Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 86 z 86 ]

66

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

Ragazza, założę się, że jesteś skrywaną przed całym światem romantyczką, pragnącą by ktoś w końcu ją odnalazł i ukradł tylko dla siebie. Niestety romantyzm na tym świecie często jest skrywany gdyż często naraża nas na zarzut naiwności, słabości, niedojrzałości, dziecinności dlatego odsuwamy go od siebie łudząc się że obędziemy się bez niego, że jesteśmy silni, samodzielni, racjonalni w swoich uczuciach i potrzebach... a on tkwi w nas i cierpliwie czeka by w momentach, w których musimy zastanowić się nad naszym życiem, ujawnić się i dać znać o sobie ze zdwojoną siłą, że jest tym czego pragniemy a co ucieka nam z czasem przez palce. Wtedy z perspektywy osoby całkowicie podległej romantycznej mocy w głębi serca, w skryciu przed całym światem pozwalamy sobie na marzenie o prawdziwej miłości, rodzącej się wśród motyli na które patrzymy przez różowe okulary. A potem przychodzi refleksja: "czy ja jeszcze mam czas na romantyzm? czy potrafię o ten mój romatyzm zawalczyć gdy wokoło ludzie zachowują się jak gdyby on nie istniał?" Idealny romantyzm nie potrzebuje idealnych ludzi, często ma swoje żródło w naszych wadach i słabościach np gdy przepraszamy za błędy, gdy płaczemy po porażce. Romantyczna natura człowieka zwykle odzywa się w trudnych chwilach. Nie odrzucaj mężczyzny tylko dlatego ze ma jakąś wadę, bo ta w rezultacie może pozwolić mu na to by mógł Cię z zaskocznienia odnaleźć i ukraść. Daj mu szansę i zaufaj sobie - nie staraj się wszystkiego przewidywać. Jeżeli w tym czasie pozwolisz na to by doszło między Wami do zbliżenia natury fizycznej nie traktuj tego jak czegoś złego. Nwet jeżeli potem nie będziecie razem nie możesz mieć do siebie pretensji o to że postąpiłaś zgodnie ze swoimi uczuciami i pragnieniami. Pytasz czy czekać- i tak i nie. Tak - musisz czekać na to by swoich pragnień nie realizować w ZUPEŁNYM oderwaniu od twojego romantyzmu. NIE - nie czekaj gdy widzisz choćby cień szansy na spełnienie swoich romantycznych pragnień.
PS
Pamiętaj, że prawdziwe księżniczki potrafią znaleźć księcia nawet w żabie wink


Pozdr.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...
karpod napisał/a:

[
Przeglądam to forum codziennie i też to zauważyłam. Może koleżanka poprostu stała sie zgorzkniała już?:P albo chciała mieć te 2 lata mniej, bo zawsze to lepiej wygląda gdy dziewczyna przed 20-stką jest sama, niż dziewczyna po 20-stce tongue  ale co to jest 2 lata... każdy ma prawo sie użalać, nie tylko 21-latka. I samotność jest problemem w każdym wieku, jak nie ta z powodów uczuciowych to inna.

My stare panny tak mamy

68

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

Jeśli robisz z siebie starą pannę, to tylko przez swoje poglądy. 21- latka bez faceta jeszcze sie do starych panien nie zalicza.

69

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

Zależy w jakim regionie tego kraju tongue

70 Ostatnio edytowany przez samotna~dusza (2010-06-09 18:42:44)

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

Martyna mów za siebie ja mam 24 lata i jestem sama i się do starych panien bynajmniej nie zaliczam smile
troszkę więcej pozytywnego myślenia, dziewczyno jesteś młoda ludzie wiążą się w każdym wieku
pozdrawiam

71

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...
katarzyn89 napisał/a:

do martyna 777:no i dobra, moze i jest we mnei zal, przynajmniej tego nie ukrywam, wiec przestan sie juz czepiac , bo zauwazylam ze ogolnie nikt nic nei moze powiedziec bo zaraz go zjedziesz. nie po to pisze na tym forum, zeby ktos po mnei jezdzil, tylko zeby sie wygadac.

