslowy. Dlaczego zakładasz że można empatyzować tylko z jedną stroną? Nie moge emaptyzować z każdą ze stron?
Tobie łatwo empatyzować z dzieckiem. Tak jak chyba każdemu. A jednak w zakładach zamkniętych i Gostyninie pracują terapeuci, psychiatrzy i oni muszą jakoś pomagać rehabilitować tych ludzi. Więc jednak muszą podejmować pewne próby zrozumienia motywów tych ludzi, albo pomimo zrozumienia tych motywów dbać o komfort ich życia w zakładzie.
A co z ludzmi którzy empatyzują z pedofilami? Czy tylko te osoby są praawdziwie empatyczne, skoro podejmują się zadań wymagających empatii nie do wyobrażenia dla zwykłego człowieka, takiego jak ty? Czy ich mięsień empati nie jest lepiej wyćwiczony niż twój, który reaguje tylko w czarno białych scenariuszach?
Pytanie, czy każdy moze podejmować swobodne decyzje zawsze jest równoznaczne z pytaniem czy istnieje przymus ekonomiczny. Przykład z azbestem miał ci to uświadomić. Ale nie uświadomił. Czy poza świętym obuzeniem i inwektywami stać cię na jakikolwiek bardziej abstrakcyjny sposób rozumowania, czy tylko potrafisz pokazac paluszkiem kogo nie lubisz i kto ma komu podać rączke i z kim się pogodzić?
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:Dlaczego miałbym płakać nad pedofilem, czy dzieje mu się krzywda podczas jego aktywności?
Czy może jednak krzywda dzieje się komuś innemu? Komuś, kto nie rozumie, nie umie się obronić, nie chce tej sytuacji i nie ma na nią żadnego wpływu.Dlaczego zakładasz, że pedofil czuje się dobrze z tym co robi? Może mieć ogromne wyrzuty sumienia, może odczuwać ogromny wstyd, alienacje, strach przed tym do czego jest zdolny i jakie ma preferencje. Może nienawidzić samego siebie za to jakie ma preferencje. A preferencje mogły powstać w wyniku tego co sam doświadczył. Nadal nie rozumiesz na czym polega ten ekseryment myslowy. Co dziwne bo jednoczesnie nadal upierasz się że nie jesteś w stanie empatyzować z każdym i nie każdy w twoich oczach zasługuję na empatie. Dlaczego zakładasz że można empatyzować tylko z jedną stroną? Nie moge emaptyzować z każdą ze stron?
Tobie łatwo empatyzować z dzieckiem. Tak jak chyba każdemu. A jednak w zakładach zamkniętych i Gostyninie pracują terapeuci, psychiatrzy i oni muszą jakoś pomagać rehabilitować tych ludzi. Więc jednak muszą podejmować pewne próby zrozumienia motywów tych ludzi, albo pomimo zrozumienia tych motywów dbać o komfort ich życia w zakładzie.
Zaraz. Jak ktos kto celowo kogos krzywdzi moze miec empatie? To tak jakby putin nacisnal guzik broni nuklearnej i ryczal ze zginie miliony ludzi
Droga Giaa (wiesz ze łączy mnie z Toba nadzwyczajna nic sympatii). Właśnie dlatego do końca życia pozostaniesz psychologiem amatorem na poziomie rookie. BDSM praktykowany przez dorosłych, za zgodą obopólną i zgodnie z zasadami.... (nie chce mi się pisac) nie jest zaburzeniem zgodnie z klasyfikacja chorób ICD 11 i DSM5. Wypadło z grupy "dewiacji". Ale Ty nie potrafisz zrozumieć człowieka o innych poglądach czy preferencjach. Para ktora wyląduje u seksuologa i powie tak się bawimy jest fajnie ale to zboczone jakies uslyszy: idzicie do domu i bacie się dalej jest ok. Jako terapeuta nie masz szans na przejście superwizji. Za dużo projektujesz swoich przekonan. Po usłyszeniu 2 zdan masz już pełny obraz człowieka. I w to wierzysz. I nawet go opier...lisz że nie myśli i zachowuje się jak Ty chcesz
Ale ja nie jestem psychologiem, kochanie..Nie mam takowych aspiracji. znowu Ci się pozajączkowało.
A nie jestem nim, m.in. z tego powodu własnie: musiałabym przemilczeć własne poglądy przy kliencie, ewentualnie udawać, że ich nie posiadam na dany temat.
Uważaj, będzie rysowane.. Xd
Otóż nie trzeba być psychologiem żeby mieć wiedzę psychologiczną. A ta wiedza nie oznacza tez, że trzeba postępować jak zawodowy psycholog. Można WIEDZIEĆ jak należałoby postąpić żeby nikt nie poczuł się urażony czy oceniony, natomiast..jak już wydawało mi się ustaliliśmy - nie to jest moim celem tu
Dlaczego zakładasz, że pedofil czuje się dobrze z tym co robi? Może mieć ogromne wyrzuty sumienia, może odczuwać ogromny wstyd, alienacje, strach przed tym do czego jest zdolny i jakie ma preferencje. Może nienawidzić samego siebie za to jakie ma preferencje, samookaleczać się, naduzywac alkoholu i narkotyków zeby zagłuszyc wstyd. A preferencje mogły powstać w wyniku tego co sam doświadczył, więc kiedyś też mogl byc czyjas ofiarą. Nadal nie rozumiesz na czym polega ten ekseryment myslowy. Dlaczego zakładasz że można empatyzować tylko z jedną stroną? Nie moge emaptyzować z każdą ze stron?
Tobie łatwo empatyzować z dzieckiem. Tak jak chyba każdemu. A jednak w zakładach zamkniętych i Gostyninie pracują terapeuci, psychiatrzy i oni muszą jakoś pomagać rehabilitować tych ludzi. Więc jednak muszą podejmować pewne próby zrozumienia motywów tych ludzi, albo pomimo zrozumienia tych motywów dbać o komfort ich życia w zakładzie.
To prawda. To czym się szczycą niektórzy panowie tu, to posiadanie wybiórczej empatii: czyli w stosunku do autora tematu, ale tej dziewczyny już nie.
Ona "miała hasło bezpieczeństwa" i głupia nie użyła..Jej wina! A autor biedny misio, bo dał oklep i jeszcze musi się z tego tłumaczyć. Kto to widział XD
Empatia, zgodnie z definicja, to nie jest tylko współodczuwanie z ofiara, ale z KAŻDYM. I dlatego trzeba bardzo ostrożnie się tym słowem posługiwać.
Ale panowie już przyzwyczaili nas do pewnych braków w swojej wiedzy, więc spoko
To prawda. To czym się szczycą niektórzy panowie tu, to posiadanie wybiórczej empatii: czyli w stosunku do autora tematu, ale tej dziewczyny już nie.
Ona "miała hasło bezpieczeństwa" i głupia nie użyła..Jej wina! A autor biedny misio, bo dał oklep i jeszcze musi się z tego tłumaczyć. Kto to widział XDEmpatia, zgodnie z definicja, to nie jest tylko współodczuwanie z ofiara, ale z KAŻDYM. I dlatego trzeba bardzo ostrożnie się tym słowem posługiwać.
Ale panowie już przyzwyczaili nas do pewnych braków w swojej wiedzy, więc spoko
Moje stanowisko było od początku jasne. Żal mi dziewczyny która mając 20 lat jest przekonana, że dobrym pomysłem jest wikłanie się w spełnianie fantazji seksualnych gościa prawie dwie dekady starszego.
