Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?

Strony Poprzednia 1 13 14 15 16 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 911 do 975 z 976 ]

911

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Jack Sparrow napisał/a:
rossanka napisał/a:

Że warunki sa neutralne, bez spiny, zachowujesz sie swobodnie w różnych sytuacjach z róznymi osobami.

Przy czym uczestnictwo w kursie to sporo osób ma taką spinę jak na randce (a często nawet większą) - bo nie chce się zbłaźnić przed grupą. Ale ok, rozumiem, że 'neutralny grunt' to dla ciebie po prostu nie radka. Dla innych może to wyglądać inaczej. I jak wspomniałem, wiele osób ma inne 'maski' w zależności od aktualnie wykonywanej roli społecznej.

.

Ale ja nie pisałam , ze rozmawiałam z nim tylko w obecności całej grupy wink

Kolega - tak, jako facet nie, bo nie było pociągu seksualnego pomimo upływu czasu.

Z resztą facet był żonaty, jak się potem dowiedziałam pokątnie ;0

Zobacz podobne tematy :

912

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
rossanka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ok. No to współczuje, bo będzie ci szalenie trudno znaleźć kogokolwiek.

nie współczuj, akurat wiele kobiet tak ma, co nie przeszkadza im w wejsciu w związki w końcu z odpowiednią osobą.

Doświadczenie mówi co innego. wink a pewnych rzeczy raczej już nie doświadczysz lub z racji wieku będą to doświadczenia kompletnie inne (w sensie o innych konsekwencjach i innym ładunku emocjonalnym).

913 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2023-11-27 16:09:07)

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?

Ale ja Jack nie walczę z twoimi tezami. Nawet w tym przykładzie z tą nieszzczęsną beatą pawlikowską się z tobą zgodziłam. Drażni mnie jednak że jesteś za głupi, żeby to załapać.
Powiedziałam że niektórzy facei wolą laski w typie hipiski, wolnego ducha, takiej bardziej joginki w szarawarach. I spośród tych kobiet które mają jakiś styl ubioru, kobiecości, są osobniki które mają własną firmę, książki, zarabiają dużo kasy.
W kontekście szukania partnera do życia: można lubić wygadanych, rozmownych facetów, ale spośród tych wybierać takich co mają jakieś fajne perspektywy zawodowe, są ogarnięci życiowo i nastawieni na założenie rodziny.
Ja się jedynie nie zgadzam ze stereotypami którymi obcarasz, że ham i prostak= zajebisty, obrotny mąż; przeczytał 2 książki i chodził na spotkania klubu książki = mamałyga co go trzeba za rękaw wszędzie prowadzać.
Rozwalasz cały temat swoją agresywną głupotą i się jeszcze cieszysz. Niestety forum wygląda jak wygląda przez takich ludzi jak ty. Którzy są agresywni, wulgarni, nie umieją w wyluzowanej atmosferze pogadać, tylko robią ze wszystko napierdalanke kto ma racje. przeglądałam archiwalne tamaty, bo chciałam założyć własny żeby nie było dubla i widzę jak poziom spadł i szczerze mówiąc się zniechęciłam. folgujesz sobie bo nie ma moderacji i wylewasz swoje żale na nas. ohydne i samolubne. nie jest ci wstyd, że pozując na człowieka sukcesu z udanym życiem rodzinnym odbierasz swoim chamstwem miejsce w sieci takim ludziom jak karma, którzy chcą sobie spędzić czas na milej rozmowie w przyjaznej atmosferze?
jesteś takim naszym Edkiem z Tanga. Pasujesz tu jak pięść do nosa. I to już któraś użytkowniczka ma o tobie takie zdanie. skoro lubisz się tak posługiwać statystykami, jakie są szanse że to wszystkie babki z tego forum nie mają racji, a jakie że jednak ty słysząc ciągle te same uwagi, jesteś po prostu naszym edkiem, który psuje fajną społeczność?
zgaduje co już napiszesz: nie popłacz się. ja tu robie dobrą robote, pomagam. ktoś was musi oświecić na czym świat polega. jesteście odklejone, tylko ja znam prawdziwe życie. te wasze babskie dyrdymały są głupie, ktos musi połozyć im kres. no tak. bardzo dużo wniesiesz do tematu jak zawsze.... jesteś przewidywalny w swojej osobie głośnego prostaczka.

914

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Ale ja Jack nie walczę z twoimi tezami. Nawet w tym przykładzie z tą nieszzczęsną beatą pawlikowską się z tobą zgodziłam. Drażni mnie jednak że jesteś za głupi, żeby to załapać.
Powiedziałam że niektórzy facei wolą laski w typie hipiski, wolnego ducha, takiej bardziej joginki w szarawarach. I spośród tych kobiet które mają jakiś styl ubioru, kobiecości, są osobniki które mają własną firmę, książki, zarabiają dużo kasy.
W kontekście szukania partnera do życia: można lubić wygadanych, rozmownych facetów, ale spośród tych wybierać takich co mają jakieś fajne perspektywy zawodowe, są ogarnięci życiowo i nastawieni na założenie rodziny.
Ja się jedynie nie zgadzam ze stereotypami którymi obcarasz, że ham i prostak= zajebisty, obrotny mąż; przeczytał 2 książki i chodził na spotkania klubu książki = mamałyga co go trzeba za rękaw wszędzie prowadzać.
Rozwalasz cały temat swoją agresywną głupotą i się jeszcze cieszysz. Niestety forum wygląda jak wygląda przez takich ludzi jak ty. Którzy są agresywni, wulgarni, nie umieją w wyluzowanej atmosferze pogadać, tylko robią ze wszystko napierdalanke kto ma racje. przeglądałam archiwalne tamaty, bo chciałam założyć własny żeby nie było dubla i widzę jak poziom spadł i szczerze mówiąc się zniechęciłam. folgujesz sobie bo nie ma moderacji i wylewasz swoje żale na nas. ohydne i samolubne. nie jest ci wstyd, że pozując na człowieka sukcesu z udanym życiem rodzinnym odbierasz swoim chamstwem miejsce w sieci takim ludziom jak karma, którzy chcą sobie spędzić czas na milej rozmowie w przyjaznej atmosferze?
jesteś takim naszym Edkiem z Tanga. Pasujesz tu jak pięść do nosa. I to już któraś użytkowniczka ma o tobie takie zdanie. skoro lubisz się tak posługiwać statystykami, jakie są szanse że to wszystkie babki z tego forum nie mają racji, a jakie że jednak ty słysząc ciągle te same uwagi, jesteś po prostu naszym edkiem, który psuje fajną społeczność?
zgaduje co już napiszesz: nie popłacz się. ja tu robie dobrą robote, pomagam. ktoś was musi oświecić na czym świat polega. jesteście odklejone, tylko ja znam prawdziwe życie. te wasze babskie dyrdymały są głupie, ktos musi połozyć im kres. no tak. bardzo dużo wniesiesz do tematu jak zawsze.... jesteś przewidywalny w swojej osobie głośnego prostaczka.

Ze co? Cham i prostak zajebisty no co on za glupoty wymysla? Jak to moze byc zajebiste-z takim facetem to wstyd przed dom wyjsc,a co dopiero gdzies do miasta jechac,gdzie sa tlumy ludzi,bo jakby sie odezwal po chamsku to bym juz w zyciu w to samo miejsce nie przyszla-wstyd,ze klekajcie narody

915

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Jack Sparrow napisał/a:
rossanka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ok. No to współczuje, bo będzie ci szalenie trudno znaleźć kogokolwiek.

nie współczuj, akurat wiele kobiet tak ma, co nie przeszkadza im w wejsciu w związki w końcu z odpowiednią osobą.

Doświadczenie mówi co innego. wink

Twoje mówi tak, a moje tak. Też mam koleżanki od lat i widziałam , jak to się mniej więcej odbywalo, zanim wyszły za tych swoich mężów.

916

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
rossanka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
rossanka napisał/a:

nie współczuj, akurat wiele kobiet tak ma, co nie przeszkadza im w wejsciu w związki w końcu z odpowiednią osobą.

Doświadczenie mówi co innego. wink

Twoje mówi tak, a moje tak. Też mam koleżanki od lat i widziałam , jak to się mniej więcej odbywalo, zanim wyszły za tych swoich mężów.


Mnie się jednak wydaje, że Jackowi Sparrow chodziło o pożądanie, a nie o kwestię zamążpójścia. Niech mnie poprawi, jeśli się jednak mylę.

917 Ostatnio edytowany przez Herne (2023-11-27 19:40:23)

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Jack Sparrow napisał/a:
Herne napisał/a:

Ty zawsze musisz mieć ostatnie zdanie i rację


Ależ to trudne, nie? Przyznać znaną każdemu prawdę, że inny set wymagań ma się szukając kolegi, inny szukając małżonka, a inny szukając kogoś do przygody. Niesamowite! NIKT O TYM NIE WIE.

A nie....

Czekaj...

To przecież prawda stara jak świat. Tylko czemu wytknięcie jej nagle jest takie bolesne?

Moja wypowiedź odnosiła się do ogólnego schematu "dyskusji" z Tobą. Tutaj, jak i w szeregu innych wątków na przestrzeni już dłuższego czasu. Ty nie odpuścisz, dopóki nie zamęczysz rozmówcy.
Po prostu musisz mieć ostatnie zdanie.
Z takim typem człowieka ciężko się rozmawia i to dlatego ludzie (tutaj, a przypuszczam także w życiu poza wirtualnym) odpuszczają. Nie dlatego, że przekonały ich Twoje argumenty.

Jack Sparrow napisał/a:

I że to jest „przecież takie proste”

Bo jest. Ludzie to robią od początku istnienia i raptem to teraz jest taki problem.

A tutaj masz przykład. Nie masz i nie miałeś dzieci, a wypowiadałeś się na temat ich wychowania jako ekspert, bo przeczytałeś coś w internecie i miałeś pod opieką na chwilę jakieś małe dzieci z rodziny i w końcu zamęczyłeś rozmówczynie swoimi tezami, aż odpuściły.

Jack Sparrow napisał/a:

Temat Twojego wzrostu pojawia się ostatnio często, ale...w Twoich wypowiedziac

Przestudiuj posty skierowane do mnie przez np. N_o, giaa czy parę innych osób....

Gdybyś miał to przepracowane, to takie wzmianki by Cię nie ruszały. Z resztą sam byś o tym co chwila nie wspominał.
No popatrz, a jednak ruszają i je wspominasz.
Dlaczego Jacku?

Jack Sparrow napisał/a:

i musisz przekonywać o tym jakieś randomowe kobiety.
W internecie.

Nic nie muszę. Po prostu w pewnym momencie to zaczyna bawić.

Problem polega na tym, że właśnie musisz wink. To widać po Twoich wypowiedziach, ich ilości i tonie.


Jacku...jedna z koleżanek ma w pełni racje tutaj. Gdybyś był taki mega szczęśliwy i spełniony, miał naprawdę fajną żonę z którą się dogadujesz i możesz super spędzać z nią czas, to nie musiałbyś siedzieć na forum dla kobiet i przekonywać inne kobiety, że to wszystko masz wink

918

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Jack Sparrow napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

. Ja po twoim stylu życia: tysiące postów na forum

~4k postów na przestrzeni 13 lat - oszałamiająca ilość. Z czego faktycznie w ostatnim czasie więcej, bo akurat mam więcej czasu. SZOK.


ak jesteś takim człowiekiem sukcesu i masz żone, to czemu nie jedziesz z nią do waszego domku w gorach na weekend, albo nie idziecie do kina, albo jakąś impreze?

A skąd wniosek, ze tego nie robię? Ja nie jestem Shnigami, który potrzebuje godziny na wyprodukowanie posta

Jak będe miała wolną chwile zrobie ci wykresik analizy godzin twojej aktywności na formum. Z tego co widze cały piątek, sobote i niedziele siedzisz tutaj.

O tak. Proszę, BŁAGAM wręcz: zrób to. Przejrzyj moje posty z ostatniego ~pół roku, poddaj analizie daty publikacji i przelicz to uwzględniając statystyczną prędkość czytania i pisania. big_smile

Co prawda nie mnie prosiłeś, ale akurat mam wolną chwilę to myślę: czemu nie, skoro tak mu zależy smile

Liczba postów od 15 maja 2023: 4066
Liczba dni: 196
Liczba dni bez pisania postów: 18
Średnia liczba postów na dzień (gdy były pisane): 23

