Prośba o spojrzenie z boku - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Prośba o spojrzenie z boku

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 197 ]

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
bagienni_k napisał/a:

to odczucie bycia osaczanym nie jest zbyt komfortowe, jeśli można to tak delikatnie ująć..

Jest fhoooj creepy i ktoś kto się tak zachowuje, szybuje z atrakcyjnością w dół w tempie odrzutowca.
Chyba że trafi na kogoś zaburzonego, oni i one to lubią.

Autor chyba zbyt dużo sobie wyobraził i rzeczywiście, mógł się pokazać jako fajny kolega a nie atrakcyjny mężczyzna.
Czuć trochę desperację, a nawet bardziej niż trochę. Co można zrozumieć, gość poukładał sobie sprawy i chciałby teraz kobiety, a łatwo nie idzie.
Spotkał taką, która wywarła na nim wrażenie i trudno mu się pogodzić z tym, że on niekoniecznie wywarł podobne.

Autorze, w takich przypadkach warto zachować dystans, nie narzucać się. Rozejrzyj się trochę, świat nie kończy się na jednej kobiecie, z którą tylko raz się spotkałeś.

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-10-22 14:57:51)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Curumo napisał/a:

Do niektórych ciągnął mnie wygląd, do innych sposób bycia, do jeszcze innych wspólne zajawki do podróży/hobby...
To nie jest tak, że wybierałem... Nikt nigdy nie odkrywa wszystkich kart na samym początku, pewne rzeczy wychodziły dopiero po czasie, a na początku jedna czy druga pani udawała twardą i mówiła, że niektóre sytuacje z przeszłości są już poza nią i nie mają na nią wpływu. A koniec końców okazywało się, że jednak niedostatki w życiu rodzinnym brały górę i wychodziło, że pani uciekała, bo nie potrafiła sobie poradzić z tym, że ktoś jest i chce i się stara, a ona nie umie, bo tyle lat była sama i woli robić wszystko z koleżankami, niż z facetem...
Wszystkie były kończone przez drugą stronę.

Oczywiście, że nikt nie odkrywa swoich wszystkich kart na samym początku, pewne cechy wychodzą dopiero po czasie. Bywa, że jesteśmy z kimś wiele lat, a nagle robi coś takiego, że ciężko nam w ogóle dostrzec w nim osobę, którą pokochaliśmy.

Tylko że to wcale nie zdarza się tak bardzo często.

Zwykle sygnały pojawiają się dużo wcześniej, a my z jakiegoś powodu je ignorujemy.

Ciężko więc przyjąć, że skoro KAŻDY związek kończyły te kobiety i żaden nie trwał dłużej niż kilka miesięcy, to problem był wyłącznie z ich strony.
Bo jeśli byłaby to prawda, to dlaczego Ty nadal przy nich trwałeś, mimo tak dużych wad?
A one, co mówiły na odchodnym? Jaki podawały powód? Że jesteś dla nich za dobry?

Kaszpir007 napisał/a:

Żadna kobieta nie rozmawia i nie umawia się tylko z 1 osobą.
Jak ktoś tak myśli to sam się oszukuje.

Ile kobiet w życiu poznałeś, że wysnuwasz takie wnioski?

Choćby ja nigdy nie umawiałam się z kilkoma chłopakami jednocześnie, a nie narzekałam na powodzenie. Jak kogoś polubiłam w trakcie pisania i decydowałam się na spotkanie, to skupiałam się wyłącznie na nim. Sama bym nie chciała być jedną z wielu opcji, więc dlaczego miałabym traktować w ten sposób innych ludzi? Co więcej, miałam kilka koleżanek, które podchodziły do tego w taki sam sposób.

I już, teza obalona.
Jaką wartość tak naprawdę mają Twoje uprzedzenia?

Legat napisał/a:

Spotkanie było skandalicznie długie. Facet podał się jak na tacy. A przecież kobieta powinna po takim spotkaniu mieć niedosyt, zatęsknić. A tu długie spotkanie. Potem ciągłe przypominanie o sobie.

Mój najdłuższy w życiu związek zaczął się właśnie od kilkugodzinnej randki. Co więcej, nie czekaliśmy nawet do powrotu do domu, by do siebie napisać. On od razu dał do zrozumienia, że bardzo mu się podobało i ja tak samo. Nikt nie czekał magicznych trzech dni, nie potrzebowaliśmy gierek. Niby nie wydarzyło się nic niesamowitego, a mimo to uznałam, że była to najfajniejsza randka w moim życiu. Zaskoczyło mnie, że można tak szybko poczuć się swobodnie przy drugiej osobie.

Wniosek?
Z właściwą osobą większość takich dylematów po prostu znika.
Nawet jeśli pojawi się jakaś drobna wpadka, to w finalnym rozrachunku przestaje ona mieć znaczenie, bo ogólny odbiór był pozytywny. Nie trzeba myśleć, czy spotkanie za bardzo się przeciągnęło, czy za dużo gadaliśmy, czy wyszliśmy na zdesperowanych etc.

68

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Dla mnie to jest prosty świat.
Spotykasz się z wieloma osobami, dopóki nie poczujesz, że naprawdę chcesz z nim być.
Tak robią kobiety.
Mężczyźni mieszają w tym świecie sami sobie, bo jie wsłuchują się w swoje emocje, tylko kalkulują.
Np autor, ja jie jestem przekonana, że uważa tę dziewczynę za najlepszą opcję, ona ma schudnąć na rowerze, o ile nie pomyliłam wątków:)
W życiu hy mi nie przyszło do głowy, że mam sobie faceta ztuningować, i dopiero sie nada.
Takie podejście ma natomiast wielu mężczyzn, co jest bez sensu, z dużą szansą na rozpad relacji.
Sam napisał że nie mierzy za wysoko. A to się zawsze mści.

69

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Ela210 napisał/a:

Np autor, ja jie jestem przekonana, że uważa tę dziewczynę za najlepszą opcję, ona ma schudnąć na rowerze, o ile nie pomyliłam wątków:)
W życiu hy mi nie przyszło do głowy, że mam sobie faceta ztuningować, i dopiero sie nada.

Czytanie ze zrozumieniem się znowu kłania smile Ona sama zaczęła biegać kilka miesięcy przed tym jak się poznaliśmy, a mi w rozmowach wspominała, że biegała już dla przyjemności, a nie po to żeby schudnąć, ja się do niej słowem nie zająknąłem o jakimkolwiek tuningowaniu i nigdy by mi to przez głowę nie przeszło, żeby tak się odezwać. Po prostu stwierdziłem, że skoro ona sama chce coś dla siebie zrobić, to ja się mogę tylko w duchu z tego cieszyć. Sam wiem jak to jest, bo też kilka lat temu zgubiłem te kilka-kilkanaście kg na rowerze. Zajawka została, a kilogramy zniknęły.

Mrs.Happiness napisał/a:

Bo jeśli byłaby to prawda, to dlaczego Ty nadal przy nich trwałeś, mimo tak dużych wad?
A one, co mówiły na odchodnym? Jaki podawały powód? Że jesteś dla nich za dobry?

Ten tekst parę postów wcześniej o kracie na brzuchu i nieobecności przez 6 miesięcy w roku, to jest właśnie przykład tego, co usłyszałem w 4 oczy. A drugi przykład jest w cytowanym przez Ciebie wycinku mojego posta o nieumiejętności bycia z kimś i chęci robienia wszystkiego z koleżankami aniżeli z partnerem. Ale fakt, tekst o byciu za dobrym też usłyszałem, ale to był przypadek gdzie było raptem kilka spotkań i każde rozeszło się w swoją stronę. Nie była to jakaś głęboka relacja.

Czemu przy nich trwałem? Przy tej pierwszej, to było za czasów studenckich, czułem się jakbym pływał 5cm nad ziemią kiedy byliśmy razem. Jeden jedyny raz w życiu miałem takie odczucia, że widząc drugą osobę byłem lekki jak piórko i mógłbym góry przenosić, no i wtedy byłem młody i głupi, bo to był pierwszy związek w moim życiu.
Przy tej drugiej... Kompaktowa i fajna z wyglądu, no i seks był super.

70

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Nie spodobałeś się i tyle. Next.
Nie ma co rozkminiac czy randka powinna była trwać krócej, czy dłużej, czy trzeba było ją pocałować, czy nie. Jakby poczuła miętę, to nawet po 10 godzinach randki byłaby chętna na dalszy kontakt.
Czasem tak po prostu jest. Tobie też nie wszyscy się podobają. Nie bierz tego do siebie i szukaj dalej. W końcu trafisz na swoją osobe.
W międzyczasie warto się zastanowić dlaczego wcześniej wybierałeś takie, a nie inne kobiety.
Te postawy, które reprezentowały sobą Twoje byle partnerki świadczą o tym, że idziesz jakimś kluczem, który ewidentnie nie przynosi tego czego naprawdę chcesz. Warto się nad tym pochylić.

71

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Curumo napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Np autor, ja jie jestem przekonana, że uważa tę dziewczynę za najlepszą opcję, ona ma schudnąć na rowerze, o ile nie pomyliłam wątków:)
W życiu hy mi nie przyszło do głowy, że mam sobie faceta ztuningować, i dopiero sie nada.

Czytanie ze zrozumieniem się znowu kłania smile

Tobie najbardziej. Dziewczyna jasno ci napisala, ze wyjezdza i bedzie bardzo zajeta a ty masz jakis problem ze zrozumieniem prostego przekazu. Napaliles sie na nia jak szcerbaty na suchary i meczysz bule zamiat zajac sie soba. Po jednym spotkaniu oczekujesz, ze ona ma odkladac to na czym obecnie musi sie skupic i co moze byc wazne dla jej kariery i ci odpisywac w biegu miedzy spotkaniami, bo twoje kruche ego domaga sie uwagi na juz.  Zachowujesz sie jak nierozgarniete, rozpuszczone dziecko i wychodzisz na meczacego desperata. Jakby cie miala olac, to wcale by sie juz nie odzywala.

72

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Halina3.1 napisał/a:
Curumo napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Np autor, ja jie jestem przekonana, że uważa tę dziewczynę za najlepszą opcję, ona ma schudnąć na rowerze, o ile nie pomyliłam wątków:)
W życiu hy mi nie przyszło do głowy, że mam sobie faceta ztuningować, i dopiero sie nada.

Czytanie ze zrozumieniem się znowu kłania smile

Tobie najbardziej. Dziewczyna jasno ci napisala, ze wyjezdza i bedzie bardzo zajeta a ty masz jakis problem ze zrozumieniem prostego przekazu. Napaliles sie na nia jak szcerbaty na suchary i meczysz bule zamiat zajac sie soba. Po jednym spotkaniu oczekujesz, ze ona ma odkladac to na czym obecnie musi sie skupic i co moze byc wazne dla jej kariery i ci odpisywac w biegu miedzy spotkaniami, bo twoje kruche ego domaga sie uwagi na juz.  Zachowujesz sie jak nierozgarniete, rozpuszczone dziecko i wychodzisz na meczacego desperata. Jakby cie miala olac, to wcale by sie juz nie odzywala.