To że żal mi tej dziewczyny to nie był pojazd po autorze. Gdybym miała taką przyjaciółkę, siostrę, córkę to bym zrobiła wszystko żeby jej taki związek z głowy wybić. A już na pewno z gościem który jak twierdzi ma z nią jedynie seks, ale jednocześnie zdążył ją poznac ze swoimi dziećmi. Wątku jak to źle świadczy o jego zdolnościach rodzicielskich i wyobrazeniu o budowaniu zdrowej rodziny nawet nie będe zaczynać.
Moje stanowisko było od początku jasne. Żal mi dziewczyny która mając 20 lat jest przekonana, że dobrym pomysłem jest wikłanie się w spełnianie fantazji seksualnych gościa prawie dwie dekady starszego.
To że żal mi tej dziewczyny to nie był pojazd po autorze. Gdybym miała taką przyjaciółkę, siostrę, córkę to bym zrobiła wszystko żeby jej taki związek z głowy wybić. A już na pewno z gościem który jak twierdzi ma z nią jedynie seks, ale jednocześnie zdążył ją poznac ze swoimi dziećmi. Wątku jak to źle świadczy o jego zdolnościach rodzicielskich i wyobrazeniu o budowaniu zdrowej rodziny nawet nie będe zaczynać.
Tzn. on się plątał w zeznaniach Na początku twierdził, że na jej widok mózg mu w portki ucieka i wacek przejmuje dowodzenie. A że lubi "ostro" , to tak nim pokierował, że dziewczyna została pobita..i co tam jeszcze, strach pomyśleć, skoro "miał wrażenie, że odleciała".
Potem zorientował się, że to słabo brzmi, więc podratował się tekstem, że "będzie próbował ją poznawać głębiej niż tylko seks". ale i tak może zadeklarować , ze ją kocha (ten seks taki dobry XD).
A ta dziewuszka.. z początku rysował mi się obraz, że to może nimfomanka jakaś, ale teraz myślę, że to może być równie dobrze typ szarej zagubionej mychy, z fantazjami o byciu dominowaną.
A, że mychy mają skłonność do bycia cichutkimi, grzecznymi, nie odmawiającymi nikomu bytami, to idealny match dla agresorów w typie autora. Mniej lub bardziej kontrolujących to w sobie.
I ten tekst, że "miała wielu, ale nie umiała w związki", dowodzi tego, że mogła być z kim popadło, wszak nie umie odmawiać XD Więc ja tu jakiejś seksbomby, która "Bawi się facetami" bym nie obstawiała.
Ot, autor dostał zwarcia na zwojach od młodszego ciała i stąd takie wrażenie z początku.
Bert44 napisał/a:Droga Giaa (wiesz ze łączy mnie z Toba nadzwyczajna nic sympatii). Właśnie dlatego do końca życia pozostaniesz psychologiem amatorem na poziomie rookie. BDSM praktykowany przez dorosłych, za zgodą obopólną i zgodnie z zasadami.... (nie chce mi się pisac) nie jest zaburzeniem zgodnie z klasyfikacja chorób ICD 11 i DSM5. Wypadło z grupy "dewiacji". Ale Ty nie potrafisz zrozumieć człowieka o innych poglądach czy preferencjach. Para ktora wyląduje u seksuologa i powie tak się bawimy jest fajnie ale to zboczone jakies uslyszy: idzicie do domu i bacie się dalej jest ok. Jako terapeuta nie masz szans na przejście superwizji. Za dużo projektujesz swoich przekonan. Po usłyszeniu 2 zdan masz już pełny obraz człowieka. I w to wierzysz. I nawet go opier...lisz że nie myśli i zachowuje się jak Ty chcesz
Ale ja nie jestem psychologiem, kochanie..Nie mam takowych aspiracji. znowu Ci się pozajączkowało.
A nie jestem nim, m.in. z tego powodu własnie: musiałabym przemilczeć własne poglądy przy kliencie, ewentualnie udawać, że ich nie posiadam na dany temat.Uważaj, będzie rysowane.. Xd
Otóż nie trzeba być psychologiem żeby mieć wiedzę psychologiczną. A ta wiedza nie oznacza tez, że trzeba postępować jak zawodowy psycholog. Można WIEDZIEĆ jak należałoby postąpić żeby nikt nie poczuł się urażony czy oceniony, natomiast..jak już wydawało mi się ustaliliśmy - nie to jest moim celem tu
Ja wiem Słonko ze nie masz takich aspiracji. Ale jak ktoś napisał ze mogłabyś byc psychologiem to był strzał w 10. Myślałem że pękniesz z dumy. I pewnie to możliwe ale wymaga umiejętności "wejścia w czyjeś buty" i zrozumienia
Giaa2 napisał/a:To prawda. To czym się szczycą niektórzy panowie tu, to posiadanie wybiórczej empatii: czyli w stosunku do autora tematu, ale tej dziewczyny już nie.
Ona "miała hasło bezpieczeństwa" i głupia nie użyła..Jej wina! A autor biedny misio, bo dał oklep i jeszcze musi się z tego tłumaczyć. Kto to widział XDEmpatia, zgodnie z definicja, to nie jest tylko współodczuwanie z ofiara, ale z KAŻDYM. I dlatego trzeba bardzo ostrożnie się tym słowem posługiwać.
Ale panowie już przyzwyczaili nas do pewnych braków w swojej wiedzy, więc spokoMoje stanowisko było od początku jasne. Żal mi dziewczyny która mając 20 lat jest przekonana, że dobrym pomysłem jest wikłanie się w spełnianie fantazji seksualnych gościa prawie dwie dekady starszego.
To że żal mi tej dziewczyny to nie był pojazd po autorze. Gdybym miała taką przyjaciółkę, siostrę, córkę to bym zrobiła wszystko żeby jej taki związek z głowy wybić. A już na pewno z gościem który jak twierdzi ma z nią jedynie seks, ale jednocześnie zdążył ją poznac ze swoimi dziećmi. Wątku jak to źle świadczy o jego zdolnościach rodzicielskich i wyobrazeniu o budowaniu zdrowej rodziny nawet nie będe zaczynać.
Dziewczyny ktore lubią takie zabawy nie oczekują żalu z Twojej strony tylko zaakceptowania ze niektorzy tak mają. To nie był ich pierwszy raz nie znala swoich granic a jak były przekraczane nie zatrzymała tego. Oboje się czegoś nauczyli. I zapewniam Cię że będą to dalej robić. Do pewnych znanych już granic. I będzie w tym duzo dominacji i uległości. Bo to lubią. I to nie choroba
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:Giaa2 napisał/a:To prawda. To czym się szczycą niektórzy panowie tu, to posiadanie wybiórczej empatii: czyli w stosunku do autora tematu, ale tej dziewczyny już nie.
Ona "miała hasło bezpieczeństwa" i głupia nie użyła..Jej wina! A autor biedny misio, bo dał oklep i jeszcze musi się z tego tłumaczyć. Kto to widział XDEmpatia, zgodnie z definicja, to nie jest tylko współodczuwanie z ofiara, ale z KAŻDYM. I dlatego trzeba bardzo ostrożnie się tym słowem posługiwać.
Ale panowie już przyzwyczaili nas do pewnych braków w swojej wiedzy, więc spokoMoje stanowisko było od początku jasne. Żal mi dziewczyny która mając 20 lat jest przekonana, że dobrym pomysłem jest wikłanie się w spełnianie fantazji seksualnych gościa prawie dwie dekady starszego.
