Nie potrafie niestety. Nie jestem typem mężczyzny co leci aby pocieszyć się druga. Zrobiłem dla niej naprawde wszystko. Tylko zabrakło tej namiętności. Tylko że tego muszą chciec dwie strony a nie ze patrzysz na kogoś a ta osoba ucieka wzrokiem. Życie jest bez sensu
Nie potrafie niestety. Nie jestem typem mężczyzny co leci aby pocieszyć się druga. Zrobiłem dla niej naprawde wszystko. Tylko zabrakło tej namiętności. Tylko że tego muszą chciec dwie strony a nie ze patrzysz na kogoś a ta osoba ucieka wzrokiem. Życie jest bez sensu
Ja też nie, dlatego w krytycznym momencie dostałem od koleżanki kopa na rozpęd (wtedy wydało mi się to z jej strony mało empatyczne, dziś wiem że miała rację); jak mi stanowczo zasugerowała założenie konta na drugim portalu, to też podchodziłem do tego jak pies do jeża... a ostatecznie na tym drugim portalu znalazłem tę, z którą jestem do dziś.
Ja naprawde nie mam szczęscia do kobiet. Tu nie zakładałem że tak się potoczy. Myslalem ze wsyzysko jest na dobrej drodze. Myslalem ze sie rozumiemy. Tyle planów mielismy. Ale myślę że kogos innego musiała poznac. Tak sobie myslalem kiedys zaproponowałem wyjazd na weekend owszem pojechaliśmy ale my i trójka dzieci jeszcze. Zamiast się zająć nia to zajmwoalem się dziećmi. Nie mam nic przeciwko myslalem ze mnie testuje po prostu ale plan był inny. Myslalem ze specjalnie to robi bysmy wrócili do siebie ze zdwojoną siłą. Ale ze ona już nawet nie potrafi odpisać na pytanie ck i niej to jej raczej nie zalezy
Ja naprawde nie mam szczęscia do kobiet. Tu nie zakładałem że tak się potoczy. Myslalem ze wsyzysko jest na dobrej drodze. Myslalem ze sie rozumiemy. Tyle planów mielismy. Ale myślę że kogos innego musiała poznac. Tak sobie myslalem kiedys zaproponowałem wyjazd na weekend owszem pojechaliśmy ale my i trójka dzieci jeszcze. Zamiast się zająć nia to zajmwoalem się dziećmi. Nie mam nic przeciwko myslalem ze mnie testuje po prostu ale plan był inny. Myslalem ze specjalnie to robi bysmy wrócili do siebie ze zdwojoną siłą. Ale ze ona już nawet nie potrafi odpisać na pytanie ck i niej to jej raczej nie zalezy
Słuchaj, wiem że czujesz teraz rozczarowanie, zawód, możesz nawet wątpić w to że się powiedzie...moja koleżanka kiedyś mi powiedziała że za bardzo jestem spięty i zafiksowany na tym by kogoś znaleźć, przekazała mi zasadę "miej wyjebane, a będzie ci dane"; podchodziłem do tego z dystansem dopóki pod koniec roku (nie ubiegłego tylko jeszcze poprzedniego) w wyniku zmęczenia tą sytuacją i sytuacją w pracy trafiłem do lekarki po prochy (głównie na sen, bo miałem kłopoty ze snem). I wiesz co ona mi powiedziała? To samo co koleżanka. I w sumie podziałało
Nie masz co rozpamiętywać, bo w zasadzie niczego nie było. Rozumiesz? To nie był nawet związek. Ona przeszła nad tym do porządku dziennego, Tobie nie pozostało nic innego, a im dłużej będziesz to rozpamiętywał, tym trudniej będzie Ci pójść dalej.
Zaproponowałem spotkanie ale tylko odczytała moja wiadomość żadnej odpowiedzi. Jakie to wztgzsko glupiem tyle sie starałem i z dnia na dzień zostałem wyrzucony na bruk. Jakbysmy nigdy się nie spotkali. Za to widzę jej aktywność na portalu randkowym.
Marek ciesz się, bo mogłeś wejść w związek z nieodpowiednią kobietą i spieprzyć sobie życie.
Podobała mi się pod każdym względem. Misliemy wspólne plany zainteresowania. Mialem doła dwa lata w koncu ktoś dal mi szczęście ale dlugo to nie trwało niestety.
Podobała mi się pod każdym względem. Misliemy wspólne plany zainteresowania. Mialem doła dwa lata w koncu ktoś dal mi szczęście ale dlugo to nie trwało niestety.
Przestań już to rozpamiętywać. BYŁO,MINĘŁO! Niczego nie mieliście, przynajmniej nie na tej samej płaszczyźnie. Miałeś jedynie chwilowe ZŁUDZENIE szczęścia, a nie szczęście; złudzenie wynikające z tego że oboje inaczej interpretowaliście sytuację. Im szybciej zdasz sobie z tego sprawę, tym szybciej pójdziesz naprzód.