2023-11-27 poniedziałek, postów: 35
2023-11-26 niedziela, postów: 18
2023-11-25 sobota, postów: 5
2023-11-24 piątek, postów: 26
2023-11-23 czwartek, postów: 20
2023-11-22 środa, postów: 28
2023-11-20 poniedziałek, postów: 66
2023-11-19 niedziela, postów: 3
2023-11-18 sobota, postów: 3
2023-11-17 piątek, postów: 3
2023-11-16 czwartek, postów: 23
2023-11-15 środa, postów: 33
2023-11-14 wtorek, postów: 16
2023-11-13 poniedziałek, postów: 26
2023-11-12 niedziela, postów: 5
2023-11-11 sobota, postów: 4
2023-11-10 piątek, postów: 53
2023-11-09 czwartek, postów: 32
2023-11-08 środa, postów: 43
2023-11-07 wtorek, postów: 7
2023-11-06 poniedziałek, postów: 14
2023-11-05 niedziela, postów: 22
2023-11-04 sobota, postów: 7
2023-11-03 piątek, postów: 24
2023-11-02 czwartek, postów: 14
2023-11-01 środa, postów: 11
2023-10-31 wtorek, postów: 12
2023-10-30 poniedziałek, postów: 25
2023-10-29 niedziela, postów: 8
2023-10-28 sobota, postów: 8
2023-10-27 piątek, postów: 23
2023-10-26 czwartek, postów: 7
2023-10-24 wtorek, postów: 17
2023-10-23 poniedziałek, postów: 30
2023-10-22 niedziela, postów: 11
2023-10-21 sobota, postów: 15
2023-10-20 piątek, postów: 1
2023-10-19 czwartek, postów: 18
2023-10-18 środa, postów: 16
2023-10-17 wtorek, postów: 14
2023-10-16 poniedziałek, postów: 3
2023-10-15 niedziela, postów: 11
2023-10-14 sobota, postów: 3
2023-10-13 piątek, postów: 16
2023-10-12 czwartek, postów: 20
2023-10-11 środa, postów: 8
2023-10-10 wtorek, postów: 4
2023-10-09 poniedziałek, postów: 7
2023-10-08 niedziela, postów: 8
2023-10-07 sobota, postów: 9
2023-10-06 piątek, postów: 39
2023-10-05 czwartek, postów: 35
2023-10-04 środa, postów: 35
2023-10-03 wtorek, postów: 20
2023-10-02 poniedziałek, postów: 15
2023-10-01 niedziela, postów: 17
2023-09-30 sobota, postów: 9
2023-09-29 piątek, postów: 17
2023-09-28 czwartek, postów: 11
2023-09-27 środa, postów: 1
2023-09-25 poniedziałek, postów: 10
2023-09-23 sobota, postów: 1
2023-09-22 piątek, postów: 5
2023-09-21 czwartek, postów: 6
2023-09-20 środa, postów: 44
2023-09-19 wtorek, postów: 9
2023-09-17 niedziela, postów: 14
2023-09-16 sobota, postów: 9
2023-09-15 piątek, postów: 20
2023-09-14 czwartek, postów: 10
2023-09-13 środa, postów: 31
2023-09-12 wtorek, postów: 6
2023-09-11 poniedziałek, postów: 9
2023-09-10 niedziela, postów: 7
2023-09-09 sobota, postów: 8
2023-09-08 piątek, postów: 64
2023-09-07 czwartek, postów: 11
2023-09-06 środa, postów: 13
2023-09-05 wtorek, postów: 6
2023-09-04 poniedziałek, postów: 7
2023-09-03 niedziela, postów: 16
2023-09-02 sobota, postów: 11
2023-09-01 piątek, postów: 39
2023-08-31 czwartek, postów: 18
2023-08-30 środa, postów: 14
2023-08-29 wtorek, postów: 14
2023-08-28 poniedziałek, postów: 24
2023-08-27 niedziela, postów: 72
2023-08-26 sobota, postów: 5
2023-08-25 piątek, postów: 68
2023-08-24 czwartek, postów: 101
2023-08-23 środa, postów: 106
2023-08-22 wtorek, postów: 5
2023-08-21 poniedziałek, postów: 14
2023-08-20 niedziela, postów: 20
2023-08-19 sobota, postów: 10
2023-08-18 piątek, postów: 80
2023-08-17 czwartek, postów: 6
2023-08-16 środa, postów: 77
2023-08-15 wtorek, postów: 23
2023-08-14 poniedziałek, postów: 30
2023-08-13 niedziela, postów: 25
2023-08-12 sobota, postów: 13
2023-08-11 piątek, postów: 20
2023-08-10 czwartek, postów: 13
2023-08-09 środa, postów: 52
2023-08-08 wtorek, postów: 16
2023-08-07 poniedziałek, postów: 16
2023-08-06 niedziela, postów: 1
2023-08-05 sobota, postów: 9
2023-08-04 piątek, postów: 31
2023-08-03 czwartek, postów: 18
2023-08-02 środa, postów: 13
2023-08-01 wtorek, postów: 7
2023-07-31 poniedziałek, postów: 27
2023-07-30 niedziela, postów: 63
2023-07-29 sobota, postów: 19
2023-07-28 piątek, postów: 94
2023-07-27 czwartek, postów: 20
2023-07-26 środa, postów: 20
2023-07-25 wtorek, postów: 18
2023-07-24 poniedziałek, postów: 25
2023-07-23 niedziela, postów: 23
2023-07-22 sobota, postów: 8
2023-07-21 piątek, postów: 72
2023-07-20 czwartek, postów: 15
2023-07-19 środa, postów: 44
2023-07-18 wtorek, postów: 15
2023-07-17 poniedziałek, postów: 2
2023-07-16 niedziela, postów: 24
2023-07-15 sobota, postów: 35
2023-07-14 piątek, postów: 30
2023-07-13 czwartek, postów: 21
2023-07-12 środa, postów: 60
2023-07-11 wtorek, postów: 68
2023-07-10 poniedziałek, postów: 76
2023-07-09 niedziela, postów: 21
2023-07-08 sobota, postów: 6
2023-07-07 piątek, postów: 29
2023-07-06 czwartek, postów: 32
2023-07-05 środa, postów: 27
2023-07-04 wtorek, postów: 30
2023-07-03 poniedziałek, postów: 29
2023-07-02 niedziela, postów: 2
2023-07-01 sobota, postów: 16
2023-06-30 piątek, postów: 22
2023-06-29 czwartek, postów: 47
2023-06-28 środa, postów: 5
2023-06-27 wtorek, postów: 47
2023-06-26 poniedziałek, postów: 54
2023-06-22 czwartek, postów: 30
2023-06-21 środa, postów: 6
2023-06-20 wtorek, postów: 55
2023-06-19 poniedziałek, postów: 8
2023-06-18 niedziela, postów: 8
2023-06-17 sobota, postów: 7
2023-06-16 piątek, postów: 13
2023-06-15 czwartek, postów: 24
2023-06-14 środa, postów: 24
2023-06-13 wtorek, postów: 34
2023-06-12 poniedziałek, postów: 7
2023-06-11 niedziela, postów: 50
2023-06-10 sobota, postów: 3
2023-06-09 piątek, postów: 24
2023-06-08 czwartek, postów: 6
2023-06-07 środa, postów: 39
2023-06-06 wtorek, postów: 28
2023-06-05 poniedziałek, postów: 16
2023-06-04 niedziela, postów: 29
2023-06-01 czwartek, postów: 7
2023-05-31 środa, postów: 31
2023-05-30 wtorek, postów: 22
2023-05-22 poniedziałek, postów: 15
2023-05-21 niedziela, postów: 1
2023-05-19 piątek, postów: 28
2023-05-18 czwartek, postów: 12
2023-05-17 środa, postów: 41
2023-05-16 wtorek, postów: 32
2023-05-15 poniedziałek, postów: 9

Podział na dni tygodnia:

poniedziałek: 599
wtorek: 525
środa: 822
czwartek: 577
piątek: 841
sobota: 223
niedziela: 479

Podział na godziny:

Godzina: 0, posty: 129
Godzina: 1, posty: 98
Godzina: 2, posty: 46
Godzina: 3, posty: 5
Godzina: 5, posty: 1
Godzina: 6, posty: 18
Godzina: 7, posty: 96
Godzina: 8, posty: 95
Godzina: 9, posty: 204
Godzina: 10, posty: 358
Godzina: 11, posty: 444
Godzina: 12, posty: 419
Godzina: 13, posty: 330
Godzina: 14, posty: 317
Godzina: 15, posty: 282
Godzina: 16, posty: 218
Godzina: 17, posty: 220
Godzina: 18, posty: 192
Godzina: 19, posty: 149
Godzina: 20, posty: 144
Godzina: 21, posty: 104
Godzina: 22, posty: 100
Godzina: 23, posty: 97

Dni bez pisania postów od 15 maja 2023 do dziś:
2023-11-21
2023-10-25
2023-09-26
2023-09-24
2023-09-18
2023-06-25
2023-06-24
2023-06-23
2023-06-03
2023-06-02
2023-05-29
2023-05-28
2023-05-27
2023-05-26
2023-05-25
2023-05-24
2023-05-23
2023-05-20

919 Ostatnio edytowany przez Herne (2023-11-27 22:39:06)

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?

lol lol lol

To jeszcze do excela wrzucić, zrobić ładny kolorowy wykresik i przypiąć gdzieś na głównej big_smile

P.S:
- co Pan robił w nocy z poniedziałku na wtorek 26.06 na 27.06?
- Pisałem komentarze w internecie, ponieważ ktoś na forum dla kobiet nie miał racji!

920 Ostatnio edytowany przez Herne (2023-11-27 22:38:59)

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?

.

921

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Herne napisał/a:

lol lol lol

To jeszcze do excela wrzucić, zrobić ładny kolorowy wykresik i przypiąć gdzieś na głównej big_smile

P.S:
- co Pan robił w nocy z poniedziałku na wtorek 26.06 na 27.06?
- Pisałem komentarze w internecie, ponieważ ktoś na forum dla kobiet nie miał racji!

To jak on moze miec zone jak on w nocy tutaj pisze?

922

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?

Kobietki, dopiero teraz na to wpadłyście? Przecież tu roi się od wszelakich trolli. Takich co to niby mają żony a tak naprawdę to jest tylko wytwór ich wyobraźni smile
Ja takich wyczuwam z odległości kosmicznej, sorry taki mam dar smile I czasem boki sobie zrywam, gdy czytam jakieś bzdety wypisywane przez niby dobrych mężów, gdy wiem , że oni żony jako takiej nigdy w rzeczywistości nie widzieli. Czasem wdaję się w dyskusję z nimi, bo skądś  trzeba pewną wiedzę mieć o oszołomach.

Tak że pozdrawiam smile

923

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Anewe napisał/a:

Co prawda nie mnie prosiłeś, ale akurat mam wolną chwilę to myślę: czemu nie, skoro tak mu zależy smile

czym robione?
java, js, python, czy gotowy scraper?

924

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Salomonka napisał/a:

Kobietki, dopiero teraz na to wpadłyście? Przecież tu roi się od wszelakich trolli. Takich co to niby mają żony a tak naprawdę to jest tylko wytwór ich wyobraźni smile
Ja takich wyczuwam z odległości kosmicznej, sorry taki mam dar smile I czasem boki sobie zrywam, gdy czytam jakieś bzdety wypisywane przez niby dobrych mężów, gdy wiem , że oni żony jako takiej nigdy w rzeczywistości nie widzieli. Czasem wdaję się w dyskusję z nimi, bo skądś  trzeba pewną wiedzę mieć o oszołomach.

Tak że pozdrawiam smile

No przeciez ja juz dawno pisalam "ze on je grzybki halucynki i mysli,ze ma zone a to jego halycynacje sa"

925

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Herne napisał/a:

lol lol lol

To jeszcze do excela wrzucić, zrobić ładny kolorowy wykresik i przypiąć gdzieś na głównej big_smile

P.S:
- co Pan robił w nocy z poniedziałku na wtorek 26.06 na 27.06?
- Pisałem komentarze w internecie, ponieważ ktoś na forum dla kobiet nie miał racji!

big_smile big_smile big_smile

926 Ostatnio edytowany przez klipozor (2023-11-28 06:48:21)

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
rossanka napisał/a:

jedni nas , gdy ich bliżej poznamy kręcą, inni nie, jeszcze innych poznajemy trochę i dalej nie chcemy ich bliżej poznać

Jest to nieprawda.
Jedni nas kręcą, inni nie. A o tym czy ktoś nas kręci czy nie kręci, decydują mechanizmy biologiczne uruchamiane przez nasz mózg automatycznie na poziomie całkowicie podświadomym przy pierwszym kontakcie wzrokowym z danym obiektem. Wystarczy, że miniesz zupełnie obcego faceta między regałami z ogórkami w Lidlu i nawet nie zwrócisz na to uwagi, a procesor w twojej głowie sam dokona wszystkich operacji wysyłając komunikat TAK lub NIE do twojego krocza w czasie trzykrotnie krótszym niż trwa pojedyncze mrugnięcie okiem. Już dawno zostało to przebadane i udowodnione, że od tego wszystko się zaczyna, ale to i tak Wam nie przeszkadza w pierdzieleniu głodnych farmazonów o lepszym poznawaniu się, potrzebie rozmowy oraz całej reszcie bzdetów kompletnie bez żadnego znaczenia, a potem jesteście ciężko zdziwione, że poświęcając energię i czas na bzdury i jakieś mrzonki, życie przelatuje Wam przez palce. Ile razy trzeba Wam każdej z osobna tłumaczyć, że każdy facet jest zdolny do tego, żeby całymi latami ściemniać i udawać kogoś kim wcale nie jest (choćby paru tylko na tym jednym forum) wygłaszać wykute na blachę formułki, a nawet przeczytać dwie książki, aby przygotować sobie grunt pod to o czym naprawdę myśli wyobrażając sobie co z Wami zrobi, gdy tylko nadarzy się okazja. I to może być każdy. Kolega z pracy, mąż waszej siostry, chłopak przyjaciółki, miły sąsiad z naprzeciwka, taksówkarz,  czy ten legendarny i przywoływany w co drugim wpisie tak zwany "kolega" od rozmów o dupie maryni. Właśnie ci ostatni zazwyczaj okazują się pierwszymi, którzy spróbują Was przelecieć, to jest ich głównym celem, a nie chęć obcowania z waszą wspaniałością i konwersacje do porzygu na tematy, które nas facetów interesują mnie więcej tak samo jak Was kobiety interesuje punktacja w klasyfikacji generalnej konstruktorów F1 czy wyniki zeszłorocznych wyborów parlamentarnych w Południowej Republice Kongo. To kto jaki jest naprawdę okazuje się dopiero na końcu znajomości, a nie na początku. Nie wystarczy lat, aby kogoś lepiej poznać, a w kółko czytam tu banialuki o jakimś lepszym poznawaniu przed wejściem w związek czy przebzykaniem się dla czystej przyjemności...
Jak ja chcę sobie pogadać o F1, to mogę to robić z kolegami, którzy nie dość że się na tym znają, to jeszcze autentycznie tym tematem interesują. Nie potrzebuję do tego ani koleżanek, ani tym bardziej moja potencjalna partnerka nie musi odróżniać rodzaju opon z jakimi poszczególni kierowcy wyjeżdżają na tor. Kompletnie mi to wisi i powiewa, bo nie od tego ją mam, a Wy robicie z tego sztuczny problem, upierając się na siłę przy tym, żeby wasz partner koniecznie dzielił z wami zainteresowania, bo to ma być niby gwarancją tego, że będziecie mieli o czym ze sobą rozmawiać. No więc ja akurat uważam zupełnie inaczej. Jeśli poza wspólnymi zainteresowaniami, często gęsto naciąganymi i udawanymi, faktycznie nie macie o czym ze sobą rozmawiać, to bez względu na to kto ile książek przeczytał, taka relacja ile może potrwać? No ileż można gadać o jakiejś książce, którą jedno i drugie już przeczytało? I na czymś takim ma się opierać fajny związek? No to pewnie właśnie dlatego tyle ich za sobą wszystkie macie.
Sparrow ma 100% racji w tym, że same kręcicie na siebie bicz, żyjąc fantazjami i wmawiając sobie jakąś ułudę, ostatecznie spędzając życie w samotności, wpierając wszystkim dookoła, że jest super zajebiście i wolicie to niż bycie z byle kim, bo każdy facet, to... Jaki każdy? A ilu tych każdych poznałaś jedna z drugą, nie licząc tych z którymi się miło gawędzi o pierdach, ale do związku to już tak średnio albo wcale?