To że żal mi tej dziewczyny to nie był pojazd po autorze. Gdybym miała taką przyjaciółkę, siostrę, córkę to bym zrobiła wszystko żeby jej taki związek z głowy wybić. A już na pewno z gościem który jak twierdzi ma z nią jedynie seks, ale jednocześnie zdążył ją poznac ze swoimi dziećmi. Wątku jak to źle świadczy o jego zdolnościach rodzicielskich i wyobrazeniu o budowaniu zdrowej rodziny nawet nie będe zaczynać.Dziewczyny ktore lubią takie zabawy nie oczekują żalu z Twojej strony tylko zaakceptowania ze niektorzy tak mają. To nie był ich pierwszy raz nie znala swoich granic a jak były przekraczane nie zatrzymała tego. Oboje się czegoś nauczyli. I zapewniam Cię że będą to dalej robić. Do pewnych znanych już granic. I będzie w tym duzo dominacji i uległości. Bo to lubią. I to nie choroba
Tez uwazam ze to ich wolny wybor
Dziewczyny ktore lubią takie zabawy nie oczekują żalu z Twojej strony tylko zaakceptowania ze niektorzy tak mają. To nie był ich pierwszy raz nie znala swoich granic a jak były przekraczane nie zatrzymała tego. Oboje się czegoś nauczyli. I zapewniam Cię że będą to dalej robić. Do pewnych znanych już granic. I będzie w tym duzo dominacji i uległości. Bo to lubią. I to nie choroba
Ale ty rozumiesz, że mnie nie interesuje co oni lubią? Nawet gdyby jego fantazją było głaskanie jej po głowie, nadal uważam że układ 20 latka z 40 latkiem to kiepski układ.
Bert44 napisał/a:Dziewczyny ktore lubią takie zabawy nie oczekują żalu z Twojej strony tylko zaakceptowania ze niektorzy tak mają. To nie był ich pierwszy raz nie znala swoich granic a jak były przekraczane nie zatrzymała tego. Oboje się czegoś nauczyli. I zapewniam Cię że będą to dalej robić. Do pewnych znanych już granic. I będzie w tym duzo dominacji i uległości. Bo to lubią. I to nie choroba
Ale ty rozumiesz, że mnie nie interesuje co oni lubią? Nawet gdyby jego fantazją było głaskanie jej po głowie, nadal uważam że układ 20 latka z 40 latkiem to kiepski układ.
Ale przeciez wiele jest takich par gdzie roznica wieku jest duza i sa szczesliwe a sa tez nieszczesliwe
Bert44 napisał/a:Dziewczyny ktore lubią takie zabawy nie oczekują żalu z Twojej strony tylko zaakceptowania ze niektorzy tak mają. To nie był ich pierwszy raz nie znala swoich granic a jak były przekraczane nie zatrzymała tego. Oboje się czegoś nauczyli. I zapewniam Cię że będą to dalej robić. Do pewnych znanych już granic. I będzie w tym duzo dominacji i uległości. Bo to lubią. I to nie choroba
Ale ty rozumiesz, że mnie nie interesuje co oni lubią? Nawet gdyby jego fantazją było głaskanie jej po głowie, nadal uważam że układ 20 latka z 40 latkiem to kiepski układ.
Ale to Twoje zdanie. Nie jej. Nie ma czego współczuć. Ona moze Ci współczuje życia z równolatkiem?
Z tego, co Autor wspomniał na początku, nie dziwią go reakcje na różnicę wieku w jego związku. Można się było tego spodziewać, sam nie jestem entuzjastą takich relacji. Nie jestem jednak Autorem i nie mam pojęcia, na czym jeszcze się opiera relacja tych dwojga. Miałaby ona jakieś szanse powodzenia, gdyby ich łączyło jeszcze coś więcej niż sam seks (jeszcze w dość wyuzdanej formie). Z postów Autora wynika, że rzeczywiście mają oboje jeszcze jakieś płaszczyzny porozumienia. Zastanawia mnie jednak fakt, że dziewczyna w wieku 23 lat ma już sobą bogatą przeszłość związkową, gdzie tych relacji było sporo, ale trwały one krótko lub bardzo krótko. To może budzić nieco niepokoju, czy ten związek za chwilę nie skończy się z wielkim hukiem. Autor obecnie jest na haju, w fazie zakochania i dlatego niektóre kwestie wydają się tutaj wręcz banalne.
Hehe cicho siedzialem i czekałem kiedy Rozrabiaka trafisz do wspólnego wora ze mna. A zacząłeś rzeczowo i z szacunkiem dondrugiej strony...Cóż nastepny facet ktory sie nie zgadza
Co zrobisz jak nic nie zrobisz
Jeszcze się chyba nigdy nie spotkałem z tak zabetonowanymi umysłami.
A kiedy właścicielka takiego uważa się za lepszą od innych, daje temu wszem i wobec wyraz nie przebierając w srodkach
(nie rozumiejąc że już takim zachowaniem pokazuje słabiznę mentalną),
jednocześnie udowadniając, że potrafi zrobić kurtyzanę z logiki byle się czymś podeprzeć w szerzeniu swoich głupot, wtedy się robi tragikomedia w wersji hard.
Człowiek niby patrzy, ale przez oczy szeroko zamknięte;)
Ps. Z tym wmawianiem że się wie lepiej od rozmówcy co w jego głowie, jak by się zachował w określonej sytuacji, takich jaj nie widziałem jak żyję xd
Będzie się upierać, nawet do głowy nie przyjdzie że rozmawia z kimś kto wie, bo przerabiał i nie musi teoretyzować.
ONA I TAK WIE LEPIEJ!
To jest lepsze niż zoo
Pozostaje się tylko domyślać, dlaczego takie reakcje wzbudza temat dojrzałego mężczyzny, który spotyka się z młodą laską
Giaa2 napisał/a:To prawda. To czym się szczycą niektórzy panowie tu, to posiadanie wybiórczej empatii: czyli w stosunku do autora tematu, ale tej dziewczyny już nie.
Ona "miała hasło bezpieczeństwa" i głupia nie użyła..Jej wina! A autor biedny misio, bo dał oklep i jeszcze musi się z tego tłumaczyć. Kto to widział XDEmpatia, zgodnie z definicja, to nie jest tylko współodczuwanie z ofiara, ale z KAŻDYM. I dlatego trzeba bardzo ostrożnie się tym słowem posługiwać.
Ale panowie już przyzwyczaili nas do pewnych braków w swojej wiedzy, więc spokoMoje stanowisko było od początku jasne. Żal mi dziewczyny która mając 20 lat jest przekonana, że dobrym pomysłem jest wikłanie się w spełnianie fantazji seksualnych gościa prawie dwie dekady starszego.
To że żal mi tej dziewczyny to nie był pojazd po autorze. Gdybym miała taką przyjaciółkę, siostrę, córkę to bym zrobiła wszystko żeby jej taki związek z głowy wybić. A już na pewno z gościem który jak twierdzi ma z nią jedynie seks, ale jednocześnie zdążył ją poznac ze swoimi dziećmi. Wątku jak to źle świadczy o jego zdolnościach rodzicielskich i wyobrazeniu o budowaniu zdrowej rodziny nawet nie będe zaczynać.
Przecież to nie spełnianie fantazji starszego gościa, tylko również spełnianie fantazji młodej dziewczyny, która fantazjuje o starszym facecie. To spełnianie fantazji w obie strony. Przecież nikt nie każe młodej dziewczynie się spotykać ze starszym i "spełniać fantazje" Szczerze? Większość przypadków tego typu jakie znam to dziewczyna wychodziła z inicjatywą a nie starszy facet Więc można powiedzieć, że to bardziej o jej fantazje chodzi. Każda sytuacja jest inna ale taka wypowiedź to chyba od osoby, która nigdy z domu nie wychodzi, nie była w związkach ani nic i nie widzi co się dzieje. A jeśli ma jedynie seks nawet to takich "par" są ogromne ilości, które się spotykają na seks i w części jest bardzo duża różnica wieku. Co Ci do tego jakie pragnienia ma dziewczyna która tak robi? Niezależnie czy obca czy jak mówisz z rodziny. Lepiej się zająć swoją pochwą/odbytem/penisem a nie moralizować innych. Każdy ma inne pragnienia, to jakbyś wmawiała gejowi że ma kochać kobiety. Ty nie lubisz takich układów, ale miliony młodych dziewczyn na całym świecie ma prawo to lubić.
