Zauważyłem, że mam od jakiegoś czasu problem z kobietami i sam nie wiem czy to we mnie jest problem czy z kobietami, z którymi miałem wątpliwą przyjemność się spotykać. Mam 36 lat, kilka miesięcy temu zakończyłem 10 letni związek, to był mój jedyny poważny związek. Miewałem wcześniej różne znajomości z kobietami, ale związkami bym tego nie nazwał, raczej dłuższe i krótsze przygody (chodzi mi o czasy licealne i studenckie, jak byłem w związku to nie zdradzałem).
W połowie czerwca uznałem, że trzeba ruszyć do przodu, zainstalowałem Tindera i zacząłem się umawiać. Umówiłem się przez te kilka tygodni z 8 kobietami, 2 mnie wystawiły więc finalnie było 6 kobiet. I niestety co jedna to gorsza. Na 6 kobiet 3 paliły, 5 miało tatuaże z czego 3 w widocznych miejscach, 6 na 6 piło z czego 2 jak dla mnie w sposób mocno niezdrowy, 2 to samotne matki (zapomniały powiedzieć przed spotkaniem). Nie chce się wdawać w szczegóły, ale czy picie, palenie, tatuaże, przekleństwa, depresja lub inne zaburzenia to dzisiaj norma? Czy przez te 10 lat kobiety aż tak się zmieniły czy po prostu miałem pecha? Jakoś trochę inaczej zapamiętałem randkowanie i kobiety jak 10-11 lat temu się umawiałem, kobiety były wtedy trochę bardziej kobiece? Trochę bardziej normalne? Nie wiem czy to trochę na zasadzie bo kiedyś to było... ale ostanie doświadczenia z tym związane mnie mocno przygnębiły. Nie ukrywam, że jestem mocno zniechęcony po tych spotkaniach, z 2 dziewczynami się mimo wszystko umawiam dalej, trochę na zasadzie z braku laku... Myślicie, że miałem pecha czy dać sobie spokój z szukaniem i brać co jest bo taka dzisiaj jest po prostu norma?
Temat pod tezę, będzie trolling
Temat pod tezę, będzie trolling
Temat pod moje ostatnie doświadczenia. Zresztą pewnie nie tylko moje. Chyba, że Tinder to specyficzne miejsce bo wcześniej z tego nie korzystałem.
. Na 6 kobiet 3 paliły, 5 miało tatuaże z czego 3 w widocznych miejscach, 6 na 6 piło z czego 2 jak dla mnie w sposób mocno niezdrowy, 2 to samotne matki (zapomniały powiedzieć przed spotkaniem).
Jesteś sporo po 30stce. W tym przedziale wiekowym samotna mama nic nadzwyczajnego.
Reszta twoich wymagań....jest komicznie infantylna.
Nie chce się wdawać w szczegóły, ale czy picie, palenie, tatuaże, przekleństwa, depresja lub inne zaburzenia to dzisiaj norma? Czy przez te 10 lat kobiety aż tak się zmieniły czy po prostu miałem pecha
Po prostu nie zauważyłeś, że świat się zmienił przez te 10 lat. Rówieśnicy dojrzali, przeszli też jakieś swoje problemy życiowe, jedni się ustatkowali, drudzy zostali skrzywdzeni.
Jakoś trochę inaczej zapamiętałem randkowanie i kobiety jak 10-11 lat temu się umawiałem,
Jak wyżej. 10-11 lat temu to ty na studiach byłeś. To z czym ty to porównujesz? Licealno-studencka beztroska vs. realne, samodzielne życie i zobowiązania.
Myślicie, że miałem pecha czy dać sobie spokój z szukaniem
Daj sobie spokój. Nie ze względu na 'złe kobiety', ale musisz dojrzeć, bo zatrzymałeś się na etapie licealno-studenckim
Można założyć, że te siedzące na Tinderze to kiepski materiał do związku.
Ale też prawda jest taka, że po 30 tce kobiety są po przejściach. Te którym się udało są w związkach. Inne przeszły swoje z przemocowcami, alkoholikami, zdradzaczami itd
Także będzie ciężko. Zwłaszcza, że pamiętasz kobiety prawie na początku drogi życiowej.
Fajny troll, taki niezbyt oczywisty xd
Kazdy przegryw zwala swoje niepowodzene na apki i to jacy rzekomo sa na nich ludzie. Jakos w realu nie umiecie nikogo poznac, wiec w necie najlatwiej zwalic na apke, bo tez wam nie wychodzi xdd
Jesteś sporo po 30stce. W tym przedziale wiekowym samotna mama nic nadzwyczajnego.
Reszta twoich wymagań....jest komicznie infantylna.
Daj sobie spokój. Nie ze względu na 'złe kobiety', ale musisz dojrzeć, bo zatrzymałeś się na etapie licealno-studenckim
A czy ja mówię, że samotna matka to coś nadzwyczajnego? Wkurza mnie tylko, że dowiaduję się o tym bądź co bądź istotnym drobiazgu na spotkaniu. Sam nie mam dzieci więc nie za bardzo czuję się w obowiązku wychowywać cudze i uważam, że mam do tego pełne prawo.
Co do reszty to chyba żart. Co jest infantylnego w tym, że nie lubię smrodu kiepów i pijanych lasek? Nie oczekuję cudów tylko normalności. Normalności, która jak dla mnie w czasach studenckich była jednak zdecydowanie częściej spotykana, co jest dziwne o tyle, że to właśnie były czasy studenckie. Minęło niewiele ponad 10 lat i jak widać sporo się pozmieniało, aż dziwne, że wcześniej tego nie zauważyłem.
Można założyć, że te siedzące na Tinderze to kiepski materiał do związku.
Ale też prawda jest taka, że po 30 tce kobiety są po przejściach. Te którym się udało są w związkach. Inne przeszły swoje z przemocowcami, alkoholikami, zdradzaczami itd
Także będzie ciężko. Zwłaszcza, że pamiętasz kobiety prawie na początku drogi życiowej.
O Tinderze słyszałem różne rzeczy od znajomych, jedni chwalili inni nie. Nie wiem jak wcześniej działał Tinder, ale jak byłem na studiach korzystałem z sympatii, dzisiaj chyba niszowe ale wtedy umówiłem się z kiloma dziewczynami tam poznanymi i jednak było zdecydowanie lepiej.
A co do kobiet to umawiałem się z dziewczynami 28-35 lat, ciężko uznać, że to wiek, w którym jest się przeoranym przez życie.
Kazdy przegryw zwala swoje niepowodzene na apki i to jacy rzekomo sa na nich ludzie. Jakos w realu nie umiecie nikogo poznac, wiec w necie najlatwiej zwalic na apke, bo tez wam nie wychodzi xdd
Widzę zgorzkniała koleżanka
Bardziej niż przegrywem czuję się bardzo mocno rozczarowany, ale myśl sobie co chcesz. W realu również umiem poznać ludzi, ale aplikacje są szybsze i w sumie bezproblemowe. Pracuję w branży w której kobiet praktycznie nie ma, a już trochę za stary jestem na łażenie po klubach albo zaczepianie kobiet na ulicy. Więc aplikacja to całkiem rozsądna opcja, gdyby jeszcze spotkać tam rozsądną kobietę to byłoby idealnie.
Halina3.1 napisał/a:Kazdy przegryw zwala swoje niepowodzene na apki i to jacy rzekomo sa na nich ludzie. Jakos w realu nie umiecie nikogo poznac, wiec w necie najlatwiej zwalic na apke, bo tez wam nie wychodzi xdd
Widzę zgorzkniała koleżanka
Bardziej niż przegrywem czuję się bardzo mocno rozczarowany, ale myśl sobie co chcesz. W realu również umiem poznać ludzi, ale aplikacje są szybsze i w sumie bezproblemowe. Pracuję w branży w której kobiet praktycznie nie ma, a już trochę za stary jestem na łażenie po klubach albo zaczepianie kobiet na ulicy. Więc aplikacja to całkiem rozsądna opcja, gdyby jeszcze spotkać tam rozsądną kobietę to byłoby idealnie.
hahah ja jestem zgorzkniala? to ty ojojojasz na laski z neta xd
Zakładając, że ten wątek to nie trolling to dam Ci parę moich obserwacji:
- aplikacje randkowe są nastawione przede wszystkim na zysk ich twórców, mają więc trzymać użytkownika jak najdłużej a nie sprawić, że szybko masz kogoś poznać
- mamy w psychologii 3 style przywiązania: bezpieczny, unikający, lękowy. Ludzie z bezpiecznym stylem przyciągają do siebie innych z bezpiecznym stylem, dlatego znikają z takich apek tak szybko jak się pojawią. Zostają lękowi i unikający którzy wiszą na tinderze lata. (więcej o stylach przywiązania tu: https://www.centrumnowa.pl/style-przywi … -zwiazki/)
- porównujesz randkowanie jako 20-latek z randkowaniem jako 30-latek. To dwa zupełnie inne etapy w życiu człowieka i nie znajdziesz dziewczyn takich z jakimi randkowałeś 10 lat temu.
