Widać Be że jesteś pogubiony i najwyraźniej nadepnęłam jakąś wrażliwą strunę u Ciebie że tak żywo reagujesz.
Odrzucasz wszystko co nie pasuje Ci do Twojej wizji świata. Twoja sprawa i Twój świat.
zwykłyOn napisał/a:I nie rozumiem dlaczego kobieta miałaby się wsadzić dziewictwa.
Z tych samych powodów co mężczyźni-prawiczki. Bo widocznie coś z nią nie tak / nie nadaje się do związku / nikt jej nie chciał, bo patrz pkt 1
No akurat w tej kwestii mężczyźni różnią się od kobiet. Kobiety wolą doświadczonych mężczyzn a mężczyźni przeważnie lubią być tymi pierwszymi, tymi co uczą. Dlatego jednak prawiczek ma większe powody do ukrywania tego niż dziewica.
zwykłyOn napisał/a:Nawet jak jest z pierwszym facetem to nie wyklucza, że może być szatanem w łóżku
A gdzie miałaby się tego wszystkiego nauczyć? Porno czyli teoria to jedno a praktyka drugie. Nawet osiągania orgazmu w sexie kobiety muszą się nauczyć. Mnie trochę ta nauka zajęła.
Nie trzeba już umieć. Wystarczy chcieć się uczyć, bawić się seksem i być otwartą.
A porno to strasznie kiepska teoria.
68 2022-05-31 17:45:58 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-05-31 17:49:09)
ale mam starsze siostry, mam koleżanki, byłem w związkach i raz, że tampony nie są tak super duper popularne
Spuśćmy na to zasłonę milczenia.
Roxann nie wiem co Ty cpiesz, dlaczego tak perfidnie manipulujesz i swirujesz. Gdzie ja napisałem, że seks nie jest możliwy w miłości? Właśnie o tym pisałem, że jest lepszy...
Ty nikogo raczej nie jesteś już w stanie kochać przez rozwalona gospodarkę hormonalna, za dużo "emocji";))) tak z ilością słabną pewne odczucia, zużywamy się.Nie wnikam ilu ich wszystkich było z którymi się w jakiś sposób bawiłaś, napisałem kilkanaście-kilkudziesieciu bo na tyle ile Cię "znam" obstawiam 12-30, ale przecież tak Ci to zwisa, że zaraz doprecyzujesz.
Nie wnikasz ale nie przeszkodziło Ci to by napisać o kilkudziesięciu.
Sam chyba coś ćpasz bo piszesz od rzeczy i wymyślasz niestworzone historie na podstawie no w sumie nie wiem czego. Piszesz, że tampony nie są popularne (ja nie mówię w kontekście dziewictwa ale ogólnie), emocje związane z posiadaniem więcej niż 3 partnerów burzą gospodarkę hormonalną itd. Skąd Ty te herezje bierzesz?
Może niektóre kobiety wolą podpaski ale znaczna część woli tampony, a gospodarke hormonalną mogą m.in. rozwalić nieprawidłowo dobrane czy stosowane tabletki antykoncepycjne, a to się ma nijak do Twjej teorii. Poza tym jakbyś nie widział seks wpływa na tą sferę bardzo korzystnie. Osoby z udanym życiem seksualnym są po prostu zdrowsze.
A emecjonalnie rozwalić mogą chociazby nieudane związki z toksycznymi ludźmi. Ja się wcale nie dziwię, że kobieta Cię zostawiła.
Uważasz się za milego, dobrego, inteligentnego i przystojnego. Ja osobiście w żaden z tych punktów nie wierzę. 3 sam obaliłeś chociażby tym postem, dwa pierwsze też, wystarczy przeczytać kilka Twoich postów by wiedzieć, że mamy do czynienie z zakomleksionym frustratem, a to samo przeczy 4.