Z drugiej strony, jakby była zainteresowana, to nawet w nawale pracy znalazłaby chwilę. Byłam w delegacji za granicą na wczesnym etapie obecnego związku, wolny czas miałam tak naprawdę wieczorem jak wracałam do hotelu i padałam na pysk ze zmęczenia, a i tak znalazłam 10 minut, żeby sprawdzić co mój partner napisał i się do niego odezwać.
Jak komuś zależy, to znajdzie sposób. Po prostu dziewczyna nie wkręciła się tak jak on.

73

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Właśnie autorze chodzi o to latanie 5 xm nad ziemią smile
Tak się masz przy kobiecie czuć.
I to nie ma nic wspólnego z młodością  czy pierwszą miłością.
Uwierz  mi, wiem co piszę smile

74

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Shoggies napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
Curumo napisał/a:

Czytanie ze zrozumieniem się znowu kłania smile

Tobie najbardziej. Dziewczyna jasno ci napisala, ze wyjezdza i bedzie bardzo zajeta a ty masz jakis problem ze zrozumieniem prostego przekazu. Napaliles sie na nia jak szcerbaty na suchary i meczysz bule zamiat zajac sie soba. Po jednym spotkaniu oczekujesz, ze ona ma odkladac to na czym obecnie musi sie skupic i co moze byc wazne dla jej kariery i ci odpisywac w biegu miedzy spotkaniami, bo twoje kruche ego domaga sie uwagi na juz.  Zachowujesz sie jak nierozgarniete, rozpuszczone dziecko i wychodzisz na meczacego desperata. Jakby cie miala olac, to wcale by sie juz nie odzywala.

Z drugiej strony, jakby była zainteresowana, to nawet w nawale pracy znalazłaby chwilę. Byłam w delegacji za granicą na wczesnym etapie obecnego związku, wolny czas miałam tak naprawdę wieczorem jak wracałam do hotelu i padałam na pysk ze zmęczenia, a i tak znalazłam 10 minut, żeby sprawdzić co mój partner napisał i się do niego odezwać.
Jak komuś zależy, to znajdzie sposób. Po prostu dziewczyna nie wkręciła się tak jak on.

No przeciez mu odpisywala.

"Odjeżdżając miałem przekonanie, że randka była udana. Tamtego dnia wieczorem jeszcze chwilę popisaliśmy i pośmialiśmy się. Na drugi dzień się przywitałem z rana i trochę pomarudziłem o zadaniu w pracy, o którym ona wiedziała, że nie lubię, wbiła mi żartobliwie szpileczkę i od tego momentu nastała cisza... Wieczorem tylko napisałem z pytaniem czy wszystko w porządku, bo jakaś taka cicha dziś. Odczytała na drugi dzień i dopiero wieczorem odpisała, że zapracowana przed wyjazdem i po pracy też mnóstwo zajęć, a teraz siedzi z koleżanką. Opisałem swoje popołudnia z dwóch ostatnich dni i życzyłem miłych ploteczek. Odczytała tego samego wieczoru i dalej znowu cisza przez kolejne 2 dni. Dzień przed jej wylotem, gdy z nudów przeglądałem pewien portal na T, to natknąłem się na jej profil, którego tam wcześniej nie było (albo dopiero wtedy algorytm portalu mi go pokazał), ale ani słowem się do niej nie zająknąłem, że go widziałem. Ona do tego portalu na T ma bardzo negatywne nastawienie i uważa go za płytki, bo ludzie tam szukają się nawzajem tylko w jednym celu. W dniu wylotu napisałem SMS taki neutralny z życzeniem spokojnego lotu i udanego pobytu związanego z pracą oraz niezapomnianych wrażeń ze zwiedzania. Odpisała na naszym komunikatorze, pogadaliśmy dosłownie 5 minut o tym jak wyglądał jej dzień wylotu i jak bardzo zmęczona przez to jest, oraz co robi dnia następnego. Szła sobie na miasto, zobaczyć najbliższą okolicę przy hotelu, więc poprosiłem w żartach o jakieś 2 fajne zdjęcia. Parę godzin później dostałem zdjęcia, razem z jej śmiesznym komentarzem, odpisałem i nawet tego nie odczytała... Minęły 2 dni i wypadałoby wysłać jej życzenia urodzinowe..."


Mozna odpisac raz na jakis czas, ile ona ma odpisywac? Poleciala tam w podroz sluzbowa a nie siedziec w telefonie.

75

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Odpisywała co 2 dni, a jednej z wiadomości nawet nie odczytała. Ja nie mam takich opóźnień w komunikacji ze zwykłymi znajomymi, a co dopiero z kimś kto mnie interesuje.
Zresztą nie ma co rozbijać tego na atomy. Laska nie jest tak wkręcona jak on. Tyle i tylko tyle.

76

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Ela210 napisał/a:

I to nie ma nic wspólnego z młodością  czy pierwszą miłością.

Z pierwszą miłością nie miało, bo ta zdarzyła się w zerówce jak miałem 6 lat big_smile

Halina3.1 napisał/a:

Tobie najbardziej. Dziewczyna jasno ci napisala, ze wyjezdza i bedzie bardzo zajeta a ty masz jakis problem ze zrozumieniem prostego przekazu. Napaliles sie na nia jak szcerbaty na suchary i meczysz bule zamiat zajac sie soba. Po jednym spotkaniu oczekujesz, ze ona ma odkladac to na czym obecnie musi sie skupic i co moze byc wazne dla jej kariery i ci odpisywac w biegu miedzy spotkaniami, bo twoje kruche ego domaga sie uwagi na juz.  Zachowujesz sie jak nierozgarniete, rozpuszczone dziecko i wychodzisz na meczacego desperata. Jakby cie miala olac, to wcale by sie juz nie odzywala.

Ja sobie zdaję sprawę, że teraz jest bardzo zajęta i nie męczę jej. Napisałem dwa razy w ciągu ostatnich 5 dni, w dniu wylotu i z życzeniami urodzinowymi. Pogadaliśmy dosłownie 5 minut przy każdej z okazji. Po prostu mój mocno analityczny i racjonalizujący sobie wszystko mózg ma dysonans poznawczy, że przed spotkaniem nie mogliśmy przestać ze sobą rozmawiać, a po spotkaniu i przed wylotem nastała głucha cisza, z jedną tylko informacją, że ma dużo na głowie. Ja nie wymagam takiego samego kontaktu jak przed spotkaniem, sam też mam całe dnie wypełnione od 6:30 do 20... Ale takie właśnie max 3-4 minuty rano i wieczorem, żeby wymienić dwa - trzy zdania odnośnie dnia i planów na kolejny, pokazują że mimo zabiegania, to jednak się myśli o tej drugiej osobie i w jakiś sposób chce się utrzymywać relację. Teraz czekam do jej powrotu i wtedy zobaczę co dalej z tego wyniknie. Chociaż z drugiej strony to jest dobra rzecz taki sporadyczny kontakt... W jednej z poprzednich relacji codziennie wieczorem, gdy pani wracała do domu po pracy wisieliśmy po 1-1,5 godziny na telefonie i cały dzień na komunikatorze. Dopiero po czasie jak się to rozleciało dotarło do mnie jakie to jest ogromne zło, bo z jednej strony szybciej się poznaliśmy i wszystko związane z fizycznością poszło bardzo szybko. A z drugiej strony później na spotkaniach nie było o czym za bardzo rozmawiać, bo wszystko przegadaliśmy poprzednimi wieczorami przez telefon i zostawało tylko albo leżeć obok siebie jak kłody oglądając film, albo się seksić...

77

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Curumo napisał/a:
Ela210 napisał/a:

I to nie ma nic wspólnego z młodością  czy pierwszą miłością.

Z pierwszą miłością nie miało, bo ta zdarzyła się w zerówce jak miałem 6 lat big_smile

Halina3.1 napisał/a:

Tobie najbardziej. Dziewczyna jasno ci napisala, ze wyjezdza i bedzie bardzo zajeta a ty masz jakis problem ze zrozumieniem prostego przekazu. Napaliles sie na nia jak szcerbaty na suchary i meczysz bule zamiat zajac sie soba. Po jednym spotkaniu oczekujesz, ze ona ma odkladac to na czym obecnie musi sie skupic i co moze byc wazne dla jej kariery i ci odpisywac w biegu miedzy spotkaniami, bo twoje kruche ego domaga sie uwagi na juz.  Zachowujesz sie jak nierozgarniete, rozpuszczone dziecko i wychodzisz na meczacego desperata. Jakby cie miala olac, to wcale by sie juz nie odzywala.

Ja sobie zdaję sprawę, że teraz jest bardzo zajęta i nie męczę jej. Napisałem dwa razy w ciągu ostatnich 5 dni, w dniu wylotu i z życzeniami urodzinowymi. Pogadaliśmy dosłownie 5 minut przy każdej z okazji. Po prostu mój mocno analityczny i racjonalizujący sobie wszystko mózg ma dysonans poznawczy, że przed spotkaniem nie mogliśmy przestać ze sobą rozmawiać, a po spotkaniu i przed wylotem nastała głucha cisza, z jedną tylko informacją, że ma dużo na głowie. Ja nie wymagam takiego samego kontaktu jak przed spotkaniem, sam też mam całe dnie wypełnione od 6:30 do 20... Ale takie właśnie max 3-4 minuty rano i wieczorem, żeby wymienić dwa - trzy zdania odnośnie dnia i planów na kolejny, pokazują że mimo zabiegania, to jednak się myśli o tej drugiej osobie i w jakiś sposób chce się utrzymywać relację. Teraz czekam do jej powrotu i wtedy zobaczę co dalej z tego wyniknie. Chociaż z drugiej strony to jest dobra rzecz taki sporadyczny kontakt... W jednej z poprzednich relacji codziennie wieczorem, gdy pani wracała do domu po pracy wisieliśmy po 1-1,5 godziny na telefonie i cały dzień na komunikatorze. Dopiero po czasie jak się to rozleciało dotarło do mnie jakie to jest ogromne zło, bo z jednej strony szybciej się poznaliśmy i wszystko związane z fizycznością poszło bardzo szybko. A z drugiej strony później na spotkaniach nie było o czym za bardzo rozmawiać, bo wszystko przegadaliśmy poprzednimi wieczorami przez telefon i zostawało tylko albo leżeć obok siebie jak kłody oglądając film, albo się seksić...

Bez sensu, ja mam analityczny mozg i jak mi ktos mowi, ze wyjezdza i nie bedzie mial czasu, to daje mu przestrzen i zajmuje sie soba, myslac, ze jak bedzie mial czas, to cos napisze a jak nie, to widocznie jest zajety. Odezwales sie dwa razy, teraz pilka jest po jej stronie i jak ona cie oleje i po powrocie bedzie cisza, to masz jasna sytaucje. Ja na poczatku zwiazku z mezem tak mialam, ze poszlismy na pierwsza randke i pare dni pozniej on wyjechal na swieta do swojego kraju a ja do swojego. Nie widzielismy sie ponad 2 tyg a druga randka miala byc po powrocie. Pomimo braku czasu i tego, ze mielismy jedynie znikomy kontakt raz na kilka dni druga randka byla a reszta to juz historia. Takze wez sie ogarnij.