Nie chcesz iść dalej, bo wydaje Ci się że tu zostało coś na co warto czekać. Błąd! Tylko Tobie się wydaje że zostało; różnica polegała na tym że Ty miałeś wtedy na nosie Google Glass, a ona nie. Gdy już zdołasz je zdjąć i zobaczysz rzeczywistość, to zdasz sobie sprawę że stoisz pośrodku pustyni, a nie w oazie, z której nie warto się ruszać.
Pisałem jeszcze.. Ale ona nie chce mnie kompletnie znać. Jakbym cos jej zlego zrobil. Pytalem czy aktualne z weselem mialem isc z nia jako osoba towarzyszącą ale powiedziala niestety ale nie aktualne. Jest mi naprawde przykro. Tłumaczyła ze 3 misuace powinna cos poczuc a tu nic. Jej się nawet nie dało pocałować nic kompletnie. Pisala ze nawet sobie nie wyobrażała spedzic ze mną nocy czyli tam. Juz nie grało dawno pomimo ze jej nie pocałowałem. Spróbuję za parę miesięcy. Narazie to nie ma sensu
Pisałem jeszcze.. Ale ona nie chce mnie kompletnie znać. Jakbym cos jej zlego zrobil. Pytalem czy aktualne z weselem mialem isc z nia jako osoba towarzyszącą ale powiedziala niestety ale nie aktualne. Jest mi naprawde przykro. Tłumaczyła ze 3 misuace powinna cos poczuc a tu nic. Jej się nawet nie dało pocałować nic kompletnie. Pisala ze nawet sobie nie wyobrażała spedzic ze mną nocy czyli tam. Juz nie grało dawno pomimo ze jej nie pocałowałem. Spróbuję za parę miesięcy. Narazie to nie ma sensu
Człowieku, odpuść wreszcie! Babka na granicy nieuprzejmości już (bo delikatniejsze komunikaty do Ciebie nie trafiały) daje Ci do zrozumienia że to koniec, a Ty nie odpuszczasz; następny komunikat będzie już w stylu: "Co mam idioto powiedzieć żeby do ciebie wreszcie dotarło że to absolutny koniec?". Zresztą poznałeś ją na portalu, a tam są takie zasady że nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody; zresztą te znajomości są tak pobieżne że nawet nie ma gruntu do rozkmin o spróbowaniu jeszcze raz.
Nie próbuj za parę miesięcy ani w ogóle, to już koniec! Idź naprzód, tak jak ona!
Marek
Pogódź się z myślą że juz po wszystkim. Nie ma tragedii znajdziesz inna. Ale uważaj na przyszłość bo jak nic nie zmienisz to będziesz miał to samo raz za razem. Jak chcesz to ciągnij to ale zawsze będziesz zamiennikiem.
Sorry za szczerość ale Twoje podejście jest takie "licealne". Bądź facetem a nie małolatem. I dbaj o zdrowy balans (wszystko dla niej robiłem, nigdy nie odmawiałem pomocy, itd). A ona też Ci nigdy nie odmawiała, też zawsze pomagała, dawała się z siebie tyle co Ty? Dla babki pociągający jest pewny siebie facet a nie gumka od majtek. Nie możesz być wciaz słodkopierdzący. Miej w tym trochę luzu i zostaw Wam przestrzeń. Nie oczekuj że babka Cie będzie uwodzić i zaiinicjuje pocałunek. Bierz to jak tak czujesz i nie daj Boże nie pytaj o zgodę. Po prostu bierz. Jak się nie uda to się nie uda za probe nikt Ci palców nie połamie. Nic Ci nie grozi. Pokaz babce że wiesz czego chcesz pokaż że Ty to poprowadzisz. To wersja dającą szansę. Twoja wersja jest dla Ciebie bezpieczna ale z tego nic nie będzie.
Oczekujesz od niej że zrobi za Ciebie męska robotę. Ale to najczęściej nie jest czymś "naturalnym" dla babki.
Wiem że to moja, wina ze to się zakończyło bylem nie, zdecydo
Wiem że to moja, wina ze to się zakończyło bylem nie, zdecydowany. Nijaki. Nie pokazałem tego jej od razu. Zaluje bardzo. Za jakis czas spróbuję się z nią spotkac. Narazie nie ma co. Im bardziej naciskam tym wywołuje to i niej złość. Myslicie ze za jakis czas uda mi się z nią wyjsc??? Ogolnie mam dobrą opinię u niej. I podobam się jej. Ale jednak nie zrobilem nic w tym kierunku.
Ogolnie mam dobrą opinię u niej. I podobam się jej.