Także sorry
69 2022-05-31 17:56:09 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-05-31 17:56:28)
No cóż w kwestii podpasek każda zapytana przeze mnie babka preferowała je ponad tampony a koleżanka powiedziała, że nie wyobraża sobie do końca by kobieta miała ich używać będąc dziewica. Natomiast być może miałem takiego - hehe pecha - że akurat tak trafiłem...
Natomiast co do reszty to za dużo juz tego seksu Roxann, tak jak pisałem nie robi mi Twoja ilość, osobiście uważam że nie masz się czym chwalić i powinnaś to zachować dla siebie. Ciągle za mną łazisz i wypisujesz o tym. Przykro mi, że szukalas akceptacji w ten sposób, cieszę się że ja w jakiejś części znalazłaś. Chciałbym żeby każdy był szczęśliwy, więc błogosławię Ci na koniec tej dyskusji, niech Ci się wiedzie.
-
-
-
-
-
-
I Twojemu partnerowi nr 23, pamiętasz jeszcze imiona?
Edit: Miri, ale z Tobą jest w kurwę nie tak a nie jesteś dziewica. I co teraz? Widzisz haha ZAORALAS SIE.
tak się zaplułeś że nie wiadomo o co chodzi. Oczywiście że teraz nie jestem dziewicą i uprawiam tak wyuzdany sex o którym Ci się nawet nie śniło. Partnerów miałam mniej niż palców u jednej ręki. I żadnego nie zdradzilam. Wiem że teraz czacha Ci się gotuje więc łyknij pyralginę.
I tak dziewczyna dziewica musi być taka, że nikt jej nie chciał, nie nadaje się do związku itd...rozumiem że dawanie ciała sprawia, że stajesz się fajna i atrakcyjna?
zapytaj autora wątku czy po pierwszym razie czuje się lepiej.
Mam koleżankę lat 22 wysoka, zielone oczy i mega długie jasne blond wlosy. Miła, pracowita i w taki przyjemny sposób przyziemna. Jest dziewicą
Zaden wyczyn być dziewicą w tym wieku. Ja debiutowałam wiele lat później. Ale oczywiście to niemożliwe bo Be tak uważa
71 2022-05-31 18:01:59 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-05-31 18:03:14)
To ja nie wiem o co Ci chodzi już, Miri. Wymieklem...
Mam wrażenie, że w momentach gdy najmocniej oponujesz mamy najbardziej zbliżone do siebie zdanie. Raz piszesz, że jak laska od razu nie pójdzie do wyra bardzo młodo to coś z nią nie tak, potem że 22 letnia dziewica to żaden wyczyn...(a mimo wszystko chyba wyczyn, innej nie znałem)
72 2022-05-31 18:02:36 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-05-31 18:05:35)
No akurat w tej kwestii mężczyźni różnią się od kobiet. Kobiety wolą doświadczonych mężczyzn a mężczyźni przeważnie lubią być tymi pierwszymi, tymi co uczą. Dlatego jednak prawiczek ma większe powody do ukrywania tego niż dziewica.
No nie wiem czy ok. 30-letnia dziewica jest czymś tak bardzo pożądanym, podobnie jak prawiczek, bo tu nie tylko chodzi o tą satysfakcję, że jest się pierwszym czy pierwszą ale inne konsekwencje, które za tym idą. Zarówno facet, jak i kobieta nie pozostali w takim stanie bez powodu. Najczęsciej albo nie mieli powodzenia albo mają bardzo konserwatywne poglady, albo są aseksualni. To jest duże ryzyko w kontekście przyszłej relacji. No bo wiadomo, że jeśli tylko o seks chodzi, to może jarać takie oddziewiczanie. I tu zgadzam się, że bardziej czy częsciej faceta, choć i pewnie chętne kobiety by się znalazły.
