"Prawie gwałt" w związku - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » "Prawie gwałt" w związku

Strony Poprzednia 1 10 11 12 13 14 15 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 716 do 780 z 917 ]

716

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Giaa2 napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Sory ale jakoś w tym normalnym życiu nie widzę, żeby kobiety uganiały się za facetami 20 lat starszymi.

On chyba sie czegoś napił, bo tak się dziecko rozgęgało po tym jak poczuł, ze ma wsparcie kolegów, że zupełnie stracił indywidualizm i rozum, który wydawał się jakiś tam wcześniej posiadac. XD
Czytam go z zażenowaniem. Teksty jakby 18 letni chłopczyk pisał.

Wciągnęło mnie to. Znaczy to forum. Fajnie powymieniać opinie ale chyba zaczynam bić dzieciaki z czasem z ręką z telefonem. Poza tym momentami strasznie agresywnie jest. Wychodze ze spokojnego domu nie jestem przyzwyczajony to takiej napierdalanki mentalnej. Robię sobie parodniowy detox sprawdzę za parę dni jak watek. Rośnie szybko. Wyprzedzając wpisy ktore się pojawia nie oczejuje że ktoś będzie tęsknił:)

Zobacz podobne tematy :

717

Odp: "Prawie gwałt" w związku
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
New Me napisał/a:

Ja znam kilka takich zwiazkow gdzie jest duza roznica wieku sa ze soba od dawna razem

Kilka gdzie jest różnica. ok. A ile takich gdzie dużej różnicy nie ma?

No tamtych jest wiekszosc ale nie znaczy ze takich zwiazkow nie ma albo ze sa nienormalne

718

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Bert44 napisał/a:

Wyprzedzając wpisy ktore się pojawia nie oczejuje że ktoś będzie tęsknił:)

Ja będę !! Poważnie. Fajnie się z tobą "klikało". Miłego weekendu smile

719 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2024-11-23 23:44:01)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Salomonka napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Wyprzedzając wpisy ktore się pojawia nie oczejuje że ktoś będzie tęsknił:)

Ja będę !! Poważnie. Fajnie się z tobą "klikało". Miłego weekendu smile

Skłamałem jeszcze parę minut przeciagne. Nawzajem smile

720

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Bert44 napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Wyprzedzając wpisy ktore się pojawia nie oczejuje że ktoś będzie tęsknił:)

Ja będę !! Poważnie. Fajnie się z tobą "klikało". Miłego weekendu smile

Skłamałem jeszcze parę minut prseciagne. Nawzajem smile

Chyba jestes uzalezniony od forum  big_smile

721

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Bert44 napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Wyprzedzając wpisy ktore się pojawia nie oczejuje że ktoś będzie tęsknił:)

Ja będę !! Poważnie. Fajnie się z tobą "klikało". Miłego weekendu smile

Skłamałem jeszcze parę minut prseciagne. Nawzajem smile

Oooo... To mnie rozczarowałeś sad




Żartowałam big_smile

722 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-11-23 23:47:21)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Bert44 napisał/a:

Wciągnęło mnie to. Znaczy to forum. Fajnie powymieniać opinie ale chyba zaczynam bić dzieciaki z czasem z ręką z telefonem. Poza tym momentami strasznie agresywnie jest. Wychodze ze spokojnego domu nie jestem przyzwyczajony to takiej napierdalanki mentalnej. Robię sobie parodniowy detox sprawdzę za parę dni jak watek. Rośnie szybko. Wyprzedzając wpisy ktore się pojawia nie oczejuje że ktoś będzie tęsknił:)


Ale to nie było o Tobie XD
Ty na tle pozostałych "panów" w tym wątku jesteś zaskakująco normalny, pomimo swoich preferencji wink

723

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Giaa2 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Wciągnęło mnie to. Znaczy to forum. Fajnie powymieniać opinie ale chyba zaczynam bić dzieciaki z czasem z ręką z telefonem. Poza tym momentami strasznie agresywnie jest. Wychodze ze spokojnego domu nie jestem przyzwyczajony to takiej napierdalanki mentalnej. Robię sobie parodniowy detox sprawdzę za parę dni jak watek. Rośnie szybko. Wyprzedzając wpisy ktore się pojawia nie oczejuje że ktoś będzie tęsknił:)


Ale to nie było o Tobie XD
Ty na tle pozostałych "panów" w tym wątku jesteś zaskakująco normalny, pomimo swoich preferencji wink


Po prostu chciałem się pożegnać ale tylko na chwilkę. Moje dzieciaki potrafia w połowie rozmowy z równolatkiem  powiedzieć muszę kończyć i wciśnac czerwona sluchawke. Bez "musze konczyc bo....oddzwonie za..." (bo wiadomo za 7 sek. spadnie asteroida). Więc chciałem powiedzieć do widzenia (napisania).

724

Odp: "Prawie gwałt" w związku

Ufoludek-transwestyta chyba mysli, ze jesli bedzie tutaj zaklinac mezczyzn, ktorzy zwiazuja sie z mlodszymi kobietami to jej partner jej nie zostawi za kilka(nascie) lat.

Przeciez to oczywiste, ze ja zostawi... bo kto chcialby cale zycie spedzic z kims kto nie ma zadnych praktycznych umiejetnosci?
A seks to tylko na misjonarza - bo trzeba miec misje aby ufo posuwac.
Jej wypowiedzi sa tak puste i bezwartosciowe, ze dodaje tutaj swoje zdjecia w probie pokazania, ze ma jakakolwiek wartosc (ze niby ma urode).

Natomiast przeczytalem kilka postow Mrs. Happiness i teraz rozumiem sentyment, ze kiedys na tym forum byla duzo wyzsza jakosc.

725

Odp: "Prawie gwałt" w związku
JohnyBravo777 napisał/a:

Ufoludek-transwestyta chyba mysli, ze jesli bedzie tutaj zaklinac mezczyzn, ktorzy zwiazuja sie z mlodszymi kobietami to jej partner jej nie zostawi za kilka(nascie) lat.

Przeciez to oczywiste, ze ja zostawi... bo kto chcialby cale zycie spedzic z kims kto nie ma zadnych praktycznych umiejetnosci?
A seks to tylko na misjonarza - bo trzeba miec misje aby ufo posuwac.
Jej wypowiedzi sa tak puste i bezwartosciowe, ze dodaje tutaj swoje zdjecia w probie pokazania, ze ma jakakolwiek wartosc (ze niby ma urode).

Natomiast przeczytalem kilka postow Mrs. Happiness i teraz rozumiem sentyment, ze kiedys na tym forum byla duzo wyzsza jakosc.

Największy frustrat z najniższa pewnością siebie ze wszystkich facetów na forum (vide epitety świadczące o tym, że ultra go dotknęło co pisze) spłakał się , bo nie wytrzymał i cała "rama alfa" poszła się...BUAHAHAHHAHAHAHA Xd
Wyborny fail :>

i tym wesołym akcentem,
dobranoc smile))))

726 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-11-24 00:10:04)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
JohnyBravo777 napisał/a:

...

Dośc zniewieściały z ciebie koleś. Jakas psychoanaliza, wbijanie szpileczek w domniemane kompleksy. Zupełnie jakbym czytała starą babe. Nie kobietę w kwiecie wieku, ale taką osiedlowa jędze smile Dziwne, ze mężczyzna musi tak pasywnie się skradać, żeby dac wyraz, że kogoś nie lubi. Jeszcze to granie na karcie seksualnośc: bądz grzeczna bo bedziesz sama! Ojojoj. Nasz amant też probowal uderzac w te tony. Czy to jest ta słynna "dojrzałośc" mężczyzn w okolicach 40 big_smile

A Salomonka, która rzekomo ma być jędzowata ma sympatyczne śmieszne poczucie humoru. Mniej wulgarne i dosadne niż Giaa, ale tez się śmiesznie czyta o portkach zgubionych smile

727

Odp: "Prawie gwałt" w związku
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Btw zobacz co za piosenkę tu jedną wkleiła- podaję się za młodą pannę, a słucha muzy dla emerytek big_smile

Rozrabiaka, dzisiejsi emeryci niniejszym kulają się ze śmiechu.
Ich młodość bowiem to raczej Black Sabbath, Iron Maiden, Manaam ewentualnie Madonna.

728 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-11-24 00:14:22)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

...

Dośc zniewieściały z ciebie koleś.

W punkt.
I ten avatar.. który miał był wg niego bardzo seksowny, a tam rozlazły kluchowaty koleś, z pseudo-zalotnym spojrzeniem.  Oblech po prostu klasyczny.

Ps. co mu tam z gęby zwisa? Chyba stróżka śliny? BLEEEEEEEEEEEEEEEEE 

I to coś będzie pisać o urodzie kobiet.
Wyobraziłam sobie jaka Grażyna pasuje do czegoś takiego, ahahahahah big_smile

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Giaa2 napisał/a:

i tym wesołym akcentem,
dobranoc smile))))

Dobranoc!

730

Odp: "Prawie gwałt" w związku
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Dziwne, ze mężczyzna musi tak pasywnie się skradać, żeby dac wyraz, że kogoś nie lubi. Jeszcze to granie na karcie seksualnośc: bądz grzeczna bo bedziesz sama! Ojojoj. Nasz amant też probowal uderzac w te tony. Czy to jest ta słynna "dojrzałośc" mężczyzn w okolicach 40 big_smile


O to to! big_smile
To są argumenty typu: "Nie krytykuj nas mała, bo powiem Ci, że jesteś brzydka!" smile))
Ubzdurał sobie, że ktoś się liczy z jego oceną. XD

I ta pasywna agresja klasycznego beciaka...Samo złoto dla beki! big_smile

731

Odp: "Prawie gwałt" w związku

Oj nasz ufoludkowy trans dostal cieczki smile

732

Odp: "Prawie gwałt" w związku
JohnyBravo777 napisał/a:

Oj nasz ufoludkowy trans dostal cieczki smile

Teksty na poziomie gimnazjalisty.
Pieknie zostałeś zaorany tu, pasywny beciaku XD

733

Odp: "Prawie gwałt" w związku
JohnyBravo777 napisał/a:

Oj nasz ufoludkowy trans dostal cieczki smile

Przeciez ona nie jest ufoludkiem

734 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-11-24 00:24:16)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
ufoludek napisał/a:

bo powiem Ci, że jesteś brzydka

1. Nie brzydka tylko wygladasz jak ufoludkowy transwestyta
2. Sama jestes taka pusta aby jako jedyna wrzucac zdjecia na anonimowe forum

https://cdn4.vectorstock.com/i/1000x1000/20/33/cheerful-ufo-aliens-girl-vector-20562033.jpg

735

Odp: "Prawie gwałt" w związku
JohnyBravo777 napisał/a:

Oj nasz ufoludkowy trans dostal cieczki smile

Hej, hej.. panie wysmalcowany smile Proszę mi tu Giaa nie obrażać.

Ufoludkowy trans? A gdzie to? Na fotce JohnyBravo?