927

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
klipozor napisał/a:
rossanka napisał/a:

jedni nas , gdy ich bliżej poznamy kręcą, inni nie, jeszcze innych poznajemy trochę i dalej nie chcemy ich bliżej poznać

Jest to nieprawda.
Jedni nas kręcą, inni nie. A o tym czy ktoś nas kręci czy nie kręci, decydują mechanizmy biologiczne uruchamiane przez nasz mózg automatycznie na poziomie całkowicie podświadomym przy pierwszym kontakcie wzrokowym z danym obiektem. Wystarczy, że miniesz zupełnie obcego faceta między regałami z ogórkami w Lidlu i nawet nie zwrócisz na to uwagi, a procesor w twojej głowie sam dokona wszystkich operacji wysyłając komunikat TAK lub NIE do twojego krocza w czasie trzykrotnie krótszym niż trwa pojedyncze mrugnięcie okiem. Już dawno zostało to przebadane i udowodnione, że od tego wszystko się zaczyna, ale to i tak Wam nie przeszkadza w pierdzieleniu głodnych farmazonów o lepszym poznawaniu się, potrzebie rozmowy oraz całej reszcie bzdetów kompletnie bez żadnego znaczenia, a potem jesteście ciężko zdziwione, że poświęcając energię i czas na bzdury i jakieś mrzonki, życie przelatuje Wam przez palce. Ile razy trzeba Wam każdej z osobna tłumaczyć, że każdy facet jest zdolny do tego, żeby całymi latami ściemniać i udawać kogoś kim wcale nie jest (choćby paru tylko na tym jednym forum) wygłaszać wykute na blachę formułki, a nawet przeczytać dwie książki, aby przygotować sobie grunt pod to o czym naprawdę myśli wyobrażając sobie co z Wami zrobi, gdy tylko nadarzy się okazja. I to może być każdy. Kolega z pracy, mąż waszej siostry, chłopak przyjaciółki, miły sąsiad z naprzeciwka, taksówkarz,  czy ten legendarny i przywoływany w co drugim wpisie tak zwany "kolega" od rozmów o dupie maryni. Właśnie ci ostatni zazwyczaj okazują się pierwszymi, którzy spróbują Was przelecieć, to jest ich głównym celem, a nie chęć obcowania z waszą wspaniałością i konwersacje do porzygu na tematy, które nas facetów interesują mnie więcej tak samo jak Was kobiety interesuje punktacja w klasyfikacji generalnej konstruktorów F1 czy wyniki zeszłorocznych wyborów parlamentarnych w Południowej Republice Kongo. To kto jaki jest naprawdę okazuje się dopiero na końcu znajomości, a nie na początku. Nie wystarczy lat, aby kogoś lepiej poznać, a w kółko czytam tu banialuki o jakimś lepszym poznawaniu przed wejściem w związek czy przebzykaniem się dla czystej przyjemności...
Jak ja chcę sobie pogadać o F1, to mogę to robić z kolegami, którzy nie dość że się na tym znają, to jeszcze autentycznie tym tematem interesują. Nie potrzebuję do tego ani koleżanek, ani tym bardziej moja potencjalna partnerka nie musi odróżniać rodzaju opon z jakimi poszczególni kierowcy wyjeżdżają na tor. Kompletnie mi to wisi i powiewa, bo nie od tego ją mam, a Wy robicie z tego sztuczny problem, upierając się na siłę przy tym, żeby wasz partner koniecznie dzielił z wami zainteresowania, bo to ma być niby gwarancją tego, że będziecie mieli o czym ze sobą rozmawiać. No więc ja akurat uważam zupełnie inaczej. Jeśli poza wspólnymi zainteresowaniami, często gęsto naciąganymi i udawanymi, faktycznie nie macie o czym ze sobą rozmawiać, to bez względu na to kto ile książek przeczytał, taka relacja ile może potrwać? No ileż można gadać o jakiejś książce, którą jedno i drugie już przeczytało? I na czymś takim ma się opierać fajny związek? No to pewnie właśnie dlatego tyle ich za sobą wszystkie macie.
Sparrow ma 100% racji w tym, że same kręcicie na siebie bicz, żyjąc fantazjami i wmawiając sobie jakąś ułudę, ostatecznie spędzając życie w samotności, wpierając wszystkim dookoła, że jest super zajebiście i wolicie to niż bycie z byle kim, bo każdy facet, to... Jaki każdy? A ilu tych każdych poznałaś jedna z drugą, nie licząc tych z którymi się miło gawędzi o pierdach, ale do związku to już tak średnio albo wcale?

Ale taka jest prawda, ze lepiej byc samej niz z byle kim nie rozumiem po co te filozofie. Ja bym chciala byc w zwiazku,ale napewno nie z byle prostakiem

928

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Anewe napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

. Ja po twoim stylu życia: tysiące postów na forum

~4k postów na przestrzeni 13 lat - oszałamiająca ilość. Z czego faktycznie w ostatnim czasie więcej, bo akurat mam więcej czasu. SZOK.


ak jesteś takim człowiekiem sukcesu i masz żone, to czemu nie jedziesz z nią do waszego domku w gorach na weekend, albo nie idziecie do kina, albo jakąś impreze?

A skąd wniosek, ze tego nie robię? Ja nie jestem Shnigami, który potrzebuje godziny na wyprodukowanie posta

Jak będe miała wolną chwile zrobie ci wykresik analizy godzin twojej aktywności na formum. Z tego co widze cały piątek, sobote i niedziele siedzisz tutaj.

O tak. Proszę, BŁAGAM wręcz: zrób to. Przejrzyj moje posty z ostatniego ~pół roku, poddaj analizie daty publikacji i przelicz to uwzględniając statystyczną prędkość czytania i pisania. big_smile

Co prawda nie mnie prosiłeś, ale akurat mam wolną chwilę to myślę: czemu nie, skoro tak mu zależy smile

Liczba postów od 15 maja 2023: 4066
Liczba dni: 196
Liczba dni bez pisania postów: 18
Średnia liczba postów na dzień (gdy były pisane): 23

2023-11-27 poniedziałek, postów: 35
2023-11-26 niedziela, postów: 18
2023-11-25 sobota, postów: 5
2023-11-24 piątek, postów: 26
2023-11-23 czwartek, postów: 20
2023-11-22 środa, postów: 28
2023-11-20 poniedziałek, postów: 66
2023-11-19 niedziela, postów: 3
2023-11-18 sobota, postów: 3
2023-11-17 piątek, postów: 3
2023-11-16 czwartek, postów: 23
2023-11-15 środa, postów: 33
2023-11-14 wtorek, postów: 16
2023-11-13 poniedziałek, postów: 26
2023-11-12 niedziela, postów: 5
2023-11-11 sobota, postów: 4
2023-11-10 piątek, postów: 53
2023-11-09 czwartek, postów: 32
2023-11-08 środa, postów: 43
2023-11-07 wtorek, postów: 7
2023-11-06 poniedziałek, postów: 14
2023-11-05 niedziela, postów: 22
2023-11-04 sobota, postów: 7
2023-11-03 piątek, postów: 24
2023-11-02 czwartek, postów: 14
2023-11-01 środa, postów: 11
2023-10-31 wtorek, postów: 12
2023-10-30 poniedziałek, postów: 25
2023-10-29 niedziela, postów: 8
2023-10-28 sobota, postów: 8
2023-10-27 piątek, postów: 23
2023-10-26 czwartek, postów: 7
2023-10-24 wtorek, postów: 17
2023-10-23 poniedziałek, postów: 30
2023-10-22 niedziela, postów: 11
2023-10-21 sobota, postów: 15
2023-10-20 piątek, postów: 1
2023-10-19 czwartek, postów: 18
2023-10-18 środa, postów: 16
2023-10-17 wtorek, postów: 14
2023-10-16 poniedziałek, postów: 3
2023-10-15 niedziela, postów: 11
2023-10-14 sobota, postów: 3
2023-10-13 piątek, postów: 16
2023-10-12 czwartek, postów: 20
2023-10-11 środa, postów: 8
2023-10-10 wtorek, postów: 4
2023-10-09 poniedziałek, postów: 7
2023-10-08 niedziela, postów: 8
2023-10-07 sobota, postów: 9
2023-10-06 piątek, postów: 39
2023-10-05 czwartek, postów: 35
2023-10-04 środa, postów: 35
2023-10-03 wtorek, postów: 20
2023-10-02 poniedziałek, postów: 15
2023-10-01 niedziela, postów: 17
2023-09-30 sobota, postów: 9
2023-09-29 piątek, postów: 17
2023-09-28 czwartek, postów: 11
2023-09-27 środa, postów: 1
2023-09-25 poniedziałek, postów: 10
2023-09-23 sobota, postów: 1
2023-09-22 piątek, postów: 5
2023-09-21 czwartek, postów: 6
2023-09-20 środa, postów: 44
2023-09-19 wtorek, postów: 9
2023-09-17 niedziela, postów: 14
2023-09-16 sobota, postów: 9
2023-09-15 piątek, postów: 20
2023-09-14 czwartek, postów: 10
2023-09-13 środa, postów: 31
2023-09-12 wtorek, postów: 6
2023-09-11 poniedziałek, postów: 9
2023-09-10 niedziela, postów: 7
2023-09-09 sobota, postów: 8
2023-09-08 piątek, postów: 64
2023-09-07 czwartek, postów: 11
2023-09-06 środa, postów: 13
2023-09-05 wtorek, postów: 6
2023-09-04 poniedziałek, postów: 7
2023-09-03 niedziela, postów: 16
2023-09-02 sobota, postów: 11
2023-09-01 piątek, postów: 39
2023-08-31 czwartek, postów: 18
2023-08-30 środa, postów: 14
2023-08-29 wtorek, postów: 14
2023-08-28 poniedziałek, postów: 24
2023-08-27 niedziela, postów: 72
2023-08-26 sobota, postów: 5
2023-08-25 piątek, postów: 68
2023-08-24 czwartek, postów: 101
2023-08-23 środa, postów: 106
2023-08-22 wtorek, postów: 5
2023-08-21 poniedziałek, postów: 14
2023-08-20 niedziela, postów: 20
2023-08-19 sobota, postów: 10
2023-08-18 piątek, postów: 80
2023-08-17 czwartek, postów: 6
2023-08-16 środa, postów: 77
2023-08-15 wtorek, postów: 23
2023-08-14 poniedziałek, postów: 30
2023-08-13 niedziela, postów: 25
2023-08-12 sobota, postów: 13
2023-08-11 piątek, postów: 20
2023-08-10 czwartek, postów: 13
2023-08-09 środa, postów: 52
2023-08-08 wtorek, postów: 16
2023-08-07 poniedziałek, postów: 16
2023-08-06 niedziela, postów: 1
2023-08-05 sobota, postów: 9
2023-08-04 piątek, postów: 31
2023-08-03 czwartek, postów: 18
2023-08-02 środa, postów: 13
2023-08-01 wtorek, postów: 7
2023-07-31 poniedziałek, postów: 27
2023-07-30 niedziela, postów: 63
2023-07-29 sobota, postów: 19
2023-07-28 piątek, postów: 94
2023-07-27 czwartek, postów: 20
2023-07-26 środa, postów: 20
2023-07-25 wtorek, postów: 18
2023-07-24 poniedziałek, postów: 25
2023-07-23 niedziela, postów: 23
2023-07-22 sobota, postów: 8
2023-07-21 piątek, postów: 72
2023-07-20 czwartek, postów: 15
2023-07-19 środa, postów: 44
2023-07-18 wtorek, postów: 15
2023-07-17 poniedziałek, postów: 2
2023-07-16 niedziela, postów: 24
2023-07-15 sobota, postów: 35
2023-07-14 piątek, postów: 30
2023-07-13 czwartek, postów: 21
2023-07-12 środa, postów: 60
2023-07-11 wtorek, postów: 68
2023-07-10 poniedziałek, postów: 76
2023-07-09 niedziela, postów: 21
2023-07-08 sobota, postów: 6
2023-07-07 piątek, postów: 29
2023-07-06 czwartek, postów: 32
2023-07-05 środa, postów: 27
2023-07-04 wtorek, postów: 30
2023-07-03 poniedziałek, postów: 29
2023-07-02 niedziela, postów: 2
2023-07-01 sobota, postów: 16
2023-06-30 piątek, postów: 22
2023-06-29 czwartek, postów: 47
2023-06-28 środa, postów: 5
2023-06-27 wtorek, postów: 47
2023-06-26 poniedziałek, postów: 54
2023-06-22 czwartek, postów: 30
2023-06-21 środa, postów: 6
2023-06-20 wtorek, postów: 55
2023-06-19 poniedziałek, postów: 8
2023-06-18 niedziela, postów: 8
2023-06-17 sobota, postów: 7
2023-06-16 piątek, postów: 13
2023-06-15 czwartek, postów: 24
2023-06-14 środa, postów: 24
2023-06-13 wtorek, postów: 34
2023-06-12 poniedziałek, postów: 7
2023-06-11 niedziela, postów: 50
2023-06-10 sobota, postów: 3
2023-06-09 piątek, postów: 24
2023-06-08 czwartek, postów: 6
2023-06-07 środa, postów: 39
2023-06-06 wtorek, postów: 28
2023-06-05 poniedziałek, postów: 16
2023-06-04 niedziela, postów: 29
2023-06-01 czwartek, postów: 7
2023-05-31 środa, postów: 31
2023-05-30 wtorek, postów: 22
2023-05-22 poniedziałek, postów: 15
2023-05-21 niedziela, postów: 1
2023-05-19 piątek, postów: 28
2023-05-18 czwartek, postów: 12
2023-05-17 środa, postów: 41
2023-05-16 wtorek, postów: 32
2023-05-15 poniedziałek, postów: 9

