klipozor napisał/a:rossanka napisał/a:Co prawda sa to rzadsze przypadki, że kobieta chce sie spotykać tylko dla sportu, dla seksu (bo większość jednak jak już to szuka poważniejszej relacji), ale takie też istnieją. One lubią seks a niekoniecznie chcą być w związkach , więc sobie mają ten seks z kim tam już chcą, nie narzekaja na to, ze nie mają z czego wybrać. Taki typ kobiet nie dąży do związku, chce się tylko niezobowiązująco pospotykać...
... do czasu.
Kiedyś w końcu blask dawnej urody przeminie, a krąg adoratorów mocno się skurczy i kiedy taka laska się zorientuje, że została wypchnięta z obiegu przez dużo młodszą konkurencję, a jednak fajnie by było kogoś sobie mieć, to zwykle ląduje na tinderze albo jakimś innym ścieku i opowiada naiwnym jeleniom bajki z mchu i paproci, że miała tylko dwóch czy trzech facetów i o tym jest teraz rozmowa, że nakręcanie przebiegu i skakanie po kutasach jak pojebana dopóki jest się młodą piękną i podziwianą, nie ma nic wspólnego z byciem singielką jak to tutaj próbujecie na swój pokrętny sposób przedstawiać, tylko ma to swoją własną nazwę w słowniku i definicję. Żaden normalny chłop nie chce być ani szesnasty, ani dwudziesty ósmy, ani czterdziesty dziewiąty na rozkładzie i wszystkie bardzo dobrze o tym wiecie, że posiadając tego typu wiedzę od razu, nawet kijem od mopa żaden by nie szturchnął takiego wycierucha i wykręcanie kota ogonem na wszystkie możliwe strony nie sprawi, że jak ktoś o sobie mówi albo sobie napisze w profilu "singielka" to wszystko to co robił z innymi w przeszłości nagle się nie liczy i przestaje mieć znaczenie.
Z tego co piszesz wynika, że liczy się jedynie młodość i uroda kobiet. Kiedyś uroda przeminie- to znaczy kiedy? W wieku 40, 50, 60, 70 lat? A to 60 latki nie mogą jeszcze wejść w nowy związek?
Smutne takie myślenie.
I jeszcze te groźby, że zobaczysz, będziesz stara i brzydka- bo takie te słowa mają przesłanie, co to ma być? To jak kobieta jest starsza, albo jak natura poskąpiła jej urody to nie ma szans na partnera? Tylko to się liczy?
Poza tym te określenie "wycieruch" - co to ma gościu być? Ile miałeś w życiu partnerek seksualnych dwie, trzy? Czy mize 10-15- a wtedy jesteś również męskim wycieruchem, mieć 15 partnerek seksualnych to jest bardzo dużo. Przyjemnie by Ci było jakby jakas kobieta powiedziała, że skakałeś po dziurach, a teraz się zestarzałes, zbrzydles i że ona takiego kogoś nie szanuje? Że Twój okres świetności minął?
Poza tym mam wrażenie, że tu niektórzy sami są sobie winni. Do tych jak mówisz "przechodzonych" bywa, że mężczyźni sami lecą jak muchy do miodu, a tych, które do szybkiego seksu nie dążą, omijają je szerokim lukiem. To o czym my tu piszemy?
Dodatkowo z kimś te "puszczalskie" seks mają, czemu o facetach tak nie piszesz, że chętnie przelecą jakąś chętną ale już wiązać się z nią nie chcą. Ale już jak spotkają nowa kobietę i ona nie jest skora szybko, na 2, 3 4tym spotkaniu iść do lozka, zaraz jest gadanie, że on nie będzie tracił czasu, że nie pozwoli siebie wrzucić do friendzonu, po czym.... poznaje taką, która da mu seks sztbko-ale okazuje się, że ona z reguły daje seks szybko, więc też odpada, jako ta, która "skacze po ku...sach" .
To się aż śmiesznie czyta.
I nie nie każda singielka tak ma. Jak już tu pisałam latami byłam sama I miałam zero przygód seksualnych jako singielka.
Tylko pewnie jestem stara, pomarszczoną, otyła i brzydka(bo to by tłumaczyło bycie "wstrzemiezliwa".
Albo mam coś z psychiką nie tak(border, chad, depresja, autyzm, asparger, czy jaka fobia), bo to niemożliwe, aby kobieta była bez seksu ileś lat.
Na zakończenie dodam, że ja tam zazdroszczę tym "wycieruchom", bo przynajmniej teraz sa stare i brzydkie i mają co wspominać. Są w lepszej sytuacji, niż ja stara i brzydka z praktycznie zerowym przebiegiem( no ale byłam widać chora psychicznie albo zaniedbana i brzydka).