Miłego wieczoru Johny smile

736

Odp: "Prawie gwałt" w związku

Salomonka, idz tam oplakiwac koty czy psy wazniejsze od ludzi smile

737

Odp: "Prawie gwałt" w związku
JohnyBravo777 napisał/a:

Salomonka, idz tam oplakiwac koty czy psy wazniejsze od ludzi smile

Ludzie sa wazniejsze od zwierzat ale o zwierzeta tez trzeba dbac

738

Odp: "Prawie gwałt" w związku
JohnyBravo777 napisał/a:

Salomonka, idz tam oplakiwac koty czy psy wazniejsze od ludzi smile

Ło... Alzheimer cię zżera Johny, to nie ze mną te numery big_smile

739

Odp: "Prawie gwałt" w związku

Jakbys nie zauwazyla to wszystko co ten ufoludkowy trans robi na forum to obraza innych za ich wyglad, robiac z forum dyskusyjnego jakiegos instagrama dla LGBT+ - pewnie ten "+" to Ufoludki oznacza smile

740

Odp: "Prawie gwałt" w związku
JohnyBravo777 napisał/a:

1. Nie brzydka tylko wygladasz jak ufoludkowy transwestyta
2. Sama jestes taka pusta aby jako jedyna wrzucac zdjecia na anonimowe forum

Ty serio myślisz, że to jest pojazd, to co zaprezentowałeś, dla ludzi powyżej 11 roku życia? big_smile

A tak między nami..Gdybyś miał wyj... w to co pisze, to nie poświęciłbyś mi pół minuty czasu. Tymczasem latasz za mną po forum od dobrych kilku m-cy, próbujesz prowokować. a oboje doskonale wiemy, że gdyby twoja Grażynka miała 1/4 mojej urody, nie traciłbyś swojego "cennego czasu" na udowadnianie mi mojej..brzydoty.
Za tępy jesteś na takie gierki, a ja zbyt cwana i świadoma swojej urody żeby się na to nabierać, niedorozwinięty podstarzały amancie XD

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Muqin napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Btw zobacz co za piosenkę tu jedną wkleiła- podaję się za młodą pannę, a słucha muzy dla emerytek big_smile

Rozrabiaka, dzisiejsi emeryci niniejszym kulają się ze śmiechu.
Ich młodość bowiem to raczej Black Sabbath, Iron Maiden, Manaam ewentualnie Madonna.

Ok, mój błąd! Powinno brzmieć- przedpotopowych emerytek! big_smile

742

Odp: "Prawie gwałt" w związku
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Muqin napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Btw zobacz co za piosenkę tu jedną wkleiła- podaję się za młodą pannę, a słucha muzy dla emerytek big_smile

Rozrabiaka, dzisiejsi emeryci niniejszym kulają się ze śmiechu.
Ich młodość bowiem to raczej Black Sabbath, Iron Maiden, Manaam ewentualnie Madonna.

Ok, mój błąd! Powinno brzmieć- przedpotopowych emerytek! big_smile

Mój ukochany Bulat, dla wszystkich na dobranoc:)

Cóż te nasze "przepychanki".. Przecież jeśteśmy tylko pyłkiem we wszechświecie, pyłkiem bez znaczenia. Chyba że nam się ubzdura, że jest inaczej...Tym gorzej dla jednostki.

https://www.youtube.com/watch?v=MufUrcQ8--o

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Salomonka napisał/a:

Przecież jeśteśmy tylko pyłkiem we wszechświecie, pyłkiem bez znaczenia. Chyba że nam się ubzdura, że jest inaczej...Tym gorzej dla jednostki.

Dobre, proste i mądre.

U mnie jeszcze nie świta i prędko nie będzie, ale co tam.
Do tego tematu, jak znalazł
https://m.youtube.com/watch?v=MaYmuhqBlYg


Autorze, na odchodne dla Ciebie. Nie patrz na innych, nie daj sobie niczego wmówić. Przed siebie!
https://m.youtube.com/watch?v=EPKkjUpwwGY

Dla najbardziej zagorzałych dyskutantów, doceniając ich pogodę ducha;)
https://m.youtube.com/watch?v=UhyeywiEzKo

Dla nas, nieborakow, co myślą że są czymś więcej niż pyłkiem na wietrze.
Bo są!
Ale i nie!
Ci ludzie, choć niemłodzi przecież i pewnie mają swoje zmarszczki, dla mnie są piękni-
https://m.youtube.com/watch?v=AsM1pqufmR0

Autorze, posłuchaj tekstu. Mimo że zaszedłeś za daleko, nie jesteś sam tongue


I wreszcie, na koniec- dla mnie! tongue

https://m.youtube.com/watch?v=LDFo6vk5Q … mp;pp=8AUB

744

Odp: "Prawie gwałt" w związku
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Taki jestem!
Napisać mogę wszystko!! big_smile

Jak my wszyscy tutaj wink.

Każdy może, nie każdemu się chce tongue

(...)

Zatem jeśli chcesz, napisz, która jest teraz u Ciebie godzina.

745

Odp: "Prawie gwałt" w związku
KoralinaJones napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Jak my wszyscy tutaj wink.

Każdy może, nie każdemu się chce tongue

(...)

Zatem jeśli chcesz, napisz, która jest teraz u Ciebie godzina.

dolabyschopuzycfrymusnico

746 Ostatnio edytowany przez SaraS (2024-11-24 15:22:33)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Giaa2 napisał/a:

Ja jeb.. Ale obleśne opisy. A raczej opis obleśniackiego zachowania ze strony kobiety.
Dla mnie takie zachowanie kobiety to totalna wiocha. I nie znam faceta na poziomie, którego podniecałyby takie zagrywki po stronie żony.
Zabawić sie, jakaś przygoda owszem. Ale na żonę wybierają zwykle partnerki, które minimum szacunku do siebie mają.
Można uprawiać pikantniejszy seks, ale mówienie o sobie per diva i teksty o tym, że można z nią zrobić wszystko brzmią obleśnie po prostu.

I m.in. dlatego wiele kobiet ma, delikatnie mówiąc, średnio udane życie seksualne. Przeczyta jedna z drugą o swoich fantazjach, że są obleśne, a ona nie ma do siebie szacunku, i w konsekwencji nawet nie pomyśli o tym, żeby powiedzieć o nich partnerowi. Bo co jeśli on też wyjdzie z takiego założenia?

Kobieta, która faktycznie ma szacunek do siebie, nie musi go udowadniać, rezygnując ze swoich fantazji. Raczej ten szacunek przez spełnianie ich realizuje.

747

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Giaa2 napisał/a:

nie traciłbyś swojego "cennego czasu" na udowadnianie mi mojej..brzydoty.

Dla mnie sa wazniejsze wartosci od wygladu, wiec bym nie komentowal.
Ale to Ty kategoryzujesz ludzi po wygladzie obrazajac ich za to - sama wygladajac jak jakas nieudana krzyzowka Ufoludka a Azjatyckim transem, ktory poprzez makeup probuje udawac kobiete.

Co bedzie kolejne? Wstawisz w awatar zdjecie swojego fiuta aby miec argument na odbicie, ze ktos Cie atakuje ze wzgledu na to co tam wstawilas a nie dlatego, ze mentalnie jestes pustostanem bez kultury i szacunku do innych oraz potrzebnych komukolwiek umiejetnosci?

Nic dziwnego, ze tak boisz sie, ze Cie facet zostawi - gdybym tak wygladal i mial takie umiejetnosci jak Ty to sam bym nie wiedzial co zrobie jesli ta osoba sie ogarnie i poszuka kogos z kim zycie jest latwiejsze.

748 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-11-24 15:27:32)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
JohnyBravo777 napisał/a:

Dla mnie sa wazniejsze wartosci od wygladu, wiec bym nie komentowal.
Ale to Ty kategoryzujesz ludzi po wygladzie obrazajac ich za to - sama wygladajac jak jakas nieudana krzyzowka Ufoludka a Azjatyckim transem, ktory poprzez makeup probuje udawac kobiete.

Co bedzie kolejne? Wstawisz w awatar zdjecie swojego fiuta aby miec argument na odbicie, ze ktos Cie atakuje ze wzgledu na to co tam wstawilas a nie dlatego, ze mentalnie jestes pustostanem bez kultury i szacunku do innych oraz potrzebnych komukolwiek umiejetnosci?

Nic dziwnego, ze tak boisz sie, ze Cie facet zostawi - gdybym tak wygladal i mial takie umiejetnosci jak Ty to sam bym nie wiedzial co zrobie jesli ta osoba sie ogarnie i poszuka kogos z kim zycie jest latwiejsze.


Gdybym nie wiedziała jak wyglądam, może chciałoby mi się z tobą na ten temat boksować. big_smile
Przykro mi incelku, że tak cie striggerowło połączenie mojej urody z ciętym językiem. Próbowałeś być miły i się "zaprzyjaźniać", pamiętam to. Ale ja tego nie doceniłam, prawda? Wobec czego uznałeś, że takie epitety to będzie dla mnie najsroższa kara.  Coś chyba nie wyszło..
Hahahahahha XD

749 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-11-24 15:44:09)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Giaa2 napisał/a:

Próbowałeś być miły i się "zaprzyjaźniać", pamiętam to. Ale ja tego nie doceniłam, prawda?

Ludzie ktorzy wywolali u Ciebie taka traume (duzo musialas przejsc z dziewczynami w szkole i w modelingu) nie atakowali Ciebie dlatego, ze Ty czegos u nich nie docenilas.
Oni robili to - i nowe osoby (jak ja) robia to - bo tak bardzo skupiasz sie na sobie (w tym na swoim wizerunku), ze nie masz czasu i energii (a co za tym ochoty) myslec o uczuciach i potrzebach ludzi wokol.
Ostatecznie - niezaleznie czy celowo czy nie - wzbudzasz w ludziach wrogosc i jestes odrzucana.

Ja z dobrej woli zaproponowalbym Ci abys nauczyla sie czegos trudnego co jest przydatne i zaczela ludziom pomagac malymi krokami nie oczekujac niczego w zamian.
Nie zrazala sie tym, ze ktos nie docenia pomocy.
A w koncu znajda sie ludzie, ktorzy docenia, beda wdzieczni za realna pomoc w zrobieniu czegos (nie udzielanie rad).

Wtedy bedziesz mogla zaczac myslec o sobie w kategoriach bycia kims przydatnym (vs. bycia pasozytem jak teraz) i moze inteligentnym.

Zmienisz tez sposob myslenia o relacjach z innymi ludzmi i zaczniesz myslec o nich jak szukaniu obupolnych wymian korzysci (bo bedziesz miala cos przydatnego do zaoferowania), zamiast tak jak teraz bycia roszczeniowa osoba, ktora chce aby to jej dano (co jest zrozumiale, bo sama nie masz niczego przydatnego i trudno dostepnego)

750

Odp: "Prawie gwałt" w związku
JohnyBravo777 napisał/a:

Ludzie ktorzy wywolali u Ciebie taka traume (duzo musialas przejsc z dziewczynami w szkole i w modelingu) nie atakowali Ciebie dlatego, ze Ty czegos u nich nie docenilas.
Oni robili to - i nowe osoby (jak ja) robia to - bo tak bardzo skupiasz sie na sobie (w tym na swoim wizerunku), ze nie masz czasu i energii (a co za tym ochoty) myslec o uczuciach i potrzebach ludzi wokol.
Ostatecznie - niezaleznie czy celowo czy nie - wzbudzasz w ludziach wrogosc i jestes odrzucana.

Ja z dobrej woli zaproponowalbym Ci abys nauczyla sie czegos trudnego co jest przydatne i zaczela ludziom pomagac malymi krokami nie oczekujac niczego w zamian.
Nie zrazala sie tym, ze ktos nie docenia pomocy.
A w koncu znajda sie ludzie, ktorzy docenia, beda wdzieczni za realna pomoc w zrobieniu czegos (nie udzielanie rad).

Wtedy bedziesz mogla zaczac myslec o sobie w kategoriach bycia kims przydatnym (vs. bycia pasozytem jak teraz) i moze inteligentnym.

Nie chce mi się tego czytać, incelku.
Powiem krótko: Potrafisz przyjąć, że nie jestem dla ciebie miła, bo nie jestem tobą zainteresowana? smile
Niezależnie ile będziesz mnie "ciągnął za warkocz" i prowokował tymi pseudo umoralniającymi, a w praktyce pełnymi hipokryzji projekcjami, które są ...o TOBIE.
Pogódź się z odrzuceniem, wiem, to nie pierwszy raz.