Szukasz faceta inteligentnego, to będzie trudne, gdyż tacy panowie raczej nie lubią "panienek" z takim językiem.

Cynizm czy sarkazm a obraza to dwie różnie rzeczy wink

72

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

Hmm miło mieć świadomość, że jest więcej kobiet w podobnej sytuacji smile też nie byłam nigdy w poważnym związku tylko na odległość przez jakiś czas ale to prawie tyle co nic. I też męczy mnie samotność, zresztą można o tym poczytać w moim wątku. I tak samo mi się wydaje, że normalnych facetów na wolności już nie ma bo albo zajęci albo totalnie nie w moim typie. I też ciężko mi patrzeć na znajome pary. Nie jesteśmy same bo jak widać jest nas więcej smile

Może panowie też się gdzieś ukrywają jak my ale wierzę, że w końcu spotkam kogoś właściwego bo nie wierzę, że reszta mojego życia będzie wyglądać podobnie jak teraz smile  Trzeba być dobrej myśli i mieć więcej nadziei i uśmiechać się do ludzi bo żaden normalny facet nie zechce smutnej, zalęknionej kobiety z kompleksami i z obniżonym poczuciem własnej wartości. Tak więc więcej wiary i optymizmu drogie kobietki smile wiem, że czasem dopadają smutne myśli ale nie możemy się temu poddawać! Teraz ciepło, lato się zbliża to trzeba się cieszyć słonecznymi dniami, ubierać krótkie spódniczki i może prędzej ktoś nas zauważy wink

73

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

Dziewczyny chciałam tylko napisać że jestem pod wrażeniem tego co napisał Potajemny ( fajnie ze wróciłeś choc na chwile).
Może warto sobie wziąc do serca jego rady?
Życzę Wam żeby każda z Was odnalazła to czego szuka może nie w "przystojniaku nie z tej ziemi" ale w kimś zwyczajno- niezwykłym smile.
Acha i pochwalcie się pozniej smile.

74

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...
potajemny napisał/a:

Ragazza, założę się, że jesteś skrywaną przed całym światem romantyczką, pragnącą by ktoś w końcu ją odnalazł i ukradł tylko dla siebie. Niestety romantyzm na tym świecie często jest skrywany gdyż często naraża nas na zarzut naiwności, słabości, niedojrzałości, dziecinności dlatego odsuwamy go od siebie łudząc się że obędziemy się bez niego, że jesteśmy silni, samodzielni, racjonalni w swoich uczuciach i potrzebach... a on tkwi w nas i cierpliwie czeka by w momentach, w których musimy zastanowić się nad naszym życiem, ujawnić się i dać znać o sobie ze zdwojoną siłą, że jest tym czego pragniemy a co ucieka nam z czasem przez palce. Wtedy z perspektywy osoby całkowicie podległej romantycznej mocy w głębi serca, w skryciu przed całym światem pozwalamy sobie na marzenie o prawdziwej miłości, rodzącej się wśród motyli na które patrzymy przez różowe okulary. A potem przychodzi refleksja: "czy ja jeszcze mam czas na romantyzm? czy potrafię o ten mój romatyzm zawalczyć gdy wokoło ludzie zachowują się jak gdyby on nie istniał?" Idealny romantyzm nie potrzebuje idealnych ludzi, często ma swoje żródło w naszych wadach i słabościach np gdy przepraszamy za błędy, gdy płaczemy po porażce. Romantyczna natura człowieka zwykle odzywa się w trudnych chwilach. Nie odrzucaj mężczyzny tylko dlatego ze ma jakąś wadę, bo ta w rezultacie może pozwolić mu na to by mógł Cię z zaskocznienia odnaleźć i ukraść. Daj mu szansę i zaufaj sobie - nie staraj się wszystkiego przewidywać. Jeżeli w tym czasie pozwolisz na to by doszło między Wami do zbliżenia natury fizycznej nie traktuj tego jak czegoś złego. Nwet jeżeli potem nie będziecie razem nie możesz mieć do siebie pretensji o to że postąpiłaś zgodnie ze swoimi uczuciami i pragnieniami. Pytasz czy czekać- i tak i nie. Tak - musisz czekać na to by swoich pragnień nie realizować w ZUPEŁNYM oderwaniu od twojego romantyzmu. NIE - nie czekaj gdy widzisz choćby cień szansy na spełnienie swoich romantycznych pragnień.
PS
Pamiętaj, że prawdziwe księżniczki potrafią znaleźć księcia nawet w żabie wink


Pozdr.