A uczy się człowiek całe życie. Ktoś bez doświadczenia albo z niewielkiem jak be, bedzie miał na tym punkcie obsesję, inne osoby zdają sobie sprawę z tego, że seksu trzeba się nauczyć z każdym partnerem na nowo bo kazdy z nas jest inny. I zgadzam się, że tu są potrzebne chęci i zaangażowanie. Kobiety na pewno są pod tym względem bardziej wymagające (o ile oczywiście mają na uwadze to by i im seks przynosił satysfakcję) bo nam ogólnie cieżej osiągnąć orgazm. Panowie natomiast mają tendencję do powielania mitów, że wystarczy mieć dużego czy był chamem (w teorii be) by kobieta piała z zachwytu. Sami tym sobie szkodzicie.
73 2022-05-31 18:05:17 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-05-31 18:06:48)
1 temat, 2 strony a nasza Roxiara już zdążyła dosłownie zaprzeczyć temu co sama pisała. Nieźle...
Raz o tym jak to facet musi być uber duper sprawny i dobry w te klocki, a teraz to co wyżej... to chyba efekty jakiejś amfetaminy.
74 2022-05-31 18:06:41 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-05-31 19:11:18)
1 temat, 2 strony a nasza Roxiara już zdążyła dosłownie zaprzeczyć temu co sama pisała. Nieźle...
Co znowu sobie dopowiedziałeś w tej swojej pokrętnej logice?
Raz o tym jak to facet musi być uber duper sprawny i dobry w te klocki, a teraz to co wyżej... to chyba efekty jakiejś amfetaminy.
A czy jedno wyklucza drugie? Uważam, że seks jest bardzo ważny w związku i nic w tej kwestii nie zmieniło. Miałeś jedną kobietę więc nie wiesz, że każda jest inna. Dlatego wchodząc w nową relację trzeba się uczyć siebie nawzajem od nowa, a to powoduje, że przeszlość przestaje mieć znaczenie. Czego Ty komletnie zdaje się nie rozumiesz. Ty byś najchętniej męczył nową partnerkę co z kim i jak zamiast skupić na tym co tu i teraz. Jak się dwoje ludzi zaczyna spotykać, to tylko od nich zależy jak ich sfera intymna będzie wyglądać. Czy skupią na sobie czy ciągle za sparwą zakomleksionego partnera będą wracać do przeszłosci.
Dla mnie to chore, dla Ciebie taka wiedza jest czymś bez czego nie mógłbyś spać spokojnie.
Już sobie wyobrażam jak mój partner pyta (czy ja) czy i gdzie z ex to robiłam, jak? No proszę Cię...
Oczywiście trzeba o tych rzeczach rozmawiać, nawet powinno ale w inny sposób, np. jak chciałabyś/chciałbyś spróbować, o fattazjach, co 2 osobę podnieca itd. Ale spowiadanie ze wszystkiego? No nie...
Jeszcze dla obalenia Twojej teorii i tych statystyk, które mi przypisałeś powiem, że z moim mężem przez te kilka lat więcej w seksie przezyłam/doświadczyłam niż przed jego poznaniem. Z jednego prostego powodu. Jesteśmy razem na co dzień, kochamy się, chemia jest ogromna i uprawiamy seks często, dzięki czemu oboje się bardzo dobrze na tym (i nie tylko tym) polu poznaliśmy. Czy wracam pamięcią do ex? NIE! Jaki miałoby sens wypytywanie o nich? Ja nie chcę o nich pamiętać, czy inaczej wracać pamięcią i to do intymnych spraw, nie dlatego, że się wstydzę, tylko to po prostu to dla mnie przeszłość, zamknięty rozdział.
zwykłyOn napisał/a:No akurat w tej kwestii mężczyźni różnią się od kobiet. Kobiety wolą doświadczonych mężczyzn a mężczyźni przeważnie lubią być tymi pierwszymi, tymi co uczą. Dlatego jednak prawiczek ma większe powody do ukrywania tego niż dziewica.