A jeszcze taka sprawa, tam napisales, ze w poprzedniej relacji za dlugo wisieliscie na telefonie z ex, jak z ta dziewczyna tez byl mocno intensywny kontakt, to moze po prostu bylo dla niej za duzo i nastapilo troche zmeczenie materialu. Na poczatku to bylo dla niej ok a na dluzsza mete meczace, szczegolnie, ze teraz jest zajeta praca i wyjazdem. Jak by nie bylo, ja bym troche odpuscila i poczekala na rozwoj sytuacji nie robiac sobie zbytniej nadzieji na cos wiecej.

78

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Kiedy ona w ogóle miała wrócić??

79 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-10-23 08:28:34)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Curumo napisał/a:

Po prostu mój mocno analityczny i racjonalizujący sobie wszystko mózg ma dysonans poznawczy, że przed spotkaniem nie mogliśmy przestać ze sobą rozmawiać, a po spotkaniu i przed wylotem nastała głucha cisza.

A czego Twój mózg tu nie rozumie?

Co do tez Haliny, tak ludzie nie działają. Nie ma czegoś takiego, jak robienie sobie przerwy od zauroczenia. Zwłaszcza, że przed ich spotkaniem i wyjazdem, było tego bardzo dużo.

80 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-10-23 09:20:30)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Bo zauroczenia nie ma.
A gadanie że sobą w dobrej atmosferze nie ma tutaj nic do rzeczy, bo można tak i z kumplem.
Co więcej, ja mam kolegów z którymi mogę przegadać parę godzin, a mój partner i ja na pierwszym spotkaniu na żywo nie byliśmy w stanie wydobyć z siebie za dużo słów, tylko się na siebie gapiliśmy przez pierwsze 15 minut w kawiarni, a po wyjściu z niej on powiedział daj mi rękę, nie mogę pozwolić byś mi się zgubiła.
Nie było ani jednego dnia przerwy w kontakcie, jak bylisny zapracowani, to można zawsze wysłać jakąś emotkę, zdjęcie z miejsca gdzie jesteśmy.
Jeśli nie zerwała kontaktu całkowicie, to znaczy ze są na etapie friends, z takiego etapu też można wyjść na relację mężczyzna kobieta, czyli na taką jak w przedszkolu  wink bo właśnie o to chodzi, nieważne  czy przedszkole czy dom seniora big_smile
A teraz dać jej zatęsknić, nie odezwie się sama, nie napisze, to zapomnij o niej i tyle.
Niestety  po to, by zbliżyli się do siebie obcy ludzie, potrzebna jest ta iskra, tylko  długimi konferencjami się jej nie wykrzesze moim zdaniem.
Więc po tym nie zgadniesz na jakim etapie jest relacja i w którym kierunku zmierza.
A ponieważ docelowo ma być realna, to po krótkim czasie trzeba takie relacje do reala przenosić, bo już po zamianie paru zdań wiesz, czy człowiek jest na Twoim poziomie intelektualnym czy nie, więc jak jest, nie szkoda  czasu na spotkanie.

81

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Jak tylko słyszę lub widzę stwierdzenie pt. " zróbmy sobie przerwę" czy coś w tym rodzaju, to zaczyna wyć wielka, czerwona syrena alarmowa. Tak się niestety utarło, że  ludzie, zamiast mówić wprost, zbywają innych tego typu stwierdzeniami, niby z jakiś tam "szlachetnych pobudek", aby bezpośrednio nie ranić drugiej osoby.
Takie zdanie, na temat przerwy od razu wskazuje, że koniec jest bliski, jeśli już nie nastąpił..

82

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
bagienni_k napisał/a:

Jak tylko słyszę lub widzę stwierdzenie pt. " zróbmy sobie przerwę" czy coś w tym rodzaju, to zaczyna wyć wielka, czerwona syrena alarmowa. Tak się niestety utarło, że  ludzie, zamiast mówić wprost, zbywają innych tego typu stwierdzeniami, niby z jakiś tam "szlachetnych pobudek", aby bezpośrednio nie ranić drugiej osoby.
Takie zdanie, na temat przerwy od razu wskazuje, że koniec jest bliski, jeśli już nie nastąpił..

To samo uwazam jak ktos mowi ze potrzebuje przerwy to albo juz ma kogos innego albo po prostu chce zerwac szkoda tylko ze zamiast to powiedziec wprost to daje drugiej osobie falszywe nadzieje ze taka przerwa jest tymczasowa

83

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Legat napisał/a:
Curumo napisał/a:

Po prostu mój mocno analityczny i racjonalizujący sobie wszystko mózg ma dysonans poznawczy, że przed spotkaniem nie mogliśmy przestać ze sobą rozmawiać, a po spotkaniu i przed wylotem nastała głucha cisza.

A czego Twój mózg tu nie rozumie?

Co do tez Haliny, tak ludzie nie działają. Nie ma czegoś takiego, jak robienie sobie przerwy od zauroczenia. Zwłaszcza, że przed ich spotkaniem i wyjazdem, było tego bardzo dużo.

Widzę odklejka w formie. Jakiej znowu przerwy od zauroczenia?
Jak ktoś po zaledwie jednym spotkaniu, paru rozmowach telefonicznych i popisaniu się zauroczył tak, że nie może przestać o tym myśleć, to jest chyba totalnie niedojrzały. Kto normalny wkręca się od razu do tego stopnia to nie wiem. To wystawienie się na zranienie, szczególnie podczas randkowania przez apki.

84 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-10-23 12:20:10)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Halina3.1 napisał/a:

Widzę odklejka w formie. Jakiej znowu przerwy od zauroczenia?
Jak ktoś po zaledwie jednym spotkaniu, paru rozmowach telefonicznych i popisaniu się zauroczył tak, że nie może przestać o tym myśleć, to jest chyba totalnie niedojrzały. Kto normalny wkręca się od razu do tego stopnia to nie wiem. To wystawienie się na zranienie, szczególnie podczas randkowania przez apki.


Jakby ktoś czuł zauroczenie do każdej napotkanej osoby, to oczywiście, byłoby to niedojrzałe.
Niemniej nie sugerowałabym, że tysiące ludzi jest nienormalnych, bo Ty masz inaczej. Jak się trafi na kogoś naprawdę fajnego, czuje chemię, rozmowy są super, to nie ma nic dziwnego w tym, że się o tej osobie dużo myśli, szuka kontaktu i bliskości. To, że brak wzajemności wzbudza lekki niepokój, również nie dziwi, bo nie czarujmy się, najczęściej oznacza to, że ktoś chce subtelnie wyciszyć znajomość. Rzadko kiedy jest to jedno, precyzyjne cięcie. Zwykle jest jak w przypadku autora. Najpierw wiadomość raz na dwa dni, potem raz na tydzień, aż ktoś całkowicie przestaje się odzywać. Dużo ludzi tak robi.

85 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-10-23 12:45:45)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Curumo napisał/a:

Ten tekst parę postów wcześniej o kracie na brzuchu i nieobecności przez 6 miesięcy w roku, to jest właśnie przykład tego, co usłyszałem w 4 oczy. A drugi przykład jest w cytowanym przez Ciebie wycinku mojego posta o nieumiejętności bycia z kimś i chęci robienia wszystkiego z koleżankami aniżeli z partnerem. Ale fakt, tekst o byciu za dobrym też usłyszałem, ale to był przypadek gdzie było raptem kilka spotkań i każde rozeszło się w swoją stronę. Nie była to jakaś głęboka relacja.

Czemu przy nich trwałem? Przy tej pierwszej, to było za czasów studenckich, czułem się jakbym pływał 5cm nad ziemią kiedy byliśmy razem. Jeden jedyny raz w życiu miałem takie odczucia, że widząc drugą osobę byłem lekki jak piórko i mógłbym góry przenosić, no i wtedy byłem młody i głupi, bo to był pierwszy związek w moim życiu.
Przy tej drugiej... Kompaktowa i fajna z wyglądu, no i seks był super.

Być może sam nie byłeś jeszcze gotów na poważny związek, dlatego podświadomie wybierałeś kobiety, które nie chciały, czy wręcz nie potrafiły się zaangażować? Oczywiście tylko strzelam, powodów mogło być wiele, ale z biegiem lat coraz mniej wierzę w przypadki, a coraz mocniej w to, że przyciągamy do siebie konkretnych ludzi. Jakiś czas temu u siebie również zauważyłam coś w rodzaju schematu w relacjach z mężczyznami i teraz próbuję dojść do źródła tych problemów. Nie jest to proste, bo trzeba założyć, że skoro pewne sytuacje się powtarzają mimo różnych partnerów, to może się ono znajdować się we mnie. W końcu większość z nas ma jakieś deficyty.

Oczywiście może być tak, że przez dwadzieścia lat po prostu miałeś pecha.
Sądzę jednak, że warto dopuścić inną możliwość.

86

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Bywają takie osoby, które nawet po jednym spotkaniu czy kilku rozmowach/pisaniu stają się na swój sposób atrakcyjne. Pomijając nawet zwykłe fizyczne pożądanie, to sam miewałem takie odczucia, kiedy kobieta zwyczajnie przyciągała jak magnes na skutek swojej otwartości, życzliwości i serdeczności, okraszanej prawie nieschodzącym z twarzy uśmiechem. Część ludzi ma taki styl bycia i w takiej osobie, moim zdaniem można się zauroczyć dość szybko. Ułatwia to dodatkowo dzielenie wspólnych zainteresowań, spojrzenia na życie itp. To swego rodzaju aura, jeśli można to tak nazwać.

87 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-10-23 16:24:24)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Kurde, co za bzdury..i to jeszcze pisane przez osobę 50-letnią blisko.

Jak można twierdzić, że dłuższa i głębsza rozmowa na randce jest czymś czego należy unikać, w obawie by nie stracić atrakcyjności w oczach potencjalnego partnera XD big_smile

Brzmi jakby pisali nastolatkowie, którzy cała atrakcyjność budują na grze niedopowiedzeń i "dowyglądań", gdy maja czym oczywiście. A przede wszystkim na nie byciu sobą i manipulacji.
Bo jak inaczej określić sytuację, gdzie mamy z góry założony czas na randkę i ani kwadransa więcej, bo stracę atrakcyjność! ahahaha XD Serio to piszą dorośli ludzie?
To na czym te wasze związki się opierają, skoro musicie sobie dawkować rozmowy w obawie przed tym, że albo nie będzie za chwilę o czym gadać = świetna predykcja na związek by the way big_smile
albo budować napięcie seksualne przez gapienie się na siebie 15 min. bez słowa (ale to wiadomo Elżunia zawsze takie wrażenie robiła, że facetów zatykało na długie godziny smile))) 

Nie wiadomo śmiać się czy płakać jak się to czyta.