ŁAŁ! PROSZĘ, PISZ CZĘŚCIEJ!!!

75

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...
alaclaudie napisał/a:

Potajemny  fajnie ze wróciłeś choc na chwile.

Miło mi to "usłyszeć". Prawdę mówiąc nie spodziewałem się, że ktoś mnie będzie pamiętał. Cieszę się, że się pomyliłem.



kasieńka08 - wink
Pozdr.

76

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

Widzę, że kilka postów wyżej jeden pan potajemnie prawie mnie rozszyfrował.  No cóż...może i jestem krypto-romantyczką. Prawdą jest, że nigdy tak o sobie nie myślałam, ale po tym co potojemny napisał, doszłam do wniosku, że jednak trochę romantyzmu we mnie drzemie.

potajemny napisał/a:

Pamiętaj, że prawdziwe księżniczki potrafią znaleźć księcia nawet w żabie wink

- to prawda, natomiast prawdziwy książe z bajki nie ma nawet na fajki smile

77

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...
ragazza napisał/a:

Widzę, że kilka postów wyżej jeden pan potajemnie prawie mnie rozszyfrował.  No cóż...może i jestem krypto-romantyczką. Prawdą jest, że nigdy tak o sobie nie myślałam, ale po tym co potojemny napisał, doszłam do wniosku, że jednak trochę romantyzmu we mnie drzemie.

'prawie rozszyfrował' ? a o czym zapomniałem napisać? wink

ragazza napisał/a:

- to prawda, natomiast prawdziwy książe z bajki nie ma nawet na fajki smile

mocna pointa smile miejcie to księżniczki na uwadze! dodam jeszcze w tym kontekście, że jeżeli zbyt długo będziecie czekać na księcia zamknięte w swojej pięknej niedostępnej wysokiej wieży, to na końcu, gdy już jakiś śmiałek wdrapie się do waszej komnaty to wszyscy mogą się rozczarować - i księżniczka księciem, i książę księżniczką.

78

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

"Czekam na swoją pokrewną duszę, na dobrego człowieka, z podobnym spojrzeniem na świat, z którym będzie mi w życiu po drodze i który da mi poczucie bezpieczeństwa. "

to piekne slowa ktorew napisalas i trzymaj sie tego kochana! naprawde jestem dla ciebie pełna podziwu jak ktos ponizej napisał skup się również na innych swerach swego zycia.
bądz silna napewno kiedys ktos to dostrzeże, takiej ze swieczką szukac! badz silna smile pozdrawiam

79

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

a ja wiecie co, nie siedze w domu i staram sie nei uzalac i poznawac nowych ludzi, no i prosze poznalam faceta na imprezie, niby komplementy, troche smsow wysłał, a teraz cisza.....sama zagadalam jakos,zeby nie bylo ze taka ze mnei ksiezniczka, niby sie umowilismy na wtorek , ale czuje jakos ze jakbym nei napisala to on by sie rowniez nei pokwapil, bo zwyczajnei mu sie nei chce juz....taka troche sie czuje w sam raz na 1 raz , bo teraz znow milczy....

po co robic nadzieje, skoro i tak ktos ci sie nie podoba... takei zludne nadzieje mnei najbardziej dołuja ...;/

80

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

Mam dokładnie taki problem jak Ty, może jestem tylko troche młodsza... U mnie głównym problemem jest to, że nie wierzę w siebie ani trochę i dlatego nie potrafię się otworzyć. Cały czas w głowie mam jedną myśl: Jesteś beznadziejna:/ Poradźcie jak pozbyć się tego?? To strasznie utrudnia mi życie sad

81

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

Samotność.. Znam to uczucie bardzo bardzo dobrze. Ale zycie zaskakuje. Czasami kims bardzo bliskim moze się stac ktoś o kim w życiu bysmy nawet tak nie pomyśleli. I mi się to przytrafiło... Samotność strasznie mi doskwierała ale juz nie mogę na nią narzekać bo jest mój K smile Co do dziewictwa... Mam nadzieje, że zrozumie mnie i nie będzie nalegał. Przyjdzie i czas na seks, oby tylko to zrozumiał...