Akuratnie w jej języku wszystko trzeba rozumieć odwrotnie. Gdybyś miał u niej złą opinie, to byś miał u niej szansę. Ba sama by do ciebie biegała.
Myslicie ze za jakis czas jeszcze raz spróbować? Ale tym razem od razu pokazać co się do niej czuje. Fajnie że niedługo jest dzien kobiet
3 miesiące to teoche dlugo. Nawet nie doszło do pocałunku. Dlatego stwierdziła że to nie ma sensu. Ale mowilem jej ze bardzo chce. Ale mowic a zrobić to dwie strony. Tylko że dlaczego jak zrobiło się powaznie zerwała kompletnie kontakt. To się czuje trzymałem ją za kolano badz za reke to od razu nie rob tak bo mnie to irytuje. Gdy się przytulała to nagle kręgosłup ja boli i siedizala tak na kolanach. Dziwne. Tyle razy bylem u niej ani razy nie piwiadziala zostań u mnie. Czy spac z kims to już jakas deklaracja. Ona jest przesiąknięta tym dzieckiem nie dopuszcza nikogo aby był ktoś jeszcze ważny. Sama mi to powiedziala
Myslicie ze za jakis czas jeszcze raz spróbować? Ale tym razem od razu pokazać co się do niej czuje. Fajnie że niedługo jest dzien kobiet
NIE, NIE i jeszcze raz NIE !!!
To się czuje trzymałem ją za kolano badz za reke to od razu nie rob tak bo mnie to irytuje. Gdy się przytulała to nagle kręgosłup ja boli i siedizala tak na kolanach. Dziwne. Tyle razy bylem u niej ani razy nie piwiadziala zostań u mnie. Czy spac z kims to już jakas deklaracja. Ona jest przesiąknięta tym dzieckiem nie dopuszcza nikogo aby był ktoś jeszcze ważny. Sama mi to powiedziala
Przeczytaj to sobie i przemyśl.
Marek12356 napisał/a:Myslicie ze za jakis czas jeszcze raz spróbować? Ale tym razem od razu pokazać co się do niej czuje. Fajnie że niedługo jest dzien kobiet
NIE, NIE i jeszcze raz NIE !!!
posluchaj kolegi. stracisz tylko jeszcze wiecej w jej oczach.
z tej maki chleba nie bedzie. idz dalej.
jestes naprawde fajny i kogos znajdziesz, ale nie ja.
Mysle ze tam było drugie dno tej dziewczyny. Pokazalem kolezance ojca jej dziecka tk od rsuz kryminalista powiedziala. Pozostali w cale nie lepsi. Ja prowadzę zdrowy tryb życia pracuje. Zqwsze wsyyzkso ogarne. I dam sobie radę. Trudno pora odpuscic. Nie sadzilem ze do tego dojdzie
Ciekawe gdyby doszło do pocałunku czy zbliżenia. By coś to zmienilo
Ciekawe gdyby doszło do pocałunku czy zbliżenia. By coś to zmienilo
Czego Ty jeszcze nie rozumiesz? Kobieta dała Ci do zrozumienia tak mocno (mocniej byłoby tylko nazwać Cię idiotą i kazać spi...ać na zawszei przenigdy nie pokazywać się na oczy) jak się dało że nic z tego nie będzie. Szuka na portalu innego, Tobie powiedziała że to koniec; czego jeszcze potrzebujesz żeby móc pójść dalej? Zapomnij. Wiem że to trudne, ale musisz. Nie rozkminiaj co by było gdyby, bo tu już by nie było i nie będzie.
Usunęła się całkiem z tego portalu chyba faktycznie nikogo nie szuka. A może już znalazła.. Chore to dla mnie naprawde świetnie się dogadywaliśmy a tu takie cos. Nic kompletnie się nie odzywa juz.
Usunęła się całkiem z tego portalu chyba faktycznie nikogo nie szuka. A może już znalazła.. Chore to dla mnie naprawde świetnie się dogadywaliśmy a tu takie cos. Nic kompletnie się nie odzywa juz.
To najbardziej prawdopodobna wersja. O Dzień Kobiet dla niej zatroszczy się już ostatnio poznany facet, więc sam widzisz że nie masz po co dzwonić (wybacz że tak brutalnie piszę, ale to chyba jedyny sposób byś załapał). Mogliście się świetnie dogadywać na stopie koleżeńskiej, ale z jakiegoś względu mogłeś jej nie pasować jako facet; być może ze względu na dogadywanie się dała temu jeszcze trochę czasu, ale ostatecznie "nie pykło" i postanowiła to całkiem zakończyć.
Summa summarum: nie ma co rozkminiać, idź dalej! A jak ona zwinęła się z portalu, to tym bardziej masz swobodę ruchów.
