JuliaUK33 napisał/a:ZłaAniaGroźnaGrysie napisał/a:Jako rozsądna dziewczyna nigdy nie weszłabym w związek z żonatym, dzieciatym facetem. Ja bym z tego związku nie miała żadnego pożytku, a wszystko co zarobię po mojej rychłej śmierci przeszłoby na nie moje dziecko. Dziękuję za uwagę.
Jest cos takiego jak intercyza i to Ty decydujesz komu co przepisujesz po swojej smierci
Może i jest, ale jakbym miała sama utrzymywać wspólne dziecko, a On wychowywał swoje to właściwie po co mi ten związek byłby potrzebny. Wszystkie takie związki działają w ten sam sposób facet wywala kasę na swoje, a jeżeli tego nie robi to żona Mu zwiększa alimenty. Z resztą, jak ta dziewczyna może się z tym dobrze czuć to nie mam pojęcia. Na szczęście nie mam tego problemu.
Twoj wybor moj ex mial syna z poprzedniego zwiazku, ja nie widze problemow miec partnera z dzieckiem,ba uwazam,ze taki jest bardziej odpowiedzialny w koncu nie codziennie sad rodzinny przyznaje opieke ojcu,a nie matce. Natomiast gdyby mial dziecko,a bylo by one u matki pod opieka,a on by sie swietnie bawil to bym sie zastanowila czy nie spotkal by mnie ten sam los co ta biedna kobiete