Podział na dni tygodnia:

poniedziałek: 599
wtorek: 525
środa: 822
czwartek: 577
piątek: 841
sobota: 223
niedziela: 479

Podział na godziny:

Godzina: 0, posty: 129
Godzina: 1, posty: 98
Godzina: 2, posty: 46
Godzina: 3, posty: 5
Godzina: 5, posty: 1
Godzina: 6, posty: 18
Godzina: 7, posty: 96
Godzina: 8, posty: 95
Godzina: 9, posty: 204
Godzina: 10, posty: 358
Godzina: 11, posty: 444
Godzina: 12, posty: 419
Godzina: 13, posty: 330
Godzina: 14, posty: 317
Godzina: 15, posty: 282
Godzina: 16, posty: 218
Godzina: 17, posty: 220
Godzina: 18, posty: 192
Godzina: 19, posty: 149
Godzina: 20, posty: 144
Godzina: 21, posty: 104
Godzina: 22, posty: 100
Godzina: 23, posty: 97

Dni bez pisania postów od 15 maja 2023 do dziś:
2023-11-21
2023-10-25
2023-09-26
2023-09-24
2023-09-18
2023-06-25
2023-06-24
2023-06-23
2023-06-03
2023-06-02
2023-05-29
2023-05-28
2023-05-27
2023-05-26
2023-05-25
2023-05-24
2023-05-23
2023-05-20


Czym to zrobiłaś?

Jack, wychodzi trochę na to, że nie masz żony i w dodatku jesteś bezrobotny. wink Ale nie chodzi o to, żeby był jakiś taki masowy hejt na Ciebie. Tylko żebyś kapke spuścił z tonu, bo nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie, może komuś naprawdę być źle po Twoich wpisach.
Ja np czasami się czymś przejęłam, ale nawet nie chodzi o Ciebie po prostu, to jest chore że tak mam i może lepiej, że faktycznie siedzę i nie mam kontaktu z ludźmi xD

929

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
klipozor napisał/a:
rossanka napisał/a:

jedni nas , gdy ich bliżej poznamy kręcą, inni nie, jeszcze innych poznajemy trochę i dalej nie chcemy ich bliżej poznać

Jest to nieprawda.
Jedni nas kręcą, inni nie. A o tym czy ktoś nas kręci czy nie kręci, decydują mechanizmy biologiczne uruchamiane przez nasz mózg automatycznie na poziomie całkowicie podświadomym przy pierwszym kontakcie wzrokowym z danym obiektem. Wystarczy, że miniesz zupełnie obcego faceta między regałami z ogórkami w Lidlu i nawet nie zwrócisz na to uwagi, a procesor w twojej głowie sam dokona wszystkich operacji wysyłając komunikat TAK lub NIE do twojego krocza w czasie trzykrotnie krótszym niż trwa pojedyncze mrugnięcie okiem. Już dawno zostało to przebadane i udowodnione, że od tego wszystko się zaczyna, ale to i tak Wam nie przeszkadza w pierdzieleniu głodnych farmazonów o lepszym poznawaniu się, potrzebie rozmowy oraz całej reszcie bzdetów kompletnie bez żadnego znaczenia, a potem jesteście ciężko zdziwione, że poświęcając energię i czas na bzdury i jakieś mrzonki, życie przelatuje Wam przez palce. Ile razy trzeba Wam każdej z osobna tłumaczyć, że każdy facet jest zdolny do tego, żeby całymi latami ściemniać i udawać kogoś kim wcale nie jest (choćby paru tylko na tym jednym forum) wygłaszać wykute na blachę formułki, a nawet przeczytać dwie książki, aby przygotować sobie grunt pod to o czym naprawdę myśli wyobrażając sobie co z Wami zrobi, gdy tylko nadarzy się okazja. I to może być każdy. Kolega z pracy, mąż waszej siostry, chłopak przyjaciółki, miły sąsiad z naprzeciwka, taksówkarz,  czy ten legendarny i przywoływany w co drugim wpisie tak zwany "kolega" od rozmów o dupie maryni. Właśnie ci ostatni zazwyczaj okazują się pierwszymi, którzy spróbują Was przelecieć, to jest ich głównym celem, a nie chęć obcowania z waszą wspaniałością i konwersacje do porzygu na tematy, które nas facetów interesują mnie więcej tak samo jak Was kobiety interesuje punktacja w klasyfikacji generalnej konstruktorów F1 czy wyniki zeszłorocznych wyborów parlamentarnych w Południowej Republice Kongo. To kto jaki jest naprawdę okazuje się dopiero na końcu znajomości, a nie na początku. Nie wystarczy lat, aby kogoś lepiej poznać, a w kółko czytam tu banialuki o jakimś lepszym poznawaniu przed wejściem w związek czy przebzykaniem się dla czystej przyjemności...
Jak ja chcę sobie pogadać o F1, to mogę to robić z kolegami, którzy nie dość że się na tym znają, to jeszcze autentycznie tym tematem interesują. Nie potrzebuję do tego ani koleżanek, ani tym bardziej moja potencjalna partnerka nie musi odróżniać rodzaju opon z jakimi poszczególni kierowcy wyjeżdżają na tor. Kompletnie mi to wisi i powiewa, bo nie od tego ją mam, a Wy robicie z tego sztuczny problem, upierając się na siłę przy tym, żeby wasz partner koniecznie dzielił z wami zainteresowania, bo to ma być niby gwarancją tego, że będziecie mieli o czym ze sobą rozmawiać. No więc ja akurat uważam zupełnie inaczej. Jeśli poza wspólnymi zainteresowaniami, często gęsto naciąganymi i udawanymi, faktycznie nie macie o czym ze sobą rozmawiać, to bez względu na to kto ile książek przeczytał, taka relacja ile może potrwać? No ileż można gadać o jakiejś książce, którą jedno i drugie już przeczytało? I na czymś takim ma się opierać fajny związek? No to pewnie właśnie dlatego tyle ich za sobą wszystkie macie.
Sparrow ma 100% racji w tym, że same kręcicie na siebie bicz, żyjąc fantazjami i wmawiając sobie jakąś ułudę, ostatecznie spędzając życie w samotności, wpierając wszystkim dookoła, że jest super zajebiście i wolicie to niż bycie z byle kim, bo każdy facet, to... Jaki każdy? A ilu tych każdych poznałaś jedna z drugą, nie licząc tych z którymi się miło gawędzi o pierdach, ale do związku to już tak średnio albo wcale?

To mam inaczej. Mój ex np na początku mnie nie kręcił po pierwszym spotkaniu, mijajac go na ulicy nie zwrocilabym na niego uwagi ale tak dobrze nam się rozmawiało, ze nie moglam sie doczekać kolejnego spotkania. Jak pisalam, jestem powolna, ale ze spotkania na spotkanie było coraz lepiej. Aż po trochę ponad miesiącu cis mi nagle kliknęło i poczulam, że to jest to. Fizycznie również też, ale nie będę się rozpisywać.
Jednak bywały też sytuację, że znałeś kogoś i 3 miesiące I nic i pół roku i nic-wtedy nawet do głowy mi nie przychodzi poznać się jeszcze bliżej, jaki to ma sens.
Poza tym mylisz Klipozor urodę z pociągiem fizycznym. Mogę uważać jakiegoś mezczyzne za przystojnego, ale nie ciagie mnie do seksu z nim.

930

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?

Dopisek:

Dobra to od dziś zmieniam taktykę i będę chodzić do łóżka z każdym, którego będę lubiła i który mi się spodoba (oczywiście ja też mu się muszę podobac).

Za którymś razem poznam wreszcie kogoś do związku.
I teraz jedno pytanie, gdy spyta ilu miałam, co wtedy powiedzieć? Jak 3ech to spoko. A jak będzie ich 20stu? Przyznać się, że było ich 20 czy zaniżyć liczbę?
Jak myślicie?

931 Ostatnio edytowany przez Noble (2023-11-28 12:52:18)

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
rossanka napisał/a:

Dopisek:

Dobra to od dziś zmieniam taktykę i będę chodzić do łóżka z każdym, którego będę lubiła i który mi się spodoba (oczywiście ja też mu się muszę podobac).

Za którymś razem poznam wreszcie kogoś do związku.
I teraz jedno pytanie, gdy spyta ilu miałam, co wtedy powiedzieć? Jak 3ech to spoko. A jak będzie ich 20stu? Przyznać się, że było ich 20 czy zaniżyć liczbę?
Jak myślicie?

Na forum istnieje dualnośc poglądów.
https://www.netkobiety.pl/t132417.html w tym wątku każą milczeć, Sparrow i klipozor twierdzą, że trzeba się szczerze przyznac do liczby. Pomyśl też o braniu kasy, bo panom tak zależy na seksie, że dopuszczalne sa wysokie oczekiwania co do majątku "ruchacza", jak i zgadzają sie panowie za płacenie za seks.

932

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Karmaniewraca napisał/a:

Czym to zrobiłaś?

Python

933

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Noble napisał/a:
rossanka napisał/a:

Dopisek:

Dobra to od dziś zmieniam taktykę i będę chodzić do łóżka z każdym, którego będę lubiła i który mi się spodoba (oczywiście ja też mu się muszę podobac).

Za którymś razem poznam wreszcie kogoś do związku.
I teraz jedno pytanie, gdy spyta ilu miałam, co wtedy powiedzieć? Jak 3ech to spoko. A jak będzie ich 20stu? Przyznać się, że było ich 20 czy zaniżyć liczbę?
Jak myślicie?

Na forum istnieje dualnośc poglądów.
https://www.netkobiety.pl/t132417.html w tym wątku każą milczeć, Sparrow i klipozor twierdzą, że trzeba się szczerze przyznac do liczby. Pomyśl też o braniu kasy, bo panom tak zależy na seksie, że dopuszczalne sa wysokie oczekiwania co do majątku "ruchacza", jak i zgadzają sie panowie za płacenie za seks.

Mnie jeszcze jedno zastanawia. Panowie co byście zrobili, moglibyście być z kobietą, która by wam powiedziała, ze w okresie gdy była singielką, miała potrzeby fizyczne i w tym czasie miała kolegów tylko do seksu, z którym zaspokajała te potrzeby, ale nie była z żadnym zw związku? Czy byłaby brana pod uwagę jako partnerka?

934

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Herne napisał/a:

lol lol lol

To jeszcze do excela wrzucić, zrobić ładny kolorowy wykresik i przypiąć gdzieś na głównej big_smile

P.S:
- co Pan robił w nocy z poniedziałku na wtorek 26.06 na 27.06?
- Pisałem komentarze w internecie, ponieważ ktoś na forum dla kobiet nie miał racji!


big_smile big_smile big_smile

935

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Ale ja Jack nie walczę z twoimi tezami. Nawet w tym przykładzie z tą nieszzczęsną beatą pawlikowską się z tobą zgodziłam. Drażni mnie jednak że jesteś za głupi, żeby to załapać.

OK, niech ci będzie. smile


Ja się jedynie nie zgadzam ze stereotypami którymi obcarasz, że ham i prostak= zajebisty, obrotny mąż; przeczytał 2 książki i chodził na spotkania klubu książki = mamałyga co go trzeba za rękaw wszędzie prowadzać.

Nic takiego nie napisałem. smile

Twierdziłem i dalej twierdzę, że szukając po cechach 'dobrego kolegi' są marne szanse na znalezienie dobrego męża. Bo o ile mąż i partner przyjacielem być powinni (ja np nie wyobrażam sobie inaczej), to w innym miejscu jest akcent na rozkład cech. Dobry kolega = friendzone.




rossanka napisał/a:

Twoje mówi tak, a moje tak. Też mam koleżanki od lat i widziałam , jak to się mniej więcej odbywalo, zanim wyszły za tych swoich mężów.

Niestety Twoje doświadczenie jest takie, że jesteś sama, bo nie umiesz znaleźć partnera. To co mają twoje koleżanki, to jest jest twoja obserwacja. A biorąc pod uwagę twoje perypetie (nerwice, leczenie po rozstaniu i generalnie samotność), to nie mówią ci wszystkiego, aby nie sprawić ci przykrości.




KoralinaJonas napisał/a:

Mnie się jednak wydaje, że Jackowi Sparrow chodziło o pożądanie, a nie o kwestię zamążpójścia. Niech mnie poprawi, jeśli się jednak mylę.

Dokładnie.




Herne napisał/a:

A tutaj masz przykład. Nie masz i nie miałeś dzieci, a wypowiadałeś się na temat ich wychowania jako ekspert, bo przeczytałeś coś w internecie i miałeś pod opieką na chwilę jakieś małe dzieci z rodziny i w końcu zamęczyłeś rozmówczynie swoimi tezami, aż odpuściły.

Nie na chwilę.

Gdybyś miał to przepracowane, to takie wzmianki by Cię nie ruszały.

Aktualnie mnie to bawi.

Gdybyś był taki mega szczęśliwy i spełniony, miał naprawdę fajną żonę z którą się dogadujesz i możesz super spędzać z nią czas, to nie musiałbyś siedzieć na forum dla kobiet i przekonywać inne kobiety, że to wszystko masz


Ależ ja nie przekonuję. Zarówno ty, jak i całą reszta 'fanek' możecie wierzyć w co tylko chcecie. Przecież to wasza sprawa jak sobie mnie wyobrażacie.