Paaa big_smile

751

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Giaa2 napisał/a:

Nie chce mi się tego czytać, incelku.

Wyparcie ma sie dobrze smile
A nazywanie incelem zonatego mezczyzny jest absurdem kalibru do ktorego nas przyzwyczailas.

752 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-11-24 15:59:17)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
JohnyBravo777 napisał/a:

Wyparcie ma sie dobrze smile
A nazywanie incelem zonatego mezczyzny jest absurdem kalibru do ktorego nas przyzwyczailas.

Żonaty mężczyzna  nie używa argumentów na poziomie gimnazjum: "uraziłaś mnie, to jesteś bZYDKA!o" XD
Dla mnie jestes incelem, który udaje , że ma udane życie prywatne. Na co wskazuje twój poziom hipokryzji i ilość czasu jaki tu spędzasz JAKO FACET. Bo to, że kobiety rozmawiają na KOBIECYM forum to norma.
Do tego ten avatar.. obleśny ulany gość ze zwisająca stróżką śliny z ust- wg ciebie bożyszcze kobiet zapewne. Zerowe wyczucie estetyki.
Taki ktoś nie będzie mnie pouczał. Masz zerowy respekt u mnie. nie wiem skąd w twoim durnym łbie zrodził się pomysł, że będziesz mi cokolwiek narzucał. big_smile

753 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-11-24 16:10:19)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Giaa2 napisał/a:

Dla mnie jestes

No wlasnie - dla Ciebie.
W twojej wyobrazni.

754 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-11-24 16:10:52)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
SaraS napisał/a:

I m.in. dlatego wiele kobiet ma, delikatnie mówiąc, średnio udane życie seksualne. Przeczyta jedna z drugą o swoich fantazjach, że są obleśne, a ona nie ma do siebie szacunku, i w konsekwencji nawet nie pomyśli o tym, żeby powiedzieć o nich partnerowi. Bo co jeśli on też wyjdzie z takiego założenia?

Kobieta, która faktycznie ma szacunek do siebie, nie musi go udowadniać, rezygnując ze swoich fantazji. Raczej ten szacunek przez spełnianie ich realizuje.

Właśnie wchodzę po pas do gniazda żmij i istnieje spora szansa, że zostanę pokąsana, ale... również nie potrafię pozostać obojętna na te ostatnie posty.

Jak można w ogóle pisać w ten sposób o kobietach na KOBIECYM forum?
Ile z nich zostało już w tym wątku zmieszanych z błotem? Dziesiątki tysięcy? Więcej?
Pominę już fakt wzajemnych wyzwisk między użytkownikami, bo tę karuzelę nakręca więcej niż jeden człowiek.
Ale nawet partnerkom chłopaków się oberwało, choć absolutnie niczym nie zawiniły.
Po prostu są z nimi w związkach, a jakoś trzeba dopiec rozmówcy, gdy kończą się sensowne argumenty.
Dlatego stały się brzydkimi grażynkami, zakompleksionymi, głupimi, bez ambicji.
Straszne, z jakim zapałem niektórzy pielęgnują w sobie zawiść do innych ludzi, byle tylko podtrzymać iluzję, że są kimś lepszym.
Jak smutne i puste musi być życie takiego człowieka.

Giaa2 napisał/a:

Ja jeb.. Ale obleśne opisy. A raczej opis obleśniackiego zachowania ze strony kobiety.
Dla mnie takie zachowanie kobiety to totalna wiocha. I nie znam faceta na poziomie, którego podniecałyby takie zagrywki po stronie żony.
Zabawić sie, jakaś przygoda owszem. Ale na żonę wybierają zwykle partnerki, które minimum szacunku do siebie mają.
Można uprawiać pikantniejszy seks, ale mówienie o sobie per diva i teksty o tym, że można z nią zrobić wszystko brzmią obleśnie po prostu.

I to pisze inna kobieta, kreująca się na panią z wyższych sfer, w dodatku tak inteligentną, że mało kto tutaj dorasta jej choćby do pięt.
Moim zdaniem OBLEŚNE I WIEŚNIACKIE to jest takie ciągłe wywyższanie się i obrzucanie ludzi gównem jak przeciętna karynka z blokowiska.
Ciekawe, czy facetów NA POZIOMIE podniecałaby mężatka, która każdy wieczór spędza na przerzucaniu się inwektywami z garstką obcych kolesi w necie?
To dopiero świadczy o pewności siebie i szacunku, zarówno do własnej osoby, jak i do świata. Jednym słowem: KLASA.
Czapki z głów.

755

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Mrs.Happiness napisał/a:
Giaa2 napisał/a:

Ja jeb.. Ale obleśne opisy. A raczej opis obleśniackiego zachowania ze strony kobiety.
Dla mnie takie zachowanie kobiety to totalna wiocha. I nie znam faceta na poziomie, którego podniecałyby takie zagrywki po stronie żony.
Zabawić sie, jakaś przygoda owszem. Ale na żonę wybierają zwykle partnerki, które minimum szacunku do siebie mają.
Można uprawiać pikantniejszy seks, ale mówienie o sobie per diva i teksty o tym, że można z nią zrobić wszystko brzmią obleśnie po prostu.

I to pisze inna kobieta, kreująca się na panią z wyższych sfer, w dodatku tak inteligentną, że mało kto tutaj dorasta jej choćby do pięt.
Moim zdaniem OBLEŚNE I WIEŚNIACKIE to jest takie ciągłe wywyższanie się i obrzucanie ludzi gównem jak przeciętna karynka z blokowiska.
Ciekawe, czy facetów NA POZIOMIE podniecałaby mężatka, która każdy wieczór spędza na przerzucaniu się inwektywami z garstką obcych kolesi w necie?
To dopiero świadczy o pewności siebie i szacunku, zarówno do własnej osoby, jak i do świata. Jednym słowem: KLASA.
Czapki z głów.

Dobrze napisane.

756

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Mrs.Happiness napisał/a:

Właśnie wchodzę po pas do gniazda żmij i istnieje spora szansa, że zostanę pokąsana, ale... również nie potrafię pozostać obojętna na te ostatnie posty.

Jak można w ogóle pisać w ten sposób o kobietach na KOBIECYM forum?
Ile z nich zostało już w tym wątku zmieszanych z błotem? Dziesiątki tysięcy? Więcej?
Pominę już fakt wzajemnych wyzwisk między użytkownikami, bo tę karuzelę nakręca więcej niż jeden człowiek.
Ale nawet partnerkom chłopaków się oberwało, choć absolutnie niczym nie zawiniły.
Po prostu są z nimi w związkach, a jakoś trzeba dopiec rozmówcy, gdy kończą się sensowne argumenty.
Dlatego stały się brzydkimi grażynkami, zakompleksionymi, głupimi, bez ambicji.
Straszne, z jakim zapałem niektórzy pielęgnują w sobie zawiść do innych ludzi, byle tylko podtrzymać iluzję, że są kimś lepszym.
Jak smutne i puste musi być życie takiego człowieka.



Ja jeb.. Ale obleśne opisy. A raczej opis obleśniackiego zachowania ze strony kobiety.
Dla mnie takie zachowanie kobiety to totalna wiocha. I nie znam faceta na poziomie, którego podniecałyby takie zagrywki po stronie żony.
Zabawić sie, jakaś przygoda owszem. Ale na żonę wybierają zwykle partnerki, które minimum szacunku do siebie mają.
Można uprawiać pikantniejszy seks, ale mówienie o sobie per diva i teksty o tym, że można z nią zrobić wszystko brzmią obleśnie po prostu

I to pisze inna kobieta, kreująca się na panią z wyższych sfer, w dodatku tak inteligentną, że mało kto tutaj dorasta jej choćby do pięt.
Moim zdaniem OBLEŚNE I WIEŚNIACKIE to jest takie ciągłe wywyższanie się i obrzucanie ludzi gównem jak przeciętna karynka z blokowiska.
Ciekawe, czy facetów NA POZIOMIE podniecałaby mężatka, która każdy wieczór spędza na przerzucaniu się inwektywami z garstką obcych kolesi w necie?
To dopiero świadczy o pewności siebie i szacunku, zarówno do własnej osoby, jak i do świata. Jednym słowem: KLASA.
Czapki z głów.


A dla mnie wiocha to taka służalcza, przesadnie grzeczna postawa jaką prezentujesz Ty względem największych chamów tutaj.
Jak słodko-pierdząco im odpisujesz, pomijając zupełnie wpisy jak tego incela powyżej, który udaje, że był modelem (vide- jego pojęcie męskiej atrakcyjności w avatarze XD)
Ja nie staram się o sympatię panów, jestem na kobiecym forum i czuję sie tu swobodnie, tak jak deklaruje regulamin tego forum.
W przeciwieństwie do niektórych pan, dla których największym zaszczytem jest możliwość wymiany opinii z największymi prostakami i pogłaskanie przez nich po główce.

Rozumiem kultura osobista i klasa, ale wybacz.. nie w kierunku gości, którzy za grosz jej nie reprezentują. Po co? smile
Nie zależy mi co oni o mnie myślą, na żywo taka rozmowa między nami nawet by się nie odbyła, bo raz że atrakcyjne kobiety to oni oglądają z odległości i w życiu nie przeszłyby im takie słowa do mnie przez gardło. To jest jedyne miejsce, gdzie do jakichkolwiek kobiet taki johny ma dostęp w ogóle. Co do tego nie mam grama wątpliwości smile

Jedynym wyjątkiem jest Bert44, który nawet w obliczu różnicy zdań, potrafi zachować sie jak facet. Czyli nie traci kompletnie panowania nad emocjami jak ta dziewczynka johny czy krasnal. XD

Także zbastuj, bo ani razu ciebie nie zaczepiłam osobiście. Rozumiem, że chcesz żeby 3 psycholi cie pogłaskała po główce, ale miej trochę powagi, jako laska pozbawiona całkowicie honoru i godności, która staje w obronie największych chamów i to na kobiecym forum, przynajmniej nie rób tego tak ostentacyjnie.

757 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-11-24 16:58:35)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Giaa2 napisał/a:

A dla mnie wiocha to taka służalcza, przesadnie grzeczna postawa jaką prezentujesz Ty względem największych chamów tutaj.
Jak słodko-pierdząco im odpisujesz, pomijając zupełnie wpisy jak tego incela powyżej, który udaje, że był modelem (vide- jego pojęcie męskiej atrakcyjności w avatarze XD)
Ja nie staram się o sympatię panów, jestem na kobiecym forum i czuję sie tu swobodnie, tak jak deklaruje regulamin tego forum.
W przeciwieństwie do niektórych pan, dla których największym zaszczytem jest możliwość wymiany opinii z największymi prostakami i pogłaskanie przez nich po główce.

Rozumiem kultura osobista i klasa, ale wybacz.. nie w kierunku gości, którzy za grosz jej nie reprezentują. Po co? smile
Nie zależy mi co oni o mnie myślą, na żywo taka rozmowa między nami nawet by się nie odbyła, bo raz że atrakcyjne kobiety to oni oglądają z odległości i w życiu nie przeszłyby im takie słowa do mnie przez gardło. To jest jedyne miejsce, gdzie do jakichkolwiek kobiet taki johny ma dostęp w ogóle. Co do tego nie mam grama wątpliwości smile

Jedynym wyjątkiem jest Bert44, który nawet w obliczu różnicy zdań, potrafi zachować sie jak facet. Czyli nie traci kompletnie panowania nad emocjami jak ta dziewczynka johny czy krasnal. XD

Także zbastuj, bo ani razu ciebie nie zaczepiłam osobiście. Rozumiem, że chcesz żeby 3 psycholi cie pogłaskała po główce, ale miej trochę powagi, jako laska pozbawiona całkowicie honoru i godności, która staje w obronie największych chamów i to na kobiecym forum, przynajmniej nie rób tego tak ostentacyjnie.