Niby 3 lata z nikim nie była. Przynajmniej tak mi mowila i ciężko jej bylo poznac koggkolwiek tez sie wstydziła jak ja. Onaatrasznie jest zajęta wychowaniem dziecka. Tylko w czym ja jej przeszkodziłem? Nie ma juz ci myslec. Myślę że wrocila do jakiegoś kolegi który był wcześniej. Inaczej by tak nie reagowała
Jeszcze gdy nagle zrezygnowała ze mnie jako osoby pójścia jako osoba towarzyszącą czyli jest ktoś inny jeszcze
Jeszcze gdy nagle zrezygnowała ze mnie jako osoby pójścia jako osoba towarzyszącą czyli jest ktoś inny jeszcze
Dokładnie. Etap wyparcia już przeszedłeś, teraz czas na złość... i dobrze, bo to już zamknięty rozdział i łatwiej będzie szukać kolejnej.
Nie chce kolejnej. Ale ta mi kobieta utkuwila. Ale szybko stalem się jej obojętny w parę chwil
Nie chce kolejnej. Ale ta mi kobieta utkuwila. Ale szybko stalem się jej obojętny w parę chwil. zycie jest bez sensu. Po co to ciągnęła 3 miesiące..
Nie chce kolejnej. Ale ta mi kobieta utkuwila. Ale szybko stalem się jej obojętny w parę chwil. zycie jest bez sensu. Po co to ciągnęła 3 miesiące..
Ale co ciągnęła. Przecież do niczego między Wami nie doszło.
W styczniu jaka ssie mało odzywaliśmy. W koncu sama powiedziala dawaj na randkę. Pytalem czy znaczę dla niej cos wiecej powiedziala ze tak. Poszedlem na ta randkę ale to było tka jakbyśmy się pierezyz raz spotkali na herbatce w restauracji. Irytowało mnie to ze pomimo ze sama mieszkała nigdy nie zaproponowała zostań na noc z rana wstaniemy wypijemy kawe czy zjemy śniadanie zqwsze koło 2 w nocy ja do domu ona poszla spac pod presreksem bo jutro muszę szybko wstacm dziwne czego się wstydziła. Myślę że kogos kocha i po prostu ja miałem byc sprawdzianem czy się odkocha
Pojawiły sie emocje, chemia, ale gdy chwilowo emocje opadły, dziewczyna stwierdziła ze robi krok w tył.
Pierwsza i jedyna zasada : podziekuj za ten czas z nia, skasuj numer, nie błagaj o kontakt. Nie pisz pierwszy. Nie daj wrzucic na orbite czy friendzone. Prawdopodobnie dziewczyna bedac z Toba miała kilku na boku. Teraz zdecydowała ze jednak to nie Twoj czas. Jesli zechce to sie odezwie, chociaz ja i tak nie dalbym jej wtedy szansy.
Uszanowanie.
Wczoraj napisalem. Ze jeśli to już naprawdę koniec czy możemy się rozliczyć za części do samochodu (naprawiałem jej samochod) napisala ze jasne juz dawno prosiłam o numer konta. Ale szybko w sumie o mnie zapomniala
Jeszcze na końcu pisaliśmy ze strasznie za nią tesknie. A ona ze jakas nie czuje tego. I ze 3 miesiące nic się nie zmieniło między nami to nie ma sensu tego ciagnac
Od dwóch tygodni zero kontaktu. Ma tskije pytanie z racji że jutro dzien kobiet. Dac jej jakiegos kwiatka? Wiem gdzie pracuje i mógłbym poprosić aby na chwile wyszła. Czy to zły pomysł?
Od dwóch tygodni zero kontaktu. Ma tskije pytanie z racji że jutro dzien kobiet. Dac jej jakiegos kwiatka? Wiem gdzie pracuje i mógłbym poprosić aby na chwile wyszła. Czy to zły pomysł?
A w życiu. Po co? Zero kontaktu to zero kontaktu, weź się w głowę palnij zamiast kupować kwiatki.
Ok. Czyli nie ma sensu.
Od dwóch tygodni zero kontaktu. Ma tskije pytanie z racji że jutro dzien kobiet. Dac jej jakiegos kwiatka? Wiem gdzie pracuje i mógłbym poprosić aby na chwile wyszła. Czy to zły pomysł?
To nie jest zły pomysł, tylko to jest bardzo zły pomysł.
Ma tskije pytanie z racji że jutro dzien kobiet. Dac jej jakiegos kwiatka?
Kolego jeśli nie wiesz co zrobić ze swoją kasą, to przelej ją mnie. Ja ci nawet podziękuję tutaj publicznie.