936

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Jack Sparrow napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Ale ja Jack nie walczę z twoimi tezami. Nawet w tym przykładzie z tą nieszzczęsną beatą pawlikowską się z tobą zgodziłam. Drażni mnie jednak że jesteś za głupi, żeby to załapać.

OK, niech ci będzie. smile


Ja się jedynie nie zgadzam ze stereotypami którymi obcarasz, że ham i prostak= zajebisty, obrotny mąż; przeczytał 2 książki i chodził na spotkania klubu książki = mamałyga co go trzeba za rękaw wszędzie prowadzać.

Nic takiego nie napisałem. smile

Twierdziłem i dalej twierdzę, że szukając po cechach 'dobrego kolegi' są marne szanse na znalezienie dobrego męża. Bo o ile mąż i partner przyjacielem być powinni (ja np nie wyobrażam sobie inaczej), to w innym miejscu jest akcent na rozkład cech. Dobry kolega = friendzone.




rossanka napisał/a:

Twoje mówi tak, a moje tak. Też mam koleżanki od lat i widziałam , jak to się mniej więcej odbywalo, zanim wyszły za tych swoich mężów.

Niestety Twoje doświadczenie jest takie, że jesteś sama, bo nie umiesz znaleźć partnera. To co mają twoje koleżanki, to jest jest twoja obserwacja. A biorąc pod uwagę twoje perypetie (nerwice, leczenie po rozstaniu i generalnie samotność), to nie mówią ci wszystkiego, aby nie sprawić ci przykrości.

.

Teza miała by sens, gdybyone  były zdrowe. Bo wśród nich sa również takie, co okazało się leczyły tak samo u psychiatry nerwice czy depresje - a maja od dawna mężów, dzieci - do czego przyznały sie po jakimś czasie.

937

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Jack Sparrow napisał/a:



KoralinaJonas napisał/a:

Mnie się jednak wydaje, że Jackowi Sparrow chodziło o pożądanie, a nie o kwestię zamążpójścia. Niech mnie poprawi, jeśli się jednak mylę.

Dokładnie.



e.

Jeśli tak, to różnie bywa. W rozmowie z koleżankami, bo z niektórymi bardzo otwarcie rozmawiamy, z latami jest to prostrze, wychodzi na to, ze cześć tak, czesto spotykała do kogoś, do kogo czuła pożądanie, a część właśnie nie, jak się ktoś trafił razna rok czy więcej, który pociągał fizycznie to już było dużo.

Co do realizacji też różnie bywało. Znajoma ze szkoły np, w młodości swobodnie przechodziła z jednej relacji FWB, do drugiej, szybko zmieniała facetów i nie angażowała się psychicznie - oddzielała uczucia od seksu - jak więc widac sa i takie kobety.

938

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Karmaniewraca napisał/a:

Jack, wychodzi trochę na to, że nie masz żony i w dodatku jesteś bezrobotny. wink Ale nie chodzi o to, żeby był jakiś taki masowy hejt na Ciebie. Tylko żebyś kapke spuścił z tonu, bo nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie, może komuś naprawdę być źle po Twoich wpisach.
Ja np czasami się czymś przejęłam, ale nawet nie chodzi o Ciebie po prostu, to jest chore że tak mam i może lepiej, że faktycznie siedzę i nie mam kontaktu z ludźmi xD

Emocje jakie odczuwasz są.....twoimi własnymi. Jak odłączysz bazę emocjonalną wynikającą z mojego agresywno-pasywnego i buraczanego stylu, to nagle się okazuje, że moje tezy są....utartymi banałami. Takimi podstawami podstaw. A kto ma największy problem ze zrozumieniem tego? Osoby, które od lat pozostają same albo są w jakiś dziwnych relacjach, gdzie 'mąż się mnie boi' i inne tego typu.


Jedyne w czym ma Herne racje to to, że jestem zbyt uparty, nieustępliwy i zajadły. Cóż. Każdy jakiś jest.

939

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
klipozor napisał/a:
rossanka napisał/a:

jedni nas , gdy ich bliżej poznamy kręcą, inni nie, jeszcze innych poznajemy trochę i dalej nie chcemy ich bliżej poznać

Jest to nieprawda.
Jedni nas kręcą, inni nie. A o tym czy ktoś nas kręci czy nie kręci, decydują mechanizmy biologiczne uruchamiane przez nasz mózg automatycznie na poziomie całkowicie podświadomym przy pierwszym kontakcie wzrokowym z danym obiektem. Wystarczy, że miniesz zupełnie obcego faceta między regałami z ogórkami w Lidlu i nawet nie zwrócisz na to uwagi, a procesor w twojej głowie sam dokona wszystkich operacji wysyłając komunikat TAK lub NIE do twojego krocza w czasie trzykrotnie krótszym niż trwa pojedyncze mrugnięcie okiem. Już dawno zostało to przebadane i udowodnione, że od tego wszystko się zaczyna,

Prawda, ale


klipozor napisał/a:

ale to i tak Wam nie przeszkadza w pierdzieleniu głodnych farmazonów o lepszym poznawaniu się, potrzebie rozmowy oraz całej reszcie bzdetów kompletnie bez żadnego znaczenia, a potem jesteście ciężko zdziwione, że poświęcając energię i czas na bzdury i jakieś mrzonki, życie przelatuje Wam przez palce.

te "farmazony", co do zasady, są potrzebne do tego, aby zrealizować ten pierwotny instynkt, czasami z pełną świadomością a czasami bez tej świadomości, że


klipozor napisał/a:

Ile razy trzeba Wam każdej z osobna tłumaczyć, że każdy facet jest zdolny do tego, żeby całymi latami ściemniać i udawać kogoś kim wcale nie jest (choćby paru tylko na tym jednym forum) wygłaszać wykute na blachę formułki, a nawet przeczytać dwie książki, aby przygotować sobie grunt pod to o czym naprawdę myśli wyobrażając sobie co z Wami zrobi, gdy tylko nadarzy się okazja. I to może być każdy. Kolega z pracy, mąż waszej siostry, chłopak przyjaciółki, miły sąsiad z naprzeciwka, taksówkarz,  czy ten legendarny i przywoływany w co drugim wpisie tak zwany "kolega" od rozmów o dupie maryni. Właśnie ci ostatni zazwyczaj okazują się pierwszymi, którzy spróbują Was przelecieć, to jest ich głównym celem, a nie chęć obcowania z waszą wspaniałością i konwersacje do porzygu na tematy, które nas facetów interesują mnie więcej tak samo jak Was kobiety interesuje punktacja w klasyfikacji generalnej konstruktorów F1 czy wyniki zeszłorocznych wyborów parlamentarnych w Południowej Republice Kongo. To kto jaki jest naprawdę okazuje się dopiero na końcu znajomości, a nie na początku. Nie wystarczy lat, aby kogoś lepiej poznać, a w kółko czytam tu banialuki o jakimś lepszym poznawaniu przed wejściem w związek czy przebzykaniem się dla czystej przyjemności...

940 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-11-28 14:21:43)

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
rossanka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:



KoralinaJonas napisał/a:

Mnie się jednak wydaje, że Jackowi Sparrow chodziło o pożądanie, a nie o kwestię zamążpójścia. Niech mnie poprawi, jeśli się jednak mylę.

Dokładnie.



e.

Jeśli tak, to różnie bywa. W rozmowie z koleżankami, bo z niektórymi bardzo otwarcie rozmawiamy, z latami jest to prostrze, wychodzi na to, ze cześć tak, czesto spotykała do kogoś, do kogo czuła pożądanie, a część właśnie nie, jak się ktoś trafił razna rok czy więcej, który pociągał fizycznie to już było dużo.

Co do realizacji też różnie bywało. Znajoma ze szkoły np, w młodości swobodnie przechodziła z jednej relacji FWB, do drugiej, szybko zmieniała facetów i nie angażowała się psychicznie - oddzielała uczucia od seksu - jak więc widac sa i takie kobety.


W życiu nie umówiłabym sie z facetem (na spotkanie typu randka), który w danej chwili, w moim odczuciu, w moich zmysłach nie funkcjonuje jako, chociażby potencjalny, obiekt/przedmiot seksualny.
Edit: I to bynajmniej niekoniecznie na podstawie wyglądu.

941

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
KoralinaJones napisał/a:

W życiu nie umówiłabym sie z facetem (na spotkanie typu randka), który w danej chwili, w moim odczuciu, w moich zmysłach nie funkcjonuje jako, chociażby potencjalny, obiekt/przedmiot seksualny.
Edit: I to bynajmniej niekoniecznie na podstawie wyglądu.


Gdyby jeszcze każda kobieta tak miała.....

942

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Jack Sparrow napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

W życiu nie umówiłabym sie z facetem (na spotkanie typu randka), który w danej chwili, w moim odczuciu, w moich zmysłach nie funkcjonuje jako, chociażby potencjalny, obiekt/przedmiot seksualny.
Edit: I to bynajmniej niekoniecznie na podstawie wyglądu.


Gdyby jeszcze każda kobieta tak miała.....

Tak ma 99% kobiet, a kto wie moze nawet 99.99% ,ze by sie nie umowily z facetem, ktory im sie nie podoba lub ich nie pociaga

943

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
rossanka napisał/a:

Mnie jeszcze jedno zastanawia. Panowie co byście zrobili, moglibyście być z kobietą, która by wam powiedziała, ze w okresie gdy była singielką, miała potrzeby fizyczne i w tym czasie miała kolegów tylko do seksu, z którym zaspokajała te potrzeby, ale nie była z żadnym zw związku? Czy byłaby brana pod uwagę jako partnerka?

To byłaby ciężka sytuacja, z jednej strony móc być z dziewczyną, która by mi się podobała nie tylko z wyglądu, a z drugiej taka przeszłość dla mnie osobiście byłaby niezbyt zachęcająca. Powiem szczerze, że przynajmniej ja nie jestem w stanie teraz jednoznacznie na to odpowiedzieć.

944

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Shinigami napisał/a:

To byłaby ciężka sytuacja, z jednej strony móc być z dziewczyną, która by mi się podobała nie tylko z wyglądu, a z drugiej taka przeszłość dla mnie osobiście byłaby niezbyt zachęcająca. Powiem szczerze, że przynajmniej ja nie jestem w stanie teraz jednoznacznie na to odpowiedzieć.

Napisał facet, który woli masaż kutasa od poznania rzeczywistej kobiety. wink

A tak poważnie takie podejście (tak samo jak zazdrość o przeszłych partnerów) jest powszechna u facetów, którzy własnego doświadczenia nie mają lub bardzo nieudane. W drugą stronę jest tak samo, bo akurat to przerabiałem na własnej skórze. Z grubsza.

945

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Jack Sparrow napisał/a:

Napisał facet, który woli masaż kutasa od poznania rzeczywistej kobiety. wink

A tak poważnie takie podejście (tak samo jak zazdrość o przeszłych partnerów) jest powszechna u facetów, którzy własnego doświadczenia nie mają lub bardzo nieudane. W drugą stronę jest tak samo, bo akurat to przerabiałem na własnej skórze. Z grubsza.

Ty to na prawdę chyba nie masz ani żony ani pracy. Gdziekolwiek coś napiszę to od razu się pojawiasz. Nie przepuścisz żadnej okazji by mi dowalić nawet jeśli post nie dotyczy ciebie. Napisałem tylko krótką odpowiedź na pytanie, a ty od razu wyskakujesz z tym masażem. Wybacz ale ktoś kto żyje szczęśliwie z żoną, mając dobrą pracę nie spędza tyle czasu na forum kłócąc się, cisnąc i udowadniając na siłę swoją rację obcym ludziom. Jakie woli masaż od poznania rzeczywistej kobiety, człowieku o czym ty za przeproszeniem pierdolisz? Tak jakby to był jakiś wybór.

Dokładnie tak, nie mam doświadczenia i nie mogę go wymagać od dziewczyny, to po pierwsze. Po drugie za bardzo bym się martwił, że ona wróci do dawnych zabaw nawet już będąc że mną w związku. Może jak sam nabiorę tego doświadczenia to zmieni mi się sposób myślenia ale do tego też potrzeba związku.

946

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Shinigami napisał/a:

Jakie woli masaż od poznania rzeczywistej kobiety, człowieku o czym ty za przeproszeniem pierdolisz? Tak jakby to był jakiś wybór.

Oczywiście, że to był i jest twój wybór.


Dokładnie tak, nie mam doświadczenia i nie mogę go wymagać od dziewczyny, to po pierwsze. Po drugie za bardzo bym się martwił, że ona wróci do dawnych zabaw nawet już będąc że mną w związku. Może jak sam nabiorę tego doświadczenia to zmieni mi się sposób myślenia ale do tego też potrzeba związku.

Dlatego potrzebujesz pracy ze specjalistą. I z powodu takich postaw większość twoich interlokutorów wysyła cię najpierw do psychologa/psychiatry i dopiero jak przepracujesz swoje największe problemy i bolączki, to dopiero wtedy szukaj sobie kobiety. Bo samo wejście w związek niczego nie rozwiąże, a będzie wodą na młyn twoich wątpliwości.


I tradycyjnie - mój post to nie próba dopierdolenia ci, tylko to twoja wyolbrzymiona emocjonalność podszyta strachem. Ja tylko podsumowałem absurdalność takich oczekiwań z twojej strony, bo samemu korzystają z płatnych usług oczekujesz....dziewicy bez doświadczenia. No nie. Tak po prostu się nie godzi.

947

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Jack Sparrow napisał/a:

Oczywiście, że to był i jest twój wybór.

Dlatego potrzebujesz pracy ze specjalistą. I z powodu takich postaw większość twoich interlokutorów wysyła cię najpierw do psychologa/psychiatry i dopiero jak przepracujesz swoje największe problemy i bolączki, to dopiero wtedy szukaj sobie kobiety. Bo samo wejście w związek niczego nie rozwiąże, a będzie wodą na młyn twoich wątpliwości.