No nie wiem czy ok. 30-letnia dziewica jest czymś tak bardzo pożądanym, podobnie jak prawiczek, bo tu nie tylko chodzi o tą satysfakcję, że jest się pierwszym czy pierwszą ale inne konsekwencje, które za tym idą. Zarówno facet, jak i kobieta nie pozostali w takim stanie bez powodu. Najczęsciej albo nie mieli powodzenia albo mają bardzo konserwatywne poglady, albo są aseksualni. To jest duże ryzyko w kontekście przyszłej relacji. No bo wiadomo, że jeśli tylko o seks chodzi, to może jarać takie oddziewiczanie. I tu zgadzam się, że bardziej czy częsciej faceta, choć i pewnie chętne kobiety by się znalazły.
A uczy się człowiek całe życie. Ktoś bez doświadczenia albo z niewielkiem jak be, bedzie miał na tym punkcie obsesję, inne osoby zdają sobie sprawę z tego, że seksu trzeba się nauczyć z każdym partnerem na nowo bo kazdy z nas jest inny. I zgadzam się, że tu są potrzebne chęci i zaangażowanie. Kobiety na pewno są pod tym względem bardziej wymagające (o ile oczywiście mają na uwadze to by i im seks przynosił satysfakcję) bo nam ogólnie cieżej osiągnąć orgazm. Panowie natomiast mają tendencję do powielania mitów, że wystarczy mieć dużego czy był chamem (w teorii be) by kobieta piała z zachwytu. Sami tym sobie szkodzicie.
Dziewictwo w takim wieku to owszem wielka lampka ostrzegawcza no ale nie dyskwalifikacja. Szczególnie, że kobiety mogą być bardzo wymagające jeśli chodzi o dobór partnera do seksu. Wymagające w sensie, że muszą czuć z nim bliskość, więź i stąd może być to późne dziewictwo.
Co do tego jakie tendencje ma większość panów jak to piszesz to oni szkodzą sobie. Ja do tej pory tylko na tym zyskiwałem.
Dziewictwo w takim wieku to owszem wielka lampka ostrzegawcza no ale nie dyskwalifikacja.
Wiem o tym i sama tego doświadczyłam jako kobieta, więc z innej strony. Trochę mnie dziwiło, że facet nie dąży do seksu ale ... przez pewien czas mi to nie przeszkadzało, a nawet podobało. Okazało się, że facet jest impotentem, a ja "straciłam" 2 lata z życia. I mogłabym powiedzieć, że czuję się pod tym względem oszukana bo facet mnie mamił teoriami o szacunku, wysokich wymaganiach itd. Tzn nie mam 100% pewności, że był prawiczkiem. No bo jak sprawdzę? Tylko be ma na to swoje sposoby
PS. Be wliczasz go do tych moich kilkudziesięciu? Bo jednak się całowaliśmy, nawet "wkładał mi rękę w majtki" wyobraż sobie, no taki cham
PS 2. To nawiązanie do dyskusji w innym wątku
zwykłyOn napisał/a:Dziewictwo w takim wieku to owszem wielka lampka ostrzegawcza no ale nie dyskwalifikacja.
Wiem o tym i sama tego doświadczyłam jako kobieta, więc z innej strony. Trochę mnie dziwiło, że facet nie dąży do seksu ale ... przez pewien czas mi to nie przeszkadzało, a nawet podobało. Okazało się, że facet jest impotentem, a ja "straciłam" 2 lata z życia. I mogłabym powiedzieć, że czuję się pod tym względem oszukana bo facet mnie mamił teoriami o szacunku, wysokich wymaganiach itd. Tzn nie mam 100% pewności, że był prawiczkiem. No bo jak sprawdzę? Tylko be ma na to swoje sposoby
PS. Be wliczasz go do tych moich kilkudziesięciu? Bo jednak się całowaliśmy, nawet "wkładał mi rękę w majtki" wyobraż sobie, no taki cham![]()
![]()
PS 2. To nawiązanie do dyskusji w innym wątku
No ale to już inna historia, bo jak sama piszesz nie wiedziałaś, czy jest prawiczkiem. Jak przez taki długi czas któraś ze stron nie dąży do seksu to musi być coś nie tak.