Napisalem po dwóch tygodniach. Tka luźna rozmowa co u mnie. I tak nagle odczytała moja wiadomość i od 4 dni cisza. Mieliście rację ze to koniec raczej się już nie spotkamy nigdy a tym bardziej nie dowiem o co konkretnie chodzilo. Powoli wychodze na prostą po tym rozstaniu. Dziękuję za odpowiedzi i pomoc
Wysłałem jej kwiaty na urodziny. Odezwala sie podziekowala. Ale mimo wsyzysko kontakt się urwał. Minęły dwa miesiące i tak nic z tego. Także powoli zaczynam zapominac i jej istnieniu.......
W sumie jakas miesiąc temu mowila czemu my nie idziemy na randkę.
Pierwszy sygnał — chciała coś więcje.
Ze dlaczego jej nie pocalwoalem nigdy.
Drugi sygnał.
Ale w sumie to się widzi czy dziewczyna chce czy nie. Widziałem jak ucieka wzrokiem. Dużo czasu byla córka z namim gdy zostawaliśmy sami to zazwyczaj zasypiała badz chciala isc spac nie zaproponowała nigdy abym został na noc. Bądź bolal ja brzuch ostatnio byla bardzo przeziębiona.
Twoje teorie.
Pisałem do niej prosząc o spotkanie mowila ze mozemy ale po co.
Jak była chora to okej.
Ale to może myśl kobieca "chcę bliskości, a on tylko będzie siedział i gadał, nei chcę tego".
Mialem z nia isc jako osoba towarzyszącą na wesele. Poznala mnie ze swoją rodzina.
Mowila ze troche za wolno nam idzie.
Kolejny sygnał.
Ale mowilem ze nie chce zniszczyć naszych relacji.
Czym zniszczyć?
Rodzinę poznajesz, a seksu nie ma? Zbliżasz się do rodziny, a nie do niej?
W sumie znaliśmy się od listopada. Myslicie ze to juz naprawde koniec??? Czy jest szansa że zateskni??? Nigdy się nie pokłóciliśmy nigdy.
Jak się nie pokłóciliście to jest oczywiście duży plus dla Was.
Ale z braku kłótni nie powstaną emocje romantyczne.
Nie wiem juz co robić. Pierwszy raz tak mi podpasowala kobieta. Pomimo ze miala dziecko i sama je wychowywała. Naprawde ogarnięta kobieta.
Na pewno nie wysyłać kwiaty na urodziny.
Ona dała Ci tyle szans...
Miałeś kontakt...
No ale chyba umarło.
Taki test: wymień rzeczy, które powiedziałeś o niej do niej, o tym co czujesz poznając ją.
Minęło już dwa i pół miesiąca pisałem parę razy co u niej. Ona odpisywała pytala tez co u mnie chwile tylko rozmawialismy nie będę jej caly czas zaczepiał. Myślę że pomyślała że ja taki. Jesyem takie flaki z olejem. Dlatego odpuściła. Próbowałem się do niej zbliżyć. Nigdy nie pozwoliła zostać na noc. Kiedyś chxialem pocałować to uciekła wzrokiem i ustami. Kiedy była chora chciałem być przy niej proponwoalem ze przyjade ze bede ale ona nie chciala. Tesknie za nia strwsznei pomimo ze nie widizalem jej juz prawie 3 miesiące
Zreszta tego muszą chcieć dwie osoby. kiedy ja zaprosiłem na wycieczkę to wzięła ze sobą jeszcze trójkę dzieci. Zamiast sie skupic na niej to musialem dziećmi sie opiekowac. Nie miałem jej to za złe nawet mi się podobało. powiedziala mi że ty jeszcze nie uciekłeś. Odpowiedziałem że wiem że mnie sprawdzasz ale łatwo się nie poddam. Kiedy siostra chciala abyśmy mieli wieczor sami bez jej córki. To od razu gdzie jak ona musi spac ze mną. Bała sie po prostu zbliżyć. A gdy powiedziala idźmy na randkę to poszlismy do kawiarni jak na pierwszym spotkaniu po czym ona o 19 uciekła bo musiala wracac po córkę. Nie wiedziałem jak to przeskoczyć aż w końcu wprost zapytalem co dalej. No to mowila ze musi to przemyśleć. No i przemyślala ze zerwała kontakt
Spotkaliśmy się po upływie 4 miesiecy. Rozmowa ogolnie się kleiła bylo super ona wpatrzona we mnie ja w nią. Po powrocie nie pisałem. Nasteonego dnia sama napisala. Rozmawialiśmy caly dzien. Wychodzic z inicjatywa koljengo spotkania?? Czy poczekać na jej krok
Spotkaliście sie po upływie 4 miesięcy, ponieważ przez ten okres nie znalazła nikogo lepszego.
Jesteś z braku laku i tyle.