88

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Giaa2 napisał/a:

Kurde, co za bzdury..i to jeszcze pisane przez osobę 50-letnią blisko.

Jak można twierdzić, że dłuższa i głębsza rozmowa na randce jest czymś czego należy unikać, w obawie by nie stracić atrakcyjności w oczach potencjalnego partnera XD big_smile

Brzmi jakby pisali nastolatkowie, którzy cała atrakcyjność budują na grze niedopowiedzeń i "dowyglądań", gdy maja czym oczywiście. A przede wszystkim na nie byciu sobą i manipulacji.
Bo jak inaczej określić sytuację, gdzie mamy z góry założony czas na randkę i ani kwadransa więcej, bo stracę atrakcyjność! ahahaha XD Serio to piszą dorośli ludzie?
To na czym te wasze związki się opierają, skoro musicie sobie dawkować rozmowy w obawie przed tym, że albo nie będzie za chwilę o czym gadać = świetna predykcja na związek by the way big_smile
albo budować napięcie seksualne przez gapienie się na siebie 15 min. bez słowa (ale to wiadomo Elżunia zawsze takie wrażenie robiła, że facetów zatykało na długie godziny smile))) 

Nie wiadomo śmiać się czy płakać jak się to czyta.

historia pokazuje, ze te ich zwiazki sa w wiekszosci przypadkow zajebiscie pokrzywione, niedopasowane i rozpadaja sie po czasie. Nie wiem co jest z tym ale serio kazda osoba w tym wieku z jaka kiedykowiek mialam doczynienia jest jakas pokrzywiona w tym aspekcie. Oni niby powinni byc bardziej ogarnieci a wydaja sie jakby byli niedojrzali bardziej niz nastolatki. Zero myslenia crytycznego, logicznego analitycznego - wszystko oparte na emocjach, wyobrazeniach, projekcjach i niedopowiedzeniach. Do tego cale to pokolenie ma ogromne problemy z komunikacja i ogarnieciem tych swoich emocji. Ale to nie przeszkadza im zgrywac ogromnych medrcow zyciowych i czuc sie madrzejszymi od wszystich innych, z jakiegos powodu mysla, ze to, ze udalo im sie epicko spierdolic prawie kazdy zwizek w zyciu czyni ich autorytetami w tej dziedzinie. Nwm ale bardzo mnie to dziwi.

89

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Halina3.1 napisał/a:

historia pokazuje, ze te ich zwiazki sa w wiekszosci przypadkow zajebiscie pokrzywione, niedopasowane i rozpadaja sie po czasie. Nie wiem co jest z tym ale serio kazda osoba w tym wieku z jaka kiedykowiek mialam doczynienia jest jakas pokrzywiona w tym aspekcie. Oni niby powinni byc bardziej ogarnieci a wydaja sie jakby byli niedojrzali bardziej niz nastolatki. Zero myslenia crytycznego, logicznego analitycznego - wszystko oparte na emocjach, wyobrazeniach, projekcjach i niedopowiedzeniach. Do tego cale to pokolenie ma ogromne problemy z komunikacja i ogarnieciem tych swoich emocji. Ale to nie przeszkadza im zgrywac ogromnych medrcow zyciowych i czuc sie madrzejszymi od wszystich innych, z jakiegos powodu mysla, ze to, ze udalo im sie epicko spierdolic prawie kazdy zwizek w zyciu czyni ich autorytetami w tej dziedzinie. Nwm ale bardzo mnie to dziwi.


Tak, też mam takie obserwacje.
Pewnie po części to wynik niskiej inteligencji emocjonalnej takiej na poziomie głębszym niż wszystkie "mikro-manipulacje społeczne", które mają za zadanie sprawić byśmy byli ogólnie lubiani, a ludzie często mylą umiejętność wchodzenia w społeczne role z inteligencją emocjonalną.
Ale takiej, gdzie ludzie faktycznie potrafią się świetnie komunikować na każdym poziomie. A do tego niezbędna jest autorefleksja i jakaś doza sceptycyzmu do swoich przekonań.
Osoby z tego starszego pokolenia tego zwykle nie mają. Są przekonane, że pesel daje im jakiś mandat do mądrości, która jaka jest widać choćby po wpisach w tym wątku.

Ale drugi wątek- ten gdzie autor ma 12 lat starsza żonę - infantylną narcyzkę, też pokazuje z kolei, że i w wieku 38 lat można mieć zerowy poziom ogarnięcia, jeśli chodzi o budowanie zdrowych relacji.
A najlepsze, że ktoś taki Ci powie, że on się zna, bo był w związku x lat XD big_smile Często tak bywa.

90

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Curumo napisał/a:
wieka napisał/a:

To, że tak świetnie się rozmawiało, to mogła być gra z jej strony, a chodziło jej głównie o seks, nie "rzuciłeś się" na nią, więc odpadasz.

Tylko problem jest taki, że oboje zgodnie stwierdziliśmy, że nie interesuje nas zbyt szybki seks, bez poznania drugiej osoby. Że nie interesuje nas seks tylko dla zaspokojenia potrzeby bliskości, po którym nawet nie wiadomo o czym porozmawiać. To zresztą jest jej główny zarzut do portalu na T, że ludzie się umawiają, nie znając się, rzucają się na siebie w drzwiach mieszkania, a po wszystkim nawet nie ma o czym gęby otworzyć do drugiej osoby...

Co do zaprzestania kontaktu... Chcę spróbować doprowadzić do kolejnego spotkania jak M wróci do Polski, jeśli się nie uda, to nie pozostanie mi nic innego jak odpuścić, a jeśli spotkanie wypali, to zobaczymy co dalej będzie z tą relacją. Wszak w żartach powiedziałem jej, że jestem mistrzem w robieniu najlepszych drugich wrażeń.

Serio masz 40 lat..? To jeszcze nie wiesz że gdy kobieta mówi 'nie interesuje mnie szybki seks' to najczęściej właśnie ją interesuje..? smile
Kobieta kompletnie straciła Tobą zainteresowanie i tego już nie zmienisz, nie poniżaj się i nie błagaj ją o spotkanie tylko odpuść sobie...

91

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Legat napisał/a:
Curumo napisał/a:

czuję się jakby ktoś narkomanowi zabrał jego ulubiony narkotyk

Tym zdaje się można podsumować ten wątek.
Rzeczywistość jest taka, że ładna, otwarta kobieta w dzisiejszych czasach na pstryknięcie palcem ma wianuszek adoratorów. Może sobie przebierać, który dziś da jej trochę zabawy. No i ty idziesz w to jak ćma do lampy. Żeby było jasne. Twoje zachowanie jest normalne. Spodobała ci się kobieta, jest wesoła, fajnie by było się z nią związać. Ale czasy są pop....lone takich kobiet jest bardzo mało. No i są takie akcje jak są. Nie wiem czy przejrzałeś sobie wątek, do którego ci link podrzuciłem. Tam zdaje się jest podobna historia. Tylko, że autor tego wątku jeszcze bardziej został wystrzelony w kosmos przez nieziemski seks. Ale on też musiał zejść z cytowanego stanu, do szarej rzeczywistości. Bo pani ma już nowego adoratora.

Otóż to, popyt jest tak ogromny że bardzo szybko sobie kogoś nowego ogarnie, o ile już sobie kilku opcji zawczasu nie przygotowała xD

Jak to w twittach ministra Piechocińskiego na rynku świń sytuacja dalej beznadziejna, a czytając takie wpisy i obserwując z boku jestem przekonany że będzie jeszcze gorzej.

92

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

A dlaczego ma być beznadziejna,  skoro podobna ilość kobiet i mężczyzn jest w podobnych środowiskach?
Może ktoś tu jednak jest za bardzo wybredny?.
Skoro wśród obu płci panuje względna równowaga,?

93 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-10-24 15:45:00)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Ela210 napisał/a:

A dlaczego ma być beznadziejna,  skoro podobna ilość kobiet i mężczyzn jest w podobnych środowiskach?
Może ktoś tu jednak jest za bardzo wybredny?.
Skoro wśród obu płci panuje względna równowaga,?

Niektórzy Panowie po prostu lubią sobie tak ponarzekać.
Ich niepowodzenia na rynku matrymonialnym to przecież zawsze wina tych złych, roszczeniowych kobiet.
Jak my śmiemy nie być nimi zachwycone?! <szok>

Zauważ, że to już jakiś trend na tym forum.
Tak jest dla nich łatwiej niż zaakceptować fakt, że mogą się komuś po prostu nie podobać.
Sami patrzą głównie na wygląd, gdy decydują się nawiązać relację z jakąś kobietą, ale my powinnyśmy zaglądać wyłącznie w głąb ich serduszek.
Nie mają żadnych skrupułów, by olać brzydulę, czy wrzucić ją we friend zone, za to w odwrotnej sytuacji widzą w nas potwory, które nie potrafią docenić porządnych chłopaków.

Nie widzą przy tym prostej zależności:
Im bardziej są uprzedzeni i zgorzkniali, tym mocniej będą dla nas odpychający.
Im mocniej będą odpychający, tym częściej zostaną odrzuceni.
I tak to się kręci smile

94 Ostatnio edytowany przez Halina3.1 (2024-10-24 16:41:20)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Giaa2 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

historia pokazuje, ze te ich zwiazki sa w wiekszosci przypadkow zajebiscie pokrzywione, niedopasowane i rozpadaja sie po czasie. Nie wiem co jest z tym ale serio kazda osoba w tym wieku z jaka kiedykowiek mialam doczynienia jest jakas pokrzywiona w tym aspekcie. Oni niby powinni byc bardziej ogarnieci a wydaja sie jakby byli niedojrzali bardziej niz nastolatki. Zero myslenia crytycznego, logicznego analitycznego - wszystko oparte na emocjach, wyobrazeniach, projekcjach i niedopowiedzeniach. Do tego cale to pokolenie ma ogromne problemy z komunikacja i ogarnieciem tych swoich emocji. Ale to nie przeszkadza im zgrywac ogromnych medrcow zyciowych i czuc sie madrzejszymi od wszystich innych, z jakiegos powodu mysla, ze to, ze udalo im sie epicko spierdolic prawie kazdy zwizek w zyciu czyni ich autorytetami w tej dziedzinie. Nwm ale bardzo mnie to dziwi.


Tak, też mam takie obserwacje.
Pewnie po części to wynik niskiej inteligencji emocjonalnej takiej na poziomie głębszym niż wszystkie "mikro-manipulacje społeczne", które mają za zadanie sprawić byśmy byli ogólnie lubiani, a ludzie często mylą umiejętność wchodzenia w społeczne role z inteligencją emocjonalną.
Ale takiej, gdzie ludzie faktycznie potrafią się świetnie komunikować na każdym poziomie. A do tego niezbędna jest autorefleksja i jakaś doza sceptycyzmu do swoich przekonań.
Osoby z tego starszego pokolenia tego zwykle nie mają. Są przekonane, że pesel daje im jakiś mandat do mądrości, która jaka jest widać choćby po wpisach w tym wątku.