Nazwij mnie jak chcesz, naprawdę niewiele mnie ruszają inwektywy z ust osoby, która rzuca nimi na prawo i lewo. Podobnie odpowiedziałabym, gdyby te posty napisał któryś z chłopaków, więc Twoja opinia jest nic nie warta. Do tej pory obserwowałam sytuację z boku, czasem nawet mnie śmieszyły Wasze dziecinne wojenki, ale to, co tu się wyprawia, przechodzi momentami ludzkie pojęcie.

A Ty jesteś jednym z głównych prowodyrów tego cyrku.

Piszesz, że jesteś na forum dla kobiet i czujesz się tu swobodnie, a swoimi postami odbierasz innym kobietom prawo, by również tak się czuły.
Wytykasz palcami osoby, od których niewiele się różnisz, naprawdę nie widzisz własnej hipokryzji?

Mówisz, że Bert jest wyjątkiem, tak?
Przecież zacytowany przeze mnie post BEZPOŚREDNIO uderzał w jego żonę.
Nazwałaś ją obleśną wieśniarą, która nie ma do siebie szacunku.
A teraz twierdzisz, że z nim to się da porozmawiać?
Śmieszne i straszne jednocześnie.

Generalnie wielkie dzięki za analizę mojej osobowości, ale tym razem spudłowałaś, bo nie zależy mi na akceptacji obcych ludzi z neta.
Nie potrzebuję nikomu nic udowadniać. Ani Tobie, ani pozostałym użytkownikom. Jestem tu, bo mam sentyment do tego miejsca.
I naprawdę guzik mnie obchodzi z iloma mężczyznami tutaj wdasz się w pyskówkę.
Możecie się nawzajem obrzucać gównem do woli. Nawet utopcie się w tym szambie, nic mi do tego.
Wszak każdy ma prawo do swoich preferencji.

Ale nie mam zamiaru odwracać wzroku, gdy w tak bezczelny sposób obraża się na tym forum kobiety.

758 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-11-24 17:04:43)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Mrs.Happiness napisał/a:

Nazwij mnie jak chcesz, naprawdę niewiele mnie ruszają inwektywy z ust osoby, która rzuca nimi na prawo i lewo. Podobnie odpowiedziałabym, gdyby te posty napisał któryś z chłopaków, więc Twoja opinia jest nic nie warta. Do tej pory obserwowałam sytuację z boku, czasem nawet mnie śmieszyły Wasze dziecinne wojenki, ale to, co tu się wyprawia, przechodzi momentami ludzkie pojęcie.

A Ty jesteś jednym z głównych prowodyrów tego cyrku.

Piszesz, że jesteś na forum dla kobiet i czujesz się tu swobodnie, a swoimi postami odbierasz innym kobietom prawo, by również tak się czuły.
Wytykasz palcami osoby, od których niewiele się różnisz, naprawdę nie widzisz własnej hipokryzji?

Mówisz, że Bert jest wyjątkiem, tak?
Przecież zacytowany przeze mnie post BEZPOŚREDNIO uderzał w jego żonę.
Nazwałaś ją obleśną wieśniarą, która nie ma do siebie szacunku.
A teraz twierdzisz, że z nim to się da porozmawiać?
Śmieszne i straszne jednocześnie.

Generalnie wielkie dzięki za analizę mojej osobowości, ale tym razem spudłowałaś, bo nie zależy mi na akceptacji obcych ludzi z neta.
Nie potrzebuję nikomu nic udowadniać. Ani Tobie, ani pozostałym użytkownikom. Jestem tu, bo mam sentyment do tego miejsca.
I naprawdę guzik mnie obchodzi z iloma mężczyznami tutaj wdasz się w pyskówkę.
Możecie się nawzajem obrzucać gównem do woli. Nawet utopcie się w tym szambie, nic mi do tego.
Wszak każdy ma prawo do swoich preferencji.

Ale nie mam zamiaru odwracać wzroku, gdy w tak bezczelny sposób obraża się na tym forum kobiety.

Kolejna , która mnie umoralnia?
Napisałaś, że masz wyj.. na moja opinie o tobie. To skąd pomysł, ze nie jest vice versa? smile
W takim razie po twoim wpisie zwalniam sie z obowiązku zachowania kultury i klasy względem ciebie. Sama mnie z niego swoim atakiem zwolniłaś.
nie chce mi się do tego ustosunkowywać, bo jak sama napisałaś..mam wyj... na twoja opinie o mnie :> smile

Z Bertem44 sami sobie sytuacje wyjaśniliśmy, więc nie staraj się na siłę wygenerować konfliktu. Odwal się po prostu smile

I nie bądź śmieszna z tym "stawianiem w obronie kobiet". Jesteś jedyną kobieta, która aktywnie stara sie o konflikt ze mną.
Nawet w tym wątku pojawiły się wpisy i opinie kobiet, które mają na ten temat opinie wręcz przeciwna więc.. twoje zdanie nie ma znaczenia.
A teraz grzeczniutko czekaj co na to jack albo johnny, żebys mogła im powtórować, w swoim stylu  XD

759 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-11-24 17:18:07)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Giaa2 napisał/a:

Kolejna , która mnie umoralnia?
Napisałaś, że masz wyj.. na moja opinie o tobie. To skąd pomysł, ze nie jest vice versa? smile
W takim razie po twoim wpisie zwalniam sie z obowiązku zachowania kultury i klasy względem ciebie. Sama mnie z niego swoim atakiem zwolniłaś.
nie chce mi się do tego ustosunkowywać, bo jak sama napisałaś..mam wyj... na twoja opinie o mnie :> smile

Wiesz jaka jest różnica między konstruktywną krytyką, a bezsensownym zmieszaniem kogoś z błotem?
Na pewno wiesz. Mimo wszystko posiadasz sporą wiedzę i czasem naprawdę piszesz w mądry sposób.
Bywało, że w myślach się z Tobą zgadzałam.
Nawet trochę przypominałaś mi pewną użytkowniczkę, która była tu lata temu.
Też miała często zatargi z męską częścią forum.
Ale potrafiła zachować w tym pewien umiar, którego Tobie brakuje.
FORMA nie jest mniej ważna od przekazywanej treści.

Są postawy które warto piętnować i nazywać po imieniu.
Czasem ciężko nie napisać komuś paru gorzkich słów, gdy widzisz, że postępuje w niewłaściwy sposób.
Nie twierdzę, że nigdy nie zdarzyło mi się przesadzić w rozmowie, czy niesłusznie ocenić drugiego człowieka.
Po prostu warto momentami powiedzieć samemu sobie STOP, zanim ktoś niewinny oberwie rykoszetem.

Nie mam pojęcia jak wygląda Twoje małżeństwo, ale nie wolisz pójść się wieczorem przytulić do męża, zamiast siedzieć na forum i kłócić się z randomami o to, które z Was jest głupsze?

EDIT:
Myśl co chcesz, ale nie jestem jedyną dziewczyną, która zareagowała krytyką na Twój post.
Poza mną była choćby Sara. No ale każdy widzi to, co chce widzieć.

760

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Mrs.Happiness napisał/a:

Wiesz jaka jest różnica między konstruktywną krytyką, a bezsensownym zmieszaniem kogoś z błotem?
Na pewno wiesz. Mimo wszystko posiadasz sporą wiedzę i czasem naprawdę piszesz w mądry sposób.
Bywało, że w myślach się z Tobą zgadzałam.
Nawet trochę przypominałaś mi pewną użytkowniczkę, która była tu lata temu.
Też miała często zatargi z męską częścią forum.
Ale potrafiła zachować w tym pewien umiar, którego Tobie brakuje.
FORMA nie jest mniej ważna od przekazywanej treści.

Są postawy które warto piętnować i nazywać po imieniu.
Czasem ciężko nie napisać komuś paru gorzkich słów, gdy widzisz, że postępuje w niewłaściwy sposób.
Nie twierdzę, że nigdy nie zdarzyło mi się przesadzić w rozmowie, czy niesłusznie ocenić drugiego człowieka.
Po prostu warto momentami powiedzieć samemu sobie STOP, zanim ktoś niewinny oberwie rykoszetem.

Nie mam pojęcia jak wygląda Twoje małżeństwo, ale nie wolisz pójść się wieczorem przytulić do męża, zamiast siedzieć na forum i kłócić się z randomami o to, które z Was jest głupsze?

EDIT:
Myśl co chcesz, ale nie jestem jedyną dziewczyną, która zareagowała krytyką na Twój post.
Poza mną była choćby Sara. No ale każdy widzi to, co chce widzieć.

Stop potrafię sobie powiedzieć, jak mam do czynienia z kimś kto sam to potrafi: patrz Bert44. Pisze o nim, bo chyba jako JEDYNY facet, z którym się tu ostrzej nie zgadzałam, nie zachował się jak rozhisteryzowana pissdusia. On trzyma ramę bez usilnego gadania o tym i "trzymania ramy". Po prostu się podczas konfliktów zweryfikował.

Tego nie da się sfejkować, jak robią to johnny czy jack. Oni są mega zniewieściali, a im sztywniej starają się przekonać sami siebie jak bardzo się kontrolują, tym szybciej ta kontrole tracą. A mnie się nie chce udawać, że mam jakiś szacunek do nich. Mam ich w doopie, więc po prostu takie traktowanie ich przychodzi mi bardzo naturalnie. smile

Zgadzam się, że forma jest ważna. Ale nie zmieniam niestety zdania odnośnie moich odczuć w kontekście fantazji niektórych kobiet (ale mężczyzn tak samo przecież), którzy kochają być poniewierani, poniżani, nadużywani podczas seksu czy na co dzień.
Zawsze będzie mi się to kojarzyć z nieprzepracowanymi problemami natury emocjonalnej i/lub psychicznej. Dlatego, że człowiek jak ma dobre zdanie o sobie nie potrzebuje taki bodźców. Nie potrzebuje poczuć się straumatyzowany, żeby "czuć , że żyje", czuć adrenalinę.
Jedyne momenty, kiedy człowiek ma silną potrzebę autodestrukcji to jak jakieś trudne doświadczenia spowodowały, że źle myśli o sobie, ma poczucie winy (często nieuświadomione) i przenosi te emocje na grunt seksu.
Dlatego wszystkim osobom, które uważają, ze ich seks jest uprawiany zawsze z powodów seksualnych polecam książkę, która świetnie wyprowadza z błędu i tłumaczy dlaczego - w dość prosty i przystępny sposób: "17 nieseksualnych powodów dla których ludzie uprawiają seks."

Realizacja władzy/uległości mieści się w tych powodach idealnie.
Człowiek świadomy po prostu lubi dociekać. Osoby mało zainteresowane rozwojem, nawet jak będą miały fantazje żeby ktoś im robił do ust w trakcie seksu, nie poczują potrzeby pochylenia się nad tym, tylko uznają to za fantazję/potrzebę jak każda inną.

Ps. Proszę nie zaczynaj z tymi tekstami o przytulaniu się do męża zamiast "kłótni" tu.
Gdybym nie lubiła rozmawiać z innymi ludźmi poza mężem , nie trafiłabym tutaj. wink
Mąż też nie siedzi całymi dniami w domu.

