A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 221 ]

131

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
wieka napisał/a:
Legat napisał/a:
wieka napisał/a:

On jest tchórzem... Dlaczego tak zmanipulował Magdę, że ta zakochała się w nim bez pamięci... Gotowa uwierzyć, że ideały chodzą po tej zmieni, nawet taki, co zdradził...

Ale to trzeba się na coś zdecydować. Czy kobiety są mądre, samodzielne i same podejmują decyzje. Czy jednak są upośledzone i nie mogą o sobie decydować, a co za tym idzie nie ponoszą odpowiedzialności za to co ich spotkało. A jedynym odpowiedzialnym jest ten tchórz.

Kobiety są różne, tak jak i faceci, jedni są podatni na manipulację, naiwni, inni nie.
To nie ma płci.
Ty mówimy o manipulacjach faceta, któremu kobieta bezgranicznie wierzyła i to był jej błąd... ale jesteśmy tacy, jacy jesteśmy.


Ale jakich manipulacjach? Dostał ofertę, miał swoje priorytety i poszedł dalej. Gdzie tu manipulacje?

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
wieka napisał/a:
Asia2006? napisał/a:
Legat napisał/a:

A po co jej ta wiedza w temacie dalszej części jego życia? Ty byłym spowiadałaś się jakie masz zamiary na dalsze swoje życie?

Kobiety zapewne maja sposoby na zakończenie takich związków. Tu proponuje się emocje, dramy, nawet namawia do nienawiści. Często podpowiada się sprzeczności. Zdaje się tylko Ela podeszła po "męsku" do sprawy, by najlepiej uznać, że tak musiało być. Bo on inaczej nie potrafił. A ona jak w piosence szukała kogoś, kto zaczaruje świat. A świat jest jaki jest.
Jeszcze jedna sprawa. Porady, żeby całą miłość przelać na dziecko, są fatalne. Ono wiecznie dzieckiem nie będzie. Szybko czas zleci i będzie chciało wybrać własną drogę. Dla mamy będzie to kolejny cios.

Tylko ja nigdzie nie stwierdziłam, jakoby autorka miała taką potrzebę posiadania takiej wiedzy. Z mojego punktu widzenia to wychodzi z jego, nie z jej strony. Błędnie to zinterpretowałaś. A co do dziecka i budowania z nim relacji. Jestem świadoma tego, że dziecko wiecznie nie będzie przy matce, ale jeśli zbuduje się z nim odpowiednio mocną relację masz szansę na to, że dziecko jednak z własnej woli będzie o Tobie pamiętać. I tak szczerze nikt nie jest bliższy od swojego dziecka, czysta biologia, atawizm, krew z krwi. Przynajmniej dla mnie. Co nie oznacza, że musi przy mnie trwać.

Tu się nie mogę zgodzić, zbyt silna relacja z matką jest tak uzależniająca, że chłopak w przyszłości nie zbuduje relacji z kobietą, bo mama będzie najważniejsza.

Nie mam na myśli popadania w tego typu skrajności. Należy umiejętnie to wypośrodkować. Da się.

133

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:
Legat napisał/a:

Ale to trzeba się na coś zdecydować. Czy kobiety są mądre, samodzielne i same podejmują decyzje. Czy jednak są upośledzone i nie mogą o sobie decydować, a co za tym idzie nie ponoszą odpowiedzialności za to co ich spotkało. A jedynym odpowiedzialnym jest ten tchórz.

Kobiety są różne, tak jak i faceci, jedni są podatni na manipulację, naiwni, inni nie.
To nie ma płci.
Ty mówimy o manipulacjach faceta, któremu kobieta bezgranicznie wierzyła i to był jej błąd... ale jesteśmy tacy, jacy jesteśmy.


Ale jakich manipulacjach? Dostał ofertę, miał swoje priorytety i poszedł dalej. Gdzie tu manipulacje?


Taaa, ofertę... Nie wiadomo czy ta oferta nie ma imienia.
Od początku nie był sobą, udawał, zrobił z siebie chodzący ideał, czyli jedna wielka maska...Nie wspomnę o braku cywilnej odwagi, żeby powiedzieć o co mu faktycznie chodziło...

134

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Loczek123123 napisał/a:

Bardzo Ci współczuję.

A nie jest tak, że on ma wysoki status? Gość z kasą i pozycją, może czuje, ze różnicie się społecznie.
Ogólnie to urwij kontakt.

Ma wysoki status , wykształcony ma zawod wzbudzający podziw . Ale ze mnie nie jest żadna pierdoła ;-) tez mam wykształcenie , stabilna prace i mieszkanie . Utrzymuje samodzielnie siebie i syna , stać mnie na życie na dobrym poziomie aczkolwiek nie mam willi z basenem .:p i w sumie nie potrzebuje . Pracuje dorywczo nie dla pieniędzy ale dla doświadczenia żeby moc zapewnić synowi dobry start w życiu. Owszem nie ratuje ludzkiego życia ale on trz nigdy nie dał mi odczuć ze jestem gorsza pod tym względem . Ale teraz myśle ze wszystko jest możliwe .

135

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Farmer napisał/a:
Magda2929 napisał/a:

Niestety , napisał ze to nie jest moja wina . I nic więcej , widocznie nie doczekam się żadnej odpowiedzi . Bo milczy .

A co ma powiedzieć?
Że wyjeżdża i nie wie do końca kiedy wróci?
Że z nim nie wyjedziesz?
Że związek na odległość pewnie zakończy się niepowodzeniem?
Że ten czas możesz bezpowrotnie stracić?
Że za 10 lat on będzie miał 60 lat, a ty 45 z pełnymi tego konsekwencjami?

5 miesięcy rozłąki nie byłby problemem gdyby to wszystko ta cała miłość była prawdziwa , wiek nigdy nie był dla mnie przeszkoda . Nie chce mnie i już . Tylko szkoda ze mnie tak upokorzył na koniec . Jest to dla mnie tak ogromny ból , a niech idzie w cholerę tylko dlaczego w taki sposób mnie potraktował . To mi sprawia ogromny ogromny ból .

136

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Legat napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

On nie chce rozmawiać bo nie chce, abyś odkryła jego prawdziwe zamiary wobec dalszej części jego życia.

A po co jej ta wiedza w temacie dalszej części jego życia? Ty byłym spowiadałaś się jakie masz zamiary na dalsze swoje życie?

Kobiety zapewne maja sposoby na zakończenie takich związków. Tu proponuje się emocje, dramy, nawet namawia do nienawiści. Często podpowiada się sprzeczności. Zdaje się tylko Ela podeszła po "męsku" do sprawy, by najlepiej uznać, że tak musiało być. Bo on inaczej nie potrafił. A ona jak w piosence szukała kogoś, kto zaczaruje świat. A świat jest jaki jest.
Jeszcze jedna sprawa. Porady, żeby całą miłość przelać na dziecko, są fatalne. Ono wiecznie dzieckiem nie będzie. Szybko czas zleci i będzie chciało wybrać własną drogę. Dla mamy będzie to kolejny cios.

No nie wiem czy tylko kobiety maja swoje sposoby na zakończenie relacji . Wiem i zdaje sobie sprawę ze to by i tak mnie bolało , porzucona strona zazwyczaj ma ciężej . Nie chciałabym żeby został ze mną z litości bo wdowa . Uważam ze każdy na prawo odejść . Ale on mnie wykorzystał i w sumie się odwrócił . To jest ogromna trauma i czuje się zgwałcona emocjonalnie  . Nie czuje nienawiści , nie jestem  zdolna do takich uczuć ale czuje głębokie obrzydzenie . Ta końcówka przekreśliła wszystkie dobre wspomnienia . I muszę się pogodzić ze to nie była żadna miłość . Porażka po całości . To ma być normalne ze idziesz do łóżka z kobieta , mówisz ze ja kochasz a następnie odwracasz się plecami bez słowa właściwie . To znaczy ze nie masz za grosz szacunku a wszystko było kłamstwem . Ciesze się z Waszych opinii bo mam okazje skupić się na czymś innym niż na bólu który odczuwam . I potrzebuje utwierdzenia mnie w tej opinii żebym wiedziała jak ktoś to ocenia , nie ufam sobie . Mam dola a potem atak sprawdzonej złości . Pisał mi SMS jak poszło mojemu małemu na zawodach . Brak slow .

137

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Gosiawie napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Co zrobiłaś nie tak?
Wiesz, mam 52 lata i trochę obserwacji życiowych i nie pojmuję,  dlaczego 35 letnią kobieta bierze sobie rozwodnika ok 50 za towarzystwo.
To jest wiek kryzysu wieku średniego, dziewczyno, faceci w tym wieku często są chlopczykami w krótkich spodenkach
Kopnij w tyłek i zapomnij. To tylko 2 lata w końcu.


No i co z tego, ze wybrala pana 15 lat starszego od siebie? Nie wszyscy mezczyzni w tym wieku sa tacy sami i odwrotnie.

Czyli Ela, majac 52 lata, myslisz, ze nie masz szans juz na szczesliwy zwiazek, bo faceci w twoim wieku to dzieciaki?


Do autorki:
Moze kiedys ci wyjasni, ale watpie. Uciekl od odpowiedzialnosci. Przykro mi, ze to ci sie przytrafilo.

Dziękuje za słowa wsparcia , nie da się opisać tego co czuje . Ktoś wyżej napisał co mi da ze się wyjaśni . To prawda czy inna kobieta , czy koniec uczucia czy jakiś inny powód . Nie chce to nie chce . I tak boli . Otwieracie mi oczy bo nadzieja umiera ostatnia ale coraz wyraźniej widzę jak to wyglada .

138

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
wieka napisał/a:
Asia2006? napisał/a:
Legat napisał/a:

A po co jej ta wiedza w temacie dalszej części jego życia? Ty byłym spowiadałaś się jakie masz zamiary na dalsze swoje życie?

Kobiety zapewne maja sposoby na zakończenie takich związków. Tu proponuje się emocje, dramy, nawet namawia do nienawiści. Często podpowiada się sprzeczności. Zdaje się tylko Ela podeszła po "męsku" do sprawy, by najlepiej uznać, że tak musiało być. Bo on inaczej nie potrafił. A ona jak w piosence szukała kogoś, kto zaczaruje świat. A świat jest jaki jest.
Jeszcze jedna sprawa. Porady, żeby całą miłość przelać na dziecko, są fatalne. Ono wiecznie dzieckiem nie będzie. Szybko czas zleci i będzie chciało wybrać własną drogę. Dla mamy będzie to kolejny cios.

Tylko ja nigdzie nie stwierdziłam, jakoby autorka miała taką potrzebę posiadania takiej wiedzy. Z mojego punktu widzenia to wychodzi z jego, nie z jej strony. Błędnie to zinterpretowałaś. A co do dziecka i budowania z nim relacji. Jestem świadoma tego, że dziecko wiecznie nie będzie przy matce, ale jeśli zbuduje się z nim odpowiednio mocną relację masz szansę na to, że dziecko jednak z własnej woli będzie o Tobie pamiętać. I tak szczerze nikt nie jest bliższy od swojego dziecka, czysta biologia, atawizm, krew z krwi. Przynajmniej dla mnie. Co nie oznacza, że musi przy mnie trwać.