Ale drugi wątek- ten gdzie autor ma 12 lat starsza żonę - infantylną narcyzkę, też pokazuje z kolei, że i w wieku 38 lat można mieć zerowy poziom ogarnięcia, jeśli chodzi o budowanie zdrowych relacji.
A najlepsze, że ktoś taki Ci powie, że on się zna, bo był w związku x lat XD big_smile Często tak bywa.

Tak i jeszecze przerazajace jest to jak ludzie bagatelizuja krzywe zachowania np jak u zony autora w innym watku nie widza w nim nic strasznego. Znaczy sami pewnie przyzwalaliby na takie zachowanie albo nawrt je stosuja. Ja bym sie z takiego zwiazku ewakuowala w predkoscia swiatla, bo to bylyby toruty psychiczne w czyms takim tkwic. Tragedia.

95 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-10-24 16:55:14)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Zabawne jest, jak osobny, które nie doświadczyły na własnej skórze realiów PRLu czy przemian gospodarczych lat 90tych wypowiadają się autorytarnie o postawach życiowych ludzi, którzy przez to przebrnęli.


Piękne są te peana o emocjonalnej wrażliwości pisane przez osoby, które bladego pojęcia nie mają jak to jest być wychowywanym przez ludzi, którzy doświadczyli wojny i holokaustu, a ich leczenie psychiatryczne polegało na zalewaniu robaka, bo takie były realia.

Bo takie to są realia osób 'starszych'. Absurdalna bieda, rozwarstwienie społeczne, znikąd pomocy i rodzice z (w wersji najbardziej optymistycznej) PTSD nabytym przez doświadczenia wojenne.


Może zanim zaczniecie dorabiać piździe uszu waszymi wysrywami o braku inteligencji emocjonalnej to ruszcie tymi ostatnimi szarymi komórkami w mózgownicach i pomyślcie co do tego doprowadziło? Tu naprawdę nie trzeba wielkiej inteligencji, aby znać realia Polski w drugiej połowie XX wieku i pierwszych dekadach XXI.

96

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Mrs.Happiness napisał/a:

Tak jest dla nich łatwiej niż zaakceptować fakt, że mogą się komuś po prostu nie podobać.

Tu nie o to chodzi. Chcesz postawić sprawę tak jak cie wygodnie.
Takich wątków na forum jest bardzo duzo. Przykład ale, żeby było łatwiej na kobiecie. A nawet na Tobie. smile Zaponałaś się przystojnym facetem, między wami jest chemia, rozmawiacie codziennie, iskrzy. Spotykacie się, też jest suoper. Nie wiadomo kiedy leci wam kilka godzin. W końcu dochodzi między wami do seksu. Czujesz się jak w niebie. Bo jest tak jak to ma być. No może z tyłu głowy czujesz, że może to idzie trochę za szybko. Upewniasz się rozmawiacie poważnie. Ten facet deklaruje, że to poważny związek. Ze on chce budowac rodzinę, a ty jesteś najpiekniejsza kobietą na świecie.
No i z dnia na dzień cisza. Zbywanie kontaktów. A po jakimś czasie dowiadujesz się, że on ma już inną kobietę.
Czy dojdziesz do takich wniosków jak w Twoim cytacie? Czy jednak stwierdzisz, że coś tu jest nie halo?

97 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-10-24 17:21:59)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Ela210 napisał/a:

A dlaczego ma być beznadziejna,  skoro podobna ilość kobiet i mężczyzn jest w podobnych środowiskach?

Ile jest kobiet w górnictwie? W gospodarce odpadami? Ile kobiet pracuje jako zawodowi kierowcy, maszyniści itp? Ilu facetów pracuje w edukacji? Jaki jest odsetek kobiet w zawodach szczególnie niebezpiecznych (a więc odciskających największe piętno na ciele i psychice) ?


Może ktoś tu jednak jest za bardzo wybredny?

Już tu wielokrotnie przytaczałem oficjalne opracowania demograficzne. Istnieje zjawisko femigracji, a wiele rejonów zamiera właśnie z powodu emigracji kobiet. Z PL od chuja i jeszcze trochę kobiet zwyczajnie wyjechało lub przeniosło się do większych miast. Już tu przecież netbabeczki podtykały pod nos naszym forumowym incelom listy miast, gdzie dominują kobiety.

Skoro wśród obu płci panuje względna równowaga,?

Nie ma równowagi. Aktualne przewidywania demograficzne są takie:


"Wyniki 'Prognozy ludności na lata 2023–2060' wskazują na wyraźny ubytek ludności do 2060 r. W scenariuszu głównym przewiduje się spadek do 30,4 mln osób (natomiast w scenariuszach alternatywnych odpowiednio do 26,7 mln w niskim oraz do 34,8 mln w wysokim)" - podał GUS

A opracowanie to powstało przed danymi z tego roku, które jak do tej pory są wciąż słabsze niż te prognozy ze scenariuszy niskich. Szacunki długoterminowe są takie, że przy obecnych trendach do końca tego wieku będzie nas poniżej 20mln.

98

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Halina3.1 napisał/a:

Tak i jeszecze przerazajace jest to jak ludzie bagatelizuja krzywe zachowania np jak u zony autora w innym watku nie widza w nim nic strasznego. Znaczy sami pewnie przyzwalaliby na takie zachowanie albo nawrt je stosuja. Ja bym sie z takiego zwiazku ewakuowala w predkoscia swiatla, bo to bylyby toruty psychiczne w czyms takim tkwic. Tragedia.

No właśnie. Przerażające dla mnie są te wieloletnie (!) związki, gdzie praktycznie ludzie ze sobą nie rozmawiają w ogóle. Na to wychodzi.
Bo skoro nie potrafią rozmawiać otwarcie o niezaspokojonych potrzebach czy potrzebach w ogóle, a jak wychodzi ten temat w wielkich bólach, to sędziwa baba przewraca oczami jakby ten temat to było coś o poziomie ważności brudnej szklanki w zlewie, z której facet próbuje zrobić TEMAT... no to o jakich związkach my mówimy. To po prostu kontrakty z dziećmi.
Zawarte na zasadzie: ona piękna posągowa, on - dawca nasienia. Poza tym zero ich łączy, bo co może gdy nie ma czegoś tak podstawowego jak komunikacja.

Już mi się wątki pj..ą, ale to nie ma znaczenia, bo rozmawiamy o kwestiach emocjonalnych tu i tu, więc chyba nikomu to już nie przeszkadza i każdy zna oba te wątki XD tongue

99

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

No właśnie. Przerażające dla mnie są te wieloletnie (!) związki, gdzie praktycznie ludzie ze sobą nie rozmawiają w ogóle. Na to wychodzi.


Przed dekadą, jedną z głównych narracji tutejszych kobietek było, że ludzie dorośli nie muszą ze sobą rozmawiać każdego dnia i taki nadmiar wylewności prowadzi do degradacji związku. Realnie chodziło o to, aby nie dać się przyłapać na rozjeżdżających się kłamstwach przy kolejnych zdradach. Obu stron.


Nawet nie tak dawno temu większość tutejszych babek stwierdzała coś podobnego, tz facet może powiedzieć tylko tyle, aby jego wizerunek w oczach kobiet nie uległ zmianie. Czyli większość facetów po prostu przestaje się komunikować z kobietami, bo prędzej czy później taka informacja zostaje użyta przeciwko niemu.


Bo skoro nie potrafią rozmawiać otwarcie o niezaspokojonych potrzebach

Tia....


A ile tu było rozmów związanych choćby z seksem i seksualnością, w których faceci np mówili o swoich preferencjach, aby zostać.......zwyzywanymi?


a jak wychodzi ten temat w wielkich bólach, to sędziwa baba przewraca oczami jakby ten temat to było coś o poziomie ważności brudnej szklanki w zlewie, z której facet próbuje zrobić TEMAT.

Napisała babka, która z pierwszego konta głównie wypisywała wszelkiej maści epitety pod moim adresem, a z obecnego ubliża wszystkim, którzy się z nią nie zgadzają.

100

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Jack Sparrow napisał/a:

Napisała babka, która z pierwszego konta głównie wypisywała wszelkiej maści epitety pod moim adresem, a z obecnego ubliża wszystkim, którzy się z nią nie zgadzają.

Potwierdzam:  z konta Giaa i obecnego Giaa2 dziękowałam ci pięknym za nadobne i obiecuje dalej to robić smile
Ale nie zrozumiałeś przekazu tego co napisałam. Kompletnie.
Nie żeby to było coś nowego big_smile

101

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Rozpisujesz się o inteligencji emocjonalnej w sytuacji kiedy tworzysz kolejne konta do wypisywania epitetów pod adresem innych ludzi, a jednocześnie masz pretensje, że ludzie słabo się komunikują. Czym jednocześnie sama odbierasz prawo do wolności przekazu, do odczuwania emocji innych niż tylko te, które tobie akurat w tej konkretnej chwili pasują. Ile to już kobiet tutaj oskarżyłaś o bycie moim klonem/groupie o pani umiejąca w komunikację o wysokiej inteligencji emocjonalnej?


Tak samo nie rozumiesz realiów powojennej polski i przemian gospodarczych, a wypowiadasz się tonem wielkiej znawczyni o ludziach, którzy się w takich warunkach kształtowali. I jakże by inaczej - tonem pretensji i zdziwienia.



Jesteś po prostu zadzierającym noska pustakiem rzucającym oskarżenia na prawo i lewo.

102

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Jack Sparrow napisał/a:

Rozpisujesz się o inteligencji emocjonalnej w sytuacji kiedy tworzysz kolejne konta do wypisywania epitetów pod adresem innych ludzi, a jednocześnie masz pretensje, że ludzie słabo się komunikują. Czym jednocześnie sama odbierasz prawo do wolności przekazu, do odczuwania emocji innych niż tylko te, które tobie akurat w tej konkretnej chwili pasują. Ile to już kobiet tutaj oskarżyłaś o bycie moim klonem/groupie o pani umiejąca w komunikację o wysokiej inteligencji emocjonalnej?


Tak samo nie rozumiesz realiów powojennej polski i przemian gospodarczych, a wypowiadasz się tonem wielkiej znawczyni o ludziach, którzy się w takich warunkach kształtowali. I jakże by inaczej - tonem pretensji i zdziwienia.



Jesteś po prostu zadzierającym noska pustakiem rzucającym oskarżenia na prawo i lewo.

Chlip chlip.

103 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-10-24 17:58:35)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Ta prawdziwa Gia (modelka) wysyłała innym kwiaty, żeby zwrócić na siebie uwagę. Ta nasza forumowa, zwraca na siebie uwagę emocjonalnymi wysrywami.

104

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Legat napisał/a:

Ta prawdziwa Gia (modelka) wysyłała innym kwiaty, żeby zwrócić na siebie uwagę. Ta nasza forumowa, zwraca na siebie uwagę emocjonalnymi wysrywami.