78 2022-05-31 19:02:23 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-05-31 19:09:32)
Roxann napisał/a:zwykłyOn napisał/a:Dziewictwo w takim wieku to owszem wielka lampka ostrzegawcza no ale nie dyskwalifikacja.
Wiem o tym i sama tego doświadczyłam jako kobieta, więc z innej strony. Trochę mnie dziwiło, że facet nie dąży do seksu ale ... przez pewien czas mi to nie przeszkadzało, a nawet podobało. Okazało się, że facet jest impotentem, a ja "straciłam" 2 lata z życia. I mogłabym powiedzieć, że czuję się pod tym względem oszukana bo facet mnie mamił teoriami o szacunku, wysokich wymaganiach itd. Tzn nie mam 100% pewności, że był prawiczkiem. No bo jak sprawdzę? Tylko be ma na to swoje sposoby
PS. Be wliczasz go do tych moich kilkudziesięciu? Bo jednak się całowaliśmy, nawet "wkładał mi rękę w majtki" wyobraż sobie, no taki cham![]()
![]()
PS 2. To nawiązanie do dyskusji w innym wątkuNo ale to już inna historia, bo jak sama piszesz nie wiedziałaś, czy jest prawiczkiem. Jak przez taki długi czas któraś ze stron nie dąży do seksu to musi być coś nie tak.
Podobie, według mnie oczywiście, jak ktoś chce znać każdy szczegół co z kim, kiedy i jak bo inaczej nie może spać (jak choćby be). On mi już przypisał kilkudziesięciu, a jestem tylko anonimowym używkownikiem forum, i przyznam szczerze, że nie pamietam z 90%. A nie piję. To jest fenomen Jeśli na tym opiera swoje statystyki i legendy o wysokim IQ to "szapo ba"!
Przecież kazdy "normalny" człowiek, szczególnie ok 30-stki wie, że żeby z kimś się związać, trzeba trochę pospotykać, nawet mieć seks, że to nie jest tak, że sobie bedziemy spokojnie w celibacie siedzieć i nagle pojawi ta "pisana" 2 połówka z którą spędzimy życie w miłości i szcęsciu. O związek też trzeba dbać. O siebie też. Ale najpeirw trochę włożyć wysiłku by znaleźć kogoś, z kim chcemy być z wzajemnością.
79 2022-05-31 23:52:35 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-05-31 23:53:16)
Nie tłumacz się już Rozalio. Przykrywam kocykiem i śpij.
Wiesz, userze Be. moim zdaniem twoja frustracja jest niepotrzebna. Wizyta u prostytutki zdemitolozgizowała pewien schemat jak i dała też chłodny realizm. Niech kobiety żyją jak chcą. Ważne by też wiedzieć swoje. Np wiem, że kobieta po wielu partnerach nastepnego nigdy np kochać nie będzie tak jak poprzednich, a zwłaszca pierwszego, no chyba, że pierwszy by ją bił ect. To prosty mechanizm, nie da się oszukac faktu, że młodość swoje, dorosłosć swoje, starość swoje.
No i wszystkim ludziom tak samo lecą lata. Każdy się starzeje i zmieniają priorytety. Kobiety się wyszalały np, okej, no problem, po prostu nalezy mieć świadomość, że jeśli masz 25 lat i więcej nie należy na nic liczyć i za niczym tesknić jeśli np w związku się nie było. Bez żadnego żalu i pretensji do drugiej strony. Po prostu albo żyć dalej, albo od czasu do czasu wziąć kilka stówek i pójść do diadomo kogo i też żyć dalej.
Swoją szansę miałem kiedyś, sam ją zparzepaściłem pzrez nieśmiałosć i niedojrzałosć, trzeba żyć dalej i twardo stąpać po ziemi nie licząc na nie wiadomo jakie romantyczne scenariusze.
Zamierzam nawet wstawić posta dla prawiczków dlaczego za pierwszy raz lepiej zapłacic, nie czekając na gwiazdkę z nieba. Bez żalu jak pan Be., po prostu z normalną, prostą porada. Widziałem nawet posty, jeden ma 33 lata, drugi 36. Powinni zwinąć interes i przestać szukac, dla swojego dobra.