Tu się nie mogę zgodzić, zbyt silna relacja z matką jest tak uzależniająca, że chłopak w przyszłości nie zbuduje relacji z kobietą, bo mama będzie najważniejsza.

Jako samotna matka musiałam się mierzyć z wieloma problemami . I zawsze zadziwia mnie przekonanie ze nie mamy dostępu do pomocy , terapeutów poradników na temat wychowywani dzieci . Ileż to osób próbowało mnie pouczać albo wręcz mówić głośno ze chłopak bez ojca będzie niepełnym mężczyzna . Coś Ci powiem - ja wiem jak mam wychowywać syna , ja wiem jak dla dzieci ważny jest męski wzorzec . Ja wiem ze dzieci wychowuje się dla świata nie dla siebie . Marze żeby syn był samodzielny , żeby żył jak chce i nie oglądał się na matkę . Nigdy nie pozwoliłam mu odczuć ze ma jakies braki , nigdy nie pozwoliłam się nad nim litować czy nie obniżałam wymagań . Ma męski wzrorzec w postaci ukochanego dziadka , ma kontakt z moim kuzynem ( ogarnia męskie sprawy jak No Polka nożna , ma swoje dzieci ale zawsze zabiera młodego ) nigdy w życiu bym nie pozwoliła się uwiesić na nim . Zaskoczony ? Nie znoszę takiego oceniania po pozorach . To niesprawiedliwe .

139

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
wieka napisał/a:
Farmer napisał/a:
Magda2929 napisał/a:

Niestety , napisał ze to nie jest moja wina . I nic więcej , widocznie nie doczekam się żadnej odpowiedzi . Bo milczy .

A co ma powiedzieć?
Że wyjeżdża i nie wie do końca kiedy wróci?
Że z nim nie wyjedziesz?
Że związek na odległość pewnie zakończy się niepowodzeniem?
Że ten czas możesz bezpowrotnie stracić?
Że za 10 lat on będzie miał 60 lat, a ty 45 z pełnymi tego konsekwencjami?

On jest tchórzem... Dlaczego tak zmanipulował Magdę, że ta zakochała się w nim bez pamięci... Gotowa uwierzyć, że ideały chodzą po tej zmieni, nawet taki, co zdradził...

Wg mnie to on ma dwie twarze, dał się poznać tylko z tej "idealnej" strony, ta druga ciemna strona nie pozwoliła mu dłużej trwać w tym związku, cokolwiek by to było...

Tak tchórz z niego okropny , aż się niedobrze robi . Pytał mnie dziś oczywisice w SMS jak mojemu młodemu poszły zawody . Nic nie odpisuje nie mam na to siły . Oszaleje te emocje mnie wykończą .

140

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Magda2929 napisał/a:
Farmer napisał/a:
Magda2929 napisał/a:

Niestety , napisał ze to nie jest moja wina . I nic więcej , widocznie nie doczekam się żadnej odpowiedzi . Bo milczy .

A co ma powiedzieć?
Że wyjeżdża i nie wie do końca kiedy wróci?
Że z nim nie wyjedziesz?
Że związek na odległość pewnie zakończy się niepowodzeniem?
Że ten czas możesz bezpowrotnie stracić?
Że za 10 lat on będzie miał 60 lat, a ty 45 z pełnymi tego konsekwencjami?

5 miesięcy rozłąki nie byłby problemem gdyby to wszystko ta cała miłość była prawdziwa , wiek nigdy nie był dla mnie przeszkoda . Nie chce mnie i już . Tylko szkoda ze mnie tak upokorzył na koniec . Jest to dla mnie tak ogromny ból , a niech idzie w cholerę tylko dlaczego w taki sposób mnie potraktował . To mi sprawia ogromny ogromny ból .

Ale wg niego to było przyjemne pożegnanie tongue

141

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
wieka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:

Kobiety są różne, tak jak i faceci, jedni są podatni na manipulację, naiwni, inni nie.
To nie ma płci.
Ty mówimy o manipulacjach faceta, któremu kobieta bezgranicznie wierzyła i to był jej błąd... ale jesteśmy tacy, jacy jesteśmy.


Ale jakich manipulacjach? Dostał ofertę, miał swoje priorytety i poszedł dalej. Gdzie tu manipulacje?


Taaa, ofertę... Nie wiadomo czy ta oferta nie ma imienia.
Od początku nie był sobą, udawał, zrobił z siebie chodzący ideał, czyli jedna wielka maska...Nie wspomnę o braku cywilnej odwagi, żeby powiedzieć o co mu faktycznie chodziło...

Nie dowiem się widocznie o co chodziło . I w sumie ktoś zapytał jaka to dla mnie różnica poszedł i już . I to prawda . Wbił mi noz w plecy , udawał i kłamał do ostatniej minuty podczas przebywania ze mną . Jak psychol jakiś . To obrzydliwe .

142

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Magda2929 napisał/a:
wieka napisał/a:
Farmer napisał/a:

A co ma powiedzieć?
Że wyjeżdża i nie wie do końca kiedy wróci?
Że z nim nie wyjedziesz?
Że związek na odległość pewnie zakończy się niepowodzeniem?
Że ten czas możesz bezpowrotnie stracić?
Że za 10 lat on będzie miał 60 lat, a ty 45 z pełnymi tego konsekwencjami?

On jest tchórzem... Dlaczego tak zmanipulował Magdę, że ta zakochała się w nim bez pamięci... Gotowa uwierzyć, że ideały chodzą po tej zmieni, nawet taki, co zdradził...

Wg mnie to on ma dwie twarze, dał się poznać tylko z tej "idealnej" strony, ta druga ciemna strona nie pozwoliła mu dłużej trwać w tym związku, cokolwiek by to było...

Tak tchórz z niego okropny , aż się niedobrze robi . Pytał mnie dziś oczywisice w SMS jak mojemu młodemu poszły zawody . Nic nie odpisuje nie mam na to siły . Oszaleje te emocje mnie wykończą .

Nie odpisuj, "zapadnij się pod ziemię", zaczął zachowywać się tak, jakby nic się nie stało, żeby dalej mógł Tobą manipulować.

143

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
wieka napisał/a:
Magda2929 napisał/a:
Farmer napisał/a:

A co ma powiedzieć?
Że wyjeżdża i nie wie do końca kiedy wróci?
Że z nim nie wyjedziesz?
Że związek na odległość pewnie zakończy się niepowodzeniem?
Że ten czas możesz bezpowrotnie stracić?
Że za 10 lat on będzie miał 60 lat, a ty 45 z pełnymi tego konsekwencjami?

5 miesięcy rozłąki nie byłby problemem gdyby to wszystko ta cała miłość była prawdziwa , wiek nigdy nie był dla mnie przeszkoda . Nie chce mnie i już . Tylko szkoda ze mnie tak upokorzył na koniec . Jest to dla mnie tak ogromny ból , a niech idzie w cholerę tylko dlaczego w taki sposób mnie potraktował . To mi sprawia ogromny ogromny ból .

Ale wg niego to było przyjemne pożegnanie tongue

Tak , zaliczył , powciskal kity o miłości. Nie wziął pod uwagę mnie jako osoby . Bo wiedział ze nie pójdę z nim do łóżka po zerwaniu po prostu . Patrzył mi w oczy i „ żegnał „ się ze mną podczas gdy ja byłam kompletnie nieświadoma. Czuje brudna i potraktowana jak ostatnia szmata . Jego nie obchodziło co ja na to i jak ja bym chciała sie pożegnać . Dwa razy już dziś wymiotowałam z tego stresu i dalej jest mi niedobrze

144

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
wieka napisał/a:
Magda2929 napisał/a:
wieka napisał/a:

On jest tchórzem... Dlaczego tak zmanipulował Magdę, że ta zakochała się w nim bez pamięci... Gotowa uwierzyć, że ideały chodzą po tej zmieni, nawet taki, co zdradził...

Wg mnie to on ma dwie twarze, dał się poznać tylko z tej "idealnej" strony, ta druga ciemna strona nie pozwoliła mu dłużej trwać w tym związku, cokolwiek by to było...

Tak tchórz z niego okropny , aż się niedobrze robi . Pytał mnie dziś oczywisice w SMS jak mojemu młodemu poszły zawody . Nic nie odpisuje nie mam na to siły . Oszaleje te emocje mnie wykończą .

Nie odpisuj, "zapadnij się pod ziemię", zaczął zachowywać się tak, jakby nic się nie stało, żeby dalej mógł Tobą manipulować.

Nie chce mu nic odpisywać bo czuje dziś duża złość i nie ufam sobie ani swoim reakcjom .

145

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

Kup sobie w aptece krople ziołowe Nervosol, pomagają na stres objawiający się podchodzeniem żołądka do gardła.

146

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
wieka napisał/a:

Kup sobie w aptece krople ziołowe Nervosol, pomagają na stres objawiający się podchodzeniem żołądka do gardła.

Wieczorem podskocze dziękuje . Nie dam rady chyba bez .

147

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

Magda miałam podobne doświadczenia z „panem” w podobnym wieku. Zajrzyj do mojego wątku- gdzie przekonana że to druga połówka chciałam rozwalić własną rodzinę. Bezwzględnie nie pisz do niego i nie odpisuj, udaj że cię to nie obeszło i że życzysz mu żeby plany (związek) bez ciebie mu się udały. Na 90% zechce wrócić, nie przyjmuj go spowrotem. Zakochany facet o tą prawie nigdy nie porzuca. A już na pewno nie w ten sposób

148

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

Przykro się to czyta...
Miałam podobnie... też starszy kilkanaście lat facet, z tą różnicą, że nasz staż był o wiele krótszy. Wszystko grało, spotkania, świetny seks, przed wejściem w związek dużo o mnie zabiegał, dużo planowaliśmy wspólnie.
Potem, naszym spotkaniu, gdzie były dość trudne tematy, postanowił się rozstać. Ale tak definitywnie: przestał odbierać, odpisywać, całkowite urwanie kontaktu. Chciałam zrozumieć co się stało (gdyż w trakcie spokania, owszem tematy były trudne, ale nie dotyczyły ewentualnego rozstania). Przez prawie rok szukałam wyjaśnienia, czułam się winna, poniżona, wyrzucona jak worek śmieci... Nigdy mi tego nie wyjaśnił. Myślałam, że zwariuję z tej niewiadomej, z niepewności.

Pomogła rozmowa z psychologiem, wspierająca, dająca oparcie, niwelująca szok.
Nigdy się nie dowiedziałam, co było powodem rozstania. Jednak - po długim czasie - zrozumiałam, że choćby nie wiadomo jak wspaniały ten facet był w trakcie naszej relacji, to jednak końcowe potraktowanie mnie dawało pełny jego obraz. Finalnie bardzo się cieszę, że na tyle krótko trwała ta relacja, że nie zostawił mnie w jeszcze gorszym momencie, gdy ufałabym mu bardziej. Rownież 50latek, po rozstaniu, z dwójką dzieci. Nie miał wtedy nowej osoby, z jakiegoś sobie tylko znanego powodu, nie chciał być ze mną.