To jest zabawne, że te same osoby nie widzą nic złego w związku starszej kobiety z młodym mężczyzną. Wtedy już nie ma rozdzierania szat nad zdrową polską rodziną. A tak odnośnie Smutnej, przypomina mi się jej instrukcja, jak zdradzać męża, by ten się o niczym nie dowiedział.
To jest częsta postawa, mówiąca o tym, że rodzina jest szczęśliwa, gdy mężczyzna spełnia wszystkie swoje obowiązki, a kobieta wszystkie swoje potrzeby.
To jest zabawne, że te same osoby nie widzą nic złego w związku starszej kobiety z młodym mężczyzną. Wtedy już nie ma rozdzierania szat nad zdrową polską rodziną.
A tak odnośnie Smutnej, przypomina mi się jej instrukcja, jak zdradzać męża, by ten się o niczym nie dowiedział.
To jest częsta postawa, mówiąca o tym, że rodzina jest szczęśliwa, gdy mężczyzna spełnia wszystkie swoje obowiązki, a kobieta wszystkie swoje potrzeby.
To jest po prostu naturalne priorytetyzowanie bezpieczeństwa kobiety oraz pewien rodzaj efektu aureoli, które nakazują już z góry założyć, że to dziewczyna będąca przecież tą słabszą, bardziej delikatną, niewinną, itd. stroną z całą pewnością musi być w takim układzie ofiarą. Tym bardziej jak ona jest tyle młodsza od autora.
Gia i Smutna po prostu postrzegają ją automatycznie bardziej jak nie przymierzając dziecko będące ofiarą pedofila niż jako dorosłą świadomą tego co robi kobietę i ciężko im przyjąć tę drugą możliwość/perspektywę. Tyle.
PS: Gia widzę choć na nowym koncie to dalej w swojej paskudnej formie.
Rok temu naprawdę sądziłem, że założyłaś tu konto tylko po to aby dopierdolić tylko mi, ale jak widać ty po prostu ogólnie tak masz.
To jest zabawne, że te same osoby nie widzą nic złego w związku starszej kobiety z młodym mężczyzną. Wtedy już nie ma rozdzierania szat nad zdrową polską rodziną.
A tak odnośnie Smutnej, przypomina mi się jej instrukcja, jak zdradzać męża, by ten się o niczym nie dowiedział.
To jest częsta postawa, mówiąca o tym, że rodzina jest szczęśliwa, gdy mężczyzna spełnia wszystkie swoje obowiązki, a kobieta wszystkie swoje potrzeby.
Dokladnie tez to czytalam te instrukcja zdrady
To jest po prostu naturalne priorytetyzowanie bezpieczeństwa kobiety oraz pewien rodzaj efektu aureoli, które nakazują już z góry założyć, że to dziewczyna będąca przecież tą słabszą, bardziej delikatną, niewinną, itd. stroną z całą pewnością musi być w takim układzie ofiarą. Tym bardziej jak ona jest tyle młodsza od autora.
Gia i Smutna po prostu postrzegają ją automatycznie bardziej jak nie przymierzając dziecko będące ofiarą pedofila niż jako dorosłą świadomą tego co robi kobietę i ciężko im przyjąć tę drugą możliwość/perspektywę. Tyle.
To jedno, a drugie to taki związek po prostu wydaje się niewłaściwy. Większość ludzi kojarzy związek jako dwójkę ludzi przeciwnej płci w podobnym wieku. Kiedy mamy faceta lat 40 i dziewczynę lat 20 to pierwsze co się kojarzy to układ ojciec-córka. To w połączeniu z kontaktami seksualnymi kojarzy się już z przestępstwem. Drugie z kolei skojarzenie takiego układu to utrzymanka czyli mówiąc wprost prostytucja. W większości przypadków tak właśnie jest, związek taki jak opisuje go autor to są raczej jednostkowe przypadki. A niektórzy tak jak na przykład ja mogą czuć po prostu zazdrość i dlatego wypisują tu takie rzeczy.
Dwadzieścia lat to różnica niemal pełnego ludzkiego pokolenia. Zresztą w tym wypadku, akurat to zestawienie wiekowo-płciowe zawsze się będzie ludziom kojarzyć z jakąś mieszanką dwóćh układów: ojciec-córka oraz sponsor-beneficjent. Osobiście jestem strasznie wyczulony na ten drugi rodzaj. Brzydzi mnie wręcz, jak młoda siksa ciągnie kasę od swojego sugga-daddy, zamiast samej normalnie zarabiać, powoli i stopniowo dochodzić do pewnego poziomu, zamiast tylko brać.
Lenistwo, próżność, buta, arogancja i roszczeniowość - zabójcza mieszanka, która w u wielu wywołuje taką a nie inną reakcję. Pasożytnictwo jest ciekawym zjawiskiem, ale raczej już w ujęciu bardziej biologicznym...
Motywacja do tego typu działań, zarówno ze strony faceta, jak i dziewczyny, jest zwyczajnie odpychająca. Jeśli ktoś nie zna sytuacji z bliższej perspektywy, to się nie dziwię, kiedy kiwa głową z powątpiewaniem na nazywanie tego typu układu "zdrowym związkiem".
Tutaj być może jest inaczej, ale to jednak wyjątek.
To jest po prostu naturalne priorytetyzowanie bezpieczeństwa kobiety oraz pewien rodzaj efektu aureoli, które nakazują już z góry założyć, że to dziewczyna będąca przecież tą słabszą, bardziej delikatną, niewinną, itd. stroną z całą pewnością musi być w takim układzie ofiarą. Tym bardziej jak ona jest tyle młodsza od autora.
Gia i Smutna po prostu postrzegają ją automatycznie bardziej jak nie przymierzając dziecko będące ofiarą pedofila niż jako dorosłą świadomą tego co robi kobietę i ciężko im przyjąć tę drugą możliwość/perspektywę. Tyle.
Niegdzie nie porównywałam tych dwóch sytuacji. Nie uważam, że dziewczyna jest ofiarą w związku, albo że nasz autor jest jakimś szczególnie wyrafinowanym osobnikiem który uwodzi małolaty.
Uważam, że duża liczba partnerów seksualnych, nietrwałe związki, przekonianie że najlepsze na co zasługuje to podduszający ja facet w wieku zblizonym do jej ojca swiadczy o niej dośc mizernie. To nie jest po prostu życiowy glow up.
Nie uważam że dziewczyna jest w tym związku do czegoś zmuszana etc. Uważam jednak że ma jakoś srasznie niekorzystnie ukształtowaną sobowość, że uważa że to jest oś fajnego w co warto angażowac się w życiu.
Tak samo z Shinim. Uważam że praca u szwagra w firmie, mimo że skończy studia wyższe w warszawie, na których radził sobie śpiewająco to nie jest życiowy glow up. Nie uważam jednocześnie że jego szwagier jest jakimś wyrafinowanym kombinatorem który celowo wykorzystuje Shiniego. Widzisz? nie ma ofiary i oprawcy, tylko jest osoba która się mało ceni. I tyle. I mi żal jak ktoś się mało ceni.
