Jack Sparrow napisał/a:Salomonka napisał/a:al mi np. dzieci w Afryce które cierpią głod i przelewam na konto odpowiednich fundacji sporo kasy co miesiąc,
Ci ludzie tam na miejscu muszą w końcu się ocknąć i zacząć myśleć, co robią źle że wciąż mają ten sam problem.
A po co, skoro są takie jelenie jak ty, które wciąż i wciąż ładują im hajs?
A w naturze wszystko samo się reguluje. W szkole nawet uczą o czymś takim jak pojemność ekosystemu, że nawet zacytuję:
"Pojemność środowiska - maksymalna ilość osobników danego gatunku przypadająca na jednostkę objętości (lub powierzchni), które mogą żyć w danym środowisku. Populacja do swego wzrostu i rozwoju musi posiadać odpowiednią ilość pokarmu, odpowiednią ilość miejsc na schronienie i rozmnażanie.
Jeśli gdzieś obrodzi w pokarm dla zajączków i te mnożą się na potęgę, to w pewnym momencie populacja zajączków dochodzi do granic pojemności swojego naturalnego ekosystemu. Jeśli zostanie ona przekroczona, to rodzi się za dużo zajączków w stosunku do ilości pokarmu. Zajączki zaczynają więc przymierać głodem. W dodatku dużo zajączków przyciąga dużo złych lisów, wilków, drapieżnych ptaków itd., które ciągną w ten region z racji obfitości pokarmu. I same mnożą się na potęgę, bo łatwo złapać zajączka żeby nakarmić swoje małe wilczki i lisiątka.
No ale z braku pokarmu zbyt liczne zajączki zaczynają wymierać, część ginie upolowana przez wilki i lisy. Z czasem populacja zajączków wraca do punktu wyjścia, a za nimi zmniejsza się populacja wilków i lisów, bo coraz ciężej upolować zajączka. I tak to się w naturze kręci...