Trzymaj się tam, jesteś w dużym szoku, może warto poszukać wsparcia. Rozumiem Twoją potrzebę kontaktu z nim, ale bazując na własnym przykładzie, podejrzewam, że to nic nie da, trzeba to zaakaceptować... oczywiście to będzie trwało.

149 Ostatnio edytowany przez szeptem (2023-11-20 19:57:49)

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Magda2929 napisał/a:

Pytał mnie dziś oczywisice w SMS jak mojemu młodemu poszły zawody . Nic nie odpisuje nie mam na to siły . Oszaleje te emocje mnie wykończą .

Nie odpisuj juz nigdy, a gdy będzie Cię nękał smsami napisz mu krótko i zwięźle s....aj i tyle. Zasłużył. Bezczelny typ.

150

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

Dopóki samemu nie jest się starym grzybem, dopóty za starych grzybów nie należy się brać i tyle w temacie, chyba że nie stary grzyb jest celem, a to co ma.

151

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

Przykro mi co Cie spotkało. Nie można nikogo zmusić do uczucia, jeżeli on chciał odejść, jedyne co możesz zrobić to powiedzieć sobie 'idź, nie będę Cie zatrzymywać bo jestem wartościową osobą i nie muszę nikogo prosić o miłość'. Najlepiej to urwij z nim kontakt. Możesz mu napisać że nie chcesz żeby z Tobą się kontaktował i żeby dał Ci spokój. Uwierz mi, jeżeli on będzie odnawiać kontakt z Tobą co jakiś czas i nie będzie dawał o sobie zapomnieć to nigdy się nie otrząsniesz, nie rób sobie tego! . Ciężki czas przed Tobą, zwłaszcza najbliższy miesiąc, ale uwierz mi, wiem co mówię, ze czas leczy rany. Wiem na własnym przykładzie. Pomyśl sobie ze nie tylko Ty to przeżywasz, dużo z nas to przeżywało i każdy Ci mówi że będzie lepiej smile

152

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

I jeszczę dodam, ze jeżeli naprawdę by Cie kochał to nie odszedł by przez jego wyjazd na 100%. Jeżeli by naprawdę mu zależało na Tobie, powiedziałby 'bede dzwonić, będę przyjeżdżać o ile będę mógł, bede tęsknił ale do Ciebie wrócę '.
Jeżeli facetowi zależy to choćby góry srały a mury pękały to znajdzie sposób. Pamiętajcie dziewczyny!

153 Ostatnio edytowany przez Asia2006? (2023-11-20 21:45:46)

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
adriannab napisał/a:

.
Jeżeli facetowi zależy to choćby góry srały a mury pękały to znajdzie sposób. Pamiętajcie dziewczyny!


To prawda,  z takiego założenia należy wychodzić

154 Ostatnio edytowany przez display (2023-11-20 22:21:03)

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

To takie żałosne...najpierw zostswia Cię bez słowa wyjaśnienia a potem wypisuje SMSy pełne żalu jak to mu ciężko i jakie to dla niego trudne... no BIEDACZEK JEDEN. Obrzydliwy typ i obrzydliwa manipulacja.  Ja na Towim miejscu napisałabym tylko jednego SMSa. Albo wyjaśnia dlaczego tak postąpił albo żegnamy się i nie utrzymujemy już żadnego kontaktu. Jeśli nie podejmie rozmowy jak normalny dojrzały człowiek to blokada i arivaderci. Słodkiego miłego życia. Wiem że to trudne ale tak byłoby najlepiej dla Ciebie żeby wyleczyć się z tego uczucia.

155

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

Magda, wiem, że bardzo boli, ale z czasem będzie bolało coraz mniej. Niestety trafiłaś na nieodpowiedzialnego egoistę, który kompletnie nie przejmuje się twoimi uczuciami. To nie tylko domena mężczyzn. Tacy bywają ludzie. Ty zmierzyłaś go swoją miarą, a on miał swoją zupełnie inną. Wszystko tu już zostało powiedziane. Jak facetowi zależy, to znajdzie cię za skałami na plaży w Ameryce Południowej. Jemu po prostu nie zależało, a że jest niby poważnym gościem, a w rzeczywistości chłopcem w piaskownicy z gilem do pępka, to zachował się jak się zachował. Nie wiń się za nic. Łeb do słońca. I nigdy, przenigdy nie wracaj do takiego typa. Jak kawałek gówna wpadnie do zupy, to nawet jak go odłowisz, to nie da się tej zupy już jeść ze smakiem. Powodzenia, trzymaj się. Mnie i dziecko zostawił mąż po 20 latach dla kobiety, którą znał 3 miesiące więc ten... Ale nie ma tego złego. Buziaki.

156

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Magda2929 napisał/a:

5 miesięcy rozłąki nie byłby problemem gdyby to wszystko ta cała miłość była prawdziwa , wiek nigdy nie był dla mnie przeszkoda . Nie chce mnie i już . Tylko szkoda ze mnie tak upokorzył na koniec . Jest to dla mnie tak ogromny ból , a niech idzie w cholerę tylko dlaczego w taki sposób mnie potraktował . To mi sprawia ogromny ogromny ból .

To nie 5 miesięcy, tylko aż 5 miesięcy.

Wiek to jemu przeszkadza, nie tobie.

Czy nigdy nie zrobiłaś nic dla swojego dziecka, co by było na jego korzyść, ale musiałaś sama coś poświecić?
Na początku wyglądało jakbyś go krzywdziła, ale wyszło na dobre? (szczepienie, pójście do szkoły - nie płakał wtedy?)

157

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

rozumiem ze wydaje ci sie ze jak facet ma 50lat to jest dojrzaly i ma jakies standardy moralne
prawda jest jednak taka ze kiedy ktos nie mial tych standardow w wieku lat 40 (zdradzanie zony) to ich nigdy miec nie bedzie,jego wiek nie ma tu zadnego znaczenia
facet jest jakims psychopata i manipulatorem .podejrzewam ze cos nawiwijal i pewnie za jakis czas sie dowiesz co dokladnie -ja nie wiem co i nawet nie chce zgadywac bo zycie jest tak nieprzewidywalne i idzie czasami w kierunkach ktorych nasz mozg by niewymyslil (dynastia czy klan wysiada ;-) byc moze jest to zwiazane z finansami moze z inna kobieta ,moze nawet dzieciaka komus zrobil ,moze byc hazardzista ktory przewalil cala kase i musi sie ukryc za granica przed dlugami itp

w kazdym razie jest z nim grubo cos nie tak i mowiac szczerze powinnas byc wdzieczna losowi ze sie od ciebie odczepil,choc wyobrazam sobie jak cierpisz teraz pod zadnym pozorem nie bierz go spowrotem bo ta relacja juz nigdy nie bylaby udana,nie umialabys juz nigdy mu zaufac i tak by doszlo do rozstania ale tylko niepotrzebnie przedluzalabys agonie'

sama jestem dojrzala kobieta,rozwiodlam sie z moim pierwszym mezem lata temu ,to czlowiek 50letni a w glowie jak 20latek ,ciagle zmienia kobiety ,zawsze one sa winne ze relacje sie rozpadaja,znalam kilka z nich,nigdy ich nie uswiadamialam jakim jest naprawde czlowiekiem ,nie mialam w tym zadnego interesu,watpie zreszta ze by mi uwierzyly ,niech same maja szanse sie przekonac .
dzis jestem z nim w bardzo dobrych stosunkach,nawet do mnie przychodzi po porady milosne ;-) mamy 2 dzieci doroslych dokladnie tak jak ten twoj ,wiec fakt ze znasz jego zone i sa w przyjaznych stosunkach nie oznacza ze jest to dobry czlwiek ,ja z moim ex jestem w dobrych relacjach poniewaz dzis mnie juz z nim nic nie laczy poza wspolnymi dziecmi ,nie martwie sie ze cos odwali,nie czuje potrzeby nienawidziec go czy ucinac z nim kontakt bo nie ma juz we mnie zadnych emocji w stosunku do niego ale to nie oznacza ze zapomnialam kim on naprawde jest .Podejrzewam ze twojego ex faceta byla zona ma takie same podejscie

Jednym slowem ,gosciu jest zaburzony i to ze ci5e zostawil to najlepsze co moglo ci sie przydarzyc mimo ze jeszcze tego nie wiesz

158

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Zakochana80 napisał/a:

Magda miałam podobne doświadczenia z „panem” w podobnym wieku. Zajrzyj do mojego wątku- gdzie przekonana że to druga połówka chciałam rozwalić własną rodzinę. Bezwzględnie nie pisz do niego i nie odpisuj, udaj że cię to nie obeszło i że życzysz mu żeby plany (związek) bez ciebie mu się udały. Na 90% zechce wrócić, nie przyjmuj go spowrotem. Zakochany facet o tą prawie nigdy nie porzuca. A już na pewno nie w ten sposób

Zakochana ciesze się, że się uwolnilaś od tej toksycznej relacji , Twoja fascynacja przypomina uzależnienie . Czy już wyzdrowiałaś? Jak sie teraz czujesz ? Mną targają silne emocje od rozpaczy po złość . Odstawił mnie na półkę pierwszy raz ale z rozmachem jak w Hollywood tongue

159

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
jolanka27 napisał/a:

Przykro się to czyta...
Miałam podobnie... też starszy kilkanaście lat facet, z tą różnicą, że nasz staż był o wiele krótszy. Wszystko grało, spotkania, świetny seks, przed wejściem w związek dużo o mnie zabiegał, dużo planowaliśmy wspólnie.
Potem, naszym spotkaniu, gdzie były dość trudne tematy, postanowił się rozstać. Ale tak definitywnie: przestał odbierać, odpisywać, całkowite urwanie kontaktu. Chciałam zrozumieć co się stało (gdyż w trakcie spokania, owszem tematy były trudne, ale nie dotyczyły ewentualnego rozstania). Przez prawie rok szukałam wyjaśnienia, czułam się winna, poniżona, wyrzucona jak worek śmieci... Nigdy mi tego nie wyjaśnił. Myślałam, że zwariuję z tej niewiadomej, z niepewności.

Pomogła rozmowa z psychologiem, wspierająca, dająca oparcie, niwelująca szok.
Nigdy się nie dowiedziałam, co było powodem rozstania. Jednak - po długim czasie - zrozumiałam, że choćby nie wiadomo jak wspaniały ten facet był w trakcie naszej relacji, to jednak końcowe potraktowanie mnie dawało pełny jego obraz. Finalnie bardzo się cieszę, że na tyle krótko trwała ta relacja, że nie zostawił mnie w jeszcze gorszym momencie, gdy ufałabym mu bardziej. Rownież 50latek, po rozstaniu, z dwójką dzieci. Nie miał wtedy nowej osoby, z jakiegoś sobie tylko znanego powodu, nie chciał być ze mną.