Dokładnie.
Dlatego ja wykorzystywali, a ja skaczę takim ja ty po łbach i mam się z tym dobrze big_smile

105 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-10-24 18:41:17)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Chłopski chłopie:D
Przecież ani te nauczycielki nie siedzą cały czas w szkole, ani górnicy w kopalni.
Nawet z tego Zagłębia w 2 godziny dojedzie się do jakiegoś sfeminizowanego miasta.
I mamy jeszcze internet.

106 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2024-10-24 22:07:03)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Jack Sparrow napisał/a:

Zabawne jest, jak osobny, które nie doświadczyły na własnej skórze realiów PRLu czy przemian gospodarczych lat 90tych wypowiadają się autorytarnie o postawach życiowych ludzi, którzy przez to przebrnęli.


Piękne są te peana o emocjonalnej wrażliwości pisane przez osoby, które bladego pojęcia nie mają jak to jest być wychowywanym przez ludzi, którzy doświadczyli wojny i holokaustu, a ich leczenie psychiatryczne polegało na zalewaniu robaka, bo takie były realia.

Bo takie to są realia osób 'starszych'. Absurdalna bieda, rozwarstwienie społeczne, znikąd pomocy i rodzice z (w wersji najbardziej optymistycznej) PTSD nabytym przez doświadczenia wojenne.


Może zanim zaczniecie dorabiać piździe uszu waszymi wysrywami o braku inteligencji emocjonalnej to ruszcie tymi ostatnimi szarymi komórkami w mózgownicach i pomyślcie co do tego doprowadziło? Tu naprawdę nie trzeba wielkiej inteligencji, aby znać realia Polski w drugiej połowie XX wieku i pierwszych dekadach XXI.

Pomijając niepotrzebne moim zdaniem docinki, to generalnie zgadzam się z tym, co napisałeś.
Jak się raz zagłębi w ten temat, to nabiera się naprawdę dużo pokory i zrozumienia.

Po prostu wojna dla wielu z nas wydaje się czymś mocno odległym. Historią. Nie myślimy, że w rzeczywistości minęło dopiero kilkadziesiąt lat. Tamtejsi ludzie musieli na co dzień mierzyć się z problemami, o jakich nam się nawet nie śniło, a przetrwanie kolejnego dnia często równało się z zepchnięciem emocji w jak najdalsze odmęty umysłu, by zwyczajnie nie zwariować. I potem te skrzywione, emocjonalnie upośledzone osoby wychowywały własne dzieci. Jakie wzorce miały im przekazać?
Zresztą, w jak wielu domach teraz rozmawia się otwarcie o uczuciach? Ile osób nie potrafi nawet odpowiednio nazwać tego, co czuje?
Pod tym względem jako społeczeństwo jesteśmy wciąż na etapie raczkowania.

Legat napisał/a:

Tu nie o to chodzi. Chcesz postawić sprawę tak jak cie wygodnie.
Takich wątków na forum jest bardzo duzo. Przykład ale, żeby było łatwiej na kobiecie. A nawet na Tobie. smile Zaponałaś się przystojnym facetem, między wami jest chemia, rozmawiacie codziennie, iskrzy. Spotykacie się, też jest suoper. Nie wiadomo kiedy leci wam kilka godzin. W końcu dochodzi między wami do seksu. Czujesz się jak w niebie. Bo jest tak jak to ma być. No może z tyłu głowy czujesz, że może to idzie trochę za szybko. Upewniasz się rozmawiacie poważnie. Ten facet deklaruje, że to poważny związek. Ze on chce budowac rodzinę, a ty jesteś najpiekniejsza kobietą na świecie.
No i z dnia na dzień cisza. Zbywanie kontaktów. A po jakimś czasie dowiadujesz się, że on ma już inną kobietę.
Czy dojdziesz do takich wniosków jak w Twoim cytacie? Czy jednak stwierdzisz, że coś tu jest nie halo?

Absolutnie nie mówiłam o takiej sytuacji. Wiadomo, że jeśli ktoś nas zwodził, kłamał w żywe oczy, byle tylko wykorzystać i porzucić, to on postąpił źle. Dla nas to powinno być po prostu lekcją, by ostrożniej podchodzić do pięknych obietnic, może nie rzucać się od razu na głęboką wodę. Oczywiście nie da się uchronić przed każdym złem tego świata, więc nie warto też zamykać się w swojej skorupie i pluć jadem na cały świat, bo jedna, czy dwie osoby zachowały się wobec nas nie fair.

Mi chodziło o takie początkowe fazy znajomości.
Bardzo dużo tu uprzedzeń i generalizacji, a ja się z Waszymi stwierdzeniami po prostu nie zgadzam.
Nie każda kobieta chce od razu wskakiwać facetom do łóżek.
Nie każda spotyka się z wieloma jednocześnie.
Nie każda patrzy na mężczyzn jak na dostarczycieli rozrywki i pieniędzy.

A jak bycie kobietą na portalu randkowym wydaje się takie wspaniałe, to polecam założyć konto z fejkowymi zdjęciami i sprawdźcie.
200 wiadomości dziennie, z czego 50% to bezpośrednie propozycje seksu, jakieś perwersyjne opisy albo zdjęcia penisów, 10% to zawoalowane propozycje seksu, kolejne 10% to różne świry, jak na przykład gość, który proponował mi, bym na spotkaniu go pobiła, bo on bardzo lubi jak go czasem dziewczyny porządnie skopią. Oczywiście my też chcemy, żeby partner podobał nam się fizycznie, więc odpadają nieatrakcyjni. I nagle z 200 wiadomości zostaje garstka. Przy czym fakt, że nie są zboczeńcami, albo wszelkiej maści psycholami, nie sprawia z automatu, że fajnie będzie się z nimi rozmawiało.
Już nie brzmi tak kolorowo, prawda?
Po paru tygodniach tej niesamowitej przygody naprawdę można wypaczyć sobie spojrzenie na mężczyzn i stracić wszelką nadzieję na związek.

Wniosek?
Tak, mężczyznom jest ciężko, zwłaszcza, że to Wy zwykle inicjujecie kontakt i tym samym częściej narażacie się na odrzucenie, ale kobietom wcale nie jest tak super łatwo. 
Na pewno nie tym, które szukają prawdziwej relacji, a nie wyłącznie szybkiego numerku.

107 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2024-10-25 07:39:55)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Mrs.Happiness napisał/a:

A jak bycie kobietą na portalu randkowym wydaje się takie wspaniałe, to polecam założyć konto z fejkowymi zdjęciami i sprawdźcie.
200 wiadomości dziennie, z czego 50% to bezpośrednie propozycje seksu, jakieś perwersyjne opisy albo zdjęcia penisów, 10% to zawoalowane propozycje seksu, kolejne 10% to różne świry, jak na przykład gość, który proponował mi, bym na spotkaniu go pobiła, bo on bardzo lubi jak go czasem dziewczyny porządnie skopią. Oczywiście my też chcemy, żeby partner podobał nam się fizycznie, więc odpadają nieatrakcyjni. I nagle z 200 wiadomości zostaje garstka. Przy czym fakt, że nie są zboczeńcami, albo wszelkiej maści psycholami, nie sprawia z automatu, że fajnie będzie się z nimi rozmawiało.
Już nie brzmi tak kolorowo, prawda?
Po paru tygodniach tej niesamowitej przygody naprawdę można wypaczyć sobie spojrzenie na mężczyzn i stracić wszelką nadzieję na związek.
.

To może Ty zrób sobie test.
Znajdź jakieś zdjęcie bardzo przeciętnego mężczyzny. Napisz że ma dzieci, rozwiedziony i załóż fejkowe konto na portalu powiedzmy na Tinderze.
To samo zrób ale jako kobieta, ze zdjęciem przeciętnej kobiety.

Myślę że bardzo się zdziwisz, jak przeciętny mężczyzna jak będzie miał 1-2 parę to będzie wręcz przeszczęśliwy.


A kobieta ?
Ile będzie miała par ? 50 ? 100 ???

Kto będzie miał większy wybór ? Kto będzie mógł wybierać i narzekać przez zbyt duży wybór ?

Wczoraj rozmawiałem ze znajomą na temat portali. Sama jest w 3 portalach i mówiła ile tego dostaje.

Oczywiście masz rację. Każdy jest inny. Są ludzie którzy mają jakieś zasady i kręgosłup moralny ale większość tego nie ma.

Dla wielu umawianie się z kilkoma na raz i prowadzenie równolegle kilku relacji to nie żadnej problem ani nie widzą w tym nic dziwnego.
Przeciwna strona zaczyna myślec że ma szansę i jej zależeć a nie ma świadomości że jest tylko opcją która zostane zmieniona od razu jak coś się nie spodoba.

To powoduje ,że osoby które zostaną w ten sposób potraktowane tak samo zaczną traktować inne osoby z jakimi się spotykają. Jako opcję przejściową którą można zmienić w dowolonych czasie na nową opcję.

Właśnie z powodu tej ilości chętnych facetów, gdzie masz racja z 90% szuka tylko sexu i pięknie kłamie ciężko znaleźć mężczyznę który chce związku i czegoś stabilnego i trwałego.
Tyle ,że w większości ci "normalni" nie są tak atrakcyjni jak ci co chcą tylko zaliczyć laskę. Bo oni wiedzą że mogą kłamać, oszukiwać. Mają też świetny "bajer" i potrafią podrywać bo hurtowo zaliczaja laski.
Więc ci normalni w większości od razu przegrywają, bo często ruchacze mają konta premium, wszystkie możliwe usługi bo wiedzą że nawet jak płaca po kilka stów miesięcznie to mają taniej niż w burdelu.

Wystarczy poczytać opinie w internecie pod programami randkowymi smile
Znam wielu mężczyzn co wręcz wpadli w depresję jak po roku mieli łącznie kilka par i nawet do spotkania na żywo nie doszło.

Naprawdę łatwiej się wybiera jak ma się duży wybór niż prawie żaden smile

108 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2024-10-25 09:26:42)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Świat portali rządzi się niestety swoimi prawami, gdzie wszelkiej maści wykolejeńcy mają się nadzwyczaj dobrze. Sytuację kobiet mogę sobie jedynie wyobrazić, choć kilka razy dostawałem analogiczne propozycje ze strony Pań, co oczywiście wzbudziło we mnie jedynie uczucie politowania.
Osobiście zawsze robi mi się jednak żal właśnie tych osób, które szczerze i otwarcie pragną poznać kogoś, będąc zwykle na etapie, gdzie już w momencie zakładania konta oczekują konkretów a nie spotykania się na tzw. luzie bez zobowiązań. Przykład użytkownika z sąsiedniego wątku dotyczącego portali pokazuje, jak bardzo trzeba się wysilić, żeby od razu na wstępie kogoś do siebie nie zrazić. Osoba pragnie się zaprezentować z jak najlepszej strony, ale być może nie ma w sobie "tego czegoś", co z kolei posiadają wszystkie te przebojowe "osobniki", ściągające całe tabuny wielbicielek/li żądnych wrażeń, co dopiero potem przerodzi się w ewentualnie w relację. Wszyscy tzw. przeciętni ubolewają nad swoim losem, że nie mogą nikogo znaleźć czy nawet mają żal z powodu faktu, że nikt im w ogóle nie odpisuje. Trudno im się dziwić, bo przecież każdy zasługuje na szczęście a jednak poza wyglądem, bajerą i dostarczaniem emocji czy atencji, warto mieć coś jeszcze do zaoferowania.