Zamiast pójść do przodu, to ty orbitowałeś wokół niej przez ten czasu, czekając na ochłapy zainteresowania, które pani żuci ci na podłogę, a ty w podskokach je zbierzesz.
Szanuj sie człowieku.
112 2023-06-03 12:39:07 Ostatnio edytowany przez Marek12356 (2023-06-03 12:40:28)
Tzn to było przypadkowe spotkanie. Tak przy okazji zaprosiłem na spacer. O generalnie ona nikogo nie szukała. Wiem o tym. Ona zbyt ma zycie zapełnione dzieckiem i inny rzeczami. Czekam na jej krok
żuci
rzuci
Zaczęliśmy się znow spotykac. Dużo piszemy rozmawiamy. Spędzamy czas razem. Zapytalem wprost o co chodzi ze jako kto mnie traktuje. Mówi że narazie zaczelsimy sie znow spotykac ale chciałaby aby z tego było coś więcej. Prosiła też o cierpliwość. Mi zaczyna powoli jej brakować świetnie się dogadujemy. Ale nie ma między nami takieho zbliżenia.. Nie chxe znow jej stracic nie chce tez naciskać. Ale z drugiej strony nie chxe byc jej kolega. Poruszylem temat przytulenia ze bardzo bym chxial ja przytulic ale kompletnie olała temat. Co zrobić. Czekać cierpliwie?
115 2023-07-10 06:29:13 Ostatnio edytowany przez Noble (2023-07-10 06:30:07)
Zaczęliśmy się znow spotykac. Dużo piszemy rozmawiamy. Spędzamy czas razem. Zapytalem wprost o co chodzi ze jako kto mnie traktuje. Mówi że narazie zaczelsimy sie znow spotykac ale chciałaby aby z tego było coś więcej. Prosiła też o cierpliwość. Mi zaczyna powoli jej brakować świetnie się dogadujemy. Ale nie ma między nami takieho zbliżenia.. Nie chxe znow jej stracic nie chce tez naciskać. Ale z drugiej strony nie chxe byc jej kolega. Poruszylem temat przytulenia ze bardzo bym chxial ja przytulic ale kompletnie olała temat. Co zrobić. Czekać cierpliwie?
Jeśli chcesz pozostawać na stanowisku orbitera i adoratora, to krąż dalej wokół niej, aż znajdzie się inny, którego ona błyskawicznie dopuści do siebie.
Mówi że narazie zaczelsimy sie znow spotykac ale chciałaby aby z tego było coś więcej. Prosiła też o cierpliwość.
Czyli historia się powtarza. Takimi tekstami to ona kupuje sobie czas. A Ty znowu się łudzisz.
Ale z drugiej strony nie chxe byc jej kolega.
Ale raczej nim będziesz.
Nie chxe znow jej stracic nie chce tez naciskać.
Nie możesz postępować podobnie jak za pierwszym razem, nie powtarzaj złego scenariusza.
Poruszylem temat przytulenia ze bardzo bym chxial ja przytulic ale kompletnie olała temat.
A po co Ty pytasz ją o takie rzeczy? To pierwsza Twoja przygoda z kobietą?
Chcesz to przytul, chcesz to pocałuj - jej reakcja powie Ci więcej niż 1000 słów.
Co zrobić. Czekać cierpliwie?
Na co?
Autorze, wziąłeś pod uwagę taki scenariusz, że kombinowała coś przez te 4 miesiące, nic nie wyszło, lub ktoś pobawił się nią i zostawił ... a więc trzeba pocieszyć się kimś kto zawsze na nią czeka, czyli Tobą? To co teraz się dzieje, jest dokładnie tym co było na początku, czyli poczekalnią dla niej w Twoim towarzystwie, ale tylko jako kolegi, bo na nic więcej nie ma szans, tak samo jak było za pierwszym razem.
Autorze, wziąłeś pod uwagę taki scenariusz, że kombinowała coś przez te 4 miesiące, nic nie wyszło, lub ktoś pobawił się nią i zostawił ... a więc trzeba pocieszyć się kimś kto zawsze na nią czeka, czyli Tobą? To co teraz się dzieje, jest dokładnie tym co było na początku, czyli poczekalnią dla niej w Twoim towarzystwie, ale tylko jako kolegi, bo na nic więcej nie ma szans, tak samo jak było za pierwszym razem.
+1
Zgadzam się też z Makiem że ona sobie kupuje czas. Ale chyba nawet w wypadku autora ten numer więcej jak dwa razy nie przejdzie
Człowiek inteligentny i życiowo mądry uczy się na błędach cudzych.
Człowiek w miarę inteligentny ale nieznający życia dość opornie, ale uczy się na swoich błędach, czasem nawet i na cudzych.
Człowiek głupi nie uczy się ani na swoich błędach, ani na cudzych.