Większość ludzi kojarzy związek jako dwójkę ludzi przeciwnej płci w podobnym wieku. Kiedy mamy faceta lat 40 i dziewczynę lat 20 to pierwsze co się kojarzy to układ ojciec-córka. To w połączeniu z kontaktami seksualnymi kojarzy się już z przestępstwem. Drugie z kolei skojarzenie takiego układu to utrzymanka czyli mówiąc wprost prostytucja. .
Większość normalnych ludzi nie ma takich skojarzeń. Takie skojarzenia i domysły snują jedynie dewianci, bo po prostu sami projektują swoje fantazje i głęboko ukryte pragnienia na innych.
Normalny człowiek widzi po prostu parę dorosłych ludzi ze znaczną różnicą wieku i to wszystko.
Popatrz na Smutną - dla niej taki związek jest karygodny, bo sama się rozpisywała jak to była nastolatką i była zagadywana przez podstrzałych oblechów. To jedyny rodzaj zainteresowania ze strony mężczyzny jakiego zaznała w życiu i teraz swoje negatywne doświadczenia projektuje na innych. Jak to Thomas29 napisał - z perspektywy bycia ofiarą. To samo dotyczy Giaa2, którą wątpię aby była choć średniej urody, a mam przypuszczenie graniczące z pewnością, że nawet nie jest kobietą. Tak czy siak, realne doświadczenie romantyczno-związkowe tej postaci można odstawić na półkę z bajkami dla dzieci. Nikt znający życie choć odrobinę nie zachwyca się tak trenerami PUA jak ona i nikt normalny nie powiela ich frazesów. Na tym forum, jak i ze znanych mi w realu ludzi, to robili tak tylko ludzie bez żadnego doświadczenia własnego. Teoretyczy-gawędziarze.
Z tobą jest tu podobnie - nigdy nie byłeś w związku i widzisz tu albo układ sponsorski (generalnie prostytucja), albo rodzinny. Bo tylko tego doświadczyłeś w życiu: masażu pindola za pieniądze i życia w rodzicami.
-edit- bagienni_k podobnie - jego relacje sponsorskie obrzydzają na tyle, że jak widzi parę o dużej różnicy wieku, to jest to automatyczne skojarzenie. I to skojarzenie ma swoją podstawę w jego obrzydzeniu.
Tym czasem ludzie wchodzą w związki nawet wtedy, kiedy wiedzą, że to nie będzie związek do grobowej deski. Bo po prostu chcą miło spędzić z kimś (dla nich) fajnym czas. Bo chcą poeksperymentować, realizować fantazje, spróbować czegoś innego niż zwykle. Jakieś ukryte motywy czy psychologiczne braki to jest społeczny margines, który bardzo, ale to bardzo szybko wychodzi na jaw, bo w pierwszych tygodniach znajomości.
Niektóre związki opierają się mocniej na podłożu emocjonalnym. Inne na ekonomi. W jeszcze innych pierwsze skrzypce gra seksualność. I nie ma w tym absolutnie nic złego, póki nikt nikogo nie oszukuje.
Gia i Smutna ocenią tą relację i zachowanie Jerry280 z perspektywy.....hmmm....jakby to dobrze opisać.....ofiar molestowania albo osób, które nigdy nie doświadczyły bliskości i zaufania z poczuciem wzajemnej atrakcyjności i fascynacji, które pozwala na nieskrępowaną otwartość i chęć eksperymentowania. Opisują zachowania z pogranicza BDSM jako dewiacje, skłonności do agresji i dowód na chore zapędy sadystyczne (w rozumieniu jednostki chorobowej) autora, podczas gdy akurat w takich zabawach chodzi o zgoła coś odmiennego. I żeby nie było, że coś tu wymyślam (bo się jedna debilka z drugą zaraz nakręcą), to zacytuję ci fragment z portalu medycznego na ten temat, którego autorem jest kobieta, psycholożka i seksuolożka:
Paradoksalnie w praktykach BDSM ważne jest opiekowanie się sobą wzajemnie i bycie uważnym na drugą osobę, niezależnie od przyjmowanej roli.
Duży nacisk kładzie się na podkreślanie patologicznego aspektu takich praktyk jak BDSM, jednak warto pamiętać, że konsensualne aktywności w tym wymiarze mogą pozytywnie wpływać na uczestniczące w nich jednostki i dawać możliwość cieszenia się własną seksualnością.
A to co najbardziej w takich zabawach jest podniecającego to otwartość i akceptacja.
Trener PUA", którego nie "stawiałam za wzór", tylko - co podtrzymuję - dawałam jako przykład mężczyzny o dojrzałej, przepracowanej głęboko męskości.
Złoteńko - tamten facet sam na filmie powiedział, że kompletnie mu życie nie szło póki nie poszedł na kurs PUA i nie został później trenerem, a jakiekolwiek sukcesy odniósł jedynie grając według zasad gry. Czyli kolokwialnie mówiąc - oszukując i kreując się na osobę, którą nie jest. Kolega 'złotousty' ma jedynie dobry marketing (jak ich większość) i umie w dyplomację. On ci nie powie, żebyś spierdalała, ale tak ci to przetłumaczy, że poczujesz ekscytację na myśl o zbliżającej się podróży. Ale różnicy to nie robi żadnej, bo facet wciąż nie kuma podstaw i jedyne co potrafi to powtarzać wyuczone formułki. Cały filmik sypał oklepanymi frazesami, które w tym środowisku są powielane od ponad 30 lat. Tam padały niemalże cytaty z książki "Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus", która na polskim rynku jest od 1995 roku. Własnej myśli nie przedstawił żadnej.
PS. Pani ynteligentna - "wzór" i "przykład" to są SYNONIMY. Stawianie kogoś za wzór i podawanie kogoś jako przykładu oznacza JEDNO I TO SAMO.
Dwadzieścia lat to różnica niemal pełnego ludzkiego pokolenia. Zresztą w tym wypadku, akurat to zestawienie wiekowo-płciowe zawsze się będzie ludziom kojarzyć z jakąś mieszanką dwóćh układów: ojciec-córka oraz sponsor-beneficjent. Osobiście jestem strasznie wyczulony na ten drugi rodzaj. Brzydzi mnie wręcz, jak młoda siksa ciągnie kasę od swojego sugga-daddy, zamiast samej normalnie zarabiać, powoli i stopniowo dochodzić do pewnego poziomu, zamiast tylko brać.
Lenistwo, próżność, buta, arogancja i roszczeniowość - zabójcza mieszanka, która w u wielu wywołuje taką a nie inną reakcję. Pasożytnictwo jest ciekawym zjawiskiem, ale raczej już w ujęciu bardziej biologicznym...Motywacja do tego typu działań, zarówno ze strony faceta, jak i dziewczyny, jest zwyczajnie odpychająca. Jeśli ktoś nie zna sytuacji z bliższej perspektywy, to się nie dziwię, kiedy kiwa głową z powątpiewaniem na nazywanie tego typu układu "zdrowym związkiem".
Tutaj być może jest inaczej, ale to jednak wyjątek.
Nie przesadzajmy z tym pasożytnictwem. Nawet jak podepniemy to pod sponsoring to ona też coś daje w zamian. Nie za darmo, nie jak pasożyt. Mój znajomy (ok. 50 lat) ma żonę ktora nidgy nie pracowała. Zajmowała się domem, dzieciakami, taka podjęli decyzję. Całe życie ta sama zona, dzieci już odchowane, wydają się szczęśliwi. On dobrze zarabia. Powinienem ja nazywać dziwka?