Trzymaj się tam, jesteś w dużym szoku, może warto poszukać wsparcia. Rozumiem Twoją potrzebę kontaktu z nim, ale bazując na własnym przykładzie, podejrzewam, że to nic nie da, trzeba to zaakaceptować... oczywiście to będzie trwało.

Dziękuje za wsparcie. Czuje teraz to samo hmm okropne poniżenie ale jak zastanowię się przez chwile spokojnie to dochodzę do wniosku jak mi tutaj inni pisali ze w sumie co to za różnica czy inna kobieta. Nie odpisałam mu nic wczoraj a dziś nie pisał już nic . Dużo przede mną

160

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
szeptem napisał/a:
Magda2929 napisał/a:

Pytał mnie dziś oczywisice w SMS jak mojemu młodemu poszły zawody . Nic nie odpisuje nie mam na to siły . Oszaleje te emocje mnie wykończą .

Nie odpisuj juz nigdy, a gdy będzie Cię nękał smsami napisz mu krótko i zwięźle s....aj i tyle. Zasłużył. Bezczelny typ.

Nie odpisałam mu już nic . Zrozumiał bo dziś już nic nie napisał . Chyba będę musiała tez go z mediów społecznościowych usunąć bo oglądam i myśle . Nie mogę się powstrzymać . Dla własnego dobra

161

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
assassin napisał/a:

Dopóki samemu nie jest się starym grzybem, dopóty za starych grzybów nie należy się brać i tyle w temacie, chyba że nie stary grzyb jest celem, a to co ma.

Nie przesadzaj , w życiu bym nie powiedziała o nim ze stary grzyb . 15 lat to nie tak dużo . No ja tez nie jestem już młoda tongue akurat nie wiek był tutaj problemem . Tak myśle .

162

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
adriannab napisał/a:

Przykro mi co Cie spotkało. Nie można nikogo zmusić do uczucia, jeżeli on chciał odejść, jedyne co możesz zrobić to powiedzieć sobie 'idź, nie będę Cie zatrzymywać bo jestem wartościową osobą i nie muszę nikogo prosić o miłość'. Najlepiej to urwij z nim kontakt. Możesz mu napisać że nie chcesz żeby z Tobą się kontaktował i żeby dał Ci spokój. Uwierz mi, jeżeli on będzie odnawiać kontakt z Tobą co jakiś czas i nie będzie dawał o sobie zapomnieć to nigdy się nie otrząsniesz, nie rób sobie tego! . Ciężki czas przed Tobą, zwłaszcza najbliższy miesiąc, ale uwierz mi, wiem co mówię, ze czas leczy rany. Wiem na własnym przykładzie. Pomyśl sobie ze nie tylko Ty to przeżywasz, dużo z nas to przeżywało i każdy Ci mówi że będzie lepiej smile

Twoje słowa wprowadziły chwilowy spokój w mojej umęczonej duszy . To prawda chciał odejść to odszedł , nie chciałabym żeby został z przymusu . Żal ze w taki sposób . Jakoś to przeżyje . Przyjęłam do wiadomości . Jestem ciekawa co się stało ale to wynika z tęsknoty i przyzwyczajenia . Chyba . Gdyby chciał to by był ale nie chce . On nie odzywa się już . Ja tez .

163

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
display napisał/a:

To takie żałosne...najpierw zostswia Cię bez słowa wyjaśnienia a potem wypisuje SMSy pełne żalu jak to mu ciężko i jakie to dla niego trudne... no BIEDACZEK JEDEN. Obrzydliwy typ i obrzydliwa manipulacja.  Ja na Towim miejscu napisałabym tylko jednego SMSa. Albo wyjaśnia dlaczego tak postąpił albo żegnamy się i nie utrzymujemy już żadnego kontaktu. Jeśli nie podejmie rozmowy jak normalny dojrzały człowiek to blokada i arivaderci. Słodkiego miłego życia. Wiem że to trudne ale tak byłoby najlepiej dla Ciebie żeby wyleczyć się z tego uczucia.

Napisałam mu właśnie takiego SMS dwa dni temu bez odpowiedzi … zrozumiałam ze prawdopodobnie nigdy mi nie powie. Nie odpisałam mu i zrozumiał i nic już nie napisał. To prawda jest to żałosne , nie pozstaje mi nic innego jak pozbierać resztki swojej godności i pójść dalej .

164

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
McSolaar napisał/a:

Magda, wiem, że bardzo boli, ale z czasem będzie bolało coraz mniej. Niestety trafiłaś na nieodpowiedzialnego egoistę, który kompletnie nie przejmuje się twoimi uczuciami. To nie tylko domena mężczyzn. Tacy bywają ludzie. Ty zmierzyłaś go swoją miarą, a on miał swoją zupełnie inną. Wszystko tu już zostało powiedziane. Jak facetowi zależy, to znajdzie cię za skałami na plaży w Ameryce Południowej. Jemu po prostu nie zależało, a że jest niby poważnym gościem, a w rzeczywistości chłopcem w piaskownicy z gilem do pępka, to zachował się jak się zachował. Nie wiń się za nic. Łeb do słońca. I nigdy, przenigdy nie wracaj do takiego typa. Jak kawałek gówna wpadnie do zupy, to nawet jak go odłowisz, to nie da się tej zupy już jeść ze smakiem. Powodzenia, trzymaj się. Mnie i dziecko zostawił mąż po 20 latach dla kobiety, którą znał 3 miesiące więc ten... Ale nie ma tego złego. Buziaki.

Ten kawałek o zupie bardzo mnie rozbawił big_smile cudnie to wszystko podsumowałaś . U mnie jest coś pomiędzy nadzieja a za chwile brakiem nadziei . Pomaga mi ze piszecie ze jeszcze chwila i będzie mi lżej . Nie wyobrażam sobie Twojej sytuacji . 20 lat razem i dzieci hmm jak się trzymasz ?

165

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Farmer napisał/a:
Magda2929 napisał/a:

5 miesięcy rozłąki nie byłby problemem gdyby to wszystko ta cała miłość była prawdziwa , wiek nigdy nie był dla mnie przeszkoda . Nie chce mnie i już . Tylko szkoda ze mnie tak upokorzył na koniec . Jest to dla mnie tak ogromny ból , a niech idzie w cholerę tylko dlaczego w taki sposób mnie potraktował . To mi sprawia ogromny ogromny ból .

To nie 5 miesięcy, tylko aż 5 miesięcy.

Wiek to jemu przeszkadza, nie tobie.

Czy nigdy nie zrobiłaś nic dla swojego dziecka, co by było na jego korzyść, ale musiałaś sama coś poświecić?
Na początku wyglądało jakbyś go krzywdziła, ale wyszło na dobre? (szczepienie, pójście do szkoły - nie płakał wtedy?)

Zrobił jak chciał z swojego powodu , trudno powiedzieć z jakiego . Ale mógł jednak mnie nie poniżać na koniec nie uważasz ? Tym zachowaniem przekreślił całkowicie szczerość swoich uczuć i tego wszystkiego co było . Czy zaprowadziłbyś dziecko do przedszkola a następnego dnia rano do szkoły nie przygotowując je na to ? Prowadzisz dziecko na szczepienia i nie tłumaczysz ze pielęgniarka będzie kłuła igłą i będzie trochę bolało tylko na żywca trzymasz na siłę?

166

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
fridax napisał/a:

rozumiem ze wydaje ci sie ze jak facet ma 50lat to jest dojrzaly i ma jakies standardy moralne
prawda jest jednak taka ze kiedy ktos nie mial tych standardow w wieku lat 40 (zdradzanie zony) to ich nigdy miec nie bedzie,jego wiek nie ma tu zadnego znaczenia
facet jest jakims psychopata i manipulatorem .podejrzewam ze cos nawiwijal i pewnie za jakis czas sie dowiesz co dokladnie -ja nie wiem co i nawet nie chce zgadywac bo zycie jest tak nieprzewidywalne i idzie czasami w kierunkach ktorych nasz mozg by niewymyslil (dynastia czy klan wysiada ;-) byc moze jest to zwiazane z finansami moze z inna kobieta ,moze nawet dzieciaka komus zrobil ,moze byc hazardzista ktory przewalil cala kase i musi sie ukryc za granica przed dlugami itp

w kazdym razie jest z nim grubo cos nie tak i mowiac szczerze powinnas byc wdzieczna losowi ze sie od ciebie odczepil,choc wyobrazam sobie jak cierpisz teraz pod zadnym pozorem nie bierz go spowrotem bo ta relacja juz nigdy nie bylaby udana,nie umialabys juz nigdy mu zaufac i tak by doszlo do rozstania ale tylko niepotrzebnie przedluzalabys agonie'

sama jestem dojrzala kobieta,rozwiodlam sie z moim pierwszym mezem lata temu ,to czlowiek 50letni a w glowie jak 20latek ,ciagle zmienia kobiety ,zawsze one sa winne ze relacje sie rozpadaja,znalam kilka z nich,nigdy ich nie uswiadamialam jakim jest naprawde czlowiekiem ,nie mialam w tym zadnego interesu,watpie zreszta ze by mi uwierzyly ,niech same maja szanse sie przekonac .
dzis jestem z nim w bardzo dobrych stosunkach,nawet do mnie przychodzi po porady milosne ;-) mamy 2 dzieci doroslych dokladnie tak jak ten twoj ,wiec fakt ze znasz jego zone i sa w przyjaznych stosunkach nie oznacza ze jest to dobry czlwiek ,ja z moim ex jestem w dobrych relacjach poniewaz dzis mnie juz z nim nic nie laczy poza wspolnymi dziecmi ,nie martwie sie ze cos odwali,nie czuje potrzeby nienawidziec go czy ucinac z nim kontakt bo nie ma juz we mnie zadnych emocji w stosunku do niego ale to nie oznacza ze zapomnialam kim on naprawde jest .Podejrzewam ze twojego ex faceta byla zona ma takie same podejscie

Jednym slowem ,gosciu jest zaburzony i to ze ci5e zostawil to najlepsze co moglo ci sie przydarzyc mimo ze jeszcze tego nie wiesz

Narazie cierpię i próbuje oddychać :-) swoim wpisem otworzyłas mi oczy . Dokładnie tak myslalam , ze dojrzały , ze doświadczony . Ze popełnił błąd i stracił rodzine - ale się zmienił . Bo dlaczego nie ? Czasem się zdarza prawda ? Ważne żeby wyciągnąć wnioski . Byłam pewna że jednak wyciągnął i się zmienił . Czy człowiek nie ma prawa do błędu ? A okazuje się ze to ja się bardzo pomyliłam . :-( i teraz mam za swoje .

