Granica
I poszłaś Mamo w górę
Niebo Cię wezwało
Dziś nie mam już żalu choć nie rozumiałam
Rosłam dumnie w polu samotnie jak grusza
Wiatr jedynie me liście czasami poruszał
Byłam rozdzielona pomiędzy dwa światy
Ciągle się pytając
Czy Ja to Ja
Czy też Ja to Ty
Śniłam Ciebie Mamo w każdą noc srebrzystą
Jak mnie otulałaś swą miłością czystą
Jak mnie unosiłaś na skrzydłach Anioła
Mówiąc- Tyś mym kwiatem
Tyś jest Miłość Moja
I nagle czar wygasł
I sen mi zabrano
Błądziłam jak we mgle wołając Cię Mamo
I czułam Twą dłoń świętą
Choć jej nie widziałam
I czułam ten kwiat w sercu
Ten co mi go dałaś
Dzieliła nas granica
Dwa serca- dwa światy
Lecz moc Twej Miłości
Otworzyła kraty
Mój świat był więzieniem
Twój świat jest Miłością
I ta moc niezwykła co pomiędzy nami
Dałaś mi klucz w serce
Bym przejść tam umiała
Bym ze źródła Twego radości czerpała
I otwarłam wrota, które nas dzieliły
Szklaną szybę łez rozmyłam Miłością
Dałaś mi swe ręce, święte białe ręce
Te, które wciąż tulą me stęsknione serce
Na granicy Nieba i Ziemi
Łącząc Miłość z tęsknotą nadludzką
Utworzyłaś nam dom moją ręką
A to tak jak rękami Twymi
I uklękłam pod naszym Niebem
Przepełnionym błękitem po burzy
Prosząc źródło Miłości Najwyższej
Aby los zły się nie powtórzył
Bóg wysłuchał każdego słowa
Uśmiech Słońca do nas skierował
I na znak, że spełni me prośby
Twoją Różę w me ręce włożył
Wzięłam więc za rękę to dziecię
Przekroczyłam z nim górę i rzekę
Przeszłam bramę i wielką granicę
Niosą z sobą najdroższe mi życie
Dziś kwiat jego w mych rękach rośnie
Przeznaczony Miłości i Wiośnie.