- spójrz też na to ze strony tych dziewczyn: jesteś 36-letnim gościem który nagle po 10 latach został singlem. Dlaczego? W "normalnym" trybie to już dawno powinieneś być żonaty i dzieciaty. Rozwodnik? Czy nie chciał się oświadczyć przez 10 lat? Nie chciał dzieci? On odszedł czy ona odeszła? Czy ktoś zdradził? Ty też masz jakiś bagaż który niesiesz, nie jesteś "idealnym" kandydatem, też masz swoje przejścia.
Zakładając, że ten wątek to nie trolling to dam Ci parę moich obserwacji:
- aplikacje randkowe są nastawione przede wszystkim na zysk ich twórców, mają więc trzymać użytkownika jak najdłużej a nie sprawić, że szybko masz kogoś poznać
- mamy w psychologii 3 style przywiązania: bezpieczny, unikający, lękowy. Ludzie z bezpiecznym stylem przyciągają do siebie innych z bezpiecznym stylem, dlatego znikają z takich apek tak szybko jak się pojawią. Zostają lękowi i unikający którzy wiszą na tinderze lata. (więcej o stylach przywiązania tu: https://www.centrumnowa.pl/style-przywi … -zwiazki/)
- porównujesz randkowanie jako 20-latek z randkowaniem jako 30-latek. To dwa zupełnie inne etapy w życiu człowieka i nie znajdziesz dziewczyn takich z jakimi randkowałeś 10 lat temu.
- spójrz też na to ze strony tych dziewczyn: jesteś 36-letnim gościem który nagle po 10 latach został singlem. Dlaczego? W "normalnym" trybie to już dawno powinieneś być żonaty i dzieciaty. Rozwodnik? Czy nie chciał się oświadczyć przez 10 lat? Nie chciał dzieci? On odszedł czy ona odeszła? Czy ktoś zdradził? Ty też masz jakiś bagaż który niesiesz, nie jesteś "idealnym" kandydatem, też masz swoje przejścia.
Dokładnie, bo autorowi wydaje się, że jest "idealnym" kandydatem na partnera, a tu nie takie mu się trafiają, nawet tatuaż przeszkadza, chociaż mógłby 10 temu, dzisiaj już się do nich przyzwyczailiśmy i tak nie rażą nawet przeciwników.
A te z tatuażem akurat może byłyby odpowiednie pod każdym innym względem.
Czy nie można zaznaczyć kogo się szuka, czyli nie pijących, bez tatuaży, wolnych, bezdzietnych itp.?
Zakładając, że ten wątek to nie trolling to dam Ci parę moich obserwacji:
- aplikacje randkowe są nastawione przede wszystkim na zysk ich twórców, mają więc trzymać użytkownika jak najdłużej a nie sprawić, że szybko masz kogoś poznać
- mamy w psychologii 3 style przywiązania: bezpieczny, unikający, lękowy. Ludzie z bezpiecznym stylem przyciągają do siebie innych z bezpiecznym stylem, dlatego znikają z takich apek tak szybko jak się pojawią. Zostają lękowi i unikający którzy wiszą na tinderze lata. (więcej o stylach przywiązania tu:
- porównujesz randkowanie jako 20-latek z randkowaniem jako 30-latek. To dwa zupełnie inne etapy w życiu człowieka i nie znajdziesz dziewczyn takich z jakimi randkowałeś 10 lat temu.
- spójrz też na to ze strony tych dziewczyn: jesteś 36-letnim gościem który nagle po 10 latach został singlem. Dlaczego? W "normalnym" trybie to już dawno powinieneś być żonaty i dzieciaty. Rozwodnik? Czy nie chciał się oświadczyć przez 10 lat? Nie chciał dzieci? On odszedł czy ona odeszła? Czy ktoś zdradził? Ty też masz jakiś bagaż który niesiesz, nie jesteś "idealnym" kandydatem, też masz swoje przejścia.
Dzięki za sensowną odpowiedź. Co do modelu biznesowego zgadzam się, że taka jest idea, ale jednak umawiasz się i spotykasz z normalnymi ludźmi, użytkowniczkami tej aplikacji a nie jej właścicielami.
Jeżeli o mnie chodzi to nie uważam, żebym się dorobił jakiegoś traumatycznego bagażu, nie mam też żadnych zobowiązań, rozwodu na karku, dzieci na utrzymaniu, nałogów itd... Jasne, że nie ma ideałów, ale są znacznie słabsi zawodnicy
Nie chcę za bardzo wchodzić w szczegóły swojego byłego związku, ale nikt nikogo nie zdradził, po prostu chyba w pewnym momencie nasze oczekiwania i wizja wspólnego życia zaczęły się mocno mijać, nie było sensu, żeby jedna osoba naginała się do drugiej (bez względu na to kto do kogo) i najlepszym rozwiązaniem było rozstanie. Jasne, że po tylu latach jest w człowieku pewnego rodzaju nostalgia, może nawet jakiś rodzaj żalu, ale nie wyszedłem z tego straumatyzowany. Chciałbym się z kimś związać na dłużej, ale jeżeli mam być szczery nie sądziłem, że jest aż tak słabo z umawianiem się po 30-tce. Nie chodzi mi o to, że nie można się umówić, bo to nie jest problem, sam jestem w szoku jak wiele jest wolnych dziewczyn po 30, problem w tym kogo spotykasz.
Dokładnie, bo autorowi wydaje się, że jest "idealnym" kandydatem na partnera, a tu nie takie mu się trafiają, nawet tatuaż przeszkadza, chociaż mógłby 10 temu, dzisiaj już się do nich przyzwyczailiśmy i tak nie rażą nawet przeciwników.
A te z tatuażem akurat może byłyby odpowiednie pod każdym innym względem.Czy nie można zaznaczyć kogo się szuka, czyli nie pijących, bez tatuaży, wolnych, bezdzietnych itp.?
Napisałem wyżej, nie jestem idealny, ale cenię się i mam swoje oczekiwania. Dlaczego mam rezygnować z tak podstawowych i oczywistych rzeczy jak chęć poznania dziewczyny niepalącej, niepijącej i bez tatuaży? To naprawdę wymagania wywalone w kosmos? Do tatuaży się przyzwyczaiłem ale wciąż razi mnie to na tyle, że nie chcę się wiązać na poważnie z dziewczyną która je ma. Nie widzę w tym nic złego.
Chyba nigdy nie korzystałeś z aplikacji Możesz zrobić całą listę rzeczy, które ci nie pasują, których unikasz i których nie akceptujesz. Ale na aplikacji trzeba się "sprzedać", jak z opisu bije negatywny przekaz to za wiele nie zwojujesz. Przyznaję, że o te tatuaże nie pytałem przed spotkaniem, ale to w sumie też ciężki temat, bo jak zamienisz rozmowę przez aplikację w przesłuchanie to z nikim się nie spotkasz. Ogólnie trzeba się trochę nagłówkować, żeby się spotkać w realu i w sumie wszystko byłoby ok, gdyby nie rozczarowania, które spotykają na żywo.
Foxterier napisał/a:Zakładając, że ten wątek to nie trolling to dam Ci parę moich obserwacji:
- aplikacje randkowe są nastawione przede wszystkim na zysk ich twórców, mają więc trzymać użytkownika jak najdłużej a nie sprawić, że szybko masz kogoś poznać
- mamy w psychologii 3 style przywiązania: bezpieczny, unikający, lękowy. Ludzie z bezpiecznym stylem przyciągają do siebie innych z bezpiecznym stylem, dlatego znikają z takich apek tak szybko jak się pojawią. Zostają lękowi i unikający którzy wiszą na tinderze lata. (więcej o stylach przywiązania tu:
- porównujesz randkowanie jako 20-latek z randkowaniem jako 30-latek. To dwa zupełnie inne etapy w życiu człowieka i nie znajdziesz dziewczyn takich z jakimi randkowałeś 10 lat temu.
- spójrz też na to ze strony tych dziewczyn: jesteś 36-letnim gościem który nagle po 10 latach został singlem. Dlaczego? W "normalnym" trybie to już dawno powinieneś być żonaty i dzieciaty. Rozwodnik? Czy nie chciał się oświadczyć przez 10 lat? Nie chciał dzieci? On odszedł czy ona odeszła? Czy ktoś zdradził? Ty też masz jakiś bagaż który niesiesz, nie jesteś "idealnym" kandydatem, też masz swoje przejścia.Dzięki za sensowną odpowiedź. Co do modelu biznesowego zgadzam się, że taka jest idea, ale jednak umawiasz się i spotykasz z normalnymi ludźmi, użytkowniczkami tej aplikacji a nie jej właścicielami.
Jeżeli o mnie chodzi to nie uważam, żebym się dorobił jakiegoś traumatycznego bagażu, nie mam też żadnych zobowiązań, rozwodu na karku, dzieci na utrzymaniu, nałogów itd... Jasne, że nie ma ideałów, ale są znacznie słabsi zawodnicy
Nie chcę za bardzo wchodzić w szczegóły swojego byłego związku, ale nikt nikogo nie zdradził, po prostu chyba w pewnym momencie nasze oczekiwania i wizja wspólnego życia zaczęły się mocno mijać, nie było sensu, żeby jedna osoba naginała się do drugiej (bez względu na to kto do kogo) i najlepszym rozwiązaniem było rozstanie. Jasne, że po tylu latach jest w człowieku pewnego rodzaju nostalgia, może nawet jakiś rodzaj żalu, ale nie wyszedłem z tego straumatyzowany. Chciałbym się z kimś związać na dłużej, ale jeżeli mam być szczery nie sądziłem, że jest aż tak słabo z umawianiem się po 30-tce. Nie chodzi mi o to, że nie można się umówić, bo to nie jest problem, sam jestem w szoku jak wiele jest wolnych dziewczyn po 30, problem w tym kogo spotykasz.