109 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-10-25 09:41:55)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Miałam konto ma Sympatii 2 miesiące.
Z długim opisem czego szukam, wyraźnymi i aktualnymi zdjęciami, i aktualnym wiekiem,  który S aktualizuje,
Na takim portalu trzeba umieć się poruszać.
I wiem co mówię, bo tu każde słowo ma znaczenie.
Jeśli czegoś  innego chcesz, a co innego deklarujesz w profilu, nawet podświadomymi komunikatami, to szkoda czasu.
Moje doświadczenia były takie, że oczywiście dostawałam setki, a potem dziesiątki wiadomości dziennie, ale gdy były te setki, wystarczyło podwyższyć wiek kandydatów na powyżej 45 i już zrobiło się przejrzyściej
Spotkałam się z około 20 osobami w realu, z każdym po krótkiej wymianie wiadomości i przyznam że po ostrej selekcji pod kątem moich potrzeb: czyli poważnej relacji z perspektywą zamieszkania razem.
Chyba to było kluczem do tego, żeby te spotkania były fajnie spędzinym czasem
Założenie było takie, by nie spotykać się z nikim z kim nie chcę rozwijać relacji 2 raz, i rozmawialiśmy zawsze  wprost o swoich oczekiwaniach, więc w zasadzie sytuacja na koniec spotkania była jasna.
Nie było żadnego niewypału .Po 2 miesiacach spotkań poznałam swojego obecnego męzczyznę i już na spotkaniu wiedziałam,  że będą następne.
Więc nie rozumiem tych narzekań na portale randkowe.
Może to kwestia właśnie selekcji i przenyslebia tego kogo się szuka i ustawieniu sobie samej ograniczeń,  rezygnacja z podbijania ego przez zainteresowanie niewłaściwych dla nas osób?
No i szybkie spotkanie w realu, bez wkręcania się w wirtualne rozmowy zbyt długie.

A co do autora w tym kontekscie:
Nie wiem jaki ma opis, ale  skoro dobiegając 40 oczekuję od kobiety powolnego rozwoju relacji, nie chce wchodzić w  związek z poziomu emocji, to niech się nie dziwi, że spotyka podobnie ostrożne i niezdecydowane kobiety.
To działa w 2 strony.

110

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Tu jest jeszcze inna płaszczyzna problemu, która może uciec.
Oczywiście jest tak jak tu piszemy. Jednych to spotkało, innych nie. Ale są w stanie postawić się w sytuacji kogoś kto ma za duże powodzenie i kogoś, kto tego powodzenia nie ma. Problemów z tego wynikających.
Ale też jest coś takiego jak nazwę to próżność. smile Dotyka to obu płci, ale u mężczyzn, to łatwiej dostrzec. Piszą: ja nie mam powodzenia u kobiet, chciałbym tak jak ci co mają powodzenie, mieć wianuszek kobiet. Czyli nie szukają kogoś do związku. W liczbie pojedynczej. Szukają zaspokojenia swojej próżności.

111

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Legat napisał/a:

Tu jest jeszcze inna płaszczyzna problemu, która może uciec.
Oczywiście jest tak jak tu piszemy. Jednych to spotkało, innych nie. Ale są w stanie postawić się w sytuacji kogoś kto ma za duże powodzenie i kogoś, kto tego powodzenia nie ma. Problemów z tego wynikających.
Ale też jest coś takiego jak nazwę to próżność. smile Dotyka to obu płci, ale u mężczyzn, to łatwiej dostrzec. Piszą: ja nie mam powodzenia u kobiet, chciałbym tak jak ci co mają powodzenie, mieć wianuszek kobiet. Czyli nie szukają kogoś do związku. W liczbie pojedynczej. Szukają zaspokojenia swojej próżności.

Dokładnie Legacie smile
Mam koleżanki które oficjalnie szukają związku,  narzekają na brak fajnych kandydatów dla dojrzałych kobiet, ale myśl by wywalić z wyszukiwarki 35 latków? O nie smile
Przecież to oni dają najwięcej adoracji big_smile
Może podobnie jest z Panami w wieku Kaszpira, ciągle szuka kobiet wymagających wsparcia, to potem cj się dziwić, że rozpadają się takie relacje..
Zresztą nie wiem, może coś źle wywnioskowałam z jego wpisów na forum.
Albo Panowie szukają luźniejszych relacji, a potem zdziwienie że kobieta też takiej szukała i zmywa się z czyjegoś życia

112 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-10-25 14:17:07)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Jedni nakrecaja popyt, drudzy - podaz. Finalny bilans konczy sie na wiekszym lub mniejszym zyciowym debecie.

113

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

A to już była dyskwalikacja kandydata,  jak nie było go stać na płatne konto i mógł wysłać 1 wiadomość dziennie smile

114

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Mrs.Happiness napisał/a:

A jak bycie kobietą na portalu randkowym wydaje się takie wspaniałe, to polecam założyć konto z fejkowymi zdjęciami i sprawdźcie.
200 wiadomości dziennie, z czego 50% to bezpośrednie propozycje seksu, jakieś perwersyjne opisy albo zdjęcia penisów, 10% to zawoalowane propozycje seksu, kolejne 10% to różne świry, jak na przykład gość, który proponował mi, bym na spotkaniu go pobiła, bo on bardzo lubi jak go czasem dziewczyny porządnie skopią. Oczywiście my też chcemy, żeby partner podobał nam się fizycznie, więc odpadają nieatrakcyjni. I nagle z 200 wiadomości zostaje garstka. Przy czym fakt, że nie są zboczeńcami, albo wszelkiej maści psycholami, nie sprawia z automatu, że fajnie będzie się z nimi rozmawiało.
Już nie brzmi tak kolorowo, prawda?

Z tego co pisali chłopaki o swoich doświadczeniach, to twój opis jest jakieś milion razy bardziej przyjemny od doświadczeń facetów.


Ja osobiście nie wiem, nie próbowałem. Powołuję się jedynie na doświadczenia innych w tej materii.

Osobiście, mogę powiedzieć, że nawet spotykając się z ludźmi z tego forum (wiele lat temu) to spokojnie mogę powiedzieć, że 90% kobiet inaczej kreowało się na forum, a co innego przedstawiały w rzeczywistości. Tutaj - wręcz świętojebliwe, idealne kandydatki na żony. W praktyce się wypinały po jednym piwie i garści podrzędnych komplementów typu 'masz ładne oczy i takie głębokie, przenikliwe spojrzenie, w którym można się utopić". Nie mam nic przeciwko ruchaniu w cenie piwa, ale to naprawdę słabe jak babka na forumowe spotkanie przychodzi ze swoim kolegą 'Tomkiem', a zaczepia mnie przy kiblu o numer z chęcią spotkania sam na sam. Ładna, zabawna i dobrze się wyginała, ale dopiero po szybkim numerku się okazywało, że ów 'Tomek' nie był jedynie kolegą, a życiowym partnerem. W ówczesnym czasie mi to kompletnie nie przeszkadzało, ale.....jak ktoś chce w takich realiach budować związek to można się porzygać z obrzydzenia. A co by nie gadać - to nie jest przypadkowe miejsce spotkań kurwiszonów, prawda? Teoretycznie to ta 'lepsza' część społeczeństwa.

Więc tak - że ktoś ci od razu wyskakuje ze zdjęciem pindola to powinno być akurat w twoim wypadku powodem do zadowolenia, bo od początku wiesz na czym stoisz.


Mam też jedną taką koleżankę. Samotna mama przed tuż po 40stce, ze sporą nadwagą i pierdylionem innych problemów ze zdrowiem (tak fizycznym, jak i psychicznym), a wymagania ma takie, że książę z bajki może się schować. I też wiecznie narzeka na brak odpowiednich kandydatów i dopytuje gdzie ci wszyscy porządni faceci się podziali. I nie dociera do niej, że problem nie są faceci wokół niej, ale ona sama.

Jak facet nie ma brania - narracja jest, ze to rynek go weryfikuje.

Jak babka nie ma brania - narracja jest taka, że to faceci są chujowi.

115

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Jack Sparrow napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:

A jak bycie kobietą na portalu randkowym wydaje się takie wspaniałe, to polecam założyć konto z fejkowymi zdjęciami i sprawdźcie.
200 wiadomości dziennie, z czego 50% to bezpośrednie propozycje seksu, jakieś perwersyjne opisy albo zdjęcia penisów, 10% to zawoalowane propozycje seksu, kolejne 10% to różne świry, jak na przykład gość, który proponował mi, bym na spotkaniu go pobiła, bo on bardzo lubi jak go czasem dziewczyny porządnie skopią. Oczywiście my też chcemy, żeby partner podobał nam się fizycznie, więc odpadają nieatrakcyjni. I nagle z 200 wiadomości zostaje garstka. Przy czym fakt, że nie są zboczeńcami, albo wszelkiej maści psycholami, nie sprawia z automatu, że fajnie będzie się z nimi rozmawiało.
Już nie brzmi tak kolorowo, prawda?

Z tego co pisali chłopaki o swoich doświadczeniach, to twój opis jest jakieś milion razy bardziej przyjemny od doświadczeń facetów.


Ja osobiście nie wiem, nie próbowałem. Powołuję się jedynie na doświadczenia innych w tej materii.

Osobiście, mogę powiedzieć, że nawet spotykając się z ludźmi z tego forum (wiele lat temu) to spokojnie mogę powiedzieć, że 90% kobiet inaczej kreowało się na forum, a co innego przedstawiały w rzeczywistości. Tutaj - wręcz świętojebliwe, idealne kandydatki na żony. W praktyce się wypinały po jednym piwie i garści podrzędnych komplementów typu 'masz ładne oczy i takie głębokie, przenikliwe spojrzenie, w którym można się utopić". Nie mam nic przeciwko ruchaniu w cenie piwa, ale to naprawdę słabe jak babka na forumowe spotkanie przychodzi ze swoim kolegą 'Tomkiem', a zaczepia mnie przy kiblu o numer z chęcią spotkania sam na sam. Ładna, zabawna i dobrze się wyginała, ale dopiero po szybkim numerku się okazywało, że ów 'Tomek' nie był jedynie kolegą, a życiowym partnerem. W ówczesnym czasie mi to kompletnie nie przeszkadzało, ale.....jak ktoś chce w takich realiach budować związek to można się porzygać z obrzydzenia. A co by nie gadać - to nie jest przypadkowe miejsce spotkań kurwiszonów, prawda? Teoretycznie to ta 'lepsza' część społeczeństwa.

Więc tak - że ktoś ci od razu wyskakuje ze zdjęciem pindola to powinno być akurat w twoim wypadku powodem do zadowolenia, bo od początku wiesz na czym stoisz.


