Bert44 napisał/a:SmutnaDziewczyna007 napisał/a:Mrs.Happiness napisał/a:P.S. Super, gdy kobieta ma cięty język, ale jeszcze lepiej, gdy zachowuje przy tym pewną kulturę wypowiedzi.
Czasem po prostu NIE WARTO brnąć, ani jakkolwiek reagować na ewidentne prowokacje.
Od razu dodam, żeby nie było, żem stronnicza: to samo tyczy się mężczyzn.
A może nie bierz wszystkiego do siebie? Albo usiwdom sobie że nie kazdy bierze wszystko do siebie?
Mysle ze wiekszosc wulgarnych osob na tym forum nie bierze do siebie takich wypowiedzi. Na tym polega trolling.
Ty rozmyślałaś o tym Panu, chciałaś go rozegrać, czekałas na bacznośc az mu zasalutujesz na powitanie. Wspominasz go do dziś. A gdybyś od razu powiedziała sklej pizde stary chuju, to by był tak zaskoczony, że pewnie nigdy by do was nie wrócił, a ty byś pewnie nie pamietala o nim wcale. Mimo że nie chciałaś, ani go nie lubiłas nawiązałaś z nim rodzaj więzi-wyuczyłaś się zachowań takich jakie były dla niego w pewien sposób atrakcyjne. Pytanie po co ci więź z wrednym chujkiem awanturnikiem?
Dla mnie ta historia pokazuje jak jesteś usłużna i jak marnujesz czas zeby inni cię "lubili".
Dla ciebie moja wersja histori może być o tym że jestem w gorącej wodzie kąpana, że mam niewyparzony pysk.
Mamy inne core beliefes. Ty wierzysz w coś co powoduje że czujesz się wygrana, gdzie ja bym czuła się przegrana.
Tutaj też. Ta dyskusje cię drazni i razi. A jednak naprodukowałaś kilka postów, które gdyby zebrac mozna wydac w formie eseju w jakiejś gazetce psychologicznej. Nawiązałaś więź z nami, agresorami, mimo ze nawet nie interesuej cie ten temat. Troche brzmi jak strata czasu i emocji, bo mocno przezywasz edukowanie i strofowanie nas, łobuzów.
Ja się dobrze bawię, bo Giaa jest bardzo zabawna. Halina też się w tańcu nie pierdoli. Good ol trolooing 
Mrs. Happiness nie wchodz plis dalej w tą dyskusje. Smutna mowi prawdę: tam gdzie Ty
czujesz się wygrana, ona czuje się przegrana. Nie ma żadnego pola na porozumienie. Po prostu nie ma takiej opcji - strata czasu
To jest czasem tak, że chcesz zabrać głos, wypowiedzieć się, zareagować na coś, trafiasz na kogoś, kto ma zupełnie inny cel rozmowy- i nim się spostrzeżesz, wciąga Cię w swoje bagno.
Mrs. Happiness, fajna postawa:)
Ten temat wywołał ogromne emocje u kilku kobiet, zaczęło się od obrzucania autora błotem, przypisywania mu najniższych pobudek, manipulacji i fałszowania jego przekazu, jazdy po jego kobiecie, a wreszcie kłótni.
Kłotni tych, którzy się dali poznać tutaj jako amatorzy klimatów spod budki z piwem.
Warto przypomnieć genezę.
Przy okazji rykoszetem dostali inni, którzy mieli swoje zdanie ale też kulturę wypowiedzi, vide Bert czy Panna Szczęśliwa plus kilku i kilka innych.
Mnie zastanawia (zupełny brak zdolności refleksji u kilku osób już zupełnie przestał), jak to jest że można być zgorszonym upodobaniami, którym dwójka osób będących ze sobą blisko, oddaje się ku obopólnej przyjemności w zaciszu domowej sypialni, na tyle, by się nimi gorączkować, ganić, wyśmiewać, obrażać ludzi, podważać ich intencje, slowem- dawać upust najgorszym instynktom w sposób, który powoduje u postronnych odruch wymiotny.
Ludzie, którzy mają za złe innym że dobrze się razem bawią w dyskretny sposób, jednocześnie publicznie potrafią toczyć walki w kisielu, tyle że to już od dawna nie jest kisiel.
Robią to zupełnie bez skrępowania, rozrzucając to wokół siebie, jednocześnie przyjmując pozycję moralnej wyższości, oburzenia.
Oburzenia sytuacją, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, bo w 90% jest ich niezrozumieniem i projekcją.
Ten temat jest świetnym studium przypadku, pokazuje że wśród nas mogą być ludzie sprawiający wrażenie normalnych, jednak w pewnych okolicznościach okazuje się, że jest zupełnie inaczej.
Co chyba w tym najśmieszniejsze/najsmutniejsze, nie chodzi o emocje, które mogą się aktywować w bezpośrednim narażeniu na zagrożenie, traumatyczne przeżycie, trudną sytuację.
Wszystko to, bo jakiś anonim napisał w internecie, że ma młodszą kobietę i dobrze się z nią bawi. Choć chyba przesadził, źle się z tym czuje i chciałby naprawić.
Co w efekcie robi, oboje są nadal razem i chcą budować związek.
Tylko to wystarczy, by ludziom odwaliła korba. Nawet nie chcę się zastanawiać jak sobie radzą w realnym życiu, jeśli takie emocje wywołuje u nich randomowy opis, gdzie nic wielkiego się nie wydarzyło.
KoralinaJones napisał/a:RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:KoralinaJones napisał/a:Jak my wszyscy tutaj
.
Każdy może, nie każdemu się chce 
(...)
Zatem jeśli chcesz, napisz, która jest teraz u Ciebie godzina.
Bardzo chętnie, ale mrok spowił dolinę muminków, zegar słoneczny przestał działać. Ostatnie przygotowania by założyć kij na ramię i kapelusz na głowę. Dam znać z południa, tam słonecznie:)