No dobra ale przeciez zanim sie z kims umowisz, to chyba masz okazje wybadac sytuacje, chyba, ze nwm od razu sie umawiasz zanim z kims popiszesz troche lub porozmawiasz. Wtedy mozna dopytac o rzeczy typu posiadanie dzieci czy zwierzat, to czym sie osoba zajmuje, gdzie mieszka (w znaczeniu dzielnica, nie dokladny adres), jakie ma podejscie do waznych dla ciebie kwestii. Jak nie pytasz, tylko sie umawiasz, to jest to nadal bardziej user error a nie wina tego jacy ludzie siedza na apkach, bo wiadomo, ze rozni. I nie chodzi mi tutaj o maglowanie kogos jak na przesluchaniu tylko rozmowy na rozne tematy i odsiewanie osob ktore ci nie pasuja. Bo fakt, latwo trafic na dzbana ale jak przyparlbys laske do muru pytaniem czy ma dzieci, to nie stracilbys czasu.
Z tego co pamietam apki mialy miejsce gdzie zaznaczalo sie preferencje w najwazniejszych kwestiach. Mozna tam bylo zaznaczyc, ze np nie interesuja cie osoby dzieciate czy, ze nie lubisz tatuazy itp.
No dobra ale przeciez zanim sie z kims umowisz, to chyba masz okazje wybadac sytuacje, chyba, ze nwm od razu sie umawiasz zanim z kims popiszesz troche lub porozmawiasz. Wtedy mozna dopytac o rzeczy typu posiadanie dzieci czy zwierzat, to czym sie osoba zajmuje, gdzie mieszka (w znaczeniu dzielnica, nie dokladny adres), jakie ma podejscie do waznych dla ciebie kwestii. Jak nie pytasz, tylko sie umawiasz, to jest to nadal bardziej user error a nie wina tego jacy ludzie siedza na apkach, bo wiadomo, ze rozni. I nie chodzi mi tutaj o maglowanie kogos jak na przesluchaniu tylko rozmowy na rozne tematy i odsiewanie osob ktore ci nie pasuja. Bo fakt, latwo trafic na dzbana ale jak przyparlbys laske do muru pytaniem czy ma dzieci, to nie stracilbys czasu.
Z tego co pamietam apki mialy miejsce gdzie zaznaczalo sie preferencje w najwazniejszych kwestiach. Mozna tam bylo zaznaczyc, ze np nie interesuja cie osoby dzieciate czy, ze nie lubisz tatuazy itp.
Jasne, że w miarę możliwości od razu się umawiam. Miałem kilka sytuacji, że po 6-8 dniach pisania nagle ktoś przestaje się odzywać, z tego co słyszałem od znajomych nie jest to jakieś niespotykane zjawisko na Tinderze więc po prostu szkoda mi czasu na takie gierki. Zresztą nie w tym rzecz, ja rozumiem, że ludzie są różni i nie każdy każdemu będzie pasował. Mnie bardzo mocno rozczarowało to, że na 8 umówionych spotkać i 6, które finalnie doszły do skutku nie spotkałem nikogo choćby na minimalnie akceptowalnym poziomie. A nie rozmawiamy o zainteresowaniach, wykształceniu, pracy, wspólnych celach itd... tylko totalnych podstawach typu niepijąca czy bez tatuaży. Skoro tak ciężko przeskoczyć ten pierwszy, najniższy próg wymagań to aż się boję pomyśleć co będzie dalej
Uważam, że Tinder to nie jest aplikacja do szukania poważnych związków i zdania nie zmienię- posłuchaj Barbary Strójwąs na YouTube.
Po drugie co nie wyszło w tym Twoim 10-cio letni związku, że się skończył?
19 2024-08-07 20:56:16 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-08-07 20:56:52)
Dziwne, że na pierwszej randce dwie Ci powiedziały, że piją alko!? Bo też nie wiadomo co to znaczy, czy chodzi o drinka okazjonalnie na imprezie czy nałóg, czy szukasz takiej co alko nie bierze do ust?
Ha ha przeciez tinder to burdel w necie i dom wariatow, a nie ZADEN portal randkowy. Poszukaj sobie normalnych portali randkowych, z powaznymi i normalnymi ludzmi.
Zrobiło się cieplej i widać, że wśród młodych kobiet praktycznie każda ma jakiś tatuaż.
Zrozum, że w przyrodzie nie występuje ktoś taki jak atrakcyjna +30 letnia, bezdzietna kobieta, z niskim przebiegiem seksualnym, bez tatuaży i bez nałogów.
Czegoś takiego nie ma.
Zrobiło się cieplej i widać, że wśród młodych kobiet praktycznie każda ma jakiś tatuaż.
Zrozum, że w przyrodzie nie występuje ktoś taki jak atrakcyjna +30 letnia, bezdzietna kobieta, z niskim przebiegiem seksualnym, bez tatuaży i bez nałogów.
Czegoś takiego nie ma.
Ja nie mam tatuazy i nie mam nalogow. No,ale mam juz dziecko to fakt i drugie w drodze
Rumunski_Zolnierz napisał/a:Zrobiło się cieplej i widać, że wśród młodych kobiet praktycznie każda ma jakiś tatuaż.
Zrozum, że w przyrodzie nie występuje ktoś taki jak atrakcyjna +30 letnia, bezdzietna kobieta, z niskim przebiegiem seksualnym, bez tatuaży i bez nałogów.
Czegoś takiego nie ma.
Ja nie mam tatuazy i nie mam nalogow. No,ale mam juz dziecko to fakt i drugie w drodze
Won stąd - wypierdalaj
Zrobiło się cieplej i widać, że wśród młodych kobiet praktycznie każda ma jakiś tatuaż.
Zrozum, że w przyrodzie nie występuje ktoś taki jak atrakcyjna +30 letnia, bezdzietna kobieta, z niskim przebiegiem seksualnym, bez tatuaży i bez nałogów.
Czegoś takiego nie ma.
Oczywiście, że nie ma bo te atrakcyjne są zajęte i słusznie zresztą, bo dlaczego miałaby być wolne? Żeby czekać na jakiegoś incela? Wiadome, że atrakcyjni ludzie łatwo znajdują miłość i szybko wchodzą w związki bo mogą i nic w tym dziwnego ani złego nie ma, tylko przegrywy mają z tym problem. Oczekujecie laski 10/10, najlepiej dziewicy w wieku +30, to śmieszne.
I tak, są w tym wieku fajne wolne dziewczyny, spokojne, poukładane i gotowe na związek tylko właśnie najczęściej to szare myszki, mniej urodziwe ale na takie to żaden nie raczy spojrzeć bo oczekuje do związku Angeliny Jole.
Ja Cię rozumiem i uważam że masz prawo mieć wymagania.
Masz prawo nie chcieć samotnej matki, wytatuowanej, pijącej czy palącej.
Przed spotkaniem po prostu PYTAJ!
Pytaj czy ma dzieci, czy pali, czy ma tatuaże.
Moze szukaj w mlodszym przedziale wiekowych - do 30tki
Myślicie, że miałem pecha czy dać sobie spokój z szukaniem i brać co jest bo taka dzisiaj jest po prostu norma?
Myślę, że masz w sobie dużo pogardy i no przedmiotowo podchodzisz do innych osób. I tu nie chodzi o twoje preferencje.
28 2024-08-08 13:07:36 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-08-08 13:10:05)
Wkurza mnie tylko, że dowiaduję się o tym bądź co bądź istotnym drobiazgu na spotkaniu.
A to języka nie masz w gębie, żeby przed spotkaniem zapytać o to, co jest dla ciebie go - no go warunkami do spełnienia?
Co do reszty to chyba żart. Co jest infantylnego w tym, że nie lubię smrodu kiepów i pijanych lasek?
Infantylne jest zestawienie. Papierosy zawsze można rzucić, tatuaż usunąć, a nawyki zmienić. Liczy się motywacja i osobowość. Bo tak jak laska nie pali - z tobą może zacząć. Jak nie pije - przy tobie może nie trzeźwieć. I tak dalej.
Ty stawiasz swoje wymagania przez pryzmat pamięci jak to wyglądało jak byleś w ogólniaku i na studiach. I to jest właśnie infantylne, bo ten czas już dawno jest za tobą.
Lord Farquaad napisał/a:Wkurza mnie tylko, że dowiaduję się o tym bądź co bądź istotnym drobiazgu na spotkaniu.
A to języka nie masz w gębie, żeby przed spotkaniem zapytać o to, co jest dla ciebie go - no go warunkami do spełnienia?
Co do reszty to chyba żart. Co jest infantylnego w tym, że nie lubię smrodu kiepów i pijanych lasek?
Infantylne jest zestawienie. Papierosy zawsze można rzucić, tatuaż usunąć, a nawyki zmienić. Liczy się motywacja i osobowość. Bo tak jak laska nie pali - z tobą może zacząć. Jak nie pije - przy tobie może nie trzeźwieć. I tak dalej.