Dobre zdanie napisał Jack:
"Niektóre związki opierają się mocniej na podłożu emocjonalnym. Inne na ekonomi. W jeszcze innych pierwsze skrzypce gra seksualność. I nie ma w tym absolutnie nic złego, póki nikt nikogo nie oszukuje."
I wlasnie o to chodzi. Mamy tendencje do oceniania związków kiedy nie wpisuja się w nasza definicje "dobrego zwiazku". Przeciez mogą być oparte na bliskości, seksie, kuchni, prestiżu, pieniądzach i wiele wiele innych możliwości. Jeśli dwójka dorosłych ludzi w to wchodzi i nawzajem zaspakajają swoje potrzeby to co mi do tego?
bagienni_k napisał/a:Dwadzieścia lat to różnica niemal pełnego ludzkiego pokolenia. Zresztą w tym wypadku, akurat to zestawienie wiekowo-płciowe zawsze się będzie ludziom kojarzyć z jakąś mieszanką dwóćh układów: ojciec-córka oraz sponsor-beneficjent. Osobiście jestem strasznie wyczulony na ten drugi rodzaj. Brzydzi mnie wręcz, jak młoda siksa ciągnie kasę od swojego sugga-daddy, zamiast samej normalnie zarabiać, powoli i stopniowo dochodzić do pewnego poziomu, zamiast tylko brać.
Lenistwo, próżność, buta, arogancja i roszczeniowość - zabójcza mieszanka, która w u wielu wywołuje taką a nie inną reakcję. Pasożytnictwo jest ciekawym zjawiskiem, ale raczej już w ujęciu bardziej biologicznym...Motywacja do tego typu działań, zarówno ze strony faceta, jak i dziewczyny, jest zwyczajnie odpychająca. Jeśli ktoś nie zna sytuacji z bliższej perspektywy, to się nie dziwię, kiedy kiwa głową z powątpiewaniem na nazywanie tego typu układu "zdrowym związkiem".
Tutaj być może jest inaczej, ale to jednak wyjątek.
Nie przesadzajmy z tym pasożytnictwem. Nawet jak podepniemy to pod sponsoring to ona też coś daje w zamian. Nie za darmo, nie jak pasożyt. Mój znajomy (ok. 50 lat) ma żonę ktora nidgy nie pracowała. Zajmowała się domem, dzieciakami, taka podjęli decyzję. Całe życie ta sama zona, dzieci już odchowane, wydają się szczęśliwi. On dobrze zarabia. Powinienem ja nazywać dziwka?
Dobre zdanie napisał Jack:
"Niektóre związki opierają się mocniej na podłożu emocjonalnym. Inne na ekonomi. W jeszcze innych pierwsze skrzypce gra seksualność. I nie ma w tym absolutnie nic złego, póki nikt nikogo nie oszukuje."
I wlasnie o to chodzi. Mamy tendencje do oceniania związków kiedy nie wpisuja się w nasza definicje "dobrego zwiazku". Przeciez mogą być oparte na bliskości, seksie, kuchni, prestiżu, pieniądzach i wiele wiele innych możliwości. Jeśli dwójka dorosłych ludzi w to wchodzi i nawzajem zaspakajają swoje potrzeby to co mi do tego?
Ja znam duzo takich malzenstw gdzie kobieta nie pracowala a sa razem.ze soba wiele lat nawet do konca az jedno umrze sobie
Nie przesadzajmy z tym pasoznictwem. Nawet jak podepniemy to pod sponsoring to ona też coś daje w zamian. Nie za darmo, nie jak pasożyt. Moj znajomy (ok. 50 lat) ma zone ktora nidgy nie pracowała. Całe życie ta sama zona, dzieci już odchowane, wydają się szczęśliwi. On dobrze zarabia. Powinienem ja nazywać dziwka?
Wydaje mi się, że jednak bagienni_kowi nie chodziło o związki tradycyjne i uczciwe układy sponsorskie sensu stricte, a układy pseudo sponsorskie > pasożytnicze, polegające na manipulacji i mglistej obietnicy rewanżu drugiej stronie, choć realnie towarzyszy temu pogarda i "mi się należy, bo tak i chuj".
Jeśli dwójka dorosłych ludzi w to wchodzi i nawzajem zaspakajają swoje potrzeby to co mi do tego?
Jak widać w tym wątku - niektórym kobietom bardzo przeszkadza kiedy inni się realizują w swoich życiach.
To samo dotyczy Giaa2, którą wątpię aby była choć średniej urody, a mam przypuszczenie graniczące z pewnością, że nawet nie jest kobietą.
....
Gia i Smutna ocenią tą relację i zachowanie Jerry280 z perspektywy.....hmmm....jakby to dobrze opisać.....ofiar molestowania
Hahahahhahaha XD
No jak widac na załączonym zdjęciu, stary karle.
Taki ze mnie facet jak z ciebie chad o wzroście średniej kobiety chociaż
Wybaczcie, ale z trollem nie wchodzi się w poważną dyskusje.
Niemniej zawsze cieszy mnie jego ból doopska, że aż musi wmawiać sobie, że nie zgadzam się z nim, bo jestem brzydkim facetem XD
Niegdzie nie porównywałam tych dwóch sytuacji. Nie uważam, że dziewczyna jest ofiarą w związku, albo że nasz autor jest jakimś szczególnie wyrafinowanym osobnikiem który uwodzi małolaty.
Uważam, że duża liczba partnerów seksualnych, nietrwałe związki, przekonianie że najlepsze na co zasługuje to podduszający ja facet w wieku zblizonym do jej ojca swiadczy o niej dośc mizernie. To nie jest po prostu życiowy glow up.
Nie uważam że dziewczyna jest w tym związku do czegoś zmuszana etc. Uważam jednak że ma jakoś srasznie niekorzystnie ukształtowaną sobowość, że uważa że to jest oś fajnego w co warto angażowac się w życiu.Tak samo z Shinim. Uważam że praca u szwagra w firmie, mimo że skończy studia wyższe w warszawie, na których radził sobie śpiewająco to nie jest życiowy glow up. Nie uważam jednocześnie że jego szwagier jest jakimś wyrafinowanym kombinatorem który celowo wykorzystuje Shiniego. Widzisz? nie ma ofiary i oprawcy, tylko jest osoba która się mało ceni. I tyle. I mi żal jak ktoś się mało ceni.
Dokładnie. Mniej więcej to samo pisałam gdzieś wyżej.
Atrakcyjna młoda kobieta nie celowałaby - jako pierwszy wybór- w podstarzałego ojca 3 dzieci, który w dodatku ma jakieś problemy natury psychicznej z agresją, którym daje upust w seksie. Seks jest tu katalizatorem dla jego problemów po prostu. Tu może je podpiąć pod "nietypowe preferencje".
Nikt mi nie powie, że nie ma różnicy w ostrzejszym seksie, z klapsami czy mocnym słownictwem, a okładaniem partnerki po twarzy i ciele czy podduszaniu "jak zwierzę".
Tak mógłby napisać tylko zaburzony mocno jack. Ale to psychol, więc to biorę jako margines.
A dziewczyna uważa najwidoczniej , ze to maks na co ja stać, jeśli chce mieć faceta, któremu na niej zależy. Młodsi widocznie traktują w sposób, jaki jej nie odpowiada. Nie widza w niej materiału na partnerkę. Ale upatrywałabym powodu m.in. w jej nieumiejętności odmawiania, jako objawie problemów z poczuciem wartości. Dla takich lasek faceci - zwłaszcza ci młodsi, nie mają taryfy ulgowej.