I tradycyjnie - mój post to nie próba dopierdolenia ci, tylko to twoja wyolbrzymiona emocjonalność podszyta strachem. Ja tylko podsumowałem absurdalność takich oczekiwań z twojej strony, bo samemu korzystają z płatnych usług oczekujesz....dziewicy bez doświadczenia. No nie. Tak po prostu się nie godzi.

Jedynym wyborem było tu pójść czy nie pójść podyktowana chęcią spróbowania kierowana jedynie ciekawością. Żadnej innej opcji nie było.

Przy każdej rozmowie wysyłasz mnie do specjalisty, a ja ci odpowiadam, że czekam na terapię na NFZ. Twoje przypomnienia tego nie przyśpiesza choć też bym tego chciał. Wiem, że powinienem przepracować kilka rzeczy że specjalistą, na prawdę nie musisz mi o tym przypominać za każdym razem. Poza tym na terapii nie zdobędę doświadczenia seksualnego ani związkowego.

Ja oczekuję wyłącznie tego co sam posiadam lub sobą reprezentuje, niczego więcej. Nigdy nie pisałem, że musi być dziewica bez doświadczenia, zawsze pisałem, 2-3 związki wcześniej nie przeszkadzałoby mi byle dziewczyna nie miała problemu z moim brakiem doświadczenia i byle nie zdradzała. Powtarzam po raz kolejny, to był masaż, usługa relaksacyjna, nie seksualna. Piszesz jakbym codziennie chodził po burdelach, a ja nigdy nawet w żadnym nie byłem. Poszedłem na ten masaż bo był to jedyny sposób by doświadczyć dotyku i namiastki bliskości z drugą osobą nie korzystając z właśnie usług seksualnych. Cel masażu został osiągnięty, nikomu nie stała się krzywda, nikt na tym nie stracił i nie żałuję tego. Od masażu do seksu jeszcze daleko i wciąż jestem prawiczkiem bez doświadczenia.

948

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
rossanka napisał/a:

Panowie co byście zrobili, moglibyście być z kobietą, która by wam powiedziała, ze w okresie gdy była singielką, miała potrzeby fizyczne i w tym czasie miała kolegów tylko do seksu, z którym zaspokajała te potrzeby, ale nie była z żadnym zw związku? Czy byłaby brana pod uwagę jako partnerka?

Ross na jakim świecie Ty żyjesz dziewczyno smile
W dzisiejszym świecie jest to zjawisko na tyle powszechne, że tylko ograniczony umysłowo debil może sobie żyć szczęśliwie ze świadomością, że jest jej trzecim, a nie siedemnastym czy dwudziestym trzecim. Oczywiście tutaj małe sprostowanie, jeśli kobieta pomimo upływu lat, zachowała blask dawnej urody i nadal wygląda atrakcyjnie, a faceci na jej widok dostają małpiego rozumu, to prawdopodobieństwo tego, że nie będąc oficjalnie w związku, nie wchodziła w krótsze bądź dłuższe relacje seksualne, wynosi mniej więcej tyle, że nikt przy zdrowych zmysłach w to nie uwierzy. Naturalnie pomijamy w tej chwili każdą "znajomą znajomej, która mówiła znajomej..." oraz inne anegdotyczne przypadki, których weryfikacja autentyczności jest w zasadzie niemożliwa.
Czy byłaby brana pod uwagę jako partnerka?
Rozmawialiśmy już o tym. Jeśli szczerze przedstawi sytuację na samym początku znajomości - Tak, pomiędzy facetami z którymi byłam w związkach, normalnie randkowałam i spotykałam się też z innymi, czasem to było jedno spotkanie na kolację i tyle, a czasem kilka spotkań na seks i też tyle. Nie szmaciłam się na dyskotekach i nie dawałam dupy za pieniądze, żeby była jasność w tej kwestii, po prostu żyłam normalnie tak jak ty i robiłam to samo co ty, a teraz się spotykamy i wiedząc o sobie to co wiemy, możemy w pełni świadomie zdecydować czy ja jestem babką dla ciebie, a ty jesteś facetem dla mnie, zero presji na cokolwiek, każdy może się wycofać w dowolnym momencie, tylko miej na uwadze fakt, że ja zaraz kończę 40 lat i to że kiedyś byłam jakaś i zrobiłam to czy tamto... Dzisiaj jestem inną kobietą i innym człowiekiem, a przeszłość to przeszłość, jej już nie zmienię. Poznałeś mnie trochę, możesz sam ocenić, nie będę się z niczego tłumaczyć, ale o pewnych rzeczach wolę żebyś usłyszał ode mnie, a nie od kolegów na siłowni czy znajomych na fejsbuku, chociaż pewnie i tak usłyszysz, no cóż... - to sytuacja się przedstawia całkiem inaczej, niż gdybym miał faktycznie dowiadywać się od kogoś o jej przygodach żyjąc w przekonaniu, że przede mną miała tylko czterech na stałe, a od trzech lat nikogo, bo czekała właśnie na mnie. Jasne, że takie wysrywy szczerości nie są może tym, co większość facetów chciałaby usłyszeć, ja też niekoniecznie, ale z drugiej strony doceniam i szanuję, wiem na czym stoję, nie muszę się domyślać, a przede wszystkim świecić później oczami jak mi ktoś kiedyś gdzieś wystrzeli z dupy - Ty a z tą twoją, to coś poważnie zamierzasz? Stary ja nie chcę nic mówić, ale wiesz, że ona ma na mieście ksywę Grypa, bo już każdy ją miał? Badałeś się w ogóle? - jak to kiedyś mój kuzyn usłyszał na swojej imprezie urodzinowej, gdzie pozapraszał starych kumpli i jednemu po pijaku się wyrwało, a potem pękł worek z niespodziankami, co gdzie kiedy z kim jego wybranka robiła zanim się poznali, no i niestety ich wielka miłość tego nie przetrwała... Taka sytuacja.
Jak już wielokrotnie podkreślałem, skończyłem w tym roku 50 lat, moja wywłoka skończyła 40, jedno i drugie w przeszłości sobie nie żałowało, czego oboje mamy pełną świadomość. Na początku miałem oczywiście wątpliwości, ale na początku i myślę że po obu stronach podobnie, głównym założeniem naszej znajomości miało być spędzanie fajnie czasu, kiedy zjeżdżam na pauzę z zagranicy, bez żadnych wiążących deklaracji czy poważnych rozmów o przyszłości. Klasyczny układ "na seks" z pomieszkiwaniem razem, żeby było wygodniej. Jebnięcie to właściwe, przyszło później w miarę poznawania siebie, wzajemnych obserwacji, wielogodzinnych rozmów o wszystkim i niczym, mieszkania ze sobą już po moim powrocie na stałe, kiedy jej cały świat runął nagle jak stary dach, a ja zamiast podwinąć kitę i spierdolić do siebie jak najdalej od problemów, które mnie nie dotyczą... napuchniętą od płaczu i niewyspania wyciągnąłem ją na spacer, poszliśmy pod taki pomnik w naszym mieście, gdzie zbierają się małolaci i jarają zioło, wszystkich stamtąd w pizdu przegoniłem, a w śmieciach znalazłem jakąś brudną tackę z KFC, na której klęknąłem w błocie i wręczając pierścionek zaręczynowy dałem słowo, że nie zostawię jej z tym całym gównem samej. Patrząc na nią wtedy, taką zmęczoną i wymemłaną w domowych dresach siedzącą po turecku na murku z papierosem jak patrzy na ten pierścionek, nie mogąc wydusić słowa i wyjść z ciężkiego szoku, bo jak mi później powiedziała była przekonana, że to nasz ostatni spacer i zaraz usłyszy zestaw standardowych tekstów na pożegnanie... myślałem tylko o tym, że to właśnie z nią chcę spędzić resztę mojego życia, że nieważne co jeszcze nas po drodze spotka i że koło chuja mi latają jej dawni kochasie, nawet jeśli było ich stu i jeszcze jeden. Teraz to ja jestem jej facetem i muszę postępować jak facet, zabrać do domu, zrobić herbaty, położyć do łóżka i zastanowić się nad tym jak mogę jej pomóc, bo taka jest rola faceta. A to ilu ją tam kiedyś przebolcowało... w porównaniu ze mną, to ona i tak nie ma czym za bardzo się chwalić smile

949

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
klipozor napisał/a:

W dzisiejszym świecie jest to zjawisko na tyle powszechne, że tylko ograniczony umysłowo debil może sobie żyć szczęśliwie ze świadomością, że jest jej trzecim, a nie siedemnastym czy dwudziestym trzecim.

Tym czasem....

Shinigami napisał/a:

Ja oczekuję wyłącznie tego co sam posiadam lub sobą reprezentuje, niczego więcej. Nigdy nie pisałem, że musi być dziewica bez doświadczenia, zawsze pisałem, 2-3 związki wcześniej nie przeszkadzałoby mi


wink

950

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
klipozor napisał/a:
rossanka napisał/a:

Panowie co byście zrobili, moglibyście być z kobietą, która by wam powiedziała, ze w okresie gdy była singielką, miała potrzeby fizyczne i w tym czasie miała kolegów tylko do seksu, z którym zaspokajała te potrzeby, ale nie była z żadnym zw związku? Czy byłaby brana pod uwagę jako partnerka?

Ross na jakim świecie Ty żyjesz dziewczyno smile
W dzisiejszym świecie jest to zjawisko na tyle powszechne, że tylko ograniczony umysłowo debil może sobie żyć szczęśliwie ze świadomością, że jest jej trzecim, a nie siedemnastym czy dwudziestym trzecim. Oczywiście tutaj małe sprostowanie, jeśli kobieta pomimo upływu lat, zachowała blask dawnej urody i nadal wygląda atrakcyjnie, a faceci na jej widok dostają małpiego rozumu, to prawdopodobieństwo tego, że nie będąc oficjalnie w związku, nie wchodziła w krótsze bądź dłuższe relacje seksualne, wynosi mniej więcej tyle, że nikt przy zdrowych zmysłach w to nie uwierzy. Naturalnie pomijamy w tej chwili każdą "znajomą znajomej, która mówiła znajomej..." oraz inne anegdotyczne przypadki, których weryfikacja autentyczności jest w zasadzie niemożliwa.

Szufladkujesz kobiety według męskiego kryterium "przeruchania" każdej, która jest atrakcyjna.

951

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
klipozor napisał/a:

Ross na jakim świecie Ty żyjesz dziewczyno smile
W dzisiejszym świecie jest to zjawisko na tyle powszechne, że tylko ograniczony umysłowo debil może sobie żyć szczęśliwie ze świadomością, że jest jej trzecim, a nie siedemnastym czy dwudziestym trzecim. Oczywiście tutaj małe sprostowanie, jeśli kobieta pomimo upływu lat, zachowała blask dawnej urody i nadal wygląda atrakcyjnie, a faceci na jej widok dostają małpiego rozumu, to prawdopodobieństwo tego, że nie będąc oficjalnie w związku, nie wchodziła w krótsze bądź dłuższe relacje seksualne, wynosi mniej więcej tyle, że nikt przy zdrowych zmysłach w to nie uwierzy.

A coś jeszcze oprócz wyglądu się liczy ? Bo jakoś z dyskusji nie wynika?
Ciągle  czytam aby była atrakcyjna (ale wtedy też niedobrze, bo pewnie sie puszcza i skacze z bolca na bolec), ale jednak niedobrze jak jest zbyt swoboda i miała wielu partnerów w łóźku.

Nie doczytałam co innego sie liczy u kobiet a mam wrażenie, po tym co tu czytam, ze inne rzeczy są mniej ważne. ważne, by była ładna i nie przechodzona.

Jak jest atrakcyjna to na inne rzeczy przymknie sie oko,

952

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
rossanka napisał/a:

A coś jeszcze oprócz wyglądu się liczy ? Bo jakoś z dyskusji nie wynika?
Ciągle  czytam aby była atrakcyjna (ale wtedy też niedobrze, bo pewnie sie puszcza i skacze z bolca na bolec), ale jednak niedobrze jak jest zbyt swoboda i miała wielu partnerów w łóźku.

Nie doczytałam co innego sie liczy u kobiet a mam wrażenie, po tym co tu czytam, ze inne rzeczy są mniej ważne. ważne, by była ładna i nie przechodzona.

Jak jest atrakcyjna to na inne rzeczy przymknie sie oko,


To, że atrakcyjność wiążesz jedynie z wyglądem to twój problem. Bo nigdzie nie padło, że liczy się jedynie wygląd. Nie wiem, może zacznij golić te nogi, to przestaniesz się uwieszać jedynie na wyglądzie?

Na atrakcyjność przypada wiele cech. Wygląd jest tylko jedną ze składowych.

953

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Jack Sparrow napisał/a:

To, że atrakcyjność wiążesz jedynie z wyglądem to twój problem. Bo nigdzie nie padło, że liczy się jedynie wygląd. Nie wiem, może zacznij golić te nogi, to przestaniesz się uwieszać jedynie na wyglądzie?

Na atrakcyjność przypada wiele cech. Wygląd jest tylko jedną ze składowych.

Jakoś nie widać tego po wypowiedziach.
Zamiast tego jest skala ocen dotyczacych wyglądu, 4/10, 2/10 i tak dalej,

Nóg nie zamierzam golić, nie będę podążała za modą.
Mężczyźni nie lubią zrobionych kobiet tylko naturalne.
Poza tym zima idzie bedzie mi cieplej.

954

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?

Jakoś nie widać tego po wypowiedziach.

Skalowanie jest subiektywne. Jak piszę 5/10 to jest to 5/10 dla mnie. A nie obiektywne 5/10 dla każdego faceta na ziemi. Bo na atrakcyjność składa się wiele czynników, a nie tylko sam wygląd.

955

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Jack Sparrow napisał/a:

Jakoś nie widać tego po wypowiedziach.

Skalowanie jest subiektywne. Jak piszę 5/10 to jest to 5/10 dla mnie. A nie obiektywne 5/10 dla każdego faceta na ziemi. Bo na atrakcyjność składa się wiele czynników, a nie tylko sam wygląd.