Ty stawiasz swoje wymagania przez pryzmat pamięci jak to wyglądało jak byleś w ogólniaku i na studiach. I to jest właśnie infantylne, bo ten czas już dawno jest za tobą.
Tak, tak, juz widze jak dziewczyna usuwa tatuaz tylko bo facet nie lubi tatuazy..
Nie rozumiem oburzenia kobiet..jak kobieta ma prawo miec oczekiwania wobec faceta ( njski, wysoki, szczupły, grubszy , wysportowany, palacy/ niepalacy) to jest ok. Ale jak juz facet ma to lament:)
Tak, tak, juz widze jak dziewczyna usuwa tatuaz tylko bo facet nie lubi tatuazy..
Nie, nie dlatego. Po prostu są osoby, które coś zrobiły pod wpływem chwili lub mody i np takiego tatuażu żałują i planują usunąć tak czy siak. Ktoś inny mógł sobie zrobić tatuaż jako pamiątkę po np zmarłej w wypadku przyjaciółce czy coś. Skreślisz wymarzoną partnerkę za chęć zachowania emocjonalnej pamięci po kimś bliskim? Czy może lepiej mieć czystą skórę, ale nieprzepracowaną traumę starty? Czy też może, jak przystało na dorosłą i dojrzałą osobę najpierw kogoś poznasz, jego światopogląd i motywacje zanim odrzucić, bo "włosy za krótkie" ?
Nie rozumiem oburzenia kobiet..jak kobieta ma prawo miec oczekiwania wobec faceta ( njski, wysoki, szczupły, grubszy , wysportowany, palacy/ niepalacy) to jest ok. Ale jak juz facet ma to lament:)
Ale zobacz, że tu nie ma oczekiwań. Są wyobrażenia, romantyczne wspomnienia nieskrępowanej i nieobciążonej prozą życia młodości. Bo można rozumieć, że ma się wymagania typu aktywna, dbająca o zdrowie, wolna od nałogów, wdzięczna, czuła, troskliwa, opiekuńcza, delikatna i dziewczęca, a nie typ herod baby i chłopczycy. itp. Ale takie coś? I to w kontekście "bo jak byłem na studiach to...." ?
Dojrzałe oczekiwania to będzie właśnie dbałość o zdrowie, zamknięta przeszłość itp. A nie wyliczanki uargumentowane "bo kiedyś to...." i "współczesne kobiety są słabe". To jest właśnie infantylne i podszyte wspomnianą pogardą.
Wymagania to jedno. Ale to co za nimi stoi to coś zgoła odmiennego.
Mariusz 1984 napisał/a:Tak, tak, juz widze jak dziewczyna usuwa tatuaz tylko bo facet nie lubi tatuazy..
Nie, nie dlatego. Po prostu są osoby, które coś zrobiły pod wpływem chwili lub mody i np takiego tatuażu żałują i planują usunąć tak czy siak. Ktoś inny mógł sobie zrobić tatuaż jako pamiątkę po np zmarłej w wypadku przyjaciółce czy coś. Skreślisz wymarzoną partnerkę za chęć zachowania emocjonalnej pamięci po kimś bliskim? Czy może lepiej mieć czystą skórę, ale nieprzepracowaną traumę starty? Czy też może, jak przystało na dorosłą i dojrzałą osobę najpierw kogoś poznasz, jego światopogląd i motywacje zanim odrzucić, bo "włosy za krótkie" ?
Nie rozumiem oburzenia kobiet..jak kobieta ma prawo miec oczekiwania wobec faceta ( njski, wysoki, szczupły, grubszy , wysportowany, palacy/ niepalacy) to jest ok. Ale jak juz facet ma to lament:)
Ale zobacz, że tu nie ma oczekiwań. Są wyobrażenia, romantyczne wspomnienia nieskrępowanej i nieobciążonej prozą życia młodości. Bo można rozumieć, że ma się wymagania typu aktywna, dbająca o zdrowie, wolna od nałogów, wdzięczna, czuła, troskliwa, opiekuńcza, delikatna i dziewczęca, a nie typ herod baby i chłopczycy. itp. Ale takie coś? I to w kontekście "bo jak byłem na studiach to...." ?
Dojrzałe oczekiwania to będzie właśnie dbałość o zdrowie, zamknięta przeszłość itp. A nie wyliczanki uargumentowane "bo kiedyś to...." i "współczesne kobiety są słabe". To jest właśnie infantylne i podszyte wspomnianą pogardą.
Wymagania to jedno. Ale to co za nimi stoi to coś zgoła odmiennego.
No właśnie..dbalosc o zdrowie. Autor chce żeby kobieta nie piła za duzo.
Zamknięta przeszlosc- autor nie chce samotnej matki, bo zawsze eks bedzie sie pojawial ( czutaj: ojciec dziecka)
W tym watku nie stoje po niczyjej stronie, ale to co autor pisze ma trochę sens.
Autorze, po pierwsze nie ma absolutnie nic złego czy dziwnego w twoich wymaganiach choć moim zdaniem podchodzisz do tego zbyt ostro. Wszystko co w miarę łatwo da się zmienić nie powinno być skreślające. Palenie i picie da się rzucić, z tatuażem trochę gorzej ale to też da się zmienić.
Po drugie wybrałeś kiepskie miejsce na takie wątki, niemal od razu podzieliłeś los praktycznie wszystkich twoich poprzedników tworzących takie tematy. Od razu wszystko jest twoją winą, od razu jesteś niedojrzały, żyjesz przeszłością i inne tym podobne. Nie wiele jest tu osób, które potrafią normalnie odpowiedzieć, bez żadnych personalnych ataków.
Po trzecie portale randkowe raczej nie są dobrą opcją do szukania partnerki. Jeśli już to lepiej przed spotkaniem wypytaj o rzeczy takie jak dzieci.
I na koniec jeszcze jedna rada, nie wdawaj się w dyskusję z Jackiem.
Kazdy przegryw zwala swoje niepowodzene na apki i to jacy rzekomo sa na nich ludzie. Jakos w realu nie umiecie nikogo poznac, wiec w necie najlatwiej zwalic na apke, bo tez wam nie wychodzi xdd
W realu dużo trudniej poznać ludzi, od kiedy powstały portale randkowe, a media namieszały kobietom w głowach. Teraz każde zagadanie to już niemalże molestowanie (no chyba że zagaduje przystojniak), a każdy facet to gwałciciel (oprócz przystojnych i obcokrajowców).
34 2024-08-08 17:59:02 Ostatnio edytowany przez rakastankielia (2024-08-08 18:00:03)
Foxterier napisał/a:Zakładając, że ten wątek to nie trolling to dam Ci parę moich obserwacji:
- aplikacje randkowe są nastawione przede wszystkim na zysk ich twórców, mają więc trzymać użytkownika jak najdłużej a nie sprawić, że szybko masz kogoś poznać
- mamy w psychologii 3 style przywiązania: bezpieczny, unikający, lękowy. Ludzie z bezpiecznym stylem przyciągają do siebie innych z bezpiecznym stylem, dlatego znikają z takich apek tak szybko jak się pojawią. Zostają lękowi i unikający którzy wiszą na tinderze lata. (więcej o stylach przywiązania tu: https://www.centrumnowa.pl/style-przywi … -zwiazki/)
- porównujesz randkowanie jako 20-latek z randkowaniem jako 30-latek. To dwa zupełnie inne etapy w życiu człowieka i nie znajdziesz dziewczyn takich z jakimi randkowałeś 10 lat temu.
- spójrz też na to ze strony tych dziewczyn: jesteś 36-letnim gościem który nagle po 10 latach został singlem. Dlaczego? W "normalnym" trybie to już dawno powinieneś być żonaty i dzieciaty. Rozwodnik? Czy nie chciał się oświadczyć przez 10 lat? Nie chciał dzieci? On odszedł czy ona odeszła? Czy ktoś zdradził? Ty też masz jakiś bagaż który niesiesz, nie jesteś "idealnym" kandydatem, też masz swoje przejścia.Dokładnie, bo autorowi wydaje się, że jest "idealnym" kandydatem na partnera, a tu nie takie mu się trafiają, nawet tatuaż przeszkadza, chociaż mógłby 10 temu, dzisiaj już się do nich przyzwyczailiśmy i tak nie rażą nawet przeciwników.
A te z tatuażem akurat może byłyby odpowiednie pod każdym innym względem.Czy nie można zaznaczyć kogo się szuka, czyli nie pijących, bez tatuaży, wolnych, bezdzietnych itp.?
Nie, na tinderze nie zaznaczysz takich opcji. Zresztą nawet jakby się dało, to w profilu nie ma obowiązku oznaczenia, że ma się dzieci, więc mogłoby pokazać kobietę, która je ma, ale to zataiła. No a w opisie to pisze się o sobie, a nie swoich wymaganiach.
Ja nie mam nic przeciwko ludziom z tatuażami, ale uważam je po prostu za nieatrakcyjne. Nie podobają mi się i tyle, więc nie biorę pod uwagę takich kobiet pod kątem związku. Ewentualnie jakiś niewielki i niewidoczny na pierwszy rzut oka mógłby być.
