Partner unika zbliżeń - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Partner unika zbliżeń

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 75 z 75 ]

66

Odp: Partner unika zbliżeń
Littlevixen napisał/a:

Właśnie przypomniało mi się co mi powiedział któregoś razu kiedy zaproponowałam terapię dla par. Po wielu bataliach stwierdził, że nie chce iść na terapię, bo boi się że okaże się, że najlepszym rozwiązaniem będzie rozstanie, a on tego nie chce. Powiedział, że wie, że zaraz sobie znajdę kogoś innego, a on nie chce żeby jego dziecko wychowywał ktoś obcy... Odpowiedziałam, że nawet jeśli, to chyba lepiej jak dziecko ma oboje rodziców szczęśliwych osobno, niż nieszczęśliwych razem. Nie skomentował.

Łał. Nie chce się rozstać nie dlatego, że kocha, że chce z Tobą spędzić życie itp., tylko dlatego, że inaczej Ty sobie kogoś znajdziesz i ten ktoś będzie wychowywał jego dziecko. big_smile Jak w ogóle można coś takiego powiedzieć? XD

Po takim tekście to ja podejrzewam, że on dobrze wie, że jedynym sensownym wyjściem jest rozstanie. Dlaczego? Bo skoro tak mówi, to najwyraźniej niczego nie zamierza zmienić w tej kwestii. Gdyby zamierzał, to by się tej opcji nie spodziewał, nie bał. Sama pomyśl - czy gdybyś miała z czymś tam problem, ale byłabyś gotowa na zmiany, na wykonanie jakiejś pracy, a przy tym miała męża, któremu na rozwiązaniu danego problemu również zależy, to obawiałabyś się, że usłyszysz, że macie się rozstać? Trochę bez sensu. Natomiast gdybyś zamierzała utrzymać obecny - jakoś tam problematyczny - stan rzeczy, to wtedy, jak najbardziej, mogłabyś przypuszczać, że rozstanie okaże się najlepszym wyjściem.

Swoją drogą fantastyczny ten powód. Nieważne, czy jesteś szczęśliwa czy nie, macie być razem, bo dziecko.

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-10-04 17:58:43)

Odp: Partner unika zbliżeń
Littlevixen napisał/a:
Legat napisał/a:

17 lat i związek. Dlaczego ludzie sobie to robią?

Wiesz, nie każdego w tym wieku podniecają melanże i co tydzień nowy chłopak wyrwany na imprezie w klubie na jednonocną przygodę...

Poznaliśmy się, zakochaliśmy i tak zostaliśmy razem przez tyle lat.

Akurat to w niczym nie przeszkadza. Smutne jest to, że po  tylu latach, kiedy dojrzeliście, partner stwierdził, że dla dobra dziecka nie chce się rozstawać jakbyś była środkiem do celu. Znam takie związki, które wcześniej zaczęły - na palcach można policzyć. Jest to bardzo trudne, kiedy z fazy początkowej - okresu nastoletniego, związek musi przejść do fazy dojrzałej. Nie wszystkim się udaje. W sytuacji, gdy nie pociągasz partnera, jest to dla ciebie podwójnie trudne. Wspomniałam o pomocy psychologicznej, bo nie wierzę, żebyś sama z tym poradziła. Mogę się mylić, nie piszę, że koniecznie. Uważam, że ty też masz prawo decydowania o sobie, nie tylko twój partner, który teraz dopiero staje się dojrzałym mężczyzną i nie wierzę, żeby też nie miał swoich potrzeb, jak to nazwałaś.

68 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-10-04 19:29:16)

Odp: Partner unika zbliżeń
Halina3.1 napisał/a:

Strasznie egoistyczny typ ten twój facet.


Niedojrzały i wystraszony.




SaraS napisał/a:

Po takim tekście to ja podejrzewam, że on dobrze wie, że jedynym sensownym wyjściem jest rozstanie. Dlaczego? Bo skoro tak mówi, to najwyraźniej niczego nie zamierza zmienić w tej kwestii. Gdyby zamierzał, to by się tej opcji nie spodziewał, nie bał. Sama pomyśl - czy gdybyś miała z czymś tam problem, ale byłabyś gotowa na zmiany, na wykonanie jakiejś pracy, a przy tym miała męża, któremu na rozwiązaniu danego problemu również zależy, to obawiałabyś się, że usłyszysz, że macie się rozstać? Trochę bez sensu. Natomiast gdybyś zamierzała utrzymać obecny - jakoś tam problematyczny - stan rzeczy, to wtedy, jak najbardziej, mogłabyś przypuszczać, że rozstanie okaże się najlepszym wyjściem.

Swoją drogą fantastyczny ten powód. Nieważne, czy jesteś szczęśliwa czy nie, macie być razem, bo dziecko.


Strach na niektórych działa motywująco - na innych paraliżująco.


I dlatego jestem zdania, że licealne związki powinny zostać w liceum. W tym momencie jego motywacją jest strach przez tym, że musiałby sobie układać życie na nowo, a nie miałby bladego pojęcia jak ( i najwyraźniej ma bardzo niską samoocenę jak na takiego człowieka finansowego sukcesu), bo jego doświadczenia randkowo-romantyczne to ogólniak. A mając lat 30 to już interakcje wyglądają troszku inaczej.


Ja tu nie widzę światełka w tunelu dla kolesia. Okopał się i sprawia wrażenie, że będzie tej pozycji bronił jak Częstochowy. A szkoda. Autorkę czeka wyboista droga.

69

Odp: Partner unika zbliżeń
Legat napisał/a:

17 lat i związek. Dlaczego ludzie sobie to robią?

Nom, bawia sie w powazne zwiazki za szybko, pozniej szybko dom i pieluchy, a kolo 30stki zdaja sobie sprawe, ze jednak troche przegapili mlodosc i zaczyna im sie nudzic...