167

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

Dziękuje ze czytacie te moje wypociny . Pomogliście mi się uspokoić trochę i spojrzeć trzeźwo na ta sytuacje . Wczoraj napędzała mnie złość ale dzisiaj niestety duzo płakałam . Powiedziałam najbliższym ze się rozstaliśmy nie wdając się w szczegóły . Wstyd mi po prostu na sama myśl o tym . Powiedziałam mojemu dziecku ze wujek już nie będzie przychodził ale ze bardzo go lubi i zawsze będzie dobrze mu życzył . Powiedziałam ze ludzie czasem odchodzą bez powodu . Trochę płakał ale zniósł to dzielnie . Zapytał czy kiedyś go spotkamy No cóż nie wiem , wiec powiedziałam ze nie wiem. Spotkałam tez dziś jego młodszego syna , wiecie cześć cześć co słychać . On nie wie o niczym wiec ja udawałam ze jest jak dawniej. Kazał przekazać tacie ze zadzwoni wieczorem tongue oczywiście nic nie będę przekazywać . On sie nie odzywa ja sie nie odzywam . Miałam moment żeby mu wygarnąć jak bardzo bardzo mnie zranił ale mi przeszło . Jestem niestabilna bardzo .

168 Ostatnio edytowany przez Asia2006? (2023-11-21 22:55:35)

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Magda2929 napisał/a:

Dziękuje ze czytacie te moje wypociny . Pomogliście mi się uspokoić trochę i spojrzeć trzeźwo na ta sytuacje . Wczoraj napędzała mnie złość ale dzisiaj niestety duzo płakałam . Powiedziałam najbliższym ze się rozstaliśmy nie wdając się w szczegóły . Wstyd mi po prostu na sama myśl o tym . Powiedziałam mojemu dziecku ze wujek już nie będzie przychodził ale ze bardzo go lubi i zawsze będzie dobrze mu życzył . Powiedziałam ze ludzie czasem odchodzą bez powodu . Trochę płakał ale zniósł to dzielnie . Zapytał czy kiedyś go spotkamy No cóż nie wiem , wiec powiedziałam ze nie wiem. Spotkałam tez dziś jego młodszego syna , wiecie cześć cześć co słychać . On nie wie o niczym wiec ja udawałam ze jest jak dawniej. Kazał przekazać tacie ze zadzwoni wieczorem tongue oczywiście nic nie będę przekazywać . On sie nie odzywa ja sie nie odzywam . Miałam moment żeby mu wygarnąć jak bardzo bardzo mnie zranił ale mi przeszło . Jestem niestabilna bardzo .

Magda2929 nie wygarniaj mu, nie warto. Nie zniżaj się do jego poziomu to pierwsze,  a drugie da Ci to chwilową ulgę. Potem emocje odejdą, a zachowanie zostanie. Ja tak zrobiłam, wygarnęłam mu jego stos kłamstw. Nazwałam po imieniu. I co ? Dziś żałuję, że zniżyłam się do jego poziomu. Żałuję, że dałam się ponieść emocjom przez takiego człowieka jak on. W zasadzie przez jego zachowanie. Każdy mi tu pisał, że ludzie mogą nas upokorzyć, ale po co robić to sobie samemu i to prawda. Tymczasem możesz brać coś ziołowego na uspokojenie. Starać się być zajętą czymś, nie idealizować go w głowie, myśleć odrobinę zadaniowo, podjąć jakaś aktywność fizyczną, choćby w domu jakiś fitness, taniec, cokolwiek, dbaj żeby się wysypiać i jeść i uwierz, że wszystko (nawet to co najgorsze) dzieje się po coś. Wszystko ma swoją przyczynę, którą być może każdy z nas, kto przeszedł przez ten ból pozna, czego każdemu z nas życzę. Odzywaj się czasem. Rozmowa to znacząca forma samopomocy

169

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

nie ma sensu wygarniac
powiedz mi ,tak sama sobie odpowiedz ,jakie bys chciala uslyszec wyjasnienie tej sytuacji?jest takie wyjasninie ktore zmieniloby to co zrobil w mniej odrazajace?
wez sie zastanow i odpowiedz sobie czy po tym co zrobil bez wzgledu na powod bylabys w stanie byc z tym czlowiekiem i tworzyc udana relacje
bo zalozmy ze ma jakies problemy nie wiem,finansowe,zdrowotne ze obawial sie ze bedziesz go zdradzac przez te 5 miesiecy itp czy to jak cie odprawil,to ze nie usiadl jak czlowiek i nie wyrazil swoich obaw,swoich lekow tylko odwalil caly teatr a na koniec skonczyl z toba przez smsa czy tam telefon

czy z takim czlowiekiem mozna budowac przyszlosc?czy mozna ufac i miec oparcie w kims kto w taki sposob rozwiazuje problemy?to jest dorosly czlowiek ,w jego wieku wie juz dobrze jak komunikowac sie z druga osoba (zeby ci nie przyszlo do glowy ze ty mozesz go tego nauczyc,ze wyciagniesz go z tej skorupki ) to nie jest 20latek co wchodzi w pierwsze relacje to jest dorosly mezczyzna z malzenstwem i innymi zwiazkami za soba,to co zrobil teraz pokazuje z kim masz do czynienia,jakiekolwiek byly motywy jego zachowania pokazal tym zachowaniem ze nie jest to odpowiedzialny powazny czlowiek na ktorym mozna polegac

wyobraz sobie ze mialabys z nim miec dziecko,albo wziac kredyt na mieszkanie,jak tu ufac ze nie odwali czegos podobnego w przyszlosci ze nie pozostawi cie na lodzie z dlugami czy ze nie pojdzie do innej bo go cos tam przeroslo przez chwile

nie masz czego zalowac,to co sie wydarzylo to raczej blogoslawienstwo ze teraz a nie pozniej jak sie wladowalabys w wieksze bagno

170

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

Można tylko gdybać, ale on tych kobiet miał już na pęczki, nie ma zamiaru się wiązać na stałe i pewnie już jakaś 25- latka siedzi mu na kolanie, bo każdą zbajeruje.
Dlatego nie pierwszy raz zakończył tak związek, jak robiło się poważnie.

171 Ostatnio edytowany przez bullet (2023-11-22 09:49:41)

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Magda2929 napisał/a:

.... To prawda chciał odejść to odszedł...

nie, on nie odszedł. On Ciebie porzucił w haniebny sposób i jak sama zrozumiałaś, poniżył. Tez obstawiam, że jest kolejna kobieta. Ten typ tak ma, jak małpa, z gałęzi na gałąź. Nie puści jednej dopóki nie trzyma innej.

Magda2929 napisał/a:

... . Chyba będę musiała tez go z mediów społecznościowych usunąć bo oglądam i myśle . Nie mogę się powstrzymać . Dla własnego dobra

a jeszcze nie usunęłaś ? Nie rozumiem na co czekasz.

Magda2929 napisał/a:

nie pozstaje mi nic innego jak pozbierać resztki swojej godności i pójść dalej .

więc pozbieraj te resztki i go usuń z fb, ig itp. Nie, nie blokuj, po prostu usuń.
Smsowanie z nim to nie jest ratowanie swojej godności. zapadnij się dla niego, nie ma Cię. Tzn. jesteś ale dla innych, nie dla niego, ignorowanie wszelkich zaczepek.
niech to będzie motto:
"ona ma siłę,
nie wiesz jak wielką,
umierała długo,
teraz rodzi się lekko
.... NIE DLA CIEBIE !!"

172

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Asia2006? napisał/a:

Magda2929 nie wygarniaj mu, nie warto. Nie zniżaj się do jego poziomu to pierwsze,  a drugie da Ci to chwilową ulgę. Potem emocje odejdą, a zachowanie zostanie. Ja tak zrobiłam, wygarnęłam mu jego stos kłamstw. Nazwałam po imieniu. I co ? Dziś żałuję, że zniżyłam się do jego poziomu. Żałuję, że dałam się ponieść emocjom przez takiego człowieka jak on. W zasadzie przez jego zachowanie. Każdy mi tu pisał, że ludzie mogą nas upokorzyć, ale po co robić to sobie samemu i to prawda. Tymczasem możesz brać coś ziołowego na uspokojenie. Starać się być zajętą czymś, nie idealizować go w głowie, myśleć odrobinę zadaniowo, podjąć jakaś aktywność fizyczną, choćby w domu jakiś fitness, taniec, cokolwiek, dbaj żeby się wysypiać i jeść i uwierz, że wszystko (nawet to co najgorsze) dzieje się po coś. Wszystko ma swoją przyczynę, którą być może każdy z nas, kto przeszedł przez ten ból pozna, czego każdemu z nas życzę. Odzywaj się czasem. Rozmowa to znacząca forma samopomocy

Hej Asiu , naprawdę żałujesz ze mu wygarnęłaś? Ja czuje czasem ze wybuchnę bo nie mam gdzie wyładować emocji. Czyli to nie pomaga ? Co Tobie najbardziej pomogło ? Mam pełno zajęć , w pracy dużo się ruszam i z synem tez spędzam czas aktywnie. Dlatego najbardziej lubię walnąc się na kanapę z książka najchętniej :-) ale obecnie kanapa to mój wrog bo zaczynam analizować , wieczory są szczególnie ciężkie . Nie potrafię się skupić . Moim zadaniem jest przetrwać do końca roku , on wyjeżdża po nowym roku i przynajmniej nie będę się stresować ze go gdzieś spotkam przypadkiem .

173

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
fridax napisał/a:

nie ma sensu wygarniac
powiedz mi ,tak sama sobie odpowiedz ,jakie bys chciala uslyszec wyjasnienie tej sytuacji?jest takie wyjasninie ktore zmieniloby to co zrobil w mniej odrazajace?
wez sie zastanow i odpowiedz sobie czy po tym co zrobil bez wzgledu na powod bylabys w stanie byc z tym czlowiekiem i tworzyc udana relacje
bo zalozmy ze ma jakies problemy nie wiem,finansowe,zdrowotne ze obawial sie ze bedziesz go zdradzac przez te 5 miesiecy itp czy to jak cie odprawil,to ze nie usiadl jak czlowiek i nie wyrazil swoich obaw,swoich lekow tylko odwalil caly teatr a na koniec skonczyl z toba przez smsa czy tam telefon

czy z takim czlowiekiem mozna budowac przyszlosc?czy mozna ufac i miec oparcie w kims kto w taki sposob rozwiazuje problemy?to jest dorosly czlowiek ,w jego wieku wie juz dobrze jak komunikowac sie z druga osoba (zeby ci nie przyszlo do glowy ze ty mozesz go tego nauczyc,ze wyciagniesz go z tej skorupki ) to nie jest 20latek co wchodzi w pierwsze relacje to jest dorosly mezczyzna z malzenstwem i innymi zwiazkami za soba,to co zrobil teraz pokazuje z kim masz do czynienia,jakiekolwiek byly motywy jego zachowania pokazal tym zachowaniem ze nie jest to odpowiedzialny powazny czlowiek na ktorym mozna polegac

wyobraz sobie ze mialabys z nim miec dziecko,albo wziac kredyt na mieszkanie,jak tu ufac ze nie odwali czegos podobnego w przyszlosci ze nie pozostawi cie na lodzie z dlugami czy ze nie pojdzie do innej bo go cos tam przeroslo przez chwile

nie masz czego zalowac,to co sie wydarzylo to raczej blogoslawienstwo ze teraz a nie pozniej jak sie wladowalabys w wieksze bagno

Sposób w jaki to zakończył jest niewybaczalny . Nie wiem dlaczego jeszcze mam jakaś nadzieje na cud ale raczej w takim kontekście, że szkoda ze to się  wydarzyło . Nie chce go takiego . Dziś przez chwile zastanawiałam się co by było jakbyśmy mieli wrócić i miałam taką okropne wizje, ze wiesz uprawiamy seks i kolejnym razem nawet nie poczeka aż założę majtki ^^ raczej analizuje znaki sygnały i teraz rozumiem niektóre podteksty , Np dwa tygodnie temu mu sie wyrwało ze będzie tęsknił za moim radosnym śmiechem . A ja naiwna kretynka do niego ze usłyszy go nie raz przez telefon big_smile a on już miał w głowie plan ostatniego pożegnania yikes

174

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
wieka napisał/a:

Można tylko gdybać, ale on tych kobiet miał już na pęczki, nie ma zamiaru się wiązać na stałe i pewnie już jakaś 25- latka siedzi mu na kolanie, bo każdą zbajeruje.
Dlatego nie pierwszy raz zakończył tak związek, jak robiło się poważnie.