I tak, są w tym wieku fajne wolne dziewczyny, spokojne, poukładane i gotowe na związek tylko właśnie najczęściej to szare myszki, mniej urodziwe ale na takie to żaden nie raczy spojrzeć bo oczekuje do związku Angeliny Jole.
Bzdura, ja właśnie takiej szarej myszki szukam, ale to one mają wymagania z kosmosu i na takich jak ja nie spojrzą.
display napisał/a:I tak, są w tym wieku fajne wolne dziewczyny, spokojne, poukładane i gotowe na związek tylko właśnie najczęściej to szare myszki, mniej urodziwe ale na takie to żaden nie raczy spojrzeć bo oczekuje do związku Angeliny Jole.
Bzdura, ja właśnie takiej szarej myszki szukam, ale to one mają wymagania z kosmosu i na takich jak ja nie spojrzą.
Jakie np maja wymagania?
37 2024-08-08 18:23:09 Ostatnio edytowany przez Mariusz 1984 (2024-08-08 18:26:15)
display napisał/a:I tak, są w tym wieku fajne wolne dziewczyny, spokojne, poukładane i gotowe na związek tylko właśnie najczęściej to szare myszki, mniej urodziwe ale na takie to żaden nie raczy spojrzeć bo oczekuje do związku Angeliny Jole.
Bzdura, ja właśnie takiej szarej myszki szukam, ale to one mają wymagania z kosmosu i na takich jak ja nie spojrzą.
To prawda, niestety. Nawet szara myszka wrzuci zdjęcie na insta I ma 100 dmow w kilka dni.
Facet zeby pobzykac musi sie juz troche postarac.
To że facet czy kobiet ma jakieś wymagania to chyba nic dziwnego.
Raczej dziwne by było jakby nie miał.
Jak dana osoba która nałogowo pali chciała rzucić palenie to by to zrobiła. Tak samo osoba uzależniona od alkoholu i nie robiła by tego dla kogoś a dla siebie.
To samo dotyczy tatuaży.
Jak ktoś nie myśli o konsekwencjach i w chwili "słabości" robi sobie tatutaż , to szczerze bardzo źle świadczy o tej osobie.
A gadanie że ktoś dla kogoś jak pozna nagle przestanie pić, przestanie palić i usunie tatuaże można sobie między bajki włożyć
Nie nic się nie zmieniło .Takie kobiety i tacy mężczyźni wcześniej też byli.
Tyle że obecnie na portalach mamy dostęp do olbrzymiej ilości kobiet i mężczyzn. Normlanie nie było by szansy tylu poznać.
Dzięki internetowi portalom bardziej rzuca się w to oczy.
Bardzo dobrze że pytający ma wymagania i jest to zupełnie normlane.
Rozumiem że mogło by dziwić jakby pytający odrzucał bo pani ma nietaki jaki chce kolor oczu, nie taki kolor włosów, albo z powodu że jest kilka centrymetrów za niska albo za wysoka albo z innych powodów.
Ale te powody i wymagania to raczej bardzo normalne patrząc na jego wiek oraz że nie był żonaty ani nie jest dzieciaty
Pamietam jak kobiety narzekały że nikogo sensownego nie mogą znaleźc na portalu mimo tego że kilkanaście (kilkadziesiat) razy większy mają niż mężczyzna.
Tak naprawdę spotkac kogoś sensownego na portalu jest bardzo ciężko i dotyczy to obu stron ...
W tym watku nie stoje po niczyjej stronie, ale to co autor pisze ma trochę sens.
Miałoby gdyby nie padło w kontekście "kiedyś to było" i "dzisiejsze kobiety są wybrakowane". To jednak zmienia postać rzeczy bardzo mocno. Bo nie świadczy w moim odczuciu o posiadanych standardach i wyklarowanych oczekiwaniach tylko o braku dojrzałości, swoistym mentalnym zamrożeniu na etapie liceum i studiów.
To trochę jak z tymi tatuażami. Czym innym jest zrobić sobie dziarę upamiętniającą ważną osobę czy wydarzenie w swoim życiu, a czym innym jest "ale ta podkładka do piwa ma fajną palmę....a pierdolne se taką samą na łydce".
Albo jak z tymi papierosami. Czym innym będzie popalanie w stresie, a czym innym niekontrolowany nałóg paczki szlugów wypalanych dzień za dniem.
Sam zestaw zachowań czy wymagań może być i ok, ale jednocześnie może być podszyty bardzo złymi pobudkami.
Po trzecie portale randkowe raczej nie są dobrą opcją do szukania partnerki.
Złota rada od kolesia, który nigdy nie był w związku, a jakiekolwiek doświadczenia z kobietami jakie ma, to tylko jak są po rodzinie, albo jak im płaci.
Weź ty ogarnij swoje życie może najpierw, a dopiero później doradzaj innym? Bo na razie to ty jesteś na etapie dorabiania ideologii do uśmiechu ekspedientki w kawiarni.
A gadanie że ktoś dla kogoś jak pozna nagle przestanie pić, przestanie palić i usunie tatuaże można sobie między bajki włożyć
Z tym akurat nie mogę się zgodzić. Z żoną paliliśmy i oboje rzuciliśmy. Wsparcie najbliższych jest szalenie ważne w walce z jakimkolwiek nałogiem. Ale też nałóg nałogowi nie równy. Bo alkoholikiem to jest lokalny menel, ale też z kieliszkiem nie rozstawał się np Churchill, który jednak Nobla dostał. Dlatego nie można wszystkiego zrównywać do poziomu rynsztoku.
Nie chce się wdawać w szczegóły, ale czy picie, palenie, tatuaże, przekleństwa, depresja lub inne zaburzenia to dzisiaj norma?
A co jest nienormalnego z zapaleniu papierosa, wypiciu lampki wina czy zrobieniu sobie tatuażu?
Raczej nienormalnym jest wymaganie, aby normalna, zdrowa kobieta nie miała prawa do własnych wyborów i kierowała się jakimiś wymyślonymi zasadami z przeszłości. Świat się zmienia, zmieniają się zwyczaje i sposób życia.
Mam wrażenie, że to Autor nie nadąża za zmianami, a część jego przekonań wpoiła jeszcze mu babcia i nadal trzyma się babcinych zasad.
Kiedyś tatuaże mieli tylko więźniowie i członkowie gangów. To był ich znak rozpoznawczy, a jednocześnie dla innych ludzi sygnał ostrzegawczy, że to człowiek niebezpieczny. W obecnym czasie ta reguła się zdewaluowała. Tatuaże mają ludzie różnych grup społecznych. Już nie sam fakt tatuażu ma znaczenie a jego wygląd. Podobnie jak ubiór może być ładny, z klasą, dodający uroku albo wulgarny.
Picie alkoholu może przybierać różne formy. Alkohol jest pity na wystawnych przyjęciach w najlepszym towarzystwie i w melinach. Obecnie bardziej dziwna jest zupełna abstynencja bo kojarzy się z unikaniem alkoholu na skutek choroby alkoholowej.
Palenie paczki dziennie może być męczące dla otoczenia. Można też palić okazjonalnie, podobnie jak pije się lampkę wina.
Osób z problemami depresyjnymi jest bardzo dużo a będzie jeszcze więcej. Fakt, że ktoś do tego czasu nie chorował nie oznacza, że nigdy nie zachoruje. Ty też możesz mieć epizod depresyjny. A może kiedyś zachorujesz na schizofrenię albo Alzheimera - oby nie, jednak pewności nie masz.
Jak chcesz szukać idealnej partnerki wg swoich kryteriów to na pewno nie w necie. Takie porządne co to nie pija, nie palą, nie mają tatuaży na pewno nie będę wystawiać swoich fotografii w internecie, bo jeszcze jakiś zboczeniec do nich napisze albo przyśle im zdjęcie swojego fiutka. Porządna kobieta nie będzie się narażać na takie ekscesy.
Halina3.1 napisał/a:No dobra ale przeciez zanim sie z kims umowisz, to chyba masz okazje wybadac sytuacje, chyba, ze nwm od razu sie umawiasz zanim z kims popiszesz troche lub porozmawiasz. Wtedy mozna dopytac o rzeczy typu posiadanie dzieci czy zwierzat, to czym sie osoba zajmuje, gdzie mieszka (w znaczeniu dzielnica, nie dokladny adres), jakie ma podejscie do waznych dla ciebie kwestii. Jak nie pytasz, tylko sie umawiasz, to jest to nadal bardziej user error a nie wina tego jacy ludzie siedza na apkach, bo wiadomo, ze rozni. I nie chodzi mi tutaj o maglowanie kogos jak na przesluchaniu tylko rozmowy na rozne tematy i odsiewanie osob ktore ci nie pasuja. Bo fakt, latwo trafic na dzbana ale jak przyparlbys laske do muru pytaniem czy ma dzieci, to nie stracilbys czasu.