Np wiem, że kobieta po wielu partnerach nastepnego nigdy np kochać nie będzie tak jak poprzednich, a zwłaszca pierwszego, no chyba, że pierwszy by ją bił ect. To prosty mechanizm, nie da się oszukac faktu, że młodość swoje, dorosłosć swoje, starość swoje.
Bzdura. Nigdy nie byłeś w związku. Nie wiesz tego.
Zamierzam nawet wstawić posta dla prawiczków dlaczego za pierwszy raz lepiej zapłacic, nie czekając na gwiazdkę z nieba. Bez żalu jak pan Be., po prostu z normalną, prostą porada. Widziałem nawet posty, jeden ma 33 lata, drugi 36. Powinni zwinąć interes i przestać szukac, dla swojego dobra.
Nie wiem czy zwróciłeś uwagę na to, na jakim forum jesteś. Podpowiem Ci - netKOBIETY.
Naprawdę myślisz, że potrzebujemy tu kolejnych tematów o chodzeniu do prostytutek? Już kilka było. Świata nie zmienisz.
Typ ma rację Loka, wszyscy to wiemy. My się zużywamy i nie da się ciągle kogoś kochać nieustannie, pierwszego, piątego i osiemnastego...
Powiem ci tak Be. Może jak zacznę chodzić częściej ( a pewnie tak będzie za dużo lat mam na pierwszy związek) to ci doradze coś, jesli jesteś prawiczkiem. Zobaczysz, że nie warto czekać, ani tez nawet niepotzrebnie się tu kłócić, bo po co chłopie ci te nerwy? Każdy ma swoje życie i niech żyje jak chce, na to jestem owarty. Najwazniejsze byś ty czy ja też je przezyli w miarę dobrze. Tylko tyle. Prosta sprawa bro.
Spoko, nie jestem a 1 raz na szczęście miałem wyczekany i taki jak chciałem;d. Natomiast ogólnie się zgadzam, lepiej myśleć o sobie i postępować zgodnie z własnym sumieniem a nie opinia publiczna.
85 2022-06-01 19:02:42 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-06-01 19:11:09)
My się zużywamy i nie da się ciągle kogoś kochać nieustannie, pierwszego, piątego i osiemnastego...
Nie mów o miłości, skoro nawet nie wiesz, o czym mówisz.
Mówisz o adoracji, zainteresowaniu, przygodach seksualnych? OK.
A na mój komentarz nie odpowiadaj. Taka mała prośba. Bo mnie jeszcze ze złości "podrapiesz".
Typ ma rację Loka, wszyscy to wiemy. My się zużywamy i nie da się ciągle kogoś kochać nieustannie, pierwszego, piątego i osiemnastego...
A Ty to tak z doświadczenia?
18 kobiet na koncie masz, że wiesz, jak je wszystkie kochałeś?
Każdego się kocha inaczej. Nie bardziej lub mniej, nie lepiej lub gorzej, tylko inaczej. Bo każdy jest inny. Jakby każda kolejna miłość była coraz słabsza, to ludzie nie rozwodziliby się i nie wiązali na życie z kolejnymo partnerami.
Może Ty się zużywasz, ja nie.
Np wiem, że kobieta po wielu partnerach nastepnego nigdy np kochać nie będzie tak jak poprzednich, a zwłaszca pierwszego, no chyba, że pierwszy by ją bił ect. To prosty mechanizm, nie da się oszukac faktu, że młodość swoje, dorosłosć swoje, starość swoje.
Świetne są te teorie z tzw dupy.
Swojej pierwszej "wielkiej miłości" prawie nie pamiętam. Lecz nie dlatego że to było dawno i mam alzheimera, ale dlatego że mnie to już ani ziębi ani grzeje. A wtedy wydawało mi się że bez niego zabraknie mi tlenu.
Sam pierwszy raz, a nawet kilka pierwszych razów, to też nie było nic specjalnego. Skrzydła rozwinęłam z innym partnerem i sex dużo lepiej smakował.