Nie zadawaj się z tą kobietą, bo przyjdzie taki dzień, że będziesz gorzko tego żałował.
Czy zawsze musisz mieć to, co chcesz?
Nie potrafisz czegoś tak po prostu odpuścić?
Zobaczysz coś w sklepie, co bardzo Ci się spodoba i od razu musisz to mieć?
Czy rodzice tak Cię wychowali, że spełniali Twoja zachciankę, czy też uczyli Cię rozumu i jakiejś samodyscypliny?
Tak strasznie zależy Ci na tej kobiecie, że nawet gotów byś był buty jej lizać?
Puknij się.
Z ta kobieta jest coś nie tak. Mieliście rację. Wróciliśmy do siebie po 4 miesiacach. Byliśmy razem pół roku spedzilismy epsolnie święta sylwestra. Generalnie zblizylsimy się do siebie. Dużo czasu spędzaliśmy razem. Spaliśmy razem zawsze przytuleni zawsze za reke. Nie raz seks nie wychodził ale to przez mój stresik. Ale co do problemu myslalem ze się rozumiemy. Ona po pół roku powiedziała mi że na początku to czuła ale to pizniej wygasło. I z dnia na dzień zerwala kontakt. Powiedziała że to w niej jest problem bo przez podpdzenie związki nie potrafi teraz nikogo pokochać. Pomimo że czuła się przy mnie swobodnie wyjątkowo. Ze czuła jak bardiz mi na niej zależy ale jednak nie potrafi. Złamała mi serce. Myślicie ze to przez seks że przez to wszysko tak się stało? Ona nie osiągala orgazmu. Napewno dam sobie już z nią spokoj. Ale myślicie ze to był ten problem? Ona zaczęła również jezdzic po klubach nie pytając mnie o zdanie nawet nie brała mnie pod uwagę w sumie. Co o tym myślicie?
Z ta kobieta jest coś nie tak. Mieliście rację. Wróciliśmy do siebie po 4 miesiacach. Byliśmy razem pół roku spedzilismy epsolnie święta sylwestra. Generalnie zblizylsimy się do siebie. Dużo czasu spędzaliśmy razem. Spaliśmy razem zawsze przytuleni zawsze za reke. Nie raz seks nie wychodził ale to przez mój stresik. Ale co do problemu myslalem ze się rozumiemy. Ona po pół roku powiedziała mi że na początku to czuła ale to pizniej wygasło. I z dnia na dzień zerwala kontakt. Powiedziała że to w niej jest problem bo przez podpdzenie związki nie potrafi teraz nikogo pokochać. Pomimo że czuła się przy mnie swobodnie wyjątkowo. Ze czuła jak bardiz mi na niej zależy ale jednak nie potrafi. Złamała mi serce. Myślicie ze to przez seks że przez to wszysko tak się stało? Ona nie osiągala orgazmu. Napewno dam sobie już z nią spokoj. Ale myślicie ze to był ten problem? Ona zaczęła również jezdzic po klubach nie pytając mnie o zdanie nawet nie brała mnie pod uwagę w sumie. Co o tym myślicie?
Być może brak orgazmów na to wpłynął - nie uwalniała się oksytocyna odpowiedzialna za poczucie miłości i przywiązania, może jej związkowa przeszłość. A może faktycznie spróbowała jakiś czas i uznała, że to nie dla niej. Nikt nie ma obowiązku bycia w związku, w związku z Tobą. I mężczyzna, i kobieta ma prawo w każdym momencie zamknąć niesatysfakcjonujący związek.
Parę orgazmow miała przy mnie. Ale nie raz pęknięta gumka sprawiła że potem się stresowałem i nie osiągalem erekcji. I dwa razy nie wyszło potem ona nie chxiala sama już seksu. Z obawy. Strasznie ja kocham. Pociąga mnie. Ale to tyle. Będę widział się z nią dzisiaj na rozmowie. Ale racsje nic z tego nie bedzie. Nawet nie wiem od czego rmzowe zacząć
Parę orgazmow miała przy mnie. Ale nie raz pęknięta gumka sprawiła że potem się stresowałem i nie osiągalem erekcji. I dwa razy nie wyszło potem ona nie chxiala sama już seksu. Z obawy. Strasznie ja kocham. Pociąga mnie. Ale to tyle. Będę widział się z nią dzisiaj na rozmowie. Ale racsje nic z tego nie bedzie. Nawet nie wiem od czego rmzowe zacząć
Nie sądziłem że ta historia będzie miała ciąg dalszy, ale jednak postanowiłeś na nią stracić dalsze pół roku życia. Na razie sam widzisz że to nic nie dało i w sumie szczerze Ci życzę żebyś nie musiał tego przechodzić trzeci raz. Ale tylko Ty możesz przeciąć ten zaklęty krąg. Powodzenia!