Z tego co pamietam apki mialy miejsce gdzie zaznaczalo sie preferencje w najwazniejszych kwestiach. Mozna tam bylo zaznaczyc, ze np nie interesuja cie osoby dzieciate czy, ze nie lubisz tatuazy itp.Jasne, że w miarę możliwości od razu się umawiam. Miałem kilka sytuacji, że po 6-8 dniach pisania nagle ktoś przestaje się odzywać, z tego co słyszałem od znajomych nie jest to jakieś niespotykane zjawisko na Tinderze więc po prostu szkoda mi czasu na takie gierki. Zresztą nie w tym rzecz, ja rozumiem, że ludzie są różni i nie każdy każdemu będzie pasował. Mnie bardzo mocno rozczarowało to, że na 8 umówionych spotkać i 6, które finalnie doszły do skutku nie spotkałem nikogo choćby na minimalnie akceptowalnym poziomie. A nie rozmawiamy o zainteresowaniach, wykształceniu, pracy, wspólnych celach itd... tylko totalnych podstawach typu niepijąca czy bez tatuaży. Skoro tak ciężko przeskoczyć ten pierwszy, najniższy próg wymagań to aż się boję pomyśleć co będzie dalej
Jak sie od razu z nimi umawiasz, to trudno sie dziwic, ze nic o nich nie wiesz. Jak sie ma dzieci, to wypadaloby powiedziec od razu ale ludzie to swinie i niestety prozno szukac uczciwosci na apkach. Jak nie dopytasz, to sie nie dowiesz.
Nie wiem dlaczego trafily ci sie chlejuski czy pijace. Tez nie lubie tatuazy, ale mialam wypunktowane w profilu czego nie lubie i nie trafil mi sie nikt z. To samo z palacymi, napisalam, ze nie interesuja mnie palacy oraz osoby z nalogamiinnymi niz picie kawy. Chyba wytatuowani, palacy, cpajacy i inni nalogowcy sie od razu poobrazali xd
Takie ryzyko randkowania, czasem zanim poznasz fajna osobe, to najpierw trafi ci sie piec niefajnych xd No i za moich czasow tindera nikt chyba nie traktowal powaznie, tylko do pozwaznego randkowania byla jakas tam inna apka nie pamietam nazwy juz.
Dzięki za mniej i bardziej sensowne odpowiedzi.
Nie chce mi się dyskutować o tym, czy totalnie podstawowe w mojej ocenie wymagania są infantylne czy nie, takie mam i na pewno ich nie zmienię, bo gdybym to zrobił to wszedłbym na poziom śmieciowy oczekiwań. A rezygnacja z tak podstawowych dla mnie rzeczy byłaby po prostu żałosna.
Dla mnie zalewanie pały etanolem samo w sobie jest głupie, szkodliwe dla osoby zalewającej i w najlepszym razie żałosne dla obserwującego, trzeźwego otoczenia. Skąd wiem, że dziewczyna z którą się umawiam ma problem? Jak umawiasz się na kawę, a dziewczyna w niewiele ponad godzinę zamiast kawy wlewa w siebie 4 piwa to jednak daje do myślenia.
Sam nie piję, nigdy nie piłem bo nie miałem takiej potrzeby, w mojej rodzinie również się nie piło, nie mam i nigdy nie miałem problemu z alkoholem. Uważam, że świadome odurzanie się jest skrajnie głupie i świadczy o problemach osoby, która się odurza, chociaż oczywiście żyjemy w Polsce, więc zdaniem wielu to ja, jako niepijący jestem niepijący bo zapewne mam problemy z alkoholem i jestem na odwyku, gdybym nie był to bym pił jak wszyscy Ale nic, opinia alkoholików mnie średnio interesuje. Dla doprecyzowania dodam, że dotyczy to wszystkich substancji "ogłupiających" nie tylko alkoholu.
Jeżeli chodzi o tezę, że picie i palenie można rzucić a tatuaże usunąć to jest tak śmieszne, że nie wiem jak skomentować. Dlaczego miałbym od jakby nie patrzeć obcej osoby oczekiwać, że cokolwiek dla mnie usunie albo rzuci? Skoro pije, pali i ma tatuaże to widocznie lubi. Może to lubi. Ja mogę nie lubić i nie lubię. Ale nic mi do tego, nigdy nie oczekiwałem od kobiety, że się dla mnie zmieni i ja się nie chcę zmieniać dla kogoś, ludzie powinni być sobą i robić to co lubią. Najlepiej więc byłoby, gdyby ludzie lubiący podobne rzeczy na siebie trafili i się sobie spodobali. I tutaj jest cały problem. Nie chodzi mi o to, że kobiety piją, palą i się dziarają, kiedyś też takie były. Ja się pytam dlaczego jest ich dzisiaj tak wiele? Co się przez te 10-12 lat zmieniło?
Jeżeli chodzi o aplikacje to zgadzam się, zbyt szybkie umawianie się, które praktykuje nie jest jak widać optymalnym rozwiązaniem. Lepiej poświęcić kilka dni, nawet jeżeli laska po tygodniu zniknie bez słowa, niż iść na żywioł i na miejscu przeżyć jeszcze większe rozczarowanie. Macie może jakieś aplikacje/portale do polecenia gdzie jest trochę inny rodzaj "klientów"?
A co jest nienormalnego z zapaleniu papierosa, wypiciu lampki wina czy zrobieniu sobie tatuażu?
Raczej nienormalnym jest wymaganie, aby normalna, zdrowa kobieta nie miała prawa do własnych wyborów i kierowała się jakimiś wymyślonymi zasadami z przeszłości. Świat się zmienia, zmieniają się zwyczaje i sposób życia.
Mam wrażenie, że to Autor nie nadąża za zmianami, a część jego przekonań wpoiła jeszcze mu babcia i nadal trzyma się babcinych zasad.
Nie mogę nie skomentować tych feministycznych bzdur. Normalna, zdrowa kobieta ma prawo do wszelkich wyborów, absolutnie nie musi się ograniczać "wymyślonymi zasadami z przeszłości" dlatego oczekiwałbym, że te wybory zostaną ukierunkowane na zdobywanie wiedzy, hobby, rozwijanie się, budowanie biznesów i inne pozytywne, budujące działania.
Ponieważ jest wolność, to może (i bardzo często jak widać robi) też próbować dorównać Mietkowi z więziennym epizodem, ma do tego prawo, mi jednak babcia wpoiła, że lepiej się trzymać tej pierwszej, "budującej" grupy.
Jak chcesz szukać idealnej partnerki wg swoich kryteriów to na pewno nie w necie. Takie porządne co to nie pija, nie palą, nie mają tatuaży na pewno nie będę wystawiać swoich fotografii w internecie, bo jeszcze jakiś zboczeniec do nich napisze albo przyśle im zdjęcie swojego fiutka. Porządna kobieta nie będzie się narażać na takie ekscesy.
Nie wiem czy niepicie, niepalenie i niedziaranie się to definicja porządności. Dla mnie i mam nadzieję, jeszcze przynajmniej kilku osób to normalność.
kazdy ma prawo wybierac, przebierac i przynajmniej na poczatku stawiac sobie konkretne wymagania.
Ale niekoniecznie sie tego trzyma potem, ja nie chcialam faceta z tatuazem, a mam teraz.
Autorze wątku, jedno trzeba Ci przyznać - idealnie dobrałeś swój nick do tego, co prezentujesz swoimi wypowiedziami
Pogarda do innych ludzi oraz przekonanie o własnej wyższości wręcz wylewa się z każdej Twojej wypowiedzi.
Autorze wątku, jedno trzeba Ci przyznać - idealnie dobrałeś swój nick do tego, co prezentujesz swoimi wypowiedziami
Pogarda do innych ludzi oraz przekonanie o własnej wyższości wręcz wylewa się z każdej Twojej wypowiedzi.
Ha ha dokladnie. Ludzie wybieraja sobie nicki nie od ozdoby. Dla mnie wystarczy spojrzec na nick lub tatuaz i juz widze z kim mam do czynienia, a nie takie pierdzielenie "ze mam taki nick ,bo mnie sie podobal". No sie podobal, bo jest ku temu jakis powod dlaczego:D
49 2024-08-09 10:24:58 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-08-09 10:25:51)
Dzięki za mniej i bardziej sensowne odpowiedzi.
Nie chce mi się dyskutować o tym, czy totalnie podstawowe w mojej ocenie wymagania są infantylne czy nie, takie mam i na pewno ich nie zmienię, bo gdybym to zrobił to wszedłbym na poziom śmieciowy oczekiwań. A rezygnacja z tak podstawowych dla mnie rzeczy byłaby po prostu żałosna.
Dla mnie zalewanie pały etanolem samo w sobie jest głupie, szkodliwe dla osoby zalewającej i w najlepszym razie żałosne dla obserwującego, trzeźwego otoczenia. Skąd wiem, że dziewczyna z którą się umawiam ma problem? Jak umawiasz się na kawę, a dziewczyna w niewiele ponad godzinę zamiast kawy wlewa w siebie 4 piwa to jednak daje do myślenia.
Sam nie piję, nigdy nie piłem bo nie miałem takiej potrzeby, w mojej rodzinie również się nie piło, nie mam i nigdy nie miałem problemu z alkoholem. Uważam, że świadome odurzanie się jest skrajnie głupie i świadczy o problemach osoby, która się odurza, chociaż oczywiście żyjemy w Polsce, więc zdaniem wielu to ja, jako niepijący jestem niepijący bo zapewne mam problemy z alkoholem i jestem na odwyku, gdybym nie był to bym pił jak wszyscyAle nic, opinia alkoholików mnie średnio interesuje. Dla doprecyzowania dodam, że dotyczy to wszystkich substancji "ogłupiających" nie tylko alkoholu.