82

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

To podnosi na duchu, że komuś jednak się udało i pokonał samotność:) naprawdę można wierzyć, każdy ma gdzieś swoją drugą połówkę smile piękne to wszystko i ja w to wierzę tylko czy aby nie jestem zbyt naiwna??

83

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

Ja mam 23 lata , nie byłam w związku i jestem dziewicą . Ale mi to nie przeszkadza,że jestem sama. Tylko może trochę wstydzę się dziewictwa, ale już robię postępy:) Uważam ,że nie ma sensu z kimś wiązać się na siłę. Bo wtedy możemy stracić szanse żeby spotkać tą prawdziwą miłość. Ja szukam czegoś prawdziwego, uczucia które będzie tknęło do drugiej osoby. Nie czekam na księcia z bajki, bo takich nie ma. Nie ma idealnego faceta, tak samo ja nie jestem idealna. Po prostu trzeba zaakceptować wady drugiej osoby, jeśli nam nie przeszkadzają żeby być z tą drugą osobą. U mnie na studiach jest wiele par, koleżanki po wychodziły za mąż. Ale większość tych dziewczyn już nie miała innych planów na swoje życie. Trzeba rozwijać się, samotność czasami może doskwierać, ale można się wtedy wiele nauczyć. Przyjrzeć sobie. Ja dostrzegam wiele zalet bycia singlem, choć tez nie mogę powiedzieć że nim jestem, bo uważam że mam jeszcze czas żeby z kimś sobie związać życie. Staram się czerpać z tego jak najwięcej ,że jestem sama. Poznaje różnych facetów, dzięki temu wiem czego szukam, bardziej precyzują się moje wymagania, teraz wiem co dla mnie jest ważniejsze. Ten czas może być naprawdę fajny, gdzie będzie co później wspominać. Nie mam zobowiązań, poznaje nowych ludzi. Nie warto czekać biernie na swojego księcia, trzeba się wszystkiego uczuć powoli. Warto czekać , ale czynnie. Być samemu ale też poznawać...

84

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

zaproś najlepszego kolegę....ja tak zrobiłam jak szłam na wesele przyjaciółki...Zaprosiłam go bo wiedziałam jakby wyglądało to wesele gdybym przyszła sama...wszyscy by tańczyli a ja siedziałabym non stop przy stole...Napewno masz jakiegoś dobrego kolegę...Rodzina ogólnie nie zrozumie problemu samotności takich ludzi jak my, więc na ich zrozumienie nie ma co liczyć. Moja mama ostatnio doszła do wniosku ze ja nikogo do tej pory nie poznałam, bo nie jeżdżę na dyskoteki:D ale weź tam kogoś normalnego spotkaj... Mam wrażenie ze po prostu czekamy na tego jedynego, który może się w przyszłości w końcu pokaże...Ja mam nadzieje...
a propo wesel..hm...moja kuzynka również za rok wyprawia wesele...ale najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to ze przy ustalaniu listy gości doszła do wniosku że dostane zaproszenie z osobą towarzyszącą jeśli będę z danym, chłopakiem w dłuższym związku....(bo za chłopaka na jedną noc to ona płacić nie będzie) SKNERA..chyba w ogóle nie pójdę na to wesele.... pojadę na dyskotekę! (żart z ironią)
ehhh....

85

Odp: Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

Ja jestem w podobnej sytuacji jak Wy... Mam 25 lat, jestem sama, do tego dziewica... Nie doluje sie tym az tak bardzo, bo moze kogos poznam, a moze nie.... Plakac z tego powodu nie zamierzam(poki co;))... Jest tyle rzeczy do zrobienia, do zobaczenia...:)

Posty [ 66 do 86 z 86 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Kiedy samotność i dziewictwo zaczynają doskwierać...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024