Tyle są warte te "prawdy objawione" o kobietach.
My się zużywamy i nie da się ciągle kogoś kochać nieustannie, pierwszego, piątego i osiemnastego...
Bzdury.
Myślę, że większość ludzi było kilka razy zakochanych. Tyle że każda miłość jest inna. Nie da się porównać miłości młodzieńczej z dojrzałą. Co nie oznacza, że ta młodzieńcza była jedyna i prawdziwa. Szczególnie, że przytrafia się ona często w czasach szkolnych i ma charakter raczej platoniczny.
Wiele osób ma też za sobą tzw. "trudną miłość", która wiązała się z bólem i była pewnego rodzaju lekcją życiową.
Potem najczęściej pojawia się miłość niespodziewana. Tak naprawdę nigdy nie wiemy kiedy może nas spotkać. Wszystko jest możliwe. Wiek tu nie ma nic do rzeczy.
Także teorie o zużywaniu się czy o tym, że kocha się tylko raz to bzdury!
No chyba że to zużywanie się, to pogrążanie w smutku, depresji, frustracji, że nam nie wyszło. Wiadomo, że osoba, która nie zamknęła pewnego etapu i wciąż żyje przeszłością, nie otworzy na nowe uczucie i wszystko będzie widziała w czarnych barwach.
Wiadomo, że osoba, która nie zamknęła pewnego etapu i wciąż żyje przeszłością, nie otworzy na nowe uczucie i wszystko będzie widziała w czarnych barwach.
To też niekoniecznie prawda. Czasem nie chcesz się otwierać a nowe uczucie wdziera się samo, niemal siłą i Ty nie masz nic do powiedzenia.
90 2022-06-02 09:51:39 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-06-02 09:52:02)
Roxann napisał/a:Wiadomo, że osoba, która nie zamknęła pewnego etapu i wciąż żyje przeszłością, nie otworzy na nowe uczucie i wszystko będzie widziała w czarnych barwach.
To też niekoniecznie prawda. Czasem nie chcesz się otwierać a nowe uczucie wdziera się samo, niemal siłą i Ty nie masz nic do powiedzenia.
Myślę, że co innego zwykła rezygnacja czy wewnętrzna blokada (chyba niemal każdy po tym jak został zraniony coś takiego przeżywa), a co innego nie zamknięty etap z przeszłości.
Wydaje mi się, że jeśli ktoś emocjonalnie tkwi w relacji z przeszłości, nie otworzy na nowe uczucie.
zwykłyOn napisał/a:Roxann napisał/a:Wiadomo, że osoba, która nie zamknęła pewnego etapu i wciąż żyje przeszłością, nie otworzy na nowe uczucie i wszystko będzie widziała w czarnych barwach.
To też niekoniecznie prawda. Czasem nie chcesz się otwierać a nowe uczucie wdziera się samo, niemal siłą i Ty nie masz nic do powiedzenia.
Myślę, że co innego zwykła rezygnacja czy wewnętrzna blokada (chyba niemal każdy po tym jak został zraniony coś takiego przeżywa), a co innego nie zamknięty etap z przeszłości.
Wydaje mi się, że jeśli ktoś emocjonalnie tkwi w relacji z przeszłości, nie otworzy na nowe uczucie.
Nie. Nowe emocje, uczucia potrafią pomóc wyciszyć, ułożyć w głowie te stare.
92 2022-06-02 10:00:49 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-06-02 10:01:22)
Spoko tylko wszystko o czym mówicie nie ma żadnego potwierdzenia w aktualnej nauce. I nie mam pojęcia w jaki sposób nagle samo ma się wedrzeć uczucie. Jeżeli na to pozwalasz i jeszcze robisz wszystko by do tego doszło(czyli np spędzasz czas z tą osobą i zaciesniasz więzi) to owszem wedrze się, ale to Twoja robota i samo nic się nie dzieje.