Jeżeli chodzi o tezę, że picie i palenie można rzucić a tatuaże usunąć to jest tak śmieszne, że nie wiem jak skomentować. Dlaczego miałbym od jakby nie patrzeć obcej osoby oczekiwać, że cokolwiek dla mnie usunie albo rzuci? Skoro pije, pali i ma tatuaże to widocznie lubi. Może to lubi. Ja mogę nie lubić i nie lubię. Ale nic mi do tego, nigdy nie oczekiwałem od kobiety, że się dla mnie zmieni i ja się nie chcę zmieniać dla kogoś, ludzie powinni być sobą i robić to co lubią. Najlepiej więc byłoby, gdyby ludzie lubiący podobne rzeczy na siebie trafili i się sobie spodobali. I tutaj jest cały problem. Nie chodzi mi o to, że kobiety piją, palą i się dziarają, kiedyś też takie były. Ja się pytam dlaczego jest ich dzisiaj tak wiele? Co się przez te 10-12 lat zmieniło?
Jeżeli chodzi o aplikacje to zgadzam się, zbyt szybkie umawianie się, które praktykuje nie jest jak widać optymalnym rozwiązaniem. Lepiej poświęcić kilka dni, nawet jeżeli laska po tygodniu zniknie bez słowa, niż iść na żywioł i na miejscu przeżyć jeszcze większe rozczarowanie. Macie może jakieś aplikacje/portale do polecenia gdzie jest trochę inny rodzaj "klientów"?
To już jakaś skrajność, żeby dziewczyna na pierwszej randce wlewała w siebie 4 piwa, jeśli nawet to prawda, to nikt nie mówi, że na to można przymknąć oko.
Zawsze jest ryzyko, tak naprawdę trzeba by sprawdzać stan zdrowia również psychicznego, podatność na choroby w rodzinie, a czególnie genetyczne predyspozycje, płodność itd. Jest wiele cech które wychodzą z czasem, które będą przeszkadzały w mniejszym czy większym stopniu.
Dlatego funkcjonuje zakochanie, pociąg seksualny, bez tego żadna cecha nie przykryje wad, a będą się wyostrzały.
Tytuł wątku też mówi o Tobie dużo.
Unikasz jednak odpowiedzi na ważne pytanie, które tu padło, dlaczego rozpadł się poprzedni związek, dziewczyna musiała Ci odpowiadać skoro tak długo byłeś z nią, więc to Ty musiałaś ja zawieść.
Nie tylko dziewczyna musi Ci odpowiadać, Ty jej też, tego jakbyś nie brał pod uwagę i uważał, że każdej powinieneś się podobać
Unikasz jednak odpowiedzi na ważne pytanie, które tu padło, dlaczego rozpadł się poprzedni związek)
A co to za pytanie? Znowu próba terapeutyzowania na siłę?
wieka napisał/a:Unikasz jednak odpowiedzi na ważne pytanie, które tu padło, dlaczego rozpadł się poprzedni związek)
A co to za pytanie? Znowu próba terapeutyzowania na siłę?
Jak ty musisz, to nie znaczy, że każdy. Nie mierz swoją miarą.
Zejdź ze mnie, bo ja generalnie Cię ignoruję, szkoda strzępić język.
Jeżeli chodzi o tezę, że picie i palenie można rzucić a tatuaże usunąć to jest tak śmieszne, że nie wiem jak skomentować. Dlaczego miałbym od jakby nie patrzeć obcej osoby oczekiwać, że cokolwiek dla mnie usunie albo rzuci? Skoro pije, pali i ma tatuaże to widocznie lubi. Może to lubi. Ja mogę nie lubić i nie lubię. Ale nic mi do tego, nigdy nie oczekiwałem od kobiety, że się dla mnie zmieni i ja się nie chcę zmieniać dla kogoś, ludzie powinni być sobą i robić to co lubią. Najlepiej więc byłoby, gdyby ludzie lubiący podobne rzeczy na siebie trafili i się sobie spodobali. I tutaj jest cały problem. Nie chodzi mi o to, że kobiety piją, palą i się dziarają, kiedyś też takie były. Ja się pytam dlaczego jest ich dzisiaj tak wiele? Co się przez te 10-12 lat zmieniło?
Poszukaj innych poważniejszych portali randkowych, jakich jednak, to ci nie powiem, bo nie korzystam. Może na innych forach czegoś się dowiesz, może artykuły z listami portali i ich opiniami?
Co do zacytowanego fragmentu - ja z kolei mam wrażenie, że ilość palaczy znacznie zmalała po dekadzie. Z piciem nie wiem, ale dziary - ludzie często bezmyślnie korzystają z "dobrodziejstw" mody. Pisząc bezmyślnie, mam na myśli, że nawet jak myślą, to w swojej bezmyślności. Choć to tylko moja opinia. Tatuaże, ale podobnie było ze stringami wystającymi z portek, teraz jest moda na sztuczne paznokcie, które wyglądają po prostu źle. U facetów z kolei moda na rurki. O, ja bym odrzucała każdego facia w podwiniętych rurkach i ze skarpetkami do kostek w zimie.
Noble napisał/a:wieka napisał/a:Unikasz jednak odpowiedzi na ważne pytanie, które tu padło, dlaczego rozpadł się poprzedni związek)
A co to za pytanie? Znowu próba terapeutyzowania na siłę?
Jak ty musisz, to nie znaczy, że każdy. Nie mierz swoją miarą.
Zejdź ze mnie, bo ja generalnie Cię ignoruję, szkoda strzępić język.
Obiecuję, że nie zejdę, taką mam formę rozrywki. Całuski, do napisania!
wieka napisał/a:Noble napisał/a:A co to za pytanie? Znowu próba terapeutyzowania na siłę?
Jak ty musisz, to nie znaczy, że każdy. Nie mierz swoją miarą.
Zejdź ze mnie, bo ja generalnie Cię ignoruję, szkoda strzępić język.Obiecuję, że nie zejdę, taką mam formę rozrywki. Całuski, do napisania!
To baw się beze mnie, bo na głupie uwagi reagowanie jest bezsensem.
Kiedyś tatuaże mieli tylko więźniowie i członkowie gangów.
Przede wszystkim mieli je marynarze i recydywiści. Zwykli więźniowie i gangusy - bardzo, bardzo rzadko. Na tatuaż trzeba było zasłużyć.
Co do reszty, to zgoda.
Agnes76 napisał/a:Kiedyś tatuaże mieli tylko więźniowie i członkowie gangów.
Przede wszystkim mieli je marynarze i recydywiści. Zwykli więźniowie i gangusy - bardzo, bardzo rzadko. Na tatuaż trzeba było zasłużyć.
Co do reszty, to zgoda.
Po co wogole szpecic sobie ciala tatuazami? Przeciez pamiatke mozna miec w inny sposob np zdjecia, kartki okolicznosciowe, jakis przedmiot po kims itp. Nie trzeba zaraz sobie pamiatek na ciele robic... a ja tez wiem,ze ten tusz z tatuazy to przez skore do krwi przenika
Sam nie piję, nigdy nie piłem bo nie miałem takiej potrzeby, w mojej rodzinie również się nie piło, nie mam i nigdy nie miałem problemu z alkoholem.
A jednak twoje słowa świadczą o czymś zgoła odmiennym. Gdyby to nie stanowiło problemu, to twój stosunek do alkoholu byłby neutralny. A jest skrajnie negatywny.
Uważam, że świadome odurzanie się jest skrajnie głupie i świadczy o problemach osoby, która się odurza, chociaż oczywiście żyjemy w Polsce, więc zdaniem wielu to ja, jako niepijący jestem niepijący bo zapewne mam problemy z alkoholem i jestem na odwyku, gdybym nie był to bym pił jak wszyscy smile Ale nic, opinia alkoholików mnie średnio interesuje. Dla doprecyzowania dodam, że dotyczy to wszystkich substancji "ogłupiających" nie tylko alkoholu.
Czyli...
nie pijesz wina, piwa, kawy, herbaty, nie spożywasz sera żółtego, bułeczek i pieczywa pszennego, nie jesz boczku, nie spożywasz żadnych ziół typu rumianek albo lawenda, nie jesz czekolady czy innych rzeczy dowalonych glukozą i innymi cukrami, czyli odpadają też ketchupy, większość wędlin i kiełbas i tak wymieniać można bez końca, bo w zasadzie wszystko co spożywamy ma wpływ na mental.
Nie chodzi mi o to, że kobiety piją, palą i się dziarają, kiedyś też takie były. Ja się pytam dlaczego jest ich dzisiaj tak wiele? Co się przez te 10-12 lat zmieniło?
Świat poszedł do przodu, a ty zostałeś w tyle. Jak pisałem - mentalnie jesteś dalej na etapie ogólniaka i studiów. Nie dojrzałeś, nie rozwinąłeś się. I stąd twoje zdziwienie.
To już jakaś skrajność, żeby dziewczyna na pierwszej randce wlewała w siebie 4 piwa, jeśli nawet to prawda, to nikt nie mówi, że na to można przymknąć oko.