Auć, wizja jego z inna kobieta boli . Ale cóż wszystko jest możliwe . Myślisz ze to jego schemat postępowania ? Często się tu przewija „ wytrawny gracz „ i zaczynam się nad tym zastanawiać .

175

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
bullet napisał/a:

a jeszcze nie usunęłaś ? Nie rozumiem na co czekasz.  Już trzy razy miałam to dziś zrobci ale nie umiem .:/ nie mam z nim kontaktu i weszłam na jego profil tylko raz . Mam jego rzeczy jeszcze . Już spakowane wyniosłam na śmietnik ale wróciłam z nimi na górę tongue tylko tutaj mogę się przyznać jak żenująco się zachowuje :-(

bullet napisał/a:

więc pozbieraj te resztki i go usuń z fb, ig itp. Nie, nie blokuj, po prostu usuń.
Smsowanie z nim to nie jest ratowanie swojej godności. zapadnij się dla niego, nie ma Cię. Tzn. jesteś ale dla innych, nie dla niego, ignorowanie wszelkich zaczepek.
niech to będzie motto:
"ona ma siłę,
nie wiesz jak wielką,
umierała długo,
teraz rodzi się lekko
.... NIE DLA CIEBIE !!"

usunę go obiecuje tak do końca tygodnia . Dziękuje za cenne rady . On dał mi spokój . Ja tez nie zamierzam się odzywać już więcej do niego .

176 Ostatnio edytowany przez Asia2006? (2023-11-22 22:34:38)

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Magda2929 napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

Magda2929 nie wygarniaj mu, nie warto. Nie zniżaj się do jego poziomu to pierwsze,  a drugie da Ci to chwilową ulgę. Potem emocje odejdą, a zachowanie zostanie. Ja tak zrobiłam, wygarnęłam mu jego stos kłamstw. Nazwałam po imieniu. I co ? Dziś żałuję, że zniżyłam się do jego poziomu. Żałuję, że dałam się ponieść emocjom przez takiego człowieka jak on. W zasadzie przez jego zachowanie. Każdy mi tu pisał, że ludzie mogą nas upokorzyć, ale po co robić to sobie samemu i to prawda. Tymczasem możesz brać coś ziołowego na uspokojenie. Starać się być zajętą czymś, nie idealizować go w głowie, myśleć odrobinę zadaniowo, podjąć jakaś aktywność fizyczną, choćby w domu jakiś fitness, taniec, cokolwiek, dbaj żeby się wysypiać i jeść i uwierz, że wszystko (nawet to co najgorsze) dzieje się po coś. Wszystko ma swoją przyczynę, którą być może każdy z nas, kto przeszedł przez ten ból pozna, czego każdemu z nas życzę. Odzywaj się czasem. Rozmowa to znacząca forma samopomocy

Hej Asiu , naprawdę żałujesz ze mu wygarnęłaś? Ja czuje czasem ze wybuchnę bo nie mam gdzie wyładować emocji. Czyli to nie pomaga ? Co Tobie najbardziej pomogło ? Mam pełno zajęć , w pracy dużo się ruszam i z synem tez spędzam czas aktywnie. Dlatego najbardziej lubię walnąc się na kanapę z książka najchętniej :-) ale obecnie kanapa to mój wrog bo zaczynam analizować , wieczory są szczególnie ciężkie . Nie potrafię się skupić . Moim zadaniem jest przetrwać do końca roku , on wyjeżdża po nowym roku i przynajmniej nie będę się stresować ze go gdzieś spotkam przypadkiem .

.

177 Ostatnio edytowany przez Asia2006? (2023-11-22 22:33:59)

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Magda2929 napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

Magda2929 nie wygarniaj mu, nie warto. Nie zniżaj się do jego poziomu to pierwsze,  a drugie da Ci to chwilową ulgę. Potem emocje odejdą, a zachowanie zostanie. Ja tak zrobiłam, wygarnęłam mu jego stos kłamstw. Nazwałam po imieniu. I co ? Dziś żałuję, że zniżyłam się do jego poziomu. Żałuję, że dałam się ponieść emocjom przez takiego człowieka jak on. W zasadzie przez jego zachowanie. Każdy mi tu pisał, że ludzie mogą nas upokorzyć, ale po co robić to sobie samemu i to prawda. Tymczasem możesz brać coś ziołowego na uspokojenie. Starać się być zajętą czymś, nie idealizować go w głowie, myśleć odrobinę zadaniowo, podjąć jakaś aktywność fizyczną, choćby w domu jakiś fitness, taniec, cokolwiek, dbaj żeby się wysypiać i jeść i uwierz, że wszystko (nawet to co najgorsze) dzieje się po coś. Wszystko ma swoją przyczynę, którą być może każdy z nas, kto przeszedł przez ten ból pozna, czego każdemu z nas życzę. Odzywaj się czasem. Rozmowa to znacząca forma samopomocy

Hej Asiu , naprawdę żałujesz ze mu wygarnęłaś? Ja czuje czasem ze wybuchnę bo nie mam gdzie wyładować emocji. Czyli to nie pomaga ? Co Tobie najbardziej pomogło ? Mam pełno zajęć , w pracy dużo się ruszam i z synem tez spędzam czas aktywnie. Dlatego najbardziej lubię walnąc się na kanapę z książka najchętniej :-) ale obecnie kanapa to mój wrog bo zaczynam analizować , wieczory są szczególnie ciężkie . Nie potrafię się skupić . Moim zadaniem jest przetrwać do końca roku , on wyjeżdża po nowym roku i przynajmniej nie będę się stresować ze go gdzieś spotkam przypadkiem .

.

178

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Magda2929 napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

Magda2929 nie wygarniaj mu, nie warto. Nie zniżaj się do jego poziomu to pierwsze,  a drugie da Ci to chwilową ulgę. Potem emocje odejdą, a zachowanie zostanie. Ja tak zrobiłam, wygarnęłam mu jego stos kłamstw. Nazwałam po imieniu. I co ? Dziś żałuję, że zniżyłam się do jego poziomu. Żałuję, że dałam się ponieść emocjom przez takiego człowieka jak on. W zasadzie przez jego zachowanie. Każdy mi tu pisał, że ludzie mogą nas upokorzyć, ale po co robić to sobie samemu i to prawda. Tymczasem możesz brać coś ziołowego na uspokojenie. Starać się być zajętą czymś, nie idealizować go w głowie, myśleć odrobinę zadaniowo, podjąć jakaś aktywność fizyczną, choćby w domu jakiś fitness, taniec, cokolwiek, dbaj żeby się wysypiać i jeść i uwierz, że wszystko (nawet to co najgorsze) dzieje się po coś. Wszystko ma swoją przyczynę, którą być może każdy z nas, kto przeszedł przez ten ból pozna, czego każdemu z nas życzę. Odzywaj się czasem. Rozmowa to znacząca forma samopomocy

Hej Asiu , naprawdę żałujesz ze mu wygarnęłaś? Ja czuje czasem ze wybuchnę bo nie mam gdzie wyładować emocji. Czyli to nie pomaga ? Co Tobie najbardziej pomogło ? Mam pełno zajęć , w pracy dużo się ruszam i z synem tez spędzam czas aktywnie. Dlatego najbardziej lubię walnąc się na kanapę z książka najchętniej :-) ale obecnie kanapa to mój wrog bo zaczynam analizować , wieczory są szczególnie ciężkie . Nie potrafię się skupić . Moim zadaniem jest przetrwać do końca roku , on wyjeżdża po nowym roku i przynajmniej nie będę się stresować ze go gdzieś spotkam przypadkiem .

Madziu, każdy musi znaleźć swój sposób na odstresowanie się, na pozbycie się negatywnej energii. Czy żałuję, że mu wygarnełam ? Trochę tak, nie w sensie samego wygarniecia ponieważ w 100 procentach zasłużył sobie na to, ale żal mi siebie, że znizylam się do poziomu tego człowieka i poniekąd reprezentowałam sobą to, co on reprezentuje sobą do dziś dnia. Mogłam po prostu zachować twarz. Najbardziej żal mi siebie też pod kątem straconego zdrowia, które poświęciłam tak jak Ty teraz na ból i cierpienie. Jeśli jest Ci źle, czujesz, że zaraz wybuchniesz, że Twoje emocje osiągnęły apogeum to spróbuj pojechać gdzieś w odludne miejsce, gdzieś, gdzie będziesz mieć pewność, że jesteś sama i wykrzycz dosłownie to z siebie. Używaj słów jakich chcesz, niecenzuralnych też, mogą być personalnie tutaj jest dowolność, możesz improwizować. ja słuchałam muzyki, jeśli to mi nie pomagało brałam rower i porządnie się męczyłam na nim, np wjeżdżałam pod solidną górkę gdzie normalnie na pewno bym jechała wolniej, albo bym zeszła i prowadziła rower to była dla mnie forma mówiąc kolokwialnie 'wyżycia' się. Spacer i kontakt z naturą, lubiłam nienaturalnie długo siedzieć na ławce i obserwować życie. Wciąż to lubię. Jeśli już walniesz się na kanapę, ja też tak potrafiłam i wtedy najczęściej pojawiały się łzy, zresztą te irracjonalne zrywy mam do dziś, pisz listy do niego, o co masz żal, co chciałabyś, aby zrobił inaczej. Przyrządź listę jego wad, na pewno jakieś ma. W gorszych momentach sięgaj po nią. Zrób dziennik wdzięczności, zapisz to, co uważasz, że jest warte docenienia. My często tak bardzo przyzwyczajamy się do naszej codzienności, że przestajemy zauważać, że naszym najcenniejszym skarbem, za który codziennie możemy być wdzięczni jesteśmy my sami, nasze zdrowie, sprawność fizyczna, intelektualna, psychiczna. Samodzielność, dach nad głowa, praca, zdrowie i prawidłowy rozwój naszych dzieci, oraz to, że mamy co jeść. Nie każdy jest uposażony w to, co my mamy na codzień. Więc lista rzeczy za co jesteś wdzięczna powinna być długa. Poza tym na początek staraj się omijać wasze wspólne miejsca, wspólne aktywności, filmy. Schowaj jego rzeczy, zdjęcia spal. Prezenty ja zatrzymałam, ale w nich nie chodzę. Powoli przestają mi się kojarzyć z jego osobą. Minie trochę czasu zanim staniesz na nogi. Jeśli czujesz, że jest Ci ciężko to poszukaj kogoś, kto Ci pomoże z zewnątrz. Ale z tego co czytam jesteś silną kobietą, która niejedną przeszkodę w życiu pokonałaś. To też jest powód do wdzięczności, do docenienia siebie.