70

Odp: Partner unika zbliżeń
Halina3.1 napisał/a:
Legat napisał/a:

17 lat i związek. Dlaczego ludzie sobie to robią?

Nom, bawia sie w powazne zwiazki za szybko, pozniej szybko dom i pieluchy, a kolo 30stki zdaja sobie sprawe, ze jednak troche przegapili mlodosc i zaczyna im sie nudzic...

Zaczynają się rozwody i jazda bez trzymanki.Bardzo dobry komentarz sam w otoczeniu moich znajomych są takie osoby.Które wyżej wymieniłaś ale później płacz i faceci żalą się na kobiety jakie to one są złe.

71 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-10-05 09:29:41)

Odp: Partner unika zbliżeń
Tamiraa napisał/a:
Littlevixen napisał/a:
Legat napisał/a:

17 lat i związek. Dlaczego ludzie sobie to robią?

Wiesz, nie każdego w tym wieku podniecają melanże i co tydzień nowy chłopak wyrwany na imprezie w klubie na jednonocną przygodę...

Poznaliśmy się, zakochaliśmy i tak zostaliśmy razem przez tyle lat.

Akurat to w niczym nie przeszkadza.

W wieku około 30 lat, jest się zupełnie innym człowiekim, niż się było w wieku lat 17. smile Ma się zupełnie inne spojrzenie na związki i na życie, ma się inne potrzeby.
Pisanie, że się zakochaliśmy niczego nie wyjasnia i nie tłumaczy. Miłość jest ślepa. A w życiu trzeba dobierać takie środki i takich ludzi, żeby przynajmniej w jak najdłuższym okresie być szczęśliwym. Tu zdaje się ten okres się kończy, a prawie całe zycie przed tobą.

72

Odp: Partner unika zbliżeń

Pisanie, że się zakochaliśmy


Zwłaszcza w wieku licealnym.

73

Odp: Partner unika zbliżeń

17 lat to, najwyższy czas, aby zacząć związki z płcią przeciwną.
W tym wieku jak człowiek kocha, to myśli, że już na zawsze.
Gdy w tym wieku się słyszy i czyta, że bardzo niewielka ilość związków potrafi przetrwać do małżeństwa i potem przez całe życie być ze sobą, to niemal każdy z nas miał wrażenie, że właśnie jego pierwszy związek będzie tym wyjątkowym,  a wspaniała i wielka miłość pokona wszystkie przeszkody  i trwać będzie aż po grób. Taka miłość wydawała się cudowną, wspaniałą bajką, spełnieniem marzeń . Jeśli ktoś tego już nie pamięta, to albo jest bardzo stary, albo nigdy nie był szaleńczo zakochany.

Problem z tą cudowną nastoletnią miłością jest taki, że gdy już przetrwa, często partnerom ( najczęściej właśnie mężczyźnie) czegoś w życiu zaczyna brakować. Był tu swego czasu fajny facet -Edek z Krainy Kredek. On też był ze swoją żoną od nastoletnich lat, byli swoją pierwszą miłością, mieli dzieci, kasę, pozycją, duży dorobek, żona była niezła laska, a jego od czasu do czasu nurtowało pytanie jak by to było z inną kobietą. Nie chciał tracić swojej rodziny bo był z żoną bardzo szczęśliwy, no ale jak by to było z inną... I paru innych facetów, których zony były ich pierwszymi miłościami , tez o tym pisało.
Więc w sumie nie wiadomo czy się cieszyć, że ta pierwsza miłość była tak wielka, że przetrwała lata.

W tym przypadku zaczyna mi to wyglądać na przechodzony związek. Jest dziecko, dziewczyna jest ładna, dobrze z nią jest, no ale iskry już brak.
On się po prostu nudzi. Jeszcze mu tylko ciepłe kapcie do łóżka podawać i zaraz się zacznie rozglądać za inną.

Żeby taki związek rozpalić potrzebny jest jakiś wstrząs. Oni się muszą zakochać w sobie na nowo.
Muszą się zobaczyć w innym światle. Tu głaskanie czy proszenie jest szkodliwe, tu trzeba zrobić związkową rewolucję aż się facetowi pod ogonem zapali.  Trzeba go wyrwać  z tego marazmu, tej jednostajnej codzienności.

Żeby się w Tobie zakochał na nowo musisz go  zafascynować.

74

Odp: Partner unika zbliżeń
Agnes76 napisał/a:

( najczęściej właśnie mężczyźnie0

Statystyki są akurat odwrotne. 70 czy tam 80% rozstań inicjują kobiety.


I paru innych facetów, których zony były ich pierwszymi miłościami , tez o tym pisało.

I było też od metra i jeszcze trochę babek, które swoim facetem się znudziły, bo był pierwszym i szukały argumentów, żeby się rozstać. Moja była przecież miała to samo - zżerała ją ciekawość jakby to było z innymi. Bo niby byłem jej pierwszym. Między nogami - i owszem. Ale umknęło jej, że wcześniej ojebała ilość kutasów, którą można mierzyć kilometrami, co wyszło dopiero pod koniec naszego związku.

I ogólnie - nie ma w tym nic złego. To co jest niewłaściwe, to budowanie presji na sobie lub innych, że koniecznie trzeba być w tym związku z koniecznie tą osobą lub też szukanie dziury w całym i dorabianie ideologii tam, gdzie jej po prostu nie ma. Jak coś się kończy, to się mówi o tym wprost.

75

Odp: Partner unika zbliżeń

Gorzej niż Julka, nic tylko wpaść i naopowiadać o sobie.

Posty [ 66 do 75 z 75 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Partner unika zbliżeń

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024