Mam też jedną taką koleżankę. Samotna mama przed tuż po 40stce, ze sporą nadwagą i pierdylionem innych problemów ze zdrowiem (tak fizycznym, jak i psychicznym), a wymagania ma takie, że książę z bajki może się schować. I też wiecznie narzeka na brak odpowiednich kandydatów i dopytuje gdzie ci wszyscy porządni faceci się podziali. I nie dociera do niej, że problem nie są faceci wokół niej, ale ona sama.

Jak facet nie ma brania - narracja jest, ze to rynek go weryfikuje.

Jak babka nie ma brania - narracja jest taka, że to faceci są chujowi.

Ale Ty serio sie spotykales z kobietami tego forum?

116

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Ela210 napisał/a:

A to już była dyskwalikacja kandydata,  jak nie było go stać na płatne konto i mógł wysłać 1 wiadomość dziennie smile

Wiele kobiet ma bezpłatne konta na Sympatii. Te co sa tak latami głównie takie.

Kiedyś robiłem test na Sympatii.

Wysłałem do wszystkich chyba kobiet w intersującym mnie wieku (chyba 150) taką samą wiadomość i nie bylo to hej smile
Dość długa była.

Odpowiedziały mi 3.  Z tych 3 zrobiła się jedna bo reszta jakoś "zaniemówiła" wink
Byłem na spotkaniu z 1.

Okazało się ,że zdjęcia to chyba kilkanaście lat temu zrobione. Osoby zupełnie nie poznałem na żywo.
Powiedzmy że pani delikatnie mówiąc się przytyło i to delikatnie mówiąc.

Prawda jest taka że na Sympatii w większości kobiety same nie piszą do mężczyzn.

Ja miałem konto premium ale stwierdziłem że nie ma sensu bo i po co ? Mogę spokojnie wysłać 1 wiadomośc a szansa że kobieta odpisze i tak mała.
Pozałem kilka kobiet przez Sympatię. Nawet kobieta z jaką byłem 1,5 roku też z Sympatii.

Na stronach typu Baddo czy Tinder do większosci nie napiszesz bo musisz płacić po kilkaset złotych miesięcznie minimum abyć móc napisać.
Sympatia jest tania ale w większosci są tam fakekonta albo osoby które tam są bo są i niczego nie szukają i nikomu nie odpisują, no chyba że bym czymś zaimponował ($$$).

Więc Ela rzeczywistośc meżczyzny na portalu a rzeczywistość kobiety na portalu cięzko porównać ...

Wystarczy wejśc na Sklep Play i poczytać komentarze pod Baddo, Sympatia czy Tinder smile

W tych portalach kobiety są uprzywilejowane i często otrzymują za darmo konta premium albo mogą więcej niż mężczyźni.

Więc naprawdę , punkt widzenia zależy od punktu "siedzenia" wink

117 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-10-25 19:22:46)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Ja płaciłam chyba ok 50 zł na 3 miesiące z góry,  więc żadne  pieniądze.
Przypuszczam zresztą że w moim przedziale wiekowym jnie ma przewagi kobiet, a te setki wiadomości są od młodszych.
Więc może Panowie  50 +nie placą big_smile
Wiem też od mezczyzn, z którymi się spotkałam, że mieli wiele randek.
Pewnie potwierdzi to Kaszpir tutaj, że nie jest tak trudno się umówić w realu.
Natomiast o fake kontach słyszałam od koleżanek, dziwię  się mocno ale do mnie nikt z fake konta by mnie naciągnąć na kasę nie napisał.
Może dlatego że zbywalam od razu zaczepki od gości którzy wyglądali jak modele, a nie jak prawdziwi ludzie.
No i dałam wiele filtrów.
Każdy z mężczyzn którzy tam do mnie napisali był jak najbardziej realny, z  prawie każdym Rozmawiałam przez telefon przed spotkaniem.
Mówisz że napisałeś to samo do 100 kobiet?
O to był błąd. Bo nie skupiałeś się indywidualnie na każdej z nich.
Ja odpisywałam, gdy widziałam że ktoś przejrzał mój profil I przeczytał że zrozumieniem. To było od razu widać że pisał do mnie
Twój post do nich nie był o nich, a o Tobie widocznie, bo inaczej nie pasowałby do 100 kobiet.
To widać.

118

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Mówisz że napisałeś to samo do 100 kobiet?
O to był błąd. Bo nie skupiałeś się indywidualnie na każdej z nich.

85-90% kobiet o sobie mówi dokładnie to samo (niezależnie czy tu, czy na portalach randkowych, czy w spotkaniu na żywo). Lubią kino i muzykę, podróże i choć wyznają wartości tradycyjne, to nie są nudne i lubią dobrze się zabawić od czasu do czasu jak na nowoczesną kobietę z klasą przystało.

Realia są takie, że kino ogranicza się do papki z TV, muzyka do tego co akurat jest forsowane za 'przebój', a podróże to są albo palcem po mapie i w krainie wyobraźni albo last minute raz w roku i generalnie są nudne jak flaki z olejem. Zero realnych pasji i zainteresowań, a wiedza o świecie na poziomie Cosmopolitana, Przyjaciółki i tego, co u Zięby czy innego szura przeczytają.

119

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Jakby tak było, mnie by tam nie było:D
A nie jestem przeciw jedyna.
Może po prostu takie wyczajałeś z jakiegoś  powodu.

120

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Sorry Ela - jesteś podstarzałą babką szukającą faceta.


Załóż konto jako jako przeciętny 25-35 latek i sama się przekonaj. Współcześni ludzie o połowę młodsi od ciebie są jak korporacyjny wyrób produkcji wielkoskalowej.

121

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
Jack Sparrow napisał/a:

Sorry Ela - jesteś podstarzałą babką szukającą faceta.


Załóż konto jako jako przeciętny 25-35 latek i sama się przekonaj. Współcześni ludzie o połowę młodsi od ciebie są jak korporacyjny wyrób produkcji wielkoskalowej.

W kazdym wieku mozna szukac faceta. Ja wezme slub jak juz bede po menopauzie to nie bede sie martwic o kolejne wpadki

122

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Akurat wysłanie tej samej wiadomości do wielu osób nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Po prostu każda osoba jest inna, więc ciężko oczekiwać, że jeden i ten sam tekst wszystkich zainteresuje. Każda osoba to inny profil, odmienny charakter, sylwetka i osobowość, obdarzona odmiennymi cechami i przejawiająca różne wartości.
To zwyczajnie inny człowiek, więc hurtowe przesyłanie jednej wiadomości w stylu "kopiuj-wklej" mija się dla mnie z celem. Nawet, jeśli uznamy, że w danej grupie czy wśród jednej płci większość osób przejawia zbliżone oczekiwania, to z reguły taka wiadomość od razu wydaje się podejrzana.

123

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
New Me napisał/a:

W kazdym wieku mozna szukac faceta. Ja wezme slub jak juz bede po menopauzie to nie bede sie martwic o kolejne wpadki


Witki opadają....

124 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-10-25 20:55:54)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
bagienni_k napisał/a:

Każda osoba to inny profil, odmienny charakter, sylwetka i osobowość, obdarzona odmiennymi cechami i przejawiająca różne wartości.


Większość osób na portalach randkowych ma bardzo zbliżony profil.



Chujowo, co?

-edit-


Za psychologytoday, art m.in o tym czego kobiety szukają na portalach randkowych. Wszystkie chcą tego samego. smile


What are women actually looking for in a partner?

To answer that, a global survey of 20,000 single women aged 18 to 67 across 150 countries assessed various traits such as attractiveness, education, financial security, intelligence, kindness, success, and supportiveness (Botzet et al., 2023).

The number-one quality women desired? Kindness. Across all ages, women wanted a nice, kind, and supportive partner.

A to już za forbsem:

“The vast majority of profile texts still appear cliché-ridden and generic and show a high level of predictability,” say the researchers. “Most profile owners present similar information in which self-descriptions and common interests are emphasized (e.g., love to laugh and travel, like to sip wine by fireplaces, go for romantic strolls on the beach).

125 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2024-10-25 20:57:30)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Akurat w kwestii zainteresowań, to niestety zbyt często mamy do czynienia z utartymi szablonami i schematami. Oklepane programy TV, muzyka pozostawiająca wiele do życzenia czy niezbyt szerokie horyzonty zaś podróże ograniczają się też do sztampowych miejsc, właśnie z uwagi na ich popularność. Dlatego każde odstępstwo od standardowego modelu wydaje się atrakcyjne. Jeśli mnie ktoś zaprosi na, jego zdaniem, cudowny weekend w SPA, to raczej podziękuję, nie przepadam za takimi rozrywkami. Tak samo, jak z leżakowaniem nad Bałtykiem czy spacerem po Krupówkach smile Ludzie lubią się obijać i leżeć brzuchem do góry? Ok, nikomu nie bronię, ale nie piszę się na to smile

126 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-10-25 20:59:54)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

To weź to zestaw teraz z tym, że kobiety nie piszą co mogą zaoferować, tylko czego same szukają. One publikują nie reklamę siebie, ale zestaw wymagań.


A czego szukają to jest oczywiste, bo wszystkie chcą - mniej więcej - tego samego.


Dlatego przyjęcie strategii ilości nad jakością nie jest aż tak pozbawione sensu. Tym bardziej, że gdzieś tam chyba Tinder publikował, ze sporą część kobiet na apce stanowią mężatki lub babki zajęte, które mają profile jedynie dla atencji, żeby wciąż czuć się pożądaną przez innych.




Dlatego mnie to nigdy nie kręciło. Zawsze wolałem interakcję na żywo.

127

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
bagienni_k napisał/a:

Jeśli mnie ktoś zaprosi na, jego zdaniem, cudowny weekend w SPA, to raczej podziękuję, nie przepadam za takimi rozrywkami.

Weekend z atrakcyjną kobietą w SPA i Ty odmawiasz? big_smile

128

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

W SPA tak, ale już np. na kajakach, na rowerze czy na żaglach jak najbardziej smile

129 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-10-25 21:16:51)

Odp: Prośba o spojrzenie z boku

Sorry Jack,  ale te same narzekania słyszę od innych "podstarzalych"  smile babek i niektorych facetów.
Więc kompletnie nie zależy to od wieku.
One nie znalazły przez lata, mi wystarczyło 2 miesiące  i się znaleźliśmy.
On też tam był niewiele dłużej i 1 raz.
Po prostu nastawienie, brak uprzedzeń i kompleksów i otwartosc na  drugiego człowieka
Nie ma co dorabiać spiskowych teorii.

130

Odp: Prośba o spojrzenie z boku
bagienni_k napisał/a:

W SPA tak, ale już np. na kajakach, na rowerze czy na żaglach jak najbardziej smile

Oj tam panie kolego i to i tamto dobre. Ale figury kobiety w kapoku nie pooglądasz. smile

Posty [ 66 do 130 z 197 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Prośba o spojrzenie z boku

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024