761 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-11-24 18:29:16)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Giaa2 napisał/a:

On trzyma ramę bez usilnego gadania o tym i "trzymania ramy".

https://eu-central.storage.cloudconvert.com/tasks/cbd5243a-3fbe-4d5b-9eed-fb4669d9c04b/DALL%C2%B7E%202024-11-24%2017.18.14%20-%20A%20surreal%20image%20of%20an%20alien%20woman%20holding%20a%20bike%20frame%2C%20set%20in%20a%20futuristic%2C%20otherworldly%20landscape.%20The%20alien%20woman%20has%20a%20humanoid%20appearance%20with%20sm.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Content-Sha256=UNSIGNED-PAYLOAD&X-Amz-Credential=cloudconvert-production%2F20241124%2Ffra%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20241124T161850Z&X-Amz-Expires=86400&X-Amz-Signature=534cb17bb98e7d195532eb7258f36a67ba4653a2d910937e3811ac1c2b2e5628&X-Amz-SignedHeaders=host&response-content-disposition=inline%3B%20filename%3D%22DALL%C2%B7E%202024-11-24%2017.18.14%20-%20A%20surreal%20image%20of%20an%20alien%20woman%20holding%20a%20bike%20frame%2C%20set%20in%20a%20futuristic%2C%20otherworldly%20landscape.%20The%20alien%20woman%20has%20a%20humanoid%20appearance%20with%20sm.jpg%22&response-content-type=image%2Fjpeg&x-id=GetObject

Tak trzymaj Gia smile
Niektorzy by stwierdzili, ze twoje trzymanie ramy to utrzymywanie zafixowanej wizji siebie bedacej zaburzeniem umiejetnosci adaptacji do rzeczywistosci, ale co oni tam wiedza.

W kazdym razie ja odpuszczam.
Wygralas. Nie wiem tylko co, ale dolaczylas do grona dwoch osob z forum, ktore utrzymaly swoje przekonania niezaleznie od argumentow innych uzytkownikow co do ich niespojnosci.
Pozostale dwie osoby maja zdiagnozowany Autyzm.

Zycze wszystkim milej niedzieli smile

762 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-11-24 18:44:34)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Giaa2 napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:

Wiesz jaka jest różnica między konstruktywną krytyką, a bezsensownym zmieszaniem kogoś z błotem?
Na pewno wiesz. Mimo wszystko posiadasz sporą wiedzę i czasem naprawdę piszesz w mądry sposób.
Bywało, że w myślach się z Tobą zgadzałam.
Nawet trochę przypominałaś mi pewną użytkowniczkę, która była tu lata temu.
Też miała często zatargi z męską częścią forum.
Ale potrafiła zachować w tym pewien umiar, którego Tobie brakuje.
FORMA nie jest mniej ważna od przekazywanej treści.

Są postawy które warto piętnować i nazywać po imieniu.
Czasem ciężko nie napisać komuś paru gorzkich słów, gdy widzisz, że postępuje w niewłaściwy sposób.
Nie twierdzę, że nigdy nie zdarzyło mi się przesadzić w rozmowie, czy niesłusznie ocenić drugiego człowieka.
Po prostu warto momentami powiedzieć samemu sobie STOP, zanim ktoś niewinny oberwie rykoszetem.

Nie mam pojęcia jak wygląda Twoje małżeństwo, ale nie wolisz pójść się wieczorem przytulić do męża, zamiast siedzieć na forum i kłócić się z randomami o to, które z Was jest głupsze?

EDIT:
Myśl co chcesz, ale nie jestem jedyną dziewczyną, która zareagowała krytyką na Twój post.
Poza mną była choćby Sara. No ale każdy widzi to, co chce widzieć.

Stop potrafię sobie powiedzieć, jak mam do czynienia z kimś kto sam to potrafi: patrz Bert44. Pisze o nim, bo chyba jako JEDYNY facet, z którym się tu ostrzej nie zgadzałam, nie zachował się jak rozhisteryzowana pissdusia. On trzyma ramę bez usilnego gadania o tym i "trzymania ramy". Po prostu się podczas konfliktów zweryfikował.

Tego nie da się sfejkować, jak robią to johnny czy jack. Oni są mega zniewieściali, a im sztywniej starają się przekonać sami siebie jak bardzo się kontrolują, tym szybciej ta kontrole tracą. A mnie się nie chce udawać, że mam jakiś szacunek do nich. Mam ich w doopie, więc po prostu takie traktowanie ich przychodzi mi bardzo naturalnie. smile

Zgadzam się, że forma jest ważna. Ale nie zmieniam niestety zdania odnośnie moich odczuć w kontekście fantazji niektórych kobiet (ale mężczyzn tak samo przecież), którzy kochają być poniewierani, poniżani, nadużywani podczas seksu czy na co dzień.
Zawsze będzie mi się to kojarzyć z nieprzepracowanymi problemami natury emocjonalnej i/lub psychicznej. Dlatego, że człowiek jak ma dobre zdanie o sobie nie potrzebuje taki bodźców. Nie potrzebuje poczuć się straumatyzowany, żeby "czuć , że żyje", czuć adrenalinę.
Jedyne momenty, kiedy człowiek ma silną potrzebę autodestrukcji to jak jakieś trudne doświadczenia spowodowały, że źle myśli o sobie, ma poczucie winy (często nieuświadomione) i przenosi te emocje na grunt seksu.
Dlatego wszystkim osobom, które uważają, ze ich seks jest uprawiany zawsze z powodów seksualnych polecam książkę, która świetnie wyprowadza z błędu i tłumaczy dlaczego - w dość prosty i przystępny sposób: "17 nieseksualnych powodów dla których ludzie uprawiają seks."

Realizacja władzy/uległości mieści się w tych powodach idealnie.
Człowiek świadomy po prostu lubi dociekać. Osoby mało zainteresowane rozwojem, nawet jak będą miały fantazje żeby ktoś im robił do ust w trakcie seksu, nie poczują potrzeby pochylenia się nad tym, tylko uznają to za fantazję/potrzebę jak każda inną.

Ps. Proszę nie zaczynaj z tymi tekstami o przytulaniu się do męża zamiast "kłótni" tu.
Gdybym nie lubiła rozmawiać z innymi ludźmi poza mężem , nie trafiłabym tutaj. wink
Mąż też nie siedzi całymi dniami w domu.

Zauważ, że mimo tego, co o mnie napisałaś, ANI RAZU nie stanęłam w ich obronie, gdy byli nazywani incelami, karłami, matołkami, czy w jakikolwiek inny sposób. Dlaczego? Bo uważam, że w większości przypadków sami się o to prosili i prowokowali do kłótni. Przy czym Ciebie też ciężko postrzegać w kategorii ofiary, bo ewidentnie lubisz brać w tym udział. Z tego powodu do tej pory głównie milczałam.

Nazywasz mnie służalczą i w porządku, niech tak będzie.
W mojej ocenie jest to zwyczajna kultura osobista, którą cenię sobie wyżej niż przepychanki słowne z obcymi ludźmi. Gdy podchodzi do mnie na ulicy żul, to nie pluję mu w twarz, ani nie obrzucam obelgami. Dopóki ktoś mnie nie atakuje i w miarę sensownie prowadzi dialog, to nie czuję potrzeby wchodzenia z nim w zatarg, bo i po co?

Wyjątkiem są sytuacje takie, jak ta, bo nie lubię, gdy obrywają niewinni.

W pewnych kwestiach masz oczywiście rację, ale nie jesteś przecież nieomylna.
Ty masz cięty język, jednak mnóstwo kobiet nie potrafi w żaden sposób zawalczyć o siebie. Tak jak Sara zauważyła, przeczytają na KOBIECYM forum, że są obrzydliwe, ponieważ lubią czasem rzucić mężowi sprośnym tekstem, czy zostać trochę skrępowane w łóżku i nabawią się kompleksów. Chcesz być tego powodem?

A nawet zakładając, że ktoś lubi ostrzejsze zabawy, bo coś w przeszłości tak go ukształtowało, to co to tak naprawdę zmienia? Nie wszystko możemy w sobie naprawić. Nikt nie potrafi się ot tak całkowicie przeprogramować. Nawet psychiatrzy, którzy posiadają odpowiednie do tego narzędzia i wiedzę. Co w takiej sytuacji pozostaje? Człowiek ma żyć w nienawiści do samego siebie przez resztę życia?
O ile nikogo nie krzywdzi, to chyba nie ma potrzeby traktować go źle, bo jest inny?
Bo robi coś, co dla nas jest niewyobrażalne?

Warto dociekać, czy dać komuś jakąś wskazówkę, dzięki której być może lepiej zrozumie siebie i swoje motywacje, ale według mnie należy robić to z poszanowaniem swojego rozmówcy. Zwłaszcza, że tak intymne tematy ogólnie są trudne.

P.S. Akurat tutaj nie miałam absolutnie nic złego na myśli.
Rozumiem potrzebę rozmowy z innymi ludźmi, ale gdy przestaje ona jakkolwiek przypominać dyskusję dorosłych ludzi, a przeistacza się w bezsensowne obrzucanie się gównem, to trochę ciężko mi pojąć, jak można nie woleć na przykład poczytać fajnej książki, czy obejrzeć serialu.
Ale to tylko taka luźna dygresja.

763

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Giaa2 napisał/a:

Zgadzam się, że forma jest ważna. Ale nie zmieniam niestety zdania odnośnie moich odczuć w kontekście fantazji niektórych kobiet (ale mężczyzn tak samo przecież), którzy kochają być poniewierani, poniżani, nadużywani podczas seksu czy na co dzień.
Zawsze będzie mi się to kojarzyć z nieprzepracowanymi problemami natury emocjonalnej i/lub psychicznej. Dlatego, że człowiek jak ma dobre zdanie o sobie nie potrzebuje taki bodźców. Nie potrzebuje poczuć się straumatyzowany, żeby "czuć , że żyje", czuć adrenalinę.
Jedyne momenty, kiedy człowiek ma silną potrzebę autodestrukcji to jak jakieś trudne doświadczenia spowodowały, że źle myśli o sobie, ma poczucie winy (często nieuświadomione) i przenosi te emocje na grunt seksu.

Twoje odczucia to twoja sprawa. Nie jesteś w nich odosobniona to na pewno.
Tym niemniej zauważ, że fantazjują ludzie od zawsze i na wiele tematów, wcale nie tylko seksu i okolic. Jak w temat fantazjowania (nie tylko erotycznego) wejść ciut głębiej natychmiast daje się zauważyć, że świat fantazjowania jest gdzieś miedzy światem marzeń sennych a marzeń w znaczeniu "to, co naprawdę chcę zrealizować tylko mam opory albo nie jestem w stanie albo krok po kroku uprę się i zrealizuję".  Obecnie uznaje się , że fantazjowanie (jako zjawisko) jest formą autoterapii,  taki mechanizm radzenia sobie z różnymi emocjami, coś podobniejszego do odreagowywania we śnie niż do czego innego.  Dla przytłaczającej większości badanych fantazje absolutnie nie mają przełożenia na chęć wprowadzenia w życie.

U ofiar przemocy i wykorzystania seksualnego jest jeszcze pakiet pt. fantazje niechciane, paskudny, trochę podobny do gonitwy myśli. I jak na razie nie opracowano wystarczająco skutecznych sposobów radzenia sobie z tym typem fantazji w psychoterapii. I w tym momencie nawet jeśli masz prawidłowe skojarzenia z czymś nie przepracowanym w terapii zdaj sobie sprawę, że tego się w terapii zwyczajnie nie da przepracować. U niektórych ofiar przy okazji przepracowywania przeżyć traumatycznych fantazje niechciane słabną, niekiedy zanikają ale nie jest tak, że punktowo się pracuje nad niechcianymi fantazjami. I nie ma to nic wspólnego z dobrym zdaniem o sobie, z szacunkiem dla siebie. To może być i nierzadko jest nie potrzeba poczucia się straumatyzowanym  tyko jeden ze skutków wcześniejszego urazu i to akurat taki neurologiczny, nie czysto psychologiczny.