Jakoś tego w powyższych wypowiedziach nie widać, aby chodzilo jeszcze o coś niż o wyglad.

956

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
rossanka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Jakoś nie widać tego po wypowiedziach.

Skalowanie jest subiektywne. Jak piszę 5/10 to jest to 5/10 dla mnie. A nie obiektywne 5/10 dla każdego faceta na ziemi. Bo na atrakcyjność składa się wiele czynników, a nie tylko sam wygląd.

Jakoś tego w powyższych wypowiedziach nie widać, aby chodzilo jeszcze o coś niż o wyglad.

Nie. Chodziło Ci o to czy przebieg ma decydujący wpływ na decyzję o wejściu z kimś takim w związek.
Uwaga odpowiedź NIE MA
Po czym pada krótkie sprostowanie z którego wynika jedynie to, że atrakcyjne kobiety w pewnym wieku zawsze będą miały przebieg, bo?
Bo są atrakcyjne i jako takie są pożądane przez wielu mężczyzn, również atrakcyjnych, co zwykle się wiąże z wieloma okazjami do?
Do wchodzenia w takie czy inne relacje, mniej lub bardziej długotrwałe, gdzie główną rolę odgrywa co Rossanka? Tak, seks.
I tylko tyle wynika z mojej wypowiedzi. Cała reszta, to już są jedynie twoje własne dopowiedzenia, fantazje i projekcje rzeczywistości
w której każda dziewczyna z cipką jest przez mężczyzn postrzegana jako atrakcyjna. No więc właśnie nie, nie jest.
I od 15 bitych stron właśnie to usiłuję Ci wytłumaczyć, nie tylko ja zresztą, a Ty dalej udajesz, że nie widzisz polskich znaków na ekranie.
No to w skrócie i naprawdę po raz ostatni:

1. Atrakcyjne laski zawsze mają przebieg. Koniec zdania.

2.Te które twierdzą, że go nie mają:
a) kłamią
b) nie są tak atrakcyjne jak im się wydaje (i też bardzo często kłamią)
c) przez całe dorosłe życie były w jednym długoletnim związku i po prostu nie miały okazji (lub kłamią)

Jeśli jeszcze raz zadasz pytanie czy tylko atrakcyjność się liczy, to tak, tylko atrakcyjność się liczy, a co niby innego by miało?
Nudna praca od 7 do 15? Bombelki z poprzednich związków? Wiedza i oczytanie? Czy umiejętności szydełkowania i robienia na drutach?
To wszystko są bzdety. Kompletne jakieś farmazony, które każdy normalny i zdrowy mężczyzna ma tak głęboko w dupie,
że nawet nam się nie chce tam grzebać, jeśli kobieta nie jest dla nas atrakcyjna. Atrakcyjna pod innymi względami niż Tobie się wydaje.
Czy mam na myśli jej urodę? Oczywiście że tak. Każdy chce być z kimś, kto go pociąga (uwaga będzie straszne słowo) seksualnie.
Każdy chce być z kimś, na kogo przyjemnie jest popatrzeć nawet kiedy śpi, dotknąć, przytulić, pocałować czy pomyśleć będąc w pracy.
Z osobami, które z jakiegoś powodu nie wzbudzają w nas pożądania i nie powodują erotycznego napięcia, nikt nie chce być.
Dlatego jeśli jeszcze sto dwadzieścia osiem razy zapytasz czy uroda jest aż tak ważna, sto dwadzieścia osiem razy odpowiem, że jest.

Naprawdę muszę takie oczywiste oczywistości tłumaczyć i objaśniać 40-letnim laskom? No raczej nie sądzę, dlatego nie bardzo rozumiem
po co i w jakim celu wciąż mielimy od początku i od nowa to banalne zagadnienie? Każdy człowiek mając jakiś wybór zawsze wybierze osobę
ładniejszą od wszystkich innych w danej puli, niezależnie od tego czy to jest babka czy facet, no chyba z tym nie będziemy dyskutować?
Czy może jednak będziemy...

957

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
klipozor napisał/a:
rossanka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Skalowanie jest subiektywne. Jak piszę 5/10 to jest to 5/10 dla mnie. A nie obiektywne 5/10 dla każdego faceta na ziemi. Bo na atrakcyjność składa się wiele czynników, a nie tylko sam wygląd.

Jakoś tego w powyższych wypowiedziach nie widać, aby chodzilo jeszcze o coś niż o wyglad.

Nie. Chodziło Ci o to czy przebieg ma decydujący wpływ na decyzję o wejściu z kimś takim w związek.
Uwaga odpowiedź NIE MA
Po czym (...)

Jeśli jeszcze raz zadasz pytanie czy tylko atrakcyjność się liczy, to tak, tylko atrakcyjność się liczy, a co niby innego by miało?
Nudna praca od 7 do 15? Bombelki z poprzednich związków? Wiedza i oczytanie? Czy umiejętności szydełkowania i robienia na drutach?
To wszystko są bzdety. Kompletne jakieś farmazony, które każdy normalny i zdrowy mężczyzna ma tak głęboko w dupie,
że nawet nam się nie chce tam grzebać, jeśli kobieta nie jest dla nas atrakcyjna. Atrakcyjna pod innymi względami niż Tobie się wydaje.
Czy mam na myśli jej urodę? Oczywiście że tak. Każdy chce być z kimś, kto go pociąga (uwaga będzie straszne słowo) seksualnie.
Każdy chce być z kimś, na kogo przyjemnie jest popatrzeć nawet kiedy śpi, dotknąć, przytulić, pocałować czy pomyśleć będąc w pracy.
(...)
Dlatego jeśli jeszcze sto dwadzieścia osiem razy zapytasz czy uroda jest aż tak ważna, sto dwadzieścia osiem razy odpowiem, że jest.

(...).

Takie małe logiczne sprzeczności wink. Niekoniecznie jedyne w Twoich wypowiedziach.

klipozor Popełniasz jeden błąd. Projektujesz swoją wizję pojmowania świata i rzeczywistości na innych, traktując ją równocześnie jako niepodającą się żadnej dyskusji prawdę objawioną.
Atrakcyjność przybiera różne formy i jest pojęciem ściśle subiektywnym, zależnym od naszego doświadczenia,  podejścia i sposobu filtrowania rzeczywistości. Twoją miarą tejże atrakcyjności jest najwyraźniej tylko wygląd zewnętrzny, albo jest on co najmniej na pierwszym miejscu.
Wyobraź sobie, że nie wszyscy tak mają.

958

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Herne napisał/a:

Takie małe logiczne sprzeczności wink. Niekoniecznie jedyne w Twoich wypowiedziach.

Ale tu przecież nie ma sprzeczności. To oczywiste, że pierwsze co się widzi jest zewnętrza uroda. Cielesność. Fizyczność. I to jest pierwsze co ma znaczenie. Ale to czy zostajemy na dłużej i czy jest szansa na poważniejszą relację to dalej kwestia charakteru i osobowości. Jak ci ktoś pasuje ze względu na charakter, ale nie fizycznie, to po prostu nie ma pociągu seksualnego i taką relację nazywa się koleżeńską. Nie da się tworzyć związku z kimś, kto nam się nie podoba. Tz da, ale z wiadomym skutkiem.

Przecież to są kwestie, które są tu wałkowane non stop. Od wielu lat. I tłumaczone przez kobiety tego forum wielu kolejnym facetom, że jak nie iskrzy, to nic z tego. A żeby iskrzyło, to trzeba się sobie nawzajem spodobać. Fizycznie. Zalety charakteru się docenia, ale one stanowią uzupełnienie. Ilość sapioseksualnych osób, która stawia przede wszystkim intelekt i osobowość na pierwszym miejscu jest naprawdę znikoma.

959

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
klipozor napisał/a:

[

Jeśli jeszcze raz zadasz pytanie czy tylko atrakcyjność się liczy, to tak, tylko atrakcyjność się liczy, a co niby innego by miało?
Nudna praca od 7 do 15? Bombelki z poprzednich związków? Wiedza i oczytanie? Czy umiejętności szydełkowania i robienia na drutach?
To wszystko są bzdety. Kompletne jakieś farmazony, które każdy normalny i zdrowy mężczyzna ma tak głęboko w dupie,
że nawet nam się nie chce tam grzebać, jeśli kobieta nie jest dla nas atrakcyjna.

Ma byc ładna, atrakcyjna i tyle wystarczy.
Nie ważne kim jest, jaka jest, co lubi, czym się interesuje i tak dalej,

A jak jest ładna to nawet bąbelki nie przeszkodzą, jak i fakt, że przespała się z połowa miasta, jeśli tylko powie prawdę i tego nie zatai.

Ma być ładna i ma być seks i tyle Ci wystarczy, really????

960 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-12-03 19:56:08)

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?

Ja w ogóle nie rozumiem waszych doświadczeń.. Przecież charakrer ujawnia się w wyglądzie, jak najbardziej. Bo wygląd to nie tylko rysy twarzy takie czy owakie, ale mimika,  sposób chodzenia, styl ubierania, mówienia,  zasób słownictwa, te wszystkie rzeczy składają się na atrakcyjność, która jest subiektywna, całe szczęście.
Dlatego większość mężczyzn na portalu randkowym nie chce umawiać się z obcą kobietą, dopóki jej nie usłyszy przez telefon.
Tą opinię słyszałam już parę razy i przyjmuję ją do wiadomości. smile

961

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Ela210 napisał/a:

Ja w ogóle nie rozumiem waszych doświadczeń.. Przecież charakrer ujawnia się w wyglądzie, jak najbardziej. Bo wygląd to nie tylko rysy twarzy takie czy owakie, ale mimika,  sposób chodzenia, styl ubierania, mówienia,  zasób słownictwa, te wszystkie rzeczy składają się na atrakcyjność, która jest subiektywna, całe szczęście.
Dlatego większość mężczyzn na portalu randkowym nie chce umawiać się z obcą kobietą, dopóki jej nie usłyszy przez telefon.
Tą opinię słyszałam już parę razy i przyjmuję ją do wiadomości. smile

Nie zauważyłam czegoś takiego, gdy jeszcze tam bywałam. Moze teraz zię coś zmieniło.

962

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
rossanka napisał/a:
klipozor napisał/a:

[

Jeśli jeszcze raz zadasz pytanie czy tylko atrakcyjność się liczy, to tak, tylko atrakcyjność się liczy, a co niby innego by miało?
Nudna praca od 7 do 15? Bombelki z poprzednich związków? Wiedza i oczytanie? Czy umiejętności szydełkowania i robienia na drutach?
To wszystko są bzdety. Kompletne jakieś farmazony, które każdy normalny i zdrowy mężczyzna ma tak głęboko w dupie,
że nawet nam się nie chce tam grzebać, jeśli kobieta nie jest dla nas atrakcyjna.

Ma byc ładna, atrakcyjna i tyle wystarczy.
Nie ważne kim jest, jaka jest, co lubi, czym się interesuje i tak dalej,

A jak jest ładna to nawet bąbelki nie przeszkodzą, jak i fakt, że przespała się z połowa miasta, jeśli tylko powie prawdę i tego nie zatai.

Ma być ładna i ma być seks i tyle Ci wystarczy, really????

To, co powyżej plus wspólne chlanie, palenie zioła, a potem rzyganie sobie przez ramię.

963

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Ela210 napisał/a:

Ja w ogóle nie rozumiem waszych doświadczeń.. Przecież charakrer ujawnia się w wyglądzie, jak najbardziej. Bo wygląd to nie tylko rysy twarzy takie czy owakie, ale mimika,  sposób chodzenia, styl ubierania, mówienia,  zasób słownictwa, te wszystkie rzeczy składają się na atrakcyjność, która jest subiektywna, całe szczęście.

Dokładnie.

964

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?

Rozmowa z wami przypomina rozmowę z daltonistą, albo osobą niewidomą o tęczy. Mówi się jedno, a wy próbujecie drążyć w kompletnie innym kierunku lub sprowadzacie to do absurdu.

Po tylu stronach rozmowy raczej należy uznać to za celowe. Po co?

Wygląd jest pierwszą rzeczą, na jaką zwraca się uwagę i jak to świetnie rozumie Ela210, po wyglądzie (postawie, sposobie poruszania się, ciuchach itp) można wywnioskować wiele cech charakteru. Dopełnieniem atrakcyjności jest osobowość i to jest coś, co nas trzyma na dłużej, bo na samym wyglądzie daleko się nie zajedzie. Ale on jest istotny. Zawsze. Tu nie ma fizyki kwantowej.

I tak ross - seks jest jednym ze spoiw związku. Jest jednym z fundamentów. Udawanie, że jest inaczej to prosty przepis na osobistą tragedię.

965 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-12-04 10:03:38)

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Jack Sparrow napisał/a:

Wygląd jest pierwszą rzeczą, na jaką zwraca się uwagę i jak to świetnie rozumie Ela210, po wyglądzie (postawie, sposobie poruszania się, ciuchach itp) można wywnioskować wiele cech charakteru. Dopełnieniem atrakcyjności jest osobowość i to jest coś, co nas trzyma na dłużej, bo na samym wyglądzie daleko się nie zajedzie. Ale on jest istotny. Zawsze. Tu nie ma fizyki kwantowej.

I tak ross - seks jest jednym ze spoiw związku. Jest jednym z fundamentów. Udawanie, że jest inaczej to prosty przepis na osobistą tragedię.

W większości się zgadzam ale jedna rzecz mnie zastanawia. Skoro jest tak jak piszesz to jak powstają związki gdzie najpierw przez długi czas ludzie się tylko przyjaźnili albo na początku wręcz się nienawidzili? Osobiście znałem oba takie przypadki i oba te związki trwają do dziś. W jednym byli przyjaciółmi od przedszkola i dopiero w liceum weszli w związek. W drugim były kompletnie inne charaktery, przekonania, no praktycznie przeciwieństwo, kompletnie się nie dogadywali, a po kilku miesiącach znajomości byli w związku. Jak to zadziałało w takich przypadkach gdzie nie było tego pociągu fizycznego od samego początku?

