Lipka14 napisał/a:Ja nie twierdzę że czułości mają zastąpić seks, jedynie twierdzę że również sa ważne, a nawet ważniejsze, no bo seks można zawsze uprawiać nie czując nic do danej osoby, natomiast czułości nigdy nie będzie się kierowało do osób których nie kochamy. Jeżeli ja jestem czuły w stosunku do swojej żony to jest jasny sygnał dla niej że nadal ją kocham, zatem ona nie ma żadnego powodu żeby czuć się mniej kochaną przeze mnie. Co do aktywności seksualnej mojej żony, to akurat czytałem trochę o tym i wiem że kobietom przed menopauzą może pod tym względem trochę odbijać, ale po menopauzie juz wraca wszystko do normy.
Widze, że nie rozumiesz co Tobie ludzie starają się tutaj przekazać.
Twoja żona ma dopiero 38 lat, menopauza może ja dotknąć gdy będzie miała lat 50 czy 60.
Nie ma ma żadnej reguły co do tego.
Tak samo jak do potencjalnego spadku libido u niej.
Miałem okazje spotkać w swoim życiu kobiety po 40, które maiły ochotę 3 razy dziennie.
I co zrobisz z tym,ze twoja zona przez kolejne np 10 lat, będzie miała coraz wyższe libido?
Jeżeli wydaje ci sie,że odtrącanie jej, odmawianie jej seksu, szukanie głupich wymówek "jestem zmęczony" nie odbije sie negatywnie na waszym małżeństwie, a przede wszystkim na jej psychice, to jesteś w ogromnym błędzie.
Tylko nie przychodź proszę tutaj z nowym tematem " zona chce rozwodu" albo "żona znalazła sobie kochanka"
Nie mówiąc już o tym, że kobietom często po menopauzie libido się zwiększa, bo wreszcie nie muszą przejmować się ciążą