A autor ma, bo dla niego młode ciało jest już wygrana na loterii. a charakter liczy, ze sobie "ulepi", wedle swoich upodobań. Co już zresztą się dzieje: ona po bardzo agresywnym seksie, graniczącym - CYTAT z autora "gwałtem - twierdzi, że nic się nie stało. Tak bardzo boi sie, że nie będzie kochana jeśli się sprzeciwi.
Hahahahhahaha XD
No jak widac na załączonym zdjęciu, stary karle.
Taki ze mnie facet jak z ciebie chad o wzroście średniej kobiety chociaż![]()
![]()
Wybaczcie, ale z trollem nie wchodzi się w poważną dyskusje.
Niemniej zawsze cieszy mnie jego ból doopska, że aż musi wmawiać sobie, że nie zgadzam się z nim, bo jestem brzydkim facetem XD
Oczywiście że Jack będzie bronił takiego stylu zycia. Sam najlepsze lata swojego zycia spędził na takich eksperymentach.
Dla swojej żonki zostawil co najlepsze-podstarzałego, zgorzkniałego karła lekomana z bólem plecków.
Dzieci nie mają, mają za to wspomnienia jak ktos mu włożył palec gdzie słońce nie dochodzi. Piękne życie godne przeżycia
W tej dziewczynie widzi siebie-ona trwoni młodość, piękno na odtworzenie jakiś fikołków, które luby widział w pornosie, wyprodukowanym przez amerykańskie korpo. A takie korpo doi kase z samotnych facetów i będzie produkowac coraz to nowe fantazje, żeby tylko przyciągnąć goscia na kilka dodatkowych minut do ekranu.
Oczywiście że Jack będzie bronił takiego stylu zycia. Sam najlepsze lata swojego zycia spędził na takich eksperymentach.
Dla swojej żonki zostawil co najlepsze-podstarzałego, zgorzkniałego karła lekomana z bólem plecków. Dzieci nie mają, mają za to wspomnienia jak ktos mu włożył palec gdzie słońce nie dochodzi. Piękne życie godne przeżycia
Padłam XD
Tak, czytałam jak sie próbował przechwalać tym, że był dla mężatek reboundem XD Dlatego tak przedmiotowo do kobiet podchodził, bo nigdy nie był brany pod uwagę, tylko jako czaso-umilacz i poprawiacz humoru jak komuś w związku nie szło.
Stąd jego zgorzknienie.
To musi boleć faceta. Na wszystko jest wyjaśnienie.
Giaa, złoteńko, coś ci się chyba pomyliło. Ból dupska to ty przejawiasz za każdym razem, jak ktoś ma inny światopogląd od twojego, a już kurwica cię strzela niepojęta, jak wypowiada się facet zadowolony ze swojego życia.
Dlatego potrzebowałaś kolejne konto założyć i dlatego pomimo wielokrotnych już deklaracji o ignorowaniu tego czy tamtego, to wciąż i wciąż próbujesz inwektywami błysnąć, aby pokazać swoją....(LOL).....jakość. Tutaj to faktycznie ze Smutną żółwika możecie sobie przybić, bo ona również wielokrotnie odchodziła już z tego forum. Obie przedstawiacie konsekwencję przeobrażania słowa w czyn na poziomie "wodzirejek" yy...yy.....ostatni (z "Dnia świra").
Żebyś była w stanie prowadzić dorosłą dyskusję to najpierw musiałabyś skończyć proces edukacji drogie dziecko. Bo masz tak potężne braki, że jest to już chyba nasty raz, kiedy cię łapię na tym, że nie rozumiesz znaczenia słów i zwrotów, których używasz.
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:Oczywiście że Jack będzie bronił takiego stylu zycia. Sam najlepsze lata swojego zycia spędził na takich eksperymentach.
Dla swojej żonki zostawil co najlepsze-podstarzałego, zgorzkniałego karła lekomana z bólem plecków. Dzieci nie mają, mają za to wspomnienia jak ktos mu włożył palec gdzie słońce nie dochodzi. Piękne życie godne przeżyciaPadłam XD
Tak, czytałam jak sie próbował przechwalać tym, że był dla mężatek reboundem XD
Dlatego tak przedmiotowo do kobiet podchodził, bo nigdy nie był brany pod uwagę, tylko jako czaso-umilacz i poprawiacz humoru jak komuś w związku nie szło.
Stąd jego zgorzknienie.
To musi boleć faceta. Na wszystko jest wyjaśnienie.
Taaa... fantastyczne dokonanie. Na pewno żona jest z niego dumna. Inna koleżanka pochwali się że mąz zrobił specke ze stomatologi, inna że przed 30 został prokuratorem, a żona Jacusia zawsze może błysnąć że jej mężuś nie jeden kanał przepchał. I to męzatce!
Dobra koniec, bo jeszcze pojdzie się na żonie wyzywac ze go kobietki w necie nie szanują.
Ciekawe też że uwaza cie za kiepskiego rozmówcę, jak w pierwszym poscie do mnie już argument z obelga i psychoanalizą mojej osoby.
Żebyś była w stanie prowadzić dorosłą dyskusję to najpierw musiałabyś skończyć proces edukacji drogie dziecko.
Jack, przecież ty nawet nie wiesz co to jest przymus ekonomiczny, ani problem istniena wolnej woli. To jak ty chcesz z nami dyskutować? O czym? O diecie na mase i smażeniu na smalcu? to nie jest koło gospodyń wiejskich
Giaa, złoteńko, coś ci się chyba pomyliło. Ból dupska to ty przejawiasz za każdym razem, jak ktoś ma inny światopogląd od twojego, a już kurwica cię strzela niepojęta, jak wypowiada się facet zadowolony ze swojego życia.
Dlatego potrzebowałaś kolejne konto założyć i dlatego pomimo wielokrotnych już deklaracji o ignorowaniu tego czy tamtego, to wciąż i wciąż próbujesz inwektywami błysnąć, aby pokazać swoją....(LOL).....jakość. Tutaj to faktycznie ze Smutną żółwika możecie sobie przybić, bo ona również wielokrotnie odchodziła już z tego forum. Obie przedstawiacie konsekwencję przeobrażania słowa w czyn na poziomie "wodzirejek" yy...yy.....ostatni (z "Dnia świra").
Żebyś była w stanie prowadzić dorosłą dyskusję to najpierw musiałabyś skończyć proces edukacji drogie dziecko. Bo masz tak potężne braki, że jest to już chyba nasty raz, kiedy cię łapię na tym, że nie rozumiesz znaczenia słów i zwrotów, których używasz.
Uwielbiam tak cie odpalać
)))
Taaa... fantastyczne dokonanie. Na pewno żona jest z niego dumna. Inna koleżanka pochwali się że mąz zrobił specke ze stomatologi, inna że przed 30 został prokuratorem, a żona Jacusia zawsze może błysnąć że jej mężuś nie jeden kanał przepchał. I to męzatce!
Żona raczej nie wie o jego "dokonaniach" ale to mi obojętne. wiadomo, ze to nie jest jakiś wysokich lotów i aspiracji babka.
Ale wyobraziłam sobie jak takie z metra cięte 165cm jacka próbuje być dominującym samcem alfa w łóżku. Jak "miota" tymi mężatkami i pohukuje na nie, rozdaje liście..Groźny woźny. Buahahahah XD
Jack, przecież ty nawet nie wiesz co to jest przymus ekonomiczny, ani problem istniena wolnej woli. To jak ty chcesz z nami dyskutować? O czym? O diecie na mase i smażeniu na smalcu? to nie jest koło gospodyń wiejskich
Jego edukacja zakończyła się na woj(sk)u. Tak tylko przypominam . LOL XD
Popatrz na Smutną - dla niej taki związek jest karygodny, bo sama się rozpisywała jak to była nastolatką i była zagadywana przez podstrzałych oblechów.
