Hmmm .... żeby nie było tak nudno ..... moze czas na pare faktów i nazwisk ....?
1. Prof. Osiatyński - wybitny prawnik, konstytucjonalista, założyciel PK - skłoniony do złozenia rezygnacji, po kilku tygodniach ataków pod jego adresem.
A nie odpowiadało mu głownie kierowanie się nowopowstałej partii politycznej ku szkoleniom i bliżej nieokreslonemu rozwojowi osobistemu, zamiast ku sejmowi .
2. Ilona Kanclerz - znany politolog, działaczka społeczna, założycielka PK . wywalona pod bzdurnym pretekstem zaniedbywania obowiazków.
A chciała zarządzać partią polityczną, a nie grupą wsparcia.
Odeszły dwie najwazniejsze osoby, które dawały gwarancje powodzenia tej pięknej inicjatywy. Po ich odejsciu najwazniejszy organ władzy liczył dwie osoby: Manuele Gretkowską i Lidię Popiel. Dwie miłe panie. Mistrzynie w swoich dziedzinach, ale w partii politycznej - jedynie ozdoby.
Na szczescie dla PK, dosłownie w przeddzień jej powstania, i zapewne zupełnie przypadkowo, pojawiły się na scenie dwie kluczowe osoby dramatu: Małgorzata Marczewska i Przemysław Marczewski, właściciele firmy szkoleniowej ITEM.
Mieli wizję: bedziemy "organizacją ucząca się".
Wspaniale. Wiele kobiet, członków partii, chętnie skorzysta ze szkoleń. Początkowo miało być to wiele tysięcy osób. Grupa docelowa warta grzechu.
I osobisty coaching liderki partii. Majstersztyk, czapki z głów.
Siedziba partii w siedzibie firmy. Własciciele oraz paru pracowników i współpracowników w zarządzie partii. A ostatnio do władz PK dołącza główna personalna kluczowego klienta. Ławą, mości coachowie!
Wszystkie osoby, które kwestionowały przewodnią rolę p. Marczewskich rezygnowały, mniej lub bardziej konfliktowo. Wszystkim dorobia się gębę frustratów lub nieudaczników.
Pierwszy rzecznik prasowy - specjalista od negocjowania sporów zbiorowych - zarzucono mu brak umiejętności komunikacyjnych !!!.
Kolejny rzecznik - jedna z najlepszych w kraju PR - zrezygnowała, nikt jej nie słuchał. Po co?
Koordynatorka Warszawy - niekompetentna. Koordynatorki krakowska, torunska, wrocławska, trójmiejska - żądne władzy i co tam jeszcze.
Liczne, pisemne efekty pracy w/w osób do dziś leżą w przepastnych szufladach na Filtrowej, ciekawe, czy ktoś to chociaż przerzucił?
I na koniec spektakularne odsunięcie od obowiazków pary koordynatorów krajowych, ludzi, którzy za M. Gretkowską daliby się pokroić. Byli z nią od pierwszego dnia, spędzając dnie i noce na pracy dla PK. Ale nie chcieli pracowac dla celów firmy szkoleniowej, więc okazali się frustratami, niegodnymi zaufania!
To ostatnie - to była kropla przelewająca czarę dla wszystkich, którzy mieli jeszcze wątpliwości. To wtedy nastapił odpływ kandydatów i sukcesywne zmiejszanie się liczebności spotkań.
W miedzyczasie do PK dobijały sie dziesiatki, a może nawet setki profesjonalistów w różnych dziedzinach. Politolodzy, PR-wcy, prawnicy, ekonomiści - dosłownie na pęczki. Gdyby z nich skorzystano, dzisiaj drżałyby inne partie. Zgłaszali się nawet ekonomiści z Harvardu.
Dlaczego nie skorzystano? To wie tylko M.Gretkowska, a raczej wyznaczona przez nią do spraw wszelakich Małgorzata Marczewska.
Właściwie o co się czepiac?
Strategia realizowana mistrzowsko. Szkoda, że nie jest to strategia partii politycznej.
Te dziewczyny, który aktualnie działają, doskonale wiedza, co jest grane. To są mądre kobiety.
I dzielą się na dwie grupy: te uczciwe i silne , które - mimo trudności - uważają, że można zrobić wiele dobrego, nawet przy okazji. Nawet za cenę pozornego niedostrzegania faktów.
I te karierowiczki, które chcą się dorwac do władzy, obojętne jakim kosztem. I uszczknąc cos dla siebie z tego tortu. To one krzyczą na forach, obrażając osoby, mające inne zdanie i robiąc partii opinię kłócących się bab.
Serdecznie pozdrawiam te pierwsze. Życzę nam sukcesów i wierzę , że jak przyjdzie czas, to uda nam się zrobić z tej organizacji prawdziwa partię polityczną.