Roxann napisał/a:zwykłyOn napisał/a:To też niekoniecznie prawda. Czasem nie chcesz się otwierać a nowe uczucie wdziera się samo, niemal siłą i Ty nie masz nic do powiedzenia.
Myślę, że co innego zwykła rezygnacja czy wewnętrzna blokada (chyba niemal każdy po tym jak został zraniony coś takiego przeżywa), a co innego nie zamknięty etap z przeszłości.
Wydaje mi się, że jeśli ktoś emocjonalnie tkwi w relacji z przeszłości, nie otworzy na nowe uczucie.Nie. Nowe emocje, uczucia potrafią pomóc wyciszyć, ułożyć w głowie te stare.
To mi się z "plastrem" raczej kojarzy, niż nowym uczuciem.
Chyba każdy, kto ma trochę doświadczenia i świadomości wie, że lepiej nie zawracać sobie głowy kimś tuż po rozstaniu, kto się do końca z tym nie pogodził i nie uporał, bo jest wielce prawdopodobne, że zostanie się takim właśnie plastrem.
zwykłyOn napisał/a:Roxann napisał/a:Myślę, że co innego zwykła rezygnacja czy wewnętrzna blokada (chyba niemal każdy po tym jak został zraniony coś takiego przeżywa), a co innego nie zamknięty etap z przeszłości.
Wydaje mi się, że jeśli ktoś emocjonalnie tkwi w relacji z przeszłości, nie otworzy na nowe uczucie.Nie. Nowe emocje, uczucia potrafią pomóc wyciszyć, ułożyć w głowie te stare.
To mi się z "plastrem" raczej kojarzy, niż nowym uczuciem.
Chyba każdy, kto ma trochę doświadczenia i świadomości wie, że lepiej nie zawracać sobie głowy kimś tuż po rozstaniu, kto się do końca z tym nie pogodził i nie uporał, bo jest wielce prawdopodobne, że zostanie się takim właśnie plastrem.
Próbujesz ubrać uczucia w jakieś ramy a tego nie da się zrobić.
Nie każdą znajomość rozpoczynasz z myślą o związku. Czasem po prostu z kimś się zaprzyjaźnisz, nie chcesz go traktować jak plastra a taka przyjaźń niespodziewanie Cię zaskakuje i rozwija się inaczej niż planowałaś.
95 2022-06-02 10:09:01 Ostatnio edytowany przez Zanetka03 (2022-06-02 10:10:37)
Jestem młodą kobietą, miałam juz kilku chłopaków, mam również bardzo dużo koleżanek. I powiem szczerze, że chyba żadną nie interesowało czy chłopak to prawiczek czy nie. Bo takich pytań nie ma na początku, wychodzi potem i jak facet się podoba dziewczynie to nie bedzie to problemem.
Również wzrost. Fakt dla wielu wysocy są atrakcyjni ale powiem Ci że u nas dwóch chłopaków którzy mają największe powodzenie nie jest za wysokich, jeden ma góra 170 a drugi 167. Jeden nie wiem za wiele ale drugi ma ładną twarz, oczy, jest pomocny dla dziewczyn, gadane ma na każdy temat. Sama mam 173 więc minimalnie wyższa od niego byłam ale brzydko mówiąc zbajerował mnie tak że nie wiem kiedy od czegoś doszło, potem inne moje koleżanki również miał. Nie wszystkie ale sporo mu się udało, teraz że tak powiem uważamy na siebie na osiedlu hahaha.
Jednak jest jedna całkowicie kluczowa cecha dla dziewczyn nad którą w pewnym stopniu możesz pracować to pewność siebie. Jak będziesz ją miał to będziesz miał bardzo dużo kobiet
Tak jak twoi koledzy tak i ja polecam wizytę u prostytutki.
Taka wizyta pogłębi tylko jego problemy bo będzie miał zawsze z tyłu głowy że inni mają za darmo a on nie. Jęsli do tego jest z tych wrażliwszych emocjonalnie to może skonczyć się depresją.