Podobnie z osobami stosującymi przemoc w życiu seksualnym na zasadzie dobrowolności czyli świadomej zgody obu stron.Pisząc to, co napisałaś nie uwzględniłaś aspektu neurologicznego, budowy mózgu, mechanizmów warunkowania i reakcji odruchowych i całego tego pakietu, co to dopiero zaczynamy mieć narzędzia pozwalające coś zobaczyć. Ośrodek strachu/lęku jest uruchamiany między innymi przez ból i to nie tylko fizyczny, psychiczny też.  A jest on na tyle blisko tego miejsca w mózgu, które zawiaduje odczuwaniem satysfakcji seksualnej, że...no właśnie, efekt tego bliskiego położenia obu ośrodków może być taki, że coś się tam w mózgu u konkretnej osoby  połączy choć nie powinno ( co grosza może się to zdarzyć w dzieciństwie, przed rozpoczęciem aktywności seksualnej)  i zdechł pies, ból uruchamia odczuwanie satysfakcji seksualnej, zespala się. Zobaczyć to już umiemy, są narzędzia. Rozdzielić jeszcze nie.

To tak na tyle, wiem że wyszło  zapewne nudno, ale od zapewniania rozrywki to są na tym forum inni, znacznie w tym lepsi ode mnie. I prawdziwej rozrywki i tej mocno w mojej ocenie wątpliwej też. smile

764

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Mrs.Happiness napisał/a:

Zauważ, że mimo tego, co o mnie napisałaś, ANI RAZU nie stanęłam w ich obronie, gdy byli nazywani incelami, karłami, matołkami, czy w jakikolwiek inny sposób. Dlaczego? Bo uważam, że w większości przypadków sami się o to prosili i prowokowali do kłótni. Przy czym Ciebie też ciężko postrzegać w kategorii ofiary, bo ewidentnie lubisz brać w tym udział. Z tego powodu do tej pory głównie milczałam.

Nazywasz mnie służalczą i w porządku, niech tak będzie.
W mojej ocenie jest to zwyczajna kultura osobista, którą cenię sobie wyżej niż przepychanki słowne z obcymi ludźmi. Gdy podchodzi do mnie na ulicy żul, to nie pluję mu w twarz, ani nie obrzucam obelgami. Dopóki ktoś mnie nie atakuje i w miarę sensownie prowadzi dialog, to nie czuję potrzeby wchodzenia z nim w zatarg, bo i po co?

Wyjątkiem są sytuacje takie, jak ta, bo nie lubię, gdy obrywają niewinni.

W pewnych kwestiach masz oczywiście rację, ale nie jesteś przecież nieomylna.
Ty masz cięty język, jednak mnóstwo kobiet nie potrafi w żaden sposób zawalczyć o siebie. Tak jak Sara zauważyła, przeczytają na KOBIECYM forum, że są obrzydliwe, ponieważ lubią czasem rzucić mężowi sprośnym tekstem, czy zostać trochę skrępowane w łóżku i nabawią się kompleksów. Chcesz być tego powodem?

A nawet zakładając, że ktoś lubi ostrzejsze zabawy, bo coś w przeszłości tak go ukształtowało, to co to tak naprawdę zmienia? Nie wszystko możemy w sobie naprawić. Nikt nie potrafi się ot tak całkowicie przeprogramować. Nawet psychiatrzy, którzy posiadają odpowiednie do tego narzędzia i wiedzę. Co w takiej sytuacji pozostaje? Człowiek ma żyć w nienawiści do samego siebie przez resztę życia?
O ile nikogo nie krzywdzi, to chyba nie ma potrzeby traktować go źle, bo jest inny?
Bo robi coś, co dla nas jest niewyobrażalne?

Warto dociekać, czy dać komuś jakąś wskazówkę, dzięki której być może lepiej zrozumie siebie i swoje motywacje, ale według mnie należy robić to z poszanowaniem swojego rozmówcy. Zwłaszcza, że tak intymne tematy ogólnie są trudne.

P.S. Akurat tutaj nie miałam absolutnie nic złego na myśli.
Rozumiem potrzebę rozmowy z innymi ludźmi, ale gdy przestaje ona jakkolwiek przypominać dyskusję dorosłych ludzi, a przeistacza się w bezsensowne obrzucanie się gównem, to trochę ciężko mi pojąć, jak można nie woleć na przykład poczytać fajnej książki, czy obejrzeć serialu.
Ale to tylko taka luźna dygresja.


To prawda: w ich obronie nie stanęłaś, ale tez nie zrobiłaś nic żeby ich uświadomić co myślisz o ich chamowatych anty-męskich odzywkach. Ale ok, zostawmy to. Stwierdzam fakt jedynie. Twoje wyjaśnienie przyjęłam.
Nie spodobało mi się jedynie, że mi wytknęłaś, a facetom (choć uważam, że to niewłaściwe określenie w ich przypadku) nie, bo niby ja "obraziłam kobiety".
Żeby była jasność: zawsze stanę po stronie kobiet. Z tym zastrzeżeniem, że tu negowałam konkretne zachowanie, a nie kobiety jako takie.

Mam nadzieję, że mamy wyjaśnione smile

765

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Muqin napisał/a:

Twoje odczucia to twoja sprawa. Nie jesteś w nich odosobniona to na pewno.
Tym niemniej zauważ, że fantazjują ludzie od zawsze i na wiele tematów, wcale nie tylko seksu i okolic. Jak w temat fantazjowania (nie tylko erotycznego) wejść ciut głębiej natychmiast daje się zauważyć, że świat fantazjowania jest gdzieś miedzy światem marzeń sennych a marzeń w znaczeniu "to, co naprawdę chcę zrealizować tylko mam opory albo nie jestem w stanie albo krok po kroku uprę się i zrealizuję".  Obecnie uznaje się , że fantazjowanie (jako zjawisko) jest formą autoterapii,  taki mechanizm radzenia sobie z różnymi emocjami, coś podobniejszego do odreagowywania we śnie niż do czego innego.  Dla przytłaczającej większości badanych fantazje absolutnie nie mają przełożenia na chęć wprowadzenia w życie.

U ofiar przemocy i wykorzystania seksualnego jest jeszcze pakiet pt. fantazje niechciane, paskudny, trochę podobny do gonitwy myśli. I jak na razie nie opracowano wystarczająco skutecznych sposobów radzenia sobie z tym typem fantazji w psychoterapii. I w tym momencie nawet jeśli masz prawidłowe skojarzenia z czymś nie przepracowanym w terapii zdaj sobie sprawę, że tego się w terapii zwyczajnie nie da przepracować. U niektórych ofiar przy okazji przepracowywania przeżyć traumatycznych fantazje niechciane słabną, niekiedy zanikają ale nie jest tak, że punktowo się pracuje nad niechcianymi fantazjami. I nie ma to nic wspólnego z dobrym zdaniem o sobie, z szacunkiem dla siebie. To może być i nierzadko jest nie potrzeba poczucia się straumatyzowanym  tyko jeden ze skutków wcześniejszego urazu i to akurat taki neurologiczny, nie czysto psychologiczny.

Podobnie z osobami stosującymi przemoc w życiu seksualnym na zasadzie dobrowolności czyli świadomej zgody obu stron.Pisząc to, co napisałaś nie uwzględniłaś aspektu neurologicznego, budowy mózgu, mechanizmów warunkowania i reakcji odruchowych i całego tego pakietu, co to dopiero zaczynamy mieć narzędzia pozwalające coś zobaczyć. Ośrodek strachu/lęku jest uruchamiany między innymi przez ból i to nie tylko fizyczny, psychiczny też.  A jest on na tyle blisko tego miejsca w mózgu, które zawiaduje odczuwaniem satysfakcji seksualnej, że...no właśnie, efekt tego bliskiego położenia obu ośrodków może być taki, że coś się tam w mózgu u konkretnej osoby  połączy choć nie powinno ( co grosza może się to zdarzyć w dzieciństwie, przed rozpoczęciem aktywności seksualnej)  i zdechł pies, ból uruchamia odczuwanie satysfakcji seksualnej, zespala się. Zobaczyć to już umiemy, są narzędzia. Rozdzielić jeszcze nie.

To tak na tyle, wiem że wyszło  zapewne nudno, ale od zapewniania rozrywki to są na tym forum inni, znacznie w tym lepsi ode mnie. I prawdziwej rozrywki i tej mocno w mojej ocenie wątpliwej też. smile

Z układem nerwowym i wpływ traumy na niego to dla mnie nie nowość. Wiem o czym piszesz i zgadzam się z tym w kontekście "przymusu" pobudzania go w taki a nie inny sposób, kiedy się w dzieciństwie doświadczyło określonych bodźców, które spowodowały nieszczęsny ciąg skojarzeń, np.: ból i poniżenie = seksualna satysfakcja. To bardzo częsta przyczyna preferencji w stylu bdsm, tyle, że 90% ludzi, którzy się w to bawi ma bardzo niska świadomość emocjonalną. Oni bawią się w coś, co sprawia im po prostu przyjemność i ich podnieca - KROPKA.
to są zwykle hedoniści, których kompletnie nie interesuje co, jak i dlaczego. I to mnie chyba jeszcze bardziej od tej grupy odrzuca niż same preferencje.
Ta ich niechęć do poznania przyczyn, do poszerzania świadomości.

Ale w przeciwieństwie do Ciebie uważam, że da się z tym coś zrobić. Ale warunkiem jest chęć zajrzenia skąd i dlaczego to coś w ogóle jest w nas. Taki rodzaj preferencji.
Tyle, że tak jak mówię - oni są tak zachłanni na orgazmy, że kompletnie nie interesuje ich czy to dla nich zdrowe czy nie, byle znalazł się ktoś, kto im je w ten określony bardzo sposób zapewnia.

766

Odp: "Prawie gwałt" w związku

Giaa, gdyby chodziło o ciąg skojarzeń to by była psychologia/psychoterapia. I ok, czasem tak jest. Ale jeśli jest  to jest połączenie dwóch ośrodków w mózgu to jest to zjawisko fizyczne. Dlatego to jest takie cholerstwo. Bo to by teoretycznie należało po prostu jakoś rozdzielić. Też fizycznie. Jeśli u danej osoby w tym połączeniu, co to go być nie powinno tkwi problem. To są początki, od wiemy co się stało do umiemy to naprawić paskudnie daleka droga. Taki real. No i w realu jesteśmy o lata świetlne od możliwości prawidłowej diagnostyki czyli badania mózgu u pacjenta, żeby wstępnie oddzielić tych co to do psychoterapeuty i tych co do neurologa.

Realem jest też ta, jak to nazywasz, niska świadomość emocjonalna. Ogólnie jest, ludzkość tak ma. Jednostki mają większą, ale weź bądź ciut realistką - uzyskanie dużej samoświadomości emocjonalnej to nie jest "wziął i uzyskał", to jest ogromna praca, na dodatek zaś masie ludzi zwyczajnie niepotrzebna do funkcjonowania i to również całkiem prawidłowego zarówno społecznego jak i indywidualnego. Poza tym samoświadomość emocjonalna to jedno, a umiejętność praktyczna zarządzania własnymi emocjami trochę co innego. Powiedzmy wiem co mnie wkurwia oraz dlaczego plus korzenie znam, no przerobione do spodu. I jeszcze umiem to ładnie a spójnie opisać. Super.  Samoświadomość modelowa, tylko się zachwycać. Zabawy ciąg dalszy - na ile jestem w stanie świadomie i skutecznie oraz bez szkody dla siebie i niewinnych bliźnich tym własnym wkurwem zarządzać. Uwolnić, nie uwolnić, na jaką skalę, w jakiej formie? Czy uzyskam efekt jaki chciałam czy wcale nie? Można tak mnożyć a mnożyć - ok, to może być nawet pasjonująca przygoda z samym/samą sobą, ale bez sensu jest moim zdaniem oczekiwać, że ludzie hurtem akurat tą drogą pójdą. Bo nie pójdą.