Jestem uparty. Ale w sumie udało mi się.. Mowila ze mnei kocha. Dziękowała że wtedy nie uciekłem. Nie wychodziło tylko z tym seksem. Tak się świetnie dogadywalismy. Myske też że ja na śmierć zaglaskalem maila wzyzysko. Wsyzysko dla niej robilem.
Coe chwile kwiaty przynosiłem. Zawsze bylem dla niej. Jeszcze tydzień temu mówiła że tęskni. Ze mnei kocha co się mogło zmienić
Jestem uparty. Ale w sumie udało mi się.. Mowila ze mnei kocha. Dziękowała że wtedy nie uciekłem. Nie wychodziło tylko z tym seksem. Tak się świetnie dogadywalismy. Myske też że ja na śmierć zaglaskalem maila wzyzysko. Wsyzysko dla niej robilem.
Coe chwile kwiaty przynosiłem. Zawsze bylem dla niej. Jeszcze tydzień temu mówiła że tęskni. Ze mnei kocha co się mogło zmienić
Czyli po prostu wychodziłeś, z jej strony nie było chemii. To się z czasem wypala i przestaje wystarczać.
Moze to jeszcze powrócić? Nie ma życia bez niej
Moze to jeszcze powrócić? Nie ma życia bez niej
Z czasem będzie. Przez jakiś czas poboli (być może nawet bardzo i całkiem długo), ale przestanie.
Z matrixu nie wychodzi się tak łatwo.
129 2024-01-13 11:12:54 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-01-13 11:28:44)
Osobowosciowo do siebie nie pasowaliscie.
Niestety Ty zachowywałeś się przy niej trochę jak uczeń przy nauczycielce.
Nie, nie musisz się zmieniać na siłę.
Jest sporo kobiet, które lubią właśnie taki typ mężczyzny.
Nie ma co też żyć w niesłusznym przekonaniu , że jeżeli nie chce takiego mężczyzny jak Ty, to znaczy że chce tylko patusów.
Po prostu kobieta szuka bardziej mężczyzny który wszystkim posteruje, co nie znaczy, że Ty masz się zmieniać i takim mężczyzną właśnie się stać.
Bo sam siebie nie przeskoczysz.
Nie przeszkadzało Ci serio, że jedziesz na weekend jako niania?
Serio uznałeś to za jakiś test?
Widzisz, wielu mężczyzn na Twoim miejscu planowałaby dawno w głowie jak tu zostać sam na sam, zażądaliby wynajęcia opiekunki, czy zawiezienienia dziecka do babci, cioci, czy exa.
Serio dziewczyna jest kompletną sierotą bez krewnych?
No o teraz też: skupiasz się na tym, że TY potrzebujesz spotkania.
Więcej bys wbrew pozorom ugrał, nie stawiając się w roli takiego potrzebującego faceta, schodząc na chwilę do friendzona, w którym zresztą byłeś i bardzo nieumiejętnie próbowałeś z niego wyjść.
Bo licealnym pytaniem: czy będziemy z sobą chodzić.
Takie pytanie by zresztą nawet i przeszlo, gdyby zostały zbudowane jakieś podstawy.
Jako kobieta powiem Ci, że z mężczyznami jest tak ze mogą z friendzona wyjść, kobieta też czasem potrzebuje dystansu ze strony mężczyzny, by sobie w glowie zaświecić zielone światło dla niego.
On musi być na tyle bystry wtedy, by nie zastanawiać się i nacisnąć gaz.
Może u Ciebie takie momenty były, może nie.. pewnie były skoro tyle spotkań, bo mi by się na przykład nie chciało angażować tak bardzo aż 3 miesiące.
A Ciebie nie pociągają takie dziewczyny to lubią zarządzać facetem i niezbyt interesują się seksem?
Bo jeśli taką byś znalazł, i odpowiadała Ci z wyglądu, to pewnie wszystko poszłoby gładko.
Natomiast jeśli z jakiegoś powodu do takich Cię nie ciągnie, to nie masz wyjścia innego jak poszukać gdzieś swoich pierwotnych instynktów, i nie bać się tego, co chcesz zrobić, wkalkulować ryzyko że się nie uda.
I dać kobiecie siebie wybrać, nie biegać za nią,
Edit : i sorry, nie doczytałam do końca..
Ale widzę że nic się nie zmieniło w Twoim zachowaniu, mimo ze był seks. Identyczna postawa
Pogadam dzis z nią ale potem odpuszcze na jakiś czas. Wyjątkowa kobieta. Poczekam ile trzeba będzie. Wyluzuje trochę. Nie bede sie tak przejmował. Ani zastanawiał. I nie będę ja tak osaczał. Mam nadzieję że zatęskni i zmieni zdanie