966

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Shinigami napisał/a:

Jak to zadziałało w takich przypadkach gdzie nie było tego pociągu fizycznego od samego początku?

1) A kto powiedział, że go nie było?

2) Też znam takie pary i nie są jakoś szczególnie szczęśliwe, bo albo są razem z braku lepszej alternatywy, albo przyzwyczajenia, albo rozsądku.


Poza tym perspektywa się zmienia z czasem. Podobnie jak upodobania. Najpierw może cię ktoś denerwować swoim brakiem stylu i byciem niemodnym, a z czasem zaczyna ci imponować, że ktoś ma odwagę wyrażać siebie mając w dupie aktualne trendy. Każda relacja ma swoją dynamikę i specyfikę. Są pewne tendencje, ale też nie ma reguł bez wyjątków.

967

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Herne napisał/a:

klipozor Popełniasz jeden błąd. Projektujesz swoją wizję pojmowania świata i rzeczywistości na innych, traktując ją równocześnie jako niepodającą się żadnej dyskusji prawdę objawioną.
Atrakcyjność przybiera różne formy i jest pojęciem ściśle subiektywnym...

Nie jest.
Tak samo jak ogólna zajebistość Ferrari F50 nie jest żadnym pojęciem subiektywnym, tylko faktem bezwzględnie niezaprzeczalnym, ale oczywiście znajdą się i tacy, dla których lepsze będzie Tico w gazie, na co wynajdą tysiąc i jeden pseudofilozoficzny argument, bo obok takiego Ferrari nawet nie stali, a znajomy taty kolegi jeździ Tico już 26 rok i sobie chwali.
To mniej więcej dokładnie ten sam poziom merytoryczny dyskusji w temacie atrakcyjności kobiet, którą najgłośniej oceniają wygłaszając swoje mądrości, wieczne singielki o doświadczeniu związkowym znikomym, udające ciężkie zdziwienie i święte oburzenie faktem, że fajni faceci chcą być z fajnymi laskami i stąd powodzenie tych drugich wśród tych pierwszych, co na poziomie logicznym chyba wykracza poza zdolności pojmowania niektórych osób, dla których bycie atrakcyjnym jest tożsame z uważaniem siebie samego za osobę atrakcyjną z powodów bliżej nieokreślonych i dla mnie co najmniej niejasnych.
I tak, osoby powszechnie uchodzące za ładne, będą zawsze uważane za bardziej atrakcyjne od innych i czy to się komuś podoba czy nie, to wszechświat ma to głęboko w dupie. Smętne ględzenie o bogatym wnętrzu czy charakterze, pasjach oraz zainteresowaniach czy innych bzdurach, które rzekomo mają dawać innym przewagę nad urodziwymi pustakami... przewagę w czym? Konkretnie. No słucham. A najbardziej mnie ciekawi kwestia nieugiętego trwania w przekonaniu o tym, że jak ktoś jest ładny, to nie może być jednocześnie fajny, posiadać fajnej osobowości, bogatego wnętrza i zajebistego charakteru czy zainteresowań oraz pasji wykraczających poza ślęczenie z nosem przyklejonym do ekranu komputera na jakimś forum i klepania postów mających przekonać nie wiem kogo do nie wiem czego.

968

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?

Wiele osób tłumaczy rzeczywistość przez odstępstwa od niej. Oczywiście, że atrakcyjność kobiet jest czymś ogólnym i powszechnie przyjętym. A to, że jakiś Lucuś weźmie Halinkę - to zupełnie inna sprawa.

969

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
klipozor napisał/a:
Herne napisał/a:

klipozor Popełniasz jeden błąd. Projektujesz swoją wizję pojmowania świata i rzeczywistości na innych, traktując ją równocześnie jako niepodającą się żadnej dyskusji prawdę objawioną.
Atrakcyjność przybiera różne formy i jest pojęciem ściśle subiektywnym...

Nie jest.
Tak samo jak ogólna zajebistość Ferrari F50 nie jest żadnym pojęciem subiektywnym, tylko faktem bezwzględnie niezaprzeczalnym, ale oczywiście znajdą się i tacy, dla których lepsze będzie Tico w gazie, na co wynajdą tysiąc i jeden pseudofilozoficzny argument, bo obok takiego Ferrari nawet nie stali, a znajomy taty kolegi jeździ Tico już 26 rok i sobie chwali.
o.

I widzisz, w tym momencie ponownie oceniasz sytuację swoim okiem.
A może dla kogoś ferreri czy Tico to jeden grzyb, bo on chce tylko przejechać z punktu A do punktu B i nie interesuje go, czy to będzie auto za 5 tys czy za milion.
A może jezdzi tramwajami, bo mieszka w Warszawie i wystarcza mu taka forma komunikacji miejskiej. Choć obiektywnie, wie, że ferrari to prestiż i dobre pieniądze, tylko co z tego? Co ta informacja wnosi w jego życie?

Może też dla niego wartością być umiejętność tkania dywanów, której poświęci cały wolny czas po pracy, co dla innego będzie nudą, bo woli w tym czasie palić zioło, chodzić do łóżka z nowo poznanymi kobietami, czy chwalić się swoim k..sem.

Ludzie są różni i mają różne poglądy i potrzeby, to co atrakcyjne dla jednego moze nie być atrakcyjne dla drugiego.

970

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Legat napisał/a:

Wiele osób tłumaczy rzeczywistość przez odstępstwa od niej. Oczywiście, że atrakcyjność kobiet jest czymś ogólnym i powszechnie przyjętym. A to, że jakiś Lucuś weźmie Halinkę - to zupełnie inna sprawa.

Tylko co mają zrobić kobiety nieatrakcyjne?

971

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
rossanka napisał/a:

A może dla kogoś ferreri czy Tico to jeden grzyb, bo on chce tylko przejechać z punktu A do punktu B i nie interesuje go, czy to będzie auto za 5 tys czy za milion.
A może jezdzi tramwajami, bo mieszka w Warszawie i wystarcza mu taka forma komunikacji miejskiej. Choć obiektywnie, wie, że ferrari to prestiż i dobre pieniądze, tylko co z tego? Co ta informacja wnosi w jego życie?


Może sobie ten ktoś nawet i na rękach chodzić, a i tak nie zmieni to tego, że to Ferrari jest jednym z najlepszych marek/samochodów na świecie. Są pewne kanony piękna. Czy ci się to podoba czy nie, to tak to działa. .

972

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
Jack Sparrow napisał/a:
rossanka napisał/a:

A może dla kogoś ferreri czy Tico to jeden grzyb, bo on chce tylko przejechać z punktu A do punktu B i nie interesuje go, czy to będzie auto za 5 tys czy za milion.
A może jezdzi tramwajami, bo mieszka w Warszawie i wystarcza mu taka forma komunikacji miejskiej. Choć obiektywnie, wie, że ferrari to prestiż i dobre pieniądze, tylko co z tego? Co ta informacja wnosi w jego życie?


Może sobie ten ktoś nawet i na rękach chodzić, a i tak nie zmieni to tego, że to Ferrari jest jednym z najlepszych marek/samochodów na świecie. Są pewne kanony piękna. Czy ci się to podoba czy nie, to tak to działa. .

No są, ale co z tego? Przykładowo Antonio Banderas był symbolem seksu, facen niczego sobie, ciemna karnacja, błysk w oku, kruczoczarne włosy - obiektywnie przystojny, ale seksualnie dla mnie zupełnie nie pociągający.
Ale obiektywnie urodowo facet niczego sobie.

Latynosi są egzotyczni i przystojni.
Tylko, ze dla mnie nie pociągający fizycznie, bo nie pociąga mnie ciemna karnacja, czarne włosy i czarne oczy. Ale czysto wygladowo moge powiedzieć, ze są przystojni,

To tyle, jeśli chodzi o Ferrari.
Jak kto zrozumiał.

973 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-12-05 15:00:59)

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
klipozor napisał/a:
Herne napisał/a:

klipozor Popełniasz jeden błąd. Projektujesz swoją wizję pojmowania świata i rzeczywistości na innych, traktując ją równocześnie jako niepodającą się żadnej dyskusji prawdę objawioną.
Atrakcyjność przybiera różne formy i jest pojęciem ściśle subiektywnym...

Nie jest.
Tak samo jak ogólna zajebistość Ferrari F50 nie jest żadnym pojęciem subiektywnym, tylko faktem bezwzględnie niezaprzeczalnym, ale oczywiście znajdą się i tacy, dla których lepsze będzie Tico w gazie, na co wynajdą tysiąc i jeden pseudofilozoficzny argument, bo obok takiego Ferrari nawet nie stali, a znajomy taty kolegi jeździ Tico już 26 rok i sobie chwali.
To mniej więcej dokładnie ten sam poziom merytoryczny dyskusji w temacie atrakcyjności kobiet, którą najgłośniej oceniają wygłaszając swoje mądrości, wieczne singielki o doświadczeniu związkowym znikomym, udające ciężkie zdziwienie i święte oburzenie faktem, że fajni faceci chcą być z fajnymi laskami i stąd powodzenie tych drugich wśród tych pierwszych, co na poziomie logicznym chyba wykracza poza zdolności pojmowania niektórych osób, dla których bycie atrakcyjnym jest tożsame z uważaniem siebie samego za osobę atrakcyjną z powodów bliżej nieokreślonych i dla mnie co najmniej niejasnych.

Zawsze mi się wydawało że wystarczy być atrakcyjnym dla tej jednej jedynej osoby, aby zbudować z nią stabilny i satysfakcjonujący związek.


klipozor napisał/a:

I tak, osoby powszechnie uchodzące za ładne, będą zawsze uważane za bardziej atrakcyjne od innych i czy to się komuś podoba czy nie, to wszechświat ma to głęboko w dupie. Smętne ględzenie o bogatym wnętrzu czy charakterze, pasjach oraz zainteresowaniach czy innych bzdurach, które rzekomo mają dawać innym przewagę nad urodziwymi pustakami... przewagę w czym? Konkretnie. No słucham. (...)

W dopełnieniu atrakcyjności wizualnej (tej odczuwanej wobec partnera subiektywnie). Oczywista oczywistość a jednak ktoś zadaje o to pytanie.

974

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?
KoralinaJones napisał/a:

klipozor napisał/a:

I tak, osoby powszechnie uchodzące za ładne, będą zawsze uważane za bardziej atrakcyjne od innych i czy to się komuś podoba czy nie, to wszechświat ma to głęboko w dupie. Smętne ględzenie o bogatym wnętrzu czy charakterze, pasjach oraz zainteresowaniach czy innych bzdurach, które rzekomo mają dawać innym przewagę nad urodziwymi pustakami... przewagę w czym? Konkretnie. No słucham. (...)

W dopełnieniu atrakcyjności wizualnej (tej odczuwanej wobec partnera subiektywnie). Oczywista oczywistość a jednak ktoś zadaje o to pytanie.

No nie taka oczywista ta oczywistość, skoro od 15 stron mielimy w kółko i naokoło banalne zagadnienie jakim jest kryterium doboru partnera, wplatając między wierszami przy każdej okazji, że nie można się skupiać tylko na wyglądzie, bo na atrakcyjność danej osoby składają się również inne czynniki... a czy ktoś tu mówi, że się nie składają? Oczywiście, że się składają, tylko że choć niektórym w głowach się to nie chce pomieścić, występują w przyrodzie egzemplarze, które łączą urodę, klasę, szyk i styl z byciem po prostu zajebistą osobą do związku i spędzania razem czasu na co dzień. Dbającą o dom, potrzeby partnera, lubiąca się śmiać czy przyjarać zioło, a stojąc w kolejce do kasy w Lidlu przytulić się znienacka i wyszeptać - kiedy stąd wyjdziemy, zerżniesz mnie w aucie jak amsterdamską kurwę - i to zrobić, a po powrocie do domu i wypakowaniu zakupów, obejrzeć razem kilka odcinków "Formuła1 jazda o życie" na netflixie i zasnąć wtulona na moim ramieniu. I dla mnie między innymi to jest dopełnieniem atrakcyjności wizualnej, pomijając inne jej cechy i rzeczy, które też razem robimy. Na przykład chodzimy do mojej mamy, czego szczerze nie znoszę i zawsze staram się unikać jak tylko mogę, a z nią po prostu lubię tam być... Na przykład jeżdżenie raz w miesiącu do mojego taty na cmentarz, czego nigdy nie robiłem z żadną, bo zwyczajnie miały to głęboko w dupie i nie chciały... Na przykład wybieranie prezentów dla mojego dzieciaka, którego uwielbia czy wymyślania różnych atrakcji, abyśmy mogli spędzić fajnie czas we trójkę, czego też nie miałem w poprzednich związkach, bo każdą jedną uwierało, że się nie sram i nie spuszczam nad jej bombelkami z poprzednich związków, a to przecież mój obowiązek jako faceta... No raczej nie sądzę i tutaj tego nie mam. Mogę tak klepać jeszcze ze trzy godziny ciurkiem, ale muszę jechać do pracy, więc kończąc... Atrakcyjność ma wiele płaszczyzn i odcieni, nikt tego nie neguje, tylko że większość ludzi uważa, że bycie atrakcyjnym, to po prostu bycie. A to nie jest prawda.

975 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-01-02 18:21:39)

Odp: Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?

Szkoda mi Ciebie..
Musiałeś mieć straszne doświadczenia z kobietami, skoro opisujesz takie normalne życie jako cud miód i orzeszki niespotykane..hmm..
Znam facetów którzy majac żony i takim zestawie cech zapytaliby na tym parkingu, czy dostała już w pracy awans i czy ma kasę by opłacić wspólne wakacje big_smile
I że przytyła,  vel schudła 2 kg, i że kosmyk włosów jej żle wystaje spod czapki.
A ty opisujesz siebie jako szczesliwca.
Nie masz za wielkich wymagań, uwierz

Posty [ 911 do 975 z 976 ]

Strony Poprzednia 1 13 14 15 16 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Kobiety, czy jest Wam lepiej po rozstaniu?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024