LOL. Zmyśliłam to sory. To kolejny cytat i roleplaying z mojej strony. Ja tu sie udzielam w systemie Stanisławskiego
Jeszcze na łeb nie upadłam zeby napisac cokolwiek osobistego w internecie
Może tez jestem facetem, albo Giaa1 to ja, a Giaa2 to moja kumpela i piszemy z jednego pokoju? Albo ja, Karma i Giaa1, Giaa2 to jeden nick? Kto wie
Oczywiście że Jack będzie bronił takiego stylu zycia.
Och tradycyjnie. Nie da się normalnie, to trzeba dopowiedzieć tezy, których NIKT nie postawił.
Nie, nie bronię żadnego, konkretnego stylu życia. Po prostu żyjemy w wolnym kraju i uważam, że dwoje dorosłych ludzi za obopólną zgodą to ma prawo robić co chce. Nawet jeśli są to jakieś nieortodoksyjne czy szkodliwe lub wręcz niebezpieczne praktyki. Nie mam zamiaru stać nad nikim, ani nikomu tłumaczyć jak ma żyć, ani jak ma seks uprawiać, żeby było "prawidłowo', bo jak nie to jedna internetowa Grażynka z drugą będą niezadowolone, bo można tylko tak, jak one mówią, że się powinno.
Różnych ludzi kręcą różne rzeczy. To całkowicie normalna sprawa. Nie ma tu lepszych i nie ma tu gorszych. O ile nikt nikogo nie oszukuje, nie manipuluje dla własnych korzyści, nie przymusza, nie przekracza świadomie i celowo ustalonej granicy na zasadzie "może tym razem się uda", to nikogo nie powinno to obchodzić jak się autor ze swoją partnerką zabawiają. Cytując Gizę - nawet jak będą sobie srać na klaty to jest to sprawa między nimi.
Jak 20stoparolatka chce się spotykać z kolesiem o dwie dekady starszym - ma do tego pełne prawo.
Jak 40stolatek chce się zabawiać ze studentką - droga wolna.
Obie doszukujecie się w tym jakiegoś drugiego dna, objawów zaburzeń, dysfunkcji i niedojrzałości emocjonalnej. I tak się w tym zapędziłyście, że nawet nie zauważyłyście, że projektujecie swoje własne lęki, obawy i niespełnione fantazje plując na wszystkich innych jadem i obrzucając błotem.
Żona raczej nie wie o jego "dokonaniach"
ale to mi obojętne. wiadomo, ze to nie jest jakiś wysokich lotów i aspiracji babka.
Ale wyobraziłam sobie jak takie z metra cięte 165cm jacka próbuje być dominującym samcem alfa w łóżku. Jak "miota" tymi mężatkami i pohukuje na nie, rozdaje liście..Groźny woźny. Buahahahah XD
Pewnie tańczy wokol łózka jak jakiś goryl i podspiewuje "Ja byc macho! Ja być grożna! Uga buga!"
Przecież to nie spełnianie fantazji starszego gościa, tylko również spełnianie fantazji młodej dziewczyny, która fantazjuje o starszym facecie. To spełnianie fantazji w obie strony. Przecież nikt nie każe młodej dziewczynie się spotykać ze starszym i "spełniać fantazje" Szczerze? Większość przypadków tego typu jakie znam to dziewczyna wychodziła z inicjatywą a nie starszy facet Więc można powiedzieć, że to bardziej o jej fantazje chodzi. Każda sytuacja jest inna ale taka wypowiedź to chyba od osoby, która nigdy z domu nie wychodzi, nie była w związkach ani nic i nie widzi co się dzieje. A jeśli ma jedynie seks nawet to takich "par" są ogromne ilości, które się spotykają na seks i w części jest bardzo duża różnica wieku. Co Ci do tego jakie pragnienia ma dziewczyna która tak robi? Niezależnie czy obca czy jak mówisz z rodziny. Lepiej się zająć swoją pochwą/odbytem/penisem a nie moralizować innych. Każdy ma inne pragnienia, to jakbyś wmawiała gejowi że ma kochać kobiety. Ty nie lubisz takich układów, ale miliony młodych dziewczyn na całym świecie ma prawo to lubić.
Skąd wiesz kto wychodził z inicjatywą?
Może zainteresowała się nim na swoich zasadach, czyli: "straszny problem z odmawianiem" -cytat z autora. Prawdopodobne , ze w inne związki tez mogła się władować na tej zasadzie - spodobała się komuś i nie umiała odmówić XD Mało to takich kobiet?
Kobieta zanim nabierze pewności siebie potrafi być bardzo "wspaniałomyślna" - czytaj: mieć swój własny komfort w doopie. Wszystko po to, żeby ją takie jacki i inne akceptowały i lubiły.
Dopiero z doświadczeniem i świadomością swoich walorów , ale i wad, przychodzi prawdziwa pewność siebie, gdzie swój pogląd na sprawę i samopoczucie cenisz wyżej niż to co urażeni panowie mówia czy myślą o Tobie
U niej sporo czasu upłynie nim dojdzie do tego etapu. Ale tez sporo tego czasu zmarnuje na relacje "bo bałam się odmówic".
Pewnie tańczy wokol łózka jak jakiś goryl i podspiewuje "Ja byc macho! Ja być grożna! Uga buga!"
Nooo..coś w tym stylu
Facet o jego wzroście i posturze musi być komiczny jak próbuje być dominujący XD
Na pewno próbuje być tez groźny, jak tutaj. Ahahaha )))
Jack Sparrow napisał/a:Popatrz na Smutną - dla niej taki związek jest karygodny, bo sama się rozpisywała jak to była nastolatką i była zagadywana przez podstrzałych oblechów.
LOL. Zmyśliłam to sory. To kolejny cytat i roleplaying z mojej strony.
BUAHAHAHAHAAAA
xD
"ZMYŚLIŁAM TO"
Jak 3latek przyłapany na podjadaniu słodyczy. Połowa ryja ujebana batonikiem i z pełną wiarą we własne słowa "to nie ja".
Jak was czytam, to nie mam oporów przed uwierzeniem, że obie jesteście w stanie pomylić czekoladę z zawartością pieluchy.
xD
I tak się w tym zapędziłyście, że nawet nie zauważyłyście, że projektujecie swoje własne lęki, obawy i niespełnione fantazje plując na wszystkich innych jadem i obrzucając błotem.
Tak krasnoludku nasz.
Wszystkie kobiety marzą o byciu okładanymi i podduszanymi. Najchętniej przez kolesi twojej postury. Zawsze taki gość pojawia się w mokrych fantazjach. XD
A jak ja cos pisze to nie pisza ze jestem role playing tylko pisza ze jestem troll
A jak ja cos pisze to nie pisza ze jestem role playing tylko pisza ze jestem troll
Nie, to jest role playing! nie dawaj się im!
Dobra Smutna, nie wiem jak Ty, ale nie daje już pretekstu dziadkowi do masturbacji nasza uwagą
Zauważ jak on się odpala i ochoczo te dyskusje kontynuuje.
Jego 50 zdań, moje 1 czy 2. A on bez końca by to kontynuował.
Dla niego nawet 1 wyraz to jak nagroda.
Niech dalej uprawia automiłośc do moich postów i fotki, ale juz beze mnie
Jak was czytam
Jakich nas? Jest jedna osoba. Sorry.
Nie ma moderacji to sa multikonta
Strony Poprzednia 1 … 5 6 7 8 9 … 15 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » "Prawie gwałt" w związku
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024