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

A co jeśli nic nie zapowiadało rozstania? Czy ja wiem.. moim zdaniem chyba wazniejsze jest czy cokolwiek zapowiadało że spędzicie reszte życia wspólnie. Jak gość się nie oświadczał, nie kupowaliście razem mieszkania, nie planowaliscie, że na 5 rocznice pojedziecie do ciechocinka, to to było zapowiedzią rozstania. brak planowania wspólnej przyszłości i brak podejmowania kroków żeby ją stworzyć jest zapowiedzią że ktos chce mieć wolną ręke zeby odejść.

180

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

Przepraszam za wklejenie trzy razy tego samego. Nie przeszło mi przez emotikon..

Nie trzeba bać się ciemności, właściwie nie należy bać się niczego i nigdzie. Człowiek silny nie boi się być sam. Obawiać się można tylko innych ludzi, to oni mówią Ci co masz robić i czuć i nim się obejrzysz, życie ci minie na poszukiwaniu czegoś, czego kazali Ci szukać inni. Kiedyś zostaniesz całkiem sama, musisz nauczyć się o siebie dbać”.

To taki cytat, który ostatnio usłyszałam w jednym z seriali, który oglądałam. Utkwił mi w pamięci. Myślę, że jest bardzo mądry, daje do myślenia.

181

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Asia2006? napisał/a:

Przepraszam za wklejenie trzy razy tego samego. Nie przeszło mi przez emotikon..

Nie trzeba bać się ciemności, właściwie nie należy bać się niczego i nigdzie. Człowiek silny nie boi się być sam. Obawiać się można tylko innych ludzi, to oni mówią Ci co masz robić i czuć i nim się obejrzysz, życie ci minie na poszukiwaniu czegoś, czego kazali Ci szukać inni. Kiedyś zostaniesz całkiem sama, musisz nauczyć się o siebie dbać”.

To taki cytat, który ostatnio usłyszałam w jednym z seriali, który oglądałam. Utkwił mi w pamięci. Myślę, że jest bardzo mądry, daje do myślenia.

Hej Asiu , dziękuje Ci za cytat . Uświadomiłam sobie ze przed związkiem z nim byłam dłużej sama niż właśnie z nim . I było bardzo dobrze :-) ja nie szukałam miłości . Zostałam wdowa w bardzo młodym wieku , byłam wtedy w ciąży . Mąż dosłownie na chwile wyszedł i już nie wrócił . Nie pamietam zbyt dokładnie narodzin syna i pierwszego roku . Ból przyszedł później ale wtedy nie miałam czasu przeżyć żałoby . Wiem ze przetrwałam tylko dzięki rodzinie i przyjaciołom . Syn urodził się z wada genetyczna i dojście do przyczyny problemu zajęło mi kilka lat , na szczęście udała sie operacja , rehabilitacja i obecnie nie odstaje od rówieśników . Oprócz tego musiałam sie uczyć , musiałam dostać szybko awans i tak mi zleciała cała młodość . Tak szybko mi przeleciał czas ze jestem zdumiona jaki mój syn jest już duży. Ale jestem wdzięczna za niego , syn podobny jest do mnie z wyglądu ale jest tak podobny w gestach do swojego taty , na pierwszy rzut oka tego nie widac i im jest starszy tym bardziej sie okazuje do niego podobny . Geny to niesamowita rzecz naprawdę :-) masz racje jestem zdrowa , syna udalo sie wyleczyć . Napatrzyłam sie podczas pobytu syna w szpitalu na inne dzieci z wadami genetycznymi bez rączek , upośledzonych i pamietam że wtedy uderzyło mnie jak duże mam szczęście naprawdę . Nie martwię sie o siebie , przeżyłam o wiele więcej i dałam radę . Żałuje tego związku , przecież niczego mi nie brakowało . Muszę zwalczyć to uczucie upokorzenia i będzie dobrze . A Ty Asiu długo cierpisz ? Pisałaś ze zdarza Ci sie jeszcze płakać . Pozdrawiam Cię serdecznie

182

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

A co jeśli nic nie zapowiadało rozstania? Czy ja wiem.. moim zdaniem chyba wazniejsze jest czy cokolwiek zapowiadało że spędzicie reszte życia wspólnie. Jak gość się nie oświadczał, nie kupowaliście razem mieszkania, nie planowaliscie, że na 5 rocznice pojedziecie do ciechocinka, to to było zapowiedzią rozstania. brak planowania wspólnej przyszłości i brak podejmowania kroków żeby ją stworzyć jest zapowiedzią że ktos chce mieć wolną ręke zeby odejść.

Życie mi po narodzinach syna bardzo szybko jakoś zleciało . Nie zastanawiałam się nigdy jak to by było mieć kolejnego męża a może i inne dzieci . W kontekście małżeństwa to zastanawiałam sie raczej co by było gdyby mój mąż nie zginął , jakby sie to potoczyło , co byśmy robili czy mielibyśmy dzieci . Partner w podobnym czasie , gdy ja zmagałam sie z żałobą i codziennością rozwodził sie z swoją żoną i wiem ze było to dla niego tez ciężkie doświadczenie mimo że sam sobie był w sumie winny . Często sie śmialiśmy ze ja już męża miałam a on pełną rodzine i nie wydawało mi sie dziwne ze nie ozenil sie ponownie . Być może dlatego że ja również po tym wszystkim sie nad tym nie zastanawiałam , nie naciskalam go ale również nie robiłam sobie jakiś nadziei . Brałam tu i teraz . Po tym jak powiedział ze może byśmy zrobili wspólnego dzidziusia , ja nie bralam tego poważnie na serio . Sądziłam ze to raczej chęć wyrażenia uczuć . Przecież on ma już dzieci (dorosłe ) ja tez mam dziecko . Oboje już trochę starzy na kolejne dzieci . Nie było planów na kolejne 5 lat ale były plany świąteczne , sylwestrowe i wakacyjne . Ja brałam tu i teraz , myślałam ze on tez . A sie okazało , ze wyznania miłości , wzmożone czułości i cała ta otoczka miodowego miesiąca to wstęp do zerwania i pożegnania. Nikt sie tutaj nie zdziwił ale ja zdziwiłam sie bardzo .

183

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

mysle że Pani mąz bylby w innych okolicznościach dumny zedobrze Pani sobie ze wszystkim poradziła i naprawde  nie życzyły sobie(w przenosni mówiac)) po prostu musiała sie Pani użerac z takimi  typami ,jak niestety   powyższygłowny  bohater tego wątku..

to jest typowa,,niewytłumaczalna kpina żeby jeszcze wlasnie trafiac,na takich pseudo facetów...nie dojrzał w ogole do KONTAKTÓW z ludzmi,cóż..

nie po darmo mowią ze tyle kłopotliwych znajomosci jak na portalach to nie ma nigdzie..wierzę ,trzymam kciuki że jeszcze odnajdzie Pani swoje szczescie ,bo bardzo,bardzo Pani na nie zasługuje..! trzymam kciuki i pozdrawiam  szczególnie Młodego;dd

184

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Magda2929 napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

Przepraszam za wklejenie trzy razy tego samego. Nie przeszło mi przez emotikon..

Nie trzeba bać się ciemności, właściwie nie należy bać się niczego i nigdzie. Człowiek silny nie boi się być sam. Obawiać się można tylko innych ludzi, to oni mówią Ci co masz robić i czuć i nim się obejrzysz, życie ci minie na poszukiwaniu czegoś, czego kazali Ci szukać inni. Kiedyś zostaniesz całkiem sama, musisz nauczyć się o siebie dbać”.

To taki cytat, który ostatnio usłyszałam w jednym z seriali, który oglądałam. Utkwił mi w pamięci. Myślę, że jest bardzo mądry, daje do myślenia.

Hej Asiu , dziękuje Ci za cytat . Uświadomiłam sobie ze przed związkiem z nim byłam dłużej sama niż właśnie z nim . I było bardzo dobrze :-) ja nie szukałam miłości . Zostałam wdowa w bardzo młodym wieku , byłam wtedy w ciąży . Mąż dosłownie na chwile wyszedł i już nie wrócił . Nie pamietam zbyt dokładnie narodzin syna i pierwszego roku . Ból przyszedł później ale wtedy nie miałam czasu przeżyć żałoby . Wiem ze przetrwałam tylko dzięki rodzinie i przyjaciołom . Syn urodził się z wada genetyczna i dojście do przyczyny problemu zajęło mi kilka lat , na szczęście udała sie operacja , rehabilitacja i obecnie nie odstaje od rówieśników . Oprócz tego musiałam sie uczyć , musiałam dostać szybko awans i tak mi zleciała cała młodość . Tak szybko mi przeleciał czas ze jestem zdumiona jaki mój syn jest już duży. Ale jestem wdzięczna za niego , syn podobny jest do mnie z wyglądu ale jest tak podobny w gestach do swojego taty , na pierwszy rzut oka tego nie widac i im jest starszy tym bardziej sie okazuje do niego podobny . Geny to niesamowita rzecz naprawdę :-) masz racje jestem zdrowa , syna udalo sie wyleczyć . Napatrzyłam sie podczas pobytu syna w szpitalu na inne dzieci z wadami genetycznymi bez rączek , upośledzonych i pamietam że wtedy uderzyło mnie jak duże mam szczęście naprawdę . Nie martwię sie o siebie , przeżyłam o wiele więcej i dałam radę . Żałuje tego związku , przecież niczego mi nie brakowało . Muszę zwalczyć to uczucie upokorzenia i będzie dobrze . A Ty Asiu długo cierpisz ? Pisałaś ze zdarza Ci sie jeszcze płakać . Pozdrawiam Cię serdecznie