Zawsze jest ryzyko, tak naprawdę trzeba by sprawdzać stan zdrowia również psychicznego, podatność na choroby w rodzinie, a czególnie genetyczne predyspozycje, płodność itd. Jest wiele cech które wychodzą z czasem, które będą przeszkadzały w mniejszym czy większym stopniu.
Dlatego funkcjonuje zakochanie, pociąg seksualny, bez tego żadna cecha nie przykryje wad, a będą się wyostrzały.Tytuł wątku też mówi o Tobie dużo.
Unikasz jednak odpowiedzi na ważne pytanie, które tu padło, dlaczego rozpadł się poprzedni związek, dziewczyna musiała Ci odpowiadać skoro tak długo byłeś z nią, więc to Ty musiałaś ja zawieść.
Nie tylko dziewczyna musi Ci odpowiadać, Ty jej też, tego jakbyś nie brał pod uwagę i uważał, że każdej powinieneś się podobać
Nie wiem co wy macie z tą pogardą i przedmiotowym traktowaniem innych, jest grupa ludzi i zachowań, które mi nie odpowiadają i tyle, przecież tego nie zmienię. A nie będę mówił wbrew sobie: cudownie, że palisz, uwielbiam smród tytoniu o poranku.
Nie wiem czy 4 piwa to skrajność, ale miałem wątpliwą przyjemność doświadczyć takiego towarzystwa. Zresztą nie była jedyna, bo druga też kawę szybko zamieniła na alko, może nie tak skrajnie ale jednak. A jak przy okazji usłyszysz, że ona "lubi sobie kilka drinków wieczorem wypić" to od razu słyszę w głowie "Run Forrest Run"
Nie chcę wchodzić w szczegóły swojego związku bo uważam, że to nie ma znaczenia. Oboje jesteśmy już po 30, obojgu bardzo dobrze nam się powodzi zawodowo, myślę, że żyliśmy zdecydowanie na ponadprzeciętnym poziomie. Mieliśmy 2 mieszkania bez kredytów (ja swoje, maja była swoje, moje kupione na kredyt jeszcze na studiach jak jej nie znałem, dofinansowane przez rodziców, była kupiła również z pomocą rodziców na początku naszej znajomości, kredyty dawno pospłacaliśmy), każde z nas ma w miarę nowy, przyzwoity samochód, 3-4 razy w roku wakacje za granicą, w sumie niczego sobie nie odmawialiśmy. 2 lata temu wspólnie kupiliśmy działkę budowlaną z myślą o budowie domu.
Tylko, że ja chciałem w końcu zacząć żyć i cieszyć się tym życiem a moja była chciała się cały czas dorabiać (pomimo tego, że naprawdę niczego nam nie brakowało). Od tego zaczęły się konflikty, bo ja podobno się zmieniłem, straciłem ambicje itd... I może miała rację, jasne, że straciłem ambicję bo nie chciało mi się zapieprzać po 12h, na wakacje jeździć z telefonem przy tyłku, w pracy myśleć o pracy i po pracy również o pracy. Chciałem coś zmienić, trochę wyluzować. Co z tego, że dom częściowo byłby finansowany przez bank? Zarabialiśmy wystarczająco dużo, żeby kredyt spłacić w 5-6 lat a jakość naszego życia ani odrobinę by na tym nie ucierpiała. Mniejsza z tym, od tego się zaczęło, od podejścia do życia, oczekiwań, ambicji lub ich braku, później już poszło z górki.
Ale nie żałuję, nie chciałem tak funkcjonować całe życie, gonienie nie wiadomo za czym, nie mam potrzeby zmieniać samochodu co 2-3 lata, kupować kolejnych mieszkań itd... Jestem jeszcze w miarę młody, zdrowy i uważam, że są w życiu ważniejsze rzeczy niż praca.
To już jakaś skrajność, żeby dziewczyna na pierwszej randce wlewała w siebie 4 piwa, jeśli nawet to prawda, to nikt nie mówi, że na to można przymknąć oko.
4 piwa w godzinę to jest 0,5l w mniej niż 15 minut, bo przecież piwo jeszcze w międzyczasie trzeba zamówić (nalać/podać itp). Pi razy oko - jedno piwo w 10 minut tak realnie.
Ktoś, kto chce się najebać, to bierze wódkę. Jak pijesz piwo w takiej ilości siedząc z kimś, to po to, aby nie słuchać jego pierdolenia i nie chlapnąć jakimś ciętym komentarzem.
60 2024-08-09 11:45:31 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-08-09 11:48:57)
Nie wiem czy 4 piwa to skrajność, ale miałem wątpliwą przyjemność doświadczyć takiego towarzystwa. Zresztą nie była jedyna, bo druga też kawę szybko zamieniła na alko, może nie tak skrajnie ale jednak. A jak przy okazji usłyszysz, że ona "lubi sobie kilka drinków wieczorem wypić" to od razu słyszę w głowie "Run Forrest Run"
Mały hint dla ciebie. Jeśli kolejna umówiona babka wybiera alko zamiast czegoś innego lub szybko się przesiada z czegoś bezprocentowego na procenty, to problemem nie są te kobiety, ale ty. Wdepnąć w gówno można raz. Jak wpadasz w nie co chwilę, to wina jest w tobie.
A jednak twoje słowa świadczą o czymś zgoła odmiennym. Gdyby to nie stanowiło problemu, to twój stosunek do alkoholu byłby neutralny. A jest skrajnie negatywny.
Czyli...
nie pijesz wina, piwa, kawy, herbaty, nie spożywasz sera żółtego, bułeczek i pieczywa pszennego, nie jesz boczku, nie spożywasz żadnych ziół typu rumianek albo lawenda, nie jesz czekolady czy innych rzeczy dowalonych glukozą i innymi cukrami, czyli odpadają też ketchupy, większość wędlin i kiełbas i tak wymieniać można bez końca, bo w zasadzie wszystko co spożywamy ma wpływ na mental.
Mój stosunek jest neutralny, zdarza mi się wypić szampana w sylwestra czy lampkę wina na służbowym spotkaniu, alkohol mnie nie parzy jak to sugerujesz, ale takich sytuacji co do zasady staram się unikać, nie widzę żadnych plusów z picia, może w przeciwieństwie do sporej części społeczeństwa lubię mieć trzeźwy umysł i jasny osąd sytuacji, nie mam potrzeby odurzania się. Ale mój stosunek jest wystarczająco neutralny, żeby mieć to w nosie, kiedy owe odurzanie się dotyczy ludzi, którzy są mi obcy i nie mają wpływu na moje życie.
Reszta bez komentarza. Nie piję, nie palę, nie ćpam, staram się w miarę możliwości zdrowo odżywiać i ćwiczyć. Robię to dla siebie a nie na pokaz. Do alkoholu mnie nie ciągnie, nigdy nie ciągnęło i kłamstwem byłoby powiedzieć, że rezygnacja z picia to z mojej strony wielki heroizm.
Normalna, zdrowa kobieta ma prawo do wszelkich wyborów, absolutnie nie musi się ograniczać "wymyślonymi zasadami z przeszłości" dlatego oczekiwałbym, że te wybory zostaną ukierunkowane na zdobywanie wiedzy, hobby, rozwijanie się, budowanie biznesów i inne pozytywne, budujące działania.
vs.
ja chciałem w końcu zacząć żyć i cieszyć się tym życiem a moja była chciała się cały czas dorabiać
LOL.
Sam nie piję, nigdy nie piłem bo nie miałem takiej potrzeby, w mojej rodzinie również się nie piło
vs.
zdarza mi się wypić szampana w sylwestra czy lampkę wina na służbowym spotkaniu, alkohol mnie nie parzy jak to sugerujesz.
I ty się dziwisz, że babki po 5 minutach rozmowy z tobą nie mogę oderwać się od butelki? LOL
Mały hint dla ciebie. Jeśli kolejna umówiona babka wybiera alko zamiast czegoś innego lub szybko się przesiada z czegoś bezprocentowego na procenty, to problemem nie są te kobiety, ale ty. Wdepnąć w gówno można raz. Jak wpadasz w nie co chwilę, to wina jest w tobie.
Myślę, że jednak nie, bo jeżeli sytuacja jest nieznośna to dorosły inteligentny człowiek jest w stanie grzecznie przeprosić i wyjść, jak nie jest w stanie i musi się nawalić to tym większy problem. Jeżeli chodzi o dziewczynę od 4 piw to sama rozmowa była, ok, zresztą po spotkaniu ona pierwsza do mnie napisała z propozycją kolejnego spotkania.
Myślę, że jednak nie, bo jeżeli sytuacja jest nieznośna to dorosły inteligentny człowiek jest w stanie grzecznie przeprosić i wyjść, jak nie jest w stanie i musi się nawalić to tym większy problem. Jeżeli chodzi o dziewczynę od 4 piw to sama rozmowa była, ok, zresztą po spotkaniu ona pierwsza do mnie napisała z propozycją kolejnego spotkania.
Większość dorosłych grzecznie nie przeprosi i nie wyjdzie. Zwłaszcza mając do czynienia z mentalnym dzieckiem. Będą grać na przeczekanie i tyle. Zwłaszcza jeśli nie płacą za "randkę".
Tak, tak, rozmowa była ok. Na pewno. A kiedy ona miała czas rozmawiać skoro ojebała 2 litry piwa w godzinę? Przy takim tempie picia to nie odrywasz butelki od ust.