Owszem, można uznać, ze ileś osób pójdzie drogą "bo mi to sprawia przyjemność i mnie podnieca". To jest coś, czego się zwyczajne nie da zmienić. A jeśli wiadomo, ze czegoś się nie da zmienić , a nawet jeśli da to potrwa to raczej dziesiątki lat to, w ramach roztropnego zarządzania własnymi emocjami pytanie otwarte - czy ma sens uruchamiać wkurwa? Wkurw jako taki jest troszkę męczący, jak już uruchamiać to, przynajmniej dla mnie, w jakimś celu pożytecznym. Tak energię własną w przestrzeń a bez pożytku wyrzucać? No co kto lubi. Ja leniwa jestem, jak się wysilam to wolę mieć przynajmniej wrażenie że jakiś pożytek z tego będzie. Choć z drugiej strony jak wkurw człeka gnębi z jakiegoś powodu to wyrzucić go na forum może lepiej niż na wkurwie coś spartolić w realu? Przynajmniej dla tego, co własnym wkurwem w obcych wali, bo "wyładowuje nagromdzone emocje kanałem werbalnym w warunkach w miarę bezpiecznych" czy jakoś tak to się opisuje...

Orgazm, od strony fizjologicznej to wielce pożyteczne coś. Wieloaspektowo, dla organizmu. W tym psyche, wiesz, coś się wydziela, wpływa na coś innego itd i ogólnie raczej zdrowiu służy. Wymuszony celibat wprawdzie podobnież posiada zalety natury duchowej, ale to już za daleki offtop by był. Lekarze raczej nie zalecają. Jak ktoś za orgazmem goni to z jakiegoś punktu widzenia może to dla niego per saldo lepiej niż jakby nie gonił?

Tak żeby było jasne - ja osobiście kompletnie nie jestem zorientowana na BDSM, nawet w fantazjach. Ale póki mnie ktoś nie próbuje przekonać, że powinnam być bardziej otwarta, że coś tracę czy że jestem jakaś  pozaprzeczana oraz zaściankowa, nienowoczesna czy ułomna to na barykadę się nie pcham. Jakoś upodobania do walk ulicznych w sobie nie wypielęgnowałam w toku żywota. Ale - co kto lubi. smile

767 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-11-25 00:58:49)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Giaa2 napisał/a:

To prawda: w ich obronie nie stanęłaś, ale tez nie zrobiłaś nic żeby ich uświadomić co myślisz o ich chamowatych anty-męskich odzywkach. Ale ok, zostawmy to. Stwierdzam fakt jedynie. Twoje wyjaśnienie przyjęłam.
Nie spodobało mi się jedynie, że mi wytknęłaś, a facetom (choć uważam, że to niewłaściwe określenie w ich przypadku) nie, bo niby ja "obraziłam kobiety".
Żeby była jasność: zawsze stanę po stronie kobiet. Z tym zastrzeżeniem, że tu negowałam konkretne zachowanie, a nie kobiety jako takie.

Mam nadzieję, że mamy wyjaśnione smile

Dobrze, to żeby była jasność.
Jestem przeciwna WSZELKIM chamskim odzywkom, które pojawiają się na tym forum.
Uważam, że pisanie w taki sposób nie przystoi dorosłemu człowiekowi. Niezależnie od płci.
Jak się już nie ma sensownych argumentów w dyskusji, to należy opuścić ją z godnością.
Takie wojenki nic na forum nie wnoszą, mają po prostu zerową wartość.
A właściwie nawet ujemną, skoro doszło tu do sytuacji, gdzie oberwało się osobom niewinnym.

Tobie już oczywiście wyjaśniłam dlaczego zareagowałam na wpis, który zamieściłaś.
Ciężko jest mnie sprowokować do ostrzejszej wymiany zdań, ale cóż, stało się. Fajnie, że udało nam się jakoś porozumieć.

Teraz mam szczerą nadzieję i PROSZĘ o to, bo rozkazać nikomu nie mogę, abyś czasem jednak powiedziała sobie STOP, nawet jeśli rozmówca będzie usilnie starał się Ciebie sprowokować. Tak naprawdę uważam, że nawet autor nie zostałby tak mocno skrytykowany, gdybyście się wzajemnie nie nakręcali. Dość rzadko się tu udzielam, ale obserwuję dużo częściej i widzę, jak przywołujecie się wzajemnie w różnych tematach, podjudzacie do kłótni, a potem wyzywacie przez kilka stron.
Sorry za dosadność, ale mi się to kojarzy bardziej z dziećmi ze szkoły podstawowej, które w złości rzucają obelgami w kierunku swoich matek.

Dlatego teraz apeluję: PRZYHAMUJCIE nieco. WSZYSCY.
Jesteśmy dorośli i zachowujmy się w ten sposób.
Wierzę, że przynajmniej część z Was to potrafi.

A by zakończyć nieco milszym akcentem…
https://www.youtube.com/watch?v=OQxr5pEFFAI

768

Odp: "Prawie gwałt" w związku

*EDIT fragmentu poprzedniego posta, bo nie zauważyłam, że ucięło mi zdanie, a nie mogę już edytować.

Teraz mam szczerą nadzieję i PROSZĘ o to, bo rozkazać nikomu nie mogę, abyś czasem jednak powiedziała sobie STOP, nawet jeśli rozmówca będzie usilnie starał się Ciebie sprowokować. Tak naprawdę uważam, że nawet autor nie zostałby tak mocno skrytykowany, gdybyście się wzajemnie nie nakręcali. Dość rzadko się tu udzielam, ale obserwuję dużo częściej i widzę, jak przywołujecie się wzajemnie w różnych tematach, podjudzacie do kłótni, a potem wyzywacie przez kilka stron.
A jak już nie wiadomo jak głębiej wbić szpilę, to zaczyna się obrażanie czyichś partnerów.
Sorry za dosadność, ale mi się to kojarzy bardziej z dziećmi ze szkoły podstawowej, które w złości rzucają obelgami w kierunku swoich matek.

769

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Mrs.Happiness napisał/a:

Teraz mam szczerą nadzieję i PROSZĘ o to, bo rozkazać nikomu nie mogę, abyś czasem jednak powiedziała sobie STOP, nawet jeśli rozmówca będzie usilnie starał się Ciebie sprowokować. Tak naprawdę uważam, że nawet autor nie zostałby tak mocno skrytykowany, gdybyście się wzajemnie nie nakręcali. Dość rzadko się tu udzielam, ale obserwuję dużo częściej i widzę, jak przywołujecie się wzajemnie w różnych tematach, podjudzacie do kłótni, a potem wyzywac.

Innymi słowy przychodzi pani do klasy i mamy dwie części
a) uspokójcie się wszyscy , na dodatek częściowo wykrzyczane. Ok w klasie w realu jako przerwanie hałasu w pomieszczeniu zamkniętym, ale na forum? Wszyscy czyli co, ja też zostałam przywołana tym okrzykiem do porządku? Toż ja na tym forum to jestem wcielenie spokoju, istna święta Cecylia z narcyzami. W tym wątku napisałam ze 3 posty, proszę pani, ja jestem niewinna, proszę na mnie nie krzyczeć! Mamusia i tatuś mówili, że nie wolno w klasie stosować odpowiedzialności zbiorowej! A już na pewno nie wtedy, kiedy doskonale wiadomo kto się kłóci.
b) *** (imię dziewczynki), chłopcy to łobuziaki, wiadomo. Ale ty, dziewczynka, jesteś przecież mądrzejsza, dojrzalsza, no nie wypada, żeby dziewczynka się tak kłóciła i jeszcze takich słów używała. I jeszcze niektore inne dziewczynki cię naśladują.  Ja cię proszę, żebyś tego nie robiła, nawet jeśli chłopcy będą ci dokuczać.
Proszę pani, a dlaczego dziewczynka nie może, a chłopcom pani uwagi nie zwraca i oni to mogą?


Jak się pojawia temat kontrowersyjny to bez moderacji nie ma zmiłuj, się uruchomią emocje i poleci. Ten temat nie pierwszy i nie ostatni. I nie tylko w tematach kontrowersyjnych, czasem po prostu dlatego, że można. Kłócić się, rozwalać wątek żartami towarzystwa wzajemnej adoracji....

Żeby nie było, nie jestem z tych co to uzdrawiać forum przyszli i misję czują tudzież powołanie.  To co napisałam to raczej jednorazowy  radosny spontan, halny wieje i spać nie mogę smile

770

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Muqin napisał/a:

b) *** (imię dziewczynki), chłopcy to łobuziaki, wiadomo. Ale ty, dziewczynka, jesteś przecież mądrzejsza, dojrzalsza, no nie wypada, żeby dziewczynka się tak kłóciła i jeszcze takich słów używała. I jeszcze niektore inne dziewczynki cię naśladują.  Ja cię proszę, żebyś tego nie robiła, nawet jeśli chłopcy będą ci dokuczać.
Proszę pani, a dlaczego dziewczynka nie może, a chłopcom pani uwagi nie zwraca i oni to mogą?

This.

771 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-11-25 03:50:07)

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Muqin napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:

Teraz mam szczerą nadzieję i PROSZĘ o to, bo rozkazać nikomu nie mogę, abyś czasem jednak powiedziała sobie STOP, nawet jeśli rozmówca będzie usilnie starał się Ciebie sprowokować. Tak naprawdę uważam, że nawet autor nie zostałby tak mocno skrytykowany, gdybyście się wzajemnie nie nakręcali. Dość rzadko się tu udzielam, ale obserwuję dużo częściej i widzę, jak przywołujecie się wzajemnie w różnych tematach, podjudzacie do kłótni, a potem wyzywac.

Innymi słowy przychodzi pani do klasy i mamy dwie części
a) uspokójcie się wszyscy , na dodatek częściowo wykrzyczane. Ok w klasie w realu jako przerwanie hałasu w pomieszczeniu zamkniętym, ale na forum? Wszyscy czyli co, ja też zostałam przywołana tym okrzykiem do porządku? Toż ja na tym forum to jestem wcielenie spokoju, istna święta Cecylia z narcyzami. W tym wątku napisałam ze 3 posty, proszę pani, ja jestem niewinna, proszę na mnie nie krzyczeć! Mamusia i tatuś mówili, że nie wolno w klasie stosować odpowiedzialności zbiorowej! A już na pewno nie wtedy, kiedy doskonale wiadomo kto się kłóci.
b) *** (imię dziewczynki), chłopcy to łobuziaki, wiadomo. Ale ty, dziewczynka, jesteś przecież mądrzejsza, dojrzalsza, no nie wypada, żeby dziewczynka się tak kłóciła i jeszcze takich słów używała. I jeszcze niektore inne dziewczynki cię naśladują.  Ja cię proszę, żebyś tego nie robiła, nawet jeśli chłopcy będą ci dokuczać.
Proszę pani, a dlaczego dziewczynka nie może, a chłopcom pani uwagi nie zwraca i oni to mogą?


Jak się pojawia temat kontrowersyjny to bez moderacji nie ma zmiłuj, się uruchomią emocje i poleci. Ten temat nie pierwszy i nie ostatni. I nie tylko w tematach kontrowersyjnych, czasem po prostu dlatego, że można. Kłócić się, rozwalać wątek żartami towarzystwa wzajemnej adoracji....

