2odiak, czytając twoje posty doszedłem do jednego wniosku. Zawsze miałem jedną miarę sukcesu i było nią jakieś wielkie osiągnięcie na skalę światową, takie dające sławę i chwałę, czyniące człowieka legendą. Nigdy nawet nie myślałem, że rzeczy małe jak zarobienie jakiejś tam sumy czy przejechanie takiego ultra maratonu można uznać za sukces. Teraz jednak bardziej wygląda to tak, że nie ma jednej miary sukcesu tylko my sami sobie ją ustalamy, a to czy inni ludzie też uznają to za sukces czy nie to już nie zależy od nas i nie powinniśmy się tym przejmować. Dobrze myślę, czy nadal kompletnie się mylę?
Te 100km właśnie było bez żadnego celu, tak po prostu bo nie miałem nic lepszego do roboty, nigdy nie jeździłem rowerem w formie treningu. Wtedy miałem całkiem niezłą kondycję bo trenowałem sztuki walki i biegałem i w tym też byłem całkiem dobry. W najlepszych czasach biegałem po 20km, dla większości ludzi to pewnie i tak mało, miałem wtedy 18 lat i pewnie powinienem biegać kilkukrotnie maratony będąc młodym i sprawnym ale w tym bieganiu też nie miałem większego celu, robiłem to tylko dla lepszego wyglądu i kondycji, a sztuki walki zawsze lubiłem. Teraz po trochu staram się wrócić do formy biegowej i dziś przebiegłem jakieś 7km. Co do anime to tylko je oglądam jednak wbrew pozorom można się z nich sporo nauczyć. Oglądając anime przez ponad 10lat dowiedziałem się mnóstwa rzeczy na różne tematy. Niektóre mnie zainteresowały na tyle, że na długo po skończeniu oglądania je zgłębiałem. Przykładowo z anime poznałem wiele wydarzeń i postaci historycznych, o których w szkole nie było nawet wzmianki. Innymi przykładami mogą być tematy okultyzmu i mitologii japońskiej, które zainteresowały mnie na tyle, że co jakiś czas po trochu o nich czytałem i nadal to robię. Jednak z samego oglądania i czytania o tym co mnie nagle zainteresuje pieniędzy nie będzie, a rysować nie potrafię, kiedyś próbowałem się nauczyć i straciłem cierpliwość po kilku dniach.
Co do roweru to na razie przydałaby mi się jedynie rada jaki byłby dobry dla amatora, tak żeby spróbować w wolnej chwili i zobaczyć czy spodoba mi się to bardziej. Z jakiej marki byś polecił, taki nie za drogi powiedzmy do 500zł nie więcej, ale też żeby się nie rozwalił po tygodniu.
Jack Sparrow jak widzisz da się napisać post nie będący gotowym rozwiązaniem, a pomocny. Kompletnie nie rozumiem co jest nie tak w pytaniu, które zacytowałeś. Może to dla ciebie wydaje się nieprawdopodobne ale nie każdy wie jak taki proces następuję. Na prawdę powinieneś chociaż spróbować spojrzeć na świat nie tylko ze swojej perspektywy. Jak już pisałem, takie pytania wydają się dziecinne ale dla ciebie, a nie dla całego świata. Są różni ludzie mający różne problemy, nie każdy dojrzewa w tym samym czasie i nie każdy ma taki sam schemat życia. Kiedyś widziałem właśnie w anime historię, która może lepiej zobrazuję co mam na myśli. Wyobraź sobie, że ktoś wychował dziecko całkowicie odizolowane od innych ludzi i wmówił temu dziecku, że zabijanie jest dobre i nauczył jak to robić. Później to dziecko wychodzi do ludzi, zabija pierwszą napotkaną osobę, wszyscy się oburzają, boją, uciekają, sami atakują to dziecko, a ono nie ma pojęcia dlaczego. Dla kogoś kto od zawsze żył w społeczeństwie takie dziecko wydaje się czymś całkowicie nienaturalnym, wręcz potworem, a to dziecko wciąż nie rozumie dlaczego inni są do niego wrogo nastawieni skoro zrobił coś dobrego. Przykład mocny, może trochę za mocny ale ma pokazać, że to co jedna osoba uznaje za normalne, naturalne, dobre, oczywiste nie musi takie być dla drugiej osoby czy tym bardziej dla całego świata. To zależy od wszystkiego co składało się na nasze życie: miejsce urodzenia, czasy, rodzina, wychowanie, rówieśnicy, wpływ środowiska, nasze własne przemyślenia i wnioski, wpływ internetu itd.