Madziu, bardzo Ci współczuję doswiadczeń, bardzo dużo przezyłaś, pokonałaś. Naprawdę zasługujesz na pełnię szczęścia. Ważne abyś zauważyła, że z byłym już partnerem predzej czy później nie zaznałabyś szczęścia. On najprawdopodobniej rzeczywiscie nie miał poważnych zamiarów, to fircyk żyjący chwilą, natomiast Ty Madziu jesteś odpowiedzialną, mądrą kobietą. Zdobyłaś dużo własnymi siłami, wykształcenie, praca, awans, wychowanie syna na fajnego człowieka.
Moja córka też miała w dzieciństwie przewlekłą chorobę autoimmunologiczną, u nas niestety to genetyczne. Na szczęście teraz jest w fazie wygaszenia. Właściwie od kilku lat.
A co do rozpaczy po eks, ja już po nim nie płaczę. Czasami zdarzy mi się, gdy po trudnym dniu leżę sama w łóżku i za dużo myślę.  Tak bardzo w tym momencie brakuje mi kogoś, kto by mnie przytulił. Wszystko wtedy zaczyna mi sie przypominać. Zawsze bardzo do niego lgnęłam. W kazdym momencie kiedy była okazja tuliłam się do niego. Zasypiałam z jego ręką pod policzkiem. Kiedy wychodził do pracy o 4.00 nad ranem brałam jego poduszkę i tuliłam do siebie. Rozstanie było dla mnie koszmarnie trudne. Pierwsze miesiące to płacz. Niestety należę do bardzo wrażliwych osób. Mocno przywiązuje się do ludzi. Dziś już wiem (o wiele za późno), że nie ma absolutnie po kim płakać. Ten facet to dno moralne. Zwykły gnojek. Przepraszam, ale jak nazwać gościa, który w taki sposób traktuje kobietę. Czasem łzy pojawiają się też z powodu tego, że mi siebie żal. Żal mi, że straciłam tyle czasu i zdrowia poświecając czas nieodpowiedniej osobie. Najcenniejsze co możemy poświęcić innemu człowiekowi to czas, tego nigdy już nie odzyskamy. Madziu Twój eks wykreował w Twojej glowie obraz idealnego partnera, a wcale taki nie jest. Mój eks też udawał, nosił maskę. Młodsza kobieta świetnie podbija ego. To co zrobił na końcu powinno absolutnie przekreślić wszystko, co było dobre. To zwyczajnie nie są dobrzy ludzie. Nie mieli dobrych intencji. Nie na darmo mówi sie, że faceta poznaje się po tym jak kończy.

185

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Magda2929 napisał/a:

Ja brałam tu i teraz , myślałam ze on tez . A sie okazało , ze wyznania miłości , wzmożone czułości i cała ta otoczka miodowego miesiąca to wstęp do zerwania i pożegnania. Nikt sie tutaj nie zdziwił ale ja zdziwiłam sie bardzo .

Wyjazd to jedno, ale podejrzewam, że jest coś jeszcze o czym ci nie powiedział.
I nie jest to inna kobieta.

Nie chciał cię obarczać swoimi problemami i dlatego odszedł.
Ty żyłaś tu i teraz, on planował przyszłość i widział problemy i zagrożenia, o których nie masz pojęcia.

Nie odszedł dlatego, że ciebie nie kocha. Wręcz przeciwnie.
Ale tego nie zrozumiesz.

186

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Farmer napisał/a:
Magda2929 napisał/a:

Ja brałam tu i teraz , myślałam ze on tez . A sie okazało , ze wyznania miłości , wzmożone czułości i cała ta otoczka miodowego miesiąca to wstęp do zerwania i pożegnania. Nikt sie tutaj nie zdziwił ale ja zdziwiłam sie bardzo .

Wyjazd to jedno, ale podejrzewam, że jest coś jeszcze o czym ci nie powiedział.
I nie jest to inna kobieta.

Nie chciał cię obarczać swoimi problemami i dlatego odszedł.
Ty żyłaś tu i teraz, on planował przyszłość i widział problemy i zagrożenia, o których nie masz pojęcia.

Nie odszedł dlatego, że ciebie nie kocha. Wręcz przeciwnie.
Ale tego nie zrozumiesz.

Taaa, bo akurat Ty wiesz, że nie jest to inna kobieta.
Jeśli rozumiesz jego odejście, to nam wytłumacz, bo takie enigmatycznie stwierdzenie nic nie mówi.

187

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
wieka napisał/a:
Farmer napisał/a:

Wyjazd to jedno, ale podejrzewam, że jest coś jeszcze o czym ci nie powiedział.
I nie jest to inna kobieta.

Nie chciał cię obarczać swoimi problemami i dlatego odszedł.
Ty żyłaś tu i teraz, on planował przyszłość i widział problemy i zagrożenia, o których nie masz pojęcia.

Nie odszedł dlatego, że ciebie nie kocha. Wręcz przeciwnie.
Ale tego nie zrozumiesz.

Taaa, bo akurat Ty wiesz, że nie jest to inna kobieta.
Jeśli rozumiesz jego odejście, to nam wytłumacz, bo takie enigmatycznie stwierdzenie nic nie mówi.

Pesel i jego konsekwencje. U nas jest kult starości i typowy 50ciolatek to 'ma już bliżej jak dalej'

188

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Farmer napisał/a:
Magda2929 napisał/a:

Ja brałam tu i teraz , myślałam ze on tez . A sie okazało , ze wyznania miłości , wzmożone czułości i cała ta otoczka miodowego miesiąca to wstęp do zerwania i pożegnania. Nikt sie tutaj nie zdziwił ale ja zdziwiłam sie bardzo .

Wyjazd to jedno, ale podejrzewam, że jest coś jeszcze o czym ci nie powiedział.
I nie jest to inna kobieta.

Nie chciał cię obarczać swoimi problemami i dlatego odszedł.
Ty żyłaś tu i teraz, on planował przyszłość i widział problemy i zagrożenia, o których nie masz pojęcia.

Nie odszedł dlatego, że ciebie nie kocha. Wręcz przeciwnie.
Ale tego nie zrozumiesz.

Farmer, weź zejdź na ziemię chłopie. To co piszesz to połączenie telenoweli tureckiej z brazylijską z nutą telenoweli wenezuelskiej. Kompletnie oderwane od rzeczywistości. Może jeszcze urządza teatr w domu z omdlewaniem z dłonią ustawioną wnętrzem do zewnątrz w umieszczeniem jej na czole i charakterystyczną miną dla oper mydlanych ? Facet i takie opinie... myslalam, że mężczyźni są raczej pragmatyczni...

189 Ostatnio edytowany przez Legat (2023-11-24 09:47:31)

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Asia2006? napisał/a:

Farmer, weź zejdź na ziemię chłopie. To co piszesz to połączenie telenoweli tureckiej z brazylijską z nutą telenoweli wenezuelskiej. Kompletnie oderwane od rzeczywistości. Może jeszcze urządza teatr w domu z omdlewaniem z dłonią ustawioną wnętrzem do zewnątrz w umieszczeniem jej na czole i charakterystyczną miną dla oper mydlanych ? Facet i takie opinie... myslalam, że mężczyźni są raczej pragmatyczni...

Facetom dokładnie wolno to samo co i kobietom. Skoro wy robicie dramy, no to on może robić telenowele. smile

190

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Legat napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

Farmer, weź zejdź na ziemię chłopie. To co piszesz to połączenie telenoweli tureckiej z brazylijską z nutą telenoweli wenezuelskiej. Kompletnie oderwane od rzeczywistości. Może jeszcze urządza teatr w domu z omdlewaniem z dłonią ustawioną wnętrzem do zewnątrz w umieszczeniem jej na czole i charakterystyczną miną dla oper mydlanych ? Facet i takie opinie... myslalam, że mężczyźni są raczej pragmatyczni...

Facetom dokładnie wolno to samo co i kobietom. Skoro wy robicie dramy, no to on może robić telenowele. smile

Dotąd byłam przekonana, że robienie telenoweli razem z dramami jest 'przywilejem' kobiet wink

191

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Legat napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

Farmer, weź zejdź na ziemię chłopie. To co piszesz to połączenie telenoweli tureckiej z brazylijską z nutą telenoweli wenezuelskiej. Kompletnie oderwane od rzeczywistości. Może jeszcze urządza teatr w domu z omdlewaniem z dłonią ustawioną wnętrzem do zewnątrz w umieszczeniem jej na czole i charakterystyczną miną dla oper mydlanych ? Facet i takie opinie... myslalam, że mężczyźni są raczej pragmatyczni...

Facetom dokładnie wolno to samo co i kobietom. Skoro wy robicie dramy, no to on może robić telenowele. smile

Dotąd byłam przekonana, że robienie telenoweli razem z dramami jest 'przywilejem' kobiet wink

192

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Asia2006? napisał/a:

Dotąd byłam przekonana, że robienie telenoweli razem z dramami jest 'przywilejem' kobiet wink

Faceci też chcą się lepiej poczuć i opowiedzieć swoją piękną historię. Ileż to np. westernów o tym opowiadało: on szlachetny i odważny, chroni kobietę przed przeciwnościami losu, a na koniec w blasku chwały odjeżdża ku zachodzącemu słońcu. smile

193

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Legat napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

Dotąd byłam przekonana, że robienie telenoweli razem z dramami jest 'przywilejem' kobiet wink

Faceci też chcą się lepiej poczuć i opowiedzieć swoją piękną historię. Ileż to np. westernów o tym opowiadało: on szlachetny i odważny, chroni kobietę przed przeciwnościami losu, a na koniec w blasku chwały odjeżdża ku zachodzącemu słońcu. smile

Haha, piękna, wyidealizowana sceneria filmowa

194 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2023-11-24 11:06:48)

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

Nie chcę być złym prorokiem, ale facet może być z tych co to uciekają przed miłością. Są w stanie zaakceptować związek do momentu, gdy trzeba zrobić jakieś deklaracje i się opowiedzieć co do przyszlości. Obawiają się bliskości i zaangażowania. Z jednej strony ich pragną, z drugiej się ich boją. Gdy są w odległości — zaczyna im tej bliskości brakować. Gdy się zbliżają — ogarnia ich strach. Wtedy zaczyna się ten potworny taniec: Momenty czułości i zaangażowania a im one wyglądają na bardziej wspaniałe dla drugiej strony, tym większym kijem dostaje od niego po głowie.
Oczywiście to tylko jedna z możliwych opcji, ale tak czy siak facet nie rokuje dobrze na przyszłość i choć będzie ci na pewno bardzo trudno, to najlepiej odciąć się od takiego gościa dla swojego własnego zdrowia psychicznego. Będzie bolało ale rana się zagoi. Gdy będziesz reanimować ten związek na siłę to skończysz poharatana emocjonalnie i możliwe, że odbije się to na twoim zdrowiu, pracy, w ogóle życiu.

Trzymaj się.

Odp: A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?
Magda2929 napisał/a:

Ja brałam tu i teraz , myślałam ze on tez . A sie okazało , ze wyznania miłości , wzmożone czułości i cała ta otoczka miodowego miesiąca to wstęp do zerwania i pożegnania. Nikt sie tutaj nie zdziwił ale ja zdziwiłam sie bardzo .

Czyli oboje utrzymywaliście związek na stopie seks bez zobowiązań. Brałaś tu i teraz i może on właśnie takich kobiet szukał: co będa brać tu i teraz i nie za bardzo będzie musiał się deklarowac. Brak decyzji o wspólnej przyszłosci jest decyzją o braku wspólnej przyszłości.

Posty [ 131 do 195 z 221 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » A jeżeli nic nie zapowiadało rozstania ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024