Żeby nie było, nie jestem z tych co to uzdrawiać forum przyszli i misję czują tudzież powołanie.  To co napisałam to raczej jednorazowy  radosny spontan, halny wieje i spać nie mogę smile

Gia napisała post, który uruchomił mój wewnętrzny sprzeciw, więc zareagowałam.
Tak jak już pisałam, gdyby to był któryś z chłopaków, odpowiedź z mojej strony byłaby ta sama.
U mnie tamte słowa były ziarnkiem, które przeważyło szalę.
Ale to mamy już między sobą wyjaśnione, więc nie będę się rozpisywać.

Przyhamujcie wszyscy: w domyśle te osoby, które brały udział w radosnym obrzucaniu się gównem.
Uwaga została skierowana do OBU płci, sądziłam, że jest to dla wszystkich oczywiste.
Nie chciałoby mi się teraz każdego z osobna wskazywać palcem i tłumaczyć dlaczego, bo to całkiem spore towarzystwo.
Każdy przecież widzi, jak jest.
A póki szambo nie wylało poza ten wesoły krąg, to nie czułam potrzeby, aby się wtrącać.
Wszak są dorośli, a chcącemu nie dzieje się krzywda.

Czy wierzę, że moje słowa cokolwiek zmienią? Niespecjalnie.
Czy może choć jednej osobie dadzą do myślenia? Kto wie.
Życie potrafi zaskakiwać.

A do Ciebie Muqin absolutnie nic nie mam. Lubię czytać Twoje posty.

EDIT:
Prosiłam Gię wyłącznie o to, aby nie obrażała postronnych osób.
Przy czym nie jestem aż tak naiwna, by oczekiwać, że zignoruje na przykład zaczepne posty Jacka.
Albo że wszyscy podadzą sobie teraz dłonie i pobiegną razem w stronę zachodzącego słońca.
Nie chcę się opowiadać po żadnej ze stron, bo uważam, że wśród nich nie ma niewinnych ofiar.
Takimi są ludzie, którzy obrywają rykoszetem. Choćby partnerki chłopaków z forum.
Trochę przykro się czyta, gdy kobiety cisną po innej kobiecie, że jest brzydką, głupią grażynką bez ambicji tylko dlatego, że nie lubią jej męża.
Autor tematu też w mojej ocenie nie zasłużył na takie potraktowanie.
Chciałam, by to wybrzmiało.
Sue me.

772

Odp: "Prawie gwałt" w związku

Dalbym like, ale nie ma opcji, wiec pisze: dziekuje Mrs. Happiness za wysilek wlozony w deeskalacje.

773

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Giaa2 napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

. Tak, odereagowanie na 20 latce sceny, ktrórą zaproponowała ex żonka brzmi jak fajny pomysł na wieczor smile

Widze że już im się w łbach gotuje. Jak to 20 latki nie lecą na starych pierdzieli? big_smile 40 latek może być gorsza opcją niż równiesnik? Przeciez oni mają tyle doświadczenia w pisaniu kocopołów na forum, którym musza koniecznie się podzielić z jakąś małolata. Krynice mądrości nasze forumowe big_smile

O to to!
O tym chciałam pisać, ale mi umknęło..

Z autora taki dominant i bdsm-owiec jak z jacka wysoki przystojniak big_smile

Uprawia ten rodzaj seksu z nią, bo:

1. Ex go zostawiła , bo "nie zaspokajał jej fantazji na dominatora" w seksie;
2. Chciał młodej coś udowodnić.

Osoba o skłonnościach prawdziwie dominujących nigdy nie musi nikomu nic udowadniać. A już na pewno nie próbuje w ten sposób kogoś do siebie przekonać, uprawiając seks, którego do tej pory sie nie lubiło czy nie uprawiało, bo najwidoczniej nie było do tego ciągot.
Stary wystraszył się, że jak tym razem nie zacznie "z grubej rury" i nie będzie od początku udawał Super Domino Dziadzia to młoda go odstawi szybciej.
A że ma zerowe doświadczenie i wyczucie w tym to wyszło jak wyszło XD

Ilez w macie w sobie jadu. Naprawde wyglada, jabyscie mialy ze soba jakies problemy, najwyrazniej samooceny.

Czy kazdy 40 latek ma sflaczale cialo?

Predziej kobiety. Mezczyzni, ktorzy dbaja o siebie, badz pracuje fizycznie nie maja sflaczalego ciala! Nawet ci blisko 50tki.

Co wyscie sie tak uczepily tego autora. Dziadzia?... ciekawe jak bedzie wygladac wasz mezczyzna po 40tce? Juz sie bojcie w takim razie big_smile

774

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Halina3.1 napisał/a:
Legat napisał/a:

Szeptuch trochę jednak przesadzasz. Dla przykładu jest takie pojęcie jak ryczące 40-tki, które dotyczy kobiet jeszcze atrakcyjnych fizycznie, ale ułożyło się w życiu róznie i czują się samotne.
U facetów jesli jest jako takie zdrowie i dbaja osiebie, to w przedziale 25-50 to młodzi bogowie. Facet w wieku 38-lat może sie podobać młodej dziewczynie. Tu bardziej barierą, sa kwestie kulturowe i społeczne.

Hahaha tak, młodzi 50 letni bogowie. Szczególnie w Polsce, co drugi 50 latek to młody bóg. Z wyglądem kartofla, wzrostem krasnala ogrodowego, brzuchem od piwska, nosem jak bulwa i wyliniała głowa. Napalone młode dziewczyny już się ustawiają w kolejkę xd


No no, a piekne Polki? Czy kazda Polka jest taka piekna? To juz dawno jest teza obalona.

Zauwazylas jak wiekszosc Polek wyglada (nawet mlode!)?  I w Pl i za granica? Wiec nie smiej sie, ze co drugi Polak kolo 50tki wyglada beznadziejnie. Nie wszyscy Polacy, kobiety i mezczyzni w tym wieku sa brzydcy, nieatrakcyjni.. co wy macie w tych glowach?

Zmienicie sobie po latach na mlodszego? tongue

775

Odp: "Prawie gwałt" w związku
JohnyBravo777 napisał/a:

Ufoludek-transwestyta nadal w formie widze smile

Wrzuc fotke meza to ocenimy jak wypada na tle 40-latkow smile

Jestem za smile

776

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Gosiawie napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
Legat napisał/a:

Szeptuch trochę jednak przesadzasz. Dla przykładu jest takie pojęcie jak ryczące 40-tki, które dotyczy kobiet jeszcze atrakcyjnych fizycznie, ale ułożyło się w życiu róznie i czują się samotne.
U facetów jesli jest jako takie zdrowie i dbaja osiebie, to w przedziale 25-50 to młodzi bogowie. Facet w wieku 38-lat może sie podobać młodej dziewczynie. Tu bardziej barierą, sa kwestie kulturowe i społeczne.

Hahaha tak, młodzi 50 letni bogowie. Szczególnie w Polsce, co drugi 50 latek to młody bóg. Z wyglądem kartofla, wzrostem krasnala ogrodowego, brzuchem od piwska, nosem jak bulwa i wyliniała głowa. Napalone młode dziewczyny już się ustawiają w kolejkę xd


No no, a piekne Polki? Czy kazda Polka jest taka piekna? To juz dawno jest teza obalona.

Zauwazylas jak wiekszosc Polek wyglada (nawet mlode!)?  I w Pl i za granica? Wiec nie smiej sie, ze co drugi Polak kolo 50tki wyglada beznadziejnie. Nie wszyscy Polacy, kobiety i mezczyzni w tym wieku sa brzydcy, nieatrakcyjni.. co wy macie w tych glowach?

Zmienicie sobie po latach na mlodszego? tongue

Oho któryś łysawy grubasek przypomniał sobie o swoim alter koncie i uaktywnił Gosię. Polki bywają brzydkie ale nadal to mały procent w porównaniu do facetów.

777

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Halina3.1 napisał/a:
Gosiawie napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Hahaha tak, młodzi 50 letni bogowie. Szczególnie w Polsce, co drugi 50 latek to młody bóg. Z wyglądem kartofla, wzrostem krasnala ogrodowego, brzuchem od piwska, nosem jak bulwa i wyliniała głowa. Napalone młode dziewczyny już się ustawiają w kolejkę xd


No no, a piekne Polki? Czy kazda Polka jest taka piekna? To juz dawno jest teza obalona.

Zauwazylas jak wiekszosc Polek wyglada (nawet mlode!)?  I w Pl i za granica? Wiec nie smiej sie, ze co drugi Polak kolo 50tki wyglada beznadziejnie. Nie wszyscy Polacy, kobiety i mezczyzni w tym wieku sa brzydcy, nieatrakcyjni.. co wy macie w tych glowach?

Zmienicie sobie po latach na mlodszego? tongue

Oho któryś łysawy grubasek przypomniał sobie o swoim alter koncie i uaktywnił Gosię. Polki bywają brzydkie ale nadal to mały procent w porównaniu do facetów.

Polki maja duze powodzenie, za granica big_smile

778

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Halina3.1 napisał/a:
Gosiawie napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Hahaha tak, młodzi 50 letni bogowie. Szczególnie w Polsce, co drugi 50 latek to młody bóg. Z wyglądem kartofla, wzrostem krasnala ogrodowego, brzuchem od piwska, nosem jak bulwa i wyliniała głowa. Napalone młode dziewczyny już się ustawiają w kolejkę xd


No no, a piekne Polki? Czy kazda Polka jest taka piekna? To juz dawno jest teza obalona.

Zauwazylas jak wiekszosc Polek wyglada (nawet mlode!)?  I w Pl i za granica? Wiec nie smiej sie, ze co drugi Polak kolo 50tki wyglada beznadziejnie. Nie wszyscy Polacy, kobiety i mezczyzni w tym wieku sa brzydcy, nieatrakcyjni.. co wy macie w tych glowach?

Zmienicie sobie po latach na mlodszego? tongue

Oho któryś łysawy grubasek przypomniał sobie o swoim alter koncie i uaktywnił Gosię. Polki bywają brzydkie ale nadal to mały procent w porównaniu do facetów.

Tak ci sie tylko wydaje, kolejna pani, ktora ma problem ze swoja samoocena.

tak duzo jest Polek, powiedzmy mniej ladnych, jak i Polakow, ty najwyrazniej do nich sie zaliczasz.

779

Odp: "Prawie gwałt" w związku
Gosiawie napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
Gosiawie napisał/a:

No no, a piekne Polki? Czy kazda Polka jest taka piekna? To juz dawno jest teza obalona.

Zauwazylas jak wiekszosc Polek wyglada (nawet mlode!)?  I w Pl i za granica? Wiec nie smiej sie, ze co drugi Polak kolo 50tki wyglada beznadziejnie. Nie wszyscy Polacy, kobiety i mezczyzni w tym wieku sa brzydcy, nieatrakcyjni.. co wy macie w tych glowach?

Zmienicie sobie po latach na mlodszego? tongue

Oho któryś łysawy grubasek przypomniał sobie o swoim alter koncie i uaktywnił Gosię. Polki bywają brzydkie ale nadal to mały procent w porównaniu do facetów.

Tak ci sie tylko wydaje, kolejna pani, ktora ma problem ze swoja samoocena.

tak duzo jest Polek, powiedzmy mniej ladnych, jak i Polakow, ty najwyrazniej do nich sie zaliczasz.

Nie, Polaków mniej ładnych jest dużo. Polek mniej ładnych jest mało.

780

Odp: "Prawie gwałt" w związku

Halina wie lepiej jacy ludzie mieszkaja w Polsce bo sama mieszka na emigracji wink

Posty [ 716 do 780 z 917 ]

Strony Poprzednia 1 10 11 12 13 14 15 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » "Prawie gwałt" w związku

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024